source
stringlengths 4
21.6k
| target
stringlengths 4
757
|
---|---|
Reportaż o cyrku z Coney Island i ludziach, którzy w nim występują, można odczytywać na wiele różnych sposobów. Ta niewielkich rozmiarów książeczka kryje w sobie więcej, niż się na pozór wydaje. Inność i normalność
Zaczynając od zawartej w tytule tezy – opowieść o osobach, które ze względu na swoją odmienność, czy to wynikającą z jakiejś ułomności, czy też nietypowych umiejętności, jest tak naprawdę przyczynkiem do rozważań o tym, czym jest normalność. Na Coney Island swoje miejsce znaleźli ci, którzy gdzie indziej byliby uważani za dziwadła i poddani krytyce. Hipnotyzer, iluzjonista, połykaczka mieczy, karły, olbrzymi – outsiderzy, którzy tutaj są u siebie. W świecie, w którym wszyscy są nietypowi, dziwność staje się normalnością. Dzięki temu ludzie, którzy nie potrafili się odnaleźć, tutaj czują się dobrze, oddychają z ulgą. A kiedy okazuje się, że są całkiem zwyczajni, punkt odniesienia dla normalności nas samych, czytelników, zmienia się w interesujący sposób.
Soczewka Ameryki
Dla Karoliny Sulej Coney Island jest kluczem do poznania współczesnej Ameryki. Przyglądając się temu, co bawi Amerykanów i w jaki sposób podchodzą do rozrywki oferowanej im w tym szczególnym miejscu, nie sposób nie zastanawiać się nad tym, jaką rolę odgrywają w ich życiu pozory. „Wszyscy jesteśmy dziwni” to opowieść o ludziach, którzy wydają się odsłaniać przed widzem po to, żeby go rozbawić lub zaintrygować. Po lekturze wiemy, że każdy z bohaterów jest kimś więcej, że to, co widzi publiczność, to zaledwie fragment, zewnętrzna powłoka.
Coney Island to nie miejsce dla wyrafinowanego widza. Odwiedzający szukają prostej rozrywki, zadziwienia i adrenaliny. Bawią ich rzeczy zwyczajne, a zarazem zaskakujące. Jednocześnie Coney Island wydaje się miejscem nie z tej epoki. Nawiązuje do popularnych już ponad sto lat temu burlesek, a nawet do średniowiecznych trup jeżdżących po wsiach i miasteczkach z dziwolągami i nietuzinkowymi sztukmistrzami. Może więc kluczem do popularności tego miejsca jest swoista nostalgia? Może Amerykanie tęsknią za złotymi latami Hollywoodu, za przeszłością, która już nie wróci?
Zaproszenie do cyrku
Autorka potrafi nadać tematowi odpowiednią formę, pisząc o cyrku, zaprasza więc widza na swoiste przedstawienie. Spektakl na Coney Island ma nietypową formę tzw. 10 in one sideshow, czyli dziesięciu występów na jednym bilecie. Podobnie książka Karoliny Sulej podzielona jest na 10 rozdziałów, a każdy z nich w jakiś sposób przewraca do góry nogami nasze wyobrażenia o cyrku i ludziach, którzy w nim występują. Lektura całości to z jednej strony świetna zabawa, z drugiej zaś przyczynek do całkiem poważnych refleksji. Chciałoby się nawet, żeby książka była dłuższa, z większą liczbą bohaterów, z kolejnymi historiami. A przecież dobrze jest tak, jak jest – czytelnik przewraca ostatnią stronę z poczuciem przyjemnego niedosytu, mając ochotę na dalsze lektury na ten sam temat.
Źródło okładki: www.dowody.com | „Wszyscy jesteśmy dziwni. Opowieści z Coney Island” Karolina Sulej – recenzja |
Głośne i publiczne deklamowanie własnej poezji nie jest niby niczym nowym – wszak epoka romantyzmu była z tego znana – jednakże w dzisiejszych czasach, gdy po poezję dużo rzadziej się sięga, jest czymś zgoła dziwnym i szokującym. Czy współcześnie młodzi ludzie piszą jeszcze wiersze? A jeśli piszą, czy mieliby odwagę prezentować je publiczne? Colleen Hoover zaprasza was do nowego sposobu i stylu mówienia o swoich uczuciach: do slamu.
Gdy przeprowadzka to piekło…
W życiu nastolatki niewiele trzeba, by popaść w skrajne emocje. Oczywiście, czasami są one podyktowane faktycznie trudną sytuacją, jak śmierć taty. Ale dla Layken Cohen jej życie zostało wywrócone do góry nogami nie tylko po tej ogromnej stracie, ale także za sprawą konieczności przeprowadzki. Wraz z mamą i młodszym bratem zmieniają wszystko w swojej dotychczasowej codzienności. Miasto, szkołę, a co za tym idzie, tracą przyjaciół, znajomych i swojskie, dobrze znane życie.
Wkraczając w nową rzeczywistość, są przygnębieni niedawną stratą w rodzinie, do tego poczucie obcości w nowym miejscu potęguje negatywne emocje. Już jednak po krótkiej chwili poznają się ze swoimi sąsiadami – rodziną Cooperów, Willem i jego młodszym bratem. Dla Lake i Willa to moment zwrotny w życiu. Zakochują się w sobie bez pamięci.
… a rzeczywistość weryfikuje założenia
Wszystko w zasadzie zapowiadało się jak w bajce. Will i Lake bardzo szybko doświadczają całej gamy uczuć, jaka dopada tylko zakochanych. Czy taka bajka może się spełnić? Prawdziwe życie niestety szybko ją weryfikuje i zderza z przeszkodami. Tutaj pierwszym, poważnym utrudnieniem okazuje się inna relacja, jaka zwiąże Lake i Willa, a mianowicie… szkolna. Szybko niestety okazuje się, że Will jest nauczycielem Lake! A co za tym idzie, nie może zostać jej chłopakiem.
Przepełnione emocjami młode głowy i gorące serca rzadko są w stanie pogodzić się z takim wyrokiem. Nie móc się spotykać? Nie móc być parą? Traktować się tylko tak, jak to jest dozwolone i etyczne między nauczycielem a uczennicą? Czy tak w ogóle można? Colleen Hoover jednak nie poprzestała tylko na jednej takiej niemiłej niespodziance.
Wówczas z pomocą przychodzi slam
O tym, co niesie ze sobą moc terapeutyczną, napisano całe podręczniki z dziedziny psychologii. Jednakże istnieje pełna zgodność, że możliwość wypowiedzenia swoich emocji, wyrażenia uczuć, danie upust temu, co człowieka boli, przynosi często również poczucie ulgi. Pozwala odkryć, co boli najbardziej, a także niejednokrotnie nadaje kierunek działań. Właśnie taką moc terapeutyczną posiada slam.
Slam to cotygodniowe wieczory poetyckie w ulubionym barze Willa, podczas których każdy z chętnych może przedstawić swoją twórczość. Nieistotna jest forma ani wybrany temat. Chodzi o to, żeby pozwolić sobie na tę chwilę wolności, gdy można wypowiedzieć swoje uczucia. Może nawet siebie samego? To właśnie za sprawą slamu Lake przekona się, że wybory Willa ani nie są łatwe, ani nie mają związku tylko z tym, co do niej czuje. Dopiero teraz przed dwójką zakochanych zaczną się prawdziwe schody.
Szczęśliwe zakończenie?
Czy taka historia może się dobrze skończyć? W końcu pewnie tak, bo przecież nie jest się uczennicą do końca życia, a zawód nauczyciela można wykonywać w innej szkole… Zawsze można szukać rozwiązania dla takiej, zdawałoby się, patowej sytuacji. Jednakże dość szybko okaże się, że ta przeszkoda jest zaledwie drobiazgiem na liście kolejnych kłopotów, które spadną im na głowy.
Jak to się wszystko zakończy? Musicie się przekonać sami! Zachęcam do lektury, po której – o, zapewniam! – szybko zaczniecie się rozglądać za kolejnym tomem serii „Slammed”. Losy Lake i Willa wzruszają, bulwersują, zmuszają do zastanowienia nad własnymi decyzjami w takiej samej sytuacji, wreszcie: dają nadzieję, że miłość naprawdę może pokonać wszystkie przeszkody!
Źródło okładki: www.gwfoksal.pl | „Slammed” Colleen Hoover – recenzja |
Czy można w ogrodzie obejść się bez przedłużacza? Raczej nie. Niezbędny okazuje się przy koszeniu trawnika, podczas prac remontowych czy budowlanych. Sprawdźmy, jakie przedłużacze można kupić za rozsądną cenę i na co należy zwrócić uwagę przed zakupem. Jeśli chcemy, aby nasz trawnik był zadbany i wyglądał pięknie, musimy kosić go regularnie, zwłaszcza w okresie wzmożonego wzrostu trawy. Systematyczne strzyżenie powoduje ograniczenie ilości chwastów i rozrost darni, dzięki czemu trawnik zyskuje na urodzie. A – jak wiadomo – równo przystrzyżony, zielony trawnik to marzenie każdego właściciela ogrodu. Potrzebny jest do tego odpowiedni sprzęt, czyli kosiarka oraz właściwej długości przedłużacz.
Z listwą albo bez
Przedłużacz przedłużaczowi nierówny – można by powiedzieć, i chodzi nie tylko o długość. Na rynku są przedłużacze o różnej długości – od 5 do 50 m – i z reguły proporcjonalnie do niej rośnie ich cena. Ale nie tylko tym kable się różnią. Również inne ich cechy warto wziąć pod uwagę podczas zakupu.
Większość przedłużaczy jest z jednej strony zakończona wtyczką, z drugiej zaś gniazdkiem kontaktowym, do którego możemy podłączyć sprzęt (lub w razie potrzeby inny przedłużacz). Niektóre mają na końcu listwę zasilającą bądź złodziejkę, co jest bardzo praktycznym rozwiązaniem, ponieważ możemy do jednego przedłużacza podłączyć kilka urządzeń naraz. Przedłużacze z listwą są zazwyczaj niezbyt długie, mierzą 1,5–2 m. Listwę zasilającą możemy położyć na przykład na tarasie, a następnie w zależności od potrzeb wpinać się do poszczególnych gniazdek. Jeśli chcemy korzystać z listwy w ogrodzie, musimy kupić odporną na warunki atmosferyczne, czyli mającą szczelnie przykrywane gniazdka. Listwę zasilającą np. firmy Brennenstuhl z trzema gniazdami możemy kupić już za 31 zł, a przewód IP4 z czterema przesłoniętymi gniazdami już za niecałe 55 zł.
Dłuuugi kabel
Typowy przedłużacz ogrodowy kosiarkowy to dość długi kabel (nawet do 40 m), zakończony wtyczką z jednej strony i gniazdkiem z drugiej. W przypadku ogrodowych czy budowlanych przedłużaczy istotna jest ich długość, bo przecież zależy nam na tym, żeby móc swobodnie manewrować np. kosiarką po całym terenie posesji. Ich ceny wahają się od ok. 15 zł do 80 zł. Oczywiście im przewód dłuższy, tym droższy. Pięćdziesiąt metrów kabla ogrodowego możemy kupić za niecałe 60 zł, a dziesięciometrowy kosztuje tylko ok. 20 zł. Warto pamiętać, że wraz z długością kabla spada napięcie. Maksymalna długość przewodu, z jakim powinno pracować urządzenie, to 40 m, więc jeśli nasz trawnik jest większy i kosiarka elektryczna nie daje rady, może warto się zastanowić nad spalinową.
Co charakterystyczne (i bardzo rozsądne), obecnie producenci stawiają na kable w jaskrawych kolorach, tak by wyróżniały się na tle roślin, drewna czy kamienia. Przewód musi być bardzo dobrze widoczny w terenie, aby nikt go przypadkowo nie przeciął, nie uszkodził, bo wtedy nieszczęście gotowe.
box:offerCarousel
Nie plącze się
Jak wiadomo, kable lubią się plątać. Czy jest jakiś sposób, aby tego uniknąć? Owszem. Bardzo praktycznym rozwiązaniem są nawijaki. Czterdziestometrowy przedłużacz ogrodowy z nawijakiem Jonex kosztuje 59 zł, ale ma taką przewagę nad zwykłym, że nigdy się nie plącze. W zestawie mamy bowiem praktyczny nawijak ze sztucznego tworzywa, który ułatwia sprawne i szybkie nawinięcie i rozwinięcie przewodu.
Unikniemy plątania się kabla, jeśli kupimy sobie przedłużacz zwijany na specjalnym bębnie. Przedłużacze bębnowe są dużo droższe od zwykłych, ale mają wiele plusów. Firmowe kosztują nawet kilkaset złotych, ale zwykłe, no name, można kupić również w cenie do 100 zł.
Na przykład 50 m przedłużacza ZIKON na bębnie kupimy za 95 zł. Rozgałęźnik umożliwia podłączenie do prądu czterech różnych urządzeń elektrycznych. Maksymalnie można go obciążać do 2500 W. Jest izolowany gumą. Dwudziestometrowy czarny przedłużacz P78 możemy mieć za ok. 60 zł. Ma również cztery gniazdka i mocny bęben do szybkiego zwijania.
Tańszy czy droższy, dłuższy czy krótszy? Trzeba przemyśleć, jaki przedłużacz będzie nam najbardziej potrzebny. Jeśli mamy już porządną listwę z rozdzielnikiem, wystarczy sam przewód, który dopniemy do gniazdka. Warto rozważyć kupno przedłużacza bębnowego, bo jest zdecydowanie najbardziej profesjonalny, bezpieczny i praktyczny. | Przedłużacze ogrodowe do 100 zł |
Czeka cię spotkanie ze znajomymi i zastanawiasz się, czym można ich zająć? Będą w różnym wieku, a może przyjdą z dziećmi… Potrzebne jest coś uniwersalnego, dynamicznego i dostarczającego masę świetnej zabawy? Najwyższy czas zaopatrzyć się w „Alias Original”. Podzielcie się na drużyny, przeprowadźcie gimnastykę języków i zacznijcie naprowadzać swoje drużyny na hasła. Tylko uwaga, piasek w klepsydrze leci w zawrotnym tempie, więc trzeba popędzać szare komórki do działania. Pozostaje tylko rozpocząć zaciętą rywalizację i przekonać się, kto pierwszy dotrze na metę…
Wnętrzności i przygotowanie do gry
W pudełku znajdziemy planszę, 6 plastikowych pionków, 400 kart z hasłami oraz klepsydrę. Pudełko ma dość oryginalny kształt, dzięki czemu wyróżnia się w tłumie. Zdecydowanie duży plus można przyznać za wypraskę, która świetnie trzyma wszystkie elementy na właściwym miejscu. Jednym słowem jakość wykonania jest tutaj pierwsza klasa.
Do gry będziemy potrzebować co najmniej czterech graczy w wieku minimum 7 lat (jednak umiejętność czytania i szybkie kojarzenie faktów pojawia się dopiero w pewnym wieku). W końcu drużyny nie da się stworzyć w pojedynkę. Jak znajdziemy już chętnych na emocjonującą rozgrywkę, to rozkładamy planszę i tasujemy karty z hasłami. Każda drużyna wybiera sobie pionek i stawia go na starcie (szare pole w lewym górnym rogu planszy). Wybieramy drużynę rozpoczynającą i ustawiamy klepsydrę w zasięgu ręki. Wszyscy gotowi? Pora zaczynać…
Przebieg rozgrywki
Członkowie drużyny wybierają gracza, który będzie przedstawiał hasła (najlepiej, żeby za każdym razem był to inny członek drużyny). Gracz bierze kilkanaście kart z hasłami i jego zadaniem jest tak opisać hasło, aby członkowie jego drużyny mogli je odgadnąć. Jako, że Start jest na polu „8”, to rozpoczynamy od haseł z tą cyfrą (w następnych kolejkach naprowadzamy na hasła z takim numerem, na którym stoi pionek drużyny).
box:imageShowcase
box:imageShowcase
Tłumacząc hasło, nie można użyć części hasła lub wyrazów pochodnych. W momencie gdy drużyna odgadnie hasło, gracz odkłada kartę i przechodzi do kolejnej. Trzeba działać dynamicznie, bo naszym celem jest odgadnąć jak najwięcej haseł w czasie przesypywania piasku w klepsydrze. W tym momencie przeciwnicy krzyczą „stop”, a jeśli gracz był w trakcie objaśniania hasła, to wszyscy gracze mają szansę na jego odgadnięcie. Drużyna, która odgadła dane hasło, przesuwa swój pionek o jedno pole do przodu. Natomiast drużyna, której była kolej na zgadywanie haseł, przesuwa się o tyle pól do przodu, ile odgadli haseł. W sytuacji, gdy jakieś karty z hasłami zostały pominięte lub coś zostało błędnie odgadnięte, drużyna dostaje jeden punkt karny za każde takie hasło.
Pokonując drogę do mety, będziemy odwiedzać pola z czarną cyfrą (lub przez nie przejdziemy). Wtedy gracz, który miał naprowadzać na hasła, bierze pięć kart i będą je odgadywać gracze ze wszystkich drużyn. W tym przypadku nie używamy klepsydry, a po skończonej rundzie każda z drużyn przesuwa się o tyle pól do przodu, ile odgadła haseł. Potem kolejka przechodzi na następną drużynę i tak sobie skacze, aż ktoś dobiegnie do mety. Wtedy kończymy rundę (tak aby wszystkie drużyny zgadywały tyle samo razy) i drużyny, które dotarły na metę, mogą świętować zwycięstwo.
„Alias Original” jest grą z typu kalambury, która znakomicie wypada podczas towarzyskich spotkań. Zasady są banalnie proste, rozgrywki dynamiczne, a zabawa pierwszorzędna. W związku z tym, że hasła są na różnych poziomach trudności (kwestia losowa), czasem trzeba będzie nieźle spiąć szare komórki, a niektóre są tak proste, że nawet dzieci mogą bawić się znakomicie podczas rodzinnych potyczek. Czas rozgrywki zależy od dynamiki odgadywania haseł, ale zazwyczaj wypada tak w sam raz. Do dyspozycji mamy 3200 haseł, dzięki czemu minie wiele rozgrywek, nim zaczną się powtarzać. Wprowadzenie możliwości odgadywania haseł przez wszystkie drużyny daje szansę dogonienia przeciwników. Jeśli szukacie czegoś uniwersalnego na rozruszanie towarzystwa, to „Alias Original” jest rozwiązaniem, które dostarczy graczom wiele emocji na najwyższym poziomie.
Grę można kupić na Allegro za około 70 złotych. | „Alias Original” – recenzja gry |
Nuda to jeden z najgorszych wrogów dzieci. Dlatego też Fineasz i Ferb, bohaterowie lubianej kreskówki Disneya, starają się, aby była czymś, co przytrafia się tylko innym. Zajmij wraz z nimi czas swojej pociechy, tak aby nigdy nie zaznała nudy – za pomocą ciekawych zabawek, narzędzi dla małego majsterkowicza i ładnych artykułów szkolnych, które uprzyjemnią naukę. Fineasz i Ferb to serial animowany opowiadający o dwóch braciach, którzy postanawiają, że nie chcą spędzić całych wakacji wyłącznie na błogim lenistwie. Obaj mają głowy pełne pomysłów, a dzięki ponadprzeciętnej wiedzy i zdolnościom bez trudu wcielają je w życie, tworząc fantastyczne rzeczy, umilające czas im i ich przyjaciołom. W prawdziwym życiu niemożliwe jest samodzielne zbudowanie wielkiej kolejki górskiej albo wyprawa na Marsa, wciąż jednak wyobraźnia i odrobina chęci mogą zapewnić doskonałą rozrywkę. Bohaterowie kreskówki zachęcają do nieszablonowego myślenia i wykazywania się kreatywnością. Najważniejsze w końcu są chęci i wyobraźnia.
Zabawki spod znaku Fineasza i Ferba
Młodego wielbiciela kreskówki uszczęśliwić można zabawkami z Fineasza i Ferba. Dostępne są figurki przedstawiające obu głównych bohaterów oraz maskotki. Wśród nich znaleźć można także takie, które po naciśnięciu brzuszka wypowiadają w języku angielskim cytaty z odcinków i mogą pomóc nauczyć się paru angielskich słówek. Zestaw z psem robotem z Fineasza i Ferba pozwoli na samodzielne złożenie psiego robota z gotowych elementów i poczucie się przez chwilę jak ulubieni bohaterowie. Karty z podobiznami postaci umożliwiają wspólną grę z kolegami, rodzeństwem bądź rodzicami. Puzzle – także w ciekawej, kulistej wersji – dostarczą chwili rozrywki i zmuszą do ruszenia głową podczas dopasowywania kolejnych elementów.
Mały majsterkowicz
Fineasz i Ferb bez przerwy pracują nad nowymi projektami – budują zjeżdżalnię, konstruują samochód przyszłości, wznoszą dom strachów i wiele innych budowli. Ferb jest prawdziwym mistrzem w posługiwaniu się różnymi narzędziami. Wprawdzie są na to nieco za młodzi, ale do bezpiecznego majsterkowania można zachęcać dziecko już od najmłodszych lat.Zestawy małego majsterkowicza dostarczają dostosowanych do wieku elementów, które pozwalają nie tylko na doskonałą zabawę i wczuwanie się w rolę młodego konstruktora, ale także na rozwój umiejętności manualnych. Znaleźć można zarówno zestawy podstawowe, zawierające plastikowe młotki, śrubokręty, klucze, kombinerki i piły (wszystko rzecz jasna dostosowane do dziecięcej ręki), jak i zestawy klocków, z których składa się konstrukcje. Na przykład stu dwudziestoelementowy zestaw klocków do skręcania Ramiz umożliwi stworzenie pięciu unikatowych pojazdów. „My tool first” to przeznaczony dla najmłodszych kolorowy warsztat ze skrzyneczką i narzędziami. Dla chłopca, któremu marzy się bycie strażakiem, świetny będzie pas z narzędziami strażackimi. Mali majsterkowicze mogą bawić się zestawami do skręcania zwierzątek z plastiku, a ci nieco starsi sięgnąć po drewniane zabawki od SES: „Zwierzęta” bądź „Małą stolarnię”, umożliwiające tworzenie własnych, nieco bardziej skomplikowanych konstrukcji. Dzięki nim dziecko nie tylko kreatywnie się bawi, ale ćwiczy też precyzję, wyobraźnię przestrzenną i uczy się cierpliwości.
Na zajęcia i do dekoracji pokoju
Fineasz i Ferb to chłopcy ponadprzeciętni, którzy podczas tworzenia swoich projektów muszą wykazać się dużą wiedzą. Nauka w przedszkolu i szkole może stać się przyjemniejsza dzięki przyborom szkolnym z postaciami Fineasza i Ferba: dostępne są plecaki szkolne i wycieczkowe z wizerunkiem chłopców, piórniki z gotowym wyposażeniem, worki na obuwie, zeszyty, teczki na dzieła plastyczne oraz bidony. Z kolei pokój przedszkolaka ozdobić mogą fototapeta bądź naklejki na ścianę z Fineaszem, Ferbem i ich ulubieńcem – dziobakiem Pepe (czy też Agentem P). Na łóżku ładnie zaprezentuje się natomiast pościel dwustronna bądź poduszka z bohaterami serialu. Oferty przedmiotów do pokoju dziecięcego znaleźć można tutaj. | Nie ma nudy z Fineaszem i Ferbem |
Akurat nadawany jest ulubiony serial i nagle dzwoni telefon? Każdy doskonale zna taką sytuację. Na szczęście istnieje możliwość zatrzymania programu na żywo, a następnie odtworzenia w dowolnym momencie. To wszystko mają m.in. tunery satelitarne z możliwością nagrywania, zatrzymywania i cofania programów na żywo. Poznajmy najciekawsze propozycje.
VU+ ZERO
Zaczniemy od modelu VU+ ZERO. To cyfrowy satelitarny odbiornik HDTV, pracujący w oparciu o system operacyjny Linux. Sercem urządzenia jest wydajny procesor BROADCOM 7362 o taktowaniu 751 MHz, wspomagany przez 512 MB pamięci RAM DDR. Zastosowano w nim także pamięć na podstawowe dane o pojemności 256 MB. Na tylnym panelu oprócz portu HDMI znajdziemy również 2 porty USB z możliwością podłączenia zewnętrznego modułu DVB-T bądź pamięci przenośnej, dodając tym samym funkcję nagrywania. Wszystko zamknięto w niewielkiej obudowie w czarnym kolorze. Cena tego modelu na Allegro w dniu publikacji to około 480 zł.
VU+ SOLO2
Kolejnym modelem w zestawieniu jest VU+ SOLO2. To już bardziej zaawansowane urządzenie w porównaniu do poprzednika. Odbiornik oparty jest na systemie Linux, dzięki czemu mamy praktycznie nieograniczone możliwości konfiguracji, wgrywania dodatków itp. Sprzęt oparty jest na 2-rdzeniowym procesorze firmy BROADCOM 7356 o częstotliwości 1,3 GHz, wspieranym przez 1 GB pamięci RAM.
Oprócz tego zastosowano 256 MB pamięci flash i możliwość zainstalowania dysku twardego 2,5 cala. Oznacza to, że możemy uzyskać nawet kilka TB pamięci na nagrania. Urządzenie ma wbudowane 2 uniwersalne czytniki kart i 1 wejście na moduł CI. Na uwagę zasługuje 12-pozycyjny wyświetlacz. Całość prezentuje się nowocześnie i elegancko. Cena? Około 1000 zł w dniu publikacji na Allegro.
Ferguson ARIVA 203
Następny w kolejce tuner Ferguson ARIVA 203 to bardzo popularny przedstawiciel w tym segmencie cenowym. Za około 280 zł otrzymamy niezwykle funkcjonalne urządzenie wyposażone w wiele interesujących funkcji i dodatków. Możemy np. wyświetlać treści multimedialne zapisane na smartfonie (muzykę, filmy, zdjęcia itp.) na ekranie telewizora. Kolejną funkcją jest możliwość wyświetlania programów telewizyjnych na ekranie smartfonu lub tabletu. Nie zabrakło 2 portów USB z możliwością podłączenia zewnętrznych dysków lub adapterów sieci Wi-Fi. Całość zamknięto w miłej dla oka czarnej obudowie.
Ferguson ARIVA 4K
Kolejny model marki Ferguson to zaawansowane urządzenie dla wymagających użytkowników. Model ARIVA 4K pozwala wyświetlać obraz w bardzo wysokiej rozdzielczości na dużych telewizorach 4K. Podobnie jak poprzedni, tańszy model, tak samo ten pracuje w oparciu o system operacyjny Google Android w wersji 5 (Lollipop), dzięki czemu oferuje wiele funkcji, od obsługi multimediów po możliwość przeglądania internetu, serwisów społecznościowych itp. Sprzęt wyposażono w moduł Bluetooth, Wi-Fi, czytnik kart pamięci i możliwość montażu dysku twardego. Całość prezentuje się bardzo nowocześnie i imponująco. Cena tego modelu na Allegro to około 500 zł.
Opticum Odin Plus
Zestawienie zamykamy modelem Opticum Odin Plus. Urządzenie działa w oparciu o system operacyjny Linux E2 i współpracuje z uniwersalnym czytnikiem kart Conax oraz modułami CAM. W małej i gustownej obudowie zamknięto wiele możliwości oraz najpotrzebniejsze porty, tj. USB do podłączenia zewnętrznego dysku twardego i HDMI. Opisywany sprzęt ma bardzo ciekawą grafikę ekranową, dzięki czemu użytkowanie jest jeszcze bardziej przyjemne. Cena tego modelu na Allegro w dniu publikacji to około 400 zł. | Tuner satelitarny z możliwością nagrywania – przegląd propozycji |
Najprawdopodobniej każdy kierowca miał chociaż raz styczność z drgającą kierownicą podczas hamowania. Nie dość, że jest to bardzo nieprzyjemne, to jeszcze stanowi zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, a długo występujący problem przyczynia się do szybszego zużycia poszczególnych elementów zawieszenia. Na początek dobra diagnoza
Drgająca kierownica podczas hamowania nie zawsze oznacza problem z tarczami. Zanim przystąpimy do pracochłonnego demontażu tarcz hamulcowych, przyjrzyjmy się innym elementom pojazdu. Na początek sugeruję dokładne sprawdzenie zarówno opon, jak i felg. W większości przypadków problem z drgającą kierownicą jest spowodowany złym stanem technicznym opon. Sprawdźmy, czy nie są wyząbkowane oraz czy są odpowiednio wyważone.
Jeżeli wszystko jest w należytym porządku, przystąpmy do sprawdzenia felg. W przypadku felg stalowych ewentualne wykrycie ich pokrzywienia skutkuje koniecznością wymiany. Dlaczego? Ponieważ prostowanie felg stalowych jest nieopłacalne. Jeżeli nasz pojazd jest wyposażony w krzywe felgi aluminiowe, najlepszym rozwiązaniem będzie próba ich prostowania. Od stopnia ich pokrzywienia uzależniona jest cena usługi. Jeśli sprawdzenie wyżej wymienionych elementów nie przyczyniło się do znalezienia problemu, najprawdopodobniej winne są krzywe tarcze hamulcowe.
box:offerCarousel
Pokrzywiona tarcza hamulcowa. Jak sobie poradzić?
Na początek warto udać się do warsztatu samochodowego zajmującego się toczeniem tarcz. Mechanik powinien ocenić, czy grubość tarcz hamulcowych pozwala na ich toczenie. Proces ten polega na zeszlifowaniu warstwy materiału w taki sposób, aby powierzchnia stała się płaska i gładka. Można do tego celu użyć tokarki, co wymaga zdjęcia tarcz. Alternatywną metodą jest zastosowanie urządzenia, które przetoczy tarcze bez konieczności ich demontażu. Właśnie ta metoda jest polecana, ponieważ toczenie tarcz na pojeździe przynosi najlepszy efekt.
Przetoczyć możemy każdy rodzaj tarcz hamulcowych oprócz ceramicznych, montowanych w samochodach o dużej mocy bądź przeznaczonych do wyścigów samochodowych. Dodatkowym warunkiem jest brak ubytków i pęknięć. Pamiętajmy, że przetaczanie cienkich tarcz mija się z celem, a zabieg ten może bezpośrednio wpłynąć na pogorszenie naszego bezpieczeństwa. Po wykonanym procesie należy wymienić klocki hamulcowe na nowe. Pozostawienie starych, nierównomiernie zużytych klocków przyczyni się do ponownego pokrzywienia powierzchni tarcz hamulcowych.
box:offerCarousel
Nowe tarcze rozwiązaniem problemu
Najlepszym rozwiązaniem jest wymiana pokrzywionych tarcz hamulcowych na nowe. Niestety, w wielu przypadkach cena nowych tarcz jest nawet parokrotnie większa niż koszt ich przetoczenia. Decydując się na zakup, pamiętajmy, aby dokładnie sprawdzić, czy dany model tarcz będzie pasował do naszego pojazdu. Oprócz kompatybilności z marką i modelem pojazdu, ważne jest, czy dane tarcze mogą zostać zastosowane do silnika. Unikajmy zakupu chińskich produktów, które cechują się niską jakością, ponieważ ich wybór będzie skutkował koniecznością ponownej ich wymiany w stosunkowo niedługim okresie. Firmami godnymi polecenia są: ATE, Zimmermann, Bosch, TRW.
Nie oszczędzajmy podczas zakupu nowych tarcz hamulcowych, ponieważ ich praca przekłada się na nasze bezpieczeństwo na drodze. | Bijące tarcze. Jak sobie poradzić z problemem? |
Jak czuć się kobietą modną i wciąż atrakcyjną mimo upływu lat? Co wypada nosić po pięćdziesiątym roku życia oraz jak nie wpaść w sidła „modowych pułapek”? Sprawdź fakty i mity dotyczące mody w dojrzałym wieku. Przełam rutynę i pozbądź się nudy w swoich stylizacjach! Starsza pani znika
To brytyjski thriller w reżyserii Alfreda Hitchcocka zrealizowany na postawie powieści Ethela Lina White'a. Jednak nie o film chodzi, a zaledwie o jego tytuł, który od dziś powinien stać się twoim modowym mottem. Wyrzuć starszą panią ze swojej szafy! Odrzuć skrupuły i wszelkie babcine atrybuty! Pozbądź się zbyt obszernych, „workowatych” i postarzających cię fasonów.
Moher sprawdzi się tylko pod postacią ciepłego swetra lub dłuższego kardiganu z szalowym kołnierzem. A brązowy kolor od stóp do głów nie „odejmie” ci lat, za to z pewnością ich „doda”. Jeśli nawet jesteś babcią dla swoich wnuków, nie czuj się nią dla wszystkich i pokaż to przez swoje ubrania. Pamiętaj też, że moda po pięćdziesiątce nie oznacza nudy! Dlatego żyj dalej pełnią życia, a przede wszystkim ciesz się różnorodnością fasonów i feerią barw!
Jako kobieta dojrzała jesteś bardziej świadoma swojego ciała, dlatego często możesz pozwolić sobie na więcej niż twoje młodsze koleżanki. Wiele domów mody czy znanych projektantów zarówno polskich, jak i zagranicznych coraz częściej zaprasza do współpracy dojrzałe modelki, które kreują nowy wizerunek ich marki, tworząc inną jakość i przełamując utarte schematy modelingu. Od teraz modelka nie odgrywa wyłącznie roli chodzącego po wybiegu, wychudzonego „wieszaka”. Także ona ma być prawdziwą kobietą! Co więcej, jest kobietą, z którą każda z nas może się utożsamić. W takiej sytuacji świetnie wypadają kobiety dojrzałe, osoby z bagażem doświadczeń, niedoskonałościami skóry i ciała. Kampania nie ukrywa ich zmarszczek, siwych włosów, blizn, szwów pooperacyjnych, dodatkowych kilogramów, skórki pomarańczowej czy pozbawionej jędrności skóry. Moda kocha wszystkie kobiety bez wyjątku.
Dobra podstawa
Odpowiednio dobrana bielizna to solidna podstawa każdej udanej stylizacji. To od niej należałoby zacząć swoją przygodę z modą. Aby podkreślić swoje atuty i ukryć drobne niedoskonałości figury, najlepiej sięgnąć po sprawdzone i szybkie rozwiązania, czyli wygodną bieliznę modelującą. W zależności od indywidualnych potrzeb możemy znaleźć model, który odpowiednio podtrzyma biust, a jednocześnie skutecznie wysmukli „problematyczną strefę”, jaką często stanowią brzuch, uda i pośladki. Ważny jest fakt, że taki rodzaj bielizny pozostanie zupełnie niewidoczny pod ubraniem. Pośród bielizny modelującej rozróżniamy na przykład: modelujące body z biustonoszem z profilowanymi miseczkami na fiszbinach, bezszwowe body o regulowanych ramiączkach z zapięciem na zatrzaski w kroku albo modelujące halki z elastycznej, grubszej mikrofibry z głębokim wycięciem z przodu. Można znaleźć też szorty modelujące o dłuższych nogawkach z silikonowym lub koronkowym wykończeniem brzegów, bezszwowe, kryjące majtki modelujące czy półstringi optycznie wygładzające talię i brzuch (również bezszwowe).
Podstawę, jakiej nie może zabraknąć w żadnej kobiecej szafie, stanowią proste i uniwersalne stroje, tzw. basic. Składają się na nie ubrania (topy, T-shirty, koszulki z krótkim i długim rękawem) o prostym kroju, w podstawowych kolorach bieli, czerni i szarości. Będą one miały wiele zastosowań. Raz użyte zostaną pod marynarkę, a innym razem pod kardigan.
Warto również zastosować pewien klucz podczas wybierania faktur i materiałów, pomoże w tym przestrzeganie kilku niezbędnych zasad. Przede wszystkim odrzuć wszystkie ciężkie, zbyt błyszczące i staromodne tkaniny, takie jak: tafta, atłas, satyna, a także satyna kreszowana. Te zamiast zdobić, niestety „dodadzą” ci lat i skutecznie „odejmą” urody.
W zamian wybierz materiały, które nie obciążą twojej sylwetki, na przykład: naturalną i ekologiczną skórę, delikatny zamsz i nubuk, jedwab, cienki szyfon albo bawełnę. Pożądane są również wszelkiego rodzaju dzianiny, takie jak: wełna, alpaka, kaszmir oraz moher.
Klasyka gatunku
Nie obawiaj się śmieszności! Współczesna moda zaciera granice wieku! Dlatego nie musisz bać się wyboru konkretnych fasonów czy kolorów z pozoru niestosownych do twojego wieku. Ograniczenia ze względu na wiek przeszły do lamusa.
Jeśli cenisz sobie eleganckie i ponadczasowe modele ubrań, niewymuszone formy oraz surowy minimalizm, to nie wahaj się ani chwili dłużej. Są wśród nich wspaniałe propozycje dla każdej kobiety, szczególnie tej po pięćdziesiątce. Często widać je na wybiegach domów mody, gdzie stanowią prawdziwą esencję kobiecej elegancji. Szukając stroju na jesienny lub zimowy poranek, nie wahaj się postawić na damski garnitur. Dłuższa, oversizowa marynarka wraca do łask, dlatego warto ją mieć w swojej szafie. Charakteryzuje ją prosty fason, brak wcięcia w talii, długość sięgająca bioder, poły otwarte z przodu lub zapięcie na jeden guzik czy niewidoczną haftkę – to będzie twój „chodzący”, modowy ideał. Zestaw ją z dopasowanymi do sylwetki, zwężanymi spodniami garniturowymi w kobiecym wydaniu, na przykład cygaretkami lub rurkami. Obowiązkowy będzie kant na środku spodni lub pionowy lampas w kontrastującym kolorze po boku. Jeśli zdecydujesz się na standardowy model, koniecznie wybierz nogawkę o długości 7/8, czyli tuż przed kostkę. Ten prosty zabieg wyszczupli każdą kostkę i nada lekkości całej stylizacji. Doskonałym uzupełnieniem takiego zestawu będą zgrabne szpilki lub czółenka na obcasie.
Moja rada: Pamiętaj, aby do damskiego garnituru, w miarę możliwości, zawsze dobierać buty na obcasie – niższym lub wyższym (jeżeli akurat możesz sobie na taki pozwolić). Sięgaj po modele na cienkiej szpilce lub klocku, o wydłużonym lub lekko zaokrąglonym nosku. Wtedy twoja noga będzie wyglądała na smuklejszą i ładnie wyprofilowaną. Unikaj natomiast szpilek „kaczuszek”, modeli o kwadratowym nosku, a tym bardziej krótkich botków, które optycznie skrócą twoje nogi. Zamiennie możesz wybrać buty na płaskiej podeszwie. Najlepiej te w męskim stylu, takie jak: sznurowane oxfordy z perforacjami, wsuwane półbuty z gumową wstawką w cholewce lub modele zapinane na metalowe klamry. Świetnie wypadną również wszelkiego rodzaju mokasyny, na przykład te z ozdobnymi, skórzanymi frędzlami.
Wśród klasycznej garderoby w twojej szafie powinny znaleźć się również ołówkowe spódnice z wysokim stanem. Chodzi o modele z elastyczną talią, bez zbędnych zdobień czy kieszeni na biodrach, wykonane z cienkiej bawełny, wiskozy lub dżerseju. Bardzo istotna będzie również długość spódnicy. Wybieraj modele midi, czyli takie, które sięgają do połowy łydki. To najmodniejsza długość, która króluje na pokazach mody niezmiennie od kilku sezonów, a dodatkowo jest niezwykle praktyczna, gdy nie chcemy odsłaniać kolan czy pokazywać znamion na nogach.
Kolor spódnicy także może być istotny. Oprócz obowiązkowej czerni, warto mieć w szafie odcień marsala, czyli przybrudzone lub wyszarzałe bordo, które zostało ogłoszone kolorem roku 2015 przez amerykańską firmę Pantone. Ponadto warto postawić na kolor ciemnego wina, fioletowych wrzosów, bakłażana, śliwki kalifornijskiej lub jeżyn. Idealnie sprawdzą się również szkolne granaty i szarości, grafity lub ciepłe, mleczne biele. Dla odważniejszych pań idealnym połączeniem będzie biel i czerń, ale we wzorach, na przykład: pionowe pasy, które pomogą nieco wyszczuplić biodra lub nieregularne zygzaki. Twoim sprzymierzeńcem będą również wszelkiego rodzaju klasyczne koszule z kołnierzykiem, pod który z łatwością dobierzesz krótki naszyjnik lub dłuższy wisiorek z zawieszką.
Pożądane będą też cienkie sweterki zarówno te z golfem, jak i dłuższe kardigany bez zapięcia wykonane z wełny, kaszmiru, bawełny lub akrylu z wiskozą. Zamiast ulubionych i wysłużonych brązów sięgaj po ciepły camel, kolor miodu, musztardy dijon, morskiego piasku lub szampana. Dla przełamania kolorów warto rozważyć kolor czerwonego granatu, wina, bordo lub pudrowego, zimnego różu.
Z kolei na wielkie wyjście obowiązkowa będzie sukienka, najlepiej klasyczna mała czarna, ale z koronki, na przykład w kolorze popielu, srebra z czernią, winnego burgundu, śliwki, ciemnego mchu lub butelkowej zieleni.
Wśród dodatków sprawdzą się na pewno średniej wielkości torebki do ręki o kształcie kręgla, czyli tzw. bowling bag. Noś je zamiennie z kopertówką pokrytą sztucznym futrem lub tłoczoną we wzór.
Jesienną i zimową porą otul się ciepłymi dodatkami w postaci szalika lub komina z grubej, prążkowanej dzianiny. Do kompletu wybierz czapkę z wełny, moheru lub z cienkiej, miękkiej dzianiny w kolorach szarości, popielu, czerni czy naturalnej bieli. Skórzane, zamszowe lub wełniane rękawiczki dopełnią całość twojej stylizacji.
Wrzuć na luz
Jesteś fanką sportowego stylu wymieszanego z odrobiną elegancji i nonszalancji? Lubisz łączyć ze sobą z pozoru niepasujące do siebie fasony, faktury i kolory? Nie boisz się śmieszności i zawsze starasz się wyróżnić z tłumu? Jeśli tak, to dobrze trafiłaś! W tych stylizacjach wiek nie ma znaczenia!
Od teraz śmiało łącz dresowe spodnie z paskami po bokach z eleganckimi oxfordami na platformie lub męskimi półbutami i mokasynami, a eleganckie spodnie garniturowe przed kostkę zestawiaj ze sportowym obuwiem. Luźne, powłóczyste i oversizowe formy noś na co dzień pod postacią grungowego swetra, asymetrycznego kardiganu z cienkiej dzianiny, długich T-shirtów z dziurami lub przetarciami oraz okryć wierzchnich, takich jak: ciepła, ortalionowa puchówka w rozmiarze XXL, elegancki płaszcz do kostek lub sztuczne, białe futerko. Zestawiaj je z dopasowanymi spodniami typu rurki, super skinny, regular fit, jeggings ze spranego, mocnego denimu w kolorze czarnym, jasnoniebieskim, ciemnoniebieskim lub wypłowiałego grafitu. Zamiennie noś również luźne spodnie, na przykład boyfriendy oraz najmodniejsze jeansy tego sezonu, czyli mom jeans z wyższym stanem.
Stawiaj też na unikatowe i oryginalne akcesoria, które podkreślą każdą twoją stylizację. Wybieraj nietypowe materiały i faktury, takie jak: gnieciony aksamit, brokat, cekiny, sztuczne futerko, mocno lakierowaną skórę czy topowe wzory – węża, krokodyla oraz lamparcie cętki. Pośród torebek szukaj tych do ręki, na krótkim pasku lub małych kopertówek o śmiesznych wzorach (zwierzęta, owoce, słodycze lub postaci z kreskówek). Numerem jeden będą plecaki, które pomieszczą cały twój codzienny bagaż. Zamiennie noś je z workami na plecy w obłędnych, metalicznych kolorach srebra, złota lub przybrudzonej miedzi.
Nadmiar biżuterii pod postacią licznych, krótkich naszyjników, złotych i srebrnych pierścionków w dużym rozmiarze, męskich zegarków na grubszej bransolecie będzie twoim sprzymierzeńcem. Wybierz też obuwie sięgające przed kostkę.
Od teraz traktuj modę z przymrużeniem oka i ciesz się nią w każdym wieku. Pamiętaj, że nie istnieją już sztywne reguły i wytyczne, które określają ubiór po pięćdziesiątym roku życia. Śmiało podążaj własną drogą – klasyczną lub sportową – czerpiąc z licznych fasonów, najmodniejszych kolorów i garści praktycznych wskazówek dotyczących codziennej stylizacji. | Jak wyglądać modnie po pięćdziesiątce, czyli stylizacje dla kobiet dojrzałych |
Dresowy total look to stylizacja nie do przyjęcia dla naszych babć i mam. Większość z nich nigdy nie zaakceptuje tego, że w dresie można pójść do pracy… No, chyba że jest się trenerem sportowym lub wuefistą. A można! Dres od stóp do głów nie jest zarezerwowany dla dziewczyn „spod bloku”. Współczesne dresowe ubrania potrafią być eleganckie, kobiece i bardzo dobre jakościowo. Jesień jest idealną porą roku na dres style, ponieważ dresowy materiał jest lekki, ciepły i bardzo wygodny.
Dres nie tylko dla dresa
Jeszcze kilka lat temu wyjście na ulicę w dresie byłoby nie do pomyślenia. Dresy kojarzyły się głównie z subkulturą dresiarzy lub sportowcami, a z dobrym stylem miały niewiele wspólnego. Gdy na pokazach mody zapanował szał na sport chic, stały się obowiązkowym elementem garderoby zarówno damskiej, jak i męskiej. Wiele młodych polskich marek z tkaniny dresowej uczyniło swój znak rozpoznawczy. Na przykład firma Risk Made in Warsaw udowodniła, że dres może być elegancki, piękny, kobiecy i bardzo seksowny. Nie musi być szary. Może być w odcieniach intensywnej czerwieni, wyrafinowanego granatu czy delikatnego pudrowego różu. Młodzi projektanci wprowadzili na rynek: kobiece, kopertowe sukienki, spódnice tiulowo-dresowe i seksowne midi, bluzki z odkrytymi ramionami, eleganckie marynarki i wiele więcej. A wszystko to uszyte z materiału dresowego! Współczesny dres oprócz wygody nie ma nic wspólnego z jego sportowym odpowiednikiem. Jest stylowy, szykowny i bardzo modny.
Dresowy total look
Jak już wiesz, z materiału dresowego może być wykonana każda część garderoby. Warto jednak wiedzieć, jak je ze sobą zestawić, by wyglądać jak modelka, a nie dziewczyna spod podwórkowego trzepaka. Dres możesz nosić od góry do dołu, ale przestrzegaj kilku podstawowych zasad tworzenia dresowego total looku:
Idealny dres to dopasowany dres
Gdy wybierzesz dresowy look na co dzień, nie możesz wyglądać, jakbyś wyszła dopiero co z siłowni. Obszerna bluza i spodnie odpadają. Wybieraj dość dopasowane spodnie dresowe, które podkreślą twoje kształty, oraz bluzki, które pokażą twój dekolt. Bluza niech będzie po prostu ładna i elegancka, a nie jak po starszym bracie. Wyjątkiem od tej reguły jest dresowa sukienka oversizowa, która z założenia jest odrobinę za duża.
Kombinuj
Dres to nie tylko zestaw spodnie – bluza. Jest naprawdę wiele opcji tego total looku. Noś dresową spódniczkę mini do dresowej bluzy z kapturem wkładanej przez głowę. Dresowa sukienka maxi będzie świetnie wyglądać do dresowego żakietu. Poszukaj kobiecych sukienek z dresu, które podkreślą twoje kształty. Do dresowych spodni wybierz elegancką bluzkę. W cieplejsze jesienne dni możesz nosić dresowy płaszcz z kapturem. Masz naprawdę milion możliwości na stworzenie dresowych stylizacji.
Diabeł tkwi w szczegółach
Decydując się na dresowy look od stóp do głów, musisz zwrócić uwagę na dodatki. Nie mogą wyglądać tanio i niechlujnie. Najlepiej sprawdzą się porządne, skórzane buty i torebki oraz szlachetna biżuteria. Do dresu zakładaj szpilki, botki na obcasie, balerinki i oczywiście buty na płaskiej podeszwie. Jednak uważaj na obuwie sportowe. Nie zapomnij o fryzurze i odrobinie makijażu. Przy dresowym total looku nie można wyglądać tak, jakby się wyskoczyło po bułki do sklepu, dlatego nienaganna fryzura i makijaż są takie ważne.
Kiedy wypada być „dresiarą”
Dresowe ubrania mogą być naprawdę bardzo eleganckie. Są świetne nawet do biura czy na oficjalne kolacje, ponieważ dzięki dobrej jakości materiału mają klasę. Uważaj jednak na ich wykończenie oraz charakter. Sukienki midi z dresu, zwłaszcza ciemnego, możesz spokojnie założyć do pracy. Oczywiście panie wykonujące pewne zawody, takie jak prawniczka, bankowiec, czy dyplomatka, muszą zrezygnować z dresowego looku w pracy, ale to wyjątki. Natomiast dresowe spodnie i spódniczki mini lepiej zostawić na spotkania po pracy, domówki, wypady do kina czy do pubu.
Dresowy total look jest dobry dla każdej z nas, niezależnie od rozmiaru i wieku. Spodoba się szczególnie tym kobietom, które lubią niebanalne i wygodne stylizacje. | Dresowy total look – superpomysł na jesień 2016 |
Czajnik elektryczny to bardzo proste i przydatne urządzenie, które powinno znaleźć się w wyposażeniu każdej nowoczesnej kuchni. Szybkie zagotowanie wody na wieczorną herbatę lub poranną kawę to dla wielu osób bardzo istotna sprawa. Tym razem sprawdzimy propozycje czajników do 200 zł. DeLonghi KBX3016 – tradycyjna stylistyka
Zaczynamy od utrzymanego w tradycyjnej stylistyce, ale nowoczesnego technologicznie czajnika DeLonghi KBX3016. Już na pierwszy rzut oka widać, że producent postawił na nietypowy, staroświecki wygląd, który powinien przypaść do gustu tym, którzy preferują styl vintage w swojej kuchni. Pojemność 1,7 litra pozwala na zagotowanie wody na 6 filiżanek kawy bądź herbaty, zaś moc aż 3000 W zapewnia bardzo szybkie działanie. Czajnik ma ukrytą grzałkę, wyraźny wskaźnik poziomu wody i wyjmowany filtr antyosadowy, zapobiegający przedostawaniu się kamienia do szklanki. Dopełnieniem całości jest praktyczna obrotowa podstawa. Cena tego modelu na Allegro to około 195 zł.
Bosch TWK 8633 – nowoczesny i funkcjonalny
Kolejny model już na pierwszy rzut oka diametralnie różni się od poprzednika. Zamiast tradycyjnych kształtów mamy nowoczesną obudowę, zaś kilka ciekawych opcji z pewnością spodoba się miłośnikom gadżetów. Model Bosch TWK 8633 legitymuje się pojemnością 1,5 litra i mocą 3000 W.
To podstawowe parametry, jednak model ten posiada też kilka dodatkowych funkcji, które pomogą przygotować idealną kawę czy herbatę. Otóż mamy możliwość kontrolowania temperatury w zakresie od 70 do 100 stopni Celsjusza. Co więcej, zastosowano również funkcję podtrzymywania temperatury wody. Jest także płaska płyta grzejna ze stali szlachetnej, filtr antywapienny i obrotowa podstawa. Cena? W dniu publikacji była to kwota około 180 zł.
Zelmer CK1500 – stylowy i solidny
Kolejny model, który oferuje nie tylko ciekawy wygląd (pomarańczowa obudowa), ale i wiele przydatnych funkcji. Zelmer CK1500 posiada przede wszystkim możliwość regulacji temperatury w bardzo szerokim zakresie od 40 do 100 stopni Celsjusza (skokowo co 5 stopni). Nie zabrakło funkcji podtrzymywania temperatury. Pojemność 1,7 litra i moc 2400 W to standard w tej klasie sprzętu. Ciekawą funkcją jest regulacja czasu wrzenia wody od 3 do 6 sekund. Całości dopełnia niewielki, choć praktyczny wyświetlacz LCD. Cena na Allegro to około 180 zł.
Haen (ceramiczny) – dla miłośników tradycji
Czasami trudno uniknąć nowoczesności. Niektórzy preferują tradycyjne rozwiązania, ale w przypadku czajnika marki Haen możemy połączyć styl znany sprzed lat z praktyczną technologią. Ceramiczny czajnik bezprzewodowy jest dostępny w kilku wersjach kolorystycznych, zaś największą zaletą jest fakt, że nawet w bardzo tradycyjnej kuchni nie zwróci na siebie uwagi. Ceramiczny korpus prezentuje się naprawdę pięknie, a pojemność 1,2 litra sprawia, że całość ma niewielkie wymiary. Moc 1200 W jest wystarczająca, aby szybko zagotować wodę na kilka filiżanek kawy. Cena na Allegro w dniu publikacji to około 180 zł.
Camry CR 1242 – dla gadżeciarzy
Czy czajnik może być dla gadżeciarzy? Owszem! Wystarczy spojrzeć na model Camry CR 1242, który z pewnością nie jest tradycyjnym rozwiązaniem. Zamiast plastikowej nieprzezroczystej obudowy zastosowano szkło, które jest podświetlane diodami LED. Ponadto mamy możliwość regulacji temperatury w zakresie od 55 do 100 stopni Celsjusza za pomocą przycisków. Informacje na ten temat są wyświetlane na niewielkim ekranie LCD. Całość prezentuje się naprawdę interesująco. Czajnik ma pojemność 1,7 litra i moc 2600 W. Na Allegro w dniu publikacji kosztował około 160 zł. | Czajnik elektryczny do 200 zł – przegląd |
Waga kieszonkowa, nazywana często jubilerską, to niezwykle przydatne urządzenie dla wszystkich jubilerów – ale nie tylko dla nich. To urządzenie będzie idealnym gadżetem dla kolekcjonerów (np. monet) i dla wszystkich osób, które ciekawi ciężar drobnych rzeczy. Wagi kieszonkowe to małe urządzenia, które z łatwością zmieszczą się w kieszeni spodni lub w teczce. Dzięki temu można je zawsze mieć przy sobie. Ponadto wagi te gwarantują dokładne ważenie niedużych przedmiotów z ogromną dokładnością. Najlepsze wagi, podające wynik pomiaru w gramach, mają dokładność do kilku miejsc po przecinku.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze wagi kieszonkowej?
Nie każda waga jubilerska sprawdzi się przy ważeniu wszystkich rodzajów drobnych przedmiotów. Urządzenia te różnią się między sobą nie tylko wyglądem, ale także zakresem ciężaru ważonych przedmiotów lub obecnością dodatkowych funkcji. Co w takim razie należy wziąć pod uwagę, wybierając wagę kieszonkową?
Maksymalne obciążenie urządzenia i dokładność pomiaru
Maksymalne obciążenie urządzenia należy dobrać stosownie do ciężaru ważonych przedmiotów. Na rynku znajdziemy wagi kieszonkowe ważące przedmioty od ok. 50 do ok. 500 gramów. Wagi z mniejszym maksymalnym obciążeniem zazwyczaj są dokładniejsze i potrafią wskazywać wynik pomiaru w gramach z dokładnością do kilku miejsc po przecinku –jest to szczególnie ważne przy ważeniu bardzo drobnych przedmiotów, np. elementów biżuterii.
Wielkość urządzenia
Kolejnym kryterium przy wyborze wagi jubilerskiej jest wielkość oraz wygląd samego urządzenia. O ile większego znaczenia nie ma rozmiar wagi noszonej w teczce, torebce lub plecaku, tak przy noszeniu jej w kieszeni warto sprawdzić przed zakupem, jakie urządzenie ma gabaryty. Warto również zwrócić uwagę na jego wygląd. Na rynku można znaleźć nawet modele, które swoim wyglądem przypominają smartfony lub odtwarzacze muzyczne.
Automatyczna kalibracja
Jedną z najważniejszych funkcji wagi kieszonkowej jest automatyczna kalibracja. Jest to funkcja, dzięki której urządzenie zaraz po uruchomieniu jest gotowe do użycia, a sam proces ważenia przebiega znacznie szybciej i dokładniej. Waga jubilerska z automatyczną kalibracją nie wymaga dodatkowego akcesorium w postaci odważnika zewnętrznego.
Którą wagę kieszonkową wybrać?
Godnym polecenia modelem wagi kieszonkowej jest W38. To niewielkie urządzenie o wymiarach 12,5 cm x 7,5 cm x 2 cm, które zważy każdą rzecz o maksymalnej wadze 200 gramów. Waga pokazuje wynik z dokładnością do drugiego miejsca po przecinku (0,02 g). Dodatkowo model W38 ma czytelny wyświetlacz oraz funkcję automatycznego wyłączenia, która wprowadza wagę w tryb uśpienia, gdy ta nie jest używana.Inną wagą jubilerską, którą warto kupić, jest Leuchtturm Libra. To urządzenie z czytelnym i podświetlanym wyświetlaczem LCD, który się automatycznie wyłącza. Waga pracuje w zakresie od 0,01 do 100 g i pozwala na pomiar w 6 różnych jednostkach: g, oz., ozt., dwt., ct., gn. Niewielkie gabaryty wagi Leuchtturm Libra – 4,6 x 7,6 x 1,3 cm – pozwalają ją łatwo transportować w kieszeni.
Podsumowanie
Wagi kieszonkowe to urządzenia niezbędne do wykonywania zawodu jubilera, ale sprawdzają się także u osób, które kolekcjonują drobne rzeczy, takie jak np. monety.Podstawowym, ale nie jedynym kryterium podczas wyboru wagi jubilerskiej powinna być jej dokładność. Wybierając urządzenie, warto też pamiętać, by zwrócić uwagę nie tylko na parametry, takie jak maksymalne obciążenie, ale też dodatkowe funkcje, w tym automatyczną kalibrację. | Waga kieszonkowa (jubilerska) – jak wybrać? |
Do przycinania oraz docinania płytek – zarówno podłogowych, jak i ściennych – potrzebny jest odpowiedni sprzęt, czyli przecinarka. Podpowiadamy, jaki model będzie najlepszy do amatorskich prac glazurniczych w domu i warsztacie. Przecinarka ręczna
Najpopularniejszym narzędziem do cięcia kafelków jest przecinarka ręczna, czyli tak zwana gilotyna. Wyposażona jest w koło tnące, którym wykonuje się płytkie nacięcie wzdłuż płytki, oraz długie ramię służące do przełamywania jej wzdłuż wyznaczonej linii przez dociśnięcie. Część modeli ma dodatkowo elementy z gumy, dzięki którym płytka nie przesuwa się podczas pracy. Ręczna przecinarka sprawdza się podczas przycinania małych płytek i nie nadaje się do precyzyjnych zadań, ale jest cicha, generuje niewielkie ilości pyłu i nie wymaga używania wody. Dzięki przystępnej cenie jest idealnym narzędziem do amatorskiego majsterkowania, np. wykonywanych samodzielnie drobnych remontów w kuchni, przedpokoju czy łazience.
box:offerCarousel
Przecinarka Proline. Narzędzie o mocnym profilu wyposażone m.in. w dźwignię uchwytu łożyskowaną na prowadnicy, która umożliwia wygodne prowadzenie noża krążkowego, regulowaną etykietę kątową oraz antypoślizgowe nakładki. Elementy tnące o dużej średnicy umożliwiają przycinanie płytek o różnej grubości bez konieczności zmiany ustawień. Opatentowana obudowa z aluminium jest odporna na warunki atmosferyczne. Długość robocza: 800 mm. Grubość płytek: 6–20 mm. Cena: od 249 zł.
Przecinarka elektryczna
Nowoczesne przecinarki elektryczne wykorzystuje się do przycinania płytek o dużym rozmiarze. Wyposażone są w wytrzymałe tarcze – ruchome bądź stałe – umożliwiające precyzyjne przycinanie kafelków. Ponieważ podczas pracy mocno się nagrzewają, cięcie odbywa się na mokro, co oznacza, że woda zebrana w specjalnym zbiorniku ochładza ostrze i jednocześnie ogranicza roznoszenie się pyłu. Podczas zakupu powinniśmy zwrócić uwagę na kilka parametrów świadczących o funkcjonalności narzędzia, czyli moc silnika (to ona wyznacza, jakie materiały będziemy mogli przycinać), prędkość obrotową, maksymalną długość i głębokość cięcia. Ważna jest również budowa przecinarki, czyli to, z jakich materiałów została wykonana (najlepsza będzie stal), czy można ją zdemontować, czy ma zabezpieczenia oraz dodatkowe opcje cięcia, a także stabilność konstrukcji. To doskonałe narzędzie dla amatorów planujących duży remont wykonany samodzielnie.
box:offerCarousel
Przecinarka Pansam. Zaawansowany model wyposażony w diamentową tarczę przeznaczoną do cięcia płytek ściennych i podłogowych. Umożliwia cięcie wzdłuż, w poprzek, po przekątnej oraz ukosowanie krawędzi. Cięcie w 90° i 45°. Obróbka na mokro z użyciem wody oraz czynnika chłodzącego, znacznie ogranicza powstawanie pyłu. Moc: 450 W lub 600 W. Średnica tarczy: 180 mm. Cena: od 239 zł.
A może alternatywa?
Do przycinania oraz wstępnego/końcowego obrabiania płytek przydadzą się również inne narzędzia. Należą do nich m.in. nóż szklarski do wykonywania nacięć na kafelkach, szczypce do przełamywania płytek, pilnik do wyrównywania brzegów oraz szlifierka kątowa, która wyrównuje niedoskonałości, a w niektórych wypadkach może być stosowana jako przecinarka.
Jaką przecinarkę wybrać?
Zarówno przecinarka ręczna, jak i elektryczna może się przydać do amatorskiego przycinania płytek podczas wykańczania wnętrz czy sezonowych remontów. Przycinarka ręczna jest oczywiście tańsza, ale zdecydowanie mniej precyzyjna i nie pozwala na cięcie większych płytek, które z reguły kładzie się na podłodze. Przycinarka elektryczna stołowa umożliwia precyzyjne przycinanie płytek, i to nie tylko wzdłuż i wszerz, ale również w sposób niestandardowy. Jest za to mniej mobilna i niestety droższa. Do przycięcia kilku płytek, np. podczas wymiany uszkodzonych elementów na nowe, z pewnością wystarczy nam przycinarka ręczna, ale jeżeli planujemy samodzielny remont – elektryczna będzie nieoceniona.
box:offerCarousel
Przecinarka Norton Clipper. Elektryczny model stołowy do cięcia glazury. Ruchoma głowica umożliwia przycinanie płytek zarówno pod kątem 45°, jak i 90°. Ma wysokiej jakości tarczę tnącą Extreme Ceram Turbo o średnicy 230 mm i otworze wewnętrznym 25,4 mm. Maksymalna długość cięcia: 860 mm lub 1200 mm. Cena: od 2599 zł.
Przecinarka do glazury to sprytne narzędzie, które przyda się w warsztacie każdego majsterkowicza. Sprawdź, który model będzie najlepszy dla ciebie!
) | Przecinarka do glazury dla amatora. Jaką kupić? |
Wapń odpowiada m.in. za wzrost kości i zębów oraz utrzymanie ich w dobrej kondycji. Dorosła osoba potrzebuje 1000 mg wapnia dziennie (ilość wapnia zawarta w ok. 3 szklankach mleka). Co jednak, kiedy twój organizm nie toleruje laktozy, jesteś weganinem lub nie lubisz nabiału? Jak wtedy dostarczyć sobie wapń? Wszyscy wiemy, że dzięki wapniowi mamy mocne kości i zdrowe zęby. Jednak ten minerał odpowiada także za utrzymanie w dobrej kondycji naczyń krwionośnych, reguluje ciśnienie krwi oraz zapewnia prawidłowe funkcjonowanie komórek nerwowych i mięśniowych. Wcale nie musisz pić mleka i jeść nabiału, żeby dostarczyć sobie dzienną dawkę wapnia, bo zawiera go również wiele warzyw. Poniżej lista 15 produktów zawierających nawet więcej wapnia niż mleko.
Kapusta
Zawartość wapnia: 268 mg w 1 szklance ugotowanej kapusty.
Oprócz tego, że kapusta pokrywa ponad ¼ dziennego zapotrzebowania na wapń, zawiera też duże ilości witaminy A niezbędnej dla oczu. Choć kapustę najczęściej przyrządza się na maśle lub smalcu i dodaje do niej tłuste mięso, można ugotować ją w zdrowszej wersji i dodać do niej czosnek i oliwę z oliwek.
Szpinak
Zawartość wapnia: 245 mg w 1 szklance.
Szklanka szpinaku zawiera więcej wapnia niż szklanka mleka. Szpinak dostarcza też organizmowi mangan wspierający wzrost kości.
Wodorosty
Zawartość wapnia: 126 mg w 1 szklance surowych wodorostów.
Wodorosty oprócz wapnia zawierają duże ilości błonnika, a także jod niezbędny do prawidłowego funkcjonowania tarczycy. Można przyrządzić z nich risotto lub klasyczną japońską zupę miso.
Suszone figi
Zawartość wapnia: 121 mg w ½ szklanki.
Ta bardzo słodka przekąska jest też źródłem błonnika, potasu oraz magnezu, który w organizmie bierze udział w ponad 300 reakcjach biochemicznych (prawidłowy rytm serca, wzmocnienie kości).
Jarmuż
Zawartość wapnia: 101 mg w 1 szklance posiekanego jarmużu.
Jarmuż należy do grupy tzw. superpożywienia – 1 porcja ma zaledwie 30 kcal, a dostarcza dzienne zapotrzebowanie na witaminę C, dużą dawkę witaminy A, nie wspominając o wapniu. W jarmużu znajduje się też witamina K odpowiedzialna za krzepnięcie krwi.
Brokuły
Zawartość wapnia: 86 mg w 2 szklankach surowych brokułów.
Brokuły oprócz wapnia zawierają też ponad 2 razy więcej witaminy C niż pomarańcza. Dieta bogata w warzywa kapustne, np. brokuły obniża ryzyko zachorowania na pewne rodzaje raka, w tym raka jelita grubego oraz pęcherza moczowego.
Migdały
Zawartość wapnia: 75 mg w ok. 23 migdałach.
Migdałynależą do jednych z najzdrowszych orzechów i są źródłem nie tylko wapnia, ale również witaminy E i potasu. Choć są dość tłuste, pomagają obniżyć poziom złego cholesterolu (jedz je jednak w umiarkowanych ilościach).
Pomarańcze
Zawartość wapnia: 74 mg w 1 dużej pomarańczy.
Pomarańcze zawierają też witaminę C wspomagającą układ odpornościowy oraz dużą ilość antyoksydantów. Są przy tym również niskokaloryczne.
Bok choy (chińska kapusta)
Zawartość wapnia: 74 mg w 1 szklance posiekanej kapusty.
Chińska kapusta zawiera duże ilości witaminy A i C, a także błonnik i wapń. Możesz przyrządzić ją z dodatkiem czosnku jako przystawkę do dania głównego.
Biała fasola
Zawartość wapnia: 63 mg w ½ szklanki ugotowanej fasoli.
Biała fasola bogata w błonnik zawiera również żelazo i jest jednym z najlepszych źródeł potasu. W fasoli znajduje się też skrobia oporna, która wspomaga metabolizm.
Mleko sojowe
Zawartość wapnia: 300 mg w 1 szklance.
Mleko sojowe jest idealną alternatywą dla osób z nietolerancją laktozy. Zawiera również więcej wapnia niż mleko krowie.
Sardynki z puszki
Zawartość wapnia: 351 mg w 1 puszce.
Te małe słone rybki są nie tylko doskonałym źródłem wapnia, ale również witaminy B12 – kluczowego pierwiastka dla mózgu i układu nerwowego. Sardynki zawierają też duże ilości witaminy D, której niedobór ma prawie 90% Polaków.
Łosoś z puszki
Zawartość wapnia: 232 mg w ½ puszki.
Połowa puszki łososia pokrywa ponad 40% dziennego zapotrzebowania na wapń. Łosoś z puszki zawiera również białko, które pozwala pozbyć się tłuszczu z brzucha.
Tofu
Zawartość wapnia: 434 mg w ½ szklanki.
Tofu, czyli twarożek sojowy jest dla wegetarian głównym źródłem białka. Zawiera też duże ilości wapnia. Tofu to doskonały zamiennik mięsa – można je przyrządzać na wiele różnych sposobów.
Ziarna sezamu
Zawartość wapnia: 88 mg w 1 łyżce stołowej.
Ziarna sezamu to nie tylko dodatek do ciastek lub bułek. Sezam pomaga obniżyć ciśnienie krwi, zmniejsza zapalenie, a nawet pomaga zwalczać niektóre nowotwory.
Dzięki zamiennikom mleka dostarczysz do organizmu nie tylko odpowiednią ilość wapnia, ale także witaminy i błonnik. Wykluczając mleko ze swojej diety, nie musisz się obawiać, że osłabisz kości i stawy. Wręcz przeciwnie! | 15 pokarmów zawierających więcej wapnia niż mleko |
Góry mają w sobie niezwykłą magię. Co roku przyciągają tłumy zapalonych piechurów, a ich motyw często pojawia się we wnętrzach. Dekoratorzy chętnie korzystają także z kultury góralskiej, sięgając po tamtejsze desenie. Jak wprowadzić motyw gór do własnego mieszkania? Góry we wnętrzach i ich wpływ na aranżację przestrzeni
Motyw górski wykorzystany w wystroju wnętrz zyskuje coraz więcej zwolenników. Nic dziwnego, bo przecież góry kojarzą się ze spokojem i beztroską wędrówką, a ich szczyty z osiąganiem celów. Co oczywiste, góry poza dodatkami aranżacyjnymi są także często widoczne na gadżetach motywacyjnych. Górski motyw, szczególnie ten w formie rysunku, świetnie współgra ze stylem skandynawskim, możesz także spróbować połączyć go ze stylem industrialnym.
Poza zielonymi zboczami górskimi latem czy ośnieżonymi szczytami, domy często zdobią także podhalańskie desenie i góralskie meble. Odrobina folkloru w mieszkaniu w nizinnej części Polski nie zaszkodzi. Chcąc wprowadzić do swoich czterech kątów odrobinę harmonii, pomyśl o wyborze obrazu albo fototapety z górskim strumykiem – widok wody wycisza i uspokaja, dlatego świetnie nadaje się do salonu.
Jakich górskich dekoracji warto poszukać? Rozejrzyj się za fototapetą albo naklejką ścienną, poszukaj również poduszek z górskim motywem. Jeżeli w trakcie ubiegłorocznej wędrówki po górach udało ci się wykonać wyjątkowe zdjęcia, wybierz odpowiednie ramki i umieść swoje fotografie w dobrze widocznym miejscu w korytarzu bądź w pokoju dziennym. Bohaterem całego wystroju może stać się także powiększone zdjęcie twojego ukochanego widoku w Tatrach czy Karpatach – potraktuj je jak obraz lubplakat i umieść w dużej ramie. Fotografii o wysokiej rozdzielczości warto nadać jeszcze większe wymiary, czyniąc z niej fototapetę.
Górskie motywy i podhalańskie wzory – przegląd dekoracji z motywem gór
Motyw gór sprawdzi się w wielu wnętrzach, dodając twojemu mieszkaniu oryginalności. Symbolika morza czy kwiatów jest w polskich mieszkaniach bardzo popularna, w przeciwieństwie do przepięknych gór. Górskie szczyty świetnie prezentują się w pokoju dziennym i w sypialni, a wybrane zgodnie z zainteresowaniami najmłodszego domownika i wystrojem jego królestwa, wspaniale zdobią pokój kilkulatka czy nastolatka. Jakie górskie dekoracje znajdziesz na Allegro?
Fototapety z różnymi ujęciami gór. Nie brakuje ośnieżonych szczytów, zielonych zboczy typowych dla sezonu letniego, pięknych potoków wijących się wzdłuż skał, a nawet stawów i wodospadów górskich. Możesz wybrać fototapety w różnych rozmiarach, w orientacji poziomej lub pionowej. Cena: od 5 do 450 zł.
Naklejki ścienne w formacie XXL, czyli nie lada gratka dla miłośnika typografii, zakochanego w górach. Ciekawa grafika, którą łatwo umieścić na ścianie, świetnie pasuje do skandynawskiego wnętrza, będzie nią też zachwycony mały podróżnik i młody obieżyświat. Cena: od 22 do 140 zł.
Obraz pojedynczy albo w formie tryptyku, najczęściej canvas na drewnianej ramie to dobre rozwiązanie. Podobnie jak w przypadku fototapet, wypatrzysz wiele różnych ujęć gór, w tym przepiękne krokusy porastające zbocze – taki obraz stworzy wspaniałe tło dla fioletowych dodatków albo zestawu wypoczynkowego w kolorze fioletowym. Zwróć również uwagę na obrazy z zegarem. Cena obrazów bez czasomierza: od 40 do 180 zł.
Plakat to ulubiony element wystroju pokoju nastolatka. Jeśli twoja pociecha jest oddanym fanem białego szaleństwa, ośnieżone szczyty bądź plakat gór ze snowboardzistą to dla niej aranżacyjny strzał w dziesiątkę. Cena: od 6 do 40 zł.
Sięgnij po dekoracyjne tekstylia z tkaniny w góralskie wzory. Podhalański deseń, który na pewno znasz z coraz modniejszych spódnic, a przede wszystkim z ludowego stroju mieszkanek Podhala, chętnie zakrada się pod strzechy w całej Polsce. Zwróć uwagę chociażby na kolorowe poszewki na poduszki czy zasłony. Takie dekoracje na pewno przypomną ci o wakacjach w Tatrach.
Na koniec pamiętaj, że góra czy górski szczyt to mocny akcent aranżacyjny, dla którego pozostałe elementy wystroju powinny stanowić tło. Będziesz zachwycona takim efektem, obojętnie czy „górskie” dodatki wykorzystasz w domowym biurze, pokoju nastolatka czy w salonie. | Motyw gór we wnętrzach |
Pachnące krzewy i kwiaty ogrodowe poprawią nastrój oraz zrelaksują. Do grupy roślin, które wydzielają szczególnie intensywną woń, należą: róża, jaśmin, konwalia, bez oraz lawenda. Pachnące kwiaty i krzewy są jednocześnie kolorową ozdobą do domowego ogródka. Rośliny wydzielające intensywną woń to pomysł na pachnący ogród. Większość roślin, takich jak: jaśmin czy bez lilak, są bardzo łatwe w uprawie, dlatego mogą sobie na nie pozwolić również osoby o małym doświadczeniu w sadzeniu kwiatów czy krzewów ozdobnych.
Pachnące kwiaty ogrodowe - róże
Róże to jedne z najpopularniejszych kwiatów ogrodowych, które są chętnie wybierane do ozdabiania domowych trawników i rabatek. Mogą być uprawiane w donicach, np. róże miniaturowe lub w formie żywopłotu, jak róże parkowe. Kwiaty, zwłaszcza róże angielskie i rabatowe, rewelacyjnie sprawdzają się jako pachnąca ozdoba przestronnego ogrodu. Rośliny o intensywnym zapachu najlepiej rosną w miejscach nasłonecznionych i osłoniętych od wiatru. Istnieją odmiany róż, które tolerują przebywanie w półcieniu, jednak znaczna większość kwiatów najefektywniej kwitnie w pełnym słońcu.
Sadzenie róż
Róże można sadzić jesienią (od końca września do października) lub na wiosnę (od marca do końca kwietnia). Gleba powinna być żyzna, bogata w próchnicę, o pH wynoszącym 6-7. W ziemi należy wykopać dół, około 2 razy większy niż korzeń sadzonki, i dodać do niego odrobinę specjalnego podłoża do róż. W przypadku sadzenia kwiatów na wiosnę, jesienią warto ziemię wymieszać z obornikiem.
box:offerCarousel
Pachnące krzewy do ogrodu: jaśmin, bez lilak, lawenda
Jaśmin, inaczej jaśminowiec, to pachnący i łatwy w uprawie krzew ozdobny. Roślina posiada jasne kwiaty o wyjątkowo intensywnym i lekko słodkim zapachu. Wiele odmian jaśminu może swobodnie rosnąć nawet na bardzo ubogiej glebie, dlatego krzew uznawany jest za jeden z najłatwiejszych w uprawie. Roślina najlepiej kwitnie w miejscach mocno nasłonecznionych i wymaga podlewania jedynie w okresach silnej suszy. Jaśmin jest odporny na mróz, dlatego nie ma potrzeby osłaniania go zimą. Tuż po przekwitnięciu, krzew wystarczy podciąć, usuwając jedynie stare pędy.
Przepięknie pachnącym krzewem ozdobnym, idealnym do domowego ogródka, jest bez lilak. Roślina najczęściej kwitnie na fioletowo, ale można też dostać odmiany w kolorze żółtym i białym. Sadzenie bzu nie jest skomplikowane. Wystarczy wykopać w ziemi dołek, dwukrotnie większy niż wysokość korzeniowej bryły i umieścić w nim roślinę, zakopać żyzną ziemią i obficie podlać. Krzewy ozdobne najlepiej sadzić na wiosnę albo jesienią w miejscu nasłonecznionym lub w półcieniu. Lilak pospolity to roślina, która osiąga wysokość 3-4 metrów, dlatego potrzebuje odpowiedniej przestrzeni aby swobodnie urosnąć.
box:offerCarousel
Lawenda to ozdobna krzewinka o wąskich listkach w charakterystycznym fioletowym kolorze. Roślina wydziela przyjemny zapach, który jest bardzo często wykorzystywany w aromaterapii oraz kosmetyce do tworzenia wonnych olejków, kremów i balsamów. Lawenda najlepiej rośnie w nasłonecznionych miejscach o glebie bogatej w magnez. Do domowego ogródka najlepiej wybierać odmiany odporne na mróz i sadzić je w odstępach 30-40 cm.
Pachnące byliny ozdobne - konwalia
Konwalia posiada małe kwiatki w jasnym kolorze, przypominające kształtem dzwoneczki. Roślina wydziela przyjemny zapach i z pewnością posłuży jako ozdoba domowego ogródka. Konwalie do udanego wzrostu potrzebują zacienionego stanowiska oraz wilgotnej i bogatej w próchnicę gleby.
Pachnące rośliny to nie tylko pomysł na ozdobę domowego ogródka, ale i wypełnienie go intensywną wonią kwitnących kwiatów i krzewów. Bogactwo różnorodnych odmian i kolorów sprawi, że każdy miłośnik przyrody znajdzie coś dla siebie. | Intensywnie pachnące rośliny do ogrodu: róża, bez, konwalia, jaśmin, lawenda |
Są takie wydarzenia w historii, o których nie miałam bladego pojęcia, a okazują się szalenie ciekawe, gdy w końcu ktoś mi je przybliży. Coś takiego wynikło w trakcie lektury powieści „W sercu oceanu” Hiszpanki Elviry Menéndez, która w zgrabnym debiucie połączyła fikcję literacką i historyczną prawdę o pierwszej kobiecej ekspedycji do Nowego Świata. Cała historia zaczyna się ok. pół wieku od momentu, w którym Krzysztof Kolumb uznał, że dotarł drogą morską na zachód wprost do Indii.
By zapobiec mieszaniu się krwi
Kolonizatorzy Królestwa Kastylii ochoczo zabrali się do podbijania nowych ziem i robienia tego, czego od nich się wymaga. Tworzenia kolonii. Zabrali się do tego z entuzjazmem, który nienajlepiej skończył się dla wielu rdzennych mieszkańców Nowego Świata. Wielu z nich straciło wolność, zasilając siłę roboczą na plantacjach Hiszpanów czy Portugalczyków. Kontakty kolonizatorów z płcią przeciwną zaowocowały pojawieniem się pierwszych Metysów. Nie było to w smak hiszpańskiej Rady Indii, która zadecydowała o wysłaniu młodych kobiet za ocean, by zapobiec mieszaniu się krwi i Nowy Świat wypełnić dziećmi o właściwym odcieniu karnacji.
Zebrano osiemdziesiąt szlachetnie urodzonych kobiet, którym rodziny dotknięte kryzysem nie mogły zapewnić godnych posagów umożliwiających równie godne zamążpójście. Pod przewodnictwem Mencii Calderón (postać prawdziwa) miały one ruszyć w daleką podróż. Jak się okazało, podróż nie tylko daleką, ale i pełną przygód. W tym wielu niebezpiecznych.
Powieść pełna emocji
W powieści „W sercu oceanu” mamy dwóch głównych bohaterów. Jedną z dziewcząt ruszających do Nowego Świata, niepokorną i ciekawską, oraz chłopca, który musi uciekać z rodzinnych stron, ścigany przez wroga, z ważną misją do wypełnienia. Nietrudno zgadnąć, że losy młodych w pewnym momencie się ze sobą splączą, ale nie będzie to łatwa znajomość. Wśród innych postaci nie brak dobrych i złych, szczerych i podstępnych, bystrych i naiwnych, odważnych i tchórzliwych. Gwarantują one sporo emocji. Różnorodny jest też plener – od destynacji hiszpańskich, przez pokład statku, po połacie Nowego Świata. A ponieważ akcja jest wartka, a pióro Elviry Menéndez zgrabne, dostajemy dynamiczną, wciągającą powieść przygodową. To, że oparta jest ona na faktach, to dodatkowy atut.
„W sercu oceanu” to literatura lekka, przy której miło spędza się czas. Jest ciekawym przewodnikiem po opisywanych czasach, bo dla autorki liczy się nie tylko fabuła, ale i tło zdarzeń oraz odwzorowanie realiów. Mam ogromną nadzieję, że wydawnictwo zdecyduje się na wydanie kolejnego tomu. Pierwszy polecam nie tylko miłośnikom przygód.E-book „W sercu oceanu” dostępny jest za ok. 36 złotych.
Źródło okładki: www.czarne.com.pl | „W sercu oceanu” Elvira Menéndez – recenzja |
Za 1,5 tysiąca złotych możemy już przebierać wśród odtwarzaczy sieciowych znanych producentów. Urządzenia oferują różne rozwiązania dodatkowe. Przyglądamy się najpopularniejszym z nich. Denon DNP-F109
To nieduży odtwarzacz sieciowy wyposażony we wszystkie potrzebne funkcje. Jest więc obsługa sieci bezprzewodowej Wi-Fi oraz klasyczne gniazdo Ethernet, które umożliwia podłączenie Denona do naszego rutera kablem. Urządzenie jest kompatybilne ze standardem DLNA 1.5, pozwalającym strumienować muzykę z komputerów, smartfonów czy urządzeń NAS. Użytkownicy urządzeń Apple z pewnością docenią obecność standardu AirPlay, dzięki któremu przesyłanie dźwięku z komputerów Mac i gadżetów mobilnych jest banalnie proste i zapewnia wysoką jakość brzmienia. Denon DNP-F109 obsłuży wiele popularnych formatów dźwiękowych: WMPA, MP3, WAV 192,24, FLAC, ALAC. Nie będzie też problemów z odtwarzaniem wysokiej jakości plików FLAC HD 192/24. Z tyłu urządzenia znajdziemy gniazdo USB, dzięki któremu właściciele urządzeń Apple podłączą swoje gadżety bezpośrednio do odtwarzacza i przy okazji je naładują. Oprócz klasycznych wyjść analogowych, na tylnym panelu znajdziemy również wyjścia cyfrowe koaksjalne i optyczne. Nie zabrakło pilota zdalnego sterowania, możliwości obsługi urządzenia przez aplikację mobilną (iOS i Android). Do wyboru dwie wersje kolorystyczne – czarna i srebrna. Przedni panel Denona DNP-F109 wykonano ze szczotkowanego aluminium i wyposażono w spory wyświetlacz OLED.
Pioneer N-P01
Sieciowy odtwarzacz Pioneera odtworzy radia internetowe transmitowane poprzez vTuner, ale to tylko jedna z jego funkcji. Muzykę z komputera, smartfona czy tabletu odtworzymy bezprzewodowo w standardzie DLNA, a jeśli mamy urządzenia Apple – AirPlay. Do sieci połączymy się poprzez łączność Wi-FI lub kablem podpiętym do rutera. Co ciekawe, Pioneer oferuje jeszcze jedną drogę przesyłania bezprzewodowo muzyki – standard Bluetooth, obsługujący kodek aptX, zapewniający dobrą jakość dźwięku. Użytkownicy serwisu strumieniującego muzykę Spotify z pewnością docenią obsługę standardu Spotify Connect. Pioneer N-P01 to niewielkie urządzenie, o szerokości mniejszej niż standardowa. Wyposażony w pilota odtwarzacz sieciowy dostępny jest w czarnej i srebrnej wersji kolorystycznej.
Pioneer N-30
To większy brat opisywanego powyżej odtwarzacza sieciowego Pioneera. Funkcje są podobne – odtwarzanie cyfrowego radia vTuner, kompatybilność ze standardami DLNA oraz AirPlay. Nie zabrakło gniazda USB, zlokalizowanego tym razem na przednim panelu. Moduł Wi-Fi jest już opcjonalny, więc bez niego będziemy musieli zadowolić się połączeniem kablowym z ruterem. Pioneer oddaje do dyspozycji użytkowników aplikację mobilną, umożliwiającą sterowanie urządzeniem z poziomu urządzeń mobilnych z systemem iOS i Android. Pioneer N-30-K ma już, w przeciwieństwie do młodszego brata, standardową szerokość typową dla komponentów audio. W środku możemy spodziewać się wyższej klasy komponentów – m. in. precyzyjnego zecera taktującego. Nie mogło zabraknąć pilota, a do wyboru mamy dwie wersje kolorystyczne – czarną i srebrną. Front urządzenia, jak przystało na tej klasy sprzęt, wykonano ze szczotkowanego aluminium i wyposażono w kolorowy wyświetlacz LCD, na, którym zobaczymy okładki odtwarzanych płyt – jeśli będzie taka możliwość w danej konfiguracji.
Sonos Connect ZP90
Miniaturowy odtwarzacz sieciowy Sonos charakteryzuje się łatwością obsługi i możliwością połączenia z innymi urządzeniami producenta. Sonos obiecuje wygodne sterowanie z poziomu smartfonów i tabletów (iOS oraz Android). Urządzenie może służyć jako tuner radia internetowego i jest też w stanie obsłużyć wiele usług strumieniowania muzyki, np. Spotify, WiMP i Deezer. Nie mogło zabraknąć możliwości odtwarzania muzyki z komputerów czy urządzeń typu NAS oraz gadżetów firmy Apple. Aplikacja dekstopowa pozwala z kolei sterować Sonosem Connect ZP90 z poziomu komputera PC lub Mac.
Yamaha CD-N301
N301 jest równocześnie odtwarzaczem CD i sieciowym, co oznacza, że obsłuży cyfrowe formaty muzyczne, takie jak FLAC czy WAV odtwarzane z naszego komputera albo smartfona. Odtwarzacz jest również kompatybilny z technologią AirPlay, dzięki czemu wygodnie odtworzymy muzykę z urządzeń Apple. Yamaha wymaga podłączenia kablem do rutera, by pracować w naszej sieci. Jeśli chcemy, by połączenie było bezprzewodowe musimy dokupić adapter Wi-Fi. Producent przygotował aplikację NP. Controller przeznaczoną dla smartfonów i tabletów (iOS oraz Android), która umożliwia zdalne sterowanie odtwarzaczem. Nie zabrakło obsługi serwisów strumieniujących, takich jak Spotify i Pandora oraz radia internetowego vTuner. Pod maską urządzenia pracuje 24-bitowy przetwornik Burr Brown z częstotliwością próbkowania do 192 kHz. Nie zabrakło trybu automatycznego wyłączania odtwarzacza w przypadku, gdy go nie używamy – okres bezczynności możemy dostosować do naszych preferencji. Z kolei w trybie standby Yamaha CD-N301 zużywa tylko 0,1W energii. Przedni panel wykonano z aluminium, a wzornictwo jest minimalistyczne. | Odtwarzacze sieciowe do 1500 zł – przegląd modeli |
Macie już mury, dach, okna i drzwi oraz instalację elektryczną i hydrauliczną? Stan surowy zamknięty osiągnięty! Co czeka was w kolejnym etapie? Zmierzycie się z wyborem metody wykończenia ścian wewnątrz domu. Pomożemy wam podjąć właściwą decyzję. Na tym etapie zapewne spróbujecie swoich sił i wykonacie wiele prac samodzielnie. O ile już wcześniej tego nie robiliście – tak, mury także można wznieść własnymi rękami, ale nie wszyscy się na to porywają. W poradniku prezentujemy metody wykańczania ścian w nowo budowanych domach. Tynk gipsowy czy cementowo-wapienny, mokry czy suchy? Musicie podjąć wiele ważnych decyzji, dlatego chcemy wam to jak najbardziej ułatwić. Podpowiemy również, czym warto wykańczać ściany samemu i które prace zlecić ekipie fachowców.
Mokry tynk
Tynki są najtrwalszym i najbardziej estetycznym wykończeniem ścian w nowym domu. Jednak przy tej metodzie polecamy zaufać specjalistom. Ręczne nakładanie tynków nie jest łatwe i wymaga nie lada dokładności. Co prawda obecnie w sprzedaży są gotowe zaprawy tynkarskie, które upraszczają zadanie, jednak nadal musimy uważać przy jego rozprowadzaniu, by przywarł do ściany, a nie spadał na podłogę. Wielkiej staranności wymaga także zacieranie tynku – każdy przecież chce mieć równą i gładką ścianę. Zajmie nam to wiele dni i ze względu na brak doświadczenia efekt może nas nie zadowolić. Najlepiej zatem zwrócić się do firmy, która wykona tynki maszynowo, co usprawni i przyspieszy proces – zatynkowanie 350 m kw. ścian powinno jej zająć 3–6 dni. Pod uwagę należy również wziąć pogodę, bo polecana temperatura przy tynkowaniu wewnątrz wynosi 5–25 stopni. Warto także wstawić wcześniej parapety wewnętrzne, ponieważ nie będziecie musieli skuwać tynków, a miejsce parapetów będzie już estetycznie przez tynkarzy wykończone.
Istnieje kilka rodzajów tynków, na które możecie się zdecydować. Obecnie w branży budowlanej najczęściej stosuje się cementowo-wapienne lub gipsowe. Czym się różnią i na które warto postawić?
Tynk cementowo-wapienny
W tynkach cementowo-wapiennych to cement jest substancją wiążącą. Co nam to daje? Szybkie wiązanie, większą wytrzymałość oraz oszczędność, ponieważ nakłada się je dość szybko. Tym rodzajem tynku możecie wykończyć ściany w całym domu, również w wilgotnych pomieszczeniach, czyli w kuchni i łazience. Warto je położyć przede wszystkim tam, gdzie ryzyko uszkodzeń mechanicznych jest większe, np. w korytarzu. Należy podkreślić, że po tynku cementowo-wapiennym ściana co prawda jest równa, ale nieco chropowata, dlatego warto pomyśleć również o położeniu gładzi szpachlowej przed malowaniem.
box:offerCarousel
Tynk gipsowy
Tynk gipsowy nie jest tak trwały jak cementowo-wapienny, dlatego jeżeli zdarzy wam się stuknąć w ścianę meblem, może zostać na niej wgłębienie – w pomieszczeniach szczególnie narażonych na tego typu wypadki poleca się tynk cementowo-wapienny. Na korzyść typu gipsowego przemawia jednak oszczędność pracy. Po nałożeniu tynku gipsowego przez doświadczonego tynkarza ściana bowiem jest gładka i gotowa do malowania. Ponadto tynk gipsowy jest biały, więc jeżeli zdecydujemy się na jasne farby we wnętrzu, nałożymy mniej warstw emulsji. Ten rodzaj tynku ma jeszcze jedną zaletę – wpływa pozytywnie na nasze zdrowie, stabilizując wilgotność powietrza w pomieszczeniu. Z tego względu wiele osób decyduje się na jego użycie nawet w łazience, gdzie wilgotność przekracza niekiedy 70 proc.
box:offerCarousel
Suchy tynk
Płyty gipsowo-kartonowe to tzw. suchy tynk, który posiada podobne zalety do tynku gipsowego ze względu na materiał wykonania. Gips pochłania, ale również oddaje wilgoć, kiedy powietrze staje się niezdrowo suche. Płyty gipsowo-kartonowe (g-k) są co prawda mniej wytrzymałe od tynku gipsowego, za to ich wersje impregnowane zdecydowanie lepiej zamontować w łazience. Możemy je tak naprawdę wykorzystać wszędzie – np. wykończyć nimi sufit na stropie drewnianym ocieplonym wełną, gdzie żaden tynk nie znajdzie zastosowania. Ich użycie będzie również lepszym rozwiązaniem od tynków, jeżeli nasze mury są nierówne – płyty świetnie to ukryją. Płytami gipsowo-kartonowymi z łatwością zabudujemy również wannę lub stelaż WC.
box:offerCarousel
Wykończeniem ścian przy pomocy płyt gipsowo-kartonowych może zająć się profesjonalista, ale jeżeli chcemy, możemy również zrobić to sami. Płyty montuje się szybko, ale uzyskanie równej powierzchni ściany nie jest takie proste, ponieważ wiąże się to z dokładnym szpachlowaniem i szlifowaniem spoin i łbów wkrętów. Płyty przymocowujemy do ścian za pomocą stelaża stalowego i wkrętów albo kleju, który grubymi plackami rozprowadzamy po powierzchni. Wybór metody jest uzależniony od tego, czy mury są równe – nierówności zniwelujemy dzięki stelażowi. Należy pamiętać, że do sufitu lub na skosach płyty mocujemy tylko ze stelażem, inaczej mogłyby się oderwać. Ściany z płyt gipsowo-kartonowych przed malowaniem lub inną okładziną zamaskowujemy na spoinach, ubytkach i w miejscach wkrętów przy pomocy np. taśmy z włókna szklanego i masy szpachlowej. Im staranniej zaszpachlujemy, tym łatwiej będzie nam się później szlifowało. Taką ścianę po zagruntowaniu można pomalować, ale niektórzy decydują się na dokładniejsze wyrównanie i kładą na całej powierzchni gładź szpachlową, żeby mieć pewność, że po pomalowaniu żadne nierówności nie będą widoczne.
Wykończenie domu wiąże się z trudnymi decyzjami, dużymi pieniędzmi i ciężką pracą, jeśli chcemy część zadań wykonać samodzielnie. Mamy nadzieję, że choć przy wyborze sposobu wykończenia ścian wewnętrznych nieco ułatwiliśmy wam zadanie. | Budowa domu – czym wykończyć ściany? |
Zima za pasem, a więc czas mrozów, silnych wiatrów i opadów śniegu. Po długim spacerze kilka chwil pod kocem z gorącą herbatą to cudowna perspektywa, ale wówczas przydałoby się dodatkowe źródło ciepła, które skutecznie ogrzeje i pozwoli dojść do siebie po solidnym zmarznięciu. Poznajmy rodzaje grzejników, które sprawdzą się w roli dodatkowego źródła ciepła w każdym domu. Rzecz jasna głównym w mieszkaniach lub domach jest centralne ogrzewanie, ewentualnie dodatkowe piece i kominki. Nie każdy jednak posiada miejsce, w którym może się ogrzać, a siedzenie przy kaloryferze nie zawsze jest komfortowe.
Wyjściem z sytuacji w takim przypadku jest niewielki przenośny grzejnik elektryczny, który ma stosunkowo niewielkie gabaryty i jest w stanie w razie potrzeby dodatkowo dogrzać pomieszczenie. To również skuteczny sposób, aby w razie potrzeby rozgrzać zimne ręce i nogi. Na Allegro znajdziemy wiele różnych modeli różniących się techniką wykonania i przeznaczeniem.
Grzejniki olejowe
To jedne z najpopularniejszych dostępnych grzejników elektrycznych. Ich gabaryty oraz waga są wyraźnie większe od innych propozycji, co może być sporą wadą szczególnie w przypadku niewielkich mieszkań. Z kolei zaletą jest z pewnością możliwość akumulacji ciepła w wypełniającym sprzęt oleju. Co więcej, po rozgrzaniu oleju termostat odcina dopływ prądu, co znacząco wpływa na oszczędność energii. Oczywiście grzejnik jest ciepły jeszcze przez długi czas po jego wyłączeniu. Grzejniki olejowe świetnie sprawdzają się w niewielkich pomieszczeniach i wtedy, gdy zależy nam na stabilnej temperaturze.
Grzejniki konwektorowe
Ciekawą alternatywą są elektryczne grzejniki konwektorowe, które ogrzewają powietrze przepływające wokół znajdujących się w obudowie grzałek. W zależności od wersji urządzenia powietrze może przepływać w sposób naturalny lub wymuszony przez zastosowany wentylator. Co ciekawe, stąd właśnie pochodzi nazwa termowentylator.
Największą zaletą takiego rozwiązania jest szybkie i kierunkowe nagrzewanie pomieszczenia, dzięki czemu możemy taki grzejnik nakierować np. na kanapę lub fotel. Pamiętajmy przy tym, że grzejniki tego typu zużywają dość dużo energii i przeznaczone są do szybkiego ogrzewania wnętrza. Jeśli preferujemy stałe dogrzewanie, lepiej zdecydować się na grzejnik konwektorowy z naturalnym obiegiem powietrza o mniejszej mocy.
Promienniki elektryczne
Dla miłośników mocnego ciepła kierunkowego przygotowano promienniki elektryczne, które są wyposażone w halogenowe lub ceramiczne elementy grzejne. Warto zaznaczyć, że elementy te pobierają dużo energii elektrycznej, ale w zamian błyskawicznie się nagrzewają do wysokiej temperatury. Jak sama nazwa wskazuje, promienniki ogrzewają powietrze przez promieniowanie ciepła. Nie ocieplają one powietrza, a jedynie elementy znajdujące się w zasięgu emitowania fal ciepła.
Należy zatem pamiętać, aby używając takiego grzejnika, nie uszkodzić znajdujących się w pobliżu przedmiotów, a tym bardziej nie poparzyć ciała. Wyjątkową ostrożność trzeba zachować, jeśli w pomieszczeniu znajdują się małe dzieci. | Przygotuj się do zimy! Przegląd grzejników elektrycznych |
Masz nierówne, uszkodzone ściany, które chcesz odświeżyć niewielkim kosztem? Rozwiązaniem problemu jest tapeta natryskowa stworzona właśnie do takich powierzchni, która odnowi ściany i da spektakularny efekt. Co to jest tapeta natryskowa?
Tapeta natryskowa jest czymś w rodzaju hybrydy farby, tapety i struktury. To substancja, którą nakłada się na powierzchnię ścian za pomocą specjalnego pistoletu. Jej niezaprzeczalną zaletą jest to, że nie trzeba przygotowywać podłoża przed jej nałożeniem. Doskonale zakrywa niedoskonałości ścian – ich nierówności, braki tynku czy zabrudzenia. Wygląda na ścianie jak tynk strukturalny. Zaletą takiej formy zdobienia ścian jest wydajność oraz to, że powierzchnia ściany jest jednolita, nie widać łączeń, jak w tradycyjnych tapetach, bo po prostu ich tu nie ma. Powierzchnia tapety jest gęsta i dość gruba, odporna na ścieranie i uszkodzenia mechaniczne.
Trzeba jednak pamiętać, że tapeta natryskowa nie jest wodoodporna. Chcąc uzyskać odporność na wodę, należy pokryć ją bezbarwnym lakierem lateksowym. Ten sposób można wykorzystać np. w łazience czy kuchni. W pozostałych pomieszczeniach nie ma takiej konieczności. Tapetę natryskową warto położyć na ścianach narażonych na uszkodzenia meblami. Tego typu tapety są często wykorzystywane w korytarzach, poczekalniach czy biurach, gdyż są trwałe i odporne na ścieranie.
Wiele obaw dotyczących nakładania tapet natryskowych wiąże się z ewentualnymi alergiami wziewnymi, które mogą wystąpić podczas natryskiwania. Jest to mit, gdyż natrysk odbywa się na mokro, nic się nie kurzy i nie zostaje w powietrzu, więc alergicy mogą spać spokojnie, tym bardziej że tapety te mają właściwości antystatyczne, więc nie przyciągają i nie gromadzą na sobie kurzu.
Pistolet do tapet, czyli nakładanie
Najlepiej, gdy tapetę natryskową położą specjaliści wyposażeni w odpowiedni sprzęt. Konieczny jest specjalny pistolet do tynków i tapet natryskowych. Ręczne urządzenie można kupić już za 75 złotych. Pistolet, do którego potrzebny jest kompresor, kosztuje ok. 570 złotych. Trzeba pamiętać, że choć tego typu tapetę można nakładać na nierówne i zabrudzone powierzchnie, to jednak nie powinny się one łuszczyć czy pylić.
By uzyskać najlepszy efekt, należy najpierw nałożyć podkład w dowolnym kolorze i dopiero na niego natryskiwać tapetę. Niewątpliwą zaletą takiego sposobu nakładania jest łatwość w dotarciu do trudnych elementów, na przykład w narożnikach. Tapetą natryskową można pokrywać także rury.
Wybór kolorystyki oraz rodzaju struktury tapet jest ogromny. Możemy zdecydować się na formę imitującą krople rosy czy z fragmentami małych niteczek. Wszystko zależy od indywidualnych upodobań. Koszt 20 kg tapety wynosi ok. 50 złotych, czyli około 2,5–5 złotych za 1 m².
box:offerCarousel
Usuwanie tapety natryskowej
Kolejną zaletą tapety natryskowej jest jej łatwe usuwanie. Należy intensywnie namoczyć ją wodą i usunąć za pomocą szpachelki. Uszkodzenie tapety nie sprawia, że trzeba ją całkiem zrywać. Wystarczy poprawić uszkodzone miejsce, natryskując je i pozostawić do wyschnięcia. Naprawa będzie niewidoczna. Jeśli kolor tapety nam się znudzi, możemy ją odnowić, malując zwykłą farbą. Trwałość tapety natryskowej to 7–10 lat. | Tapeta natryskowa – czym jest i gdzie ją stosować? |
Sprzęt sportowy lub nowy strój do ćwiczeń to dobry pomysł na prezent świąteczny, a także motywacja do regularnych treningów, która jest jednym z najczęściej wybieranych przez panie postanowień noworocznych. Nowy gadżet może być pomocny w rozpoczęciu przygody ze sportem. Ubrania
Zdecydowanie łatwiej będzie wybrać prezent dla osoby uprawiającej konkretną dyscyplinę. Kobiety, które wybierają bieganie czy zajęcie grupowe w klubie fitness, na pewno ucieszy nowy, kolorowy strój do ćwiczeń. Popularne kolorowe legginsy umilą trening i będą dodatkową motywacją. Getry są rozciągliwe i łatwiej trafić z rozmiarem. Ceny wahają się w granicach 50–200 zł. Można wybrać coś z ciekawej oferty marek Adidas, Nike, Under Amour i innych.
Koszulki termoaktywne to kolejny trafiony pomysł. Dobre gatunkowo ubrania sportowe mogą przetrwać nawet kilka lat, dlatego będą idealnym prezentem. Są bardzo uniwersalne i nadają się do każdej aktywności, dlatego podstawowe ubrania zawsze są dobrym rozwiązaniem. Mogą kosztować od 40 do około 150 zł, w zależności od marki. Dobrej jakości koszulki znajdziemy w ofercie marki Adidas, Nike, Reebok, Puma czy New Balance.
Amatorom sportów zimowych zawsze przydadzą się rękawiczki, opaski na głowę czy kominy, które skutecznie ochronią przed zimnem. Łatwiej dobrać drobne akcesoria, a wybór jest ogromny. Przydadzą się nie tylko narciarzom, ale też biegaczom czy miłośnikom górskich wypraw. Dzięki zastosowaniu nowych technologii pot jest odprowadzany z powierzchni skóry i nie powoduje przemoczenia rękawiczek i opasek chroniących szyję czy głowę, dzięki temu zapewniają duży komfort ćwiczącemu. Przydają się w większej ilości, więc nie ma obaw, że zostaną odłożone na półkę i zapomniane. Na uwagę zasługuję marka Buff, ale też Nike czy Kalenji. Ceny to około 20–60 zł.
Sprzęt pomiarowy
Odzież to nie jedyna możliwość prezentu. Jeśli obawiasz się, że nie trafisz z rozmiarem albo w gust bliskiej osoby, masz wiele innych możliwości. Sprzęt pomiarowy może być dobrą motywacją dla osób rozpoczynających przygodę ze sportem. Polepszanie rezultatów i zapisywanie swoich osiągnięć napędza do działania. Zegarek z pulsometrem czy krokomierz są przydatne na co dzień. Zegarek mający dodatkowo funkcję stopera czy pulsometru może być używany każdego dnia, nie tylko w czasie treningu.
Bogata oferta sprawi, że łatwiej będzie dobrać go do konkretnej osoby. Ilość funkcji należy dostosować do potrzeb osoby obdarowywanej, aby sprzęt spełniał jej oczekiwania. Zbyt skomplikowane oprogramowanie nie przyda się zaczynającym treningi. Dobre jakościowo są zegarki pomiarowe marki Polar czy TomTom. Ceny zaczynają się od około 200 zł za najprostsze modele, a mogą sięgać kilkuset złotych, kiedy zdecydujemy się na bardziej profesjonalny model.
Gadżety do domowych ćwiczeń
Sprzęt do ćwiczeń w domu jest najbezpieczniejszym wyborem. Mata do ćwiczeń przyda się każdemu, niezależnie od preferowanej aktywności. Można wykonywać na niej treningi wzmacniające i rozciągające. Osoby praktykujące jogę czy pilates potrzebują maty o większej przyczepności. Dobrze sprawdzają się modele wykonane z kauczuku, np. marki Manduka. Nie są one tanie, ich koszt to około 250 zł, ale mają dożywotnią gwarancję.
Piłka do ćwiczeń to jeden z najczęściej wybieranych sprzętów przez kobiety. Na co dzień zastąpi krzesło, a także posłuży jako dobry przyrząd w czasie treningu. Może wygląda niepozornie, ale można przeprowadzić z jej pomocą wiele wymagających ćwiczeń kształtujących sylwetkę. Jest też zalecana osobom borykającym się z bólami kręgosłupa. Kosztuje niewiele, ceny wahają się od 20 do 50 zł.
Skuteczny trening można wykonać także przy użyciu hantli czy obciążników. Nawet niewielkie obciążenie pomoże zwiększyć siłę mięśniową, a dzięki temu wysmuklić i ujędrnić ciało. Kosztują niewiele, w granicach 20–100 zł. Dobre jakościowo hantle produkuje między innymi marka Meteor.
Robienie prezentów nie jest łatwe, zawsze wymaga przemyślanego wyboru, ale warto zadać sobie taki trud. Nic nie cieszy tak, jak zadowolenie osoby, która otwiera niespodziankę. W razie czego zawsze istnieje możliwość wymiany, dlatego można zaryzykować. Kiedy nie jesteśmy pewni, jakie kolory będą odpowiednie, lepiej postawić na stonowane odcienie, które zawsze można zestawić z bardziej odważnymi wzorami. Przemyślane prezenty zazwyczaj są trafione, dlatego warto poświęcić czas na ich wybieranie. Pośpiech najczęściej nie jest dobrym doradcą. | Polecane sportowe prezenty dla kobiet |
Mroczny uczeń to książka autorstwa Christie Golden z cyklu „Gwiezdne Wojny”. Autorka przybliża czytelnikom postać Quinlana Vosa, któremu w tajnej misji partneruje tajemnicza Asajj Ventress. Cykl „Gwiezdne Wojny” doczekał się restartu po przejęciu praw do marki przez korporację Disney, ale od kilku lat autorzy zaludniają Odległą Galaktykę kolejnymi bohaterami i opowiadają nowe historie mające w centrum znane już postaci. Star Wars. Mroczny uczeń to jedna z takich opowieści, której głównym bohaterem jest Quinlan Vos.
Christie Golden pokazuje nam Wojny klonów od strony, której nie znaliśmy
Akcja powieści Mroczny uczeń osadzona jest w trakcie trzyletnich wojen klonów, czyli konfliktu zbrojnego pomiędzy podupadającą Republiką i Konfederacją Niezależnych Systemów. Obserwujemy wydarzenia dziejące się pomiędzy drugim i trzecim epizodem gwiezdnowojennej sagi, a pierwsze skrzypce grają tutaj postaci spoza filmów z cyklu Star Wars.
Fabuła Mrocznego ucznia nie jest autorskim pomysłem Christie Golden. Autorka zaadaptowała na potrzeby książki scenariusze odcinków serialu animowanego Wojny klonów, który nie doczekał się nigdy emisji. Głównym bohaterem jest Quinlan Vos, czyli rycerz Jedi kroczący mroczną i niebezpieczną ścieżką. Partneruje mu ulubienica fanów Star Wars, czyli Asajj Ventress.
Quinlan Vos nie jest modelowym rycerzem Jedi
Vos nie tylko zachowuje się inaczej, niż przystałoby na rycerza Jedi, ale też wdaje się w romans z Ventress. Postawione przed nim zadanie wymaga od niego porzucenia czarno-białego postrzegania świata i zmusza go do działania w odcieniach szarości.
Misja Vosa zakłada eliminację przywódcy Separatystów, czyli upadłego Jedi, hrabiego Dooku. Vosowi tę misję powierza Rada Jedi, która chociaż została wciągnięta w konflikt zbrojny po stronie Republiki, to do tej pory stroniła od tego typu operacji.
Mroczny uczeń idzie w ślady Anakina Skywalkera
Vos z początku odszukał Ventress na polecenie Rady Jedi i nie zdradzając swojej tożsamości, stał się jej partnerem. We dwójkę jako łowcy nagród wykonują kolejne zlecenia, w tym przeciwko organizacji przestępczej Czarne Słońce, by następnie rozpocząć przygotowania do prawdziwej misji Quinlana.
Vos, podobnie jak podopieczny Obi-wana Kenobiego w filmowych Gwiezdnych wojnach, łamie śluby swojego zakonu. Wykonując misję, musiał sprzymierzyć się z użytkowniczką Ciemnej Strony Mocy, a także dopuścił się wielu niecnych czynów. Co innego jednak stanęło na drodze do wykonania zleconej mu misji.
Pomiędzy dwojgiem bohaterów rodzi się uczucie
To prowadzi Quinlana na mroczną ścieżkę, z której może nie być powrotu. Historia miłosna jest jednym z ważniejszych wątków książki i poprowadzono ją całkiem sprawnie. Uczucie pomiędzy obojgiem bohaterów przechodzi przez kolejne fazy, ale ma się ciągle wrażenie, że nic dobrego z tego nie wyniknie, i cały czas jest obawa, że Vos skończy podobnie jak Skywalker.
Ponieważ powieść Mroczny Uczeń osadzona jest między czasem akcji dwóch filmów, jej zakończenie nie było specjalnie zaskakujące. Osoby zaznajomione z filmami znają wynik misji Vosa, ale to wcale nie odbiera przyjemności z lektury. W tym przypadku to, jak kończy się opowieść, jest mniej istotne i ciekawe niż przebieg tego dwuznacznego moralnie polowania.
Źródło okładki: gwfoksal.pl | „Star Wars. Mroczny uczeń” Christie Golden – recenzja |
Każdy rodzic myśli o tym, aby jego dziecko było bezpieczne – także w samochodzie. Inwestujemy w dobry fotelik, zapinamy pasy, ale często nie zdajemy sobie sprawy, na jakie niebezpieczeństwa jest narażony nasz maluch w czasie podróży i jak ich unikać. Oto 5 ważnych informacji, z których prawdopodobnie nie zdawałeś sobie sprawy. Foteliki montowane tyłem do kierunku jazdy są bezpieczniejsze
Tylko tak można przewozić niemowlęta! Dziecko powinno podróżować w ten sposób tak długo, jak to możliwe. W wielu krajach europejskich, ze względów bezpieczeństwa, podróżują tak nawet kilkuletnie dzieci.
Foteliki samochodowe ustawione tyłem do kierunku jazdy zapewniają najlepszą ochronę w przypadku zderzenia czołowego. Ta forma wypadku jest poważnym i najczęściej występującym rodzajem kolizji drogowej, a liczba obrażeń u dzieci podróżujących w ten sposób jest mniejsza nawet o 80 proc. w porównaniu z urazami dzieci umieszczonych przodem do kierunku jazdy.
Aktualnie tego typu foteliki sprzedaje w Polsce wiele firm, między innymi Maxi Cosi, Britax, Cybex czy Romer.
Gdzie zamontować fotelik?
Najbezpieczniejsze jest miejsce na środku tylnej kanapy (o ile da się na nim stabilnie zamontować fotelik), w drugiej kolejności - za pasażerem. Jeśli nie ma takiej konieczności, nie ustawiajmy fotelika za siedzeniem kierowcy ani na przednim siedzeniu.
Trzeba także pamiętać, że w przypadku montowania fotelika na fotelu pasażera z przodu auta, mamy obowiązek zadbać o wyłączenie poduszki powietrznej pasażera. Stwarza ona duże niebezpieczeństwo dla dzieci poniżej 12. roku życia.
Jak prawidłowo zapinać pasy?
Nie pomoże nawet najlepszy fotelik, jeśli dziecko jest w nim źle zapięte. Podstawowym błędem popełnianym przez rodziców jest zapinanie pasów na kilka warstw ubrania, kombinezon czy kurtkę. W ten sposób nie jesteśmy w stanie idealnie dopasować pasów i w razie wypadku nie zadziałają one prawidłowo.
Pas powinien być zapięty tak, aby można było pod niego włożyć palce dłoni, ale nie całą dłoń. W przypadku zapinania pasa na kilka warstw odzieży, dopuszczamy do powstania nawet kilkunastu centymetrów luzu. Kiedy dojdzie do wypadku, zaciskający się pas może doprowadzić do powstania poważnych obrażeń wewnętrznych u dziecka.
Czy w aucie można bezpiecznie jeść i pić?
Nie można. Tę zasadę dobrze wprowadzić od samego początku, samemu stosować się do niej i trzymać się jej restrykcyjnie. Ryzyko zachłyśnięcia lub zakrztuszenia w czasie jedzenia czy picia podczas podróży jest znaczne. Nie dotyczy to wyłącznie sytuacji, w której dochodzi do wypadku, ale także zwykłego hamowania przed światłami. Zadławienie może być niebezpieczne nie tylko dla zdrowia, ale i dla życia. Pamiętaj, że nawet obserwując dziecko w czasie jazdy, nie jesteś w stanie zareagować od razu. Panika i stres mogą doprowadzić do poważnego w skutkach wypadku. Nie ryzykuj!
Co można zabrać do samochodu dla dziecka?
Każdy przedmiot umieszczony w samochodzie - dziecięca zabawka, tablet, parasol czy bagaż przewożony na przednim siedzeniu, może być w razie wypadku śmiertelnym zagrożeniem.
Przed podróżą należy usunąć potencjalnie niebezpieczne elementy z auta. Tablet trzymany w dłoniach w przypadku czołowego zderzenia może zadziałać jak gilotyna. Jeśli dziecko ogląda filmy w czasie jazdy, bezpieczniej będzie zainwestować w specjalne uchwyty montowane do przednich siedzeń.
W uporządkowaniu przestrzeni pomogą także organizery, w których można umieścić niezbędne podczas podróży przedmioty. Do auta nie zabieramy kredek, narzędzi czy zabawek o twardych krawędziach. | 5 istotnych rzeczy, których nie wiedziałeś o bezpieczeństwie dziecka w aucie |
Do sterowania komputerem najczęściej wykorzystuje się mysz i klawiaturę, ale są inne sposoby kontrolowania tego sprzętu. Wartym uwagi akcesorium jest bezprzewodowy pilot do PC. Taki gadżet pozwala na zdalne sterowanie maszyną, co docenią posiadacze komputerów multimedialnych przeznaczonych do oglądania filmów lub słuchania muzyki. Użytkownicy komputerów mogą kontrolować swoje maszyny na wiele różnych sposobów. Podstawowe urządzenia do ich obsługi to mysz umożliwiająca poruszanie kursorem oraz klawiatura do wprowadzania znaków i wydawania różnych komend.Do obsługi komputerów można też wykorzystać płytki dotykowe, a w laptopach coraz częściej montuje się dotykowe ekrany. Na tym jednak lista się nie kończy, a gadżet w postaci dedykowanego pilota do PC może okazać się świetnym zakupem.
Do czego może się przydać pilot do PC?
Bezprzewodowy pilot zdalnego sterowania pozwoli na wygodną obsługę komputera, który wykorzystuje się jako odtwarzacz multimedialny. Pozwoli to na przewijanie i pauzowanie odtwarzania muzyki lub wideo bez konieczności dotykania klawiatury lub myszy.Za pomocą pilota do PC można wydawać komputerom różnorakie polecenia. Najlepiej sprawdzi się to w przypadku maszyn, które są podłączone do zestawu głośników lub do telewizora. Dzięki temu można sterować sprzętem za pomocą pilota, siedząc wygodnie na kanapie.
Pilot do PC udaje klawiaturę
Najczęściej piloty do PC po naciśnięciu na nich przycisku wysyłają sygnał do odbiornika wpinanego np. w port USB w komputerze. Komputer interpretuje to jak sygnał wysyłany przez zwykłą klawiaturę. Dzięki temu można za pomocą pilota wydawać komendy wszystkim programom do słuchania muzyki i oglądania wideo, które da się obsługiwać z poziomu klasycznej klawiatury.
Piloty do PC zwykle można zaprogramować dla własnych potrzeb i wybrać, jakim klawiszom z klawiatury odpowiadać będą przyciski w pilocie. Taki gadżet, który sprawdzi się przy obsłudze programów do odtwarzania multimediów, może jednak sprawiać problemy z obsługą systemu operacyjnego – tak jak sprawia je korzystanie z komputera wyposażonego wyłącznie w klawiaturę bez myszy.
Zaawansowane piloty do PC
Osoby chcące sterować za pomocą pilota komputerem powinny poszukać nieco bardziej rozbudowanych akcesoriów. Niektóre piloty pozwalają na symulowanie działania myszki lub płytki dotykowej, dzięki czemu pilot pozwoli nie tylko na wprowadzanie danych za pomocą przycisków udających klawiaturę, ale też na kontrolowanie kursora.Problematyczne jest też wprowadzanie tekstu za pomocą pilota np. podczas wyszukiwania materiałów, które chcielibyśmy zobaczyć w serwisie YouTube lub na różnych platformach VOD. W sprzedaży można znaleźć natomiast miniaturowe klawiatury, a także takie z płytkami dotykowymi, które będą rozsądnym kompromisem pomiędzy pełnowymiarową klawiaturą i myszą a dedykowanym pilotem.
Pilot do PC może przydać się nie tylko do obsługi komputerów podłączonych do telewizora lub zestawu głośników. Dla takiego gadżetu można znaleźć wiele innych zastosowań, jak chociażby uruchamianie gier, w które później ma się zamiar grać, trzymając w dłoni kontroler, lub sterowanie oprogramowaniem wyświetlającym prezentacje multimedialne np. na spotkaniach. | Pilot do PC – co to takiego? |
Ogrody zimowe, zwane też oranżeriami, to całkowicie przeszklone pomieszczenia przylegające do domów. Panujące tam warunki pozwalają na hodowlę roślin zimą. Stanowią też znakomite miejsce relaksu w czasie chłodnych dni. Podpowiadamy, jak je urządzić, żeby zapewniały komfort. Lubisz przebywać na zewnątrz, ale niska temperatura cię do tego skutecznie zniechęca? Jest rozwiązanie dostępne dla posiadaczy domów, które pozwala cieszyć się urokami przyrody bez ryzyka odmrożeń. Ogrody zimowe – bo to on nich mowa – to przylegające do domów pomieszczenia o całkowicie przeszklonych ścianach i suficie. Tego typu konstrukcje wywodzą się z Anglii. Początkowo były przeznaczone wyłącznie do hodowli roślin, jednak szybko zaczęto do nich wstawiać meble i zamieniać również w miejsca wypoczynku. Na tym jednak lista ich zalet się nie kończy. Zimą oranżerie ograniczają straty ciepła przez ściany, a latem zapobiegają nadmiernemu nagrzewaniu się pomieszczeń w domu. Przebywając w nich, można się poczuć jak w prawdziwym ogrodzie, i to niezależnie od panujących na zewnątrz warunków atmosferycznych.
Oranżeria miejscem relaksu
box:imagePins
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
*Fot. Nordal, VidaXL, Home Styling Collection, Artwood, Jill & Jim Designs *
Choć ogrody zimowe wciąż służą przede wszystkim do hodowli roślin, to są także wykorzystywane jako dodatkowe salony. Panuje w nich swobodniejsza atmosfera, a odpoczynkowi sprzyja obecność roślin. Żeby najlepiej wykorzystać zalety oranżerii, warto postawić na wyposażenie z naturalnych materiałów, które najlepiej wkomponują się w otoczenie. Szczególnie polecane są takie tworzywa jak drewno, rattan, bambus, wiklina oraz naturalny kamień. Sprawdzi się również metal, tworzywa sztuczne są niepolecane. W tego typu przestrzeniach bardzo dobrze odnajdują się meble ogrodowe. Należy pamiętać, że w ogrodach zimowych panują specyficzne warunki. Sprzęty muszą być odporne na działanie promieni słonecznych oraz wilgoć wydzielaną przez rośliny. Dlatego tradycyjna, tapicerowana sofa może się nie sprawdzić. Lepiej sięgnąć po model przeznaczony do użytku zewnętrznego. Polecamy zwłaszcza fotele z wikliny, które dodadzą wakacyjnego klimatu, oraz podwieszane siedziska. Warto również wstawić stolik kawowy. Przy większej powierzchni może być ich nawet kilka. Żeby móc korzystać z tego pomieszczenia przez cały rok, warto w oranżerii zamontować rolety. Stylistycznie będą pasować wykonane z bambusa, które są naturalne w wyrazie. Nie może też zabraknąć kilku sprzętów do pielęgnacji roślin, np. konewek. Nie oznacza to jednak, że nie mogą jednocześnie zdobić przestrzeni.
Jadalnia pod chmurką
box:imagePins
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
Fot. BY 46, House Doctor, HK Living, Stelton, Interstil Dänemark, Nordal
Wiele osób wykorzystuje zimowy ogród także jako jadalnię. Trzeba przyznać, że to bardzo przyjemne miejsce na spożywanie posiłków. Konieczne są zatem stół i krzesła. Idealnie sprawdzi się tu drewniany model lub o metalowej konstrukcji i szklanym blacie. Nad stołem przyda się wisząca lampa również wykonana z naturalnych materiałów. Jeśli oranżeria jest położona daleko od kuchni, warto w niej wygospodarować miejsce na naczynia, czyli niewielki kredens bądź barek na kółkach. Zdecydowanie ułatwią one podawanie posiłków. Warto też mieć pod ręką dużą tacę z rączkami. Z kolei w zbudowaniu nastroju mogą się przydać lampiony. Oczywiście nie można zapomnieć o roślinach. Gardenie, figowce, fikusy czy drzewka pomarańczowe będą najlepszą dekoracją. | Aranżacja ogrodu zimowego |
Trening Push Pull Legs (pchaj – ciągnij; PPL) jest jednym z ulubionych treningów kulturystycznych. Nie oznacza to jednak, że zwykli śmiertelnicy nie mogą go wykonywać. A zatem – do boju! Czym jest trening Push-Pull?
Trening Push-Pull to jeden z rodzajów treningu dzielonego. Oparty jest na ćwiczeniach, które aktywizują konkretną grupę mięśni. Podczas jednego treningu ćwiczymy mięśnie odpowiedzialne za wykonywanie jednego ruchu, a w trakcie następnej wizyty na siłowni te, które są odpowiedzialne za ruch przeciwny. Pozwala to na zapewnienie odpowiedniego czasu na regenerację mięśni, bez konieczności robienia długich przerw pomiędzy treningami.
Na czym polega trening Push-Pull?
Trening Push-Pull opiera się na dwóch typach ćwiczeń. Jednym z nich są ćwiczenia typu push, czyli wyciskanie lub wypychanie. Drugi typ stanowią ćwiczenia pull – podnoszenie. Główna zasada wskazuje, aby nie łączyć tych dwóch typów ćwiczeń w jednym treningu.
Odmianą treningu Push-Pull jest Push Pull Legs, gdzie w trzecim dniu cyklu wykonuje się ćwiczenia tylko na mięśnie nóg. Kombinacji jest mnóstwo, ale ważne jest to, aby główna zasada była przestrzegana. I tak możemy ćwiczyć w kombinacji:
1) Push, pull, legs, wolne, wolne.
2) Pull, legs, push, wolne, pull, legs, push, wolne.
3) Push, wolne, pull, wolne, legs, wolne.
Na samym początku nie można przesadzać – trzy dni w tygodniu w zupełności wystarczą. Z biegiem czasu i poprawą siły oraz kondycji można zwiększyć liczbę dni, w których będziemy ćwiczyć. Układając plan treningowy, należy pamiętać, że ćwiczenia mocno obciążające organizm powinniśmy wykonywać na początku treningu, ponieważ wtedy mamy najwięcej siły.
Ćwiczenia Push Pull Legs
Z uwagi na różnorodność wykonywanych ćwiczeń najlepszym miejscem do przeprowadzenia treningu PPL jest siłownia. Ćwiczenia push aktywizują grupy mięśni odpowiedzialnych za wyciskanie. Jest to np. podnoszenie hantli, wyciskanie sztangi, przysiady czy wspięcia. Dzięki nim wymodelujemy głównie mięśnie klatki piersiowej i obręczy barkowej. Ćwiczenia pull to np. wiosłowanie na wioślarzu, kołyska, ćwiczenia na modlitewniku czy podciąganie się. Aby wyrzeźbić uda i łydki, możemy wykonywać ćwiczenia na suwnicy, prostowanie nóg na specjalnej maszynie oraz przysiady z obciążeniem.
Dla kogo?
Trening PPL może wykonywać każdy. Dla początkujących może stanowić świetne urozmaicenie treningu ogólnorozwojowego. W przypadku bardziej doświadczonych będzie dawał lepsze efekty niż zwykły trening dzielony. Trening PPL sprawdzi się także u osób, którym nie zależy na zbudowaniu dużej masy mięśniowej, ponieważ bardziej chcą zrzucić zbędne kilogramy. Więcej mięśni to większa ilość spalanych kalorii, a to przekłada się na szybsze pozbycie się zbędnej tkanki tłuszczowej.
Zalety
Wśród zalet treningu PPL można wskazać:
1) Zwiększenie masy mięśniowej.
2) Zwiększenie siły mięśni.
3) Szybsze spalanie kalorii.
4) Urozmaicenie treningów.
5) Mniejsze ryzyko kontuzji.
6) Szybszą regenerację mięśni.
Trening Push Pull Legs to idealny sposób na wzmocnienie całego organizmu i zbudowanie pięknych mięśni. Możemy go dowolnie modyfikować i odpowiednio przystosowywać do swoich upodobań i potrzeb, ponieważ daje mnóstwo możliwości. Dzięki temu nie popadniemy w monotonię i nie stracimy motywacji. | Trening Push Pull Legs |
Ładna klamka stanowi ozdobę samochodu. Warto wiedzieć, jak w razie potrzeby ją wymienić. Niezależnie od tego, czy klamka zewnętrzna w samochodzie szwankuje, czy też chcemy ją po prostu wymienić z innego powodu (by zamontować lakierowaną w kolorze nadwozia lub chromowaną z bogatszej wersji), powinniśmy się dowiedzieć, jak to zrobić.
box:offerCarousel
Od czego zacząć?
To nie jest skomplikowana operacja, ale trzeba wiedzieć, czego potrzebujemy. Oczywiście w niektórych modelach samochodów trzeba zrobić to w specyficzny sposób, typowy dla konkretnego modelu auta. W większości popularnych samochodów proponowane tu sposoby powinny znaleźć zastosowanie.
Klamka może kwalifikować się do wymiany zarówno z powodu uszkodzenia podczas użytkowaniu (ktoś np. zbyt mocno ją szarpnął), jak i uszkodzenia przy próbie kradzieży. Często wymienia się ją również z powodów czysto estetycznych. Zbierzmy więc potrzebne narzędzia (nie będzie ich wiele), znajdźmy trochę czasu i miejsca… i przystąpmy do działania.
Typ klamki
Pierwszy krok polega na stwierdzeniu, z jakim typem klamki mamy do czynienia. Nie stanowi to żadnego problemu, widać to bowiem na pierwszy rzut oka. Typ pierwszy to klamki, które nie wystają poza obrys karoserii, tak zwane kasetowe. Aby je otworzyć, należy wsunąć dłoń pod klamkę i pociągnąć ją ku górze. Zazwyczaj występują w samochodach starszego typu, ale nie ma tu reguły – są wiekowe konstrukcje z klamkami innego rodzaju i są również nowe auta, w których drzwi otwiera się w ten sposób. Typ drugi to wystające klamki, które otwieramy, pociągając je do siebie. Są nieco łatwiejsze w demontażu.
Demontaż klamek kasetowych
Najpierw kilka słów o demontażu klamek kasetowych. Aby to zrobić, musimy niestety w większości przypadków zdjąć boczek drzwiowy. Róbmy to z opuszczoną szybą i uważajmy, by nie pogubić ani nie uszkodzić spinek. Są niedrogie, więc na wszelki wypadek zróbmy ich zapas. Zwłaszcza przy niskich temperaturach ryzyko ich uszkodzenia jest spore.
Po zdjęciu boczku widać już, czy klamka jest mocowana na wkręty, czy na przesuwną dźwignię. W pierwszym przypadku odkręcamy wkręty, w drugim – najpierw musimy odbezpieczyć dźwignię. Uważajmy jednak, by zamek nie wpadł do środka. Wyciągamy klamkę wraz z zamkiem oraz całym mechanizmem i montujemy nowe części. Po zakończonej operacji pozostaje jeszcze tylko ponowne zamontowanie boczku. W przypadku klamki tego typu zazwyczaj nie da się wymontować tylko klamki – trzeba wyjąć cały mechanizm.
Demontaż wystających klamek
Jeżeli klamka wystaje, nasze zadanie będzie nieco łatwiejsze. Może się okazać, że demontaż boczku nie będzie konieczny. Zamiast tego otwórzmy drzwi i znajdźmy plastikową zaślepkę. Zwykle jest z boku, przy krawędzi drzwi. Zdejmijmy ją i odkręćmy widoczną śrubę. Wtedy możemy pociągnąć za klamkę. Najpierw powinna się wysunąć z pierwszego, a potem z kolejnego zaczepu. Ewentualnie może czekać nas odpięcie przewodów od systemu bezkluczykowego.
Nowa klamka
Gdy już ją wyjęliśmy, następnym krokiem jest montaż nowej klamki. Po wykonaniu tego zadania dokręcamy (do oporu) śrubę i ponownie montujemy zaślepkę. Gotowe! Upewnijmy się tylko, czy klamka została wystarczająco solidnie zamocowana.
Schemat demontowania klamki wewnętrznej jest nieco bardziej uzależniony od konkretnego typu auta. Często należy odkręcić zaślepki głośnika czy głośnik – pamiętajmy, by po odkręceniu jego śrubek mocujących nie pogubić ich. W wielu autach nie obędzie się bez zdemontowania całego boczku. Obok klamki powinna znajdować się zaślepka, którą trzeba zdjąć. Może się zdarzyć, że na którymś etapie operacji, oprócz zwykłego śrubokrętu, będzie potrzebny cienki drucik. Warto użyć narzędzia do prac przy tapicerkach.
Geko – ściągacz do spinek, tapicerek. Ściągacz służy do bezpiecznego rozpinania spinek tapicerskich używanych w łączeniu elementów wnętrza i karoserii samochodowej. Uwalnia spinkę o konstrukcji kołka lub kołka rozporowego z otworu, wykorzystując widełkową konstrukcję końcówki roboczej oraz dźwignię ramienia. Cena: od 11 zł.
box:offerCarousel
Po zdemontowaniu całą operację trzeba powtórzyć w odwrotnej kolejności. Każdy, kto choć trochę majsterkował, może potwierdzić, że montaż bywa trudniejszy od demontażu, zaś najgorzej jest, gdy wydaje się nam, że wszystko mamy już za sobą, a nagle okazuje się, że zostały jakieś tajemnicze części…
Tak czy inaczej, przy całym repertuarze domowych napraw samochodowych operacje związane z klamkami nie są zbytnio skomplikowane. Nie zajmują zwykle więcej niż godzinę. | Jak wymienić klamkę w aucie? |
Firma Trust przez wielu wciąż jest kojarzona przede wszystkim z urządzeniami z niższej półki cenowej. Tymczasem w moje ręce trafiła klawiatura, która po pierwsze nie jest tania, a po drugie wcale nie sprawia wrażenia sprzętu "gorszej kategorii". I chociaż mam do niej kilka uwag zaskoczyła mnie raczej pozytywnie. Prezentowana w poniższym tekście klawiatura pojawiłą się na rynku wraz z siostrzaną wersją GXT 880. Różnią się w zasadzie tylko jednym elementem - blokiem numerycznym. GXT 870 jest wersją mniejszą, w której klawiatury numerycznej nie uświadczymy. I chociaż wiele osób sobie pracy na klawiaturze bez tego elementu nie wyobraża, to mniejsza wersja może być dobrym rozwiązaniem dla osób posiadających niewiele miejsca na biurku, bądź często podróżujących, chociażby na esportowe wydarzenia.
Pierwsze wrażenia
Po wyjęciu z pudełka od razu czuć wagę urządzenia. Klawiatury mechaniczne muszą swoje ważyć. W tym przypadku niecały kilogram. Nie dużo, ale wystarczająco, by mieć świadomość, że nie obcujemy z zabawką z supermarketu.
Długość kabla to standard. 1,5 metra nie robi wrażenia, ale też zbytnio nas nie ogranicza. Plus za nylonowy splot na całej długości kabla, który chroni przed przetarciami i pękaniem na zgięciach.
Sam design może się podobać. GXT 870 z jednej strony nie jest festyniarską zabawką, o jakie nie trudno w gamingowym świecie, z drugiej zaś jest to coś więcej, niż czarny kloc. Profilowane krawędzie, ładne geometryczne kształty i dyskretne logo nad klawiszami kierunkowymi sugerują, że ktoś przy projekcie tej klawiatury trochę posiedział.
Same klawisze są też podświetlane. Możemy wybrać spośród kilku stopni i co najważniejsze (a nie zawsze jest oczywiste) najłagodniejsze światło jest na tyle wyraźne, że widzimy je w dzień, ale nie świeci na tyle, by przeszkadzać w nocy przy zgaszonym świetle.
Od spodu do klawiatury przymocowano cztery antypoślizgowe gumki o sporej powierzchni. Niestety, po podniesieniu nóżek dwie z gumek tracą kontakt z blatem, przez co klawiatura może się przesunąć przy intensywnej zabawie.
Podłączamy
Pierwsze chwile z GXT 870 nieco rozczarowują. Klawiatura posiada kilka opcji tworzenia makr, czy zmiany profilu na gamingowy, a także regulację oświetlenia, ale to wszystko jest zdecydowanie za mało intuicyjne. Minimalistyczny design wymusił wykorzystywanie do tych wszystkich celów kombinacji klawiszy zamiast dodatkowych przycisków dedykowanych. Łatwo jest więc się pogubić.
Złe wrażenie mija jednak, gdy zaczniemy z naszej klawiatury korzystać. Trust zdecydował się na użycie w niej przełączników własnej konstrukcji, nazwanych GXT White. Producent obiecuje odświeżanie 1000 Hertzów, czas reakcji 5 ms i anti-ghosting obejmujący wciśnięcie wszystkich klawiszy jednocześnie. Do jednego mogę być pewny - ostatnia obietnica została spełniona.
Co zaś tyczy się czułości i reakcji. Tutaj uczucia mam mieszane, bowiem klawisze zaczynają "łapać" bardzo wysoko. Aż za wysoko. Dla osób, które lubią oprzeć opuszki palców na klawiszach może to być problem - nawet lekkie wciśnięcie, mimo całkiem sporego skoku, uaktywnia klawisz. Nie będzie to wadą dla osób, które do tej pory nie miały problemów z klawiaturami o niskim skoku. Nie będzie to też problemem dla osób oczekujących maksymalnie szybkiej responsywności w grach. Dzięki temu możemy zyskać bowiem kilka milisekund na naszej reakcji.
Warto też zaznaczyć, że jak na klawiaturę mechaniczną GXT 870 jest raczej cichy. Nie jest to oczywiście konstrukcja bezgłośna, ale też nie mamy do czynienia z symulatorem pracy na maszynie do pisania.
Podsumowanie
GXT 870 świetnie sprawdza się w grach, ale radzi sobie nieźle również przy pisaniu dłuższych tekstów. Niestety, za tę cenę możemy dostać całe spektrum podobnych urządzeń. Czy GXT 870 jest w jakimś aspekcie naprawdę mocne? Nie bardzo. Jest to po prostu solidny przedstawiciel mechanicznych klawiatur z ciekawym designem i dobrymi przełącznikami. Denerwuje nieco wysoka konstrukcja i brak podparcia pod nadgarstki. Z czasem zauważyłem również, że plastik w jednym miejscu zaczął delikatnie odchodzić, ale być może to tylko w moim egzemplarzu. Do ideału brakuje też łatwiejszej obsługi makr i funkcji. I to chyba wszystko. Sami zdecydujcie, czy warto się nią interesować. | Klawiatura mechaniczna Trust GXT 870 - Test |
Jeśli rower jest twoją pasją, pomyśl o odpowiedniej sportowej bluzie – wygodnej i stylowej, w której przemierzysz setki kilometrów. Zapewni ci nie tylko komfort jazdy, ale także modny i zarazem profesjonalny wygląd. Zarówno na szosie, jak i ścieżkach rowerowych kolarza obowiązuje szyk. Jeśli chcesz się wyróżniać spośród innych rowerzystów, koniecznie sprawdź, co się w tym sezonie nosi. Możesz się zdecydować na klasyczne modele lub na odrobinę ekstrawagancji – żywe kolory i fantazyjne wzory. Bo moda rowerowa, podobnie jak obowiązująca w innych dyscyplinach sportowych, nie jest nudna. Oto kilka najciekawszych bluz rowerowych dostępnych na Allegro. Może znajdziesz wśród nich coś odpowiedniego dla siebie?
Wybrane modele męskie
Rogelli Gara Mostro – męska ocieplana bluza z ultralekkiego i oddychającego materiału Golf+ przyda się w chłodniejsze dni. Ma suwak na całej długości, a elastyczne ściągacze przy rękawach doskonale chronią przed wiatrem. Na plecach są trzy otwarte kieszonki na niezbędne drobiazgi (cena 249 zł).
Zwróć uwagę na kolorową, cieniowaną bluzę Rogelli Inspirato z lekko ocieplonego i oddychającego materiału Sensor Brushed, który chroni także przed promieniami UV. Wygodę podczas jazdy gwarantują: dopasowany krój, silikonowa taśma z dołu bluzy, elastyczne zakończenie rękawów, trójdzielna kieszeń na plecach i długi suwak (cena od 209 zł).
Ciekawe i niebanalne wzornictwo mają bluzy rowerowe Mimo Design, które doskonale sprawdzą się w gorszą pogodę. Możesz wybrać model z tukanem, szkieletem, Feniksem czy wersję w polskich barwach narodowych. Bluzy uszyte z elastycznego poliestru z ciepłym i miękkim wewnętrznym obszyciem zapewnią swobodę ruchów. Dodatkowe zalety to: suwak na całej długości, pojemne kieszenie na plecach, w tym jedna mała na suwak, elastyczne ściągacze w rękawach i silikonowy, antypoślizgowy ściągacz w dolnym obszyciu (od 113 zł).
Całoroczna, ocieplana od środka bluza Sobike idealnie nada się do jazdy rowerem w chłodniejsze dni lub pod kurtkę. Liczne odblaskowe nadruki zwiększają widoczność i bezpieczeństwo rowerzysty. Możesz się zdecydować na model klasyczny, taki jak Firewire lub Leader, albo wybrać bardziej wyszukany i kolorowy, np. Alohę (cena 139 zł).
Wśród bogatej oferty marki FDX ciekawie prezentuje się FDX 1220. Bluza rowerowa wykonana z termoaktywnych materiałów – przewiewnych i odprowadzających nadmiar wilgoci – nie zawiedzie cię podczas jazdy w zmienną pogodę. Podobnie jak inne bluzy tej klasy FDX 1220 ma zamek na całej długości, lekko przedłużony tył i kieszenie (od 154 zł).
Wybrane modele damskie
Zdecydowanie najciekawsze i najbogatsze wzornictwo mają bluzy Mimo Design.
Świetnie wyglądają modele: Polish Folk Mimo Design ozdobiony ludowymi motywami niczym wiejski bieżnik, Geometry pokryty geometrycznymi, kolorowymi figurami i Blossoms z motywem rozwiniętych kwiatów. Bluzy są dopasowane, leżą idealnie, natomiast elastyczny materiał poliestrowy lekko ocieplony od wewnątrz zapewnia pełną swobodę ruchów, odpowiednią termikę, szybko schnie i odprowadza pot na zewnątrz. Z przodu wykończono je szerokimi ściągaczami, które podczas jazdy utrzymać odzież we właściwym miejscu (od 149 zł).
Cenisz styl? Możesz się zdecydować na bluzy Vezuvio. Wśród nich najbardziej atrakcyjnie prezentuje się model RX3, uszyty z szybko schnącego, oddychającego materiału o właściwościach antybakteryjnych. Bluza ma odblaskowe wstawki z przodu i z tyłu, który jest nieco wydłużony, oraz praktyczne kieszonki na plecach (od 145 zł).
Rogelli Inspira z linii Race Fit została opracowana dla osób chcących trenować na dłuższych dystansach. Jest ozdobiona paskami w odcieniach różowym, czarnym, niebieskim lub szarym i wykonana z lekko ocieplonego i oddychającego materiału typu sensor brushed. Dodatkowy komfort użytkowania zapewnią: elastyczny ściągacz z silikonowym paskiem, rękawy zakończone elastycznym przeszyciem, zamek na całej długości podszyty dodatkowym materiałem oraz umieszczona w dolnej części pleców obszerna kieszeń trójdzielna (cena 285 zł).
Lekko ocieplana bluza Rogelli Salisa wykonana została z elastycznego, lekkiego i oddychającego materiału, który idealnie dopasowuje się do figury. Suwak na całej długości, dolny ściągacz wykończony elastyczną gumką z silikonowym paskiem, płaskie szwy i tylne kieszonki to już niemal standard w produktach tej klasy. Elementy odblaskowe pozwolą ci być lepiej widoczną na drodze (od 204 zł).
Miłośniczki klasycznych wzorów zdecydują się na model Berkner Jane. Jego zaletą jest stonowana kolorystyka z niewielką liczbą elementów odblaskowych. Bluza została uszyta z grubszego materiału Energy 210 wzbogaconego o membranę BWR, która zabezpiecza przed niewielkim deszczem. Wydłużone rękawy z otworami na kciuki i stójka przy szyi, chronią przed wyziębieniem (cena 399 zł).
Jeśli twoja fascynacja rowerem ogranicza się do krótkiej przejażdżki po zakupy, wówczas możesz śmiało wkładać ubranie codzienne. Natomiast gdy planujesz pokonanie wielu kilometrów w chłodniejszą pogodę lub wieczorem – włóż bluzę. Będzie ci w niej nie tylko wygodnie, ale także dzięki wykorzystanym w niej najnowszym materiałom i technologiom zapewnisz skórze odpowiednią wentylację. No i będziesz wyglądać stylowo. | Modna bluza na rower do 500 zł |
Wizyty u seksuologa wciąż należą do rzadkości. Zwykle decydują się na nie osoby, które borykają się z poważnymi problemami w życiu erotycznym. Jest jednak kilka pytań niedotyczących stanów patologicznych czy chorobowych, ale wymagających fachowej odpowiedzi. Brak gruntownej edukacji seksualnej sprawia, że część pań nie jest pewna, czy ich zachowania seksualne, reakcje i potrzeby mieszczą się w normie i są podobne do odczuć oraz oczekiwań innych kobiet. Przedstawiamy najczęściej pojawiające się kwestie nurtujące większość pań.
1. Wydaje mi się, że moje narządy intymne brzydko pachną. Czy mój partner sądzi tak samo?
Zapach waginy i penisa są rzeczywiście specyficzne i niektórym mogą wydawać się nieprzyjemne, jednak sprawa zaczyna wyglądać zupełnie inaczej, gdy w grę wchodzi miłość, pożądanie czy podniecenie. Jeśli nie występuje stan chorobowy, który mógłby wpływać na zapach narządów intymnych, możesz być pewna, że twój partner go lubi, a nawet uwielbia – jak zresztą większość mężczyzn. Jeżeli ta kwestia spędza ci sen z powiek, dla poprawienia samopoczucia i podniesienia pewności siebie możesz użyć w czasie kontaktu seksualnego aromatyzowanych żeli intymnych.
2. Mąż namawia mnie na seks analny, a ja nie mam na to ochoty. Czy wiele kobiet go uprawia, a ja jestem dziwna? Czy może to on przesadza?
Seks analny, zwłaszcza dla początkujących, to technika seksualna wymagająca dużej bliskości, zaufania, poczucia bezpieczeństwa. Decyduje się na niego tylko około dziesięciu procent kobiet, więc twoje obawy są jak najbardziej naturalne. Do niczego nie powinnaś się zmuszać, ale warto zastanowić się, dlaczego nie chcesz spróbować. Może miałaś niemiłe doświadczenia, a może chodzi o kwestie obyczajowe albo higieniczne? Gdybyś jednak zdecydowała się spróbować, pamiętajcie o odpowiednim przygotowaniu, delikatności i stopniowym przyzwyczajaniu odbytu do penetracji. Przydadzą się takie akcesoria jak zestaw do lewatywy, korek analny i koniecznie dobry lubrykant do seksu analnego.
3. Nigdy nie odważyłam się obejrzeć w lusterku mojej waginy, bo nie wydaje mi się, by był to ładny widok. Czy powinnam to zrobić?
Absolutnie nic nie powinnaś. Zresztą wiele kobiet ma podobne obawy. Radziłabym w spokojnej, intymnej chwili, np. w czasie kąpieli, obejrzeć swoje narządy i… zaprzyjaźnić się z nimi. Akceptacja własnego ciała to podstawa udanego życia seksualnego i droga do lepszego poznania siebie. Jako sposób na oswajanie się z waginą możesz wykorzystać prosty zestaw do wykonania odlewu waginy.
4. Bardzo chciałabym więcej świntuszyć w łóżku, bo sprośne słowa mnie podniecają, ale cały czas wydaje mi się, że brzmi to głupio i sztucznie. Co robić?
Doskonale cię rozumiem – dźwięk własnego głosu wypowiadającego frazy związane z seksem czy zachęcające do seksualnych zachowań może wprawiać w zakłopotanie. Ale jeżeli – jak piszesz – i tak cię to podnieca, spróbuj treningu „na sucho”. Kiedy jesteś sama, mów głośno o tym, co lubisz w łóżku, co chciałabyś powiedzieć partnerowi, nazywaj części intymne. Im więcej to powtórzysz, tym bardziej naturalne i powszednie stanie się to dla ciebie. Jeśli brakuje ci odpowiednich określeń, możesz wspomóc się literaturą, czyli którymś z erotycznych poradników, na przykład „Seks zmysłowy” Randi Foxx.
5. Ostatnio nie mam zbyt dużej ochoty na seks. Wiem, że frustruje to mojego partnera, ale nie mam siły się zmuszać. Czy nie popełniam błędu?
Myślę, że na pewno nie możesz tego zostawić bez rozwiązania. Najlepszą drogą będzie znalezienie przyczyny obniżenia twojego popędu płciowego. Na niskie libido narzeka coraz więcej kobiet, ponieważ więcej czynników zakłóca nasze życie seksualne. Należą do nich: stres, problemy w związku, szybkie tempo życia, a także zażywanie niektórych leków (np. pigułek antykoncepcyjnych czy antydepresantów). Jeśli podejrzewasz, że powodem mogą być właśnie leki, skonsultuj się z lekarzem. Jeśli twoim zdaniem przyczyna leży gdzie indziej, odstresuj się i popracuj nad sobą i swoim związkiem. Większość kobiet, które miały problemy z niskim libido, odnotowała poprawę, gdy tylko poczuły się one szczęśliwsze. | Kto pyta, nie błądzi, czyli kobiece pytania do seksuologa - Część I: Psyche |
Wybierając laptop do 2000 zł, mamy sporo możliwości. Możemy kupić urządzenie typowo do pracy i nauki lub sprzęt nakierowany na multimedia. Co więcej, w tym budżecie znajdziemy podstawowe laptopy do mało wymagających gier. Poznajmy kilka ciekawych propozycji w tym segmencie cenowym. Asus R541NA
Pierwszym modelem, na który warto zwrócić uwagę, jest Asus R541NA. W cenie około 2000 zł otrzymamy konfigurację, na którą składa się między innymi procesor czterordzeniowy Intel Pentium N4200 o taktowaniu do 2,5 GHz ze wsparciem w postaci 4 GB pamięci operacyjnej RAM DDR3. Na uwagę zasługuje przede wszystkim bardzo szybki dysk SSD o pojemności 256 GB, który zapewni komfortową pracę i szybkie uruchamianie systemu. Producent zastosował nagrywarkę DVD RW DualLayer oraz matową matrycę o przekątnej 15,6 cala i rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. Mamy tu do dyspozycji komplet niezbędnych portów i złączy, jak USB Typu C, USB 3.0 oraz USB 2.0, a także HDMI i czytnik kart pamięci. Wszystko wieńczy ładna obudowa ze srebrnym wykończeniem.
box:offerCarousel
HP Probook 455
Kolejnym ciekawym laptopem jest HP Probook 455. Za około 2000 zł znajdziemy niezwykle mocną konfigurację. Sercem urządzenia może być czterordzeniowy procesor AMD A10-8700P o taktowaniu 1,8 GHz, wspomagany przez 8 GB pamięci operacyjnej RAM DDR3. Oprócz tego do dyspozycji mamy kartę graficzną AMD Radeon R6 oraz dysk twardy HDD o pojemności 1 TB. Jest też nagrywarka DVD RW DualLayer, zaś obraz wyświetlany jest na matowej matrycy 15,6 cala o rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. Funkcjonalność wspierają dwa porty USB 3.0, dwa USB 2.0, złącze HDMI i czytnik linii papilarnych. Elegancji dodaje srebrny korpus i czarna minimalistyczna obudowa.
box:offerCarousel
Lenovo 320-15
Laptop Lenovo 320-15 to przede wszystkim dobrej jakości ekran i wydajny procesor. Producent pokusił się o zastosowanie matrycy 15,6 cala o rozdzielczości Full HD (1920 x 1080 pikseli), co z pewnością poprawi wrażenia podczas korzystania z multimediów oraz zwiększy komfort pracy z dokumentami. Za wydajność odpowiada dwurdzeniowy procesor AMD A9-9420 o taktowaniu do 3,6 GHz oraz 8 GB pamięci operacyjnej RAM DDR4. Za grafikę jest odpowiedzialny układ AMD Radeon R5, zaś na dane przygotowano dysk HDD o pojemności 1 TB.
Użytkownik może skorzystać z dwóch portów USB 3.0, jednego portu USB Typu C oraz jednego wyjścia HDMI. Należy podkreślić obecność modułów Bluetooth 4.1 oraz Wi-Fi w standardzie 802.11 ac. Powyższa konfiguracja to koszt około 2000 zł.
box:offerCarousel
Lenovo Z50-70
Kolejny model z pewnością przypadnie do gustu osobom, które szukają sprzętu wszechstronnego – nie tylko do nauki i pracy, ale również do zabawy i rozrywki. Lenovo Z50-70 to laptop multimedialny, wyposażony w podstawową kartę graficzną, która poradzi sobie z mało wymagającymi grami. Jest to układ Nvidia GeForce 840M dysponujący 2 GB pamięci własnej. Sercem urządzenia jest procesor Intel Core i7-4510U o taktowaniu do 3,1 GHz, wspierany przez 8 GB pamięci operacyjnej RAM DDR3.
Ciekawostką jest zastosowany dysk hybrydowy SSHD o pojemności 1 TB z 8 GB pamięci podręcznej – to rozwiązanie pojemne i bardzo wydajne. Są tu: nagrywarka DVD RW DualLayer, dwa porty USB 2.0, jeden USB 3.0, czytnik kart pamięci i wyjście HDMI. Obraz wyświetlany jest na ekranie 15,6 cala o rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. Powyższa konfiguracja kosztuje około 2000 zł.
box:offerCarousel
Acer E5-575
Na zakończenie model Acer E5-575 charakteryzujący się eleganckim wyglądem i obudową o ciekawej fakturze. Za niespełna 2000 zł dostaniemy konfigurację opartą na procesorze Intel Core i5-6200U o taktowaniu do 2,8 GHz w trybie Turbo. Wspiera go 4 GB pamięci operacyjnej RAM DDR4, natomiast na dane przeznaczono dysk o pojemności 1 TB. Obraz wyświetlany jest na błyszczącej matrycy 15,6 cala o rozdzielczości 1366 x 768 pikseli. W tym przypadku do dyspozycji są aż cztery porty USB: dwa w wersji 3.0, jeden 2.0 oraz jeden Typu C. | Laptop do 2000 zł – III kwartał 2017 |
Choć wydaje się to proste, czasem warto upewnić się jeszcze raz. Oto, jak wyliczysz, ile farby będzie ci potrzebne do pomalowania pokoju. Podpowiadamy, co warto wiedzieć o przygotowaniu ścian do malowania. Każdy z nas przechodzi przez to przynajmniej parę razy w życiu, a prawda jest taka, że powinniśmy ten proces powtarzać co kilka lat. Malowanie ścian, bo o nim mowa, to najpopularniejszy sposób na nadanie wnętrzu nowego życia. To też często rozwiązanie, które pozwala ukryć mankamenty pomieszczenia, np. optycznie je powiększyć albo obniżyć. Warto też zadbać o odpowiednią ilość farby – tyle, by jej nie zabrakło, ale też wystarczająco, by nie trzeba było jej wyrzucać.
Ile farby potrzeba do malowania?
Choć wyliczanie ilości farby potrzebnej do malowania jest proste, to czasem przyda się mała powtórka. Oto, w jaki sposób wyliczysz, ile farby zużyjesz do malowania:
Zacznij od zmierzenia szerokości każdej ściany i pomnóż każdą przez jej wysokość. Zmierz również długość i szerokość sufitu. W ten sposób otrzymasz wymiary powierzchni poszczególnych płaszczyzn w metrach kwadratowych.
Wszystkie te wartości dodaj do siebie, a od sumy odejmij powierzchnię dużych okien i drzwi (ale tylko takich, które zajmują większą część ściany).
Otrzymany wynik podziel przez podaną na opakowaniu wydajność farby (to oznacza, ile jej zużyjesz na metr kwadratowy powierzchni).
Przykład:
Jeżeli szerokość jednej ze ścian wynosi 4 m, drugiej 3 m, a wysokość pomieszczenia to 2,6 m, obliczenia powinny wyglądać następująco:
Jedna ściana 4 m x 2,6 m = 10,4m2
Druga ściana 3 m x 2,6 m = 7,8m2
Sufit 3 m x 4 m = 12m2
10,4 m2 + 7,8 m2 + 12m2 = 30,2 m2 – taką powierzchnię pokryjesz podczas malowania farbą.
Jeżeli opisana przez producenta wydajność farby wynosi np. 14m2/L, to oznacza, że będziesz potrzebować przynajmniej 2,5 litrów farby (przyda się zapas).
W przypadku niewielkich okien i jednoskrzydłowych drzwi, nie warto komplikować sobie życia i odliczać ich powierzchni. Zawsze zresztą warto kupić trochę więcej farby, bo jeśli nie masz wprawy, to możesz jej trochę zmarnować.
box:imagePins
box:pin
Trzeba też zawsze doliczyć nieco preparatu na ostatnie poprawki. Jeśli malujesz małą powierzchnię, nie będziesz potrzebować dużego zapasu. Kiedy jednak planujesz większy remont, np. całego domu, może się okazać, że będzie potrzebna nawet jedna cała nadprogramowa puszka. Dodatkowa ilość farby będzie też niezwykle pomocna na dalszym etapie użytkowania wnętrza, np. do naprawy uszkodzonej ściany.
Jak przygotować ścianę do malowania?
Zanim pokryjesz ścianę nową warstwą farby, trzeba ją odpowiednio przygotować. Ścianę umyj wodą z szarym mydłem, by usunąć warstwę kurzu i innych zabrudzeń. Farbę nakładaj płynnymi ruchami, trzymając wałek pewnie, ale nie kurczowo. Sufit maluj w kierunku okna, a ściany z góry na dół. Nadmiar farby rozetrzyj na powierzchni ściany w przeciwnym kierunku do poprzednich ruchów wałka. Jednak ostatnie ruchy powinny być znowu takie same, jak na początku: do i od okna oraz z góry na dół. Jeśli malujesz ścianę samodzielnie, to nakładaj farbę na całą wysokość ściany pasmami o szerokości ok. jednego metra.
Jeżeli nieco farby emulsyjnej skapnie na parkiet, dywan albo meble, musisz natychmiast ją wytrzeć. Jeżeli farba zaschnie, to jej zeskrobywanie będzie nie tylko kłopotliwe, ale również może pozostawić mało estetyczne ślady lub zarysowania.
Malowanie nie jest wprawdzie zajęciem, które wymaga od nas talentu plastycznego, jednak przyda się odrobina matematycznego zacięcia. Jeśli dobrze wyliczmy, jaka ilość farby będzie nam potrzebna, to remont przebiegnie sprawnie, a my unikniemy łatwych do przewidzenia i zapobiegnięcia problemów. | Malujemy mieszkanie: tak wyliczysz, ile farby potrzebujesz |
Dobry odkurzacz oszczędza czas i nerwy, a w dłuższej perspektywie – także pieniądze. Jaki model wybrać, aby przyspieszyć domowe porządki? Na pewno nie pierwszy z brzegu. Zastanówmy się, co będziemy odkurzać i na jakim efekcie nam zależy, a znajdziemy właściwą ofertę. Wbrew pozorom odkurzacz odkurzaczowi nierówny, choć większość tych urządzeń ma po prostu zgarniać kurz, pył i drobne odpadki z podłogi, to niektóre zostały przystosowane do potrzeb alergików, inne nadają się także do czyszczenia mebli, a jeszcze inne pozwalają usuwać bardziej uporczywe zanieczyszczenia. Poszczególne modele różnią się diametralnie mocą silnika, wagą, sposobem użycia czy dodatkami. Wybór właściwego wymaga chwili zastanowienia – bez namysłu bowiem możemy wydać pieniądze na urządzenie, które nie spełni naszych oczekiwań.
Jaki typ odkurzacza?
Odkurzasz kilka pięter albo oddalone od siebie pokoje? W takim razie wybierz model lekki i posiadający wygodny uchwyt do przenoszenia. Niezależnie od wagi czy rozmiarów odkurzacza, urządzenie powinno być wyposażone albo w rurę składającą się z kilku części, albo regulowaną – zawsze warto mieć możliwość dostosowania jej długości do wysokości odkurzanej powierzchni. Bardzo ważna jest długość przewodu, gdyż odpowiednio długi pozwoli nam uniknąć przepinania wtyczki z gniazdka do gniazdka. Jeżeli odkurzamy zróżnicowane powierzchnie (dywany, wykładziny, meble, itp.), przydatna będzie rura z wymiennymi końcówkami, zaś sam odkurzacz powinien mieć schowek na dodatkowe akcesoria – abyśmy nie musieli nosić ich osobno.
Wybrać odkurzacz workowy czy bezworkowy? To w dużej mierze kwestia domowego budżetu. Jeśli nie przeszkadza nam konieczność zakupu worków, takie rozwiązanie będzie wygodniejsze i bardziej higieniczne. Odkurzacze bezworkowe są tańsze w eksploatacji, ale wymagają mycia pojemnika, w którym zbierają się zanieczyszczenia. Jeśli kupujemy odkurzacz na worki, wówczas ważna jest ich pojemność. Większe worki oznaczają rzadszą konieczność ich wymiany, czyli oszczędność czasu oraz pieniędzy. Warto przy tym pamiętać, że pozory mogą mylić – na pierwszy rzut oka duży odkurzacz wcale nie musi wykorzystywać dużych worków. Sprawdźmy ich pojemność przed zakupem.
Kolejną ważną kwestią jest moc ssania. Duża moc pozwala skuteczniej usuwać zanieczyszczenia wdeptane w dywan, co przydaje się nie tylko osobom często przyjmującym gości, ale i posiadaczom zwierząt – łatwiej bowiem usunąć z podłóg sierść. Wskaźnik ten nie jest jednak szczególnie istotny, jeśli w domu czy biurze nie mamy dywanów. Jeżeli natomiast odkurzamy i gładkie powierzchnie, i dywany, przydatna okaże się regulacja mocy ssania. Niezależnie od tego, jaki model wybierzemy, powinien być zaopatrzony w filtr powietrza – najlepiej wydajny filtr HEPA.
Nietypowe odkurzacze
Ciekawą i nietypową propozycją jest odkurzacz wodny. Jest to sprzęt znakomity dla alergików, pozwalający dokładnie zebrać kurz i uniknąć np. rozsypania brudu przy wymianie worka. Jego wadą jest jednak nieco wyższa niż w przypadku standardowych odkurzaczy cena oraz konieczność mycia zarówno pojemnika na zanieczyszczenia, jak i połączonych z nim części.
A może kupić odkurzacz, który pozwoli czyścić coś więcej niż tylko dywany? Odkurzacz piorący to ciekawa alternatywa umożliwiająca m.in. pranie dywanów i dokładne czyszczenie okien. Pamiętajmy jednak, że to drogi i ciężki sprzęt, niezbyt poręczny i raczej nienadający się do szybkiego codziennego odkurzania podłóg.
Ostatnim typem odkurzaczy, o którym warto wspomnieć, jest odkurzacz automatyczny, np. Roomba. Małe urządzenie samodzielnie przemierza dom, zgarniając zanieczyszczenia, które spotka na swojej drodze. To ciekawa propozycja dla osób niemających wiele czasu na sprzątanie, a także tych, które bardzo nie lubią odkurzać. Pamiętajmy jednak, że urządzenia tego rodzaju nie są zbyt dokładne ani nie mają silników o dużej mocy.
Jaki odkurzacz kupić? Porównanie cen
Odkurzacz workowy Samsung VCC54J1 to bardzo dobry model o mocy silnika 1200 W, z filtrem HEPA, regulowaną teleskopową rurą i wskaźnikiem zapełnienia worka. Zakupimy go już za ok. 270 zł. Tę samą kategorię reprezentuje droższy Bosch BGB45330 o mniejszej mocy silnika, ale i o niskim zużyciu energii. Jest to bardzo cichy, mały i lekki model z dodatkowym wyposażeniem w postaci szczotek i ssawko-szczotek.
Odkurzacze bezworkowe to takie urządzenia, jak Zelmer ZVC235SK – bardzo mały, lekki model o pojemności dwóch litrów, z regulacją mocy i miękkimi kołami, dzięki którym nie uszkodzimy podłogi. Zamówimy go już za ok. 270 zł. Jeśli stawiamy na odkurzacze wodne, możemy rozważyć zakup First 5546-3, czyli odkurzacza czyszczącego na sucho i na mokro, z filtrem wodnym wygodnym do wyjęcia i wyczyszczenia, z rurą teleskopową, a także o dużej, bo sześciolitrowej pojemności. Jego cena wynosi ok. 300 zł.
Wszystkie powyższe modele prezentują dobrą jakość przy przystępnej cenie, jednak najwyższa półka odkurzaczy to urządzenia takie, jak odkurzacz piorący Welmax Turbo Power o bardzo wysokiej mocy silnika. Wyczyścimy nim nie tylko podłogi, ale i tapicerki, wełnianą pościel, meble czy otoczenie domu, np. chodniki i ścieżki. Odkurzacz potrafi oczyszczać powierzchnie z mokrych plam, sadzy, a nawet opadłych z drzew liści, jednocześnie odświeżając i nawilżając powietrze. To doskonałe urządzenie, za które zapłacimy jednak wysoką kwotę – ok. 4700 zł.
Tym, co sprawia, że zakup odkurzacza jest stosunkowo prosty, są szerokie możliwości wyboru. W każdej kategorii odkurzaczy znajdziemy zarówno prostsze i tańsze, jak i droższe, bardziej zaawansowane modele. Jeśli wiemy, czego chcemy, na pewno znajdziemy urządzenie dostosowane do naszych potrzeb. | Jaki odkurzacz wybrać, by zaoszczędzić sobie pracy? |
Kiedyś nauka fechtunku była w pewnych sferach obowiązkowym przedmiotem. Dobrzy szermierze cieszyli się wielką estymą przede wszystkim dlatego, że mieli okazję do opowiedzenia o swoich sukcesach. Dziś to nieco zapomniany sport, a szkoda, bo ćwiczy nie tylko ciało, ale i ducha. Rozpowszechnienie gwintowanej broni palnej sprawiło, że umiejętność władania bronią białą zeszła na drugi plan. Trzeba jednak pamiętać, że przez tysiąclecia to osoby, które umiały posługiwać się mieczem, a potem szpadą, szablą czy floretem, stawały się bohaterami i opiewano ich w pieśniach. W XVII wieku we Francji pojedynkowały się nawet kobiety, a w wieku XIX pojedynki honorowe urosły do rangi rytuału. Część tej tradycji żyje nadal w popkulturze, o czym świadczy częste pojawianie się miecza jako broni noszonej przez bohaterów filmów nawet science fiction – najczęściej są to bohaterowie pozytywni.
Szermierka sportowa jest dyscypliną, która pojawiała się na wszystkich nowożytnych igrzyskach olimpijskich od 1896 roku. Współcześnie sport ten nie cieszy się wielką popularnością, mimo że rozwija nie tylko wszystkie grupy mięśni, w tym te głębokie odpowiedzialne za równowagę, ale też ćwiczy szybkość, sprężystość i siłę. Dodatkowo wygląda naprawdę malowniczo.
Wyposażenie szermierza
Szermierka to taki typ sportu, którego nie da się uprawiać samodzielnie, konieczne będzie zatem zapisanie się do szkoły lub klubu. Wybrać można szermierkę historyczną, szermierkę polsko-węgierską, szpadę, floret, a nawet kendo.
W zależności od typu wybranej aktywności należy dobrać broń – floret i szabla ważą po 500 g, zaś szpada 750 g. Pozostałe rodzaje szermierki, jak np. szermierka historyczna, wymagają dużo cięższej broni. Natomiast w kendo i aikido używa się tradycyjnej bambusowej broni shinai i bokken wzorowanych na japońskim mieczu katanie – bambusowe miecze również są nieco cięższe.
Nawet w przypadku nauki walki floretem trzeba się przygotować na naprawdę mocne zakwasy po pierwszych treningach – ruchy, jakie się na nich wykonuje, w żaden sposób nie są podobne do tradycyjnego treningu siłowego. Podobnie będzie się miała sytuacja z zakwasami w nogach. Po pierwszych treningach jakiegokolwiek rodzaju szermierki bardzo mocno odczuwa się zakwasy w biodrach, pośladkach i łydkach.
Szermierka wymaga zabezpieczenia się także na czas treningów. Współcześnie walczy się bronią która nie jest ostra, ale nie zmienia to sytuacji, że zawsze istnieje ryzyko złamania się sprzętu i zranienia się ostrym odłamkiem. Zresztą same uderzenia nawet tępą bronią mogą być bardzo bolesne. Zaczynamy od ochrony dłoni – ostrze zawsze bronione jest gardą, która w zależności od rodzaju broni ma inny kształt. Równie ważne jest założenie rękawic – mają chronić dłonie oraz zwiększać pewność chwytu. Trzeba poza tym zabezpieczyć głowę maską, a ciało specjalną izolującą bluzą.
Zasady
Konkurencje szermiercze – oczywiście poza rodzajem broni – różnią się dopuszczalnym rodzajem trafień, ważnym polem trafienia i zasadami walki. Szermierka historyczna jest zwykle najmniej sformalizowana, posługuje się drewnianymi albo gumowymi mieczami ćwiczebnymi – zaliczane są wszystkie uderzenia. W kendo zalicza się uderzenia i pchnięcia w korpus, głowę i nadgarstki. W szpadzie zaliczane są pchnięcia, a polem jest całe ciało. Floret również zalicza tylko pchnięcia w tułów. Szabla jako jedyna w szermierce sportowej konkurencja zalicza pchnięcia i uderzenia – polem jest górna połowa ciała.
Podczas zawodów pchnięcia i uderzenia zaliczane są automatycznie, dlatego profesjonaliści podpinani są kablami. Zasady punktowania są nieco skomplikowane, dlatego dla uproszczenia należy przyjąć, że w 3-minutowym meczu gra się do 5 trafień.
Komendy w szermierce są wydawane w językach tradycyjnych – w kendo po japońsku, w szermierce sportowej po francusku, a w szermierce tradycyjnej po francusku i często po łacinie, ale i w językach narodowych. Przed i po walce obowiązują powitania i pożegnania wykonywane ruchami broni, przez podanie rąk oraz ukłony.
Każdemu, kto szuka sportu, który harmonijnie rozwija ciało, trenuje ducha i kształtuje charakter, bez wątpienia przypadnie do gustu najbardziej dżentelmeński sport świata – szermierka. | Szermierka – od czego zacząć? |
Czy na niespełna dwustu stronach można opowiedzieć całe życie jednego człowieka i czy można zrobić to dobrze? Robert Seethaler, autor nominowanej do Nagrody Bookera powieści, udowadnia, że jest to możliwe. Zwyczajne życie
W niewielkiej książeczce zawarta jest opowieść o życiu niejakiego Andreasa Eggera, który od dziecka utykał na jedną nogę, po tym, jak jego pracodawca zbił go w wyjątkowo brutalny sposób. Urodzony pod koniec XIX wieku w austriackich Alpach bohater musiał szybko dorosnąć i przyzwyczaić się do ciężkiej pracy. Wielokrotnie wystawiany był przez los na próbę, wszystko znosił ze stoickim spokojem, a trudy i nieszczęścia zahartowały go i uczyniły twardym. Nie zgorzkniał, zdobył swego rodzaju mądrość i przeżył życie spokojnie, bez większych uniesień. Nie wpadał w rozpacz, cierpiał, ale też umiał się cieszyć chwilami szczęścia. Los nie doświadczył go bardziej niż innych, choć bez wątpienia nie było mu lekko.
Skromna forma
Autor unika skrajności zarówno w fabule, jak i w formie. Życie Andreasa nie odbiega od normy, zaś sposób opowiadania o nim wydaje się całkiem zwyczajny. Ot, krótko i zwięźle opisane zostają koleje jego losu. Eleganckim językiem, bez żadnej stylizacji, bez metafor i malowniczych opisów Seethaler snuje swoją opowieść. Dość to nietypowe w czasach, w których nowy renesans przeżywają powieści opasłe, monumentalne, posiadające wielu bohaterów.
Powściągliwość i oszczędność okazują się zaskakująco poetyckie. Lektura „Całego życia” przypomina medytację. Czytelnik zastanawia się nad własnym życiem, zazdrości Andreasowi jedności z krajobrazem, z górami, podziwia godność, z jaką ten znosi spadające na niego nieszczęścia. Czytanie powieści Seethalera okazuje się zaskakująco odświeżającym doświadczeniem. Zamiast skupiać się na kunszcie autora, popadamy w zadumę, odkładamy książkę, tym samym przedłużając przyjemność z tej krótkiej lektury.
To, co ważne
Ujęta w proste słowa opowieść tak naprawdę dotyka spraw dużo większych i ważniejszych, niż na pierwszy rzut oka może się czytelnikowi wydawać. Czytamy o Andreasie, ale myślimy o tym, co w życiu jest najistotniejsze. Podziwiamy jego umiejętność akceptacji tego, co przyniósł mu los, zastanawiamy się nad tym, jaką rolę odgrywa miejsce, w którym żyje, z żalem przyjmujemy wiadomości o stratach, które poniósł. Niby nic, a tak wiele.
Powieść austriackiego pisarza jest w pewien sposób niedzisiejsza. Kto chciałby czytać o czymś tak zwyczajnym jak proste życie przeciętnego człowieka? Warto jednak spróbować zmierzyć się z tą niewielką książeczką. Może dzięki lekturze poczujemy na nowo nadzieję na to, że wszystko ma jakiś sens? A jeśli nawet nie, z pewnością „Całe życie” zachwyci nas swoją prostotą. W modnym dzisiaj minimalizmie często kryje się prawdziwe piękno.
Źródło okładki: otwarte.eu | „Całe życie” Robert Seethaler – recenzja |
Okres wakacyjny to najlepszy czas na realizację planów podróżniczych. Niektóre z nich wymagają wielu godzin jazdy oraz korzystania z miejsc publicznych. Dotarcie do wyznaczonego celu może być poprzedzone okolicznościami, na które warto się przygotować. Brak dostępu do bieżącej wody lub problem ze znalezieniem łazienki to tylko jedne z możliwych utrudnień, jakie możemy spotkać na naszej drodze. Niezależnie od tego, czy podróżujemy własnym środkiem transportu, czy też korzystamy z publicznej komunikacji, w torebce lub plecaku powinniśmy mieć kilka rzeczy, które pomogą zadbać o higienę w każdych, nawet najtrudniejszych warunkach.
Żel antybakteryjny
Podstawową czynnością pozwalającą zadbać o higienę jest mycie rąk. To właśnie na tej części ciała przenosi się mnóstwo zarazków odpowiedzialnych m.in. za zatrucia pokarmowe, które mogą zrujnować każdą, nawet niezbyt długą podróż. Tymczasem wystarczy niecała minuta, aby ilość potencjalnych bakterii przenoszonych na rękach spadła praktycznie do zera. Rozwiązaniem jest czynność, którą wpajano nam od dzieciństwa – umycie rąk wodą z mydłem.
W podróży zadanie to może być utrudnione, dlatego jeśli nie chcemy dźwigać butelki z wodą i plastikowego pojemnika na mydło, zdecydujmy się na zakup żelu antybakteryjnego. Produkt ten działa bez użycia wody, dlatego przyda się w każdych, nawet najbardziej ekstremalnych warunkach. Wystarczy wetrzeć go w skórę, aby po chwili móc cieszyć się przyjemnym uczuciem odświeżenia. Już po kilku sekundach dłonie są zdezynfekowane i w wielu przypadkach także nawilżone. W podróży najlepiej mieć małą buteleczkę, które nie zajmuje dużo miejsca.
Chusteczki nawilżające
To kolejny produkt, który określiłabym jako must have każdej podróży. Chusteczki nawilżające przydają się w wielu przypadkach. Przy ich pomocy zmyjesz makijaż, odświeżysz się bądź wytrzesz twarz lub dłonie zabrudzone jedzeniem w podróży. Chusteczki pozwolą skórze oddychać, nawilżą i pomogą utrzymać higienę przez cały dzień. Do wyboru mamy wersję zapachową lub bezzapachową. Jeśli wybieramy się w krótką podróż i mamy ograniczenia bagażowe, to wystarczy małe opakowanie chusteczek (np. 10 sztuk). Jeśli jednak podróż będzie dłuższa, o wiele lepszym rozwiązaniem jest zakup chusteczek posiadających klapkę zamykającą, dzięki której chusteczki nie stracą swoich nawilżających właściwości.
Nakładki na sedes
W podróży niejednokrotnie jesteśmy zmuszeni korzystać z publicznych toalet. Odwiedzamy przydrożne bary, centra handlowe, campingi, stacje benzynowe lub załatwiamy swoje potrzeby w hotelowej łazience. W takich przypadkach warto mieć przy sobie jednorazowe nakładki na deskę sedesową. Zapewniają one poczucie bezpieczeństwa i zmniejszają ryzyko zarażenia się drobnoustrojami, dlatego są wręcz niezbędne podczas dłuższych wojaży. Nakładki są poręczne i bez problemu można je schować do kieszeni lub torebki. Po użyciu ulegają biodegradacji, więc nie zapychają toalet.
Płyn do płukania jamy ustnej
Decyzja o rozpoczęciu podróży bywa podyktowana warunkami na drodze. Często decydujemy się podróżować nocą, aby ominąć ewentualne korki. Ciężko jest prowadzić auto przez całą noc i nie usnąć, dlatego wielu kierowców pije w tym czasie słodkie napoje energetyczne lub sięga po przekąski. W trakcie podróży nie wolno jednak zapominać o higienie jamy ustnej. Zawsze warto mieć pod ręką podróżną szczoteczkę do zębów, która po złożeniu zajmuje 10–11 centymetrów, oraz płyn do płukania jamy ustnej – chociażby taki w wersji mini, którego pojemność wynosi np. 50 ml.
Odpowiednia higiena podczas podróży zapewni komfort i uczucie odświeżenia. Jest to niezwykle istotne zwłaszcza latem, kiedy temperatury sięgają 30 stopni Celsjusza. | Jak dbać o higienę w podróży? |
Menopauza wiąże się z poważnymi zmianami w organizmie kobiety. Hormonalna huśtawka w tym trudnym okresie prowadzi do chorób przydatków skóry. Częstym jego objawem jest wypadanie włosów. Pierwszym symptomem wejścia w okres menopauzalny są nieregularne miesiączki, które pojawiają się coraz rzadziej, aż w końcu ustają. To jednak niejedyna zmiana, jakiej doświadczają kobiety, które zaczęły przekwitać. Można również zaobserwować nagłe uderzenia gorąca, utratę jędrności skóry oraz wzmożone wypadanie włosów, co bywa dla kobiet źródłem stresów. Na szczęście włączenie diety wzmacniającej komórki skóry oraz stosowanie odpowiednich kosmetyków może ograniczyć wypadanie włosów i przywrócić komfort życia.
Włosy a zmiany hormonalne
Okres menopauzalny przypada pomiędzy 45. a 55. rokiem życia. Na czas jego wystąpeinia mają wpływ zarówno czynniki genetyczne, sposób odżywiania, stosowanie antykoncepcji doustnej czy wiek, w którym wystąpiła pierwsza miesiączka. Badania naukowe potwierdziły, że do wcześniejszej utraty miesiączki przyczynia się nałogowe palenie papierosów. Zauważono też zależność zachodzącą pomiędzy wzrostem androgenów w stosunku do estrogenów, co prowadzi do zmniejszenia gęstości włosów znajdujących się na szczycie głowy oraz w okolicy czołowej, określane mianem żeńskiego typu łysienia. Z łysieniem wywołanym menopauzą zmaga się około 60% kobiet.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że skóra głowy i włosy są szczególnie wrażliwe na wszelkie zmiany hormonalne. U kobiet szczególnie silnie wpływają na nie estrogen i progesteron. Ten pierwszy odpowiada za poziom nawilżenia komórek skóry i stymuluje włókna kolagenowo-elastynowe, co przekłada się na jędrność i elastyczność skóry. Z kolei progesteron jest jednym z regulatorów gruczołów łojowych. W zasadniczy sposób wpływa na wydzielanie sebum, które utrzymuje naskórek i przydatki skóry w równowadze.
Podczas menopauzy, kiedy ilość estrogenów w organizmie kobiety drastycznie maleje, zaczynają dominować androgeny mające działanie antagoniczne. Tym samym dochodzi do przerzedzenia włosów, a czasami nawet do miejscowego łysienia, co występuje bardzo rzadko. Zazwyczaj pojawia się równomierne przerzedzenie włosów w okolicy szczytowej oraz ciemieniowej. W przeciwieństwie do łysienia androgenowego, które występuje u mężczyzn, nie pojawiają się ogniska wyłysienia oraz tzw. zakola.
Menopauza to też czas, kiedy zaczynają pojawiać się schorzenia układowe, które w dużej mierze wymagają stałego lub długoterminowego przyjmowania leków farmakologicznych. Część z nich oddziałuje na porost włosów, co może skutkować ich zwiększonym wypadaniem. Z problemem łysienia włókniejącego czołowego zwykle mają do czynienia kobiety w okresie pomenopauzalnym, czyli w pierwszych 2-12 latach od rozpoczęcia się menopauzy.
Wzmacnianie włosów w trakcie klimakterium
Aby ograniczyć wypadanie włosów, trzeba zadbać nie tylko o właściwą pielęgnację skóry głowy, ale również o dietę bogatą w witaminy A, E, B, D, K, a także minerały: żelazo, cynk oraz selen. Pożądanych efektów można się spodziewać wówczas, gdy o włosy zadba się zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz – poprzez odpowiednią suplementację. Oczywiście trzeba pamiętać, że suplementy wzmacniające włosy nie zastąpią diety bogatej w składniki odżywcze, ale warto sięgnąć po zawierające szczególnie cenne dla skóry głowy witaminy i minerały, np. biotynę, czyli witaminę H, inaczej B7. Naturalne jej źródła to m.in. orzechy włoskie i ziemne, wątróbka, żółta jajek. Innym cennym składnikiem, którego warto szukać czy to w suplementach diety, czy w kosmetykach, jest siara bydlęca, czyli colostrum bovinum lub młodziwo. Charakterystyczna nazwa wskazuje na spory zakres działania rewitalizującego cały organizm. W skórze colostrum reguluje wydzielanie sebum i działa antyzapalnie.
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Dużą rolę odrywają szampony i maseczki. Kobiety, które sięgają po te produkty w okresie menopauzy, powinny czytać etykiety i wybierać te kosmetyki, które zawierają czarną rzepę i pokrzywę. Mają one bowiem właściwości wzmacniające i zapobiegają wypadaniu włosów. Skuteczne są też płukanki z pokrzywy. Wystarczy ugotować w szklance wody garść pokrzywy, poczekać, aż napar wystygnie, a następnie wypłukać nim włosy. Regularne stosowanie naparu po każdym myciu sprawi, że włosy staną się mocniejsze i zdrowsze. Można też wspomagać się odżywkami, serum i żelami na bazie witaminy B (zapobiega wypadaniu i przerzedzaniu się włosów), skrzypu, ekstraktu z żeń-szenia (wzmacnia i pobudza wzrost włosów), biotyny (wpływa pozytywnie na korzeń włosa, stymuluje przyrost włosów i zapobiega siwieniu).
box:offerCarousel
Odżywki do włosów powstrzymujące łysienie powinny zawierać nie tylko substancje, które powstrzymują wypadanie włosów, wzmacniając ich korzenie, mieszki włosowe i skórę głowy, ale też takie, które będą pobudzać włos do odrostu. Jedną z takich substancji jest tauryna, należąca do grupy aminokwasów biogennych, odpowiadających za prawidłową pracę tkanek. Jej naturalne źródła to: owoce morza, mięso indyka, mleko krowie, wodorosty morskie, algi.
Należy mieć świadomość, że pewnych zmian hormonalnych nie da się zatrzymać. Metody radzenia sobie z nadmiernym wypadaniem włosów są różne i przynoszą bardziej lub mniej zauważalne efekty, ale żadne nie są w stanie zatrzymać procesów związanych z menopauzą i w stu procentach zahamować nadmiernego wypadania włosów.
Sposoby na ograniczenie wypadania włosów
Na wypadanie włosów podczas menopauzy wpływa nagły spadek estrogenów. Stąd też najprostszą metodą, aby zminimalizować skutki tego procesu, jest zastosowanie terapii hormonalnej. W przypadku łysienia menopauzalnego stosuje się zazwyczaj fitoestrogeny (hormony roślinne), które regulują gospodarkę hormonalną, która uległa zaburzeniu. W aptekach jest dostępnych wiele preparatów na bazie fitoestrogenów, pomocnych w problemach z nadmiernym wypadaniem włosów u kobiet przechodzących klimakterium.
box:offerCarousel
Lepsze ukrwienie mieszków włosowych przyniesie masaż głowy z użyciem olejków oraz popularna w ostatnim czasie mezoterapia (nastrzykiwanie skóry głowy substancjami odżywczymi). Dużą skuteczność w zmniejszeniu łysienia menopauzalnego przypisuje się minoksydylowi. Jest to płyn, który wciera się w skórę głowy, aby pobudzić mieszki włosowe do pracy. Po konsultacji lekarskiej, jeżeli nie ma przeciwwskazań, można zacząć stosować spironolakton, czyli lek o działaniu antyandrogennym. W trakcie kuracji należy być pod ścisłą kontrolą lekarza.
W okresie menopauzy ciało i umysł kobiety zmieniają się, przystosowując do nowych warunków. Równowaga hormonalna zostaje zburzona. Aby ją przywrócić, trzeba działać wielokierunkowo – dbać o zbilansowaną dietę, stosować odpowiednie kosmetyki, w tym odżywki i szampony przeciw łysieniu, a także dużo odpoczywać. | Łysienie podczas menopauzy – jak je zatrzymać? |
Do dzisiejszego testu wybrałyśmy 3 wiertarki o różnych parametrach: Dewalt DWD024, Black&Decker MultiEvo oraz Ryobi RSDS800. Sprawdziłyśmy, która wiertarka sprawdzi się najlepiej w wybranej sytuacji. Przedstawimy również jak odpowiednio dobrać wiertła do danego modelu. Test wiertarek
Testowane wiertarki:
Dewalt DWD024
, Black&Decker MultiEvo
Ryobi RSDS800
box:video
Więcej poradników DIY znajdziesz na kanale allegro Wnętrza. | Videotest wiertarek |
Małe mieszkanie ma to do siebie, że musimy odpowiednio przemyśleć wszystkie kwestie związane z zakupem mebli do niego. Niestety bardzo często zdarza się, że w naszych pomieszczeniach mamy niezagospodarowany róg pokoju. Aby tego uniknąć i wykorzystać dodatkową przestrzeń, warto zdecydować się na meble narożne. Podpowiadamy, jakie wybrać, aby sprawdziły się w małym mieszkaniu. Decydując się na tradycyjne meble, w tym biurko czy szafki kuchenne, nie jesteśmy w stanie wykorzystać całej przestrzeni. Zwłaszcza w małych pomieszczeniach jest bardzo ważne, aby nie marnować dodatkowego miejsca. Całe szczęście na rynku dostępnych jest wiele mebli, które pomogą nam wykorzystać do maksimum każdą wolną przestrzeń. Poniżej więcej informacji na temat narożnikowych alternatyw.
Narożnik kuchenny
Zastanawiając się na narożnikowymi rozwiązaniami, warto zacząć już od kuchni. To właśnie w tym pomieszczeniu potrzebujemy dużo miejsca, aby pomieścić wszystkie potrzebne sprzęty kuchenne oraz akcesoria. Dlatego nic dziwnego, że szczególnie dużą popularnością cieszą się kuchenne szafki narożne. Na rynku dostępnych jest kilka ciekawych modeli szafek narożnych. Różnią się nie tylko designem, ale przede wszystkim sposobem otwierania oraz wewnętrzną organizacją przestrzeni. Szafki kuchenne mogą mieć drzwiczki otwierane pod kątem 45 stopni, łamane lub stelaż typu cargo. Dużą zaletą tego rozwiązania jest bezproblemowe wysuwanie elementów na zewnątrz. Do niewielkiej kuch warto wybrać również ławę narożnikową, która często pod siedzikiem posiada schowek na kuchenne drobiazgi.
Biurko narożnikowe
Masz gabinet, w którym nie ma zbyt dużo wolnej przestrzeni? W takiej sytuacji musisz się zastanowić nad zakupem biurka narożnego. Może ono mieć klasyczną formę lub też nadstawkę. Jest to ciekawe rozwiązanie, bowiem zastępuje wszystkie meble gabinetowe. Bardzo często takie biurka dostosowane są już do pracy. Na blacie w rogu montowane są niewielkie półki, na których można postawić monitor. Dzięki tym udogodnieniom zaoszczędzimy dodatkowego miejsca.
Rozkładana sofa narożnikowa
W małym mieszkaniu najważniejszy jest właściwy dobór mebli. Dlatego nic dziwnego, że wiele osób zaczyna od poszukiwania odpowiedniej sofy. Powinien być to mebel, który będzie w stanie pomieścić wszystkie niezbędne rzeczy. Producenci wychodzą naprzeciw naszym oczekiwaniom i oferują modele w wielu ciekawych kształtach, oryginalnym wzornictwie i materiałach, z jakich są wykonane. Dlatego też z powodzeniem znajdziemy typ mebla dopasowany do naszego gustu i stylu, w jakim mamy urządzone mieszkanie.
box:offerCarousel
Szafka łazienkowa narożna
Nie sposób nie wspomnieć o łazienkowych alternatywach. Narożna szafka łazienkowa jest w stanie zagospodarować każdy wolny kąt. Ponadto dużą jej zaletą jest optyczne powiększenie przestrzeni. Jeśli zatem nasza łazienka jest bardzo mała, warto zakupić szafkę narożną. Z uwagi na dostępność różnorodnych modeli bez problemu dopasujemy ją do naszego wnętrza.
Szukasz mebli, które idealnie sprawdzą się w aranżacji małego mieszkania? Jeśli tak, warto postawić na meble narożnikowe. Choć wiele z nich wydaje się stosunkowo niewielkimi meblami, to jednak dzięki nim wykorzystamy całą wolną przestrzeń. Szafki narożnikowe wbrew pozorom są bardzo pojemne, a optycznie nie zajmują wiele miejsca. | Meble narożnikowe do małego mieszkania |
Polska branża gier wideo nie kończy się na twórcach „Wiedźmina”. Druga rodzima firma, która potrafi tworzyć światowe przeboje „wagi ciężkiej” to wrocławski Techland, który specjalizuje się w apokalipsie zombie. Rok 1991. Delphine Software pod wodzą Érica Chahiego wydaje Another World. Na automatach pojawia się Street Fighter 2 Capcomu. Do USA dociera konsola, która rok wcześniej zadebiutowała w Japonii – Super Nintendo Entertainment System (kultowy SNES). Tymczasem w Polsce osiemnastoletni Paweł Marchewka zakłada firmę Techland.
Spółka zajmuje się tłumaczeniem zagranicznych programów edukacyjnych i wydawaniem ich na naszym rynku. Geografia, matematyka, języki... Wszystko, czego tylko uczniowie mogą sobie zażyczyć. W 1993 roku Techland poszerza działalność o własne oprogramowanie, wśród którego są słowniki i translatory. Nikt oczywiście nie robi tego z pasji. To konieczność, środek prowadzący do celu. A jaki był cel?
Tworzyć i wydawać gry
W latach dziewięćdziesiątych cel ten teoretycznie zostaje osiągnięty. Już od 1994 roku Techland i tworzy, i wydaje. Sęk w tym, że są to raczej tytuły niskobudżetowe, proste, skierowane do szeroko pojętego mainstreamu. Mowa o produkcjach poświęconych chociażby brydżowi, szachom czy żużlowi. Firma stworzyła też niskobudżetowy klon Mortal Kombat – Prawo Krwi. Dopiero przełom wieków przynosi kluczowe zmiany.
W 1999 roku Techland wypuszcza tworzoną od kilku lat grę strategiczną Eksterminacja, która zdobywa popularność w Polsce. Jest to też drugie dzieło firmy wydane na Zachodzie (po Speedway Managerze z 1996) i choć nie udaje mu się podbić świata, nie zniechęca to Techlandu do dalszych prób. Rok później uderza on ponownie, tym razem grą akcji Crime Cities, która zostaje wydana przez kanadyjską firmę Strategy First i wzbudza znacznie większe zainteresowanie poza Polską. Jest to swego rodzaju przełom dla Techlandu, przetarcie szlaku, także w odczuciu samego Pawła Marchewki.
Z początkiem dwudziestego pierwszego wieku Techland zaczyna tworzyć coraz więcej ambitnych gier. W 2003 roku pojawia się strzelanka Chrome oparta na autorskim silniku o tej samej nazwie. W 2004 fani gier rajdowych dostają udane Xpand Rally. Firma nadal wydaje też proste gry familijne, jak chociażby Crazy Soccer Mundial czy Kurka w ogniu, ale przede wszystkim koncentruje się na podbijaniu Zachodu i wkraczaniu do świata gier wysokobudżetowych.
Kolejny przełom następuje w roku 2006, kiedy to Techland wypuszcza Call of Juarez. Strzelanka w westernowych klimatach sprzedaje się na całym świecie, co owocuje trzema sequelami (dwa z nich były naprawdę udane). Dzięki wsparciu Ubisoftu gra trafia także na konsole Xbox 360, co dla niewielkiej firmy z Polski jest wielkim sukcesem.
Techland żywych trupów
W 2006 roku, jeszcze przed eksplozją popularności zombie w grach z takimi hitami jak Left 4 Dead i Dead Rising na czele, Techland wpadł na pomysł na grę o zombie, jakiej jeszcze nie było. Po pierwsze, akcja miała być pokazana z perspektywy pierwszej osoby w odróżnieniu od klasyki typu Resident Evil. Po drugie, rozgrywka miała koncentrować się na walce wręcz, a nie za pomocą broni palnej. W tamtych czasach to było świeże myślenie. Te dwa patenty w połączeniu z faktem, że w 2006 roku temat zombie w grach nie był jeszcze wyeksploatowany, popychają Techland do stworzenia Dead Island.
Prace nad tym tytułem trwają pięć lat. Przez ten czas firma podpisuje umowę wydawniczą z Koch Media. Wydawca w pewnym momencie zaczyna jednak domagać się praw do powstającej marki. Techland na podstawie poprzednich doświadczeń zakłada, że – jeśli Dead Island osiągnie sukces – i tak będzie mógł stworzyć następną część, bez względu na to, czyje będą prawa. Zgadza się więc na roszczenia Koch Media i oddaje licencję.
Dead Island okazuje się hitem. W 2011 roku jest to jedna z najlepiej sprzedających się nowych marek na świecie. Do lutego 2013 liczba sprzedanych egzemplarzy przekracza pięć milionów. Ba, wokół gry duży szum powstał jeszcze przed premierą. Wszystko dzięki świetnie zrealizowanemu, wzruszającemu zwiastunowi, który do dziś potrafi zrobić wrażenie. I choć w samej grze próżno szukać takiego ładunku emocji, gracze i tak zachwycają się unikatową atmosferą, systemem walki i satysfakcjonującą rozgrywką.
Techland na dobre trafia do ligi twórców wysokobudżetowych gier. Niestety, jeszcze w trakcie produkcji przestaje dogadywać się z Koch Media. W efekcie wydawca przygotowanie drugiej części Dead Island zleca komuś innemu. Polska firma po stworzeniu międzynarodowego hitu zostaje na lodzie – bez praw do marki, w którą włożyła tyle wysiłku.
Umarł król, niech żyje król
Coś, co wygląda jak porażka, po kilku latach przeistacza się jednak w największy sukces studia. Z powodu decyzji firmy Koch Media Techland musi bowiem wykreować nową markę. To sprawia, że rezygnuje z atmosfery i humoru Dead Island, idąc w stronę nieco cięższego, bliższego horrorowi klimatu. Jednocześnie pozostaje przy tematyce zombie i walce wręcz, doprawiając to wszystko parkourem. W efekcie powstaje największy dotychczasowy hit Techlandu, któremu udaje się zawojować cały świat.
Gra wyszła w 2015 roku i od tamtego czasu doczekała się licznych aktualizacji, darmowych DLC, edycji rozszerzonej i pełnoprawnego dodatku The Following. Firma nie dzieli się konkretnymi danymi dotyczącymi sprzedaży, ale zdradziła, że w Dying Light zagrało już ponad 13 milionów graczy. Obraz zniekształca fakt, że do tej liczby Techland wlicza także tych, którzy kupili grę na rynku wtórnym, nie przynosząc mu bezpośrednio zysków. Tak czy inaczej to, że gra odniosła olbrzymi sukces, pozostaje bezdyskusyjne.
Dla polskiego filmu czy książki już samo wydanie w innym europejskim kraju jest niezwykłe. Dying Light tymczasem dostępne jest na całym świecie w 11 różnych językach (w tym chińskim, portugalskim, holenderskim i oczywiście angielskim), a po premierze polska produkcja trafiła na pierwsze miejsce listy przebojów w USA.
Wielkie sukcesy, gigantyczne plany
Po 27 latach istnienia Techland znajduje się w bardzo komfortowym położeniu. Wciąż dowodzony przez Pawła Marchewkę (który został uznany przez „Forbesa” za siódmego najbogatszego Polaka) składa się z czterech oddziałów: we Wrocławiu, Warszawie, Ostrowie Wielkopolskim i Vancouver. Oprócz tworzenia gier wydaje też tytuły zewnętrznych studiów pod szyldem Techland Publishing (jak chociażby głośne Torment: Tides of Numenera).
Deweloperzy pracują aktualnie nad dwiema wysokobudżetowymi produkcjami. Jedną z nich poznaliśmy podczas tegorocznych targów E3 i nikt raczej nie był zaskoczony tym, że firma przygotowuje Dying Light 2, większe i bardziej rozbudowane od poprzedniej części pod każdym względem. Co ciekawe, przy scenariuszu pracuje legenda branży – Chris Avellone, odpowiedzialny m.in. za fabułę Planescape: Torment czy Fallout: New Vegas.
Jeszcze mniej wiemy o drugim wielkim projekcie Techlandu i prawdopodobnie jeszcze trochę poczekamy na oficjalne ogłoszenie tego tytułu, jako że firma póki co zdaje się koncentrować na Dying Light 2. Zresztą dopiero co we wczesnym dostępie w sklepie Steam pojawiło się Dying Light: Bad Blood, czyli techlandowe podejście do niezwykle popularnego gatunku battle royale.
Wygląda na to, że firma wie, co robi. Wysokobudżetowe autorskie projekty z legendami branży, wydawanie obiecujących gier zewnętrznych twórców, próby podpięcia się pod bieżące trendy... Wiele zmieniło się od czasu programów do nauki geografii. | Jak Techland zarobił miliony na żywych trupach |
Niektóre zabawki cieszą się popularnością już od wielu lat. Zmieniają się jedynie nieznacznie i wciąż tak samo radują. Być może niektórymi bawiliśmy się, gdy sami byliśmy dziećmi. A teraz, po latach, sięgamy po tę samą rzecz – nieco odnowioną – dla własnej pociechy. Jakie zabawki na rynku są ponadczasowe? Choć niekiedy możemy być ciekawi nowości, pewne rzeczy się nie zmieniają. Możemy do nich zaliczyć popularność niektórych zabawek. Cieszyły nas, gdy byliśmy mali. Bawią również nasze pociechy. Być może będą radować nasze wnuki… Oto kilka zabawek, które są na rynku od wielu lat i mimo upływu czasu bawią tak samo.
Drewniane klocki
Niegdyś były jednego koloru. Miały kształty figur geometrycznych i stawiało się z nich najróżniejsze budowle – zamki, fortece, domki, mosty, wieże, itp. Dziś jest podobnie. Drewniane klocki są teraz wielokolorowe, ale wciąż dostępne w kształcie figur geometrycznych – prostokątów, trójkątów, kwadratów, półokręgów i łuków. Dzieci mogą dać upust swojej wyobraźni i zbudować cokolwiek zechcą.
Na Allegro możemy znaleźć różne zestawy drewnianych klocków. Są wśród nich komplety drewnianego domina, na przykład 830 sztuk, z którego można ułożyć ciekawe wzory, a później obserwować, jak mała drewniana kulka wprowadza je w ruch. Koszt drewnianych klocków to od 10 do około 400 zł.
Klocki Lego
Obok drewnianych klocków w sprzedaży są równie popularne i wciąż utrzymujące się na rynku klocki Lego. Wykonane z tworzywa sztucznego klocki pojawiły się na rynku w połowie ubiegłego wieku i stały się prawdziwym hitem. Ich cechą jest możliwość składania różnych konstrukcji. Wszystko za pomocą drobnych elementów, które dobrze do siebie pasują i pozwalają stworzyć m.in. pojazdy, statki, zwierzęta, itp.
Obecnie na rynku jest wiele serii klocków Lego – Lego City, Lego Friends, Lego Star Wars, Lego Creator, Lego Technic, Lego Duplo i inne. Każdy zestaw jest dostosowany do określonego wieku użytkowników – od najmłodszych do najstarszych. Dzięki tej rozmaitości i wielu możliwościom nawet dorośli chętnie sięgają po klocki Lego. Koszt klocków Lego to od kilkudziesięciu do nawet kilku tysięcy złotych.
Samochody Little Tikes
W latach 80. pojawiły się na rynku samochody Little Tikes. Seria liczy obecnie kilkadziesiąt modeli, a szczególną popularnością cieszą się jeździki napędzane siłą małych nóżek. Dziś można je spotkać w niejednym przedszkolu, ale też na podwórkach prywatnych posesji. Wśród samochodów Little Tikes znajdziemy m.in. straż pożarną, samochód policyjny, samochód-dinozaur. Na uznanie zasługuje wytrzymałość i jakość wykonania poszczególnych modeli. Dzięki temu sprawdzają się nawet u najmłodszych – kilkuletnich dzieci. Cena jeździka Little Tikes to około 200 zł.
My Little Pony
My Little Pony to świat małych kucyków, który w każdym pokoleniu znajdzie swoje wielbicielki. Obecnie koniki przybrały nowe kształty – są bardziej smukłe i kolorowe, ale wciąż cieszą się dużą popularnością. Można powiedzieć, że dziś świat kucyków narodził się na nowo. Dostępne są figurki kucyków, pościel, koszulki, torebki, puzzle, kubki i inne akcesoria z aplikacją My Little Pony.
Kucyki My Little Pony mają bujne, długie włosy – idealne do tworzenia wspaniałych fryzur i upinania ciekawych dekoracji. Może właśnie dlatego dziewczynki przepadają za tymi kucykami? Zabawki z serii My Little Pony kupimy już od około 10 zł.
Barbie
Na uwagę zasługuje również lalka, która mimo upływu czasu wciąż wygląda młodo i pięknie. Kto by pomyślał, że pojawiła się pod koniec lat 50. ubiegłego wieku? Nikt nie przypuszczał, że stanie się ikoną i po upływie tylu lat będzie się cieszyć taką popularnością. Lalkę Barbie ma niemal każda mała dziewczynka. Na Allegro można znaleźć wiele serii lalek Barbie. Kosztują od około 20 zł. Fenomen lalki Barbie sprawił, że twórcy stworzyli dla niej domki, samochody, konie i inne akcesoria.
Play-Doh
Jedna z najpopularniejszych i od lat dostępnych na rynku mas plastycznych to Play-Doh. Po wyjęciu z pudełka jest gotowa do użycia. Łatwo się modeluje w dowolne kształty. Po pozostawieniu wysycha i twardnieje. Jest dostępna w wielu jaskrawych kolorach. Nietoksyczna. Bezpieczna dla najmłodszych. Koszt masy plastycznej Play-Doh waha się od około 6 zł za pojedynczy pojemniczek z ciastoliną do około 300 zł za stolik z akcesoriami.
Furby
Furby pojawił się na rynku pod koniec lat 90. i do dziś możemy obserwować jego przemianę. Zmienia się oprogramowanie i możliwości Furby, ale zachwyt dzieci jest niezmienny. Furby jest zabawką miłą w dotyku, z charakterkiem i niesamowitymi wielkimi oczami, które pokazują wiele emocji. Charakterystyczną cechą Furby jest osobowość, którą każde dziecko może kształtować podczas zabawy z nim. Jest to interaktywna zabawka i interaktywny przyjaciel w jednym. Cena Furby to od około 10 zł za figurkę z jajkiem do około 500 zł za Furby najnowszej generacji. | Zabawki, które są na rynku od lat |
Najbardziej elementarny podział mikrofonów dzieli urządzenia ze względu na sposób przetwarzania fal dźwiękowych. Współcześnie stosowane są dwie technologie, które wyznaczają mikrofony dynamiczne i pojemnościowe. Który mikrofon będzie najlepiej sprawdzał się do domowego karaoke? Mikrofony dynamiczne i pojemnościowe – sposoby działania
Mikrofony dynamiczne wytwarzają dźwięki dzięki połączeniu układu membrany i cewki. Pod wpływem drgań i pola magnetycznego, który jest generowany przez magnes znajdujący się w urządzeniu, w cewce powstaje elektryczna energia o częstotliwości identycznej jak fale dźwiękowe docierające do membrany. Mikrofony dynamiczne nie potrzebują źródła prądu stałego. Mikrofony pojemnościowe to urządzenia bardziej skomplikowane. Składają się z ruchomej membrany oraz stalowej siatki – te dwa elementy pracują pod napięciem polaryzujących i tworzą kondensator. Pojemnościowe modele są bardziej czułe od dynamicznych i wymagają podłączenia do stałego zasilania. Mikrofony dynamiczne lepiej sprawdzają się na scenie, a pojemnościowe w studio nagrań. Które rozwiązanie wybrać do karaoke?
Mikrofon do karaoke – przegląd popularnych modeli
Do zabawy z rodziną i przyjaciółmi w karaoke lub nagrywania śpiewu dzieci wystarczy mikrofon dynamiczny w rozsądnej cenie, który można kupić już za ok. 20 zł. Dla osób bardziej wymagających producenci przygotowali mikrofony lepszej jakości, za które trzeba zapłacić około 100–180 zł. Które modele są warte uwagi? Oto przegląd wybranych, popularnych i sprawdzonych egzemplarzy.
– Mikrofon dynamiczny Azusa DM-604 w cenie już około 25 zł – został zaprojektowany dla profesjonalnych wokalistów i występów na żywo. Za taką cenę jest idealnym kandydatem na sprzęt do rozrywkowego śpiewania w domowym zaciszu. Jego plusem jest lekkość – został wykonany z lekkich stopów metali, co dodatkowo zapobiega uszkodzeniom. Pasmo przenoszenia dźwięku to przedział 60 Hz–15 kHz, natomiast czułość wynosi 74dB.
– Dwa mikrofony to podwójna zabawa. Dlatego dobrym i wcale niedrogim wyjściem jest kupno zestawu do karaoke z parą mikrofonów. Do różnego rodzaju występów wokalnych, a także bezprzewodowego nagłośniania domowych imprez i przyjęć, nadadzą się doskonale mikrofony bezprzewodowe Karaoke Wvngr C-05. Taki komplet zawiera 2 sztuki mikrofonów, stację odbiorczą oraz przewód audio (tzw. duży jack). Stację odbiorczą można bez problemu podłączyć do każdego sprzętu audio, które ma wejście MIC lub LINE. Odbiornik posiada wbudowany przedwzmacniacz. Zniekształcenia audio są mniejsze niż 1% – to dobra wiadomość, zwłaszcza dla osób, które poszukują nienagannej jakości dźwięku w rozsądnej cenie (zestaw kosztuje ok. 70 zł). Pasmo przenoszenia w tym mikrofonach to 100–10000Hz, a częstotliwość VHF/FM to 109–120MHz. Urządzenia zasilają baterie 9V.
– Kompleksowym rozwiązaniem może być też zakup zestawu z piosenkami do karaoke, który zawiera mikrofon, np. Karaoke POLSKIE PRZEBOJE – edycja 2013 jest świetną rozrywką dla całej rodziny i to w atrakcyjnej cenie. Komplet zawiera program z 50 polskimi przebojami w wersjach z różnymi podkładami muzycznymi, dodatkowymi ścieżkami wokalnymi i podpowiedziami na ekranie. Mikrofon przeznaczony jest do podłączenia do komputera, a wymaganie sprzętowe dla programu to PC w procesorem 1,6 GHz oraz systemem Windows XP/Vista/7/8 lub dowolny odtwarzacz DVD i telewizor. Wersja DVD jest kompatybilna również z Xboxem i PlayStation. Cena takiej zabawy to ok. 70 zł.
– Mikrofon dynamiczny Shure SV100 to wyższa półka cenowa (ok. 100–110 zł), ale też i wyższy standard. Następca znakomitego modelu C606 to urządzenie, które sprawdzi się zarówno na scenie, jak i w trakcie zabaw multimedialnych, tj. rozmów przez Skype czy właśnie karaoke. Sprzęt współpracuje z większością kart dźwiękowych. Jego plusem, oprócz parametrów technicznych (pasmo przenoszenia od 50hz do 15kHz, poziom wejściowy przy 1kHz – 52dBV, impedancja 600 Ohm), jest profesjonalny wygląd. Większość sprzedawców dołącza 4,5-metrowy kabel typu jack gratis.
– Osoby, które szukają profesjonalnego zestawu mikrofonów o nienagannej jakości dźwięku w rozsądnej cenie, mogą zainteresować się bezprzewodowym zestawem mikrofonowym UHF Skytec STWM712. Już za około 180 zł można dostać ten wydajny i obszerny system o odbiorze do 50 m. Dwa mikrofony Skytec nadają na innych częstotliwościach, bez utraty jakości dźwięku. Dodatkowym plusem jest blokada szumów, która umiejętnie tłumi hałas. To produkt „dwa w jednym" – mikrofony zoptymalizowane są do mówienia i śpiewania, więc sprawdzą się i do zabawy, i profesjonalnych wystąpień na dużych obiektach. Procent zniekształcenia to mniej niż 0,5 – oznacza to naprawdę dobrą jakość dźwięku. Oprócz standardowego wyjścia jack, sprzęt zawiera też wyjście XLR. Częstotliwość nadawania to 200.175MHz i 201.400MHz, a pasmo przenoszenia – od 40Hz do 20kHz. W zestawie, oprócz stacji nadawczej i ręcznych mikrofonów, producent zapewnia baterie AA, zasilacz i kabel jack.
Podsumowanie – który mikrofon wybrać do karaoke?
Sprawdź parametry techniczne wszystkich urządzeń i wybierz model, który najpełniej spełnia twoje oczekiwania. Karaoke to świetna rozrywka dla całej rodziny i pomysł na udaną imprezę. Uważaj na chińskie podróbki dobrych marek. Wybierz sprawdzonego sprzedawcę lub dystrybutora sprzętu i baw się dobrze! | Mikrofon do domowego karaoke |
Latem odsłaniamy nogi, dlatego warto je ozdobić. Czym? Biżuteryjne sandałki sprawdzą się do tego idealnie! Biżuteryjne sandałki to buty wbrew pozorom dość uniwersalne – mimo tego, że są dosyć ozdobne, będą dobrze wyglądać nie tylko z letnimi, kolorowymi sukienkami, ale również z jeansami, w bardziej casualowej stylizacji. Jak je nosić, aby tworzyć modne, letnie looki?
Do długiej sukienki
Sukienka maxi to opcja idealna na lato! Polecana jest do każdego typu figury – podkreśli kształty, ukryje mankamenty, doda lekkości i wakacyjnej swobody. Świetnie będą w niej wyglądać zarówno wysokie, szczupłe panie, jak i niższe, o kobiecych, pełnych kształtach. Jest też szczególnie polecana, jeśli mamy kompleksy na punkcie swoich nóg i nie lubimy ich za bardzo eksponować. Biżuteryjne sandałki sprawdzą się przy takiej sukience wręcz perfekcyjnie. Będą tworzyć świetny duet z jednolitą dzianiną, która nie będzie odciągać uwagi od zdobień na butach. Do tego możesz założyć kolię w kolorach współgrających z twoimi sandałkami!
box:offerCarousel
Na plażę
Biżuteryjne sandały to również świetna opcja na plażę. Ozdobią twoje ciało zamiast plażowej biżuterii – będą pasować szczególnie do jednolitych jednoczęściowych kostiumów kąpielowych. Wyobraź to sobie – biały kostium kąpielowy, duże, kolorowe okulary przeciwsłoneczne i błyszczące, mieniące się kolorami sandałki. Idealny obraz letniej stylizacji – wystarczy dodać morski wiatr we włosach i szeroki uśmiech!
Jeśli jednak wolisz bardziej ekstrawaganckie plażowe stylizacje, wybierz bikini w tropikalne wzory, mogą być kwieciste lub zwierzęce. Na ramiona zarzuć wzorzyste kimono – łącznie printów wciąż jest w modzie. Do tego sandałki z koralikami i słomkowy kapelusz – piękna stylizacja w tropikalnym stylu gotowa!
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Do letnich sukienek
Latem chcemy skupić uwagę na naszych nogach, chwaląc się opalenizną. Wakacyjne stylizacje sprawdzą się w mieście, gdy zechcemy poczuć odrobinę lata, załatwiając codzienne sprawy. Spacerując w zwiewnej sukience w kwiaty i sandałach ze zdobieniami przyciągniesz wzrok wszystkich przechodniów! Dobierz do tego zestawu małą, miejską torebkę na łańcuszku lub z haftowanymi wzorami – to absolutny must have tego sezonu.
Na przyjęcie
Jeśli kochasz sandały za ich wygodę, ale potrzebujesz mniej casualowego outfitu, wybierz sandały na szpilce lub koturnie. Bez żadnych obaw możesz założyć ja na przyjęcie czy też do weselnej sukienki! Sandały z cyrkoniami z pewnością będą wyglądać niezwykle elegancko! Pamiętaj jednak, że wszystko zależy od twojej sukienki – nie będą one pasować do sukni balowej, ale do sukienki w luźnym stylu jak najbardziej!
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Do szortów i nie tylko
Co pasuje do jeansowych, przetartych szortów i białej koszuli? Odpowiedź to biżuteryjne sandałki, które w tym połączeniu sprawdzą się idealnie! Ożywią twoją stylizację i nadadzą jej charakteru. Jeśli nie przepadasz za denimowymi rzeczami postaw na klasyczne, lniane spodenki. Możesz również zestawić je z koszulą lub elegancką bluzką. Do tego mała torebka z pomponami i tyle – piękna, miejska stylizacja gotowa!
Co oprócz szortów? Biżuteryjne sandałki możesz zestawić również z jeansowymi rurkami lub modnymi w tym roku spodniami w stylu boyfriend jeans. Także do chinosów i eleganckich, wzorzystych spodni sandałki ze zdobieniami będą pasowały jak ulał!
Zwróć uwagę na swoje nogi bez większego wysiłku – kup biżuteryjne sandałki już dziś! | Fokus na nogi - biżuteryjne sandałki |
Aby Twoje oferty były oznaczone ikoną Allegro Smart!, musisz określić warunki zwrotów przedmiotów. Określ je w odpowiedniej zakładce i dodaj do ofert. Dowiedz się więcej. Warunki zwrotu muszą być określone, aby Twoja oferta była oznaczona ikoną Allegro Smart!
W warunkach zwrotu umieścisz szczegółowe informacje dotyczące zwrotów - w jaki sposób obsługiwane są zwroty, adres, na który należy odsyłać przesyłki itp. Aby to zrobić:
Przejdź do zakładki Warunki zwrotów,
wybierz opcję [dodaj warunki zwrotu],
w pole Nazwa warunków zwrotu wpisz nazwę,
uzupełnij formularz swoimi danymi,
na końcu kliknij [zapisz].
Gotowe! Warunki zwrotów zostały już utworzone i możesz je dodać do Twoich ofert za pomocą opcji [podepnij warunki zwrotów do ofert] lub podczas edycji oferty.
Warunki zwrotu będą dostępne na stronach Twoich ofert - pod opisem, w sekcji Zwroty. | Jak określić warunki zwrotów, aby moja oferta była oznaczona ikoną Allegro Smart! |
Poznaj dobre praktyki Spójna prezentacja przedmiotu na zdjęciach
Kupujący podczas wyszukiwania interesujących ich przedmiotów, przede wszystkim zwracają uwagę na zdjęcia. Powinny one przedstawiać sprzedawany produkt w takiej samej odsłonie. Zaplanuj to już przy wystawianiu ofert tak, by zdjęcia były takie same - Twoja oferta będzie wówczas wyglądać profesjonalnie.
Przedmioty nie mogą różnić się przeznaczeniem, marką oraz kategorią
Przykład: dozwolone jest połączenie uchwytów do telewizora tej samej marki, ale różniących się wyglądem (wzorem graficznym), udźwigiem czy rozmiarem. Nie możesz natomiast połączyć uchwytów różnych producentów.
Możesz połączyć odżywki do włosów różniące się sposobem działania (odżywiające, nawilżające, regenerujące), ale pamiętaj, że muszą być one tej samej marki.
To samo zdjęcie
Na podstawie zdjęć w narzędziu wspieramy łączenie tych samych kolorów i wzorów. Pamiętaj jednak, że oferty powinny być wystawione przy użyciu tego samego pliku.
Jeżeli wystawiasz oferty i dodajesz do każdej inne zdjęcie (inny plik), pomimo że obraz na nim jest wizualnie identyczny, oferty nie zostaną połączone automatycznie - połącz je wówczas ręcznie. Aby to zrobić, zaznacz wybrane oferty i kliknij przycisk [połącz].
Łącz po najważniejszych cechach przedmiotu
Narzędzie umożliwia łączenie ofert maksymalnie po dwóch parametrach. Dlatego połącz je po najważniejszych dla danego produktu cechach, takich, które będą dla Kującego najistotniejsze przy podejmowaniu decyzji o zakupie.
[bbox:hint](
)
Jeżeli łączone przedmioty będą się różnić między sobą ceną, kryteria po których je łączysz powinny bezpośrednio na to wskazywać, tak by Kupujący wiedział z czego wynika ta różnica.
[/bbox] | Wielowariantowość - dobre praktyki |
Kupno dobrej jakości nagłośnienia nie jest zadaniem łatwym. Jeśli ktoś nie orientuje się w całej terminologii, parametrach i funkcjach, to może się to wiązać ze sporym bólem głowy. Jednocześnie tylko wysokiej jakości sprzęt pozwoli docenić ulubioną muzykę lub filmowy dźwięk przestrzenny. Czym zatem najlepiej się kierować? Pierwszą i tak naprawdę najważniejszą kwestią jest to, czy w ogóle potrzebujemy osobnych głośników, a jeśli tak, to do czego będą głównie używane. Za czym innym będziemy się rozglądać, szukając głośników do zestawu audio, który służy do słuchania muzyki, a za czym innym w przypadku głośników do komputera lub do kina domowego, gdzie kluczowe znaczenie odgrywa efekt przestrzenny. Poza tym wiele dzisiejszych telewizorów oferuje przyzwoitą jakość dźwięku, więc kupno głośników nie jest wymagane. Jak już ustalimy, co i czy na pewno potrzebujemy, to możemy przejść do wyboru. Ten nie jest łatwy, ale warto pamiętać o kilku kwestiach.
Pasywne czy aktywne?
Podstawowe pytanie, jakie powinniśmy sobie zadać, to czy wybrać głośniki pasywne, czy może aktywne. Podstawowa różnica jest taka, że pierwsze wymagają do działania wzmacniacza, a drugie już nie. To przekłada się też na ich konstrukcję. Aktywne są większe i cięższe, ale też droższe. Z kolei pasywne są z kolei lżejsze i tańsze (jeśli porównujemy urządzenia podobnej klasy). W praktyce głośników aktywnych używamy np. przy komputerach, a pasywnych w zaawansowanych zestawach Hi-Fi.
Liczba głośników
Ile głośników najlepiej kupić? Na to pytanie nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Tutaj nie działa zasada, że im więcej, tym lepiej. Dlatego najtrafniejszą odpowiedzią jest – to zależy. Ale od czego? Od przeznaczenia głośników. Najłatwiej jest w przypadku kina domowego. Jeśli zależy nam na efekcie dźwięku przestrzennego w filmach Blu-ray, to wybory mogą być tylko dwa: zestaw 5.1 lub 7.1. Trzeba jednak pamiętać, że drugi z nich wciąż nie jest obsługiwany we wszystkich filmach. No i taki zestaw zajmie sporo miejsca w mieszkaniu. Jeśli z kolei kupujemy głośnik, który podłączymy do zaawansowanego zestawu Hi-Fi, i zamierzamy włączać na nim ulubioną muzykę, to w zupełności wystarczy zestaw 2.0 lub 2.1, ale wyższej jakości. Do komputera możemy wybrać niemal wszystko i zależy to tylko od naszych preferencji. Z kolei do oglądania telewizji dobrze sprawdzi się soundbar.
Najważniejsze parametry
Jest kilka kluczowych parametrów, na które powinniśmy zwrócić uwagę. Zacznijmy od pasma przenoszenia. Ludzkie ucho jest w stanie wychwycić dźwięki w zakresie od 20 Hz do 20 kHz. Wszystko poniżej i powyżej to większa głębia, chociaż prędzej wyczuwalna niż słyszalna. Kolejna sprawa to impedancja. Co prawda nie ma ona wpływu na jakość dźwięku, ale musi być taka sama jak na wyjściu wzmacniacza. Ewentualnie dopuszczalne jest stosowanie głośników o większej impedancji niż we wzmacniaczu, ale nigdy odwrotnie. Jeśli zależy nam na dużej głośności, to powinniśmy patrzeć tylko na moc RMS lub inaczej znamionową lub skuteczną. Moc maksymalna lub PMPO to chwyt marketingowy producentów i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Do tego warto też spojrzeć na efektywność głośników. Szacuje się, że do domu w zupełności wystarczy około 88-90 dB, ale im słabszy wzmacniacz, tym wyższy powinien być ten parametr.
Polecane modele
Jeśli szukasz głośników do komputera, to godny polecenia jest zestaw 2.1 Logitech Z533, za którego zapłacimy około 300-350 złotych. Jeśli komuś zależy na głośnikach w wersji 2.0, to warto przyjrzeć się Creative 2.0 GigaWorks T40 II. Co prawda kosztują ponad 500 zł, ale rekompensują to wysoką jakością dźwięku.
W przypadku kina domowego wybór jest zdecydowanie większy. Wymagający użytkownicy mogą zainteresować się modelem Dali Zensor 7. To zestaw z wysokiej półki, co widać też po cenie zaczynającej się od 5000 zł. Sporo tańsza propozycja to Jamo S807 HCS. Za ten zestaw 5.1 zapłacimy mniej więcej 2500 zł. A jeśli ktoś szuka niedrogiego zestawu 7.1, to za 2000 zł kupi STX KD-200 n.
Ale trzeba pamiętać, że nie zawsze trzeba kupować skomplikowane zestawy. Wiele osób w pełni zadowoli się dźwiękiem wydobywającym się z soundbaru, np. JBL Bar 3.1 w cenie 2200 zł lub nawet LG SJ6, na którego trzeba wydać „tylko” 1000 zł.
W każdym razie, kupując głośniki, warto posłuchać kogoś, kto dobrze zna się na tym temacie i będzie w stanie nam pomóc w wyborze odpowiedniego sprzętu do naszego domu. | Wybieramy dobre głośniki |
Moda na drewniane domki dla lalek istnieje na świecie od XVI wieku i pochodzi z Niemiec. W wielu krajach od stuleci misternie konstruowane są wręcz artystyczne budowle, niektóre bardzo cenne, z zachwycającym wyposażeniem, kolekcjonowane przez znawców tematu, sprzedawane za ogromne pieniądze, ozdabiane coraz to nowymi, bardziej wymyślnymi dodatkami. W Polsce tradycja budowania i wyposażania, a nawet kolekcjonowania domków nie jest tak bardzo popularna, ale ostatnio zauważalny jest trend powrotu prostych domków drewnianych do pokoików dziecięcych. Być może za parę lat ta moda rozwinie się jeszcze bardziej i też będziemy konstruować naprawdę wyjątkowe budowle? Tym bardziej, że miniaturowy świat domków dla lalek to doskonała zabawa dla każdej dziewczynki. Takimi zestawami pokojowymi bawiły się dzieci na Wyspach Brytyjskich, dziewczynki amerykańskie, niemieckie oraz szwedzkie. Tata lub dziadek przygotowywał swojej ukochanej córeczce lub wnuczce domek z drewna, misternie go strugał i malował (trwało to tygodniami, a nawet miesiącami) lub kupował części do składania w specjalistycznym sklepie. Praca prawie w stu procentach była rękodziełem, prawdziwym rzemiosłem, własnoręcznym wytwarzaniem zabawek z duszą.
Po II wojnie światowej masowa produkcja wprowadziła do obiegu wersje kartonowe oraz – niestety – plastikowe budowle. Te, wraz z lalkami Barbie, wkroczyły to naszych domów i kompletnie pokolorowały świat małych dziewczynek na różowo, przysłaniając go tworzywami sztucznymi. Na szczęście moda na styl skandynawski, surowy, ascetyczny i bardzo naturalny wypiera różowy trend z poprzedniej epoki wnętrzarskiej. Domki z plastiku wraz z plastikowymi lokatorami i mebelkami powoli odchodzą do lamusa, ustępując miejsca zabawkom szytym, robionym z naturalnych tkanin i oczywiście drewnianym domkom.
Drewno lub malowane drewno to doskonały, uniwersalny surowiec do pokoju dziecka. Jest wieloletni, trwały i pasuje do niemalże do wszystkiego. Konstrukcje drewniane są stabilne i spokojnie mogą służyć do zabawy i jedynakowi, i rodzeństwu. Domki drewniane istnieją w wersji bardzo prostej, lecz są też opcje rozbudowane – można w nich na przykład wykładać dachówki i posadzkę. Oczywiście dla dzieci dobieramy wersję najprostszą, a jeśli jego pasja się rozwinie – warto rozważyć dokupienie wyposażenia.
Większość domków dostępnych w sklepach można zmontować samodzielnie. Zestawy wyposażone są w szczegółowe instrukcje, a nawet w filmowe tutoriale. Poszczególne części domku są wycięte, oszlifowane – doskonale przygotowane do zestawienia ze sobą i sklejenia. Domek, który pierwotnie służy dziecku, może stać się źródłem pasji rodzinnej i przedmiotem zabawy także dla dorosłych. Ci najbardziej zaangażowani w temat domków kupują specjalne wyposażenie: tapety, kafelki, meble, oraz szyją tekstylia i... wydają na to kilka pensji.
Jeśli nie jesteś przekonana, czy drewniany domek dla lalek to dobry pomysł dla twojego dziecka, zacznij od bardzo prostych konstrukcji w stylu skandynawskim. Taka budowla to tylko zarys ścian, ale dzięki niej można sprawdzić, czy dziecko w ogóle przejawia zainteresowanie zabawą w urządzanie domu. Domek może być traktowany także jako półka, więc ostatecznie zostanie elementem wyposażenia pokoju dziecka.
Dobrym pomysłem na domek dla chłopca jest drewniany domek ogrodowy. Nie musi być od razu umiejscowiony na drzewie, choć są i takie możliwości. Domki są bardzo solidne, łatwe w montażu. Można je przenosić w różne miejsca ogrodu albo korzystać z dołączanych do zestawu kółek, wtedy konstrukcję przesuwa się w całości (kółka posiadają blokadę, co zapobiega przed mimowolnym przesuwaniem się budowli).
Zabawa w dom jest bardzo ważna w rozwoju dziecka. Dzieci często same ją inicjują, naśladując dorosłych. Choć taka zabawa nie wymaga wielu eksponatów, domek oraz jego niewielkie wyposażenie mogą jeszcze bardziej dziecko do takiej zabawy zachęcić. | Drewniane domki dla lalek - powrót do przeszłości |
„Seksapil, to nasza broń kobieca” śpiewał kiedyś Eugeniusz Bodo i dobrze wiedział, jak dużą ma on moc. Stylizacja może mieć w nim niemały udział, więc posiądź tę wiedzę i wykorzystaj ją na co dzień. Z pomocą przyjdzie ci spódnica. Ale nie byle jaka, bo koronkowa! Każda stylowa kobieta wie, że seksapil to nie epatowanie rozebranym ciałem i kuszenie dekoltem sięgającym pępka, cokolwiek by się nie kryło po drodze. Prawdziwie atrakcyjny wygląd nie ma nic wspólnego z przesadnym makijażem i wybujałym poprawianiem urody. Wręcz przeciwnie – jest umiejętną grą słów, ruchów, osobistego uroku, charyzmy i wysmakowanego stylu. U niektórych to wrodzony dar, a w przypadku innych umiejętność, której można się nauczyć. Makijaż i ubiór są elementem seksapilu i nie ma wątpliwości, że niektóre części garderoby doskonale podnoszą atrakcyjność. Gustownie noszone przezroczystości, zmysłowe koronki, fasony podkreślające atuty ciała i niebotyczne szpilki na pewno do nich należą.
Ołówkowa spódnica jest jednym z najbardziej efektownych fasonów w damskiej garderobie, które sprawdzą się w roli „uwodzicieli”. Zwłaszcza jeśli wybierzesz wersję z koronki. Jej dopasowany krój, miękko opływający sylwetkę, w parze z tkaniną, która z domysłu zarezerwowana jest dla bielizny, daje piorunujący efekt. Naprawdę nie trzeba wtedy już wiele, by stworzyć wyjątkowo atrakcyjną stylizację na nieformalne okazje i spotkania. Jeśli jeszcze nie masz takiej w swojej garderobie, może czas się za nią rozejrzeć?
Koronka i męskie akcenty
Nic tak doskonale nie podnosi temperatury jak kobieta ubrana w męskie ubrania. Wykorzystaj ten pomysł i stwórz stylizację, która połączy zmysłowość koronkowej spódnicy z surową męską koszulą. Klasyczny duet kolorystyczny w postaci czerni i bieli oraz pozornie niepasujące do siebie tkaniny, jak koronka i bawełniane płótno, dadzą elegancki, przyciągający uwagę efekt. A co jeszcze? Do takiego zestawu z powodzeniem możesz założyć czerwone zamszowe szpilki, które dodatkową podniosą twój wynik na skali atrakcyjności, a dekolt ozdobić nienachlanym naszyjnikiem – u nas jest to złoty łańcuszek z intrygującą zawieszką. Całość uzupełnia skórzana torebka na łańcuszku i przepiękny zapach Miss Dior.
box:imagePins
box:pin
box:pin
box:pin)
Kobieco i na luzie
Koronka i dżins? A czemu nie! Jej kobiecość i zmysłowość można z powodzeniem „łamać”, tworząc w ten sposób interesujące kombinacje. Biały t-shirt i klasyczna dżinsowa kurtka doskonale sprawdzą się w tej roli i wprowadzą do stylizacji swobodę, luz i młodzieńczość. Nie bój się eksperymentować – koszulkę wetknij za przód spódnicy, a rękawy kurtki niedbale podwiń. A co z butami? Jeśli chcesz, żeby było naprawdę kobieco, wybierz szpilki – u nas jest to elegancki fason z lakierowanej skóry. Para niskich trampek, dla odmiany, sprawi, że całość zrobi się nieco zawadiacka. Muśnij usta błyszczykiem, przez ramię przewieś skórzany worek i nie zapomnij o doskonałym humorze i pewności siebie – są wyjątkowo atrakcyjne dla otoczenia … męskiego też.
box:imagePins
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin)
Koronka ma w sobie sporą porcję zmysłowości – uwodzi i pozostawia wiele dla wyobraźni i to właśnie w tym kryje się jej moc. Ołówkowy fason spódnicy też jest silnym modowym orężem, bo doskonale akcentuje to, co w kobiecej sylwetce atrakcyjne, czyli miękkie linie i kształt klepsydry uważany za wyjątkowo pociągający. Wypróbuj i dodaj sobie seksapilu w stylowy sposób, bawiąc się modą. | Dodaj sobie seksapilu – dwie stylizacje z ołówkową spódnicą z koronki |
Łazienka, w której na pierwszym planie widzimy dekoracje, to domowy kameleon. Zmienia się wraz z nastrojem właścicieli, podąża za trendami lub zachwyca wystrojem na przekór modzie. Jeśli chcemy dodać wnętrzu nieco charakteru, rozejrzyjmy się za przedmiotami niebanalnymi i oryginalnymi. Kolejna zwykła biała mydelniczka nie załatwi sprawy, ale szykowny, ręcznie robiony dozownik na mydło… czemu nie? Poszukaj rzeczy, które zbudują nastrój wnętrza, podkreślą gustowne wyposażenie lub wręcz przeciwnie – odwrócą uwagę od dotychczasowych kolorów czy form. Ręcznie tkany dywanik na posadzce lub chodniczek w kolorowe pasy? Dobra propozycja, jeśli zakryje nieatrakcyjne płytki…
box:shoppingList
box:shoppingItem
box:shoppingItem
box:shoppingItem
box:shoppingItem
box:shoppingItem
Pomysłowa organizacja przestrzeni
Problem niezorganizowanej przestrzeni, w której pranie miesza się z kosmetykami i środkami do czyszczenia, rozwiążą gustowne pojemniki i kosze. W łazience, w której chcemy wprowadzić modne akcenty, również przechowywanie powinno być niebanalne. Pojemniki na proszek do prania w fantazyjnych kolorach aż żal schować do szafki. Kosz na bieliznę z awangardowym motywem czarno-białych pasów może posłużyć za punkt wyjścia do aranżacji całego wnętrza, a plecione koszyki na kosmetyki wprowadzą porządek na blacie, przy okazji go ożywiając.
Postaw na kolor
box:imagePins
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
Fot. Umbra (Czerwona Maszyna), Black Red White, IKEA, Bonprix, Umbra (Czerwona Maszyna), Agata Meble
Mocny akcent we wnętrzu to kolor – wyrazisty, nasycony, przyciągający wzrok. Czerwień w czarnej łazience, turkus w brązowej czy – modny ostatnio – soczysty żółty w szarej. Wciąż na topie są limonki i amaranty, które towarzyszą subtelnym beżom. Modne są też zielenie butelkowe i szmaragdy, a także głębokie odcienie niebieskiego, dobrze komponujące się ze stylizacją retro, ale niekoniecznie w klasycznym wydaniu. Możemy też dodać designerski korek do wanny, który nie tylko przyda się w czasie kąpieli, ale także stanie się stałą ozdobą wnętrza. Kolorystycznych akcentów jest mnóstwo, warto przyjrzeć się nowym trendom i zainspirować tym, co przyciągnie naszą uwagę.
Oryginalne kształty i motywy
box:imagePins
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
Fot. Black Red White, Bonprix, Agata Meble, Bonprix, Nowodvorski
Dobrze w przestrzeniach łazienkowych – zwłaszcza urządzonych monochromatycznie (biel, szarości) – prezentują się przedmioty o charakterystycznej formie i z ciekawym motywem. Łatwo je wymienić, za każdym razem uzyskując inny, śmiały efekt. Klimat loftowy wprowadzą wiszące betonowe lampy oraz druciane koszyki na blacie. Egzotyczny nastrój wprowadzą ręczniki, maty i dywaniki z motywami nadmorskimi.
Zobacz również strefę Nowoczesna łazienka
Pomysłów na nietypową aranżację łazienki jest mnóstwo, rozejrzyjmy się za tymi, które wpisują się nasze poczucie estetyki. Jeśli czerwień do nas nie przemawia, może warto wybrać amarant lub pudrowy róż? Lub wręcz przeciwnie, zdecydować się na stalowe dekoracje, które wprowadzą pożądany chłód i wyciszenie… Przecież wkrótce możesz pokusić się o kolejną zmianę. | Drobiazgi, które nadadzą charakter twojej łazience |
Kto choć raz przebiegł kilkanaście kilometrów, wie, czym są obolałe mięśnie łydek. Trudno potem jest wyjść na następny trening, bo biegacz nie czuje komfortu. Pokonanie każdego, nawet niewielkiego dystansu nie należy wtedy do przyjemności. Potem trzeba robić masaże, stosować kompresy albo kąpiele solankowe, żeby zregenerować mięśnie. Niektórzy stosują też krioterapię, kąpiąc się w zimnej wodzie. Wielu biegaczy woli jednak inny sposób, który ostatnio stał się bardzo popularny. Naturalny masaż
Odzież kompresyjna ma za zadanie poprzez ucisk na ciało zwiększać dostarczanie tlenu do mięśni. Dzięki temu są one mniej zmęczone i wydajniejsze. Oznacza to, że możemy dłużej biec w zakładanym tempie i nagle nie pojawi się popularna „ściana”, czyli zmora wszystkich długodystansowców. Jest to uczucie, kiedy nogi odmawiają posłuszeństwa i organizm jest już tak zmęczony, że pokonanie dalszej części dystansu jest prawie niemożliwe.
Skarpetki kompresyjne mają za zadanie tak uciskać łydki, aby zapobiegać skurczom mięśni. To bardzo ważny aspekt. Wielu sportowcom zdarzyło się nieraz zakończyć bieg w trakcie zawodów z tego powodu. Wykonywanie masażu w miejscu skurczu jest bolesnym doświadczeniem. Mięsień bardzo powoli dochodzi do odpowiedniego stanu, a kontynuowanie biegu jest mało komfortowe. Odrobienie strat czasowych jest już niemożliwe.
Szybka regeneracja po wysiłku
W sprzedaży są zarówno skarpety kompresyjne, jak i opaski. Zaletą tych pierwszych jest to, że dzięki specjalnym wypustkom masują również stopy biegacza oraz mają za zadanie stabilizację stawu skokowego. W tych drugich nie ma problemu z przedarciem się materiału w okolicach pięty, gdyż sięgają tylko od kolana do kostki. Co do ucisku łydki, obydwie spełniają swoją rolę bardzo dobrze.
Jedną z firm specjalizujących się w odzieży kompresyjnej jest Compressport. Ich skarpetki mają za zadanie minimalizację wibracji i mikrourazów mięśni. Oprócz zwyczajowych u tego typu odzieży zalet regeneracyjnych i ochrony przed kontuzjami, dzięki specjalnym wypustkom umiejscowionym w okolicach stopy zapewniają także stabilizację i hamują przemieszczanie się stopy wewnątrz buta. Poza tym specjalne kropeczki 3D.DOTS masują stopę, wspomagając krążenie krwi.
Skarpetki są tak pomyślane, aby powietrze z łatwością przenikało, regulując temperaturę. Wyprofilowany pasek na podbiciu stopy wspomaga proces regeneracji, powodując lepsze krążenie krwi. Są wytrzymałe i miękkie w dotyku.
Wygoda i jakość
Produkty pod marką CEP również mają zadania kompresyjne. Skarpetki i opaski są dopasowane do anatomii stopy. Chronią ścięgno Achillesa, poprawiają krążenie, stabilizują mięśnie i stawy. Ważnym aspektem jest wpływ na lepszą koordynację. Dzięki odpowiednim kanałom redukują nieprzyjemne zapachy. Oddychający materiał ma za zadanie odprowadzanie wilgoci na zewnątrz. Wygodny ściągacz powoduje, że skarpetka dobrze układa się na nodze, nie powodując zsuwania.
Dzięki zastosowaniu neonowej zieleni można w nich biegać również po zmroku, gdyż są widoczne dla prowadzących pojazdy mechaniczne. Produkty CEP przeznaczone są, jak podaje producent, dla biegaczy, triathlonistów i sportowców wytrzymałościowych.
Skarpetki i opaski kompresyjne należy stosować nie tylko podczas treningów i zawodów, ale również w czasie wypoczynku. Można je założyć, gdy jedziemy samochodem, pociągiem lub lecimy samolotem. Także kiedy pracujemy nie ma przeciwwskazań, żeby je nosić. Oczywiście, należy pamiętać, żeby nie przesadzić i używać je do trzech godzin, a następnie zdjąć. Nasze łydki też potrzebują odpoczynku od kilkugodzinnego ucisku.
Wielu pasjonatów biegania uważa, że dzięki odzieży kompresyjnej ryzyko wystąpienia kontuzji jest mniejsze. Dzieje się tak dlatego, że mięśnie, więzadła i ścięgna są poddane stabilizacji. Regeneracja jest skuteczniejsza i efektywniejsza niż bez kompresji. Bóle w obciążanych mięśniach są mniejsze i szybciej przechodzą. To jest bardzo ważne, bo przecież chodzi o to, żeby organizm szybko się odbudowywał, a biegacze mogli cieszyć się swoją pasją. | Skarpety i opaski kompresyjne dla biegaczy |
Kärcher to niemiecka firma specjalizująca się w produkcji urządzeń czyszczących, w tym myjek wysokociśnieniowych. Przedstawiamy zestawienie najciekawszych modeli. Zalety myjek Kärcher
Myjka wysokociśnieniowa to urządzenie wytwarzające ciśnienie nawet 160 barów. Woda wypływa z niej w postaci silnego strumienia, który umożliwia efektywne czyszczenie niemal wszystkich rodzajów powierzchni, m.in. schodów, fasady budynku, basenu, tarasu, samochodu, roweru, ogrodzenia, mebli ogrodowych, ścieżek, maszyn, narzędzi i kamiennych murków. Za jej pomocą bez problemu pozbędziemy się mchu z kostki brukowej, resztek trawy zalegających na nożach kosiarki czy kurzu z rolet okiennych. Myjka ciśnieniowa poradzi sobie z materiałami różnego typu – od drewna, przez kamień, aż po stal nierdzewną i lakier samochodowy – nie uszkadzając ich powierzchni. Warto wspomnieć, że produkty marki Kärcher wyposażone zostały w opatentowany system dysz, dzięki któremu możemy zaoszczędzić do 50% energii elektrycznej oraz wody, a także czasu poświęconego na sprzątanie. Ich jakość potwierdza certyfikat ISO 9001 oraz 1300 patentów świadczących o zamiłowaniu do innowacji.
Myjki do 500 zł
W tej kategorii znajdziemy kompaktowe produkty z serii K2 przeznaczone do użytku domowego. Najtańszym modelem jest Kärcher K2 Basic (od 239 zł), pracujący z ciśnieniem 110 b, oferujący wydajność 360 l/godz., co pozwala na umycie ok. 20 m² powierzchni. Doskonale nadaje się do mycia roweru, narzędzi ogrodowych oraz tarasów. Ciekawa jest również myjka Kärcher K2 Compact Home (od 399 zł), stworzona z myślą o pracach domowych. Dzięki dodatkowemu wyposażeniu szybko usunie zabrudzenia z balkonu, ogrodzenia czy ścieżek ogrodowych.
Myjki do 1500 zł
Na wyższej półce czekają na nas nowocześniejsze modele myjek ciśnieniowych, w tym m.in. Kärcher K4 Compact (od 645 zł). To niewielkie urządzenie wyposażone zostało w dyszę rotacyjną, chłodzony wodą silnik o dużej wydajności (do 420 l/godz.) oraz teleskopową rączkę, która ułatwia transport. Ciśnienie do 130 b w zupełności wystarczy do czyszczenia narzędzi, samochodu, motocykla oraz elementów architektury ogrodowej. Nieco droższy model Kärcher K4 Premium Full Control (od 1299 zł) ma w zestawie trzy wymienne lance do usuwania zróżnicowanych zabrudzeń, wygodny bęben na wąż oraz praktyczny dozownik środka czyszczącego.
box:offerCarousel
Myjki do 2000 zł
Tyle kosztują produkty klasy K5 oraz podstawowe modele najwyższej klasy K7. Myjka ciśnieniowa Kärcher K5 Premium (od 1549,99 zł) to propozycja dla osób szukających urządzenia kompaktowego, a zarazem bardzo wydajnego (500 l/godz.). Podczas jednej sesji umyje do 40 m² powierzchni. Silnik o wydłużonej żywotności gwarantuje niezawodność. Model Kärcher K7 Compact (od 1699 zł) o mocy 3000 W, ciśnieniu do 160 b i wydajności 600 l/godz. poradzi sobie z większością prac w domu i w warsztacie. Niestraszne mu błoto zaschnięte w bieżniku opony, zacieki na fasadzie domu oraz osady basenowe.
Myjki do 2500 zł
Urządzenia z serii K7 poradzą sobie niemal ze wszystkim: meblami ogrodowymi, tarasami, kamiennymi ścianami, betonowymi schodami oraz karoserią samochodową. Jednym z najnowszych modeli w tej kategorii jest Kärcher K7 Full Control Plus Home (od 1979 zł), myjka wyposażona w lancę Multi Jet 3-in-1 umożliwiającą wybór rodzaju strumienia oraz regulację ciśnienia. Wydajność tego modelu wynosi 600 l/godz., a ciśnienie 180 b. Ostatnim modelem wartym rozważenia jest myjka Kärcher K7 Premium Full Control Plus Home (od 1979 zł), ulepszona wersja poprzedniej. Jej parametry są niemal identyczne, ale w zestawie znajdziemy funkcjonalne akcesoria dodatkowe, np. środek do czyszczenia kamienia, wygodny bęben na wąż i aluminiowy uchwyt teleskopowy.
Myjka ciśnieniowa przyda się w każdym domu. Dzięki niej sprzątanie będzie przebiegało szybciej i efektywniej, a zaoszczędzony czas można poświęcić na leniuchowanie. Wybierz model idealny dla siebie! | Przegląd myjek ciśnieniowych marki Kärcher |
Wybór grzejników do mieszkania może nastręczać wielu kłopotów i wątpliwości. Należy brać tu pod uwagę zarówno względy praktyczne, takie jak wydajność cieplna, jak i łatwość utrzymania w czystości oraz spójność z ogólnym wystrojem pomieszczenia. W jakich stylach aranżacji sprawdzi się model kolumnowy? Po latach popularności grzejników panelowych, które zachęcały do ich kupna nieskomplikowanymi, neutralnymi kształtami, do łask ekspertów wystroju wnętrz wracają klasyczne grzejniki kolumnowe. Są obecnie produkowane z użyciem najnowszych technologii, dlatego można być pewnym ich świetnej jakości. Sama stylistyka nawiązująca do retro również znalazła uznanie, a coraz częściej stanowią one też ważny element dekoracyjny, niechowany już tak skrzętnie jak kiedyś we wnękach czy za firankami.
Zalety grzejników kolumnowych
Grzejniki kolumnowe większość osób kojarzy z przeszłości. Na przestrzeni lat zmieniano je na bardziej wydajne i wygodniejsze w pielęgnacji rozwiązania. Warto wiedzieć, że produkowane teraz modele znajdują zastosowanie dla najnowocześniejszych materiałów, technik i patentów, które ograniczają straty ciepła i gwarantują jego równomierną emisję w pomieszczeniu. Kosmetycznym poprawkom poddano również sam kształt i rozmieszczenie kolumn, dzięki czemu łatwo jest je wyczyścić, nie mają trudno dostępnych miejsc i są polecane nawet dla alergików.
Grzejnik kolumnowy we wnętrzu w stylu retro
Grzejnik kolumnowy jak żaden inny wpisuje się w stylistykę retro. Idealnie pasuje do mebli z lat 50. i 60. To złoty okres w polskim wzornictwie, który trafia w gusta wielu osób współcześnie. Tak wykończone pomieszczenia wyróżniają się przytulnością i niebanalnym dizajnem, właściwym tylko dla tych budzących miłe wspomnienia czasów. Sekretarzyk z duszą, krzesła patyczaki i odrestaurowane fotele wynajdowane na aukcjach staroci oraz produkowane w nawiązującym do nich stylu świetnie harmonizują z grzejnikami kolumnowymi. Jeśli potrzeba spójności, to jest to najlepszy z możliwych wyborów.
Grzejnik kolumnowy we wnętrzu w stylu industrialnym
W ostatnich latach niesamowitą popularnością wśród zwolenników niebanalnego podejścia do wystroju wnętrz cieszy się styl industrialny. Jest domeną buntowników, artystów i osób, dla których nudne stały się tradycyjne rozwiązania. Aranżacje nawiązujące do warsztatów czy pomieszczeń fabrycznych zyskały indywidualnego charakteru. To właśnie tu swoje miejsce znalazły surowe betonowe ściany, meble z odzysku i lampy siatkowe. Na pierwszy plan wychodzą kable i rury instalacyjne. Grzejnik kolumnowy doskonale wzbogaci wystrój swoimi kształtami. Warto go wyeksponować i znaleźć dla niego miejsce nie tylko pod oknem, ale również w innych częściach pomieszczenia. Świetnym pomysłem jest przymocowanie tuż nad nim ławeczki do codziennego odpoczynku w salonie lub do zakładania butów w przedpokoju. Niektórzy producenci oferują gotowe zestawy, które można kupić lub wykorzystać jako inspirację do samodzielnych kombinacji.
Grzejnik kolumnowy we wnętrzu w stylu nowoczesnym
Mimo że grzejniki kolumnowe wprost kojarzą się ze stylem retro czy industrialnym, to świetnie spisują się także w nowoczesnym wydaniu. Większość dostępnych w sprzedaży form jest bardzo neutralna i uniwersalna, a zainstalowana na ścianie może stać się ciekawym obiektem urozmaicającym przestrzeń. Jeśli w salonie pojawiają się gładkie duże przestrzenie i niczym niezmącone powierzchnie, to warto dodać ciekawych kształtów właśnie za pomocą wyeksponowanego systemu grzejnego. To też świetna opcja w przypadku wystroju kuchni, gdzie może stać się dekoracją ściany albo ciekawym wykorzystaniem wolnego miejsca pod ladą barową. Warto zastanowić się nad takim rozwiązaniem i przełamać sztywne konwencje panujące także w tym temacie.
Jak widać, warto docenić niebanalny wygląd grzejników kolumnowych. Dopełnią aranżacje w różnych stylach, od retro po nowoczesny, a co najważniejsze: są zaawansowane technologicznie, przez co doskonale spełniają swoje funkcje praktyczne. | Grzejnik kolumnowy – w jakim pomieszczeniu się sprawdzi? |
Alergie, zwłaszcza pokarmowe, występują u zwierząt domowych coraz częściej. Mogą one doprowadzić do licznych problemów zdrowotnych, a zaniedbane staną się w końcu zagrożeniem dla życia psa lub kota. Jakie są objawy alergii u naszych ulubieńców i jak karmić zwierzaka alergika? Alergie pokarmowe stanowią ok. 10% wszystkich alergii u psów i kotów. Jest to trzeci co do częstotliwości występowania (zaraz po ugryzieniach pcheł oraz alergiach wziewnych) rodzaj alergii u zwierząt domowych. Do charakterystycznych objawów należą silny świąd, łupież i zaczerwienienie skóry, a także dysfunkcja przewodu pokarmowego (biegunki, wymioty). Zwierzę może być apatyczne, mniej chętne do zabawy. Czasem pojawia się też opuchlizna w okolicy pyszczka i uszu. Niekiedy reakcja alergiczna występuje natychmiast po posiłku; najczęściej jednak objawy są długofalowe. Alergię pokarmową musi rozpoznać lekarz weterynarii, ponieważ symptomy mogą być takie same jak w przypadku niektórych innych chorób i dolegliwości. Po rozpoznaniu alergenu wdrażamy właściwą dietę, której musimy przestrzegać do końca życia zwierzęcia.
Rozpoznanie alergenu – co najczęściej uczula?
Alergenami u zwierząt mogą być bardzo różne rodzaje pokarmów. U kotów najczęściej uczulają produkty mleczne (laktoza, białko krowie), zboża – zwłaszcza pszenica (częstym alergenem jest gluten), kukurydza, soja, wołowina i drób. Kot może wykazywać reakcje uczuleniowe także na inne źródła białka oraz takie składniki niektórych gotowych karm jak konserwanty, barwniki i ulepszacze.
Produktami najczęściej wywołującymi alergię pokarmową u psów są natomiast mięso wołowe, wieprzowe (psy i koty nie powinny w ogóle spożywać wieprzowiny), produkty mleczne, soja, kukurydza, zboża, jaja (głównie białko), mięso królika, dorsz, tuńczyk, niekiedy też drób, ryż, ziemniaki, pomidory, jagnięcina i baranina. Z zasady unikajmy karm zawierających konserwanty, sztuczne barwniki itp.
Jak ustalić, co konkretnie uczula zwierzaka? Jeśli jest taka możliwość, możemy zacząć od wywiadu (np. z hodowcą) na temat ewentualnych alergii u jego rodziców czy dziadków. Takie skłonności bywają bowiem dziedziczne i ujawniają się już w młodym wieku. W wielu przypadkach trzeba jednak samodzielnie odkryć uczulający składnik (lub składniki) karmy. Do stosowanych metod należy dieta eliminacyjna, polegająca na karmieniu zwierzęcia karmą inną niż dotychczasowa przez kilka tygodni. Powinna to być dieta oparta na jednym rodzaju białka. Po pewnym czasie, jeśli nie występuje reakcja alergiczna, warto dodać kolejny składnik, a za jakiś czas następny. Jeśli zwierzę nie będzie wykazywało żadnej niepokojącej reakcji, można wrócić do poprzedniej diety, aby zbadać, czy alergia powraca.
Taki sposób odkrywania alergenów może być jednak uciążliwy i dla nas, i dla zwierzaka. Szczególnie trudno będzie określić wywołujący reakcję alergiczną składnik, jeśli pupil ma różnorodną dietę – dlatego przed rozpoczęciem diety eliminacyjnej warto najpierw wykonać testy krwi. Nie dają one stuprocentowej pewności, a interpretacja wyników jest trudna i wymaga lekarza doświadczonego w tej dziedzinie. Takie specjalistyczne badania wykonuje tylko kilka laboratoriów w Polsce. Na pewno jednak testy ukierunkują nas na właściwą dietę.
Czy alergii można uniknąć?
Objawy alergii zarówno u psów, jak i u kotów mogą wystąpić już w czwartym miesiącu życia. Jednak nawet po czternastu latach pewnego dnia może się okazać, że pupil został alergikiem. Dowiedziono, że objawy alergii występują częściej, a na pewno szybciej u zwierząt, których dieta była monotonna, oparta tylko na jednym rodzaju białka zwierzęcego. Ogólnie rzecz biorąc, odpowiednie żywienie zwierzęcia może znacznie opóźnić nie tylko pojawienie się dolegliwości związanych z wiekiem, ale i wystąpienie ewentualnych alergii. Przykładowo opiekunowie stosujący opartą na świeżym mięsie, dodatkach warzywnych i suplementach witaminowo-mineralnych dietę BARF twierdzą, że zwierzęta pozostające na tej diecie o wiele rzadziej wykazują reakcje alergiczne niż te karmione gotowymi karmami lub nawet jedzeniem przygotowywanym w domu, ale opartym na niezróżnicowanych składnikach (np. sam drób).
Nie każdy ma chęć czy czas przygotowywać mieszanki BARF, dlatego też na rynku dostępnych jest wiele gotowych karm, których przyjmowanie zmniejsza ryzyko wystąpienia alergii. Należą do nich chociażby karmy bezzbożowe – to zboża są bowiem częstym alergenem, a ponadto ich stała obecność w diecie drapieżników może stać się przyczyną innych dolegliwości związanych np. z otyłością. Dobra karma powinna być wysokomięsna, wolna od konserwantów i barwników, wysoko przyswajalna, bogata w witaminy i minerały. Dobrze, by zawierała prebiotyki.
Jak karmić alergika?
Karmy dla zwierząt z alergią pokarmową pozbawione są wszystkich tych składników, o których wiadomo, że najczęściej uczulają psy czy koty. Karmy hipoalergiczne dla psów produkowane są najczęściej na bazie ryżu i jagnięciny. Bardzo dobre efekty daje także stosowanie karm wyłącznie rybnych oraz zawierających mięso kacze. Pamiętajmy, że jeśli podajemy psu karmą hipoalergiczną, nie wolno nam dodawać do niej innych składników, a zwłaszcza dokarmiać zwierzęcia resztkami ze stołu – nawet w ramach „smakołyku”. Może to zakłócić działanie specjalistycznej karmy i zaszkodzić psu. W ten sposób możemy nawet nieświadomie dalej wprowadzać do diety zwierzęcia alergen.
Podobna zasada obowiązuje zresztą przy diecie kociego alergika. Jeśli chodzi o koty, wysokostrawnekarmy hipoalergiczne zawierają najczęściej jagnięcinę, kaczkę lub mięso królicze. Jeśli alergenem nie jest mięso kurze, indycze czy ryba, możemy oczywiście podawać dobrej jakości karmy bezzbożowe oparte na tych właśnie składnikach. Unikajmy karm z wołowiną oraz wszelkich pokarmów o niskiej zawartości mięsa.
Przy odrobinie cierpliwości i konsekwencji będziemy w stanie, z pomocą lekarza weterynarii, opracować bezpieczną dietę dla naszego zwierzaka i określić te źródła białka, które nie będą powodowały niepożądanych reakcji. | Zwierzak alergik – jak go karmić? |
Żarówki to element wyposażenia domu, który często podlega wymianie. Właśnie dlatego wiele osób tutaj szuka oszczędności i wybiera żarówki najtańsze, uważając, że jest to opłacalne. Czy tak jest w rzeczywistości? Lepsze są najtańsze żarówki czy warto zainwestować w te z wyższej półki? Oto kilka praktycznych wskazówek. Zapewne nieraz irytowało cię to, że niedawno wkręcona żarówka odmawia posłuszeństwa i konieczna jest jej wymiana. Co wtedy zazwyczaj robisz? Idziesz do sklepu i kupujesz najtańszą, wychodząc z założenia, że za chwilę znów będzie trzeba kupować nową. Czy jednak rzeczywiście postępujesz prawidłowo i czy takie rozwiązanie jest ekonomiczne? Ależ nie! Zdecydowanie lepszy jest zakup nieco droższej żarówki. Dlaczego? Oto kilka argumentów.
1. Zdecydowanie dłuższa żywotność
Droższe żarówki świecą znacznie dłużej od tańszych, ponieważ są wykonane z materiałów wysokiej jakości i bardziej odporne na zmiany temperatury oraz wilgoć. Co z tego, że żarówka słabej jakości jest dwukrotnie tańsza niż dobra, skoro będzie świecić dwa, a nawet trzy razy krócej? Więcej na tym stracimy, niż zyskamy. Warto zatem zwracać uwagę na żywotność kupowanych produktów i wybierać te, których czas działania jest wydłużony, mimo że wiąże się z tym wyższa cena. To inwestycja, która zwróci się po pewnym czasie.
2. Zasięg i jasność światła
Podstawowym zadaniem żarówki jest oświetlenie pomieszczeń. Mają one stworzyć odpowiednie warunki do pracy, nauki czy odpoczynku. Ważne zatem, aby zasięg ich świecenia był możliwie jak największy, a światło jasne, ale nie rażące, aby nie cierpiały na tym nasze oczy. To kolejny istotny argument przemawiający za zakupem droższych żarówek. Kupując żarówkę z najniższej półki, bardzo często stwarzamy sobie niekorzystne warunki do pracy. Jeżeli chcesz cieszyć się wysokim komfortem, który zapewnia dobre oświetlenie, to nie oszczędzaj na żarówkach. Ważne również, aby źródło światła znajdowało się w odpowiednim miejscu. Jeżeli piszesz prawą ręką, to najlepiej, aby światło padało z lewej strony i na odwrót. Przekonasz się, że ma to ogromny wpływ na twoje samopoczucie i jakość pracy, nauki czy każdej innej czynności wymagającej oświetlenia.
3. Energooszczędność
Kolejnym bardzo ważnym aspektem, którego nie sposób pominąć, jest oszczędność energii. W dzisiejszych czasach ma to szczególne znaczenie. Z każdej strony słychać apele, aby dbać o środowisko i zużywać nie więcej energii niż to konieczne. Najnowsze i najdroższe żarówki spełniają te kryteria niemal w 100%. Są energooszczędne, ale nie kosztem jakości emitowanego światła. Świecą mocno i jasno, a zużywają mniej energii niż tańsze odpowiedniki, które choć pochłaniają dużo więcej energii, nie dają idealnego światła. Zadbaj zatem o środowisko i wybieraj tylko najlepsze żarówki.
W jakie marki inwestować
Żarówki oferuje wielu producentów. Również wersje "no-name” kuszą ceną i gustownymi opakowaniami. My jednak trzymajmy się znanych marek, a pozostałe można kupić pojedynczo w ramach eksperymentu.
box:offerCarousel
Na pewno można postawić na żarówki firmy Philips. Są niezwykle trwałe i solidne – średnio funkcjonują około 15 tys. godzin, czyli ponad 10 lat. Dodatkowo każda żarówka Philipsa objęta jest dwuletnią gwarancją. Decydując się na nie, przyczyniasz się do ochrony środowiska, ponieważ charakteryzują się bardzo niskim zużyciem energii. Oszczędności wynoszą nawet do 90%. Emitują światło wiernie oddające kolory przedmiotów, a kąt ich świecenia wynosi aż 200 stopni. Kosztują 10–20 zł. Istnieje również możliwość zakupu zestawu żarówek.
box:offerCarousel
W następnej kolejności warto też wymienić żarówki Spectrum. Są nieco tańsze od produktów Philipsa, ale również zaliczają się do towarów z najwyższej półki. Są bardzo energooszczędne. Dodatkowym atutem jest to, że się nie nagrzewają i mogą pracować okrągłą dobę. Kąt oświetlenia to 160 stopni. Ceny wahają się w przedziale 6–12 zł.
box:offerCarousel
Godne polecenia są również żarówki firmy Osram. To markowe produkty, które swoją renomę zdobyły dzięki solidności i wysokiej jakości. Perfekcyjnie rozpraszają światło i charakteryzują się długą trwałością. Żarówki tego typu nie zawierają rtęci i nie nagrzewają się zbytnio, nawet gdy działają na okrągło. Kosztują od 8 zł do 15 zł.
W przypadku żarówek oszczędność powinna dotyczyć wyłącznie energochłonności. Nie szukaj zatem najtańszych modeli, ale postaw na jakość i solidność, które z pewnością w ostatecznym rachunku się opłacą! | Najtańsze czy najdroższe? W jakie żarówki zainwestować? |
Pistolet, a raczej wielka wyrzutnia, ma być bezpieczna dla dzieci? Teza z tematu jest dosyć śmiała, sprawdźmy więc, jak wygląda to w rzeczywistości. Czy zabawka tego typu może być bezpieczna i wnieść jakieś pozytywne aspekty w rozwój dziecka? Solidna konstrukcja
Blastery BoomCo powstały w odpowiedzi na podobny produkt konkurencji. W mojej opinii są lepsze od tych w kolorze niebieskim. Dlaczego? Materiał, tworzywo sztuczne, z którego zostały wykonane to naprawdę twardy plastik. Po dokładnym sprawdzeniu wyrzutni mogę stwierdzić, że wszystkie elementy są świetnie spasowane, nic w nich nie jest ruchome, nic nie trzeszczy ani nie budzi moich wątpliwości. W zaprzyjaźnionym sklepie z zabawkami otrzymałam informację, że reklamacje na blastery BoomCo praktycznie się nie zdarzają, to ważna informacja i wielka zaleta. Szaro-czerwona wyrzutnia przeznaczona jest dla dzieci powyżej 6. roku życia. Wydaje mi się, że jest to niezbędne minimum, by dobrze poradzić sobie z tak dużym sprzętem. Poza tym solidny materiał ma również swoją wagę.
Tarcza – słuszna koncepcja
Firma Mattel, producent blasterów BoomCo, wpadła na bardzo dobry pomysł, by w każdym zestawie znajdowała się tarcza. Skoro jest tarcza, automatycznie pojawia się żyłka rywalizacji. Moim zdaniem to naprawdę dobry pomysł, by zachęcić dzieci do strzelania do tarczy, a nie do siebie nawzajem. Umówmy się – strzelanie do tarczy na drzwiach nie jest tak samo atrakcyjne, jak do tej na plecach czy brzuchu przeciwnika. Mimo wszystko i tak lepiej zastosować tarcze i dać jasny sygnał gdzie wolno strzelać, bo stukrotne powtórzenie żeby omijać twarz, a szczególnie oczy może nie być wystarczające. W zestawie z blasterem Mad Slammer mamy dwie tarcze, dla dwóch potencjalnych przeciwników. Na każdej tarczy znajduje się kolorowa grafika. W różnych polach mamy różną punktację – to rywalizacja na punkty, o której już wspominałam.
Dodatkowym atutem są rzutki Smart Stick. Dzięki zastosowaniu tego systemu rzutki kleją się do tarczy. Dzięki temu z jednej strony łatwo zweryfikować celność przeciwników na tarczy, z drugiej – można złapać rzutki przeciwnika na osłony i przechwycić pociski.
Co jeszcze zapewni bezpieczeństwo bawiącym się dzieciom?
Kształt i rozmiar rzutek. Jeśli już staramy się spojrzeć na ten element jak na coś bezpiecznego, to powinien nas uspokoić kształt pocisków. Są one dość duże: mają 7 centymetrów długości i centymetr średnicy. To wydaje się być wystarczająca wielkość, by zauważyć strzałkę i spróbować zrobić unik. Końcówka rzutki jest ścięta zupełnie płasko i zakończona gumową osłonką. Poza zestawem są dostępne akcesoria do zabawy, które mają poprawić bezpieczeństwo. Biorąc pod uwagę, że model Mad Slammer nie ma w zestawie otwieranych osłon, warto pomyśleć o goglach ochronnych. Natomiast pas na naboje z tarczą jest już według mnie tylko gadżetem do zabawy.
Czas na zabawę – szybka akcja
Mad Slammer reklamowany jest słowami „strzelaj rzutkami z szaloną prędkością”. To fakt, zabawa z blaserami jest bardzo dynamiczna. Jednorazowo do magazynku, który mamy w zestawie możemy załadować 20 rzutek. Rzutki również stanowią element zestawu, co jest dużym plusem. Załadowany magazynek umieszczamy poziomo w przygotowanym otworze na przedzie Mad Slammera. Dzieciaki szybko podłapią prędkościowego bakcyla, by ręcznie przeładowywać blaster i strzelać najszybciej ze wszystkich. Aby wystrzelić pociski, należy pchnąć tylną rękojeść. Taki sposób wystrzału zamiast tradycyjnego spustu wprowadza jeszcze jeden ciekawy element dynamiki do zabawy. Podwójna rękojeść zapewnia stabilny uchwyt, a zasięg 18 metrów daje spore możliwości.
Czy z tej zabawy są jakieś korzyści?
Aktywna zabawa na świeżym powietrzu z pewnością będzie korzyścią. Ganianie za sobą z bezpieczną bronią wpłynie na sprawność, czujność, dynamikę i koordynację chłopców. Podział na drużyny i sportowa rywalizacja rozwiną zdolności społeczne i zawiążą sojusznicze przyjaźnie.
box:imageShowcase
box:imageShowcase
Podsumowanie
Umówmy się, bezpieczniejsza od zabawy w strzelanie z pewnością jest gra w szachy. Jeśli jednak i waszą latorośl trudno przekonać do zmiany dyscypliny, możemy pozwolić jej na zabawę blasterem Mad Slammer. Jest to zabawka zaprojektowana do tego celu, więc możemy zawierzyć producentowi. Nie obejdzie się bez poważnej rozmowy przed zabawą o konsekwencjach strzelania w okolice twarzy, jednak sześciolatki powinny zrozumieć potencjalne zagrożenie. | Mad Slammer - bezpieczna wyrzutnia strzałek dla dzieci |
Przyjście wiosny wiąże się między innymi z porządkami w ogrodzie. Trzeba zagrabić suche liście, posadzić kwiaty i przyciąć krzewy. To wszystko można robić z dzieckiem. Z jednej strony zrobimy to, co musi być wykonane, a z drugiej w ciekawy sposób spędzimy czas. Porządki w ogrodzie okazją do bycia razem
Piękna wiosenna pogoda sprzyja częstemu i dłuższemu przebywaniu na świeżym powietrzu. Rośliny budzą się do życia, co zachęca do podejmowania prac w przydomowych ogródkach. To świetny pomysł na spędzanie czasu z dzieckiem. Maluch jest blisko rodzica, może z nim o wszystkim porozmawiać, a przy tym poznaje świat roślin i zwierząt, zdobywając cenną wiedzę. Nawet dwulatek może aktywnie pomagać rodzicowi. Porządki w ogródku podejmowane z dzieckiem dają coś więcej niż tylko posprzątany teren:
Zacieśnienie relacji z dzieckiem – wspólne prace w ogródku stwarzają idealne warunki do bycia razem i działania. Dziecko czuje się wtedy dumne i docenione. Jest dla niego cenne, że może dać swój wkład w rozwój ogródka.
Zachęcanie do współuczestniczenia – porządki w ogródku mają to do siebie, że nie wymagają niewiadomo jakiej tężyzny fizycznej. Prace są proste, a przy tym dają duży efekt. Dla dziecka jest ważnym doświadczeniem sadzenie roślinek, podlewanie i obserwowanie, jak wzrastają. Maluch uczy się przy tym cierpliwości, bo od zasiania do wyrośnięcia jest długa droga. Liczy się już sam udział dziecka w tym procesie.
Rozwój kreatywności – ogródek daje świetne pole do rozwoju kreatywności dziecka. Tylko maluch w kamykach widzi pieniądze, a w patyku – złoto.
Naukę bycia odpowiedzialnym – o ogródek trzeba przecież dbać. To idealne miejsce, żeby dziecko rozwijało swoje poczucie odpowiedzialności, np. pamiętając o podlewaniu kwiatów.
Narzędzia potrzebne małemu ogrodnikowi
Ogromną radość sprawia dziecku nie tyle pobyt w ogródku, co możliwość działania przy użyciu narzędzi. Oczywiście nie jest powiedziane, żeby podawać dzieciom typowe narzędzia ogrodnicze, które w dużej mierze są po prostu niebezpieczne. Na szczęście wybór sprzętów dla małych ogrodników jest bardzo duży i znacznie wykracza poza standardowe grabki czy łopatki. Idealnie sprawdzą się różnego typu zestawy:
Melissa and Doug
– uroczy zestaw z torbą-żabką. Idealny do ogródka, ale też na plażę. Torba z dobrej jakości płótna, w jej przegródkach są plastikowa łopatka, grabki i spryskiwacz. Cena – 47 zł.
Skrzynka z narzędziami
– zestaw zawierający aż 11 elementów, m.in. łopatkę, grabie, widełki, narzędzie do sadzenia cebulek, 2 doniczki, 2 plakietki do oznaczania sadzonek, konewka, spryskiwacz. Całość można schować do skrzyneczki z poręcznym uchwytem. Cena – do 30 zł.
KLEIN Bosch
– solidnie wykonane narzędzia ogrodowe z drewnianym trzonkiem, stylizowane na prawdziwe „dorosłe” narzędzia: grabie do liści, 2 łopatki i szczotka. Cena – 68 zł.
Z konewką Janod
– trwały zestaw w pięknym kolorze, zawierający metalowe grabki i konewkę, łopatkę z drewnianym trzonkiem i rękawice. Wysoka jakość wykonania oraz estetyczny sposób pakowania pozwalają na przeznaczenie zestawu na prezent. Cena – ok. 120 zł.
ECOIFFIER
– zestaw dla dzieci od 18. miesiąca życia. W jego skład wchodzi 18 elementów: 6 foremek, 6 tabliczek oraz małe plastikowe akcesoria, m. in. łopatka i konewka. Cena – 55 zł.
Zaletą zestawów małego ogrodnika
jest to, że nie muszą być użytkowane tylko w ogródkach. Idealnie sprawdzą się w piaskownicy, a nawet na plaży. Zestawy te są dobrym pomysłem na prezent dla dziecka. | Zestawy dla małego ogrodnika |
Jeśli nasz organizm buntuje się przeciwko pracy przez 10 godzin dziennie, siedzeniu przy komputerze, klimatyzacji, zamknięciu w szklanym biurowcu i pospiesznemu połykaniu posiłków – czas na wizytę w SPA. To nie tylko moda, ale zdrowy i rozsądny sposób spędzania wolnego czasu. Powstają różne ośrodki SPA oferujące poprawę zdrowia, urody, a przede wszystkim samopoczucia. Jest to szczególnie istotne w okresie jesienno-zimowym, kiedy daje się nam we znaki brak światła i ciepła. W roli głównej – woda
Zdrowie dzięki wodzie, czyli łac. sanus per aquam – SPA. Ten skrót zrobił chyba największą karierę w kosmetyce ostatnich lat. Każda szanująca się firma kosmetyczna ma serię produktów o tej nazwie, są zabiegi, specjalne wanny, a nawet meble i kominki SPA. Hotele i pensjonaty oferują nam zróżnicowane usługi, np. kąpiele perełkowe, aromatyczne i w wodzie morskiej, aromamasaże, masaże gorącymi kamieniami, shiatsu, segmentarny, długobodźcowy lub na cztery ręce (masują dwie osoby). Możemy również poprosić o zabieg ujędrniający z fitohormonami, kurację odmładzającą witaminą H3, mezoterapię, okłady błotem, smarowanie czekoladą, maski termiczne i kolagenowe, bicze szkockie, drenaż limfatyczny, zajęcia na siłowni i basenie. Już same nazwy zabiegów sugerują przyjemność, np. Suita Marzeń czy Eden, a produkty używane w gabinetach kosmetycznych przyprawiają o zawrót głowy – czekolada, wino, cynamon.
Nie brakuje również we współczesnej kosmetologii kosmicznych technologii. Furorę robią wszelkiego rodzaju kapsuły – zamknięcie w nich wyszczupli, ujędrni, nawilży, zrelaksuje. Balneoterapia rewitalizująca – nazwa trudna do rozszyfrowania, ale jest to zabieg o działaniu stymulującym i relaksującym, polecany dla osób narażonych na stres i przemęczonych. Natomiast mikroprądy biorezonansowe SFM to naturalna, przyspieszona regeneracja komórkowa wynaleziona przez naukowców z NASA. Do niedawna wykorzystywana była tylko przez gwiazdy ekranu czy sławnych sportowców. To zaledwie kilka atrakcji dla tych, którzy zdecydują się na pobyt na farmie piękności.
Krótko i intensywnie
Modna ostatnio zasada to: wypoczywamy krótko i intensywnie. Mamy wolny weekend i... marzymy o ciszy i spokoju, a jednocześnie chcemy schudnąć kilka kilogramów, poprawić kondycję, pójść na relaksujący masaż. Wiele hoteli i ośrodków wprowadza tzw. weekendy piękności – właśnie na ten rodzaj wypoczynku jest obecnie największe zapotrzebowanie. Oferta jest zróżnicowana. Wszystko zależy od zasobności naszej kieszeni. Można wybrać podwodną farmę piękności w Zatoce Perskiej lub wypoczynek w Józefowie pod Warszawą. Oprócz noclegów, dietetycznego wyżywienia, konsultacji lekarza i dermatologa w cenę wliczone są zabiegi zestawione w specjalne programy (czasem za zabiegi płaci się oddzielnie). Zabiegi uzupełniane są ćwiczeniami ruchowymi. A te z kolei stymulują mózg do produkcji endorfin, czyli hormonów szczęścia, które uśmierzają ból i poprawiają nastrój. Im krótszy pobyt w klinice zdrowia i urody, tym intensywniejsze muszą być zabiegi.
Czekolada i cynamon
Czekoladowe kąpiele czy masaże ma w swojej ofercie właściwie każde SPA. Kakao (główny składnik czekolady) zawiera – walczące z wolnymi rodnikami – antyoksydanty, m.in. witaminy A i E, opóźnia więc starzenie się skóry, pobudza krążenie krwi, przyspiesza wydalanie toksyn. Proponowane zabiegi z użyciem czekolady to – powszechne już – czekoladowe peelingi, maski do ciała czy masaże. By podczas masażu mikstura nie stężała, kosmetyczka dodaje do niej olej ze słodkich migdałów. To doskonały zabieg dla skóry suchej, czekolada bowiem odżywia i silnie nawilża. Dodatkową zaletą takiego zabiegu jest poprawa nastroju, bowiem wytwarzana jest serotonina, która skutecznie poprawia samopoczucie.
W okresie zimowym warto również skorzystać z rytuałów z zastosowaniem cynamonu. Przyprawa ta ma szerokie zastosowanie nie tylko w perfumiarstwie, ale również w pielęgnacji ciała. Sprawia, że skóra staje się jędrna, napięta i odzyskuje zdrowy koloryt. W trakcie odchudzającego, oczyszczającego i przeciwcellulitowego zabiegu kosmetyczka smaruje skórę kremem zawierającym cynamon, owija ciało w folię i rozgrzewa w specjalnej kapsule lub pod kocem elektrycznym. Pod wpływem ciepła i kremu cynamonowego krew szybciej krąży, w ten sposób lepiej dotleniając i odżywiając komórki. Można też inaczej: najpierw kąpiel w wodzie z płatkami róż, potem peeling cukrowym sorbetem, a następnie intensywnie nawilżająca maska cynamonowa. Efekt? Piorunujący.
A może kamienie?
Niezależnie od tego, czy kamienie mają właściwości medyczne, czy magiczne – stone therapy jest od kilku lat w modzie. Kamienie wykorzystywane są w różnego rodzaju zabiegach na ciało, dłonie i stopy. Najlepiej podczas takiego rytuału sprawdzają się kamienie szlachetne. Pojawiają się coraz to nowsze i bardziej oryginalne rodzaje masażu z wykorzystaniem rozmaitych kamieni. Bazalt np. znany jest z właściwości zatrzymywania ciepła, natomiast marmur jest doskonałym materiałem, jeśli chcemy wykorzystać działanie zimna. Zalety naprzemiennego stosowania zimna i ciepła na mięśnie są niepodważalne. Taki masaż działa relaksująco i odprężająco, przywraca witalność i energię całemu organizmowi, likwiduje napięcie mięśniowe.
Najważniejsze jednak, że pobyt w SPA poprawia nam humor i daje poczucie i wiarę w to, że jesteśmy młodsze, piękniejsze i zdrowsze. | Jak zadbać o ciało i dobre samopoczucie w zimie? |
Nie jest to zwykły dziennik. To nowoczesny pamiętnik, zachowany jeszcze w tradycyjnej formie papierowej, przeznaczony dla nastoletnich przyjaciółek. Dzięki swojej różnorodności może być doskonałą alternatywą dla uzależniających mediów społecznościowych. Efektem obecności nowych mediów są godziny spędzane przez młodzież przed monitorami komputerów. Na szczęście ukazują się też tego typu książki, które dają szansę młodemu czytelnikowi kreatywnie myśleć i pobudzić swoją wyobraźnię. ,,Dziennik przyjaciółek. Twórz! Niszcz! Działaj!” spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony młodych dziewcząt. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, ponieważ poprzez swoją niekonwencjonalną formę i możliwość tworzenia na arkuszach papieru zyskał uznanie wielu czytelniczek. Zwolennicy publikacji zauważają w niej nieskończone możliwości tworzenia, które pozytywnie wpływa na przedstawicieli młodego pokolenia. Przeciwnicy zaś uważają możliwość zapisywania i niszczenia kartek za jej dużą wadę. Osobiście zgadzam się z tą pierwszą grupą. Książek nie należy niszczyć, ale takie wyjątki jak ten mogą potwierdzić regułę.
Zacieśnianie więzi przyjacielskich
O tym, jaką wartość ma przyjaźń, przekonujemy się już od najmłodszych lat. Przyjaciele wspierają, wybaczają i potrafią rozbawić nas do łez, dlatego też są nam tak bardzo potrzebni w życiu. Dziennik autorstwa Ewy Jarockiej i Sebastiana Kufla zadba o to, aby każda nastolatka ten cenny dar pielęgnowała w należyty sposób. Książka zawiera propozycje zajęć, które mogą stanowić świetną rozrywkę dla dwóch wspólnie dorastających przyjaciółek. Posiadaczki dziennika mają możliwość wklejania w nim swoich zdjęć, wpisywania najskrytszych sekretów i złotych myśli, wycinania figurek zwierząt i masek karnawałowych czy też zainspirowania się innymi pomysłami na pożyteczne spędzanie wolnego czasu. Z pewnością każda dziewczyna – niezależnie od upodobań – może znaleźć w nim coś dla siebie. Rozdziały z propozycjami projektów mają jedną lub dwie strony, nie zawierają dużo treści wymagających czytania, więc dodatkowo mogą być przystępne dla „antyksiążkowych” czytelniczek.
A za dziesięć lat…
Najbardziej zapadło mi w pamięć hasło na jednej z kartek, które brzmiało „Napisz list do samej siebie w przyszłości”. Powrócenie do takich zapisków dziesięć, dwadzieścia czy trzydzieści lat później musi być niesamowitym przeżyciem, przywracającym piękne wspomnienia.
Korzystna inwestycja
Koszt takiej książki to około 30 zł, co wydaje się być dobrze zainwestowanymi pieniędzmi. Za stosunkowo niską cenę można zagwarantować nastolatce zajęcie, które stymuluje mózg, bawi i daje szansę na oderwanie się od niewymagającego myślenia surfowania po Internecie. Jedyna rzecz, która nie do końca wpasowuje się w moje oczekiwania wobec ciekawej pozycji na półce, to okładka. Moim zdaniem powinna być w innej kolorystyce. Wówczas jeszcze bardziej przykuwałaby uwagę. Mimo wszystko to książka, którą warto podarować swojej córce, przyjaciółce czy nawet sobie – taki prezent z pewnością zadowoli niejedną nastolatkę.
Źródło okładki: www.septem.pl | ,,Dziennik przyjaciółek. Twórz! Niszcz! Działaj!” Ewa Jarocka, Sebastian Kuffel – recenzja |
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jak problematyczna może być przerwa w dostawie prądu, która nie tylko może spowodować utratę danych, lecz także uszkodzić nasz sprzęt. Elektronika jest już w naszym domu praktycznie w każdym miejscu, dlatego warto ją chronić, montując zasilacz awaryjny UPS. Normy, teoria a praktyka – energia elektryczna
Norma PN-IEC 60038 jest określeniem jakości przesyłanej energii. W teorii powinniśmy otrzymywać prąd przemienny o przebiegu sinusoidalnym, napięciu 230 V, z ewentualnym marginesem błędu, który wynosi +/- 10%. Częstotliwość powinna wynosić 50 Hz. Natomiast zniekształcenia harmoniczne na krzywej napięcia nie powinny przekraczać 5%. W praktyce mogą pojawić się wahania napięcia, kiedy np. podłączymy sprzęt o dużej mocy, przykładowo odkurzacz, mikser itp. Mogą się też pojawić przepięcia, kiedy uderzy piorun w bliskiej odległości. Istnieje również możliwość, że powstaną zniekształcenia harmoniczne napięcia. Powodują je inne urządzenia z zasilaczami impulsowymi, np. komputery. Problem ten dotyczy nie tylko pecetów i laptopów, lecz także innych ważnych urządzeń elektrycznych, choćby pieców c.o. Szczególnie posiadacze domów jednorodzinnych, którzy mają ogrzewanie gazowe, powinni zwracać na to uwagę. Taki piec nie działa cały czas, lecz tylko w określonej sytuacji włącza się, gdy ma ogrzać dom. Jeśli jednak nie ma prądu, piec gazowy nie uruchomi się. W takich przypadkach musimy skorzystać z zasilania awaryjnego w postaci UPS.
Zabezpieczenie urządzeń elektrycznych – zasilacz UPS
UPS to nic innego jak duży akumulator, który dostarcza do urządzeń elektrycznych stałe zasilanie. Podczas przerwy w dostawie prądu zasilacz awaryjny podtrzymuje pracę sprzętu w przypadku nawet znikomego zaniku prądu bądź do czasu, gdy wróci zasilanie. Oczywiście w zależności od zasilacza może on pracować przez kilka lub kilkanaście minut.
UPS powinien znaleźć się przede wszystkim w gospodarstwach domowych, gdzie są piece wspomagane pracą energii elektrycznej. Oprócz tego zasilacz awaryjny musi być zainstalowany w serwerowniach, gdzie podstawą jest nieprzerwana praca sprzętu. Osoby, które pracują przy komputerze bądź grają, także powinny zainwestować w UPS, ponieważ zastosowanie go sprawi, że obca im będzie utrata danych.
Możemy wyróżnić dwa typy zasilaczy awaryjnych. UPS online całkowicie odizolowuje nasz sprzęt od napięcia wejściowego. Następuje tak zwane przetworzenie podwójne prądu. Napięcie sieciowe jest przetwarzane na napięcie stałe, a następnie jest ono przetwarzane na napięcie przemienne. Tego typu rozwiązanie cechuje się wysoką odpornością na zakłócenia, oferuje krótki czas reakcji i tak naprawdę nie następują przerwy w dostawie prądu. Niestety, UPS online jest zazwyczaj ciężki, drogi i generuje duży hałas. Problemem może być także wyższy koszt eksploatacji, ponieważ podwójne przetwarzanie prądu to straty energii.
Drugim typem jest zasilacz UPS offline. Jest przede wszystkim o wiele tańszy i ma prostszą budowę w porównaniu do zasilaczy online. Urządzenie składa się z prostownika, falownika i akumulatora. W tym przypadku nie przeprowadza konwersji. Sprzęt monitoruje na bieżąco napięcie wejściowe i w przypadku gdy wykryty zostanie odchył od normy, odcina dopływ prądu i rozpoczyna pracę akumulatorów. Takie rozwiązanie wiąże się z mniejszymi kosztami eksploatacyjnymi. UPS offline generuje dźwięk tylko wtedy, gdy pracuje. Nie jest jednak pozbawiony wad. Przede wszystkim ma mniejszą odporność i opóźnioną reakcję.
box:offerCarousel
Na co zwracać uwagę podczas zakupu zasilacza UPS
Kupując zasilacz awaryjny UPS, należy przeanalizować, ile urządzeń będzie do niego podłączonych. Następnie trzeba obliczyć, ile zużywają energii. Może zdarzyć się tak, że po podsumowaniu najrozsądniejszą opcją będzie kupienie jednego dużego UPS, który będzie chronił cały budynek. Na przykład, jeśli zasilacz oferuje moc wyjściową czynną na poziomie 450 W, będziemy mogli do niego podłączyć komputer i np. monitor, ale tylko wtedy gdy łączny pobór energii nie przekracza 450 W. Nie wolno jednak wybierać UPS, który oferuje moc taką samą, jak pobór prądu przez urządzenia. Powinniśmy kupować urządzenia z zapasem, dlatego w takim przypadku powinien być to zasilacz co najmniej 500-watowy (najrozsądniej byłoby wybrać taki o mocy 600 W). Warto również pamiętać o tym, że domowy zasilacz UPS będzie mógł przekazywać prąd przez kilkanaście minut. To po to, by zapisać wszystkie postępy pracy i wyłączyć bezpiecznie komputer.
Podczas zakupu zasilacza sprawdźmy także, ile oferuje on gniazd wyjściowych. Najlepiej, aby miał minimum dwa, ale im więcej, tym lepiej. Możemy do niego podłączyć peceta, monitor, urządzenie wielofunkcyjne, router czy serwer plików. W niektórych przypadkach możemy także użyć listwy antyprzepięciowej, aby rozszerzyć ilość gniazd. Warto szukać takiego UPS, który posiada złącze USB do podłączenia urządzenia do komputera. Dzięki takiemu rozwiązaniu będziemy mogli otrzymać powiadomienie o awarii dostawy prądu, by szybko zareagować, zapisać wszystkie dane i wyłączyć komputer.
Zasilacz awaryjny to inwestycja na kilka lat. Dlatego powinniśmy sprawdzić, czy łatwo samodzielnie wymienimy akumulator. To oczywiście duży plus, ponieważ zaoszczędzimy nasze pieniądze i czas. Niektóre urządzenia, np. zasilacze polskiej firmy EVER, mają dodatkowe oprogramowanie, które pozwala na monitorowanie stanu naładowania baterii bądź informuje o czasie, jaki nam pozostał do rozładowania akumulatora.
Zasilacz UPS do komputera i nie tylko
Zasilacze awaryjne UPS powinniśmy stosować nie tylko przy komputerze. Warto, a nawet powinno się je używać, jeśli korzystamy z pieca gazowego, który wymaga stałego dostępu do prądu. Podobnie w przypadku pompy pieca c.o., który wspomaga obieg wody. Bez dostępu do energii elektrycznej nie będzie możliwe jej działanie, a co za tym idzie, w obu przypadkach nasz dom nie będzie ogrzewany. Kolejnym problemem jest także to, że sterowniki i automaty kotłów centralnego ogrzewania są bardzo wrażliwe na skoki napięcia. Dlatego też warto uchronić je (i swój portfel) przed awarią, stosując zasilacz UPS. Awaryjne zasilanie powinniśmy także stosować w przypadku monitoringu naszego gospodarstwa domowego, a także automatyki bram, rolet i tym podobnych. Korzystając z zabezpieczenia, jakim jest zasilacz UPS, będziemy mieli spokojną głowę przez cały rok. | Jak odpowiednio dobrać zasilacz UPS do naszych potrzeb? |
Będąc w ciąży, robisz listę przedmiotów, które muszą się znaleźć w wyprawce dla ciebie i dziecka? Od kilku lat do stałych punktów widocznych na niej należy elektroniczna niania. Elektroniczna niania kiedyś występowała tylko w wersji walkie-talkie z dwoma urządzeniami „przykutymi” kablem do jednego miejsca. Nie dość, że nie można było się z nimi nigdzie ruszyć, to zwykle ściągały sygnał z okolicy – zamiast płaczu własnego dziecka można było posłuchać sąsiada. Dzisiaj te urządzenia to wysokiej jakości, nowoczesne gadżety.
Jak wybrać elektroniczną nianię?
Pomyśl najpierw o swoich wymaganiach, bo kryteriów wyboru może być sporo. Najważniejsze z nich to odpowiedź na pytania, czy potrzebujesz podglądu na dziecko, jak duży ma być ekran, czy kamera powinna być obrotowa, czy nie, ma pracować w trybie podczerwieni i lampką, czy bez, a może z dodatkowymi możliwościami typu melodyjki i mikrofon? Jeśli masz duży dom, sprawdź, jaki zasięg ma urządzenie i czy ma dodatkową antenkę poprawiającą moc sygnału. Zwróć także uwagę, czy elektroniczna niania posiada wbudowany akumulator, czy też musi być cały czas podpięta do prądu – przenośna niania to duże ułatwienie (można ją bez problemu zabrać do ogrodu czy nad jezioro).
Niania vTech
Elektroniczna niania vTech BM4600 to prawdziwe dzieło sztuki bądź techniki. Już wygląd jednego z jej elementów – kamery – zachęca do zakupu, gdyż ma ona kształt uroczej sowy. Idealnie wpasuje się w pokoik dziecięcy nie tylko jako urządzenie monitorująca maluszka, ale także jako jego ozdoba. Dziecko z pewnością będzie się czuło swobodniej przy małej sowie niż typowej kamerce. Sowa została wykonana z polerowanego plastiku, bardzo dokładnie i z dbałością o każdy element. Kamera musi być podłączona do prądu, by pracować, natomiast monitor – nie. Po naładowaniu możesz go zabrać ze sobą nawet na zewnątrz.
Podstawowe funkcje
Elektroniczna niania vTech z ekranem wideo 4,3” gwarantuje dokładny obraz i połączenie wolne od zakłóceń. Bezprzewodowa technologia 2,4 GHz FHSS sprawia, że nie ściąga sygnału z innych urządzeń, nie zakłóca też pracy innych. Menu w języku polskim jest intuicyjne i proste w obsłudze. Bez kłopotu poradzisz sobie ze wszystkimi funkcjami. Regulacja poziomu głośności i jasności wyświetlacza pozwala postawić monitor na stoliku nocnym, nie zakłóci snu dorosłych, ale jednocześnie pozwoli czuwać nad snem maluszka. Automatyczny tryb kamery nocnej na podczerwień umożliwia odbiór obrazu nawet wtedy, gdy w pokoju dziecka jest ciemno.
Funkcje dodatkowe
Niania vTech BM4600 udostępnia szereg innych funkcji. Możesz np. sprawdzić temperaturę w pokoju malucha dzięki wbudowanemu czujnikowi. Kamery możesz z powodzeniem użyć w różnych sytuacjach – gdy gotujesz czy sprzątasz, a dzieci się bawią, masz możliwość zdalnego obracania, pochylania i powiększania obrazu z kamerki, by sprawdzisz, co się dzieje u dzieci, bez odrywania się od pracy. Interesującą funkcją jest dwukierunkowa komunikacja, dzięki której możesz zwrócić się do niespokojnego maluszka. Inną opcją, by ułatwić dziecku zasypianie czy uspokajanie, są melodyjki oraz dźwięk suszarki i bicia serca. Łącznie urządzenie ma zaprogramowanych aż 9 melodii, jest więc w czym wybierać.
Kilka dodatkowych funkcji to zaleta, często decydująca o zadowoleniu z urządzenia. Możliwość zamontowania kamery na ścianie z pewnością ułatwi wielu użytkownikom korzystanie z produktu i zlikwiduje problem ze znalezieniem miejsca, do którego musi sięgać kabel i z którego będzie dobry widok. Akumulatorek z alarmem niskiego napięcia pozwoli zabrać monitor na balkon, taras czy do ogrodu. Jeśli posiadasz kilka kamerek, to na ekranie niani vTech BM4600 możesz ustawić podgląd z 4 urządzeń jednocześnie!
Podsumowanie
Elektroniczna niania vTech BM4600 to świetna propozycja dla wymagających rodziców; czuła kamera zarejestruje czysty obraz zarówno w dzień, jak i w nocy. Możliwość zdalnego obracania nią umożliwi podpatrywanie dzieci podczas zabawy, a duży wyświetlacz i dodatkowe funkcje z pewnością ułatwią użytkowanie sprzętu. | Elektroniczna niania vTech BM4600 – recenzja |
Obecnie jeśli chcesz być trendy wśród swoich przyjaciół i znajomych musisz zdecydować się na uprawianie nieco egzotycznego sportu a bez wątpienia takim jest Roller Derby. Co to takiego Roller Derby?
Nazwa tego sportu pochodzi z języka angielskiego i jest określeniem sportu uprawianego jazdą na wrotkach. Cechą charakterystyczną tego sportu wrotkarskiego jest specjalny tor, który przypomina owal. Dla osób znających się na sporcie na pierwszy rzut oka może nieco przypominać ten użytkowany przez kolarzy torowych podczas rozgrywanych zawodów. Jednakże jest to zdecydowanie sport drużynowy, gdzie w trakcie gry mamy dwa teamy. Każda drużyna liczy równo po 14 graczy. Ideą zawodów pomiędzy zespołami jest wyścig, który trwa dwie minuty i do każdego z nich wybiera się po pięć osób z każdej drużyny. Każda drużyna musi spośród siebie wybrać lidera, który zgodnie z zasadami jako jedyny ma możliwość zdobywania punktów dla swojego teamu. Może to robić poprzez wyprzedzanie innych graczy oraz np. ich dublowanie. Reszta zespołu to obrońcy. Można użyć stwierdzenia, że cała drużyna pracuje na zdobywanie punktów przez lidera oraz cała drużyna odpowiedzialna jest za defensywę. Główną rolą defensywy jest oczywiście uniemożliwienie zdobywania punktów liderowi drużyny przeciwnej. Roller Derby jest bardzo popularnym sportem wśród kobiet w Europie Zachodniej.
W kilku słowach o zasadach i sprzęcie używanym w Roller Derby
Jak już zostało wspomniane Roller Derby to sport nieco innowacyjny. Obecnie można użyć stwierdzenia, iż zasady gry są jeszcze na etapie docierania się. Istnieje wiele odmian tej gry, jednak większość zawodów rozgrywana jest według zasad ustalonych przez federację WFTDA – żeńską federację gry Roller Derby. Zgodnie z przepisami obie drużyny 14 osobowe rozgrywają mecz trwający 60 minut. Jeden wyścig trwa dwie minuty, a pomiędzy zmaganiami ustalono 30 sekund przerwy. Każdy 5 osobowy skład posiada jednego lidera oznaczonego gwiazdką na czepku w barwach drużyny. Odpowiada on za zdobywanie punktów a fachowo jest nazywany ścigaczem. Tor do Roller Derby w kształcie owalu podzielony jest na strefy dla obrońców. W momencie rozpoczęcia wyścigu lider musi być ustawiony poza polem dla defensywy.
Start wyścigu oznajmia sędzia poprzez długie gwizdnięcie. W tym momencie wiele zależy od liderów, którzy starają się rozwinąć jak najlepsze prędkości i zyskać przewagę nad sobą. Obrony ruszają w swobodnym tempie. Jeśli liderowi uda wyprzedzić się przeciwnika lub go zdublować zdobywa punkty. Warto dodać, iż zawodnicy startują w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Jeśli obrońcy spotkają się naprzeciw siebie w odległości nie dalszej niż trzy metry wówczas mówi się o tzw. polu watahy. Możliwa jest tutaj defensywa wszystkich zawodników czyli blokowanie przeciwnika np. udem bądź tułowiem. Generalnie ofiarą defensywy pada lider drużyny przeciwnej odpowiedzialny za zdobywanie punktów. Warto nadmienić, że w tej grze jak w zasadzie każdym sporcie drużynowym są kary. Można je otrzymać za np. wyprzedzanie zawodnika poza terenem toru, kontakt poniżej kolana lub powyżej ramion na wysokości głowy.
Faul zazwyczaj wiąże się z 30sekundową karą i odpoczynkiem na ławce dla zawodnika, który go popełnił. Każdy uczestnik wyścigu Roller Derby musi posiadać specjalne wrotki. Istotne są w nich kółka, które dobierane są do nawierzchni toru i techniki gracze według parametru szerokości, średnicy i twardości. Istotne jest też posiadanie przez zawodników ochraniaczy na kolana i łokcie. Aby sędzia dopuścił zawodnika do gry, ten musi posiadać kask oraz ochraniacze na zęby.
Roller Derby coraz śmielej wkracza do Polski. Już teraz można znaleźć tory do tej dyscypliny nie tylko w większych miastach. Warto wspomnieć, że ta dyscyplina swój debiut w polskiej telewizji miała już w latach siedemdziesiątych XX wieku w kultowej polskiej komedii „Kochaj albo rzuć”.
Zobacz również: Wrotki w stylu retro | Jak zacząć grać w Roller Derby w Polsce? |
Jazda zimą wymaga specjalnego dostosowania samochodu do nowych warunków. A jazda w terenie górzystym? Tego samego, tylko pomnożone przez dwa! Od czego zacząć
Oczywiście od opon. Mieszkańcy nizin, czyli cepry, w ostatnich latach nie mieli wiele okazji, by jeździć po śniegu. Nie dziwi więc, że popularność zyskały opony całoroczne, w większości kraju bowiem zdarzało się tylko kilka śnieżnych dni. Góry to jednak co innego i nie ma sensu narażać się na niemiłą przygodę. Trakcja musi być, dobre zimówki są potrzebne!
Jednak i one czasem mogą okazać się niewystarczające, szczególnie w przypadku stromych, ośnieżonych i oblodzonych podjazdów. Wtedy nieocenione mogą się okazać łańcuchy śniegowe. Występują w różnych odmianach, najczęściej są to tradycyjne, metalowe, w cenie od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu złotych za komplet. Znacznie droższą wersją są łańcuchy z tworzyw sztucznych. Ich zaletą jest mniejsza masa, ale trudno powiedzieć, czy kilkakrotnie wyższa cena rekompensuje duży wydatek. Na pewno są osoby, dla których to, ile ważą, ma znaczenie. Ponadto są dostępne lekkie, tanie, zajmujące mało miejsca opaski tekstylne na śnieg. Są one na razie rozwiązaniem stosowanym w sytuacjach awaryjnych. W przypadku jazdy po górskich drogach w Europie trzeba pamiętać, że łańcuchy (tradycyjne) stanowią wyposażenie obowiązkowe. W wielu miejscach występują wręcz nakazy poruszania się z nimi na kołach. Po zjechaniu ze śniegu i lodu na czysty asfalt trzeba je zdjąć, w przeciwnym razie zniszczymy i opony, i nawierzchnię.
Ważne detale
Łopata do śniegu to kolejny niezbędnik. Być może sąsiedzi czy rodzina uśmiechną się ironicznie na jej widok, ale łopata może okazać się nieoceniona zimą w górach. Można użyć jej do wyjechania z parkingu, utorowania ścieżki czy w sytuacji ześliźnięcia się z drogi. Oczywiście, nie warto wozić ze sobą pełnowymiarowej łopaty, która będzie nadawała się do odśnieżania całego parkingu dla tirów. Idealne są składane, które nie zajmują dużo miejsca w bagażniku.
Zadbajmy o to, by każdą podróż rozpocząć z pełnym zbiornikiem płynu do spryskiwaczy. Warto też wziąć ze sobą zapasowy pojemnik, bo w zimowych warunkach szybko go ubywa. Błoto spod kół innych aut wymaga częstego sięgania do przełącznika. Jeśli mamy mało miejsca w bagażniku, zaopatrzmy się w niewielką butelkę koncentratu. Wystarczy rozrobić go z wodą, by uzyskać pełnowartościowy preparat.
Kolejna sprawa to odpowiedni ubiór zarówno kierowcy, jak i pasażerów. W aucie jest ciepło, na ma więc potrzeby ubierać się na cebulkę. Warto jednak mieć ze sobą ciepłą kurtkę, czapkę i rękawiczki. W razie jakiejkolwiek awarii czy dłuższego postoju mogą okazać się bezcenne, podobnie jak zapas ciepłego napoju w termosie czy kanapki. Pamiętajmy też, że nie jedziemy na biegun północny, chodzi raczej o to, by nie martwić się postojem w przypadku śnieżycy, karambolu czy innych, trudno przewidywalnych zdarzeń.
Nie zapomnijmy też o podstawowych sprzętach zimowych, i to dobrej jakości. Należą do nich skrobaczka do szyb, najlepiej z solidną zmiotką, odmrażacz czy szufelka do zdejmowania śniegu z dachu i maski (jest bardziej przydatna niż zmiotka).
W górach bardzo ważna jest dobra nawigacja. Warto wiedzieć, gdzie jechać, zaplanować przebieg trasy i znać inne drogi. W tej roli sprawdza się właściwie każda nawigacja GPS, oczywiście z aktualną mapą.
Bardzo ważne – o czym nie można zapomnieć – to rozsądna jazda, bez choćby jednego elementu brawury. Jeśli wszyscy jadą z taką samą prędkością, jeden za drugim w kolumnie, to ryzykowne manewry wyprzedzania będą nierozsądne. A poza tym niewiele dadzą – oszczędzimy zaledwie kilka minut na całej trasie. | Zimowa wycieczka w góry - jak przygotować auto |
Moda i praktyka sprawiły, że coraz częściej w naszych domach zabudowujemy wnęki szafami o przesuwnych drzwiach. W kuchniach i łazienkach meble zwykle sięgają do sufitu, co pozwala na dużą oszczędność miejsca i składowanie mniej używanych rzeczy na wyższych poziomach. Czasem potrzebujemy jednak coś stamtąd zdjąć. Jak sobie wtedy radzić? Można przesunąć stół albo balansować na taborecie. Jeśli mamy dziecko, które uczy się korzystać z toalety i samodzielnie myć ręce, możemy je każdorazowo podsadzać i podnosić, żeby mogło sięgnąć do umywalki. Najlepszą opcją będą jednak drabinki lub stopnie. Sprzęty codziennego użytku
Drabinki i stopnie powinny być sprzętem praktycznym, dlatego głównym zadaniem jest dopasowanie ich do wzrostu użytkowników. Plastikowe stopnie, które można kupić dla dzieci uczących się samodzielnie korzystać z łazienki, mają antypoślizgową powierzchnię, są wyprofilowane i dopasowane wysokością do potrzeb dziecka.
W przypadku pozostałych domowników bierzemy pod uwagę częstotliwość korzystania i wystrój domu. Jeśli wszyscy domownicy są dość wysocy, świetnym rozwiązaniem będzie stopień z Ikei. Ten drewniany sprzęt może służyć również jako taboret do siedzenia albo podnóżek. To bardzo solidny mebel o wysokości 50 cm.
Na Allegro można kupić modele pomalowane na biało lub czarno, ale również z surowego drewna, co pozwoli na pomalowanie ich w sposób dopasowany do naszych potrzeb i zgodnie z gustem. Można pokryć stopień farbą w jednym kolorze, nanieść na drewno wzorki, pobawić się szablonami do malowania albo decoupage. Najważniejsze, aby sprzęt nie szpecił, tylko dobrze wpasował się w klimat pomieszczenia.
Ikea ma w ofercie także wyższe składane drewniane drabinki BEKVAM. Mogą one służyć jako taboret, ale raczej barowy, bo mają 63 cm wysokości. Świetnie nadają się na podstawki pod kwiaty, tymczasowe półki, ale przede wszystkim jako drabinki. Zapewniają wygodny i bezpieczny dostęp do najwyższych półek oraz umożliwiają bezpieczne mycie okien czy zawieszanie firanek i zasłon.
Jeśli preferujemy daleko posunięty ład i harmonię, sprzęt tego typu stojący na widoku może nas drażnić. Wtedy najpraktyczniejsza będzie dwustopniowa aluminiowa drabinka albo plastikowy stopień firmy Curver. Po złożeniu zajmują bardzo mało miejsca i z powodzeniem można je schować do szafy albo pod łóżko. Dodatkową zaletą małych drabinek są stabilność i lekkość. To wszystko sprawia, że tego typu sprzęt jest nieodzowny w każdym domu.
Do zadań specjalnych
Niezależnie od tego, czy lubimy często zmieniać oblicze własnego domu, czy remonty traktujemy jako przykrą konieczność, nadejdzie moment, w którym drabinka aluminiowa będzie nieodzowna. Stabilna i odpowiedniej wysokości potrzebna jest do instalacji oświetlenia, malowania, instalacji mebli w zabudowie, wiercenia dziur w ścianach, tynkowania, kładzenia gładzi i tysiąca innych remontowych czynności. Drabinki i drabiny oraz podesty aluminiowe możemy kupić na Allegro już od 40 zł. Ważne jest, by dopasować drabinkę do swojego wzrostu i potrzeb.
Osobom, którym nie przeszkadza roboczy wygląd tego praktycznego sprzętu, drabinki tego typu nadawać się mogą do codziennego domowego użytku. Co więcej, dla fanów loftowego wystroju wnętrz dwie drabinki z poukładanymi na nich deskami świetnie mogą zastąpić półki, blaty robocze, biurka czy stojaki na rośliny. | Drabinki aluminiowe i stopnie do 300 zł |
Właśnie dlatego, że chusteczek używamy cały czas i mają ciągły kontakt z wrażliwą dziecięcą skórą, powinniśmy zwracać uwagę nie tylko na ich cenę i skuteczność, ale również na substancje, którymi są nasączone. Oferta rynkowa chusteczek jest naprawdę ogromna, a początkującym rodzicom niekiedy trudno podjąć decyzję, które z nich wybrać. Oto 10 pozycji wartych uwagi.
Water Wipes. Zdecydowanie najbezpieczniejsze chusteczki przeznaczone dla małych alergików i wszystkich, którzy lubią proste i skuteczne rozwiązania. Są w 99% nasączone czystą wodą. Oprócz niej zawierają jedynie ekstrakt z pestek grejpfruta, będący naturalnym konserwantem. Dzięki brakowi jakichkolwiek drażniących substancji chusteczki mogą być używane do pielęgnacji maluchów z wyjątkowo wrażliwą skórą czy ze zmianami chorobowymi.
HiPP Ultra Sensitive. Hipoalergiczne chusteczki, w których składzie znajdziemy pielęgnujący olejek migdałowy pochodzący z upraw ekologicznych. Ma właściwości nawilżające, zawiera proteiny, zestaw witamin i soli mineralnych. Środek, którym nasączone są chusteczki, nie zawiera mydła, parabenów, alkoholu ani barwników, dlatego można ich używać już od pierwszego dnia po narodzinach dziecka.
Ebebe Natural. Delikatne chusteczki nasączone mieszanką wody, gliceryny, aloesu i rumianku. Taki zestaw zapewnia skórze idealne oczyszczenie, ale również natłuszczenie, nawilżenie oraz łagodzenie podrażnień. W składzie nie znajdziemy syntetycznych konserwantów, alkoholu, barwników i PEG-ów. Chusteczki są bardzo dobrze nasączone i pozostają wilgotne przez długi czas.
Babydream. Niemieckie chusteczki do pielęgnacji niemowlęcej skóry. Są nasączone delikatnym środkiem czyszczącym na bazie aloesu, który nawadnia skórę, pielęgnuje ją i regeneruje. W ich składzie jest również alantoina, która intensywnie nawilża, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia oraz sprzyja regeneracji naskórka. Chusteczki nie zawierają żadnych substancji zapachowych, konserwujących ani wiążących.
Cleanic Kindii New Baby. Chusteczki nasączone środkiem zawierającym przede wszystkim emolienty. Ich zadaniem jest natłuszczanie i nawilżanie skóry. Po użyciu na ciele pozostaje delikatna warstwa zapobiegająca wysuszaniu się naskórka i powstawaniu podrażnień. Są hipoalergiczne, przetestowane dermatologicznie, nie zawierają alkoholu, parabenów ani PEG-ów.
Beaming Baby. Biodegradowalne (w ciągu 1–2 lat) chusteczki, do których produkcji używane są materiały w 95% pochodzenia organicznego. Dzięki temu chusteczki po użyciu mogą być bez obaw wyrzucane do toalety. Zalecane są szczególnie dla małych wrażliwców, a także dzieci z chorobami skórnymi. Zawierają głównie aloes (90 ml na jedno opakowanie), który dobrze oczyszcza, nawilża i pielęgnuje skórę. Jedynym przeciwwskazaniem do używania chusteczek może być uczulenie na ten składnik.
Alphanova Bebe. Bardzo delikatne chusteczki produkowane we Francji. Nie zawierają szkodliwych czy drażniących substancji, takich jak alkohol, parabeny, sztuczne konserwanty, olejki eteryczne czy pochodne ropy naftowej, które mogą zawierać chusteczki popularnych marek. Są również całkowicie biodegradowalne i w 100% wykonane ze składników organicznych.
Bambo nature. Miękkie i dobrze nawilżone chusteczki wykonane z ekologicznej włókniny wysokiej jakości, która nie jest sztuczne wybielana. Delikatnie oczyszczają i nawilżają skórę. Mają prosty skład, bez parabenów i substancji zapachowych. Otrzymały również skandynawski znak ekologiczny oraz symbol Asthma and Allergy. Funkcjonalne opakowanie z plastikowym zamknięciem pozwala na długo zachować wilgoć.
Velvet Pure. Bezzapachowe i hipoalergiczne chusteczki, które skutecznie i delikatnie oczyszczają skórę, pozostawiając ją odświeżoną i nawilżoną. W składzie znajdziemy m.in. pielęgnacyjny wyciąg z aloesu. Nie zawierają alkoholu, silikonów, olejów syntetycznych i innych alergizujących substancji.
Happy Sensitive. Chusteczki o naturalnym pH 5,5, dzięki czemu świetnie nawilżają i delikatnie pielęgnują. Nie zawierają mydła, aromatów ani alkoholu. Są nasączone lotionem, który pozostawia na skórze warstwę ochronną i łagodzącą podrażnienia. Mają pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka, a także Państwowego Zakładu Higieny.
Wybierając chusteczki o bezpiecznym składzie, zawierającym substancje odpowiednie dla skóry naszego dziecka, możemy mieć pewność właściwej pielęgnacji. Gdy uda nam się wybrać chusteczki, warto trzymać się tej decyzji i nie zmieniać ich bez powodu, aby nie narażać dziecka na wystąpienie reakcji alergicznej. | Godne polecenia chusteczki do pielęgnacji niemowlaka – 10 propozycji |
Możliwość wykąpania się na dworze, gdy panują upały, jest atrakcją, która nie ma sobie równych. Aby móc to zrobić w komfortowych warunkach, potrzebujemy basenu ogrodowego. Ich oferta jest bardzo szeroka. Na który się zdecydować? Rodzaje basenów
Firmy produkujące baseny ogrodowe proponują trzy ich rodzaje. Najdroższe i wymagające największego wkładu pracy w przygotowanie sprzętu do użytku są baseny stacjonarne. Ich niecki najczęściej wykonywane są z tworzywa sztucznego, np. polipropylenu. Odpowiednio zainstalowane – wkopane w ziemię lub obudowane drewnem – prezentują się naprawdę okazale.
Tańszym rozwiązaniem sąbaseny stelażowe. W tym wypadku niecka wykonana jest z grubego, najczęściej wielowarstwowego PCW, a elementem konstrukcyjnym jest zewnętrzny stelaż z odpornych na uszkodzenia mechaniczne rurek stalowych lub aluminiowych, malowanych proszkowo. Tego typu basen wymaga jednak poświęcenia blisko godziny na połączenie rurek w ramę nośną i zainstalowanie niecki, więc jest nieszczególnie mobilny.
Jeśli chcemy mieć basen, który można łatwo przenosić i instalować w nowym miejscu, zdecydujmy się na model rozporowy. Nie będziemy wówczas poświęć czasu na montaż, a jedyne narzędzie niezbędne, by przygotować sprzęt do napełnienia wodą, to pompka z manometrem.
Ciekawe oferty
Przeczytaj również: Mata solarna do basenu. Jaką wybrać?
Oczywiście mówimy nie o baseniku dla dzieci, ale sprzęcie, w którym będziemy mogli się wymoczyć z całą rodziną i… z sąsiadami. Wymoczyć, bo o prawdziwym pływaniu w basenach rozporowych nie ma mowy. Który z modeli wybrać?
Basen okrągły Intex. Ma wymiary 305 cm x 76 cm i można w nim pływać na materacu. Kołnierz basenu wykonany jest z trwałego, miękkiego, 3-warstwowego PCW. W skład zestawu wchodzi pokrywa basenowa, która uniemożliwi dostanie się do zbiornika liści czy owadów oraz łatka naprawcza. Cena 199 zł.
Basen okrągły Jilong.W komplecie: basen o wymiarach 450 cm x 106 cm, pompa o wydajności 2006 l/godz. wraz z filtrem, zestaw naprawczy, drabinka, pokrowiec na basen i mata pod basen. Sprzęt wykonany z 3-warstwowego PCW ma rurkę do łatwego spuszczanie wody i prosty system filtrowania. Cena 899 zł.
Basen owalny Bestway 13w1. W komplecie: basen o wymiarach 488 cm x 305 cm x 107 cm, pompa filtrująca o wydajności 3028 l/godz., filtr do pompy, drabinka, pokrywa na basen, mata pod basen, sitka, zaciski i węże do pompy, zaślepki otworów na pompę, łatka naprawcza, termometr, dozownik na chemię basenową, tabletki multifunkcyjne 5 szt., zestaw naprawczy (4 łatki naprawcze, klej, papier ścierny), tester pH, zasadowości, chloru, zestaw do czyszczenia basenu. Cena 1229 zł.
Basen owalny 7w1 Bestway.Głównym elementem jest basen rozporowy o wymiarach 548 cm x 366 cm x 122 cm. Wykonano go z mocnego PCW. Wchodzenie i wychodzenie ze zbiornika jest wyjątkowo proste dzięki metalowej drabince, która znajduje się w zestawie. O czystość wody dba pompa filtrująca o wydajności 3 028 l/godz. wraz z filtrem. W zestawie również: wkład do pompy, pokrywa, mata pod basen, chemia basenowa. Cena 1627 zł.
Basen owalny 7w1 INTEX. Ma wymiary 610 cm x 366 cm x 122 cm. Basen, ze względu na duże wymiary wsparty na bokach stelażem, montuje się w ciągu 30 minut Pomieści kilka osób. Zestaw o wadze 78,9 kg zawiera bardzo wydajną pompę filtrującą (5678 l/godz.) z niezbędnym do jej funkcjonowania piaskiem kwarcowym, pokrywę na basen, dwustronną drabinkę, matę pod basen oraz chemię basenową w kilogramowym opakowaniu i urządzenie do jej aplikowania. Cena 2060 zł.
Dodatkowe koszty
Jeśli zdecydujemy się na basen rozporowy z wyższej półki, nasze wydatki na tym się nie skończą. Basen znaczy… woda. Duży basen to dużo wody, a za wodę się płaci. Basen o średnicy 3 m i wysokości ponad 60 cm pomieści ponad 4000 l wody, co może oznaczać wydatek kilkudziesięciu zł. Oszczędzanie polegające na wlewaniu deszczówki jest pozorne, gdyż zazwyczaj należałoby ją wcześniej oczyścić. Jeśli tego nie zrobimy, brud, w tym zanieczyszczenia biologiczne, osiądą na dnie i ściankach basenu, a sama woda szybko stanie się mętna. Antidotum w postaci podwójnej porcji chemii też nie jest najlepszym rozwiązaniem, gdyż może spowodować u kąpiących się reakcje alergiczne. Jakimś wyjściem jest zastosowanie zewnętrznego filtru basenowego, ale oznacza to jego częstą wymianę. Nie! Woda z gminnego wodociągu lub studni głębinowej jest zdecydowanie najtańszym rozwiązaniem. | Top pięć basenów rozporowych |
Oferta smartfonów w cenie nieprzekraczającej 600 zł jest bardzo duża. Z jednej strony to bardzo dobrze, bo potencjalny kupujący ma w czym wybierać, zaś z drugiej – w przebogatej ofercie sprzedawców na Allegro ciężko się czasami połapać. Za pośrednictwem niniejszego poradnika postaram się wam nieco rozjaśnić sytuację, przedstawiając kilka smartfonów, które spokojnie kupicie za 600 zł lub mniej. Huawei Y6
W cenie ok. 530 zł spokojnie kupicie smartfon firmy Huawei, model Y6. To naprawdę przyzwoity smartfon, wyposażony w 5-calowy ekran o rozdzielczości 720 x 1280 pikseli, procesor Snapdragon 210 z czterema rdzeniami o taktowaniu 1,1 GHz, a także 1 GB RAM i 8 GB pamięci na dane użytkownika. Wielbicieli fotografii zapewne ucieszy fakt, że sprzęt zaopatrzono w kamerę główną o rozdzielczości 8 Mpix i kamerę przednią 2 Mpix (do wykonywania selfie). Co z systemem operacyjnym? Huawei Y6 działa pod kontrolą Androida 5.1 Lollipop.
Lenovo K3 Note
W cenie do 600 zł doskonałą propozycją jest też produkt chińskiej firmy Lenovo, a mianowicie model K3 Note. Za ok. 560–600 zł otrzymujemy smartfon wyposażony w duży 5,5-calowy ekran, cechujący się rozdzielczością 1920 x 1080 pikseli, 8-rdzeniowy procesor Mediatek MT6752 taktowany zegarem 1,7 GHz, oraz 2 GB RAM i aż 16 GB pamięci na dane. Ogromną zaletą tego sprzętu jest aparat główny 13 Mpix. Kamerę przednią wyposażono w przetwornik 5 Mpix. Mocnym punktem jest system operacyjny Android, który wersja to 5.0 Lollipop, ale może być zaktualizowany do 6.0 Marshmallow.
LG Spirit
Jeśli ktoś chciałby nieco bardziej kompaktowy smartfon, powinien zainteresować się modelem LG Spirit. Ma on 4,7-calowy ekran o rozdzielczości 720 x 1280 pikseli, 1 GB RAM, 8 GB pamięci wewnętrznej i 4-rdzeniowy procesor Mediatek MT6582 taktowany zegarem 1,3 GHz. Co z kamerą? LG zainstalował tu przetwornik główny 8 Mpix oraz kamerę przednią 1 Mpix. System operacyjny to Android w wersji 5.0 Lollipop. Cena LG Spirit wynosi ok. 400–450 zł.
Samsung Galaxy J3 (2016)
Za ok. 570–600 zł możecie kupić smartfon firmy Samsung, model Galaxy J3 (2016). W wymienionej cenie otrzymujemy 5-calowy ekran o rozdzielczości 720 x 1280 pikseli, procesor Spreadtrum SC9830A z czterema rdzeniami o taktowaniu 1,4 GHz, 1,5 GB RAM, a także 8 GB powierzchni na dane użytkownika. Dla fanów fotografii udostępniono kamerę główną 8 Mpix i kamerę przednią 5 Mpix, idealną do wykonywania selfie i przeprowadzania wideokonferencji.
Co z systemem operacyjnym? Jak się możecie domyślać, Samsung zainstalował tu Android. Niestety, nie jest on w najnowszej dostępnej w tej chwili wersji (6.0 Marshmallow), lecz w wariancie 5.1 Lollipop. Być może w niedalekiej przyszłości producent pokusi się o jego zaktualizowanie.
HTC One M7
Na koniec zostawiłem propozycję tajwańskiego producenta smartfonów – firmy HTC. Za ok. 430–470 zł możecie kupić model HTC One M7, który ma ciekawą specyfikację. Jest tu 4,7-calowy ekran o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli, 32 GB pamięci wewnętrznej, 2 GB RAM, a także procesor Snapdragon 600, posiadający cztery rdzenie o taktowaniu 1,7 GHz. Jest tu też kamera główna 4 Mpix (z optyczną stabilizacją obrazu) i kamera przednia (2,1 Mpix) do wideorozmów. Sprzęt pierwotnie pojawił się z Androidem 4.1.2 Jelly Bean, jednak został on później zaktualizowany do 5.0 Lollipop. | Smartfony do 600 zł – II kwartał 2016 |
Puzzle to nie tylko dwuwymiarowe układanki. Dla miłośników wspaniałej zabawy i modelarstwa przeznaczone są puzzle trójwymiarowe, które po złożeniu tworzą modele przestrzenne. Ich konstruowanie to znakomita forma spędzania wolnego czasu zarówno przez dzieci, jak i osoby dorosłe. Dodatkowo po złożeniu są na tyle ładne, że postawione na półce mogą być ciekawą dekoracją dziecięcego pokoju. Drewniane modele 3 D to nowoczesny rodzaj puzzli. Pozwalają odwzorować kształty wielu ciekawych zwierząt czy przedmiotów, tak by każdy mógł zaleźć taki ich rodzaj, który będzie odpowiadał jego hobby.
Modele ekologiczne
Modele do składania wykonane są z cienkiej, drewnianej sklejki o grubości ok. 3 mm, w której wycięto wszystkie potrzebne do ich złożenia elementy. Aby model zbudować, trzeba tylko wyjąć z ponacinanych kawałków sklejki kolejne części (lekko naciskając) i składać je według załączonej instrukcji. Modele są całkowicie ekologiczne i mają naturalny kolor drewna. Choć nie wymagają sklejenia, aby były bardziej stabilne i utrzymywały formę, można użyć kleju do drewna, który bywa dołączony do wielu zestawów. Ponieważ surowe drewno doskonale wchłania farby i flamastry, dziecko może je pomalować według swojej fantazji. W ten sposób rozwija wyobraźnię i uczy się samodzielnego myślenia.
Wiele wzorów
Modele mogą mieć różny stopień trudności. Łatwiejsze do składania przeznaczone są dla dzieci od 3. roku życia. Bardziej skomplikowane i składające się z większej liczby części będą idealne dla dzieci starszych. Zabawa w ich układanie to znakomita forma edukacji. Miłośnik przyrody stworzy kolekcję wspaniałych zwierząt. Amatorzy prehistorii będą mogli odtworzyć fantastyczny świat dinozaurów, natomiast entomolodzy zgromadzą imponującą kolekcję owadów. Prawdziwa zabawa czeka też na fanów motoryzacji. Specjalnie dla nich przygotowano pojazdy – samochody, samoloty w wersji współczesnej i dawnej. A więc nie tylko wspaniałe ferrari, ale także stare automobile, które poruszały się po drogach przeszło 100 lat temu. Ciekawa jest kolekcja najbardziej znanych na świecie budowli. Wśród nich Empire State Building, Krzywa Wieża w Pizie czy hotel Burj Al. Arab. Miłośnicy militariów i zabaw wojennych mogą skomponować armię z bojowymi wozami, czołgami czy samolotami jedno- i dwupłatowymi oraz z bronią. Skompletowanie całych serii sprawi dziecku wiele przyjemności i wzbudzi podziw rówieśników. Jednocześnie puzzle 3D to zabawka, która kosztuje niewiele – zwykle kilka lub kilkanaście zł.
Puzzle mechaniczne
Dzieciom starszym, powyżej 14. roku życia, sprawi przyjemność złożenie modeli, które są większe, bardziej skomplikowane i dodatkowo mogą się poruszać. Zaprojektowane są z zegarmistrzowską dokładnością przez prawdziwych fanów modelarstwa. Ich zaletą jest perfekcyjne wykonanie i laserowe cięcie, pozwalające na złożenie wyrafinowanej konstrukcji. Na przykład puzzle mechaniczne Ugears zafascynują wszystkich małych konstruktorów ciekawych budowy maszyn. Istotą tych modeli są precyzyjne mechanizmy, trybiki, cięgna, wahadła i przekładnie. Ich ruch pozwala zrozumieć zasady mechaniki. Dla ciekawego świata dziecka to fascynujące odkrycie widzieć, jak działa mechaniczne urządzenie. Składanie puzzli mechanicznych zajmuje 2–3 godziny. Kosztują ok. 70 zł.
Drewniane modele do składania rozwijają zdolności twórczego myślenia oraz sprawność manualną. Dają satysfakcję z samodzielnego, własnoręcznego wykonania trwałej, przestrzennej konstrukcji. W ten sposób rozwijają wyobraźnię i uczą się kreatywności. Sprawiają też dzieciom wiele radości i pomagają im rozwijać koncentrację. Dodatkowo pełnią ważną funkcje edukacyjną, pozwalając poznać fascynujący świat przyrody, pojazdów i architektury. | Drewniane modele do składania |
Cholesterol występujący w organizmie ludzkim jest niezbędny dla jego prawidłowego funkcjonowania. Kiedy jednak poziom „złego” cholesterolu rośnie, zwiększa się ryzyko poważnych chorób, zagrażających życiu. Najczęściej w takiej sytuacji lekarze przepisują statyny – leki na obniżenie cholesterolu we krwi. Alternatywą jest stosowanie preparatów z monakoliną K, czyli ekstraktem z czerwonego ryżu. Miażdżyca to zdiagnozowana choroba cywilizacyjna, która z roku na rok zbiera swoje żniwo w kolejnych śmiertelnych przypadkach. Jej główną przyczyną jest dyslipidemia, oznaczająca odbieganie od przyjętych norm poziomu lipidów i lipoprotein w osoczu krwi. Wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy, że cierpi na tę chorobę…
Na problemy z podwyższonym cholesterolem
Podwyższony cholesterol coraz częściej bywa zmorą wielu Polaków. Co ciekawe, problem nie dotyczy tylko osób w podeszłym wieku. Coraz częściej również młodzi ludzie nie mają najlepszych parametrów frakcji cholesterolu we krwi. Do tej pory lekarze z uporem przepisywali na jego obniżenie statyny, które nie są obojętne dla organizmu. Okazuje się jednak, że monakolina K, czyli naturalna lowastatyna, będąca składnikiem czerwonego ryżu, jest alternatywą dla chemicznych mieszanek, które znajdujemy w tradycyjnych lekach. Jakie ma działanie i jak jest pozyskiwana?
box:offerCarousel
Zamiast sztucznych statyn naturalna monakolina K
Monakolina K, czyli naturalna fitostatyna określana jest również alternatywą dla tradycyjnych statyn, które z jednej strony utrzymują cholesterol w ryzach, ale z drugiej hamują wytwarzanie innych substancji w organizmie, np. koenzymu Q10. Statyny mogą także osłabiać poprawne funkcjonowanie wątroby, mięśni i układu nerwowego. Dodatkowo uzyskuje się je w procesach chemicznych, dlatego nie są naturalne jak wspominana monakolina K. Do skutków ubocznych zażywania statyn można zaliczyć m.in. bóle brzucha, nudności czy bóle mięśniowe.
Monakolina K – jak działa i skąd można ją pozyskać?
Monakolina K jest całkowicie naturalna i to zdecydowanie największa zaleta tej fitostatyny, która pomaga utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu we krwi. Monakolina K pochodzi z czerwonego ryżu, który został poddany fermentacji grzybem o nazwie monascus purpureus. Odkryto, że jej główną zaletą jest utrzymanie prawidłowego poziomu lipidów (cholesterolu LDL, cholesterolu HDL i trójglicerydów). Ekstrakt z monakoliny K hamuje także czynność enzymu reduktaza HMG-CoA (reduktaza 3-hydroksy-3-metyloglutarylo-koenzymu A), który w wątrobie reguluje ilość syntetyzowanego cholesterolu. Badania udowodniły, że spożywanie czerwonego, sfermentowanego ryżu znacząco obniża cholesterol, dlatego producenci zaczęli wykorzystywać tę wiedzę i stworzyli całą gamę suplementów diety z monakoliną K. Ważną informacją jest również to, że większość skutecznych preparatów z monakoliną K można dostać bez recepty.
box:offerCarousel
Jak wybrać najlepszy preparat z monakoliną K?
Zanim kupimy odpowiedni preparat z monakoliną K, warto pamiętać o kilku podstawowych czynnikach. Suplementy diety z monakoliną K występują w zróżnicowanych porcjach – od 3 mg do 10 mg na jedną kapsułkę lub tabletkę. Im więcej aktywnego składnika w naszym preparacie, tym lepiej. Przeczytajmy dokładnie etykietę i sprawdźmy, czy produkt powstał w procesie standaryzacji, czyli procesie technologicznym, który zapewnia stałą, powtarzalną zawartość składnika w preparacie. W innym przypadku rozpiętość składnika bywa bardzo zmienna. Warto również zwrócić uwagę na składniki dodatkowe, takie jak witamina D, witaminy z grupy B, koenzym Q10 oraz kwas foliowy, które dodatkowo wesprą działanie układu mięśniowego, nerwowego, wątroby i ochronią jelita.
Warto pamiętać, że preparaty z monakoliną K to tylko część całego procesu obniżania poziomu cholesterolu we krwi. Nie bez znaczenia jest aktywny tryb życia, zbilansowana dieta i unikanie stresu. Te czynniki w połączeniu z odpowiednią suplementacją na bazie ekstraktu z czerwonego ryżu chińskiego mogą przynieść wymierne korzyści dla naszego zdrowia. | Monakolina K – ekstrakt z czerwonego ryżu na cholesterol |
Żadna kobieta nie lubi pająków – ani czających się w kącie mieszkania, ani tych małych, czerwonych na swojej skórze. Nie mamy wpływu na otaczającą nas przyrodę, ale na własną twarz owszem. Skóra naczyniowa wymaga odpowiedniej i specjalistycznej pielęgnacji nie tylko ze względów estetycznych, ale również zdrowotnych. Dowiedz się, jak o nią dbać oraz jakie kosmetyki będą dla ciebie najlepsze. Wszystkiemu winne są naczynka
Gorąca herbata, pikantne dania lub komplement od przystojnego faceta u większości z nas powodują rumieńce na twarzy. Temperatura i emocje wpływają na naczynka krwionośne, powodując ich gwałtowne rozszerzenie. Normą jest jednak, że równie szybko się zwężają, natomiast gdy to nie następuje, to znaczy, że ścianki naczynek są słabe i mało elastyczne. W końcu w ogóle przestają się obkurczać i są stale widoczne w postaci czerwonych pajączków. Nie jest to ani ładne, ani zdrowe, ponieważ kruchość naczyń krwionośnych sprzyja stanom zapalnym i pojawianiu się trądziku różowatego. Cera naczyniowa to problem głównie kobiet. Winowajcą sąestrogeny, które działają rozluźniająco na mięśniówkę naczyń, a dodatkowo kobieca skóra jest cieńsza od męskiej i bardziej wrażliwa na bodźce zewnętrzne. Kiedy pojawiają się rozszerzone naczynka? Można je zaobserwować już u nastolatek, zwłaszcza tych, które uwielbiają się mocno opalać. Nasilają się po trzydziestce, ponieważ wówczas zmniejsza się ilość kolagenu produkowanego w skórze i pogarsza mikrokrążenie.
Czarna lista
Delikatna i wrażliwa cera potrzebuje specjalnej pielęgnacji. Przede wszystkim jej posiadaczki muszą uważnie czytać informacje o składzie kosmetyków, by wyeliminować substancje, które mogą działać drażniąco na skórę. Unikaj kosmetyków, które zawierają alkohol etylowy, glikol propylenowy, mentol, aceton, kwas witaminy A i mocznik. Co zatem wybierać i jakie kosmetyki będą dobre dla cery naczyniowej?
Oczyszczanie to podstawa
Masz do wyboru mleczko do demakijażu, żel do mycia twarzy albo płyn miceralny. Ważne, by były przeznaczone do cery naczyniowej lub alergicznej. Flos-Lek oferuje produkty do oczyszczania skóry naczyniowej: żel do mycia twarzy, płyn miceralny, tonik bezalkoholowy i mleczko do demakijażu. Wart polecenia jest również płyn miceralny firmy SVR Rubialine. Pamiętaj, by używać letniej wody przegotowanej lub mineralnej podczas codziennej pielęgnacji. Zwykła woda z kranu jest zbyt twarda dla delikatnych naczyń krwionośnych, również zbyt ciepła lub zimna będzie na nie źle wpływać.
Nie zapominaj o peelingu raz na dwa tygodnie, ale wyłącznie enzymatycznym. Ziarnisty jest za mocny dla cery naczyniowej. Peelingowanie to ważna czynność w pielęgnacji skóry naczyniowej, ponieważ dzięki niemu skóra staje się grubsza i bardziej odporna na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych. Dodatkowo naczynka stają się mniej widoczne. Peelingi marki Flos-Lek będą dla ciebie najlepszym rozwiązaniem, ponieważ zostały stworzone z myślą o skórze ze skłonnością do „pajączków”.
Kremy i maski przeciw pajączkom
Coraz więcej marek kosmetycznych opracowuje serie dla cery naczyniowej, więc wybór kremów na dzień jest naprawdę duży zarówno pod względem składników, przeznaczenia, jak i ceny. Flos-Lek oferuje krem nawilżający, półtłusty oraz tłusty. Isis Pharma produkuje krem do cery mieszanej i normalnej oraz suchej, z problemem trwałego rumienia i rozszerzonych naczyń krwionośnych. Krem SVR Rubialine jest idealnym rozwiązaniem dla cery suchej. Jeśli nie lubisz używać fluidu i pudru na co dzień, dobrym pomysłem będzie stosowanie kremu BB firmy Bioderma. Ukrywa przebarwienia i wyrównuje koloryt skóry oraz łagodzi podrażnienia. Podobne działanie ma krem firmy Ziaja. Godne polecenia dla skóry naczyniowej są również kremy marek Red Blocker, Instituto Ganassini oraz Cell Fushion C.
W celu znacznego poprawienia wyglądu skóry oraz wzmocnienia naczyń krwionośnych polecamy regularne stosowanie specjalnych masek oraz w razie potrzeby, serum punktowe, które rozprawi się z pojedynczymi „złośliwymi” naczynkami.
Pielęgnacja skóry naczyniowej jest prosta i przyjemna, o ile stosujesz odpowiednie kosmetyki. Zacznij używać ich już dziś, a pajączki staną się tylko niemiłym wspomnieniem. | Skóra naczyniowa – kosmetyki do jej pielęgnacji |
„Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej” – Polacy są narodem, który hołduje tej zasadzie od zawsze. Jak podaje „Newsweek”, jedynie 4 proc. z nas decyduje się na świąteczne wyjazdy. Tym zasadniczo różnimy się od Zachodu, gdzie Boże Narodzenie jest okresem intensywnych podróży. Święta to czas, kiedy każdy powinien czuć się dobrze, niezależnie od miejsca, dlatego przedstawiamy oryginalny sposób, który z pewnością połączy domatorów i wielbicieli ciekawych wojaży. Przygotowując poniższe dania, możemy zaprosić swoją rodzinę i przyjaciół do kulinarnej eskapady po naszym globie.
Wielka Brytania
Brytyjczycy zasadniczo nie obchodzą Wigilii. Dla nich najważniejsze jest Boże Narodzenie, kiedy obdarowują się prezentami, odwiedzają najbliższych i spożywają wspaniałe potrawy: nadziewanego kasztanami indyka, zupę z żółwia oraz pyszny pudding na bazie brandy i śliwek. Wiele osób przygotowuje wtedy popularną tartę cytrynową. Christmas pudding to jednak wizytówka Brytyjczyków. Każda rodzina ma swój unikatowy przepis, który jest tajemną recepturą przekazywaną z pokolenia na pokolenie. W każdym domu ciasto smakuje nieco inaczej. Nie ma dwóch takich samych puddingów. Na tym polega jego fenomen.
Przepis na Christmas pudding
Składniki:
* garść migdałów
* 20 dag daktyli
* 20 dag rodzynek
* konfitura lub powidła wiśniowe (przygotuj je własnoręcznie, by nadać swojemu puddingowi unikatowości)
* odrobina skórki pomarańczowej
* kilka fig
* garść orzechów
* szklanka piwa
* kieliszek rumu oraz brandy
* 10 dag mąki pszennej
* odrobina bułki pszennej (najlepiej będzie, gdy dodasz ją bez skórki, twój pudding będzie delikatniejszy)
* 3/4 kostki masła
* 25 dag cukru pudru
* skórka cytryny
* przyprawa do piernika
* szczypta soli
Przygotowanie:
Daktyle, figi oraz orzechy drobno pokrój i przesyp je do głębokiego naczynia. Dodaj konfiturę i skórkę pomarańczy. Możesz także urozmaicić swoje danie, dodając kandyzowaną skórkę z wybranego cytrusa. Wymieszaj całość z przygotowanymi uprzednio alkoholami i pozostaw na noc, by składniki połączyły się, a aromaty odpowiednio przeniknęły. Migdały wrzuć do blendera i mocno rozdrobnij. Przygotuj naczynie i wsyp je do środka, dodając mąkę, sól, bułkę, skórkę z cytryny, przyprawę do piernika, jajka oraz schłodzone masło. Wymieszaj całość z piwem.
Przygotuj naczynie żaroodporne i przelej do niego ciasto, owijając ciasno sznurkiem i przykrywając ściereczką zamoczoną w gorącej wodzie. Zanurz całość w garnku i postaw na ogniu, podgrzewając przez 6 godzin.
Gdy ciasto wystygnie, włóż je do lodówki, a przed samym podaniem ponownie gotuj je na niewielkim ogniu przez 2,5 godziny. Aby wzbogacić smak puddingu, podawaj go z brandy i masłem. Smacznego!
box:offerCarousel
Hiszpania
Hiszpanie nie przestrzegają ściśle postu. W trakcie Wigilii spożywa się zarówno dania rybne, jak i mięsne. Nie ma uniwersalnego spisu potraw, które znajdują się w domu każdej hiszpańskiej rodziny. Przemierzając różne regiony, mamy okazję odkryć wiele obyczajów i tradycji. Na początku kolacji serwowane są proste przystawki, które mają pobudzić apetyt i przygotować do prawdziwej uczty – suszona szynka, pasztety, owoce morza na zimno. Następnie podaje się zupę – najczęściej jest to consomme, czyli hiszpański odpowiednik naszego popularnego rosołu. Później spożywa się dania główne. Do najpopularniejszych należą: cochinillo (potrawa z młodego prosiaczka) lub pieczony indyk. Hiszpanie zamiast opłatka spożywają słodki nugat z dodatkiem migdałów i miodu. Warto również odwiedzić cukiernie, gdzie królują słodycze i ciasta z marcepanu.
Przepis na consomme
Składniki:
* 2 l bulionu drobiowego (gotuj go powoli i długo, aby uzyskać aromatyczną esencję)
* kilka marchewek
* pietruszka
* por
* niewielka cebula
* 50 dag rozdrobnionej wołowiny
* białka z ok. 3 jaj
* przyprawa maggi w płynie (możesz użyć także lubczyku lub sosu sojowego)
Przygotowanie:
Warzywa pokrój i wrzuć do garnka, a następnie wymieszaj je z wołowiną oraz białkami jajek i połącz z wystudzonym bulionem. Gotuj wszystko przez godzinę, a następnie przygotuj sito, przez które przelejesz całość. Mięso i warzywa użyj do innej potrawy, a czysty, aromatyczny bulion dopraw według uznania.
Włochy
Włosi traktują kolację wigilijną niezwykle uroczyście, jednak najważniejszy jest dla nich dzień Bożego Narodzenia. Mieszkańcy południowej Europy przestrzegają jednak postu, dlatego na ich świątecznym stole królują potrawy rybne oraz te przygotowane na bazie owoców morza. Popularne są m.in. spaghetti z małżami, cozze ripiene, czyli nadziewane małże oraz pieczona ryba. Każdy region Włoch ma swoje charakterystyczne dania bożonarodzeniowe. Wszyscy spożywają jednak jagnięcinę, wieprzowinę lub indyka. W północnej części kraju jada się tortellini, czyli niewielkie pierogi w rosole. Mieszkańcy południowych Włoch zachwycają się lasagne z pomidorowym sosem i mięsem wieprzowym. Serwuje się również zupy – z porem, ziemniakami oraz przepiórczymi jajami i truflami. Wszyscy wiedzą, że prawdziwym specjałem Włochów jest ciasto z bakaliami, posypane cukrem pudrem – panettone. Przygotowują także pandoro – drożdżową, maślaną babkę w kształcie gwiazdy.
Spaghetti z małżami
Składniki:
* 25 dag małży (zadbaj o ich jakość, aby przygotować aromatyczne danie)
* makaron spaghetti
* odrobina oliwy
* kilka ząbków czosnku
* 2 łyżki masła
* garść pomidorków koktajlowych
* 1/2 łyżeczki przyprawy chilli
* niecały pęczek pietruszki
* odrobina ulubionego białego wina
box:offerCarousel
Przygotowanie:
Małże dokładnie umyj i osusz. Następnie ugotuj makaron i zachowaj 1/4 szklanki gorącej wody. Czosnek podgrzej na patelni, aby nadać oliwie mocnego aromatu. Kolejno dodaj owoce morza i podgrzewaj na dużym ogniu, co jakiś czas mieszając. Połącz je z masłem i pomidorkami. Na koniec dodaj pietruszkę i ostrą przyprawę. Po dodaniu wina i soli poczekaj kilka minut, aż alkohol odparuje i nada potrawie wyrazistości i niepowtarzalnego aromatu. Połącz wszystkie składniki z makaronem i potrząśnij patelnią, aby smaki odpowiednio się przeniknęły. Podlewaj całość gorącą wodą, a na koniec dopraw według własnego upodobania. Buon appetito!
Każde państwo ma swoją kulinarną tradycję świąteczną. Prawda jest taka, że większość z nas nie wyobraża sobie Wigilii bez pierogów, karpia czy barszczu. Warto jednak zaserwować najbliższym coś unikalnego i zaprosić ich w podróż, przygotowując dania typowe dla mieszkańców innych krajów. Tradycja głosi, że należy zaprosić do stołu nieznanego gościa, a te dania pozwolą wam zintegrować się z ludźmi całego świata. | Przepisy na dania wigilijne świata |
Skompletowanie wyprawki do przedszkola jest kosztowne, dlatego warto pomyśleć o tym wcześniej i wydatki rozplanować na kilka miesięcy. Zwykle rodzice otrzymują listę wyprawkową w przedszkolu i od tego właśnie trzeba zacząć! Lista z przedszkola
Na liście z przedszkola zwykle są podstawowe rzeczy:kredki, pisaki, ołówki, blok rysunkowy, blok techniczny, wycinanki,plastelina, farby, fartuszki i zeszyty. Niektóre przedszkola zaznaczają dokładnie, jakie to mają być produkty – jakiej marki i wielkości, a niektóre pozostawiają ten wybór rodzicom. Na szczęście coraz rzadziej zdarzają się takie placówki, które nie szykują żadnej listy, a wiele przedszkoli zbiera pieniądze od rodziców i same kupują podstawowe rzeczy.
Plecak, kapcie i ubrania
Jednym z podstawowych gadżetów do przedszkola jest plecak. Nie musi on być wielki i ciężki. Ważne, aby zmieścił śniadanie i drobiazgi zabierane z domu do przedszkola. Wybór plecaków jest ogromny – od tych z wizerunkami popularnych postaci z bajek, po oryginalne plecaki zaprojektowane przez takie firmy, jak Skip Hopczy Oops. Dziecko może wybrać plecak, jaki mu się najbardziej podoba, a rodzic skontrolować, czy posiada odpowiednie atesty i nie wyrządzi dziecku krzywdy.
Bardzo ważną rzeczą w przedszkolu jest również odpowiednie obuwie. Są przedszkola, które również w tej kwestii posiadają sztywne wytyczne, jednak zazwyczaj zależne jest to przede wszystkim od rodziców. Wielu stawia na sztywną piętkę, taką jak na przykład w bucikach Befado, a niektórzy preferują buciki ortopedyczne, jak obuwie Mrugała. W butach do przedszkola najważniejsze jest to, żeby dziecięca nóżka w nich oddychała, nie pociła się, a same buty były wygodne i dopasowane do stopy.
Żeby dziecku było w przedszkolu wygodnie, biorąc pod uwagę zabawy na dywanie, tańce, hulanki, swawole, warto zadbać o odpowiednie ubrania. Bawełniane, wygodne i dobrze uszyte, najlepiej rozciągliwe i przepuszczające powietrze. T-shirty, bluzeczki, czy bluzy, dla dziewczynek legginsy, a dla chłopców spodnie dresowe – to idealne zestawy ubrań na zwykły dzień w przedszkolu.
Przybory toaletowe i inne
W przedszkolu potrzebne są również przybory kosmetyczne, takie jak ręcznik, szczoteczka i pasta do zębów. Jeśli chodzi o ręczniki, warto mieć dwa lub trzy, żeby w razie czego móc go wymienić. Szczoteczka do zębów to indywidualna sprawa każdego rodzica, jednak zwykle do przedszkola kupuje się zwykłą, pomimo tego, że czasem w domu dziecko używa elektrycznej.
Warto zadbać również o dobre samopoczucie dziecka i zainwestować w gadżety, które będą mu umilać czas w przedszkolu. Zwykle są to przedmioty aktualnie najbardziej popularne, na przykład segregator z karteczkami do wymiany czy kolorowe pisaki z ulubionym bajkowym bohaterem. Czasami potrzebne będą również kocyk i poduszka, jeśli dane przedszkole uskutecznia południowe leżakowanie.
Do najbardziej popularnych gadżetów przedszkolnych należą teżlanczówki i pojemniki na śniadanie, a takżebidony na picia. Wiele dzieci posiada także ulubione notesiki i pamiętniki, do których wpisują im się koledzy z grupy. Każde dziecko zresztą lubi coś innego i zwykle zabiera ze sobą do przedszkola swoją ulubioną zabawkę albo gadżet. Wszystko zależy od tego, jaka w danym momencie panuje moda i na co pozwala dane przedszkole. Warto pozwolić dziecku na wybór jednego gadżetu do przedszkola, aby poczuło się dobrze i nie pamiętało wielkiego stresu, jaki pojawia się na nowym etapie życia. | Gadżety dla przedszkolaka – bez czego nie da się zacząć przedszkola? |
Jagody goji uznawane są za najzdrowsze owoce świata. Ich właściwości wykorzystuje się nie tylko w kosmetykach, ale także w suplementach diety, które mają za zadanie wspierać zdrowie. Poznaj wszystkie właściwości małych, czerwonych owoców, którym mieszkańcy Tybetu zawdzięczają długowieczność. Tybetańczycy od wieków wierzą, że jagody goji oczyszczają wątrobę z toksyn, poprawiają trawienie i zapewniają długowieczność. Zaliczane są do superfoods i można spotkać je pod różnymi nazwami. Określane są mianem wilczych jagód, owoców kolcowoju lub owoców długowieczności. Do dzisiaj jagody goji uprawia się u podnóża Himalajów i przypisuje się im właściwości, które wspomagają ludzkie zdrowie oraz wygląd. Te super owoce znane są także pod nazwą gatunkową - kolcowój chiński.
Owoce z podnóża Himalajów
Mieszkańcy Tybetu wykorzystują owoce kolcowoju w medycynie naturalnej, lecząc choroby serca, płuc, wątroby i dolegliwości reumatoidalne. Dodatkowo obniżają owocami goji poziom glukozy we krwi. Wierzy się, że goji wzmacniają system odpornościowy, wzmacniają kości, stawy, a nawet łagodzą dolegliwości miesiączkowe. Jagody wykorzystywane są jako składnik aktywny suplementów diety na odchudzanie. Dzięki nim poziom cukru po jedzeniu gwałtownie nie wzrasta, a apetyt spada.
Co znajduje się w owocach goji?
Jagody goji to prawdziwe bomby witaminowe będące źródłem wielu składników odżywczych i minerałów. Nie zawierają parabenów, formaldehydu, sztucznych barwników oraz alergenów. Owoce są pełne witaminy C, B1 i B2 i naturalnych flawonoidów. Dodatkowo w miąższu znajduje się żelazo, cynk oraz selen. Oprócz tego nie brakuje aminokwasów i przeciwutleniaczy, które pomagają walczyć z wolnymi rodnikami. Swój czerwony kolor jagody goji zawdzięczają karotenoidom i luteinie, które pomagają chronić oczy i pochłaniają niebieskie światło widzialne, zabezpieczając wzrok przed niebezpieczną dawką promieniowania UV.
box:offerCarousel
Jagody goji i ich właściwości
Jagody goji są doskonałym źródłem białka. Nie brakuje w nich również węglowodanów i tłuszczy, w tym nienasyconych kwasów tłuszczowych z grupy omega-6. To właśnie one odpowiadają za wytwarzanie hormonów oraz prawidłową pracę mózgu i całego układu nerwowego. Za najcenniejszy składnik jagód uważa się bioaktywny kompleks polisacharydowy LBP (lycium barbarum polysaccharides), który stymuluje układ immunologiczny i ma właściwości przeciwnowotworowe.
Sok z jagód goji
Udowodniono, że kompleks polisacharydowy poprawia również wrażliwość organizmu na insulinę. Owoce kolcowoju obniżają także poziom triglicerydów, całkowitego cholesterolu oraz „złego” cholesterolu LDL w surowicy krwi. Na układ krążenia pozytywny wpływ ma też witamina C, której w 100 g wysuszonych, dojrzałych jagód goji może być aż 2500 mg! Lekarze i dietetycy polecają również dla zdrowia pić regularnie sok z jagód goji będący źródłem naturalnych antyoksydantów (np. firmy Donum Naturea czy EkaMedica).
box:offerCarousel
Tabletki z jagód goji
Jeśli nie odpowiada nam smak owoców goji, a chcemy korzystać z ich dobroczynnych właściwości, godne uwagi są preparaty doustne z ekstraktem jagód. Do wyboru mamy na przykład: Goji Berry Premium Plus 1500 mg firmy Wish Pharmaceutical, Goji Berry Original 1500 mg firmy Progress Labs czy ekstrakt z jagód goji Medverita.
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Jagody goji w produktach do pielęgnacji
Właściwości jagód goji stosuje się także w kosmetykach. Kolcowój przyspiesza proces odnowy naskórka, łagodzi oparzenia słoneczne, dodaje jędrności skórze i przyspiesza metabolizm komórkowy. Dzięki temu produkty z jagodami goji mają działanie przeciwzmarszczkowe i pobudzające syntezę kolagenu oraz elastyny. Często można spotkać balsamy, kremy, szampony czy naturalne olejki z dodatkiem goji, które pozostawiają skórę jędrną, gładką i miękką w dotyku. Witaminy zawarte w owocach goji maskują również przebarwienia i piegi oraz odżywiają skórę głowy, cebulki i mieszki włosowe. Stosowanie produktów z jagodami goji pomaga zachować witalność i świeżość skóry na dłużej.
Jagody goji to cudowne owoce, które dostępne są dla każdego. Wystarczy wybrać najlepszą wersję owoców dla siebie i cieszyć się ich właściwościami! Można przyjmować je w postaci suszonych owoców, stosować kosmetyki, które powstały na ich bazie, lub przyjmować suplementy diety. Należy pamiętać, żeby nie przyjmować więcej niż 5-12 g suszonych jagód dziennie. Jagód nie mogą spożywać jedynie osoby, które stosują leki przeciwzakrzepowe, kobiety w ciąży i karmiące piersią. | Jagody goji – poznaj moc owoców kolcowoju |
Decyzja dotycząca wyboru pralki właściwie nigdy nie należy do najprostszych, najbardziej złożona jest chyba jednak w przypadku zakupu urządzenia do kilkuosobowej rodziny. Na jakie elementy należy zwrócić uwagę w takiej sytuacji? Pralka renomowanego producenta
Pralka to urządzenie gospodarstwa domowego, którego z pewnością nie można zaliczyć ani do drobnych, jak chociażby czajnika, ani do najtańszych. Z drugiej jednak strony takiego zakupu nie dokonuje się co rok lub dwa. Choć jednorazowo może być to całkiem solidny wydatek, w miarę możliwości warto zainwestować w element jakościowy i firmowany logiem znanego producenta, gdyż gwarantuje to większą użyteczność oraz zwiększoną ekonomikę korzystania.
Powinieneś zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię - sprzęt renomowanego producenta to niezawodność, lata doświadczenia w nowoczesnych technologiach, a w razie ewentualnych awarii, również dłuższa gwarancja oraz większa dostępność serwisów. I choć przy samodzielnych naprawach w późniejszych latach zamienniki lub części mniej znanych marek mogą być atrakcyjniejsze cenowo, to często wpływa to jednocześnie na jakość pracy całego urządzenia, a to finalnie może generować jeszcze większe koszty.
Po pierwsze - ekonomika działania
Rzecz jasna chodzi tu przede wszystkim o zużycie energii elektrycznej oraz wody. Rodzina licząca sobie co najmniej 4 członków to siłą rzeczy ogromne ilości prania. Ciężko kumulować ubrania w koszu na pranie dłużej niż kilka dni, a to z kolei wiąże się z częstym uruchamianiem i pracą urządzenia.
Poziom energooszczędności pralki oznaczany jest za pomocą liter oraz plusów, co na przestrzeni uległo zmianom wskutek rozwoju technologii. I tak obecnie najwyższą klasą jest „A+++”. Ceny rosną oczywiście wraz z poziomem oszczędności energii , w przypadku skrajnych klas w niektórych modelach to nawet kilkaset bądź kilka tysięcy złotych. Różnice w zużyciu są jednak wtedy bardzo znaczące, czasem nawet jedno na kilka prań można uznać za darmowe w stosunku do tańszych modeli.
Na zużycie wody wpływają natomiast różnego rodzaju systemy, jak choćby jej dodatkowy obieg. W ten sposób urządzenia zapobiega niepotrzebnego pobieraniu wody, a zamiast tego filtruje i wykorzystuje tę już pobraną wcześniej.
Po drugie - pralka uniwersalna i spersonalizowana zarazem
Może brzmieć to nieco enigmatycznie, wystarczy jednak uświadomić sobie jak różne potrzeby ma każdy z domowników. Wszystko noszą bowiem ubrania z różnego rodzaju tkanin, dotyczy to szczególnie dorosłych i małych dzieci, a to wszystko wiąże się z doborem innego programu prania. Ciężka bawełna nie powinna być łączona z cienkimi tkaninami, podobnie jak odzież czarna lub biała z kolorową.
Wniosek może być tylko jeden - pralka powinna być na tyle uniwersalna, aby być w stanie wyprać każdy materiał, a jednocześnie na tyle spersonalizowana, by posiadać bardzo szeroki wybór programów. Warto tu dodać również te rzadziej spotykane, jak choćby do prania koszul czy też prania odzieży dżinsowej.
Po trzecie - skuteczność działania
Choć cecha ta została wymieniona na ostatnim miejscu, nie oznacza to wcale, iż jest najmniej ważna. Zasadniczo jest nawet zupełnie odwrotnie, nie należy się zatem w pełni sugerować przedstawioną kolejnością, choć wszystko zależy oczywiście od indywidualnych priorytetów.
Niezaprzeczalnym faktem jest jednak to, że w przypadku kilkuosobowej rodziny, zakupiona pralka stanie przed wyzwanie wywabienia wielu plan, a większość najcięższych znajdzie się zapewne na ubraniach dziecięcych. A te przecież pierze się w najdelikatniejszych programach. Powinieneś zatem zdecydować się na urządzenie skuteczne i pewne w działaniu, które poradzi sobie również z najtrudniejszymi zabrudzeniami. Oczywiście ogromne znaczenia ma tu również używany środek piorący, jednak z najtrudniejszymi plamami, np. z czerwonego wina, trawy czy zaschniętego błota, da sobie radę jedynie sprzęt jakościowy i pewny w działaniu. | Pralka dla rodziny 2+2 lub większej - jaka powinna być? |
Od dziś oferty najlepszych sprzedających oznaczamy ikoną Super Sprzedawcy. Od dziś oferty najlepszych sprzedających oznaczamy ikoną Super Sprzedawcy. Klienci mogą już filtrować wyniki wyszukiwania po ich ofertach. Programem tym zastąpiliśmy dotychczasowy Standard Allegro.
Jeśli kupujesz:
Otrzymujesz gwarancję najwyższej jakości obsługi.
Otrzymujesz monety, dzięki którym zapłacisz mniej za kolejne zakupy w Allegro.
Jeśli sprzedajesz:
Za każde 5 000 zł obrotu z ostatnich 30 dni otrzymasz 40 monet, co przyciągnie kupujących do Twoich ofert.
Twoje oferty wyróżnimy ikoną programu.
Będziemy Cię zapraszać do testów nowych rozwiązań.
Zapewnimy Ci priorytetową pomoc.
Twoje oferty będą wyżej w trafności Allegro od września 2017 roku.
Informacja dla sprzedających o nowym programie | Super Sprzedawca - nowy program bonusowy dla najlepszych |
Za 100–250 zł możesz kupić prezent z wyższej półki. Coś, co będzie cieszyło twojego ojca i służyło mu przez wiele lat. Dlatego kupując nawet drobnostkę, stawiaj na produkty wysokiej jakości. Kto pyta, nie błądzi
Co kupić ojcu z okazji jego święta? To pierwsze pytanie, które zadajemy sobie, idąc do sklepu lub przeglądając oferty producentów na Allegro. Pierwsze i... niewłaściwe! To kłoda rzucona sobie pod nogi. No bo to JA mam zdecydować, JA mam wybrać, JA będę się wstydzić, jeśli tato nie będzie zadowolony. A może należy zadać sobie pytanie: „Jaki prezent ucieszy mojego tatę?”. Albo jeszcze celniejsze: „Co tata kupiłby sobie w chwili świetnego humoru, gdyby zupełnie nie musiał się liczyć z dwoma, trzema stówkami, które ma w kieszeni?”. Można też podejść do problemu z innej strony, pytając: „Co tata mówił ostatnio o swoich potrzebach?”. Może narzekał na zniszczony pasek do spodni czy ciągłe szukanie kluczy?
Jednak jeśli za żadne skarby nie możesz sobie przypomnieć, co odpowiadałoby twojemu ojcu, postaw na sprawdzone, uniwersalne prezenty, które na pewno latem mu się przydadzą.
Coś do ubrania
Jeansy. Są pewniakiem, zwłaszcza gdy wybierzesz klasyczny fason w kolorze granatowym. Czyli jeansy, które nosił Eric Lawson, kultowy kowboj Marlboro. Postaw na takie „westernowe” marki jak Wrangler, Lee czy Levis. Żadnych dziur, przetarć czy kroku w kolanach. Ojciec ma wyglądać w nich jak John Wayne w swych najlepszych latach.
box:offerCarousel
Bluzy. Są bardzo praktyczne. Dojrzali panowie wolą bluzy zapinane na zamek błyskawiczny. Modne, zakładane przez głowę, choć bardzo efektowne, są niewygodne dla osób, które miewają problemy ze stawami barkowymi (starszym ludziom trudno unieść ręce do góry). Ponadto, gdy jest ciepło, bluzę można rozpiąć. Zastanów się też, czy tata będzie zadowolony z bluzy z kapturem, a takich modeli jest na rynku zatrzęsienie. Być może w czasie deszczu czy chłodu będzie chciał nosić ją pod letnią kurtką z kołnierzem, a wtedy stylizacja z wystającym kapturem może być zbyt infantylna.
box:offerCarousel
Skórzana torba na ramię, w której zmieści się laptop i inne niezbędne drobiazgi, to prezent na lata. Te nieco mniejsze, bardzo eleganckie, ale w których nie zmieści się nawet zeszyt A4, możesz kupić już za niewiele ponad 100 zł. Za te, w których tata zmieści laptop, zapłacisz ponad 200 zł. Są zapinane na zamek błyskawiczny, napy lub jak listonoszka na pasek. Możesz przebierać w kolorach i fasonach.
box:offerCarousel
box:imagePins
box:pin
Coś dla urody
Tata pachnący dobrymi perfumami, na pewno zwróci uwagę eleganckich pań. Być może mama nie będzie z tego zadowolona... W każdym razie możemy być pewni, że świetnie nadająca się na lato woda perfumowana David Beckham (104 zł za 50 ml) spełni swoje zadanie. Tatę otaczać będzie chmurka wyrafinowanych drzewnych zapachów z nutami świeżych przypraw. Chyba że bardziej odpowiadają mu zapachy łączące nuty owocowe i skórzane. Wówczas dobrym wyborem będzie Hugo Boss Bottled Oud (240 zł za 50 ml).
box:offerCarousel
Zestaw do golenia. Jeżeli tata nie ma zwyczaju golić się brzytwą ani maszynką na żyletki, nie uszczęśliwiaj go na siłę. Moda nie zawsze idzie w parze z praktycznością. Wybierz taki zestaw do golenia, w którym obok eleganckiego pędzla z borsuczego włosia znajduje się maszynka na ostrza którejś z popularnych marek. Na przykład zestaw Edwin Jagger, który można kupić już za ok 290 zł.
box:offerCarousel
Coś praktycznego
Portfel. Tatę, który lubi mieć coś markowego, na pewno ucieszy skórzany portfel sygnowany przez Pierre’a Cardina. A jeśli lubi podkreślać swój patriotyzm, zapewne ucieszy się ze skórzanego portfela marki Peterson z wytłoczonym orłem. Warto też przyjrzeć się produktom marki Ochnik.
box:offerCarousel
Decydując się na zakup portfela, wybierz taki, którego wewnętrzna część zrobiona jest ze skóry dobrej jakości. Sprawdź też jakość szwów i podszewki wyściełającej kieszonki i przegródki. Jeżeli portfel ma dwie przegrody na banknoty, jedną na dowód rejestracyjny, sześć na karty i dowód osobisty oraz zapinaną kieszeń na monety, to wystarczy. Im więcej przegródek i kieszonek, tym portfel jest grubszy i cięższy, więc i mniej poręczny.
Wybór prezentów na Dzień Ojca jest bardzo szeroki - tak naprawdę wszystko zależy od Twojej wyobraźni. Każdy tata z pewnością ucieszy się z nawet najmniejszego drobiazgu. Najważniejsze jest jednak by 23 czerwca okazać Tacie miłość i podziękować za wychowanie i wsparcie.
Więcej propozycji eleganckich prezentów w Strefie Prezentowej! | Eleganckie prezenty na Dzień Ojca |
Woda od zawsze wykazywała właściwości lecznicze. Nic dziwnego, że od wieków była stosowana jako antidotum na różne choroby. Dziś doceniamy starodawne sposoby i często wracamy do naturalnych metod stosowanych przez naszych przodków. Czym jest kąpiel nasiadowa?
Kąpiel nasiadowa, zwane potocznie nasiadówką, to jedna z najstarszych form hydroterapii. Znały ją i stosowały nasze babcie, które wiedziały, jak w naturalny sposób pozbyć się wielu problemów zdrowotnych. Wystarczyła zwykła woda i dodatek w postaci ziół. Aż trudno uwierzyć, że taka mikstura była w stanie zwalczyć infekcje miejsc intymnych, zapalenie pęcherza moczowego czy żylaki odbytu.
Jak sama nazwa wskazuje, kąpiel nasiadowa odbywa się w pozycji siedzącej. Woda, w której zanurzamy ciało, powinna zakrywać zarówno pośladki, jak i biodra. Nie ma konieczności zdejmowania wszystkich ubrań. Górna część ciała może pozostać nakryta, aby nie dopuścić do ochłodzenia organizmu.
Jak przygotować kąpiel nasiadową?
Kąpiel nasiadowa może odbywać się w zwykłej wannie. Niektórzy zalecają umieszczenie stóp na górnej krawędzi wanny lub skorzystanie z dodatkowego mniejszego naczynia w celu kąpieli naprzemiennych, ale nie jest to koniecznością. Osoby, które decydują się na nasiadówkę bez użycia dodatkowej miednicy lub wiadra powinny napełnić wannę ciepłą, lecz nie gorącą wodą. Należy dodać do niej zioła, sole lub inne preparaty lecznicze przeznaczone do leczenia konkretnej dolegliwości.
Największą skuteczność wykazują kąpiele trwające od 20 do 30 minut, które są stosowane regularnie, najlepiej kilka razy w tygodniu. Po wyjściu z wanny należy delikatnie osuszyć ciało suchym i czystym ręcznikiem. Z uwagi na to, że leczone dolegliwości dotyczą głównie dolnych partii ciała, tuż po zakończeniu kąpieli warto otulić się ręcznikiem lub kocem, aby na dłużej zachować działanie ciepła. Ważne jest to, aby kąpiele odbywały się wieczorem, tuż przed położeniem się do łóżka, ponieważ po kąpieli wskazany jest odpoczynek.
Rodzaje nasiadówek
W zależności od tego, w jakim celu stosuje się kąpiel nasiadową, do wanny z ciepłą wodą należy dodać odpowiednie dodatki. Najczęściej stosowane nasiadówki to:
Kąpiel nasiadowa z rumiankiem – rumianek wykazuje właściwości przeciwzapalne, rozkurczające i antyseptyczne. Łagodzi również swędzenie skóry i podrażnienia, dlatego pomoże na wiele dolegliwości, m.in. na zapalenie pęcherza moczowego, hemoroidy lub zapalenie pochwy.
Kąpiel nasiadowa z korą dębu – polecana jest przede wszystkim dla osób cierpiących z powodu żylaków odbytu. Wywar z kory dębu jest w stanie uszczelnić naczynka krwionośne, zmniejszyć stan zapalny i zatamować niewielkie krwawienia. Poza tym wykazuje on działanie odkażające.
Kąpiel nasiadowa z pokrzywą – kąpiel ta od lat jest stosowana przy zapaleniu dróg moczowych. Pokrzywa przyspiesza gojenie ran i hamuje stany zapalne.
Kąpiel nasiadowa z koprem – zalecana jest szczególnie kobietom, które co miesiąc cierpią z powodu bolesnych miesiączek. Ich samopoczucie poprawią tzw. nasiadówki parowe, czyli kąpiele niewymagające zanurzenia. Przy bolesnych menstruacjach można również zastosować napar z krwawnika.
Kąpiel nasiadowa z macierzanką – macierzanka bardzo często jest dodawana do kąpieli, nie tylko nasiadowych. Ma ona działanie dezynfekujące i antybakteryjne. Kąpiele z jej dodatkiem wzmacniają osłabiony organizm i hamują stany zapalne.
Kąpiele nasiadowe często łagodzą objawy i przynoszą ulgę. Należy jednak pamiętać, że nie zawsze są w stanie rozwiązać problem. Przewlekłe dolegliwości lub stany zapalne, które nie ustępują po zastosowaniu domowych sposobów, powinny być zawsze konsultowane z lekarzem. | Kąpiel nasiadowa – czym jest i jak ją przygotować? |
Tabletów w cenie do 700 zł w ofertach sprzedawców na Allegro znajdziemy całe mnóstwo. Jaki model wybrać, aby później tego nie żałować? Jak się okazuje, wybór wcale nie jest taki prosty, szczególnie jeśli nie za bardzo znamy się na sprzęcie tego typu. Mam nadzieję, że za chwilę rozwieję nieco waszych wątpliwości, prezentując kilka polecanych modeli z 2016 roku. Samsung Tab E T560
Nie da się ukryć, że w cenie 700 zł możemy liczyć na zakup naprawdę porządnego tabletu, który będzie nie tylko wydajny, ale też będzie miał niezły aparat i dobry ekran. Samsung Tab E T560 niewątpliwie należy do takich urządzeń. Co dokładnie może zaoferować? Sprzęt ten ma 9,6-calowy ekran o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli, 4-rdzeniowy 1,3 GHz procesor, 1,5 GB pamięci RAM, 8 GB przestrzeni na dane, a także aparat główny 5 Mpix oraz przedni 2 Mpix (np. do selfie). Samsung Tab E T560 jako systemu operacyjnego używa Androida 4.4 KitKat, a za zasilanie odpowiada duża bateria 5000 mAh. Cena, jaką musimy zapłacić za to urządzenie, to ok. 640 zł.
Huawei MediaPad T1 8.0 LTE
A co powiecie na tablet chińskiego giganta w dziedzinie sprzętów mobilnych, firmy Huawei? Model MediaPad T1 8.0 LTE został wyposażony w modem łączności komórkowej 4G, dzięki czemu za jego pośrednictwem można korzystać z szybkiego bezprzewodowego internetu LTE. Poza modemem wewnątrz MediaPad T1 8.0 LTE znajdziemy 8-calowy ekran o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli, 1 GB RAM, 16 GB pamięci na dane, a także 4-rdzeniowy 1,2 GHz procesor. Co z akumulatorem? Tę rolę spełnia ogniwo o pojemności 4800 mAh. Jeśli chodzi o system operacyjny, to jest tu Android w wersji 4.4 KitKat. Nie jest to najnowsza odsłona tego OS-a, jednak mimo wszystko powinna podołać większości wymagań.
Lenovo Yoga 2
W zamierzonym przez nas budżecie mieści się też kosztujący ok. 650 zł tablet Lenovo Yoga 2 z 8-calowym ekranem. Specyfikacja w tym urządzeniu jest naprawdę topowa. Ekran ma rozdzielczość wynoszącą aż 1920 x 1200 pikseli. Poza tym znajdziemy tu 4-rdzeniowy procesor o taktowaniu wynoszącym 1,3 GHz, wspierany przez 2 GB RAM. Do dyspozycji jest również pokaźna ilość pamięci wewnętrznej, bo aż 32 GB. Warto dodać, że w roli kamer mamy tu przetworniki 8 oraz 2 Mpix. Co istotne, zamiast z systemem Android, sprzęt ten działa pod kontrolą Windowsa 8.1. Taki system pozwala np. na instalowanie tych samych aplikacji, co na zwykłym stacjonarnym komputerze (pod warunkiem, że też działa w oparciu o Windowsa). Podziw może też budzić bateria, która ma aż 6400 mAh pojemności.
Lenovo TAB3 A8-50F
W cenie ok. 600 zł bez problemu kupimy tablet Lenovo, model TAB3 A8-50F. Sprzęt ten oferuje nieco gorsze parametry niż przedstawiany przed chwilą Yoga 2, jednak w odróżnieniu od niego działa pod kontrolą systemu Android i to w dość „świeżej” odsłonie 6.0 Marshmallow. Co jeszcze warto powiedzieć o tym tablecie? We wnętrzu znajdziemy 4-rdzeniowy procesor taktowany zegarem o częstotliwości 1 GHz, 2 GB pamięci operacyjnej RAM, natomiast na dane mamy tu aż 16 GB przestrzeni.
Co z ekranem? Tę rolę pełni 8-calowa matryca IPS o rozdzielczości wynoszącej 1280 x 800 pikseli. Niestety, próżno tu szukać modemu łączności komórkowej. Tablet może się za to pochwalić dwiema kamerami – główną 5 Mpix oraz przednią 2 Mpix, wręcz idealną do wideorozmów lub robienia selfie. Nie zapominajmy również o zasilaniu, które zapewnia akumulator o pojemności wynoszącej 4290 mAh. | Tablet do 700 zł – przegląd modeli z 2016 roku |
Decydując się na zmianę aranżacji w mieszkaniu, warto wziąć pod uwagę kolorowe meble tapicerowane. Cechuje je nie tylko oryginalność, ale także różnorodność kolorystyczna i wzornicza. Podpowiadamy, w które z nich warto zainewstować i dlaczego. Szukasz ciekawych alternatyw na stworzenie wyjątkowego wnętrza? Kolorowe siedziska i pufy okażą się strzałem w dziesiątkę. Z pomocą tych mocno charakterystycznych i barwnych akcentów dodamy wnętrzu nie tylko uroku, ale również przytulności. Poniżej kilka ciekawych propozycji puf i siedzisk na zmianę wystroju w mieszkaniu.
Dlaczego pufy i siedziska?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Pufy i siedziska to takie meble, które sprawdzą się niemal w każdym pomieszczeniu, zwłaszcza w salonie i sypialni. Kwadratowe, okrągłe, ze skóry czy też wzorzystego materiału – niezależnie od wyboru okażą się niezbędne w każdym mieszkaniu. Dlatego jeśli jeszcze nie mamy ich w swoich wnętrzach, najwyższa pora to zmienić.
Jakie rodzaje warto wziąć pod uwagę?
Filcowe – pufy i siedziska wykonane z filcu zyskują coraz większą popularność. Ich największą zaletą jest możliwość zaaranżowania za ich sprawą przytulnego wnętrza, a na tym wielu z nas najbardziej zależy. Filc idealnie wkomponuje się we wnętrza urządzone w stylu skandynawskim, jak również nowoczesnym.
Skórzane– skóra to materiał, który zna każdy. Jest to jeden z trwalszych i wyjątkowo odpornych rodzajów tapicerki. Nic zatem dziwnego, że producenci oferują niezliczoną ilość produktów z wykorzystaniem właśnie tego materiału.
Pikowane– modele pikowane mają to do siebie, że prezentują się niezwykle efektownie. Na rynku dostępne są w wielu ciekawych modelach i materiałach. Najczęściej spotykane to pufy pikowane wykonane ze skóry naturalnej, ekoskóry oraz materiałowe.
box:offerCarousel
Nowoczesne siedziska – minimalizm znalazł swoje miejsce nawet w przypadku siedzisk i puf. Nowoczesne formy najczęściej pozbawione są zbędnych detali, w zamian stawiając na prostotę, zarówno w formie, jak i we wzorach. Szczególnie na topie są siedziska w kształcie worka. Pasują zarówno do pokoju dziecka, jak też salonu urządzonego w stylu nowoczesnym.
box:offerCarousel
Pufy i siedziska a styl we wnętrzu
Kolorowe pufy i siedziska, choć wyróżniają się ciekawą kolorystyką, to jednak pasują do każdego wnętrza. Odnajdą się zarówno w stylu retro, gdzie królują meble o charakterystycznych, zwężanych nogach, jak też w stylu skandynawskim i nowoczesnym.
Styl skandynawski cechują przede wszystkim naturalne materiały. Jeśli zatem planujemy urządzenie mieszkania właśnie w tym stylu, warto wziąć pod uwagę pufę lub siedzisko wykonane z wełny. Drewno tutaj również jest jak najbardziej na miejscu.
W nowoczesnym stylu z kolei dominują surowe materiały, między innymi szkło, beton i metal. Dlatego mając tak urządzone mieszkanie, musimy odpowiednio dopasować do niego wybrane przez nas siedzisko. Kolorowe dodatki wpiszą się tutaj idealnie, niezależnie od fasonu i wzoru.
Kolorowe pufy i siedziska to dodatki, które sprawdzą się w każdym klimacie. Nie tylko nadają wnętrzu niepowtarzalnego uroku, ale przede wszystkim spełniają funkcję praktyczną. Jeśli stoimy przed doborem odpowiednich mebli, warto wziąć je pod uwagę. Z nimi nasze pomieszczenie będzie oryginalne i niepowtarzalne. | Kolorowe pufy i siedziska – przegląd rynku |
Samotny policjant jest ostatnim mieszkańcem opuszczonego górniczego miasteczka. Nie jest jednak strażnikiem prawa i porządku. Jest osobą, która sprawi, że przejeżdżający tamtędy turyści dowiedzą się, czym jest prawdziwy koszmar. Opuszczone miasteczko Desperacja, w którym ostatnim mieszkańcem jest policjant, powinno być najbezpieczniejszym miejscem w całym stanie Nevada. A przynajmniej tak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Jednak turyści, którzy zatrzymają się po drodze w górniczej osadzie, zorientują się, że postój w tym miejscu i spotkanie z policjantem będzie najgorszym koszmarem, jaki ich spotkał.
Horror w najlepszym wydaniu
Stephen King nie bez przyczyny nazywany jest mistrzem grozy. Sposób, w jaki operuje językiem, steruje fabułą, dostarcza przerażających postaci i historii, jest godny podziwu i znajduje wiernych fanów na całym świecie. „Desperacja” to kolejna książka mistrza, która zachwyca miłośników horroru. Opowieść trzyma w napięciu już od pierwszych stron, czytelnik zostaje wrzucony w wir wydarzeń i nie jest w stanie się wydostać, dopóki akcja się nie rozwiąże.
Odwieczne zło i policjant
„Desperacja” to prawdziwy majstersztyk, jeśli chodzi o fabułę. Książka rozpoczyna się od przedstawienia małżeństwa, które podczas samochodowej podróży zostaje zatrzymane przez lokalnego policjanta. Ten oskarża ich o posiadanie narkotyków i prowadzi do miasteczka Desperacja, które wydaje się być zupełnie opustoszałe. Bohaterowie czują, że coś niedobrego wisi w powietrzu. W areszcie dowiadują się, że nie są jedynymi przyjezdnymi, którzy znaleźli się w celach. Szybko okazuje się, że stali się więźniami sadystycznego policjanta i nie mają szans na otrzymanie jakiejkolwiek pomocy. W toku akcji sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana i przerażająca – policjant nie jestem jedynym zagrożeniem. W głębi opuszczonej kopalni znajduje się coś dużo straszniejszego. Coś, co było uśpione przez stulecia, a teraz domaga się ofiar.
Historia, która przeraża i nie pozwala się oderwać
Stephen King buduje suspens w prawdziwie mistrzowski sposób. Napięcie czuć już na pierwszych stronach książki i towarzyszy czytelnikowi do samego końca. Akcja zagęszcza się, a odbiorca sam zaczyna odczuwać czasami frustrację, momentami grozę, a nawet przerażenie. Bohaterowie są doskonale nakreśleni, łatwo się z nimi identyfikować. Narracja prowadzona jest w sposób, który sprawia, że czytelnik ma poczucie, że znajduje się w samym środku wydarzeń. „Desperacja” to idealny przykład twórczości Stephena Kinga, która jeży głos na głowie, a jednocześnie jest dobrze napisanym, wciągającym horrorem.
Źródło okładki: www.wydawnictwoalbatros.com | „Desperacja” Stephen King – recenzja |
Hamowanie pedałem – pamięta je każdy, kto w swoim czasie był posiadaczem kultowego roweru Wigry. Równie często hamowało się stopami na innych rodzajach składaków i większość z nas pamięta to jako świetną zabawę z dzieciństwa. Teraz jednak warto postawić na coś pewnego i bezpiecznego. Hamulce w rowerach to rzecz nieodzowna. Każdy, kto jeździ po mieście, zdaje sobie sprawę z tego, że koniecznie trzeba mieć sprawny system hamowania nie tylko w aucie, ale i w rowerze – to kwestia bezpieczeństwa. Szczególnie jeśli z braku ścieżek rowerowych musimy się poruszać po chodnikach albo jezdni, wówczas dobre i sprawne hamulce są podstawą. Jest kilka rodzajów hamulców w rowerach. Jeśli nie mamy zaufania do tych, które zostały zamontowane podczas produkcji, można je wymienić.
Torpedo
Klasyczny hamulec w rowerze w praktyce jest rodzajem piasty rowerowej wyposażonej w system hamulcowy. To system napędowy zintegrowany z ciernym hamulcem roweru. Podczas ruchu pedałów do tyłu składający się z dwóch rozdzielonych połówek hamulec zaczyna się rozszerzać, co blokuje obracające się na nim koło. To tak w maksymalnym skrócie. Aktualnie nie jest to hamulec często stosowany w rowerach dla dorosłych. Hamowanie w taki sposób powoduje zwykle poślizg roweru, bo bardzo trudno, zwłaszcza w stresowej sytuacji, hamować delikatnie.
Częstym problemem jest konieczność wykonania kilku obrotów do tyłu zanim hamulec zadziała (uczciwie zauważmy, że zdarza się to w przypadku niezwykle zniszczonych hamulców). Rzecz jasna w przypadku, kiedy spadnie łańcuch, hamulec przestaje działać. Torpedo jest nadal stosowane w rowerkach dla dzieci oraz w rowerach stylizowanych. Jeśli kupujemy tego typu hamulec, najczęściej nabywamy całe koło.
V-brake
Hamulce V-brake są bodajże najczęściej spotykanym rozwiązaniem w rowerach górskich. Mocowane są do elementów zwanych piwotami na ramie oraz widelcu. Składają się z dwóch elementów z przymocowanymi do nich klockami hamulcowymi. Hamowanie następuje przez naciągnięcie linki hamulcowej przymocowanej na stałe do jednego z ramion. Po wciśnięciu klamki na kierownicy klocki dociskają obręcz. Do zalet tych hamulców z pewnością zalicza się prostota wykonania i dobra siła hamowania. Z kolei negatywne aspekty dotyczą tego, że klocki dosyć szybko się ścierają, a deszcz i lód znacznie zmniejszają siłę hamowania.
box:offerCarousel
Cantilever
W tych hamulcach, wypartych przez V-brake, ramiona są przykręcone do piwotów na widelcu i ramie. Linka łączy oba ramiona i jest do niej zamocowana właściwa linka naciągająca. Takie hamulce są bardziej zawodne niż V-brake, dlatego są coraz rzadziej stosowane – dosyć łatwo jest zerwać linkę łączącą zaciski, szczególnie jeśli koło jest nieco scentrowane. Są jednak bardzo tanie. Ich inna nazwa to hamulce szczękowe.
Double pivot
To, mówiąc inaczej, hamulce szosowe. Mają dobrą modulację, co oznacza, że operując klamką na kierownicy, mamy możliwość hamowania pulsacyjnego, co zdecydowanie zmniejsza ryzyko wywrotki czy wpadnięcia w poślizg z trudnych warunkach pogodowych. Podobnie jak w przypadku Cantilever i V-Brake, montowane są na piwocie. Mają bardzo dobrą siłę hamowania, którą łatwo można modulować. Tak jak inne rodzaje hamulców tego typu, ścierają się oraz słabiej działają, jeśli koło jest mokre.
Hamulce tarczowe
Hamulce najmniej zawodne, a jednocześnie najtrudniejsze do naprawienia i najdroższe. Ich niezawodność oznacza, że siła hamowania nie jest zależna od warunków atmosferycznych. Dzielą się na dwa typy: tarczowe mechaniczne i tarczowe hydrauliczne. Hamowanie odbywa się przez dociśnięcie klocków znajdujących się w zacisku do tarczy hamulcowej. Istotne jest to, że w przypadku hamulców hydraulicznych hamowanie następuje w wyniku zwiększenia naporu płynu hamulcowego w przewodzie hydraulicznym, co powoduje przesuwanie się okładzin tarczy. W hamulcach tarczowych mechanicznych hamowanie to efekt napięcia metalowej linki. Wysoką cenę tego typu hamulców rekompensuje ich niezawodność, możliwość pulsacyjnego hamowania i duża wytrzymałość.
Podsumowanie
Wybierając hamulce do naszego roweru, musimy w pierwszej kolejności wiedzieć, że dopasowuje się je do typu roweru i jego przeznaczenia. Zawsze warto zapoznać się ze sposobem działania hamulca – może to być istotne na trasie. Przede wszystkim nie oszczędzajmy na tych elementach. Nawet jeśli poruszamy się zabytkowym rowerem z torpedo, dobrze jest dodać przynajmniej do przedniego koła hamulce zaciskowe dla własnego i innych bezpieczeństwa. O ile rokrocznie należy przeprowadzać dokładny przegląd roweru, o tyle hamulce sprawdzamy co najmniej raz na 4 miesiące. Na szczęście na Allegro można kupić wszystkie niezbędne do naprawy części zamienne – od tarcz hamulcowych rozpoczynając, a na dźwigniach (klamkach) kończąc. | Typy hamulców w rowerach |
Łowienie ryb uspokaja – tak przynajmniej twierdzą zaprawieni wędkarze, którzy na jeziorach i rzekach spędzają długie godziny z wędką w ręku. W przypadku dzieci łowienie ryb spokojne raczej nie będzie, ale z powodzeniem może nauczyć logicznego myślenia, koncentracji i szacunku do przyrody. Zabawek związanych z łowieniem ryb jest na Allegro sporo. Możemy wybierać spośród plastikowych lub drewnianych, gier edukacyjnych lub klocków. Dostępne są także rybki na magnes i specjalne wędki. Oto nasz subiektywny przegląd zabawek dla małego wędkarza.
Gra magnetyczna firmy Bigjigs
To dobrze wykonany zestaw składający się z czterech drewnianych desek i denka imitujących ocean, dwóch wędek z magnesem, kilku rybek, ośmiornic i innych morskich stworzeń. Zadaniem dziecka jest złowienie jak największej ilości ryb. Gra magnetyczna Bigjigs to doskonała rozrywka dla dwu- lub trzylatka. Uczy koncentracji uwagi, trenuje logiczne myślenie i doskonali motorykę małą. Dzięki niej dziecko pracuje także nad koordynacją ręka – oko.
W magnetyczne rybki można grać we dwie lub więcej osób. Mimo że do zestawu dołączono tylko dwie wędki, spokojnie można się nimi wymieniać. Jednak przy większej liczbie osób może zabraknąć rybek. Co ważne, gra została wykonana z dobrej jakości drewna. Rybki są lekkie, kolorowe i atrakcyjne. Magnes jest dość silny i pozwala łapać rybki nawet z odległości 2 centymetrów. Gra jest idealna na prezent urodzinowy. Cena to 35 zł.
Jeśli do gry Bigjigs chcesz dokupić większą ilość rybek, nie ma problemu. Na Allegro jest wiele takich zabawek, na przykład zestaw 10 kolorowych rybek i drewniana wędka z prawdziwym kołowrotkiem. Zabawka zachęci do pracy nawet nieco starsze dzieci. Jej cena to 89,99 zł.
Puzzle i gra – dwa w jednym
Jeśli chcesz połączyć układanie puzzli i łapanie rybek na wędkę – nic prostszego. Oto gra i puzzle w jednym. Zabawka to płaska deska, w której zostały wycięte kształty rybek. Deska imituje wodę – namalowano na niej kształty ryby, kraba, ośmiornicy i konika morskiego. Zadaniem dziecka jest włożyć zwierzę w odpowiedni kształt. Co więcej, każdy puzzel ma przymocowany magnes, dzięki któremu – przy użyciu dołączonej do deseczki drewnianej wędki zakończonej magnesem – można wydobyć rybkę z oceanu. Zabawka będzie odpowiednia dla dzieci w wieku 2 i więcej lat. Jej cena to około 19 zł.
Wędkarski stolik
Ta zabawka posłuży dłużej, doskonała będzie zarówno do zabawy na dworze, jak i w domu. W skład zestawu wchodzą: przedzielony ścianką na pół stolik, plastikowe foremki do piasku, akcesoria do zabawy w wodzie (wędka, rybki, sitko do łowienia ryb i konewka). Ogromną zaletą stolika jest fakt, że został przedzielony na 2 połowy plastikową ścianką. Dzięki temu w jednej połowie można umieścić piasek, a do drugiej można nalać wody. Całość została umocowana na stabilnych, szerokich nogach. Po złożeniu piaskownica i pojemnik na wodę znajdują się na wysokości około 35 cm. Całość jest bardzo solidnie wykonana. Na pewno spodoba się niejednemu małemu wędkarzowi. Cena zabawki to 79, 90 zł.
Zabawki dla małych wędkarzy są dość popularne. Przed zakupem warto przyjrzeć się rybkom i wybrać te, które będą solidnie wykonane. Jeśli decydujemy się na drewniane, sprawdźmy, czy zostały wykonane z lekkiego drewna. | Zabawki dla małego wędkarza |
Panoramy to nośny temat fotograficzny, który wizualnie jest bardzo atrakcyjny zarówno na ekranie komputera, jak i dużej odbitce. Obecnie mamy ułatwione zadanie, ponieważ nawet smartfony pozwalają na automatyczne zapisywanie panoram. Wystarczy sprawnie przesunąć urządzenie wzdłuż linii horyzontu i gotowe. Oczywiście panoramy z urządzeń mobilnych zazwyczaj nadają się do mediów społecznościowych, nie wykonamy z nich dużej odbitki czy gigapanoramy, którą można przybliżać i oddalać na komputerze. Aparat z automatyczną panoramą
W tym celu musimy zaopatrzyć się w aparat, który wykonuje automatyczne panoramy. Dobrym przykładem aparatów, które sprawnie wykonują automatyczne panoramy są urządzenia Sony i Fujifilm. Z ich pomocą dość łatwo wykonamy udaną panoramę, podobnie jak smartfonem. Warto pamiętać o tym, żeby ustawić się wzdłuż linii horyzontu. Oczywiście można także zrobić panoramę pionową, przy czym trzeba ją wykonać idealnie w pionie.
Drugim elementem, na który warto zwrócić uwagę, jest ekspozycja – panorama obejmuje dużą przestrzeń, która często nie jest jednolita pod względem oświetlenia, więc trzeba tak ustawić ekspozycję, żeby zgrabnie uśrednić oświetlenie. Najlepiej wybrać miejsce, gdzie jest nie za jasno i nie za ciemno, zafiksować tam ekspozycję i AF przez wciśnięcie do połowy spustu migawki i wrócić do punktu, gdzie chcemy, żeby nasza panorama się zaczynała. Po kilku próbach powinniśmy uzyskać efekt, o który nam chodzi.
Inne aparaty
Oczywiście innymi aparatami także wykonamy panoramę, będzie to jednak wymagało więcej wysiłku. Niektóre modele oferują linie wspomagające albo poprzedni kadr, który jest wyświetlany półprzeźroczyście, dzięki czemu łatwiej dopasować kolejne zdjęcia. Jeżeli nasz aparat nie oferuje takich rozwiązań, należy zrobić zakładki na około 30% zdjęcia, co pozwoli w łatwy sposób połączyć zdjęcia w panoramę w programie graficznym. Adobe Photoshop oferuje funkcję automatycznego składania panoram, ale można to zrobić także w darmowym programie Gimp.
Panoramy ze statywu
Wyższy poziom robienia panoram zakłada wykorzystanie statywu i specjalnej głowicy. Taki zestaw należy dobrze wypoziomować i odpowiednio zamontować aparat do głowicy. Pozwala ona ustawić punkt nodalny, który jest osią optyczną aparatu. Dzięki temu dużo prościej poskładać potem taką panoramę i łatwiej się ją wykonuje. Przy takiej pracy można wykonać zdjęcia z różną ekspozycją, odpowiednio dobraną do scenerii, dzięki czemu nasza panorama będzie też zdjęciem HDR.
Gigapanoramy
W dobie fotografii cyfrowej upowszechniły się tzw. gigapanoramy, składające się z setek, a nawet tysięcy i więcej zdjęć złożonych w jeden obraz, po którym możemy się poruszać i powiększać wybrane obszary. Gigapanoramy pozwalają obejrzeć z daleka i bardzo bliska miasta, krajobrazy i inne zapierające dech w piersiach widoki.
Do wykonania gigapanoramy najlepiej zastosować automatyczną głowicę, np. Gigapan, która po zaprogramowaniu porusza aparatem i wykonuje kolejne zdjęcia. Jeżeli zrobimy panoramę na dłuższej ogniskowej, głowica z aparatem wykonuje więcej zdjęć zbliżeń, które potem są składane w jeden obraz, nadal zawierający informację jak pierwotne zdjęcia. Dzięki takiemu zabiegowi uzyskujemy możliwość zoomowania panoramy i podglądania, co dzieje się na bardzo dużym zbliżeniu.
Oczywiście do złożenia gigapanoramy najlepiej jest zastosować specjalne oprogramowanie, które poradzi sobie z taką liczbą zdjęć. Z doświadczenia wiem, że trzeba też zaopatrzyć się w dobry komputer i dużo czasu, ponieważ taka operacja może trwać nawet kilka godzin, wszystko zależy od liczby zdjęć, z których korzystamy.
Panorama to ciekawa dziedzina fotografii, która może dawać dużo satysfakcji. Ciekawe zdjęcia tego typu można wykonać w mieście, górach, nad morzem – właściwie wszędzie, a sam format daje duże pole do popisu i może być pretekstem do stworzenia ciekawego cyklu. | Jak i czym wykonać ciekawą panoramę? |
Piękne i ponętne usta to atrybut kobiecości. Jednak dopiero miękkie, gładkie i zdrowe będą wyglądały korzystnie. Należy dbać o ich pielęgnację, która nie zajmuje zbyt wiele czasu, oraz o perfekcyjny makijaż, który długo utrzyma się w nienaruszonej formie. Najczęstszymi problemami spotykającymi nasze usta jest ich przesuszenie, nierównomierny koloryt oraz bolesne pękanie. Zaniedbane usta szybko ulegają procesom starzenia. Widać na nich i wokół nich pierwsze zmarszczki oraz tracą swoją intensywną barwę.
Pielęgnacja ust
Skóra ust jest bardzo wrażliwa i specyficzna. Nie posiada gruczołów potowych, a łojowe występują w bardzo małej ilości. Przeznaczenie tego organu dodatkowo wpływa na ich narażenie na uszkodzenia. Zimą często borykamy się z przesuszonymi od mrozu skórkami, ale również latem problem uporczywie powraca. Naskórek ust jest również pozbawiony melaniny, dlatego łatwo o poparzenia promieniami słonecznymi. Odpowiednia i kompleksowa ochrona oraz pielęgnacja pozwolą nam cieszyć się nienaganną kondycją naszych ust. Nawet najlepsza szminka nie utrzyma się długo i nie będzie wyglądać korzystnie na popękanych i wysuszonych ustach.
Pielęgnację zacznijmy podczas porannej toalety. Po umyciu zębów wykonujmy delikatny masaż za pomocą szczoteczki. Okrężne ruchy pobudzą krążenie, dotleniając i regenerując komórki. Takie mechaniczne ścieranie pozwala również pozbyć się martwego naskórka, który tak szpeci nasz efekt końcowy. Można do tego wykorzystać specjalnie dedykowane peelingi w delikatniejszej niż do twarzy formie albo stosować naturalne rozwiązania, jak cukier czy tez miód.
W celu nawilżenia i odżywienia skóry ust zaleca się stosowanie pomadek i balsamów. Zawierają wyciągi z aloesu, masło shea, naturalne olejki i inne składniki pomocne w pielęgnacji. Skóra stanie się idealnie gładka, jędrna i promienna, gotowa na przyjęcie makijażu. Pamiętajmy o ochronie przeciwsłonecznej. Okolice ust są szczególnie narażone na działanie promieni UV, warto więc zadbać o to, aby kosmetyki zawierały filtry.
Jak wykonać perfekcyjny makijaż ust?
Makijaż zdrowych, idealnie gładkich i nawilżonych ust jest łatwy do wykonania oraz długo się utrzymuje bez konieczności poprawek. Rozpocznij od zabiegów pielęgnacyjnych, po czym przejdź do nakładania koloru. Dokładnie obrysuj brzegi warg konturówką. Jeżeli nie jesteśmy do końca zadowolone z ich kształtu, na tym etapie możemy wprowadzić poprawki, które będą wyglądać bardzo naturalnie. Kontur lekko rozmazujemy do wewnątrz, dzięki czemu idealnie zleje się z kolorem pomadki. Nakładamy ją starannie za pomocą pędzelka, dzięki któremu odmierzymy jej idealną ilość. Dwie warstwy odciśnięte kolejno na czystej chusteczce lub kawałku papieru w zupełności wystarczą. Soczystości i połysku doda błyszczyk. Dobrze jeśli wybieramy kosmetyki kolorowe o przedłużonym działaniu, dzięki czemu unikniemy zbyt częstych poprawek. Jeśli są wzbogacone o odżywcze i nawilżające składniki, tym lepiej dla zdrowia i pięknego wyglądu naszych ust.
Dbanie o kondycję naszych ust nie jest trudne, skomplikowane ani pracochłonne. Wystarczy do codziennych czynności włączyć kilka dedykowanych specjalnie dla nich elementów. To obszar bardzo wymagający i wrażliwy, jednak jeśli będziemy się z nim dobrze obchodzić, zapewnimy sobie idealny wygląd całej twarzy. To element stanowiący wykończenie oraz ważny akcent makijażu. | Jak dbać o usta, by zawsze wyglądały kusząco? |
Dzieci od urodzenia uwielbiają się huśtać. Wiosna i lato to czas, kiedy najchętniej przebywają poza domem i rozkoszują się wspaniałą pogodą. Ale co w okresie jesienno-zimowym? Wbrew pozorom ten czas wcale nie musi oznaczać rezygnowania z przyjemności. Huśtawka w pokoju dziecka to wspaniała alternatywa i warto dowiedzieć się, jakie modele najlepiej sprawdzą się w domu. Kto nie pamięta, jak przyjemne jest bujanie na huśtawce? To jedna z ulubionych rozrywek wszystkich dzieci. Jeśli jednak pogoda nie rozpieszcza i uniemożliwia spędzanie czasu w ogrodzie lub na placach zabaw – bez paniki. Zawsze możemy stworzyć miniplac zabaw dla naszego malucha w domowym zaciszu. Producenci oferują bardzo duży wybór huśtawek, z których można korzystać nie tylko w ogrodzie, ale także w domu. Mogą być wykonane z drewna, metalu lub tworzyw sztucznych.
Huśtawka w pokoju dziecka
Zawieszona w ogrodzie huśtawka to idealne miejsce zarówno do zabawy, jak i wypoczynku. Ten nietypowy mebel równie dobrze sprawdzi się w pokoju dziecka. Umili spędzanie czasu w domu nie tylko naszemu dziecku, ale także jego rówieśnikom. Ponadto huśtawka to oryginalne dopełnienie wystroju każdego wnętrza. W zależności od doboru huśtawki z łatwością stworzymy przestrzeń, która będzie odpowiadać gustom i potrzebom naszego malucha.
Huśtawka z materiału
Kiedy nasze dziecko jeszcze samodzielnie nie siada, wtedy najlepszym rozwiązaniem będzie tak zwany bujak. Jest to huśtawka, która spełnia założenia tradycyjnego modelu, lecz wyglądem przypomina leżak na biegunach. Bujak zazwyczaj wykonany jest z materiału, dzięki czemu idealnie dopasowuje się do wzrostu dziecka.
Na rynku dostępnych jest wiele modeli bujaków. W zależności od potrzeb możemy wybierać spośród huśtawek wykonanych z elastycznych materiałów, które pomogą maluchowi w prawidłowym rozwoju. Zamocowane na odpowiedniej wysokości wpłyną na wzmocnienie mięśni dziecka, a także poprawę koordynacji ruchowej i zachowanie prawidłowej równowagi. Warto pamiętać o odpowiednim montażu. Huśtawkę należy zamocować w taki sposób, aby maluch dotykał czubkami palców podłogi
Huśtawka drewniana
Jeśli poszukujemy tradycyjnych modeli, które okażą się ponadczasowe, to koniecznie postawmy na huśtawkę drewnianą. Montuje się ją do sufitu za pomocą specjalnych haków. Dobiera się je w zależności od tego, z jakiego materiału wykonany jest sufit. Drewniana huśtawka to klasyczne rozwiązanie, które przypadnie do gustu każdemu dziecku. A ponadto najbardziej przypomina huśtawki ogrodowe.
Huśtawka na stelażu
Rodzaj, który jest znany niemal każdemu z nas. Plastikowe huśtawki na stelażu mają to do siebie, że mogą być ustawiane w dowolnym miejscu – zarówno w domu, jak i w ogrodzie. Nie potrzebują ani ściany, ani sufitu do montażu. Dużą zaletą tych huśtawek jest funkcjonalność. Bardzo często wyposażone są w dodatkową tackę, dlatego mogą być przeznaczone nie tylko do zabawy, ale również do karmienia dzieci.
Chcesz sprawić przyjemność dziecku? A może spełnić jedno z jego marzeń? Huśtawka to wspaniała propozycja dla wszystkich tych, którzy poszukują ciekawych alternatyw na spędzanie czasu w domu. Zanim jednak zdecydujemy się na jej zakup, warto pamiętać o zachowaniu bezpieczeństwa. Wybrany przez nas model musi spełniać pewne założenia. Konstrukcja powinna być mocna i stabilna, odpowiednio dopasowana do ciężaru i wieku dziecka. | Huśtawka do pokoju dziecięcego – spełnienie marzeń najmłodszych |
„Polski film” jest grą z kategorii quizowych, świetnie sprawdzającą się podczas towarzyskich spotkań. Dzięki dwóm wariantom rozgrywki możemy poznawać świat polskiego filmu w mniejszym gronie lub podczas rozgrywek drużynowych, w których odnajdą się gracze lubiący kalambury. Kto zostanie specjalistą polskiego filmu? Wnętrzności i przygotowanie do gry
W pudełku znajdziemy 300 kart z 1800 pytaniami, 100 kart z 300 zadaniami, dwustronną planszę do gry, 6 pionków, 36 żetonów (w sześciu kategoriach), kostkę do gry i klepsydrę. Ze względu na to, że plansza jest dwustronna, będziemy mogli oddać się filmowej zabawie w gronie od 2 do 6 graczy oraz rozgrywkom drużynowym w składzie od 4 do 12 graczy, w wieku przynajmniej 12 lat.
W przypadku tej gry granica wieku jest istotna, bowiem młodszym dzieciom może być nieznany dorobek polskiej kinematografii. Chociaż patrząc na szczegółowość pytań, również dorośli czują się czasem niczym ryba wyrzucona na piasek. Pytania podzielone są na 6 kategorii: cytaty filmowe, twórcy i aktorzy, film po roku 1989, seriale/filmy animowane, film przed rokiem 1989 oraz różne. Jednym słowem fani polskiego filmu pilnie poszukiwani.
Przebieg rozgrywki
Wersja podstawowa (rozgrywki indywidualne)Gracze działają po kolei zgodnie z ruchem wskazówek zegara, rzucają kostką i przesuwają się pionkiem po planszy w dowolnym kierunku.
Pole, na którym się zatrzymują, wskazuje kategorię pytania, na które będą odpowiadać. Jeśli gracz udzieli poprawnej odpowiedzi, to zdobywa żeton jednej z sześciu kategorii.W sytuacji gdy już posiada żeton danej kategorii, to za swą błyskotliwą odpowiedź zyskuje dodatkowy ruch. Niezależnie od tego, czy odpowiedź była prawidłowa, czy też nie, po jednym pytaniu kolejka przechodzi na następnego gracza. Kto pierwszy zdobędzie wszystkie sześć żetonów kategorii, ten zostaje zwycięzcą.
Wersja na party (drużynowa)Ten wariant świetnie sprawdza się w większym gronie (co najmniej czterech graczy). W końcu wiadomo, że im nas więcej, tym weselej. Przed graczami nie lada wyzwanie, bo stać się wielką gwiazdą i rozwinąć swoją karierę filmową nie jest łatwo.
W tej wersji korzystamy z kart z pytaniami używanych także w wersji podstawowej oraz dochodzą karty z zadaniami w trzech kategoriach: rysowanie, pantomima i mówienie. Jednym słowem przed nami masa śmiechu i emocji. Tutaj przesuwamy swój pionek pole po polu dopiero, jak udam nam się prawidłowo wykonać zadanie lub dobrze odpowiedzieć na pytanie. Rzut kostką decyduje o kategorii pytania, na które będziemy odpowiadać.
Potężne umysły, łączcie się, bowiem świat filmu jest brutalny i nawet w reklamie proszku do prania można zostać w tyle. Zwycięża drużyna, która jako pierwsza dojdzie do etapu Wielkiej Gwiazdy.
Podsumowanie
„Polski film” jest znakomitą grą na towarzyskie spotkania, a w drodze do zwycięstwa przyda się graczom trochę wiedzy i odrobina szczęścia. Bardzo dobra jakość wykonania, proste zasady, duża pula pytań (oj, długo trzeba grać, aby coś się powtórzyło) oraz możliwość rozgrywki w dwóch wariantach(pojedynek na wiedzę lub filmowa wersja kalambury) powodują, że jest to tytuł niesamowicie uniwersalny, który warto mieć w swej kolekcji. „Polski film” nie tylko bawi, ale i uczy zarówno w większym, jak i mniejszym gronie graczy.
Grę można kupić na Allegro za około 90 złotych. | „Polski film” – recenzja gry |
Zwierzęce wzory królują na wybiegach najsłynniejszych projektantów już od kilku sezonów. Nic dziwnego, nie tylko przywołują na myśl marzenia o egzotycznych podróżach i magicznych krajobrazach, ale też są tym elementem stylizacji, który dodaje kobietom odrobiny drapieżności i poczucia wolności. To trend idealny na lato, kiedy nasze stylizacje są mniej zobowiązujące. Przed zakupem dodatków lub ubrań w panterkę warto uświadomić sobie, że chociaż jest to wyjątkowo popularny trend, to wcale nie jest taki prosty. Wystarczy kilka błędów, a nasza stylizacja okaże się wielką klapą i wpadka modowa gwarantowana.
O czym należy pamiętać? Panterka nie lubi konkurencji. Jeśli stawiasz na element garderoby w tym wzorze, zrezygnuj z tygrysich cętek, pasków zebry czy moro. Nie przesadzaj. Jeden lub dwa elementy stroju w panterkę w zupełności wystarczą, inaczej wyjdzie tandetnie. Postaw na produkty wysokiej klasy. Panterka niegdyś kojarzyła się wyłącznie z legginsami w stylu Peggy Bundy. Aby uwolnić się od kiczowatego stylu minionych lat, postaw na jakość materiałów i akcesoriów. Dziś panterka to obok złota symbol luksusu, więc i ty go sobie podaruj.
Zegarek
Żadna kobieta nie lubi się spóźniać, zwłaszcza na ważne spotkanie. Niestety, wielu z nas zdarza się to wyjątkowo często i właśnie dlatego warto mieć na ręku zegarek, oczywiście w panterkę. Tu wybór jest ogromny – od eleganckich klasycznych zegarków ze skórzanym paskiem, po duże plastikowe z fantazyjną tarczą ozdobioną np. kryształkami Swarovskiego. Zegarek w panterkę to propozycja dla pań, które lubią przyciągające wzrok dodatki.
Kolczyki
Delikatne, wiszące, a może ogromne w kształcie koła? Jakiekolwiek kolczyki w panterkę wybierzesz, możesz być pewna, że wyróżnisz się z tłumu. Jeśli zdecydowałaś się na tak mocny akcent, postaraj się, aby reszta stroju była spokojna i stonowana, najlepiej w najmodniejszych kolorach lata, takich jak pustynna burza czy khaki. Zrezygnuj również z wyrazistej biżuterii na szyję, gdyż może przyćmić blask twoich kolczyków. Lepiej żeby same stanowiły najbardziej wyrazistą część stylizacji.
Chusta
Delikatna chusta z bawełny lub jedwabiu otuli cię ciepłem podczas chłodniejszych letnich wieczorów. Jeśli będzie obszerna, może z powodzeniem zastąpić bluzę lub kurtkę. Wśród wielu wzorów i kolorów każda z nas może znaleźć coś dla siebie. Ciekawym wyborem jest połączenie chusty w panterkę z kwiatowymi wzorami. Z czym ją nosić? Przede wszystkim ze stonowaną, monochromatyczną górą. Daruj sobie T-shirty z krzykliwymi napisami oraz wzorzyste bluzki i koszule.
Okulary przeciwsłoneczne
To ekstrawagancki dodatek dla odważnych kobiet. Oprawki do okularów w panterkę kojarzą się ze stylem retro, dlatego warto wybrać ich odpowiedni kształt. Najlepsze będą tzw. kocie oczy – wyjątkowo seksowne i eleganckie. Panterka na okularach doda sznytu całej stylizacji. Na co postawić? Na obcisłe jeansy i białą koszulę lub ołówkową spódnicę i czarny tank top. Efekt gwarantowany!
Parasol
Latem pogoda bywa kapryśna, bo nawet podczas słonecznych, upalnych dni z nieba nagle może spaść deszcz, a wtedy warto mieć pod ręką parasolkę. Najlepiej w panterkę! Te najmodniejsze są przezroczyste, kopułowe, z delikatnymi dodatkami w zwierzęcy wzór lub w całości nim pokryte. Czarne, brązowe, fioletowe czy czerwone – wybór należy do siebie. Te najbardziej praktyczne będziesz mogła złożyć, schować do pokrowca i spakować do torebki. Z tak egzotycznym dodatkiem żadna zmiana pogody nie będzie ci straszna, nawet ta w lasach tropikalnych. | Miejska dżungla, czyli najmodniejsze akcesoria w panterkę |
Trudno nie pokochać Magnolii i ludzi z nią związanych. I bardzo się cieszę, że autorka to instynktownie wyczuwa i pisze kolejne powieści, w których możemy znowu przenieść się do cudownej bieszczadzkiej wsi oraz jej atmosfery i po prostu oddać temu, co takie zwykłe, codzienne, a jednocześnie silnie ludzkie: prostemu życiu. Jak się jednak szybko okazuje, to proste życie lubi się komplikować. W „Bardzo długim przebudzeniu” Grażyna Jeromin-Gałuszka ponownie udowadnia, że potrafi interesująco budować swoje historie i przeżycia bohaterów, ale także daje czytelnikowi to, co najcenniejsze: spokój i myśl, że gdzieś na świecie może jest taka Magnolia dla każdego.
Czarna Inez i jej historia
Dość dziwne to towarzystwo. Czarna Inez nigdy nie śpi, Aurelia nigdy nie przestaje mówić o śmierci swojego bohatera powieściowego – Maksymiliana, a Rajmund wcale nie ma ochoty spędzać czasu z nimi dwiema. Dziwna nastolatka z makijażem à la czarna wdowa ani ekscentryczna pisarka nie są towarzystwem, jakiego pragnie.
Nie ma jednakże wyboru, ponieważ połączył ich wspólny los i dach kliniki psychiatrycznej doktora Bargiela. Nomen omen klinki bardzo przyjemnej, dającej chwile wytchnienia i spokoju. Gdyby nie ta dziwaczka i jej opowieści. Bo Czarna Inez nie śpiąc jest jednocześnie najbardziej czujna z całego towarzystwa i opowiada historię. Historię o Magnolii, Danie, Tuśce, Doris, Cześce i innych znanych dotąd postaciach z „Magnolii”. I w ten sposób, poznając opowieść w powieści, słuchamy z zapartym tchem o dalszych losach bohaterów poprzednich części.
Romantyczna Tuśka
Trudno powiedzieć, co sprowokowało lawinę wydarzeń. Niewątpliwie nowością było pojawienie się Dana w Magnolii. To prawdopodobnie historia jego zaginionej narzeczonej tak pokierowała bujną wyobraźnią dorastającej Tuśki. A może po prostu potencjał samej opowieści Dana? A może wyjazd Cześki? W sumie to pewnie wszystko po trochu. Dość dodać, że Tuśka widziała w Danie romantycznego bohatera, takiego jak z „Bardzo długich zaręczyn”. I naprawdę ciężko było jej wyperswadować, że może być inaczej.
Gdy wali się wszystko
Życie przynosi człowiekowi wzloty i upadki. Najtrudniej jednak, gdy upadki zalicza się w okresie dorastania. Właśnie takie trudności ma Tuśka. I właśnie to jej poświęcona jest powieść „Bardzo długie przebudzenie”. Grażyna Jeromin-Gałuszka znowu wodzi czytelnika za nos, opowiada szkatułkową historię, by wreszcie naprowadzić czytelnika na najoczywistsze i jednocześnie najbardziej przykre rozwiązania.
Jakkolwiek autorka nie unika trudnych tematów, a wręcz mocno w nie wchodzi i nie pozwala przejść wobec nich obojętnie, tak jednak pozostawia czytelnika po lekturze znowu w błogostanie i poczuciu, że warto jest żyć, poznawać ludzi i docierać do takich miejsc jak Magnolia. Wszak Magnolia może być wszędzie, bo to ludzie ją tworzą, nie konkretne miejsce. Dla mnie ta powieść to kolejny strzał w dziesiątkę!
Źródło okładki: www.proszynski.pl | „Bardzo długie przebudzenie” Grażyna Jeromin-Gałuszka – recenzja |
Do wszystkiego należy podchodzić z rozmysłem. Warto przemyśleć, kiedy jest się gotowym na wyzwanie i podjęcie intensywnego wysiłku fizycznego. Pierwszy start w zawodach to pewnego rodzaju inicjacja i sprawdzenie własnych możliwości. Kiedy najlepiej to zrobić? Jak wybrać moment, który pozwoli na podjęcie takiej decyzji? Czy „dziewiczy” bieg na zawodach potraktować ze spokojem, na luzie, a może z pełną powagą, by dać z siebie wszystko? Być świadomym swoich możliwości
Bez odpowiedniego sprzętu, czyli butów do biegania, nie ma co zaczynać. Nie biegaj w swoich zwykłych, jeśli są za ciasne, narazisz się na kontuzje, obtarcia palców lub bolesne bąble. Od samego początku musisz być świadomy podjętego wyzwania i trudów, jakie cię czekają. Im wcześniej to sobie uzmysłowisz, tym łatwiej będzie wytrwać w postanowieniu, by regularnie biegać. Bez tego nie przygotujesz się do startu w zawodach.
Dużo w podjęciu właściwej decyzji zależy od tego, jaką masz obecnie kondycję. Jeśli twoją jedyną aktywnością jest marsz do pracy, wyjście na zakupy i od czasu do czasu spacer, to znaczy, że należy zacząć od sprawdzenia własnych możliwości. Na początku może to być marszobieg połączony z kilkusetmetrowym biegiem. Wraz ze zwiększaniem wydolności należy wydłużać czas i długość biegu.
Ci, którzy regularnie biegają i chcą się sprawdzić w zawodach, będą mieli dużo łatwiej. Potem należy wybrać, jaki dystans chcemy pokonać w pierwszym starcie. Wbrew powszechnej opinii bieg np. pięciokilometrowy nie jest wcale mniej męczący od dwa razy dłuższego. Biegnie się szybciej, bo kilometraż jest mniejszy, ale zmęczenie przychodzi znienacka i ze zdwojoną siłą. Nie należy też próbować wytrzymywać tempa innych, są bardziej doświadczeni i wiedzą, na co się porywają.
Ułóż plan na bieg i zrealizuj go
Skorzystaj z planu treningowego i konsekwentnie go realizuj. Popytaj znajomych zawodników albo instruktorów biegania, jakie elementy najlepiej ćwiczyć. Biegaj z różną intensywnością. Po cięższym treningu następny niech będzie spokojniejszy. To pozwoli ci łatwiej się regenerować i da odpocząć mięśniom.
Dobrze jest nauczyć się na treningach, jak rozkładać siły na całym dystansie, który zamierzamy pokonać. Tu potrzeba konsekwencji w realizowaniu planu. Jeśli zaczniesz biec zbyt szybko, może okazać się, że zabraknie ci sił na ostatnich kilometrach. Zostałeś porwany entuzjazmem tłumu, a potem, niestety, samymi tylko emocjami i chęciami nie udało się wytrzymać narzuconego tempa? Może wtedy się zdarzyć, że nie dobiegniesz w planowanym wcześniej czasie.
Bądź gotów na każdą ewentualność
Jeśli chcesz mieć pełną kontrolę nad tempem i wiedzieć, jaki dystans pokonujesz, to najlepiej jest zaopatrzyć się w zegarek z nawigacją GPS. Pozwoli to na dokładne określenie, jakimi siłami dysponujesz na każdym kilometrze. Poza tym nabierzesz pewności siebie, gdyż będzie wiadomo, kiedy możesz przyspieszyć lub ile sekund nadrobiłeś do zamierzonego czasu pokonania zaplanowanego dystansu. Zegarek z pulsometrem pozwoli ci też na kontrolowanie tętna.
Trenuj w różnych warunkach pogodowych, bo nie wiesz, jak będzie na zawodach. Bieg w deszczu jest zupełnie czymś innym niż start w upale. Musisz wiedzieć, jak zachowuje się twój organizm. Zaopatrz się w kurtkę oraz koszulkę oddychającą, żeby być przygotowanym na każdy możliwy scenariusz. Zawody odbywają się bez względu na pogodę.
Pomyśl o odpowiedniej diecie. Zrezygnuj z posiłków ciężkostrawnych, a do menu wprowadź takie, które są bogate w białko, ale też węglowodany. Musisz przecież dostarczać sobie odpowiednią dawkę energii. Obserwuj, jak zachowuje się twój organizm po spożyciu różnych produktów i wybierz te, które mają najlepsze działanie. Pomyśl też o wprowadzeniu żeli energetycznych, które pozwolą ci na dodatkowy zastrzyk energii podczas biegu.
Decyzja o pierwszym starcie w zawodach masowych musi być podjęta odpowiedzialnie. Spontaniczność nie jest w tym przypadku wskazana. Jeśli wytrenowałeś swój organizm na tyle, że ufasz we własne możliwości, poprawiłeś kondycję, stałeś się sprawniejszy oraz odpowiednio się odżywiasz, to znaczy, że jesteś gotów. Nic już nie stoi na przeszkodzie, by zawody biegowe stały się również twoim udziałem. | Kiedy zdecydować się na pierwszy start w zawodach biegowych? |
Są słodkie i tak pyszne, że trudno się im oprzeć. Uchodzą za afrodyzjak. Daktyle to przysmaki cenione nie tylko ze względu na walory smakowe, ale także zdrowotne. Skutecznie leczą, a dzięki zawartym w nich składnikom zapobiegają wielu chorobom. Rosną na daktylowcach, czyli palmach daktylowych – w Afryce, Azji Mniejszej, Australii czy Ameryce Północnej. Ze względu na bogate wartości odżywcze w krajach arabskich nazywane są „chlebem życia”. Dodaje się je do ciast, przyrządza się z nich wina i „miód daktylowy” używany do słodzenia potraw. Są odmiany twarde (thoory), półtwarde (dayri, zahdi, deglet noor ) i miękkie (medjool). Każda z nich ma swoich wielbicieli.
Bogactwo cukrów
Dojrzałe daktyle zawierają dużą ilość cukrów prostych, a więc łatwo przyswajalnych, dlatego chętnie jedzą je sportowcy i osoby prowadzące aktywny tryb życia. Doskonale uzupełnią też niedobór glikogenu w mięśniach, co jest szczególnie ważne przy długotrwałym wysiłku. Jeśli nagle poczujesz się słabo, zamiast po czekoladę, sięgnij po daktyle lub dowolny przysmak z tymi owocami. Szybko odzyskasz siły, a jednocześnie dostarczysz organizmowi cennych składników.
Moc witamin i minerałów
Daktyle są bogatym źródłem witamin. Zawierają m.in. witaminę A (dbającą o kondycję wzroku), witaminę C (odpowiedzialną za odporność i opóźniającą procesy starzenia) czy witaminy z grupy B (kojące układ nerwowy). Dostarczą organizmowi także sporą dawkę minerałów. Wśród nich znajduje się potas (obniżający ciśnienie krwi), żelazo (walczy z niedokrwistością), selen (wykazuje działanie antynowotworowe) oraz magnez (usprawniający prace mięśni). Z kolei zawarte w nich wapno wzmacnia kości oraz łagodzi dolegliwości związane z menopauzą i osteoporozą.
Daktyle leczą
box:imagePins
box:pin
Daktyle są nie tylko smaczne, ale także leczą – zawarte w nich salicylany obniżają gorączkę i zmniejszają ból. Owoce te powinny też się znaleźć w diecie osób cierpiących na nadkwasotę, gdyż mają właściwości alkalizujące. Powodują, że pH soku żołądkowego staje się bardziej zasadowe, co w konsekwencji zmniejsza dolegliwość. Z kolei obecna w nich tauryna wykazuje działanie antydepresyjne i nasenne.
Systematyczne spożywanie daktyli zapobiega także miażdżycy, zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego, m.in. choroby wieńcowej, zawałowi serca czy udarowi mózgu.
Mimo że są słodkie, mogą je spożywać osoby na diecie odchudzającej. Zawarte w nich duże ilości błonnika pokarmowego przyśpieszają przemianę materii i wywołują wrażenie sytości. Pomogą skutecznie uporać się z zaparciami oraz nadwagą.
Zastosowanie w kuchni
Daktyle je się nie tylko świeże i suszone, ale także z powodzeniem dodaje się do różnych potraw. Wyrabia się z nich mąkę, z której wypieka się tzw. chleb pustyni, sporządza pyszne wina, dżemy, syropy dodawane do herbaty, kawy czy deserów, komponuje z daniami curry. Owoce, będące składnikiem orientalnego sosu chutney, serwuje się z serami lub wędlinami. Najpopularniejsze jest jednak ich wykorzystanie jako komponentu znakomitych ciast. Przedstawiamy przepis na przepyszne kruche ciasto z daktylami, migdałami i czekoladą. Palce lizać!
Ciasto kruche z daktylami
Do przygotowania ciasta potrzebujemy:
125 g zimnego masła,
75 g cukru pudru,
225 g mąki,
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1/4 łyżki sody.
Wykonanie:
Łączymy wszystkie składniki, zagniatając ciasto, które następnie wkładamy do lodówki. W tym czasie drylujemy ok. 200 g daktyli i mielimy je w maszynce do mięsa. Wyjmujemy ciasto z lodówki, połową wykładamy okrągłą foremkę i zapiekamy w temperaturze 180 stopni. Na lekko podpieczony spód nakładamy owoce, drugą połowę ciasta i całość pieczemy do zarumienienia. Po upieczeniu i schłodzeniu polewamy je czekoladą roztopioną w 100 ml śmietanki kremówki i posypujemy płatkami migdałów.
Daktyle mimo swoich cennych składników nie powinny być spożywane przez osoby chore na cukrzycę czy cierpiące na wzdęcia. Ze względu na zawartą w nich tyraminę odradza się je także chorującym na migreny. Jeśli jednak nie dokuczają ci powyższe dolegliwości, wprowadź je na stałe do swojego jadłospisu. Nie musisz jeść ich dużo – wystarczą trzy sztuki dziennie, a poprawisz swoje zdrowie, uzupełnisz minerały i witaminy i poczujesz się lepiej. | Daktyle – twoja broń przeciw chorobom |
Producenci sprzętu do obróbki drewna podążają w kierunku, który ma na celu postępującą wielofunkcyjność oferowanych przez nich urządzeń. Wyjątkiem nie są strugarki – zwłaszcza nowsze modele o większej mocy i częściej łączące inne przydatne przy obróbce drewna funkcje. Jakie? Coraz więcej mocy
Zaczniemy od elementarnej cechy strugarek, jaką jest ich moc. Już podstawowe modele grubościówek dysponują mocą silnika powyżej 2 kW. Wpływa to m.in. na dobrą wydajność czasu skrawania, który w niektórych modelach wynosi 8m/min. Takie osiągi oferuje np. Houfek w modelach 430 i 630 mm. W ostatnich latach energicznie rozwija się tzw. średnia półka, która oferuje sprzęt w granicach 3 kW, a obroty wału w tego rodzaju maszynach przekraczają 5000 obr./min. Wyliczenia kończą strugarki czterostronne, gdzie już poszczególne wrzeciona wytwarzają bardzo dużą moc. Ale temu konkretnemu typowi sprzętu poświęcimy osobnych kilka słów.
Precyzja na długi czas
Zmorą wielu urządzeń do obróbki drewna jest brak dokładności, co oczywiście rzutuje na efekty pracy w produkcie końcowym. I nie chodzi tu o niedopatrzenia na etapie produkcji samego sprzętu, ale rozregulowanie się poszczególnych elementów w trakcie użytkowania. Fachowcy często skarżą się na niestabilne mocowania, które wywołują np. ruszające się mimo blokady blaty. Obrobiony materiał miał przez to wady, był nierówny i brakowało mu gładkości. Na szczęście w recenzjach nowszych urządzeń tego typu narzekania zanikają. Wpływa na to m.in. ciężar. Mniejsze modele wagowo przekraczają przeważnie 100 kg, natomiast mocniejsze egzemplarze to około 300 kg, wyposażone dodatkowo w wyciszacze obniżające poziom hałasu.
Większy wybór dla mniejszych
W ostatnich latach rozszerzył się wybór dla mniejszych stolarzy bądź amatorów. W ofercie producentów strugarek grubościówek znajdziemy modele dostosowane dla osób, które łączą domowe potrzeby z działalnością warsztatową, jak np. poręczna grubościówka od Bassa. Z ciekawszych rozwiązań w tego rodzaju urządzeniach znajdziemy m.in. tarcze tnące oraz noże zamontowane na wale, jak w modelu ADM 410. Frezarki działają na bazie głowicy wiertarskiej, a funkcję grubościówki pełnią specjalne przystawki na heblarkę. Standardem jest już wyłącznik obciążeniowy, dwa blaty czy wspomniane trójfazowe silniki. Zatem już mniejsze maszyny oferują nawet pięć funkcji w jednym.
box:offerCarousel
Sprzęt wagi ciężkiej
Czas na kilka słów o strugarkach czterostronnych. Jest to zdecydowanie najbardziej zaawansowany technicznie sprzęt dostępny na rynku. Ich koszt rozpoczyna się od kilkudziesięciu tysięcy złotych, jednak w zamian otrzymujemy możliwość wyjątkowo wydajnej pracy. O strugarkach czterostronnych mówi się, że to maszyny na pokolenia, ponieważ najczęściej ich układy są wzmacniane, np. podwójnym łańcuchem posuwu. Głowice są regulowane, pozwalając doprecyzować ustawienia pod dany rodzaj drewna. Zmieniać można również wysokość, a w blacie możemy mieć nawet trzy ciągnące rolki. Coraz więcej maszyn dostępnych na rynku przystosowana jest do pracy z mokrym drewnem, co z kolei pozwala zaoszczędzić czasu na schnięcie materiału.
box:offerCarousel
Rozwój rynku wtórnego
Szeroki wybór oferowany przez producentów napędza również rynek wtórny, na którym coraz częściej możemy znaleźć nie tylko dobrej jakości części zamienne, ale też całe strugarki w dobrym stanie, z niewielkim przebiegiem. Wielu handlarzy sprzętem przemysłu drzewnego ma w swoim asortymencie również maszyny używane, które dobrze zakonserwowane przez specjalistów mogą jeszcze długo posłużyć nowym właścicielom. W porównaniu z analogicznym nowym modelem możemy zaoszczędzić od kilku po kilkanaście tysięcy złotych. | Wszystkie możliwości strugarki |
Wybierając wózek polskich producentów, nie tylko wspieramy rodzimy rynek, ale również zapewniamy sobie możliwość szybkiego serwisu, łatwy dostęp do części i dodatkowych akcesoriów, a także możliwość bezpośredniego kontaktu z producentem. Wielu rodziców, kupując akcesoria dla swojej pociechy, zwraca uwagę na to, gdzie i przez kogo zostały wyprodukowane. Dla osób wspierających rodzime marki istotne będzie również to, że wyborze wózek pochodzi z Polski. Prezentujemy najlepiej oceniane spacerówki krajowych marek.
1. X-lander X-move 2016/2017
To najnowszy model jednej z najpopularniejszych na rynku polskich firm. Jak zapewnia producent, jest to wózek dla prawdziwych odkrywców, który doskonale sprawdza się w mieście, jednak pełnię jego możliwości poznamy dopiero w trudnym terenie. Duże, pompowane koła ułatwią pokonywanie zarówno miejskich krawężników, jak i piaszczystych czy zasypanych śniegiem dróżek. Wózek świetnie sprawdza się też w podróży. Ma lekki stelaż aluminiowy (ważący niecałe 10 kg razem z kołami), który szybko można złożyć do wymiarów 88 cm x 48 cm x 62 cm. Wygodę prowadzenia zapewnia regulowana, teleskopowa rączka obszyta ekologiczną skórą. Do tego pojemny kosz na zakupy, duże i wygodne siedzisko z obszerną budką i daszkiem chroniącym przed słońcem, regulowanym podnóżkiem oraz zapewniającymi bezpieczeństwo pasami. Przydatną funkcją dla miłośników wieczornych spacerów są diody LED wbudowane w podnóżek. Dzięki nim wózek jest dobrze widoczny w ciemności.
2. Baby Design Clever
Błyskawicznie składająca się, lekka spacerówka o nowoczesnej stylistyce, w niczym nieustępująca zachodnim modelom. Umieszczony na siedzisku pasek po pociągnięciu natychmiast składa stelaż do kompaktowych rozmiarów. Idealna opcja dla osób z małym bagażnikiem czy ograniczoną przestrzenią w mieszkaniu. Lekka aluminiowa rama i cztery koła wyposażone w amortyzatory sprawiają, że wózek prowadzi się łatwo i przyjemnie. Ma wygodne siedzisko z regulowanym podnóżkiem i obszerną budką, duży kosz na zakupy oraz dwa uchwyty na kubki – dla dziecka i dla opiekuna. W zestawie znajdują się również: pokrowiec na nóżki, folia przeciwdeszczowa oraz moskitiera, które pozwalają dostosować wózek do każdych warunków atmosferycznych.
3. 4baby Rapid
Przystępny cenowo i funkcjonalny wózek dla osób ceniących proste i praktyczne rozwiązania. Elementem, który pierwszy rzuca się w oczy, jest wyjątkowo duża budka z rozkładanym daszkiem, która sięga prawie do barierki zabezpieczającej. Ma również sprytne okienko, przez które opiekun może obserwować dziecko, a także zamykaną na magnes kieszeń na dodatkowe akcesoria. Umieszczone na lekkim stelażu siedzisko ma wbudowaną łatwą obsłudze (jedną ręką) stopniową regulację. Cztery amortyzowane koła z bezpiecznym hamulcem blokującym całą tylną oś oraz wygodna piankowa rączka ułatwią manewrowanie. Praktyczny system składania „na pół” pozwala szybko i łatwo schować wózek na niewielkiej powierzchni.
4. Bomiko Model S
Bardzo lekki (7 kg) wózek z intuicyjnym systemem składania i uchwytem do przenoszenia spodoba się szczególnie aktywnym i podróżującym rodzinom. Niewielkie koła z amortyzacją i bezpiecznym hamulcem dobrze funkcjonują w terenie miejskim. W dużym i łatwo dostępnym koszu pod siedziskiem mieszczą się wszystkie akcesoria niezbędne na spacerze. Fantastycznym pomysłem jest umieszczenie na rączce praktycznej tacki na drobiazgi, na której możemy podczas spaceru położyć telefon, przekąski czy chusteczki. Komfort podróżowania zapewnia wygodne, rozkładane siedzisko oraz z regulowana i zdejmowana barierka, powiększana budką i pokrowcem na nóżki.
5. Moby System Almond
Stabilny i zwrotny wózek w formie klasycznej parasolki. Ma pięciostopniowo regulowane oparcie, od pozycji siedzącej do całkowicie płaskiej, a nad nim składany daszek z wysuwaną osłoną. Bezpieczeństwo podczas jazdy zapewniają pasy z piankowymi ochraniaczami na ramiona oraz barierka o regulowanej wysokości. Podwójne piankowe koła o średnicy 15 cm obracają się o 360 stopni, lecz można je również zablokować do jazdy na wprost, dzięki czemu łatwo je dostosować do terenu, po którym się przemieszczamy. Wózek ma wygodne piankowe uchwyty, które pozwalają świetnie nim manewrować, jednak wymaga to użycia obu rąk.
Wózki produkowane w naszym kraju są nie tylko relatywnie tanie, ale i dobrze dopasowane do potrzeb polskich użytkowników oraz do panujących u nas warunków atmosferycznych i terenowych. | 5 polecanych spacerówek od polskich producentów |
Lepszy i częstszy seks zakończony nieziemskim orgazmem to gra warta świeczki. Od wieków więc ludzie starają się za pomocą wyciągów z roślin i substancji pochodzenia zwierzęcego tak pobudzić organizm, by ze zbliżeń czerpać jak najwięcej przyjemności. Co na to nauka? Które afrodyzjaki mają najlepsze działanie? Czy szukać ich w kuchni, czy kupować w Internecie? Warto poznać ich właściwości, by wybrać odpowiedni!
Czym są afrodyzjaki i jak wpływają na organizm?
Afrodyzjaki to produkty, którym przypisywane są właściwości związane z poprawą życia seksualnego – zwiększeniem libido, potęgowaniem sprawności w łóżku, większą intensywnością odczuwania przyjemności z seksu i mocą orgazmów. Jak to się stało, że niektóre rośliny i zwierzęce produkty spożywcze uznano za afrodyzjaki? Kiedyś, jak w przypadku wielu odkryć, działo się to poprzez bezpośrednie, wielopokoleniowe doświadczenie. Dziś nie musimy już opierać się na tradycji, bo większość składników spożywczych i ich wpływ na organizm człowieka została dokładnie przebadana przez naukowców. Znamy zatem sporo pierwiastków i związków chemicznych pozytywnie wpływających na życie seksualne, a afrodyzjaki to produkty, które te związki zawierają w ilości większej niż inne.
box:offerCarousel
Co zawierają i jak działają najlepsze afrodyzjaki naturalne?
Jedną z czterech najważniejszych substancji w świecie naturalnego poprawiania libido jest cynk. Odpowiada on za produkcję testosteronu, a jak pokazują liczne badania, im więcej testosteronu, tym częstsze kontakty seksualne i większa ochota na zbliżenia.
Najbogatszymi źródłami cynku są ostrygi, ryby, owoce morza, pestki dyni, cebula i czosnek.
W parze z cynkiem idzie selen. On z kolei, gromadzony w męskich narządach płciowych, zwiększa ruchliwość i liczbę plemników, co może wpływać na płodność. Dużą zawartość selenu mają ostrygi, ryby, owoce morza, pestki słonecznika, orzechy brazylijskie, cebula, czosnek, drożdże.
Kolejnym związkiem z wielkiej czwórki jest kapsaicyna, czyli składnik odpowiadający za uczucie pieczenia po zjedzeniu papryczki chilli. Kapsaicyna zwiększa wydzielanie endorfin – hormonów szczęścia, które poprawiają odczucia płynące ze zbliżeń. Innym skutkiem działania kapsaicyny jest poprawa ukrwienia narządów rozrodczych, a co za tym idzie poprawa funkcji seksualnych. Kapsaicyna znajduje się w paprykach odmian: chilli, pepperoni, jalapeno, piri-piri, habanero oraz w pieprzu cayenne.
Niebagatelne znaczenie dla zdrowia seksualnego ma także arginina, czyli aminokwas metabolizowany w organizmie w tlenku azotu, który z kolei odpowiada za rozszerzanie naczyń krwionośnych, czyli poprawę ukrwienia narządów rodnych. Bogate źródło argininy stanowią pestki dyni i słonecznika, żeń-szeń, żelatyna, sezam.
Do tego zestawienia warto dołączyć wszelkie produkty rozgrzewające i poprawiające krążenie krwi, takie jak imbir, kurkuma, kardamon, jarmuż czy płatki owsiane.
Suplementy na poprawę libido
W aptekach i sklepach internetowych z artykułami erotycznymi jest spory wybór suplementów o działaniu zwiększającym libido. Niektóre z nich są zarejestrowane w bazie doz.pl, inne kupujemy na własną odpowiedzialność i w tym przypadku bardzo ważne jest dokładne przeczytanie ulotki oraz nieprzekraczanie sugerowanych dawek. Jeśli do produktu nie dołączono ulotki i nie wiadomo, jakie aktywne składniki zawiera, lepiej z niego zrezygnować. Jednym z najpopularniejszych suplementów wzmagających pożądanie jest słynna Hiszpańska Mucha, zawierająca kantarydynę – związek chemiczny uzyskiwany z wydzieliny chrząszcza o nazwie pryszczel lekarski lub majka lekarska. Pobudza śluzówkę dróg moczowych, uwrażliwia zakończenia nerwowe, lecz niewłaściwie stosowany może doprowadzić do bolesnego wzwodu i zapalenia układu moczowego. Ponadto nie wszystkie Hiszpańskie Muchy dostępne na rynku rzeczywiście zawierają wyciąg z egzotycznego chrząszcza, zatem odsyłamy do ulotek.
box:offerCarousel
Innym składnikiem afrodyzjaków sprzedawanych online jest johimbina – substancja pozyskiwana z kory afrykańskiego drzewa johimba. Związek ten został dopuszczony do obrotu w Polsce wyłącznie na receptę, a przepisuje się go jako lek przy problemach z erekcją. Skuteczność johimbiny w tym zakresie jest naukowo potwierdzona, jednak wszelkie preparaty z jej zawartością dostępne poza obrotem aptecznym są sprzedawane nielegalnie.
Na szczęście nie wszystkie afrodyzjaki w postaci suplementów diety to preparaty, o których nic nie wiadomo. Sporo jest takich, które zawierającą wcześniej wymienione naturalne i bezpieczne związki w większym niż w produktach spożywczych stężeniu, a do tego substancje pobudzające, takie jak kofeina, tauryna, guarana. Przykładem mogą być Spanish Drops Extra, Cantha Drops czy inne krople miłości.
Natychmiastowe działanie kontra długotrwałe efekty
W starciu afrodyzjaków naturalnych z suplementami diety wspomagającymi libido trudno wyłonić jednoznacznego zwycięzcę. Potyczkę w kategorii „szybkość działania” z pewnością wygrywają suplementy zawierające kantarydynę, ponieważ już kilkadziesiąt minut po zażyciu odczuwa się efekty ich działania. Inne suplementy również wpływają bardziej niż produkty żywnościowe. Jeśli jednak pod uwagę weźmiemy długotrwałość działania, to z pewnością wygrywa stosowanie codziennej diety bogatej w cynk, selen, kapsaicynę oraz argininę. Bo oprócz tego, że produkty zawierające te składniki pozytywnie wpływają na życie seksualne, są także ważnymi elementami zdrowego, zbilansowanego menu. Jeśli dodamy do nich nieco wysiłku fizycznego i pozytywne nastawienie, może się okazać, że dodatkowe wspomaganie nie będzie potrzebne. | Afrodyzjaki naturalne vs suplementy. Które skuteczniejsze? |
Kurtka puchowa to klasyk, który nigdy nie wyjdzie z mody. Z kapturem, futerkiem wokół rękawów czy też klasyczna bez zdobień. Producenci tych ubrań oferują coraz to więcej rozwiązań dopasowanych do naszych potrzeb i wymagań. Podpowiadamy, które są szczególnie modne w tym sezonie i na jaki model warto się zdecydować. Stwierdzenie, że posiadanie puchowej kurtki to obowiązek, nie jest przesadą. Zimowa aura wymusza na nas odpowiednie przygotowanie do nadchodzących mrozów, a co się z tym wiąże – zakup ciepłej kurtki. Biorąc pod uwagę ochronę przed niską temperaturą, puchowa alternatywa nie ma przeciwników. Tylko jaki jej model wybrać, aby być na topie?
Klasyczne puchówki
Zapewne każda z nas miała lub ma kurtkę puchową. Jest to jeden z tych klasycznych elementów odzieży, który nigdy nie wyjdzie z mody. Producenci ubrań oferują coraz to więcej ciekawych rozwiązań, które usatysfakcjonują każdego, nawet tych najbardziej wymagających. Jeśli jednak stawiamy na klasyczny fason, który będzie pasował do każdej stylizacji, wtedy warto sięgnąć po puchową kurtkę z kapturem, bez ozdobników. Dzięki temu bez problemu dobierzemy do niej niezbędne akcesoria.
Kurtki puchowe z paskiem
Ten model jest już od wielu sezonów cały czas na topie. Kurtki z paskiem, bo to o nich mowa, zdominowały rynek. Możemy wybierać tutaj spośród wielu alternatyw, w tym modeli wykonanych z wysokiej jakości bawełny, poliestru, jak również flaneli. Pasek stanowi tutaj element ozdobny, dlatego najczęściej ma charakterystyczne detale. Kurtka puchowa z paskiem to dobry pomysł dla tych kobiet, które za sprawą odzieży wierzchniej pragną wysmuklić swoją sylwetkę. Niewątpliwie pasek jest w stanie optycznie wyszczuplić nasze ciało, tworząc tak zwaną talię osy.
Puchowe z futrzanym kołnierzem
Jeśli zależy nam na oryginalnym fasonie, wtedy warto postawić na kurtkę puchową z futrzanym kołnierzem. Pasuje niemal do każdej stylizacji, a za sprawą kołnierza prezentuje się niezwykle efektownie. Najczęściej w każdym modelu kołnierz jest odpinany, dlatego jeśli nasza stylizacja będzie bardziej elegancka, wtedy możemy się go na pewien czas pozbyć.
Kurtki asymetryczne
Hitem w tym sezonie są kurtki asymetryczne. Ten fason charakteryzuje krótszy przód, dzięki czemu kurtka jest bardzo oryginalna. Można zakładać ją do sportowych stylizacji, jak również tych casualowych. Pasuje do spodni jeansowych, spódnic, a nawet spodni dresowych. W zależności od dodatków możemy z jej pomocą stworzyć niebanalne zestawienie.
Kurtki z łączonych materiałów
Ostatnimi czasy szczególną popularnością cieszą się również kurtki puchowe z łączonych materiałów. Najczęściej spotykane jest połączenie grubej dzianiny lub wełny. Kurtki te są szczególnie modne z uwagi na fakt, że dzięki wielu materiałom stanowią uniwersalną i ponadczasową odzież.
Okrycie wierzchnie w sezonie zimowym jest szczególnie ważne. To za jego sprawą jesteśmy w stanie ochronić nasze ciało przed ujemnymi temperaturami. Co więcej, dodatkowym atutem kurtek jest możliwość stworzenia z ich pomocą wspaniałych stylizacji, które będą cieszyć nasze oko przez tych kilka zimowych miesięcy. A zatem jeśli jeszcze nie masz swojego faworyta, powyższe propozycje pomogą Ci wybrać model dopasowany do twoich potrzeb i preferencji. | Najmodniejsze kurtki puchowe w tym sezonie |
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. Święta, w których najważniejsze jest śniadanie, warto przyozdobić pięknymi dodatkami. Najważniejszy jest obrus. To on nadaje ton całości i wytycza kierunek wielkanocnych ozdób ustawianych na stole. Warto kupić taki, który będzie nie tylko ładny. Zainwestujmy w tym roku w obrus wyjątkowy, który sprawi, że śniadanie wielkanocne będzie jeszcze bardziej uroczyste i będzie miało jeszcze bardziej podniosły charakter. Na Allegro jest ogromny wybór obrusów, które idealnie będą pasować do wielkanocnej zastawy. Skupmy się na takich, których cena nie przekracza 200 zł.
Obrusy we wzory
Wielkanoc to wiosna, a wiosna to kolory, dlatego świąteczny obrus powinien być barwny. Królują oczywiście odcienie żółtego i zielonego. Jeśli lubisz żywe kolory i planujesz je wykorzystać przy ozdabianiu wielkanocnego stołu, wybierz kolorowy obrus. Producenci prześcigają się w pomysłach i wzorach. Dostępne są obrusy wielkanocne z haftowanymi motywami inspirowanymi pisankami, kurczakami czy zajączkami. Nie trzeba obawiać się ani o rozmiar, ani o kolor. Do wyboru jest ich wiele. Cena obrusu z wyhaftowanym wzorem jajka wielkanocnego, w zależności od wymiarów, waha się od 75,90 do 120,90 zł.
Jeśli lubisz mocne akcenty i nowoczesny, ale jednocześnie troszkę zabawny styl, wybierz obrus z żółtą listwą oraz wyhaftowanymi ogromnymi kurczakami. Ten element na pewno doda niepowtarzalnego charakteru wielkanocnemu śniadaniu. Zaletą tego typu obrusów jest fakt, że zostały wykonane z tkanin poliestrowych o wysokich gramaturach. Oznacza to, że są w wysokim stopniu plamoodporne. Do zakupu zachęca również estetyka wykonania. Cena to 129 zł.
box:offerCarousel
Zwolennikom klasyki proponujemy dwustronny obrus w odcieniu srebrna lub złota. Chcesz mieć obrus biały z elementami wyszywanymi srebrną lub złotą nitką? Połóż go na stronie A. Jeśli jednak wolisz, by obrus skrzył się, a elementy były koloru białego, proszę bardzo – połóż go na stronę B. Ogromną zaletą tego obrusu jest plamoodporność. To dzięki metodzie teflon fabric protector, jaka została zastosowana podczas produkcji. Sprawia ona, że do materiału nie przylegają żadne plamy, nawet te z kawy czy coli. Cena obrusa na Allegro zależy od wielkości. Za ten o rozmiarze 140 na 260 cm zapłacimy ok. 110 zł.
Obrusy gładkie
Klasyka i styl. Jeśli nie lubujesz się w wiosennych żywych barwach, wybierz obrusy gładkie, jednokolorowe. Do wyboru jest cała paleta kolorów. Bardzo elegancko na stole wygląda obrus z mereżką, czyli wyciągniętą nitką. Nie jest to jednak skaza, lecz element dekoracyjny. Mereżka znajduje się najczęściej przy krawędzi obrusa i podkreśla jego urok oraz klasę. Warto podkreślić, że te obrusy również są plamoodporne i bardzo wytrzymałe. Ich cena zależy od rozmiaru i wykonanych materiałów, a zaczyna się już od 52 zł.
box:offerCarousel
Tym, którzy cenią sobie niepowtarzalny klimat i naturalne materiały, polecam obrusy lniane z domieszką bawełny. Ich czar zauważą nawet ci, którzy dotychczas nie zwracali uwagi na wystrój wielkanocnego stołu. Obrus lniany to bowiem klasyka sama w sobie. A jeśli dodatkowo jest obszyty koronką, musi zrobić piorunujące wrażenie. Za taką niepowtarzalną ozdobę zapłacimy od 89 zł (rozmiar 110 na 160 cm).
Gipiura to odmiana koronki, która doskonale nadaje się do przyozdabiania gładkich obrusów. Dzięki niej nabierają one eleganckiego charakteru i doskonale prezentują się w Wielkanoc. A jeśli ktoś przez przypadek obleje je winem? Plama zniknie, gdy tylko wytrzesz ją chusteczką – obrusy są bowiem plamoodporne. Nie gniotą się też podczas prania. Cena zależy od rozmiaru i mieści się w przedziale 62–179 zł.
Święta Wielkanocne to wyjątkowy czas. Aby był barwny i niepowtarzalny, zadbajmy o dekoracje, które zapadną w pamięć. | Obrusy wielkanocne do 200 zł |
Sytuacja idealna jest wtedy, kiedy design idzie w parze z funkcjonalnością. Z takim połączeniem mamy do czynienia coraz częściej, nawet w przypadku samochodowych paneli klimatyzacji. Jeszcze dwie dekady temu zdarzało się, że z salonów wyjeżdżały samochody klasy wyższej bez klimatyzacji. Możliwość jazdy latem komfortowo z zamkniętymi szybami była prawdziwym luksusem. Dziś klima to standard nawet w najtańszych autach miejskich, a samochód bez niej trudno jest zarówno kupić, jak i (przede wszystkim!) później sprzedać.
Panele klimatyzacji dziełem sztuki!
Styliści samochodowi spędzają całe miesiące, pracując nad każdym, nawet najmniejszym detalem kokpitów aut, które projektują. Nic dziwnego, że panelom klimatyzacji poświęcają szczególnie dużo uwagi – w końcu dobry panel musi być spory (a więc skupia na sobie dużo uwagi), a przy okazji czytelny i łatwy w obsłudze.
Wyświetlacze
W najnowszych modelach samochodów czasami nie ma już panelu, a ustawianie zarówno temperatury, jak siły i kierunku nawiewu odbywa się za pośrednictwem dużego, dotykowego wyświetlacza. Być może to ostatni krzyk mody i wygląda bardzo nowocześnie, ale… nie jest tak praktyczne i szybkie, jak używanie tradycyjnych pokręteł i przycisków. No i przede wszystkim odwraca uwagę od tego, co dzieje się na drodze. Dlatego stary, dobry panel pozostaje póki co najlepszym rozwiązaniem.
Szukasz panelu?
Być może wcale nie musisz wymieniać całego. Panel klimatyzacji to dość zaawansowane urządzenie. Zdarza się, że coś szwankuje i któryś przełącznik nie działa. Czasami ze względu na wiek panel zaczyna wyglądać nieładnie – na przykład z któregoś z przycisków schodzi lakier. Być może w którymś z tych przypadków wystarczy wymienić pojedynczy przycisk lub samo pokrętło.
Jeżeli wystąpiła usterka wyświetlacza, lepiej będzie wymienić cały panel. Jeżeli w aucie mamy klimatyzację automatyczną – czyli taką, gdzie ustawiamy konkretną wartość temperatury – zazwyczaj jej panel zawiera mały ekran ciekłokrystaliczny. Zdarza się, że odmawia on posłuszeństwa i nic nie widać. W takiej sytuacji wymiana samego wyświetlacza zazwyczaj nie jest opłacalna. Lepiej zainwestować w cały nowy panel.
W jakiej jeszcze sytuacji wymiana całego panelu będzie wskazana? Oprócz poważniejszych awarii również wtedy, kiedy montujemy klimatyzację w aucie, które nie było w nią wyposażone. To może wydawać się skomplikowane… i rzeczywiście nie jest proste. Ma jednak sens zwłaszcza w przypadku popularnych modeli, do których oferta używanych części jest dość szeroka. Często wystarczy przełożyć klimatyzację z jednego egzemplarza do drugiego… ale należy pamiętać o panelu.
Ile kosztują elementy panelu klimatyzacji?
Oczywiście wszystko zależy od konkretnego modelu samochodu. Nie ma przecież paneli uniwersalnych, wszystkie są dostosowane do konkretnych modeli, roczników i wersji wyposażenia. Spójrzmy na kilka przykładowych.
* Panel klimatyzacji do Volkswagena Golfa kosztuje od 26,99 zł, ale wtedy sprzedawca ma na myśli tylko gałki z golfa szóstej generacji. Pasują one także do Jetty i Caddy’ego. Natomiast pełen panel klimatyzacji manualnej do piątej generacji golfa wiąże się z wydaniem 40–100 zł, a do Golfa VII – od 120 zł w górę.
* Panel klimatyzacji do Focusa kosztuje od 19 zł za gałki po 100 zł za cały zestaw z obudową i przyciskami.
* Elementy panelu z BMW serii 5 E39 pasują też najczęściej do SUV-a z tych lat, czyli do BMW X5 E53. Całe panele kosztują od 154 nawet do ponad 300 zł. Trzeba jednak przyznać, że taki panel jest wzorem ergonomii i nieźle się prezentuje.
* Panele do mercedesów także są wyjątkowo ładne. Najdroższy – z poprzedniego modelu klasy C – kosztuje niemal tysiąc zł. Najtańszy jest ten z najtańszego modelu, czyli klasy A. Kosztuje 190 zł.
* Wybór paneli do audi jest również całkiem spory – zarówno jeśli mamy na myśli kompaktowy A3, jak i SUV Q7 czy limuzynę A8.
Jak widać, cena paneli do samochodów osobowych zazwyczaj nie zwala z nóg. A niektóre z nich wyglądają naprawdę efektownie. | Może być również dekoracyjny – panele klimatyzacji samochodowej |
Słoneczna pogoda i wysokie temperatury minęły już bezpowrotnie, nie oznacza to jednak, że skończył się sezon motocyklowy. Wielu miłośników jednośladów, mimo słoty, codziennie przemierza na motocyklach ulice miast. Jak radzić sobie z jazdą jednośladem podczas niesprzyjającej jesiennej pogody? Nikt nie lubi marznąć, szczególnie podczas jazdy. Rynek motocyklowy oferuje wiele akcesoriów, które nie tylko utrzymują temperaturę ciała na odpowiednim poziomie, ale także chronią przed takimi czynnikami atmosferycznymi, jak deszcz czy śnieg.
Nie moknij!
Jednym z najszybszych sposobów na wychłodzenie organizmu jest jazda w przemoczonych ubraniach. Aby temu zapobiec, warto zaopatrzyć się w odzież przeciwdeszczową. Do wyboru mamy m.in. kombinezony jedno- i dwuczęściowe oraz ochraniacze na buty i rękawice. Najlepiej wybierać akcesoria w kolorach fluorescencyjnych, jak żółty czy pomarańczowy. Jest to istotne, ponieważ jaskrawe kolory pozwalają dostrzec motocyklistę w świetle reflektorów samochodu lepiej niż kierowców w ciemnych i niewyróżniających się ubraniach.
Zakres cenowy kompletów przeciwdeszczowych jest różny i zaczyna się od ok. 140 zł, przykładem jest kombinezon Rebelhorn. Inną propozycją może być zestaw firmy Modeka (koszt ok. 200 zł) lub kombinezon Alpinestars (koszt ok. 400 zł). Takie zakupy pozwalają na skuteczną ochronę przed szybką utratą ciepła ciała.
Zadbaj o ciepło dłoni
Popularnym rozwiązaniem stosowanym przez motocyklistów w sezonie jesienno-zimowym jest montaż grzanych manetek. Na rynku znajdują się podgrzewane manetki dostosowane praktycznie do każdego motocykla, bez względu na rozmiar kierownicy. Podgrzewanie manetek jest możliwe po podłączeniu zestawu do akumulatora. Produkty dostępne na rynku oferują wielostopniową regulację grzania, dzięki czemu można ustawić najbardziej pożądaną temperaturę. Nie trzeba martwić się o kondycję akumulatora, ponieważ wiele produktów ma zabezpieczenie, które nie pozwala na wyładowanie baterii, kiedy np. motocykl znajduje się na postoju.
Przy wyborze zestawów podgrzewanych manetek można wziąć pod uwagę Oxford Adventure, co wiąże się z kosztem ok. 180 zł. Dostępne są także droższe produkty, jak np. podgrzewane manetki Daytona.
Pomyśl o odzieży termoaktywnej
Zamiast zwykłych podkoszulek czy legginsów zakładanych pod ubrania motocyklowe, warto zastanowić się nad zakupem specjalnej odzieży termoaktywnej. Jej podstawową funkcją jest regulacja termiczna. Najogólniej mówiąc, tego rodzaju odzież odprowadza pot i parę wodną, co chroni organizm przed zawilgoceniem ubrania, a co za tym idzie – zapobiega możliwemu wychłodzeniu ciała. Bielizna termoaktywna ma również właściwości bakteriostatyczne, dzięki czemu nie namnażają się bakterie powodujące nieprzyjemny zapach.
Przeglądając oferty producentów, warto zatrzymać się nad propozycją marki Brubeck. Odzież termoaktywna Brubeck dostępna jest już od ok. 120 zł. Utrzymać ciepło mogą także rękawiczki i skarpety tego producenta. Ciekawą ofertę produktów termoaktywnych ma firma Spaio. Komplet odzieży termoaktywnej Spaio to koszt (w zależności od modelu) od ok. 110 do 150 zł. Podobnie jak Brubeck, marka Spaio oferuje dla motocyklistów inne akcesoria, takie jak kominiarki czy skarpety.
Zestawy przeciwdeszczowe, odzież termoaktywna oraz grzane manetki to akcesoria, które z pewnością uprzyjemnią jazdę motocyklem w chłodne dni. Warto zaopatrzyć się w nie, aby zadbać o swój komfort – można to zrobić nawet bardzo niewielkim kosztem. | Cieplej na motocyklu w chłodne dni |
Pamiętacie kręcenie hula-hoop aż do granic własnych możliwości? Pobijanie rekordów, zawody z koleżankami, gimnastyczne akrobacje i egzotyczne tańce w rytmie lambady? Z pewnością właśnie tak wyglądało dzieciństwo niejednej z was… Piszę to z własnego doświadczenia. Znaczna część mojej wczesnej egzystencji oparta była właśnie na miłości do tego plastikowego i kolorowego kółka! Z tym większą przyjemnością ogłaszam powrót hula-hoop i to w wersji dla dorosłych! Każda kobieta bez względu na wiek, która pragnie poprawić wygląd swojej sylwetki, wysmuklić talię i w ekspresowym czasie przygotować swoje ciało do wyjścia na plażę w seksownym bikini, powinna zapoznać się z możliwościami, jakie stwarza trening z hula-hoop. Poniżej kilka słów na temat samego treningu, wskazówki dotyczące zakupu hula-hoop oraz przegląd najpopularniejszych modeli treningowych kół.
Korzyści treningu z hula-hoop
Trening hula-hoop to rodzaj ćwiczeń aerobowych, które podnoszą tętno i przyczyniają się do zwiększenia wydolności układu sercowo-naczyniowego. Intensywne ćwiczenia z treningowym hula-hoop przyspieszają odchudzanie oraz zwiększają tempo spalania i redukcji tkanki tłuszczowej. Jedna minuta ćwiczeń z kołem hula-hoop to aż 7 spalonych kalorii, co oznacza, że podczas półgodzinnego treningu jesteście w stanie spalić np. pół tabliczki mlecznej czekolady – tym sposobem, trening z hula-hoop plasuje się na bardzo wysokiej pozycji w rankingu ćwiczeń aerobowych. Ponadto hula-hoop pomaga rozwinąć i wzmocnić mięśnie brzucha, podczas ćwiczeń pracują także pośladki, uda i ramiona. Skutkiem ubocznym – pozytywnym oczywiście – gimnastyki z hula-hoop jest niewątpliwie masaż skóry, która pod wpływem nacisku koła staje się jędrna i elastyczna. Na koniec największa zaleta tego sportu – otóż trening hula-hoop jest fenomenalną zabawą, zwłaszcza jeśli kręcimy kołem w rytmie ulubionej muzyki!
Na co zwrócić uwagę przy zakupie hula-hoop
Treningi można rozpocząć, używając zwykłego hula-hoop dla dzieci, ale jeśli waszym celem jest widoczna zmiana wyglądu, lepszym i bardziej efektywnym rozwiązaniem będzie wybór profesjonalnego sprzętu – zdecydowanie warto zainwestować trochę pieniędzy w takie hula-hoop, które będzie odpowiednio dostosowane do naszych potrzeb. Na rynku dostępne są różne modele sportowych kół typu hula-hoop. Coraz większą popularnością cieszą się koła magnetyczne – dzięki swojej masywnej budowie i zwiększonym ciężarze sprawiają, że trening jest maksymalnie wydajny i skuteczny. Obowiązkowym elementem treningowej obręczy są wypustki, tj. masujące kuleczki, które uczynią z treningu przyjemne i relaksujące doświadczenie, niczym podczas wizyty w tajskim SPA.
Przy wyborze hula-hoop należy kierować się przede wszystkim dwoma parametrami – wagą i obwodem (rozmiarem). Im cięższe hula-hoop, tym trudniej będzie nam je obracać wokół siebie, jednak efekt ćwiczeń będzie szybciej widoczny – jak głosi przysłowie: bez pracy nie ma kołaczy. Waga profesjonalnych kół hula-hoop waha się między 0,5 a 2 kg – zdecydowanie lepiej trzymać się tej górnej granicy wagi.
Co do wielkości hula-hoop – koło powinno sięgać stojącej osobie do brzucha, mniej więcej pomiędzy pępkiem a biustem. Dobrze dopasowany rozmiar hula-hoop zdecydowanie ułatwi obracanie kołem. Jeśli jednak będzie nieco za małe lub za duże, nic nie szkodzi – jak w przypadku dużego ciężaru – konsekwencją będzie większy wysiłek włożony w trening, co może przynieść wyłącznie pozytywne skutki.
Po dopasowaniu obu wyżej opisanych parametrów warto dodatkowo przyjrzeć się liczbie wypustek – niektóre koła mają ich nawet dwa razy więcej niż podstawowe modele – czy nie brzmi to kusząco? Wybór intensywności masażu oraz liczby wypustek zależy jednak wyłącznie od osobistych preferencji oraz wrażliwości skóry.
Treningowe hula-hoop – przegląd popularnych modeli
W Polsce trening hula-hoop dopiero zyskuje popularność wśród fanek fitnessu, dlatego warto przed zakupem przyjrzeć się najczęściej wybieranym produktom przez bardziej doświadczone hulahopowiczki. W tym celu przeanalizowałam zakupy klientek portalu internetowego Allegro.
Popularne koła hula-hoop różnią się między sobą tworzywem, z którego są wykonane, liczbą wypustek, wielkością oraz ceną. Ceny kół hula-hoop wahają się od 10 do 120 zł.
Numerem jeden, czyli najczęściej kupowanym hula-hoop na portalu Allegro jest magnetyczne koło odchudzające z 77 wypustkami, w tym znajdują się 42 wypustki magnetyczne, pozytywnie wpływające na zdrowie i wydalanie toksyn z organizmu.
Drugie miejsce zajmuje koło hula-hoop z masażem, wykonane w całości z tworzywa sztucznego. Łagodny kształt wypustek oraz stosunkowa lekkość sprawiają, że produkt będzie idealny dla osób zaczynających swoją przygodę z treningowym hula-hoop lub traktujących gimnastykę bardziej rekreacyjnie.
Dużą popularnością cieszą się koła renomowanej marki Hertz Sempre, oferującej wyjątkowe hula-hoop wyposażone w magnesy węglowe, które mają dodatkowe działanie terapeutyczne – wpływają pozytywnie na stan zdrowia, niwelują różnego typu bóle oraz poprawiają samopoczucie.
Pierwszą piątkę produktów dostępnych na portalu Allegro zamyka duże koło z 80 podwójnymi wypustami, dzięki którym spalanie kalorii oraz rozbijanie tkanki tłuszczowej odbywa się ze zdwojoną siłą.
Pamiętaj! Ćwiczenia z hula-hoop warto łączyć z elementami innych treningów. Urozmaicone zajęcia sportowe szybko się nie znudzą, co zdecydowanie zwiększa wasze szanse na wymarzoną talię osy. | Treningowe hula-hoop – przegląd różnych dostępnych modeli |
To wizytówka domu, choć rzadko się nad nią zastanawiamy. A tymczasem przedpokój możemy odmienić łatwo i szybko. Wystarczy tylko… myśleć nieszablonowo. Przedpokój to pomieszczenie, na które przy urządzaniu wnętrz zwracamy zwykle najmniejszą uwagę. Ważniejsze są kuchnia, łazienka, wystrój salonu czy sypialni. A przecież to przedpokój jest pierwszym, co zobaczymy, wchodząc do mieszkania. Warto więc zadbać o to, by rzeczywiście był wizytówką naszego domu. To zadanie wymaga nieco wyobraźni, bo przedpokoje w naszych mieszkaniach są zwykle dość problematyczne – wąskie lub nieustawne, a w dodatku pozbawione dostępu do źródła naturalnego światła. Nie oznacza to jednak, że nie warto spróbować, a wprowadzone zmiany mogą was zaskoczyć. Oto kilka sprawdzonych sposób na to, aby odświeżyć przedpokój i nadać mu nowy charakter.
Boazeria – zrywać czy zostawić?
W wielu polskich mieszkaniach boazeria, czyli relikt dawnej epoki, wciąż ozdabia ściany nie tylko w przedpokoju, ale i innych pomieszczeniach. Niestety nadgryzione zębem czasu deski nie prezentują się już tak dobrze, jak przed laty. Czy to oznacza, że musisz się ich pozbywać? Ależ nie! Jest kilka prostych sposobów na odświeżenie boazerii tak, aby znowu cieszyła oczy.
Drewniane deski musimy najpierw starannie wygładzić, najlepiej drobnym papierem ściernym, który nie porysuje listew. Potem ściereczką bardzo dokładnie oczyszczamy całą powierzchnię boazerii, usuwając resztki kurzu i pyłu – to szczególnie istotne, jeśli chcemy zachować oryginalny wygląd drewna. Gdy listwy są już gotowe, decydujemy, jak ma wyglądać nasza nowa-stara boazeria. Możemy potraktować ją matowym lakierem, najkorzystniej takim, który jest odporny na ciemnienie. Jeżeli mamy ochotę na bardziej radykalną zmianę, wybierzmy bejcę do drewna
. Najlepiej sprawdzą się te w jasnych odcieniach, a zwłaszcza biała, która nada wnętrzu modny skandynawski sznyt.
Jeśli zdecydujemy o definitywnym rozstaniu z boazerią, musimy przygotować się na to, że czeka nas dużo pracy. Po zerwaniu listew ze ściany będziemy musieli dokładnie ją oczyścić, wyrównać i załatać zaprawą ubytki po śrubach i śladach wiercenia. Tak przygotowaną powierzchnię pokryjmy farbą, która sprosta wysokim wymaganiom. W przedpokoju dużo się bowiem dzieje, zostawiamy tu okrycia wierzchnie i buty, mijamy się i łatwo o zabrudzenia oraz plamy. Dobrze wybrać więc farbę zmywalną, odporną na ścieranie. Na zwykłą farbę warto zaś położyć warstwę lakieru do ścian, który dodatkowo ją zabezpieczy. Jeżeli przedpokój to zamknięte pomieszczenie, możemy zdecydować się na kolory odbiegające od gamy dominującej w reszcie mieszkania. Należy pamiętać jednak o tym, że niewielkie i słabo oświetlone wnętrze zyska, jeśli pomalujemy je na jasno.
Zabudować czy wybrać minimalizm
Przedpokój musi nie tylko dobrze się prezentować, ale być też praktycznie i wygodnie urządzony. W małych mieszkaniach każdy centymetr jest na wagę złota, więc warto i to pomieszczenie maksymalnie wykorzystać na schowki i skrytki do przechowywania. Możemy więc zdecydować się na zabudowanie go szafami. Pomiędzy nimi zmieścimy nawet wygodne siedzisko. Jego wnętrze posłuży za dodatkowy schowek, a w powstałej w ten sposób wnęce można zamontować haczyki na kurtki i torby. Taką zabudowę warto wykonać na zamówienie u stolarza, który potrafi dokładnie dopasować ją do wymiarów wnętrza.
Jeśli możesz sobie pozwolić na minimalistyczny wystrój przedpokoju, to pamiętaj o tym, aby styl nie stał na przeszkodzie z wygodą w codziennym życiu. W każdym przedpokoju przyda się miejsce do siedzenia, szafka na buty czy wieszaki na kurtki, płaszcze i torby. Dodatkowo wybierz stylowe wstawki: ramki ze zdjęciami (może z rodzinnych podróży?), roślinę doniczkową (taką, której nie zaszkodzi brak dostępu do światła) czy mały stolik na klucze, pocztę lub notatnik do zapisywania wiadomości dla domowników.
box:offerCarousel
Lustro doda przestrzeni
Jednym z najprostszych sposobów na odświeżenie przedpokoju jest montaż lustra. W pomieszczeniu, w którym ubieramy się i przygotowujemy do wyjścia, powinno znaleźć się takie lustro, w którym spokojnie będzie odbijała się cała nasza sylwetka. Warto pomyśleć o kilku różnych zwierciadłach: jednym mniejszym do poprawiania makijażu i większym obejmującym nas w całości. Lustro nie tylko jest niezwykle przydatne, ale w dodatku optycznie powiększy przedpokój, dodając mu przestrzeni. Zależnie od wystroju, na jaki się zdecydujesz, możesz wybrać zwierciadło w bogato zdobionej barokowej ramie (takie są teraz szalenie modne) albo coś wyraźnie prostszego.
W nowocześnie urządzonym wnętrzu możemy nawet pokusić się o lustrzaną ścianę, która zrobi wrażenie na każdym gościu.
box:offerCarousel
Sprytne rozwiązania
W ciasnym i trudnym do praktycznego urządzenia wnętrzu sprawdzą się tylko przydatne i pomysłowe rozwiązania. Jeśli nudzi cię przykręcany do ściany wieszak na ubrania, zdecyduj się na wieszak… na kółkach. W ten sposób łatwo przestawisz go w inne miejsce, oszczędzając cenną przestrzeń w przedpokoju.
Świetnym rozwiązaniem będzie też składane krzesełko. Być może zdecydujesz się na takie, które składa się jak w kinie? To oryginalny, a przy tym bardzo wygodny sposób na ograniczoną przestrzeń.
Myśl nieszablonowo i wykorzystaj każdy fragment przedpokoju. Zdecyduj się na szafkę narożną, najlepiej taką, którą możesz powiesić na ścianie. Co ciekawe, w tym przypadku świetnie sprawdzają się… meble łazienkowe.
Pamiętaj też o tym, żeby przedpokój był miejscem dla wszystkich domowników. Jeśli masz dzieci, to obok wieszaka dla dorosłych powieś taki dla mniejszych mieszkańców domu, oczywiście na odpowiednio niższej wysokości.
Przedpokój to miejsce, którego potencjał rzadko w pełni wykorzystujemy. Niewielkim kosztem i z odrobiną fantazji możemy jednak sprawić, że to pomieszczenie nie tylko odżyje, ale również nabierze charakteru. | Sposób na przedpokój – 5 prostych pomysłów na odświeżenie wnętrza |
Router znajdziemy praktycznie w każdym miejscu, gdzie jest dostarczany internet. Oczywiście nie chodzi wyłącznie o internet kablowy, ale także o mobilny. Wśród ofert sprzedawców Allegro można znaleźć całą plejadę routerów Wi-Fi oferujących więcej lub mniej funkcji. Jeśli nie możecie połapać się w gąszczu ofert, postaram się nieco tę sprawę ułatwić, przybliżając kilka naprawdę interesujących routerów Wi-Fi, których cena nie przekracza 300 zł. ASUS RT-AC1200G+
Jako pierwszy mam dla was router firmy ASUS, model RT-AC1200G+. Jak nazwa może sugerować, jest to urządzenie, które może działać z prędkością do 1167 Mb/s. Aby urządzenie mogło pracować z taką prędkością, musi być dwuzakresowe, zatem obsługuje częstotliwości 2,4 GHz oraz 5 GHz. Za pomocą tej pierwszej może przesyłać dane z prędkością do 300 Mb/s, natomiast ta druga pozwala mu na przesył z prędkością do 867 Mb/s. Takie rozwiązanie pozwala na osiąganie wielkich prędkości przesyłu bez konieczności stosowania połączeń kablowych.
Mimo wszystko, gdyby ktoś chciał skorzystać z łącza kablowego, są tu cztery porty LAN mogące działać z prędkością 10/100/1000 Mb/s oraz jeden port WAN, który również obsługuje takie szybkości przesyłania danych. Dodatkowo na obudowie znajdziemy port USB, który obsługuje modemy 3G/4G oraz daje możliwość podłączenia drukarki lub udostępnienia plików i przesyłania multimediów. Cena? Ta wynosi ok. 280 zł.
box:offerCarousel
FRITZ!Box 4020
Jeśli chcecie wydać nieco mniej, być może zainteresuje was router o nieco egzotycznie brzmiącej nazwie FRITZ!Box 4020. Sprzęt ten kupicie już za ok. 210 zł. Co możecie dzięki niemu uzyskać? Ten router zwraca uwagę przede wszystkim designem, ponieważ ma ciekawy, opływowy kształt połączony z jasną, czerwoną barwą. Jest to router jednozakresowy, działający na częstotliwości 2,4 GHz i oferujący maksymalną prędkość przesyłania danych na poziomie 450 Mb/s. Oczywiście jest tu też port WAN (10/100 Mb/s) oraz cztery porty LAN (10/100 Mb/s).
Ważnym aspektem tego urządzenia jest to, że zostało wyposażone w port USB. Można do niego podpiąć nie tylko drukarkę lub dysk zewnętrzny, ale i modem LTE/3G. Dzięki takiemu rozwiązaniu da się do routera podłączyć np. modem otrzymany od operatora komórkowego, by cieszyć się internetem mobilnym rozprowadzanym za pomocą Wi-Fi w całym domu.
box:offerCarousel
TP-LINK ARCHER C1200
A co powiecie na kosztujący ok. 230 zł demon prędkości, router TP-LINK ARCHER C1200? Podobnie jak prezentowany na początku ASUS, router TP-LINK potrafi obsłużyć aż dwie częstotliwości – 2,4 GHz (prędkość do 300 Mb/s) oraz 5 GHz (prędkość do 867 Mb/s). Dzięki takiemu rozwiązaniu z ARCHERA C1200 można uzyskać transfer (za pośrednictwem Wi-Fi) z prędkością na poziomie do 1167 Mb/s. Firma TP-LINK pomyślała również o tych konsumentach, którzy chcą korzystać z szybkich połączeń kablowych. Z tego powodu ARCHER C1200 został zaopatrzony w jeden port WAN oraz cztery porty LAN działające z prędkością 10/100/1000 Mb/s. Jak przystało na tej klasy sprzęt, mamy tu port USB, do którego można podłączyć np. dysk zewnętrzny i udostępnić jego zawartość w naszej lokalnej sieci.
box:offerCarousel
ASUS RT-N18U
Na koniec jeszcze jeden router firmy ASUS, model RT-N18U. Co ciekawe, jest to jednozakresowe urządzenie działające na częstotliwości 2,4 GHz. Mimo wszystko sprzęt ten, dzięki wydajnemu procesorowi i technologii TurboQAM, potrafi bezprzewodowo przesyłać dane z prędkością aż do 600 Mb/s. Jeśli chodzi o porty, są tu cztery LAN oraz jeden WAN, działające z szybkością 10/100/1000 Mb/s. To jednak nie koniec, bo ASUS RT-N18U z pewnością jest urządzeniem mającym najszerszą gamę portów USB. Znajdziemy tu jeden port USB 2.0 oraz jeden USB 3.0. Do portów USB można podłączyć np. drukarkę lub dysk zewnętrzny i cieszyć się ich możliwościami w całej sieci. USB w tym routerze umożliwia podpięcie zewnętrznego modemu 3G/4G, więc internet mobilny będziemy mogli udostępnić na inne urządzenia podłączone do routera. | Router Wi-Fi do 300 zł - II kwartał 2017 |
Kuchnia chińska zachwyca bogactwem smaków, aromatów i wyglądem dań. Warto zauważyć, że to właśnie tam, jak nigdzie na świecie, z nawet najbardziej niepozornego składnika można wyczarować niesamowitą potrawę. Tak jest z sezamem. Chińskie kuleczki sezamowe Jian Dui to lekka w smaku, słodka przekąska, świetny sposób na deser lub śniadanie. Ich wykonanie wymaga uwagi, jednak smak nadzienia z pasty z czerwonej fasoli i chrupkiej otoczki ciasta ryżowego wynagradza trud. Dowiedz się, jak je zrobić w domu!
Dlaczego warto jeść sezam?
Sezam znany jest już od starożytności – w Indiach używany był w medycynie ajurwedyjskiej. Stopniowo rozpowszechniał się na cały świat jako roślina lecznicza, składnik kosmetyków i potraw. Sezam jest cennym składnikiem odżywczym, bogatym w sezamolinę i lignany, które mogą być pomocne w leczeniu niektórych nowotworów. Ponadto fitosterole obniżają poziom złego cholesterolu, a wysoka zawartość wapnia (975 mg na 100 g) pozwala uzupełnić jego braki w diecie.
Anko – słodka pasta z fasoli, czyli nadzienie
Czerwona fasola adzuki jest powszechnie wykorzystywanym składnikiem deserów w Chinach. Pastę anko można kupić gotową lub wykonać samemu w większej ilości do wykorzystania w innych daniach lub jako „konfiturę” do kanapek i naleśników.
Składniki:
100 g fasoli adzuki
100 g cukru
1/4 łyżeczki soli
Sposób przygotowania:
Fasolę opłucz w zimnej wodzie, następnie gotuj na dużym ogniu przez 5 minut. Odcedź na sitku i umyj garnek. Dzięki wstępnemu podgotowaniu pozbędziesz się z ziaren gorzkiego smaku. Później przełóż z powrotem do garnka i gotuj w wodzie przez 2 godziny na małym ogniu.
Kiedy fasola będzie się rozpadać w palcach, odlej wodę i dodaj cukier oraz sól. Gotuj na dużym ogniu, cały czas mieszając. Pasta jest gotowa po kilkunastu minutach, gdy zacznie wydawać syczący dźwięk. Przełóż do miski i ostudź. Gotowy produkt można przechowywać w lodówce do tygodnia lub mrozić.
box:offerCarousel
Chińskie kuleczki sezamowe – przepis
Składniki - porcja dla 2 osób:
160 g mąki ryżowej
40 g cukru
50 ml wody
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g sezamu
30 g pasty anko
olej do smażenia
Sposób przygotowania:
Do miski wsyp mąkę ryżową, cukier i proszek do pieczenia. Cały czas mieszając, powoli dodawaj wodę. Wyrób ręcznie gładkie ciasto. Uformuj wałeczek i podziel go na 20 kulek. Wykonaj palcem zagłębienie i umieść w środku niewielką ilość pasty fasolowej. Zlep ciasto tak, by pasta nie wydostała się na zewnątrz.
box:offerCarousel
Ziarna sezamu upraż na suchej patelni i ostudź. Kulki maczaj w wodzie i obtaczaj w sezamie. W niewielkim rondlu rozgrzej olej. Smaż na głębokim tłuszczu, aż będą jednolicie złote. Wyjmuj łyżką cedzakową i odsącz na ręczniku papierowym.
Kuleczki sezamowe to idealny pomysł na niewielką przekąskę między posiłkami. W niektórych regionach Chin jada się je również na śniadanie. Doskonale sprawdzą się jako deser lub forma ciasteczek do kawy lub herbaty. Warto przygotować ich większą ilość, bo znikają w mgnieniu oka! | Chińskie kuleczki sezamowe – przepis |
Subsets and Splits
No saved queries yet
Save your SQL queries to embed, download, and access them later. Queries will appear here once saved.