source
stringlengths 4
21.6k
| target
stringlengths 4
757
|
---|---|
Zegarek to coś więcej niż tylko urządzenie służące do wskazywania godziny. Nowoczesne czasomierze są naszpikowane dziesiątkami wyjątkowych technologii. Pozwalają mierzyć nie tylko czas, ale także tętno, prędkość biegu, wskazują też drogę do domu. Wszystko po to, by uprawiać sport w komfortowych warunkach. Wybór zegarków do biegania z pozoru wydaje się łatwy. Gdy jednak poznamy funkcje wybranych modeli, okazuje się, że stoi przed nami nie lada wyzwanie. To, na jaki model ostatecznie się zdecydujemy, w głównej mierze zależy od naszych preferencji. Pamiętajmy, że gadżety diametralnie podnoszą jego koszt. Osobom rozpoczynającym przygodę ze sportami biegowymi tak na dobrą sprawę nie są potrzebne zegarki uzbrojone w GPS, pulsometr czy inne funkcje pomiarowe. W przypadku biegaczy-amatorów najważniejszy jest stoper. Warto zwrócić uwagę, czy zegarek do bieganiama duże cyfry na wyświetlaczu oraz długi czas podświetlenia. Inne udogodnienia na razie nie będą nam potrzebne. Co innego, jeśli podchodzimy do tematu profesjonalnie i cenimy sobie wszystkie nowinki technologiczne. Wówczas cena zegarka ze 150 zł może zwiększyć się nawet do 3000 zł.
Garmin Fenix 3
Garmin Fenix 3 jest nowoczesnym zegarkiem naszpikowanym przeróżnymi udogodnieniami. Smartwatch został wykonany z wysokiej jakości stali nierdzewnej Antena EXO, a jego okrągła tarcza nadaje mu klasyczny, elegancki wygląd. Zegarek jest dostępny w dwóch wersjach cenowych. Droższa ma więcej możliwości. Do najważniejszych należy znacznie większa odporność na uszkodzenia mechaniczne i możliwość nurkowania nawet do 100 metrów. Garmin Fenix 3 został wyposażony w przydatne funkcje treningowe, np. pomiar przebytego dystansu, tętna oraz jego zmienność, asystent odpoczynku oraz śledzenie pułapu tlenowego. Pomiary te pozwalają zintensyfikować treningi oraz poprawić wydolność. Zegarek oferuje również inteligentny system GPS z możliwością nawigacji, trzyosiowy kompas, wysokościomierz, barometr oraz funkcję Track Back.
Cena od 1845 zł
Polar V800
Zegarek Polar V800 jest adresowany głównie do triathlonistów. Tryb multisport umożliwia zarejestrowanie czasu pomiędzy zmieniającymi się dyscyplinami. Ten zegarek treningowy śledzi nie tylko każdą jednostkę treningową, ale także dowolną aktywność. Dzięki temu wiadomo, w jaki sposób organizm reaguje na obciążenia treningowe, ile czasu potrzebuje na regenerację i jak należy dostosować treningi do własnych potrzeb. Wbudowany system GPS umożliwia monitorowanie prędkości biegu, informuje o przebytym dystansie oraz zapisuje trasę treningu. Osoby, które lubią analizować swoje osiągnięcia, z pewnością ucieszy aplikacja Polar Flow. Zapewnia ona analizę wyników sportowych pod każdym względem.
Cena od 1099 zł
Garmin Forerunner 910XT HR
Garmin Forerunner 910XT HR nowością nie jest, ale nie sposób o nim nie wspomnieć. Ten zegarek jest uznawany przez wielu specjalistów za niezaprzeczalnego faworyta wśród smartwatchów z GPS-em. Forerunner 910XT HR umożliwia konfigurowanie różnych pól danych, nadzorowanie w tym samym czasie kilku dyscyplin sportowych, takich jak jazda na rowerze, bieganie, pływanie i inne. W tym niewielkim urządzeniu zaimplementowano wszelkie technologie pozwalające śledzić statystyki aktywności fizycznej. Różnorodność programów treningowych pozwoli w pełni przygotować się do startu w maratonie lub wyznaczyć sobie inny cel treningowy. Model 910XT HR jest nowoczesnym urządzeniem dla profesjonalistów oraz ambitnych sportowców-amatorów.
Cena od 1299 zł | Najnowsze zegarki dla biegaczy |
Dobrze mieć mocne plecy. W przenośni i dosłownie. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni powinni dbać o silne mięśnie grzbietu, bo to od ich sprawności zależy komfort życia i zdrowie. Poza tym ładnie wyrzeźbione „tyły” sprawiają, że sylwetka prezentuje się pięknie. Oto 10 przydanych ćwiczeń na te rejony ciała. Po co ci mocne plecy?
Odpowiedź jest prosta: ponieważ to od nich zależy twoje zdrowie. Kręgosłup potrzebuje podparcia, żeby spełniać swoje liczne funkcje. Mięśnie pleców biorą udział praktycznie we wszystkich czynnościach, które wykonujesz, zwłaszcza w pozycji stojącej. Dlatego też wiele osób niedbających o nie narzeka na bóle głowy, lędźwi, a nawet na takie nieoczywiste dolegliwości, jak zaburzenia trawienia. Wzmacnianie mięśni tworzących gorset wokół kręgosłupa zabezpiecza go i sprawia, że trudniej o zwyrodnienia czy uszkodzenia. Aby mięśnie spełniały swoje zadanie muszą być:
Mocne. Warto je rozbudować ćwiczeniami, i to niezależnie od płci. Kobiety często unikają ćwiczeń siłowych tego rejonu ciała, poprzestając na rozciąganiu. Tymczasem nawet praca z dużym obciążeniem nie spowoduje nadmiernego i nienaturalnego rozrostu.
Elastyczne. Dobrze jest rozciągać plecy i dbać o rozluźnienie masażem i stretchingiem.
Sprawne. Tu ważne jest zapobieganie kontuzjom i przeciążeniom. Warto poświęcić trochę czasu np. na naukę bezpiecznego podnoszenia ciężkich przedmiotów czy prawidłowego siedzenia przy biurku.
Jak wzmacniać plecy?
Wybierz ćwiczenia podstawowe. Nie ma sensu szukać udziwnień czy skomplikowanych systemów treningowych. Wystarczy kilka ćwiczeń, ale wykonywanych regularnie i poprawnie.
Wybieraj ćwiczenia wielostawowe. Zaprzyjaźnij się ze sztangą, gumami, drążkami czy obciążnikami. Świetnie sprawdza się także trening funkcjonalny wyłącznie z obciążeniem twojego ciała.
Pamiętaj o rozgrzewce. Grzbiet jest szczególnie narażony na kontuzje, a uszkodzenie delikatnej struktury może cię wyłączyć z normalnego funkcjonowania.
Zwracaj uwagę na technikę. Bardzo ważne jest wykonanie ćwiczenia poprawnie, a nie z maksymalnym obciążeniem lub szybko.
Regularnie masuj się i rozciągaj.
Jeśli nie chcesz ćwiczyć w samotności, wypróbuj pilates, tai chi lub jogę. Bardzo dobrze działają na mięśnie pleców pod warunkiem, że są prowadzone przez dobrze przygotowanego instruktora.
Dziesięć ćwiczeń, które warto znać
Martwy ciąg ze sztangą.
Możesz dołożyć do niego tzw. wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia.
Podciąganie na drążku
Stosuj różne sposoby trzymania (dłonie szeroko, wąsko, podchwyt, nachwyt). Jeżeli nie dasz rady się podciągnąć, skorzystaj z ułatwień typu elastyczna guma.
Naprzemienne podnoszenie ręki i nogi w klęku podpartym
Uklęknij i ustabilizuj pozycję. Potem podnieś wyprostowaną nogę i przeciwległą rękę, napinając mięśnie pleców. Wytrzymaj w tej pozycji ok. 30 s i zmień nogi.
Deska prosta
Połóż się na macie. Wytrzymaj w podporze 30–60 s i powtórz 3 razy.
Deska bokiem
W prostszej wersji możesz się oprzeć na kolanach, w trudniejszej spróbuj podnieść górną nogę.
Szrugsy
Ćwiczenie polega na podnoszeniu barków, w pozycji stojącej i z ciężarkami w dłoni. Wykonujesz taki ruch, podczas wzruszania ramionami.
Podnoszenie tułowia w leżeniu
Kładziesz się na brzuchu i spinasz górną połowę ciała, podnosząc ją do góry bez odrywania bioder i nóg od podłoża.
Podnoszenie tułowia naławeczce kulturystycznej.
Wspinanie po linie.
Podnoszenie ramion do boku w opadzie tułowia
Możesz to robić z ciężarkamilub małymi obciążnikami w kształcie piłeczek w dłoniach.
Pamiętaj, że ćwiczenie pleców to nie tylko element treningu kulturystycznego. Jest bardzo ważne dla każdego, kto ma na przykład siedzącą pracę. | 10 ćwiczeń na mięśnie grzbietu |
Kreatywność jest cechą, której w przyszłym pracowniku szuka właściwie każdy pracodawca – tak przynajmniej wynika z treści większości ofert, jakie można znaleźć na rynku. Jednocześnie niewiele przedsiębiorstw potrafi skutecznie rekrutować, a tym bardziej zarządzać pracą kreatywnych, twierdzi Jan Fazlagić w książce „Kreatywni w biznesie”. Kreatywność nie jest czymś, co się ma albo nie
To nie jest tak, że kreatywnym się jest albo nie – to ta dobra wiadomość. Każdy z nas w różnych warunkach myśli w niestandardowy sposób, generuje nowe pomysły. Zadaniem biznesu jest przekształcanie ich w działalność, która przynosi pieniądze. Problem polega jednak na tym, że nie zawsze wiemy, w jaki sposób zarządzać pracą kreatywnych pracowników, którzy łączą w sobie cechy poważnego eksperta oddanego sprawie i dziecka poszukującego dobrej zabawy. W jaki sposób ich nadzorować, motywować i rozliczać z efektów? To kwestie, które podnosi Jan Fazlagić w książce „Kreatywni w biznesie”.
Nawet najbardziej kreatywna osoba potrzebuje odpowiednich warunków, by generować nowe pomysły. Jeśli więc chcemy, by nasi pracownicy wyróżniali się kreatywnością, powinniśmy zadbać nawet o takie szczegóły jak odpowiednia organizacja przestrzeni biurowej. Najważniejsze jest jednak podejście kadry zarządzającej, która powinna pamiętać, że osoby kreatywne nie tolerują mikrozarządzania, a krytyka – nawet ta konstruktywna – zabija ich twórcze podejście, podpowiada Jan Fazlagić.
Czy kreatywność bierze się z powietrza?
Kreatywność można zdefiniować za pomocą czterech czynników, do których zalicza się osoba, proces, produkt i otoczenie. Jan Fazlagić w „Kreatywnych w biznesie” omawia każdy z nich, tłumacząc zjawisko kreatywności z perspektywy naukowca, ale też pokazując bardziej praktyczne podejście do tematu. Zastanawia się on nad tym, w jaki sposób odkrywać kreatywność i nią zarządzać, obala też najpopularniejsze mity na jej temat. Wreszcie tłumaczy, że kreatywność nie bierze się z powietrza, a jej fundamentem jest zawsze wiedza i wytrwałość.
„Kreatywni w biznesie” to książka, która w bardzo konkretny sposób tłumaczy, że w biznesie nie wystarczy zgromadzić wokół siebie kreatywnych ludzi, trzeba jeszcze umieć nimi zarządzać. Można w niej znaleźć sporo praktycznych wskazówek i wyniki ciekawych badań potwierdzających tezy, które stawia Jan Fazlagić. Książka to przede wszystkim podręcznik kreatywnego biznesu dla przedsiębiorców, ale zainteresuje ona też z pewnością pracowników stawiających na wyzwania w swoim życiu zawodowym. Może się wydawać, że kreatywność to temat, który większość z nas zna bardzo dobrze, mówi się o niej przecież ciągle i w bardzo różnych kontekstach. W rzeczywistości jednak ciągle nie do końca potrafimy nią zarządzać, zapominając o tym, że osoby kreatywne potrzebują środowiska, w którym będą w stanie wykorzystać cały swój potencjał. Jan Fazlagić uświadamia to czytelnikowi w swojej książce. Książka dostępna jest również jako e-book za ok. 30 zł.
Źródło okładki: www.poltext.pl | „Kreatywni w biznesie” Jan Fazlagić – recenzja |
Jeśli jesteś posiadaczem dużego ogrodu, obsadzonego w szczególności drzewami i krzewami liściastymi, na pewno nie ominie cię jesienne sprzątanie. Trawa przykryta liśćmi jest podatna na procesy gnilne, a ścieżki stają się śliskie. Jeśli nie lubisz grabić, warto zapoznać się z dostępnymi na rynku odkurzaczami do liści. Dzięki takiemu urządzeniu zaoszczędzisz swój czas oraz energię włożoną w uporządkowanie ogródka z liści lub skoszonej trawy. Metoda zbierania liści za pomocą odkurzacza ogrodowego
Bardzo wydajną techniką jest skorzystanie z funkcji dmuchawy – podrywamy z powierzchni ziemi liście i zdmuchujemy w jedno miejsce, następnie wciągamy do worka, tak jak tradycyjnym odkurzaczem domowym. Metoda ta sprawdza się w szczególności, jeżeli liście są wilgotne – pozwala to na osuszenie ich przed zassaniem do worka.
Suche liście, zalegające na dużej powierzchni terenu, można bezpośrednio zbierać odkurzaczem, przesuwając nad nimi ruchem wahadłowym, miarowo przemieszczając się po wybranym do oczyszczenia terenie.
Główne funkcje odkurzaczy do liści
Warto zwrócić uwagę, aby odkurzacz posiadał również funkcję dmuchawy, czyli zmiany kierunku strumienia powietrza. Dzięki tej funkcji możemy pracować różnymi metodami, jak również czyścić trudno dostępne miejsca. Większość dostępnych na rynku modeli posiada tę funkcję.
Przydatnym elementem jest też wyposażenie odkurzacza w rozdrabniacz do zebranego materiału. Liście trafiają najpierw do swego rodzaju młynka, zaś do worka już w zmniejszonej o niemal 90 procent objętości. Nie musimy zatem tak często opróżniać worka, a zebrane liście szybciej ulegną rozkładowi. Jeśli na sprzątanym terenie mogą zdarzyć się większe elementy (np. szyszki), należy wybrać urządzenie dostosowane do ich zbierania.
Na co jeszcze zwrócić uwagę?
Odkurzacze zwykle mocowane są na ramieniu, więc aby uniknąć bólu barków i pleców, należy uwzględnić ich ergonomiczną budowę. Sprawdźmy czy rękojeść podlega regulacji, czy pas jest dość miękki oraz czy samo urządzenie nie jest zbyt ciężkie, a jego waga rozkłada się równomiernie.
Zwróćmy także uwagę na worek – dobrze, aby był wykonany z wodoodpornej tkaniny i aby montaż oraz opróżnianie nie były skomplikowane. Nie zapomnijmy sprawdzić jego pojemność.
Rodzaj silnika w odkurzaczu ogrodowym
Jednostką napędową urządzenia jest silnik – rodzaj jego zasilania wybieramy biorąc pod uwagę wielkość ogrodu, w którym będziemy pracować. Do małych posesji, z dostępem do prądu, sprawdzi się silnik elektryczny, zaś do dużych terenów lub bez dostępu do sieci – spalinowy. Ważnymi parametrami, w które warto się wczytać, jest moc i wydajność odkurzacza. Przydatną opcją będzie regulacja prędkości nadmuchu.
Jeśli posiadasz naprawdę duży ogród, pomyśl o wyborze odkurzacza samojezdnego, poruszającego się na kółkach, a napędzanego silnikiem spalinowym. Modele te zwykle wyposażone są również w wąż do bardziej precyzyjnych prac.
Ostatnią kwestią, ale niemniej ważną, jest zapoznanie się z okresem oraz warunkami gwarancji oraz dostępem do pomocy serwisowej.
Wybór odpowiedniego odkurzacza do liści będzie prosty, jeśli z góry określisz rodzaj oraz obszar prac, jakie chcesz wykonywać. Urządzenie to na pewno oszczędzi twój czas oraz energię poświęconą na porządkowanie ogrodu. Być może jesień przestanie być już dla ogrodników najbardziej znienawidzoną porą roku i nie będzie im kojarzyć się wyłącznie z ciągłym grabieniem suchych liści. Gdy już zaopatrzysz się w swoje urządzenie pamiętaj, że zgromadzone liście świetnie sprawdzą się przy produkcji kompostu lub do zabezpieczenia na zimę roślin wrażliwych na mróz. | Odkurzacz, dmuchawa do liści - na co zwrócić uwagę przed zakupem? |
Większość z nas zaczyna swój dzień od filiżanki kawy. Jej smak i aromat w dużej mierze zależy od tego, w jaki sposób ją parzymy. Receptą na dobrą kawę jest zakup odpowiedniego ekspresu. Na rynku znajdziemy wiele rodzajów: przelewowe, ciśnieniowe, a nawet – popularne ostatnio – takie, które wykorzystują kapsułki. Działanie i zalety ekspresu przelewowego
Urządzenie jest bardzo nieskomplikowane. Samo przygotowanie kawy również nie sprawia problemów. Do pojemnika na kawę, zwanego komorą zasypową, wkładamy filtr papierowy i wsypujemy odmierzoną ilość kawy. Niektóre modele są wyposażone w stały filtr z siatki nierdzewnej. Pojemnik na kawę może być obrotowy, podwieszany lub wysuwany. Do pojemnika wlewamy odpowiednią ilość wody i włączamy ekspres. Zbiornik na wodę posiada skalę, na której zaznaczone są pojemności. Dzięki tej skali możemy przygotować jedną, dwie lub więcej filiżanek kawy. Woda przepływa do części grzewczej. Grzałka zagotowuje wodę, a następnie rurką przepływa do komory z kawą. Zaparzona kawa przedostaje się do dzbanka żaroodpornego umieszczonego na płycie grzewczej, dzięki której nie wystygnie. Niektóre ekspresy przelewowe mają dzbanek-termos.
Posiadają też dodatkowe funkcje, takie jak moc kawy oraz kontrolka informująca o zbierającym się kamieniu w komorze grzewczej. Czyszczenie tego urządzenia również nie sprawia problemów. Elementy "rozbieralne": dzbanek, pojemnik na kawę, stały filtr możemy myć w zmywarce. Obudowę możemy wyczyść za pomocą szmatki nasączonej delikatnym środkiem czyszczącym. Natomiast do usuwania kamienia z płyty grzewczej służą odpowiednie środki chemiczne.
Główną zaletą ekspresów przelewowych jest to, że możemy jednorazowo zaparzyć większą ilość kawy, ponieważ zbiornik na wodę tych urządzeń ma pojemność, która waha się od 0,9 do 1,5 litra. Urządzenia posiadają płytę grzewczą podgrzewającą kawę w dzbanku. Nie musimy się więc martwić, że wystygnie. Inną ważną zaletą tego urządzenia, na którą warto zwrócić uwagę, jest jego cena, która zachwyci niejednego smakosza "małej czarnej". Ekspres można już kupić za kwotę niższą niż 100 złotych. Są modele, których ceny wahają się od 500 do 700 złotych. Koszty związane z używaniem ekspresu również nie są zbyt wysokie.
Ekspresy przelewowe
Dostępne są nie tylko w różnych kolorach i stylistyce, ale również posiadają różne funkcje.
Ekspres do kawy CM 1001D ZELMER
Ten typ z pewnością zadowoli niejednego smakosza kawy. Nowoczesna obudowa i stylistyka sprawiają, że urządzenie to świetnie będzie się prezentować w naszej kuchni. Zestaw funkcji, które posiada ekspres sprawia, że warto go kupić.
Ekspres do kawy CM 1001D ZELMER posiada:
regulację mocy kawy,
system szybkiego parzenia kawy,
opcję nalewania bezpośredniego,
system automatycznego oczyszczania.
W tym modelu zastosowano filtr węglowy, który oczyszcza wodę z kamienia, timer z programatorem i automatycznym wyłącznikiem. Dzbanek, o pojemności 1,8 litra, wystarcza na zaparzenie 12 filiżanek kawy. A wszystko to za cenę 169 złotych.
Ekspres do kawy Philips HD 7546/20
Philips HD 7546/20, to jeden z ciekawszych modeli wśród ekspresów przelewowych. Dobra jakość wykonania połączona z funkcjonalnością i przystępną ceną – 227 złotych.
Główne zalety tego urządzenia:
Dzbanek termiczny ze stali nierdzewnej – pozwala utrzymywać temperaturę kawy i jej aromat,
Wskaźnik poziomu wody – ułatwia przygotowanie odpowiedniej ilości kawy,
Blokada kapania – ta funkcja pozwala w dowolnym momencie przerwać parzenie i nalać sobie kubek kawy,
Automatyczne wyłączanie – urządzenie wyłącza się w momencie zakończenia parzenia kawy. Kawa będzie ciepła dzięki termicznemu dzbankowi,
Zdejmowany uchwyt filtra – ułatwia nie tylko nasypywanie kawy, ale również mycie pojemnika,
Moc – wynosi 1000 W i zapewnia właściwą szybkość parzenia,
Wyłącznik zasilania – jest on podświetlany przez LED i informuje nas o tym, że ekspres jest włączony,
Pojemność – wynosi 1,2 litra i wystarcza na około 12 filiżanek kawy.
Ekspres do kawyDELONGHI ICM 15740
Jest to ekspres renomowanej firmy niemieckiej Delonghi. Nowoczesny design doskonale wpisze się w wystrój kuchni. Główną zaletą tego modelu jest to, że wszystkie funkcje posiada z przodu, dzięki czemu nie musimy przesuwać urządzenia. Ponadto posiada bardzo prosty panel kontrolny wyposażony w dwa przyciski ON/OFF oraz AROMA. Funkcja AROMA to dwustopniowa regulacja prędkości parzenia kawy – dzięki powolnemu parzeniu, kawa ma intensywny aromat i smak. Temperaturę zaparzonej kawy utrzymuje termiczny dzbanek ze stali nierdzewnej z podwójnymi ściankami.
Zalety:
Termiczny dzbanek o pojemności 1,25 l (10 filiżanek),
Funkcja AROMA,
Automatyczne wyłączanie ekspresu po zaparzeniu,
Wskaźnik poziomu wody,
System zapobiegający kapaniu,
Wszystkie funkcje dostępne od przodu,
Schowek na przewód zasilający.
Ten model dostępny jest za ok. 300 złotych. Nie należy do najtańszych, ale wart jest swojej ceny.
Ekspres przelewowy Aromaster Classic KF47
Jego moc to 1000 W – zapewni szybkie grzanie i parzenie kawy. Prosty w obsłudze, brakuje mu zawansowanych funkcji, jednak wzrok przykuwa estetyka obudowy oraz nowoczesny design. Cena adekwatna do tego modelu – dostaniemy go za 80-130 złotych.
Zalety:
Szklany dzbanek,
Blokada kapania,
Szybki system parzenia kawy,
Można myć go w zmywarce.
Podsumowanie
Decydując się na ekspres przelewowy do kawy, powinniśmy zwrócić uwagę nie tylko na jego funkcjonalność. Wybór powinniśmy opierać na guście smakosza małej czarnej. | Na co zwrócić uwagę przy zakupie ekspresu przelewowego – przegląd modeli do 300 zł |
Kiedyś noszenie czapki młodym kojarzyło się z obciachem. Obecnie jest ona nie tylko supermodnym dodatkiem, ale również służy w stylizacjach ikon mody temu, czemu powinna – ogrzewa głowę i uszy! Dlatego w tym sezonie nosi się wielkie, futrzane czapki w stylu rosyjskim. Ale na uszankach świat się nie kończy. Podpowiadamy, po które czapki sięgnąć, gdy robi się bardzo, bardzo zimno. Futro opanowało wybiegi
Futrzane czapki są najcieplejsze. To absolutny top! Kiedyś kojarzyły się bardziej ze starszymi paniami oraz mroźną Rosją. Od jakiegoś czasu jednak projektanci lansują je podczas swoich pokazów, a ikony mody paradują w nich na ulicy. Podczas tygodnia mody futrzaki pokazali Ralph Lauren, Tommy Hilfiger i Burberry. Futrzana czapka nie musi być stateczna i nuda. Może być zabawna i nowoczesna, co najlepiej udowadnia Anna Sui, proponując futrzaną czapkę w kształcie kota lub misia. Czapka uszatka to kolejny model, który zagościł na pokazie tej znanej projektantki.
Sztuczne futerko
Czapki z naturalnego futra najlepiej utrzymują ciepło i ogrzewają głowę oraz uszy. Równie stylowo wygląda futerko sztuczne, które także chroni przed zimnem, choć raczej nie sprawdzi się w syberyjskie mrozy.
Czapka ze sztucznego futerka jest naprawdę na każdą kieszeń. Najmodniejsze w tym sezonie są czapki uszanki w stylu rosyjskim. Zasłaniają uszy i mogą być wiązane na dole. Rozmiar nie ma znaczenia, może być idealnie dopasowana do twojej głowy albo możesz postawić na wersję XXL. Kolejnym „ciepłym” modelem jest futrzany toczek à la Anna Karenina lub duża, okrągła kula w stylu lat 70. Jeśli lubisz zabawne dodatki, wybierz wersję ozdobioną takimi elementami, jak uszy misia lub kota. Te zabawne elementy przełamią jej „bogaty” charakter.
Jak nosić futrzaną czapkę
Jak dopasować futrzaną czapkę do reszty stroju? Wybierz odcień zbliżony do koloru twoich włosów. Dzięki temu uzyskasz nieziemski efekt, a czapka podkreśli twoje naturalne piękno. Nie musi być w identycznym kolorze jak np. kurtka bądź płaszcz, ale nie może się z nimi „gryźć”. Futrzane czapki najlepiej pasują do wełnianych płaszczy, zwłaszcza oversize, puchowych kurtek (ale nie narciarskich!) oraz militarnej parki. Możesz się zainspirować gangsterskim stylem à la nowojorski Brooklyn i nosić czapkę jak Rihanna. Piosenkarka lubi miksować hiphopowy styl z glamourem i do drogiej futrzanej czapki wkłada zieloną parkę i żółte, kultowe timberlandy. Dzięki temu wygląda nadal jak młoda i imprezowa dziewczyna, a nie damulka. Kolejnym pomysłem na stylizację z futrzaną czapką jest modny, minimalistyczny płaszcz. Ważne, by był prosty, bez żadnych dodatkowych elementów ozdobnych, np. kokardek. Futrzak przełamie surowy charakter płaszcza i doda mu kobiecości oraz miękkości. Dzięki temu całość będzie niebanalna, ciekawa i bardzo modna. Możesz się pobawić konwencją i do futrzanej czapki nosić puchową kurtkę. Na pierwszy rzut oka to prawdziwy mezalians, ale czasem najmniej oczywiste połączenia są najlepsze. Taka stylizacja jest świeża i elektryzująca. Dodaj do tego wełniany szalik w rozmiarze XXL oraz zabawne rękawiczki, a wszyscy docenią twoją umiejętność zabawy modą. | Futrzana czapka – bo uszy są najważniejsze |
Nieodłącznym elementem salonu jest łóżko. To miejsce relaksu, przyjmowania gości i odpoczynku nocnego. Co będzie bardziej pasować do pokoju gościnnego: narożnik czy sofa? Czym kierować się przy ich wyborze? Salon to miejsce, w którym spędzamy czas przeznaczony na rekreację. Często jest też centralnym miejscem domu czy mieszkania, w którym podejmuje się gości i gdzie odbywa się większość rodzinnych uroczystości. Jednym z głównych mebli w salonie jest łóżko. Sprawdza się ono jako miejsce, na którym można wypocząć podczas popołudniowej sjesty, posiedzieć towarzysko czy nawet przespać się. Producenci oferują różne rozwiązania – od sof, narożników po całe zestawy wypoczynkowe. Ich dobór zależy w głównej mierze od metrażu pokoju gościnnego i stylu wnętrza.
Sofa – rozkładana czy nierozkładana?
Meblem o mniejszych gabarytach jest sofa. Często znacznie bardziej wygodna od krzeseł czy stołków, może być miejscem zarówno siedzącym, jak i leżącym. Lekka, o zróżnicowanych kształtach siedziska i oparć, nierzadko bywa elementem dekoracyjnym. Do salonu można wstawić sofę nierozkładaną, pełniącą tylko funkcję siedziska lub sofę rozkładaną, wyposażoną w specjalny pojemnik na pościel i bardziej funkcjonalną.
W zależności od miejsca i zapotrzebowania do salonu można wybrać sofę jedno-, dwu- lub trzyosobową. Dziesiątki dostępnych wzorów bez trudu uda się dopasować do aranżacji nowoczesnej, minimalistycznej, klasycznej (np. sofa angielska z zaokrąglonymi bokami) i każdej innej.
box:offerCarousel
Kształt sofy daje większą mobilność – nadaje się do ustawienia praktycznie w każdym miejscu w salonie, zaznaczając tym samym strefę wypoczynku. Dzięki temu można często dla niej wyznaczyć nowe miejsce w salonie, również w takim, w którym znajduje się wiele okien albo ściany nie mają kątów prostych. Jeśli nasz metraż jest wystarczający, to dodatkowo przy sofie można postawić np. fotele lub pufy, zyskując nie tylko kolejne miejsca siedzące, lecz także uatrakcyjniając aranżację pokoju gościnnego.
Ciekawym pomysłem aranżacyjnym w salonie będzie też ustawienie dwóch sof równolegle do siebie, a pomiędzy nim postawienie stolika. Warunek jest jeden: musi to być duże pomieszczenie, aby nie spowodować problemu komunikacyjnego. Jest to bardzo towarzyski układ i na pewno sprawdzi się podczas wielu spotkań czy imprez.
box:offerCarousel
Narożnik – idealny na nieduży metraż
W małych pokojach dziennych najlepszym rozwiązaniem będzie narożnik. Wyznacza on zazwyczaj ogólną aranżację salonu: klasyczną, w stylu retro czy nowoczesną, stanowiąc jego centralną dekorację. To do niego dobiera się dodatki i ozdoby, o czym warto pamiętać, decydując się na materiał, wzór czy kolorystykę. Idealnie wkomponowuje się zwłaszcza w niewielkie pomieszczenia. Narożnik pozwala zagospodarować nieduży metraż (z reguły dwie ściany) oraz służy jako miejsce wypoczynku, przyjmowania gości, mebel, na którym można się przespać.
W dużych salonach narożnik można ustawić w centralnym miejscu, przez co znacznie ożywimy pokój. Producenci oferują bardzo ciekawe wzornictwo i bogatą paletę kolorów oraz materiałów (m.in. skóra naturalna, skóra ekologiczna, tkanina obiciowa). Zarówno geometryczne, jak i nietypowe kształty (podkowa, półokrąg itd.) wpiszą się w wiele stylizacji. Narożniki – poza oryginalnym wyglądem – mają wiele praktycznych zastosowań: od siedziska przez miejsce na podręczne drobiazgi aż po regał na książki. Do niektórych modeli montowane są specjalne półki, np. w tylnej części mebla.
box:offerCarousel
Nowoczesne modele są wyposażone w regulowane zagłówki, dzięki czemu dodatkowo zyskują na wygodzie. Podobnie jak w sofie można zdecydować się na narożnik nierozkładany lub narożnik z funkcją spania, ze specjalnym miejscem na pościel. Do kompletu idealnie pasować będzie również stolik kawowy. W elegancko zaaranżowanych i przestronnych salonach do narożników czasami dodaje się także specjalne, stylowe podnóżki.
Zarówno sofa, jak i narożnik są traktowane jako mebel wypoczynkowy i często stanowią jeden z elementów zestawu. Aby wydzielić nimi strefę relaksacyjną, warto wziąć pod uwagę różne potrzeby domowników. Ważne będzie to więc także to, czy czas z najbliższymi zechcemy spędzać na oglądaniu telewizji, czytaniu, czy słuchaniu muzyki. | Łóżko do zadań specjalnych w salonie – narożnik czy sofa? |
Wygoda podróżowania autem jest niezwykle ważna, szczególnie podczas pokonywania dłuższych tras. Skutecznym sposobem na poprawienie komfortu może się okazać montaż podłokietnika, który jednocześnie pomoże uporządkować wnętrze pojazdu. Komfort ponad wszystko
Podłokietnik docenią przede wszystkim osoby, które często podróżują na dłuższych trasach. Możliwość podparcia prawego łokcia jest szczególnie ważna, gdyż tą ręką zmieniamy biegi. Odpowiednie ustawienie podłokietnika umożliwia doprowadzenie do takiej sytuacji, w której można manipulować gałką zmiany biegów bez odrywania łokcia z podłokietnika.
Ten przydatny gadżet pomaga także w utrzymaniu porządku we wnętrzu auta, gdyż pełni funkcję otwieranego, dość głębokiego schowka, znajdującego się cały czas pod ręką. Jest to idealne miejsce na schowanie portfela, telefonu komórkowego czy bilonu potrzebnego do opłacenia miejsca postojowego na parkingu. Zazwyczaj podłokietniki są wyposażone także w wysuwane mocowania na kubki, których standardowo brakuje w wielu autach, szczególnie tych starszych.
Dedykowany czy uniwersalny?
Wśród podłokietników można wyróżnić modele uniwersalne i dedykowane. Zdecydowanie lepiej wybrać te drugie, gdyż wykorzystują fabryczne mocowania, przez co można mieć pewność, że dobrze wpasują się w wygląd wnętrza. W przypadku zakupu modelu uniwersalnego istnieje ryzyko, że podłokietnik będzie zasłaniał nawiewy wentylacyjne, co ma miejsce np. w Oplu Zafirze. Oferta podłokietników jest na szczęście na tyle szeroka, że w przypadku wielu najpopularniejszych aut łatwo można znaleźć modele dedykowane. Dotyczy to m.in.: Opla Corsy, Skody Octavii, Volkswagena Golfa czy Forda Focusa.
Znajdź różnicę
Poszczególne podłokietniki różnią się między sobą cechami wpływającymi na ich funkcjonalność i komfort użytkowania. Najbardziej ergonomiczne modele pozwalają na odchylanie całego podłokietnika do pionu, a także płynną regulację wysokości, co jest bardzo przydatną cechą. Modele o ograniczonej regulacji wyróżnia natomiast większa pojemność schowka, dodatkowe szufladki czy uchwyty na napoje w przedniej i tylnej części podłokietnika. Przebierać można także w ofertach kolorystycznych, dzięki czemu z łatwością dobierzemy model pasujący do barwy tapicerki. Wśród podłokietników można znaleźć zarówno te wykończone tkaniną, jak i obszyte skórą ekologiczną.
Prosty montaż
Przed zakupieniem podłokietnika warto zmierzyć odległość między siedzeniami w aucie i upewnić się, że pożądany model będzie pasował. W przypadku modeli dedykowanych montaż jest szczególnie prosty, gdyż zostają wykorzystane mocowania fabryczne. Modele uniwersalne posiadają specjalny stelaż, który umożliwia przykręcenie do tunelu środkowego lub jakiegokolwiek innego elementu, który znajduje się między siedzeniami. Do instalacji podłokietnika wystarczy tak naprawdę tylko śrubokręt i akcesoria montażowe, które z reguły są dostarczane wraz z produktem.
Warto skusić się na zakup podłokietnika, gdyż znacząco poprawia funkcjonalność wnętrza i komfort jazdy, szczególnie na dłuższych trasach. Za najprostszy podłokietnik uniwersalny zapłacimy ok. 40 zł, natomiast na zakup modelu dedykowanego przeznaczyć trzeba ok. 100 zł. | Jak dobrać i zamontować podłokietnik w aucie? |
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, wprowadziliśmy dziś nowe stawki za prowizję od sprzedaży w Strefie okazji Allegro. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, wprowadziliśmy dziś nowe stawki za prowizję od sprzedaży w Strefie okazji Allegro. Wyrównaliśmy stawki za prowizję od sprzedaży we wszystkich aktywnych ofertach według nowego cennika.
Aktualny cennik przedstawiamy w nowej wersji Regulaminu Strefy okazji, w pliku PDF.
Sprawdź, czym jest Strefa okazji | Zmiana Regulaminu Strefy okazji |
Wiosną, kiedy chcemy więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu, balkon nabiera szczególnego znaczenia. Zwłaszcza dla mieszkańców bloków, którzy nie mają komfortu posiadania własnego przydomowego ogródka. Podpowiadamy, jak gustownie i funkcjonalnie zaaranżować tę przestrzeń. Odpowiednia podłoga
Zanim przymierzymy się do wyboru mebli i dodatków, oceńmy stan posadzki. Szara betonowa wylewka czy zużyte linoleum z pewnością nie nada naszemu projektowi uroku, dlatego warto zastanowić się nad jej remontem. A do dyspozycji mamy wiele ciekawych materiałów. Najchętniej wybierane są płytki gresu. Dobrze położone mogą służyć latami, a dzięki bogatemu wzornictwu i kolorystyce z pewnością znajdziemy takie, które będą pasować do planowanego wystroju. Pamiętajmy, że ciemne płytki szybciej się nagrzewają i mogą blaknąć. Postawmy na jaśniejsze, odporne na ścieranie płyty antypoślizgowe.
O wiele ciekawszym rozwiązaniem jest jednak naturalne drewno, dzięki któremu przestrzeń nabierze bardziej przytulnego charakteru. Sprawdzą się odporne na działanie czynników atmosferycznych deski z drzewa egzotycznego – merbau bądź bambusa. Wystarczy impregnować je dwa razy do roku. Właściciele mniej zasobnych portfeli mogą postawić na kompozyt, który jest imitacją drewna naturalnego. Tworzywo jest proste w pielęgnacji i tanie w utrzymaniu – nie wymaga żadnej konserwacji, jest odporne na wilgoć i insekty.
Meble na balkon
Wybór mebli zależy w dużym stopniu od metrażu, jakim dysponujemy. Bardziej masywne, metalowe sprzęty sprawdzą się na większych powierzchniach, podczas gdy lżejsze, wiklinowe czy rattanowe, lepiej będą wyglądać tam, gdzie miejsca jest mniej. W takiej sytuacji warto postawić na modele składane.
box:offerCarousel
Jeżeli dopasowane komplety nie do końca wpisują się w nasz gust, nie bójmy się eksperymentować. Świetnym pomysłem jest samodzielne odrestaurowanie starych krzeseł czy stolików. Pociągnięte farbą w nietypowym kolorze czy przyozdobione zawiłym wzorem ciekawie ożywią aranżację.
Zamiast odnawiać, możemy także zmontować je sami. Balkon jest wręcz doskonałym miejscem na ustawienie modnych w ostatnim czasie mebli z drewnianych palet. Wystarczy kilka wkrętów, materacy i poduszek, by stworzyć ciekawe siedziska. Jeśli nie widzimy się w roli cieśli, nic straconego – łatwo znajdziemy gotowe sprzęty na Allegro.
Rośliny na balkon
Kwiaty to oczywiście element najważniejszy. Wybór jest ogromny, ale nie możemy kierować się jedynie własnymi upodobaniami. Pod uwagę należy wziąć stopień nasłonecznienia czy zacienienia balkonu. Choć w początkowej fazie wiosny nie jest to jeszcze tak ważne, warto myśleć przyszłościowo. Uprawiane w odpowiednich warunkach, będą zdobić przez długie miesiące.
Na balkonach od strony południowej i zachodniej najlepiej będą czuły się rośliny światłolubne, którym nie jest straszna długotrwała ekspozycja na słońce. Najwcześniej, bo już w marcu i kwietniu, zakwitnie bratek i ubiorek wiecznie zielony. Wśród roślin ciemnolubnych, które ładnie rozwiną się na balkonach północnych i zachodnich wczesną wiosną, warto wymienić choćby barwinek, bluszcz pospolity, niezapominajkiczy pierwiosnki.
Warto także zastanowić się nad oświetleniem. Najprostszym rozwiązaniem jest lampa stojąca, choć dyskretne światło zamontowanych na ścianie kinkietówstworzy nieco bardziej kameralny nastrój. Latem z powodzeniem mogą zastąpić je osadzane w skrzynkach z kwiatami lampy solarne, które pięknie rozświetlą roślinność. | Wiosenny balkon marzeń – jak go zaaranżować? |
Wybieramy mikrofalówkę. Na jakie parametry zwrócić uwagę? Jaka będzie najlepsza do użytku domowego, a jaka do biura? Odgrzewanie obiadu, rozmrażanie produktów, a nawet gotowanie beztłuszczowe. Mikrofalówka to uniwersalne urządzenie, które przyda się w każdej kuchni. Jeśli żyjemy w ciągłym pośpiechu, a na gotowanie najzwyczajniej nie mamy czasu, kuchenka mikrofalowa rozwiąże ten problem. Urządzenie to idealnie się sprawdza nie tylko w domu, ale także w kuchni biurowej. Na co zwrócić uwagę przed kupnem? Jakie parametry wziąć pod uwagę? Czym się różni zwykła mikrofalówka od modelu inteligentnego? Oto kilka podstawowych informacji, które pomogą w wyborze.
Mikrofalówka – jak działa?
Urządzenie służy do ogrzewania produktów za pomocą mikrofal. Energia wytworzona przez mikrofalówkę pobudza cząsteczki wody znajdujące się w nagrzewanym produkcie. W taki sposób produkt jest nagrzewany obustronnie i w dość krótkim czasie jest gotowy do spożycia. Warto pamiętać, że efekt jest możliwy tylko wtedy, gdy produkt posiada w swoim składzie wodę. Szkło, ceramika czy inne tworzywa sztuczne są dla mikrofalówki neutralne i nie mogą być poddane działaniu grzewczemu.
Rodzaje mikrofalówek
Pierwszy model kuchenki mikrofalowej ujrzał światło dzienne w latach 40. ubiegłego wieku. Od tego czasu urządzenie było nieraz zmieniane, modyfikowane i ulepszane. Oczywiście nie wspominając o dodatkowych funkcjach, które nowa generacja mikrofalówek ma do zaoferowania. Jakie są zatem najpopularniejsze rodzaje kuchenek mikrofalowych?
Istnieją dwa podstawowe typy mikrofalówek – wolnostojącei do zabudowy. Rozróżnienie to polega na sposobie montażu urządzenia w kuchni. Te pierwsze są niezależnymi urządzeniami, które z łatwością możemy przesunąć lub przenieść do innego pomieszczenia. Poza mobilnością kuchenki wolnostojące są także zazwyczaj tańsze niż te drugie i świetnie nadają się do biurowej kuchni. Mikrofalówki do zabudowy z kolei są integralną częścią systemu meblowego. Decyzja o kupnie takiego modelu musi być podjęta jeszcze na etapie planowania wnętrza kuchni. Tutaj jednak będziemy musieli się liczyć z nieco wyższą ceną – ok. 1000 zł.
Parametry, które warto wziąć pod uwagę przed kupnem
Przed wyborem kuchenki mikrofalowej warto koniecznie zastanowić się nad podstawowymi parametrami urządzenia. Chwila spędzona na przejrzeniu głównych charakterystyk pomoże nam zaoszczędzić wiele pieniędzy. Dzięki temu wybierzemy idealny produkt.
Po pierwsze, należy zwrócić uwagę na moc urządzenia. Jest to najczęściej 700-2100 W. Warto pamiętać, że im wyższa moc, tym mniej urządzenie zużywa energii. Mikrofalówki o mocach powyżej 1600 W są względnie drogie (ok. 800-1000 zł). Do kuchni biurowej wystarczy mikrofalówka o najmniejszych mocach. Wiadomo przecież, że nie będziemy smażyć kurczaka w miejscu pracy. Tymczasem do domu radzimy wybrać model o większej mocy.
Po drugie, budowa. Komora wewnętrzna ma zazwyczaj proste ścianki. Są także modele z zaokrąglonym wnętrzem. Te drugie są wydajniejsze, ponieważ lepiej pochłaniają fale mikrofalowe. W efekcie danie jest szybciej przygotowane.
Po trzecie, sterowanie również odgrywa niemałą rolę. Nawigacja może być mechaniczna (poprzez pokrętło) lub elektroniczna (poprzez wyświetlacz nawigacyjny). Najlepsze (i najdroższe niestety) modele posiadają sterowanie inteligentne, dzięki czemu mikrofalówka sama wybiera tryb i dostosowuje temperaturę do określonego produktu.
Po czwarte, dostosujmy funkcje do swoich wymagań. Po co przepłacać za funkcję grillu, gdy mikrofalówki używamy wyłącznie do podgrzewania obiadu w pracy? Funkcje nowych modeli są naprawdę bardzo rozległe. Od rozmrażania, gotowania (również na parze), przyrumieniania wierzchu, pieczenia termoobiegiem aż po funkcje grillowania, a nawet samoczyszczenia.
Cena
Ceny kuchenek mikrofalowych są dość zróżnicowane. Najtańsze urządzenie można kupić już za 200 zł. Jak wspomnieliśmy już wcześniej, zdecydowanie tańsze są modele mobilne i wolnostojące. W porównaniu z mikrofalówkami wbudowanymi te pierwsze są tańsze nawet o kilkaset złotych.
Jak kupić dobrą mikrofalówkę? Odpowiedź jest dość prosta. Warto zwrócić uwagę nie tylko na estetykę i cenę, ale także na parametry. Funkcje, wielkość, sposób sterowania… To podstawowe charakterystyki kuchenki, które warto brać pod uwagę przy kupnie urządzenia. | Kuchenka mikrofalowa – jaką wybrać do domu, a jaką do biura? |
Podróże kształcą. Wielcy odkrywcy zaczynali od wypraw palcem po mapie i to właśnie mapy do dziś rozbudzają dziecięcą wyobraźnię. Marzeniem wielu małych podróżników jest przedstawiający całą ziemię globus. Jak z bogatej oferty wybrać ten, który się spodoba? Prosty globus dla malucha
Maluszek nie wnika w szczegóły, a największą lekcją, jaką wyniesie z obserwacji globusa będzie fakt, że ziemia jest okrągła. Można pokazać mu bieguny, poszczególne kontynenty, spróbować wytłumaczyć, że w Australii ludzie wcale nie chodzą do góry nogami. To wystarczy. Nie dla niego są globusy pełne detali, najlepiej sprawdzi się ten najprostszy – z zarysem kontynentów. Nieco starsze dziecko doceni globus polityczny. Prawdopodobnie będzie już potrafiło samodzielnie pokazać kilka krajów i w razie potrzeby dopyta o więcej.
Globus jest doskonałą pomocą naukową i uczy zupełnie bezstresowo, przez zabawę. Przydaje się np. podczas lektury – w książce pada nazwa jakiegoś państwa, które od razu można na globusie odnaleźć, zobaczyć, gdzie dokładnie leży, z jakimi krajami sąsiaduje. To jest niezwykle rozwijająca zabawa. Małe dzieci ucieszą się z globusa zoologicznego. Dzięki zaznaczonym na nim miejscom występowania najpopularniejszych zwierząt dowiedzą się, że tygrys mieszka w Azji, lew w Afryce, a pingwin na Antarktydzie.
Czego nauczy globus?
Globus globusowi nierówny. Podobnie jak płaskie papierowe mapy, jeden kładzie nacisk na granice krajów, inny – na strefy czasowe, jeszcze inny – na rodziny języków, jakimi posługują się mieszkańcy danego obszaru. Globus polityczny jest jednym z najpopularniejszych. To ten, na którym są zaznaczone wszystkie kraje świata, ich stolice, czasem też duże miasta. Taki globus z pewnością przyda się uczniowi, nawet najmłodszemu. Będzie nieocenioną pomocą w nauce geografii, pozwoli zapamiętać, na jakim kontynencie leży dany kraj, jaką ma stolicę i z kim sąsiaduje.
Globus fizyczny przedstawia ukształtowanie terenu. Wykorzystując różne kolory, wyróżnia obszary płaskie, pagórkowate i górzyste. Na takim globusie są zaznaczone pasma górskie wraz z najwyższymi szczytami i ich wysokością nad poziomem morza. Opisane są też morza i oceany, większe jeziora i rzeki. Bardzo ciekawą wersją globusa fizycznego jest globus plastyczny. Co kryje się pod tą nazwą?
Globus plastyczny – poza zmysłem wzroku – działa również na zmysł dotyku. Przesuwając po nim palcem, można poczuć każdą wypukłość, prześledzić, gdzie góry są najwyższe i gdzie jest najwięcej wysokich szczytów. Spośród wielu różnych globusów warto wymienić jeszcze globus przedstawiający trasy, jakimi podróżowali wielcy odkrywcy lądów i oceanów. Można na nim np. zobaczyć, jaką drogę przebył Kolumb w poszukiwaniu Ameryki.
Globus podświetlany: nie tylko efektowna lampka
Globus jest pomocą naukową, ale może też być fantastyczną ozdobą wnętrza. Sprawdzi się zarówno w pokoju maluszka, jak i nastolatka, a najładniej zaprezentuje się jako dodatek w pokoju młodego podróżnika, w towarzystwie rozwieszonej na ścianie mapy stylizowanej na stare ryciny i rozstawionych na półkach modeli statków. Wyjątkowy charakter wnętrzu nadaje globus podświetlany. Za dnia niepozorny, gdy zapada zmrok przekształca się w dającą dyskretne światło lampkę. Przytłumione oświetlenie nie nadaje się do pracy przy biurku, ale znakomicie sprawdza się jako efektowna dekoracja.
Ciekawym rozwiązaniem jest globus z mapą fizyczną, która po podświetleniu zmienia się w mapę polityczną. Podświetlany globus sprawdzi się też jako lampka nocna, np. w pokoju dziecka, które nie lubi zasypiać w kompletnej ciemności.
Dobrany do wieku i zainteresowań dziecka, globus pomaga porządkować wiedzę i zachęca do dalszych odkryć. Mały podróżnik będzie zachwycony, mogąc planować kolejne wyprawy – te w wyobraźni i te całkiem realne. | Jaki globus wybrać dla małego podróżnika? |
Choć płytki ceramiczne nie wyszły z mody, to coraz częściej ściany w kuchniach nad blatem roboczym wykańcza się zupełnie innymi materiałami. Tapety, szklane panele, stal nierdzewna… Mamy naprawdę szeroki wybór. Jeśli w kuchni się gotuje, okładzina w tym miejscu musi być łatwa do utrzymania w czystości, odporna na zabrudzenia, zachlapania oraz działanie wysokiej temperatury i wilgoci. To zapewniają nie tylko ceramiczne płytki, ale także inne, dużo ciekawsze rozwiązania. Kuszące oryginalnością, a często także atrakcyjną ceną.
Ściana jak malowana
W ascetycznych, a także industrialnych wnętrzach bardzo dobrze zafunkcjonuje… zwykła ściana pomalowana farbą w ładnym odcieniu. To także wspaniałe (bo i efektowne, i tanie) rozwiązanie dla tych, którzy mieszkanie wynajmują i zależy im wyłącznie na odświeżeniu kuchni. Nowoczesne, zaawansowane technologicznie farby przeznaczone do kuchni można łatwo zmywać, a ponadto są odporne na wnikanie w nie plam i zapobiegają rozwojowi grzybów. Do wyboru są dziesiątki wesołych kolorów, które sprawią, że wnętrze nabierze nowego charakteru.
box:offerCarousel
Ściana z papieru
Zmywalna tapeta daje pole do popisu. Producenci oferują nie tylko gotowe wzory, a także nadrukowują wybrane przez klientów. Tapeta kuchenna musi być nie tylko piękna, ale również praktyczna, czyli odporna na wilgoć i niepalna. Polecamy tapety winylowe – mają grubą wierzchnią warstwę, sprawiającą wrażenie gąbczastej i miękkiej, można je przez lata szorować do woli bez uszczerbku dla ich urody. Te tapety nie odbarwiają się i nie blakną, za to doskonale potrafią udawać… na przykład beton, starą cegłę lub kamień łupkowy. Wyglądają naprawdę efektownie.
box:offerCarousel
Szklana ściana
Szkło stwarza w kuchni laboratoryjną atmosferę i jest łatwe do utrzymania w czystości, dlatego coraz częściej widać je w naszych kuchniach. Cechuje je też wszechstronność, bo daje nieograniczone wręcz możliwości aranżacyjne. Jeśli ktoś woli neutralne, spokojne pomieszczenia, może wybrać zwykłą szklaną taflę bez zdobień. Bardziej zwariowane kuchnie polubią się z wyczarowanymi pod szkłem wzorami lub fotografiami. Tak jak w przypadku tapet można zlecić producentowi wykonanie spersonalizowanej tafli szklanej, jakiej nie będzie miał nikt inny.
Do kuchni należy wybierać panele szklane z bardzo wytrzymałego szkła hartowanego (stłuczone rozpada się na małe cząstki o nieostrych krawędziach) lub klejonego (w tym przypadku tafle klejonego szkła łączy się folią, co zapewnia bezpieczeństwo w razie rozbicia, bo szkło nie rozpadnie się na tysiące ostrych kawałków).
Szklane panele wbrew pozorom łatwo się montuje. Można je przykleić lub zamocować na szynach. Wyglądają jeszcze ciekawiej, jeśli podświetli się je od tyłu, na przykład taśmą z punktami świetlnymi LED.
box:offerCarousel
Ściana blaszana
Ostatnio bardzo modne jest wykorzystanie nierdzewnej blachy jako okładziny kuchennej ściany. Można ją zamawiać w pożądanych w danym wnętrzu wymiarach i zamocować na ścianie po naklejeniu na płytę wiórową lub – zgodnie z zaleceniami producenta – stosując prowadnice.
Kuchnia z blaszaną ścianą zyskuje wygląd nieco industrialny, ale równie doskonale komponuje się z wnętrzami w starych kamienicach i sprawdza się w otoczeniu przedmiotów w stylu vintage. Blacha może być gładka, szczotkowana (matowa, satynowa) lub ryflowana. Właściwie każda będzie wyglądać doskonale, ale trzeba wziąć pod uwagę, że utrzymanie jej w czystości bywa kłopotliwe. Najpraktyczniejsze są blachy satynowe lub matowe, na każdej innej widać będzie bardzo dokładnie odciski palców.
Ściana z drewna
Na ścianie nad kuchennym blatem można także zastosować drewno, jeśli zostanie odpowiednio zaimpregnowane i zabezpieczone lakierem. W kuchniach z elektryczną płytą grzewczą można użyć także paneli wykonanych z drewna lub laminowanych, pokrytych folią dekoracyjną, która naśladuje drewno. Płytki drewnopodobne nie wymagają wynajęcia ekipy budowlanej, bo mocuje się je naprawdę łatwo – albo do stelaża, albo przyklejając bezpośrednio do ściany. | Co zamiast płytek do kuchni? |
Samodzielny dodatek do „Uncharted 4” to tak naprawdę osobna gra o niewiele mniejszej zawartości od podstawki. „Uncharted: The Lost Legacy” wydane w Polsce pod tytułem „Uncharted: Zaginione Dziedzictwo” to udana kontynuacja cyklu. „Uncharted” to seria gier przygodowych wydawanych ekskluzywnie na konsolę Sony. Kolejne części stały się wizytówkami obu ostatnich generacji PlayStation. „Uncharted 4: Kres Złodzieja” okazało się prawdziwym hitem, ale studio Naughty Dog rozpoczęło już prace nad „The Last of Us 2” i nikt się nie spodziewał, że w kolejne „Uncharted” zagramy tak szybko.
Fanów „Uncharted” spotkała miła niespodzianka
Chociaż „Uncharted 4” miało być ostatnią częścią serii w przewidywalnej przyszłości, to Naughty Dog postanowiło wykorzystać opracowany już silnik gry, by stworzyć rozszerzenie. Dodatek działa samodzielnie. Nie wymaga do uruchomienia podstawowej wersji gry i oferuje tryb multiplayer z „Uncharted 4”.
„Uncharted: The Lost Legacy”, bo taki oryginalny tytuł nosi DLC do „Uncharted 4”, nie jest powiązane fabularnie z poprzednimi odsłonami. Rozgrywa się jednak w tym samym uniwersum, a postacią sterowaną przez gracza jest teraz bohaterka. Chloe Frazer, czyli postać poboczna z poprzednich odsłon, zastępuje Nathana Drake'a.
Chloe Frazer i Nadine Ross ruszają na wyprawę do Indii
Chloe Frazer stara się odszukać zagubiony artefakt, a pomaga jej kolejna bohaterka z poprzednich części serii „Uncharted”. Smaczku sprawie dodaje fakt, że była ona antagonistką, przeciwko której walczył Nathan Drake. Obie panie w dodatku niezbyt się lubią, ale łączą je wspólne interesy.
„Uncharted: Zaginione Dziedzictwo” wykorzystuje niemal wszystkie mechanizmy rozgrywki znane z poprzednich części. Oprócz poszukiwania skarbów i rozwiązywania zagadek logicznych gracze mogą jeździć samochodem, wspinać się, bujać na linie, skradać oraz oczywiście walczyć.
Podczas rozgrywki w „Uncharted: Zaginione Dziedzictwo” nie ma czasu na nudę i ciągle coś się dzieje, a w dodatku gra nie jest powtarzalna. Cieszy to, że twórcy nie potraktowali po macoszemu interakcji pomiędzy bohaterkami. Podróżują wspólnie i umilają czas gaworzeniem.
„Uncharted 4: The Lost Legacy” to najwyższa półka pod względem audiowizualnym
Naughty Dog wycisnęło wszystkie soki z PlayStation 4, by ich nowa gra prezentowała się po prostu wyśmienicie. Miejsca wyglądają malowniczo, a animacja postaci jest płynna. Zadbano też o to, by żeńska bohaterka posługiwała się inną paletą ruchów podczas walki – jest w końcu mniejsza i zwinniejsza, ale słabsza od Nathana Drake'a.
Dodatek do„Uncharted 4: Kres Złodzieja” daje graczom jeszcze więcej możliwości niż podstawka. W grze znalazła się mapa z otwartym światem, którą można dowolnie zwiedzać, podróżując autem terenowym. Segmenty korytarzowe znacznie rzadziej prowadzą gracza jak po sznurku, a czasem do osiągnięcia celu można zmierzać różnymi drogami – zwłaszcza w poziomach, w których mają miejsce strzelaniny.
Podsumowanie
„Uncharted: Zaginione Dziedzictwo” to jeden z najlepszych dodatków, jakie stworzono do gier wideo. Samodzielne rozszerzenie zapewnia około osiem dodatkowych godzin zabawy na zupełnie nowych mapach.
Nowa protagonistka okazała się strzałem w dziesiątkę i wnosi do serii powiew świeżości. Historia poszukiwania skarbu jest wciągająca i trzyma w napięciu od początku do końca.
Gra jest dostępna na platformy:
* PlayStation 4
* PlayStation 4 Pro | „Uncharted: The Lost Legacy” – recenzja gry |
Wybór idealnego pierścionka zaręczynowego nie jest prostym zadaniem. Na rynku dostępnych jest tyle modeli i rodzajów, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jednak ciężko jest się zdecydować na jeden konkretny, który będzie wyrażeniem miłości i potwierdzeniem planów życiowych. Sprawa komplikuje się dodatkowo w sytuacji, gdy mamy bardzo ograniczony budżet. Oferta pierścionków zaręczynowych do 200 zł jest bardzo ograniczona, nie znaczy to jednak, że nie ma w czym wybierać.
Kamień i metal
Krótko rzecz ujmując, sprawa ogranicza się do wyboru kamienia oraz metalu, w którym on spoczywa. Jednak aby nie było zbyt łatwo, w każdej z tych kwestii mamy parę opcji do wyboru. Jeśli twój budżet ograniczony jest do 200 złotych, to niestety nie będziesz mógł pozwolić sobie na okazały kamień szlachetny. Ceny pierścionków z diamentami zaczynają się od około 500 zł i praktycznie nie mają górnej granicy. Dobrym pomysłem jest wybór cyrkonii. Jest to syntetyczny kamień, który wyglądem oraz blaskiem jest bardzo zbliżony do brylantu, a niektóre nawet dorównują mu estetyką. W ramach 200 złotych będziesz mieć przed sobą szeroką ofertę cyrkonii w różnych kształtach, szlifach oraz wielkościach.
Drugą kwestią do rozważenia jest wybór metalu, w jakim spoczywa kamień. W ramach swojego budżetu możesz wybierać między propozycjami z żółtego i białego złota, srebra oraz pozłacanych metali. Żółte złoto jest bardzo klasyczne. Warto rozeznać się, jaką biżuterię nosi przyszła żona na co dzień, ponieważ często zdarza się, że panie nie lubią tego odcienia. Wariantem najoszczędniejszym jest pierścionek wykonany ze srebra. Metal ten dobrze imituje białe złoto, jest elegancki, a za razem stosunkowo tani. Pierścionki pozłacane również wyglądają zjawiskowo, a metody nanoszenia złota są bardzo precyzyjne, dzięki czemu olśniewają wysokim połyskiem. Jeżeli kobieta, której wręczasz pierścionek jest alergiczką, lepiej nie ryzykować wyboru białego złota ze względu na domieszki silnie uczulającego niklu.
Jak wybrać odpowiedni rozmiar pierścionka zaręczynowego?
Jeżeli wspólnie z wybranką planujecie zaręczyny i podjęliście tę decyzję razem, to ten kłopot cię nie dotyczy. Jeśli jednak będzie to dla niej niespodzianka, to ważne jest określenie odpowiedniego rozmiaru. Najlepszym sposobem jest wykradnięcie partnerce obecnej biżuterii. Warunkiem, o którym trzeba pamiętać, jest to, że zaręczynowy pierścionek będzie noszony na serdecznym palcu lewej ręki. Jeśli obawiasz się, że wybranka zauważy zgubę, przymierz w domu jej pierścionek i sprawdź mniej więcej, w jakim miejscu twojego palca się zatrzymuje. Niektórzy twierdzą, że rozmiar można ocenić po budowie sylwetki kobiety, ale jest to dość ryzykowny sposób. Jeżeli się pomylisz, to też nie wszystko stracone. Wielu jubilerów oferuje zmniejszanie i powiększanie obwodu biżuterii za niewygórowaną opłatą. Niestety problem może się pojawić w momencie, kiedy pierścionek wykonany jest z łączonych metali – wówczas istnieje prawdopodobieństwo, że biżuterii nie będzie można zmniejszyć ani powiększyć.
Niemal każda kobieta marzy, aby na jej palcu zagościł pierścionek zaręczynowy. Posiadanie go oznacza, że planuje ona wyjście za mąż oraz że jej partner ma co do niej poważne plany. Nie jest zasadą, że im droższy pierścionek, tym lepszy. Najważniejsze jest uczucie. Jego wygląd należy dobrać do osobowości i charakteru przyszłej żony. Trzeba zaobserwować, jaką biżuterię lubi na co dzień, jakie kolory wybiera. Ten pierścionek będzie zapewne nosiła do końca życia, więc trafienie w jej gust jest niezwykle ważne. Jeśli woli raczej skromne ozdoby, to nie kupujmy jej wielkiego kamienia otoczonego ozdobną koroną, a raczej wybierzmy prostszy, klasyczny styl. Jeśli jest nieszablonową osobą, zdecydujmy się na model asymetryczny, który nawiąże do jej usposobienia. | Pierścionki zaręczynowe do 200 zł |
Dziś nikt nie ma wątpliwości, że palenie tytoniu jest szkodliwe dla zdrowia. Amatorzy tej używki szukają sposobów, by ograniczyć jego negatywne działanie – stąd też moda na papierosy elektroniczne lub sziszę. Czy na pewno fajka wodna niweluje szkodliwy wpływ tytoniu na zdrowie? bbox:experiment
Z tego artykułu dowiesz się:
* Jak jest zbudowana fajka wodna?
* Mit o filtrowaniu dymu
* Inne zagrożenia zdrowia
* Jak zminimalizować szkodliwość fajki?
[/bbox]
Szisza jednoznacznie kojarzy się nam z luzem i odpoczynkiem. Do niedawna stanowiła element wpisany w wakacyjny krajobraz egzotycznych krajów Bliskiego Wschodu. Obecnie coraz częściej można spotkać ją w Polsce – i to nie tylko w specjalnych lokalach, ale też podczas spotkań towarzyskich w domach.
Jak jest zbudowana fajka wodna?
Za ojczyznę sziszy uważa się Persję, gdzie służyła do palenia haszyszu lub opium. Z czasem zaczęto palić w ten sposób ten tytoń, który przeważnie jest aromatyzowany (melasa tytoniowa).
Fajka wodna zazwyczaj składa się z następujących elementów:
* dzban, wykonany najczęściej z kolorowego szkła, ale są też ceramiczne i miedziane – do niego wlewa się wodę;
* korpus – metalowa rura, często pięknie zdobiona orientalnymi wzorami, nakładana na dzban, pełniąca jednocześnie funkcję korka, odpowiadająca za cyrkulację powietrza i dymu, zakończona spodeczkiem i naczyniem na melasę lub susz, czyli cybuchem;
* wąż – elastycznej rurki zazwyczaj powleczonej materiałem, zdobionej, zakończonej metalowym lub drewnianym ustnikiem, przez którą zaciąga się dym filtrowany w szklanym naczyniu.
Można spotkać dwa rodzaje fajek wodnych:
* sziszę (w zależności od kraju zwaną także nargile, hookah lub goza) – fajka wodna z wężem;
* bongo – nieduża fajka wodna bez węża.
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Mit o filtrowaniu dymu
Miłośnicy sziszy są przekonani, że dym filtrowany przez wodę jest mniej szkodliwy niż ten z wypalanego papierosa. Niestety badania wskazują, że w jednym i drugim przypadku trujące substancje przedostają się do organizmu człowieka. Różnica polega na tym, że dym z fajki nie jest gorący i nie podrażnia tak bardzo jak dym papierosowy. Nie zmienia się natomiast skład wdychanego dymu, ponieważ woda nie rozpuszcza substancji szkodliwych powstających podczas spalania tytoniu. Lekarza ostrzegają, że podczas jednego ceremoniału palenia sziszy, czyli wypalenia ok. 10 mg tytoniu, następuje nawet 5-krotny wzrost ilości tlenku węgla we krwi, co prowadzi do znacznego niedotlenienia, które może objawiać się m.in. bólami głowy, a w skrajnych przypadkach nawet utratą przytomności. Wypalenie papierosa nie zajmuje dużo czasu. Obliczono, że podczas sesji palenia sziszy trwającej 30 minut przyswaja się tyle niekorzystnych substancji, ile podczas wypalenia 100 papierosów. Obrońcy fajki wodnej twierdzą jednak, że palenie sziszy, choć trwa dłużej, występuje sporadycznie. Kojarzy się ze spotkaniami ze znajomymi, odprężeniem i relaksem. Nie organizuje się ich codziennie, a wiele osób każdego dnia wypala nawet więcej niż paczkę papierosów. I choć tytoń wciąż pozostaje niezdrową używką, szisza nie uzależnia tak jak papierosy. A jeśli jest sposobem na celebrację chwili, to nie pojawia się magiczny rozkaz „muszę zapalić”, który zakorzenił się w umysłach ludzi palących papierosy.
Inne zagrożenia zdrowia
Oprócz tlenku węgla i substancji smolistych szisza niesie inne zagrożenia. Ceremoniał wspólnego palenia fajki wodnej sprzyja zakażeniom drogą kropelkową, ponieważ w gronie przyjaciół i znajomych nie zmienia się ustnika, lecz przekazując fajkę z rąk do rąk. Ryzyko zarażenia się wirusem opryszczki, gruźlicą, grzybicą jamy ustnej jest tu bardzo duże. Osoby często palące fajkę są też bardziej narażone na chorobę obturacyjną płuc.
Jak zminimalizować szkodliwość fajki?
Najlepiej byłoby zrezygnować z jej palenia. Jeżeli jednak chcemy spróbować, zadbajmy o higienę. Używajmy indywidualnych ustników i nie dzielmy się nimi podczas wspólnego palenia fajki. Starajmy się palić w pomieszczeniu, w którym jest stały dopływ świeżego powietrza. Jeśli chcemy iść do szisza baru, wybierzmy z działającą wentylacją. W domu uchylmy okno. Róbmy przerwy między kolejnymi zaciągnięciami, by nie wprowadzić dużo tlenku węgla naraz do płuc. Palmy fajkę wodną sporadycznie, wtedy też będzie to świętowanie i celebracja, a organizm będzie mieć szansę poradzić sobie z negatywnymi skutkami palenia tytoniu. | Szisza – czy jest tak samo groźna jak zwykłe papierosy? |
Dla jednych to typowa, barowa rozrywka, ale zawodowcy potrafią utrzymywać się i żyć z tej profesji. W dart, czyli rzutki, grają amatorzy i profesjonaliści. Znajomi uatrakcyjniają sobie przy elektronicznej lub sizalowej tablicy pobyt w knajpie, specjaliści zgarniają indywidualne i drużynowe nagrody w różnego typu turniejach. Od zabawy po niuanse
Młodzi uczą się na prostych rzutkach z końcówkami z plastiku, przeważnie na niewielkiej tarczy. Wraz z połknięciem bakcyla i przekucia frajdy na faktycznie wykonywany zawód, rozpatruje się każdy niuans tego sportu, taki jak waga rzutki, współczynnik oporu aerodynamicznego piórka czy składowa tzw. beczki.
Fundusze na rozpoczęcie przygody z dartem są nieduże. Za proste lotki z plastikowymi grotami zapłacimy od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Do tego dochodzi wybór piórek. Na poziomie podstawowym nie mają one większego znaczenia, profesjonaliści analizują zaś ich możliwości co do regulowania oporu powietrza. Lżejsze rzutki wymagają adekwatnie mniejszej powierzchni piórek. Chcąc chronić piórka przed uszkodzeniem mechanicznym (szczególnie przy rzucaniu drugą i trzecią lotką, które mogą wbić się w poprzednie), warto rozważyć zakup aluminiowego protektora.
Wzrost ceny wiąże się z wykonaniem rzutek, przede wszystkim wykończeniem miejsca ich chwytu, tzw. beczki (ang. barrel). Droższe zamienniki charakteryzują się beczką wykończoną wolframem, nawet do 95%. Prostsze zamienniki są wykonane z drewna, mieszanki niklu i srebra oraz mosiądzu. Te ostatnie zaleca się zwolennikom lekkich lotek.
Wymogi techniczne
Ogólną ideą sportu jest trafianie lotkami w tarczę zamieszczoną na ścianie od 2,37 metra (standardy europejskie) do ok. 2,6 metra (standardy brytyjskie). Tarcza zawieszona jest w ten sposób, że jej centrum znajduje się 1,73 metra nad ziemią. Dzieli się na 20 pól – wycinków wychodzących z mniejszego koła punktowego.
Pojedynczą rozgrywką jest tzw. leg – pojedynek między rywalizującymi o zejście do zera zawodnikami. W ramach jednego podejścia w legu wykonuje się trzy rzuty. W klasycznej odmianie gra się na odliczone 501 punktów, rzadziej na 301. Schodzenie do zera (przez trafianie pól punktowych) odbywa się od wartości początkowej, czyli 501 lub 301 punktów.
Wycinki dwudziestu pól punktowych mają ponadto dwie lepiej liczone strefy – celując bezpośrednio w obwód tarczy, trafiamy podwójną sumę, nieco bliżej środka jest strefa z potrójną wartością. Najwyższą sumą punktów do uzyskania w jednym podejściu jest zatem 180 (trzy potrójne dwudziestki). Ponadto w centrum tarczy znajdują się dwa pola, odmienne od pozostałych. Trafienie tego z większym obwodem daje rzucającemu 25 punktów, wymierzenie w sam środek to bonifikata 50-punktowa.
Odmiana „master out”, czyli decydująca o rozstrzygnięciach w turniejach, stawia szczególną trudność – ostatni rzut nie dość, że musi zredukować stan do równego zera „oczek”, to jeszcze musi to być zejście przez wartość podwójną lub potrójną. Wycinki z wartościami podwójnymi i potrójnymi różnią się kolorystycznie, przeważnie występują w kolorach zielonym lub czerwonym.
Wygląd
Sprawa wyglądu dotyczy uczestników profesjonalnych turniejów darta. W tym sporcie dominuje półformalny styl, jeśli chodzi o koszule, porównując dart chociażby do anglosaskiego snookera, którego znakiem rozpoznawczym są zawodnicy w marynarkach i muszkach. Koszula marki Harrows, ubierająca „rzutników” od lat, wyniesie nas sporo, bo ponad 150 złotych. | Rzutki – sport towarzyski |
Zapaleni wędkarze zaczynają sezon już wczesną wiosną. Aby ten początek był udany, niezbędne jest dobranie odpowiedniej zanęty, która przyciągnie ryby do miejsca naszego połowu. O tej porze roku to wyjątkowo trudne, dlatego warto kierować się kilkoma wskazówkami specjalistów. Pomogą nam one znaleźć najlepszą zanętę i zwiększą szanse na sukces naszej wędkarskiej wyprawy. Dlaczego trudno zanęcić ryby wiosną?
Wiosną największym problem jest zmienność temperatury wody. Kiedy rośnie – ryby chętniej podpływają do brzegu i zaczynają szukać pożywienia. Wtedy możemy liczyć na powodzenie. Jej gwałtowny spadek powoduje jednak odwrotną reakcję, ponieważ ryby przenoszą się z powrotem na głębiny, skąd raczej nie ma szans ich wywabić. Ryby o tej porze roku są mało aktywne, potrzebują niewielkiej ilości energii, dlatego też nie są zbyt chętne do żerowania. Dodatkowo są bardzo wybredne, jeżeli chodzi o rodzaj pożywienia, dlatego nie zachęcisz ich byle czym. Ponadto, ryby jedzą mało i bardzo łatwo je przekarmić. Jeżeli chcesz odnieść sukces, postaraj się, aby twoja zanęta była bogata w białko, dobra jakościowo, a jednocześnie używaj jej w małych ilościach. Ryba ma się zainteresować, a nie nasycić.
Określ, co chcesz złowić
Jeżeli planujesz połów małych ryb, pamiętaj o tym, że skuszą się one raczej na zanętę o ciemnej barwie. Stanowią przysmak wodnych drapieżników, dlatego nie zaryzykują wypłynięcia do jasnego pokarmu, przy którym są bardzo widoczne. Małe ryby jako pierwsze pojawiają się na płytkich, ciepłych wodach, dlatego to na nie warto postawić wczesną wiosną. Zanęta musi być też drobna, dostosowana do wielkości ryby. W zależności od gatunku możesz też wabić zapachem, ale pamiętaj, żeby nie przesadzić. W chłodnej wodzie zbyt intensywna woń odstraszy ryby. Pamiętaj, że każdy gatunek woli inne aromaty. Najwcześniej wypływające płocie zachęci zapach kolendry, anyżku, karmelu i kozieradki. Leszcze zainteresuje zapach waniliowy, karmelowy, cynamonowy, kozieradka oraz kolendra. Karaś lubi anyż, karmel, cynamon i kokos.
Duże ryby pokazują się trochę później, zazwyczaj zachęcane aktywnością swoich mniejszych krewnych. Skuszą się na większą zanętę o jasnym kolorze. Je również zwabią zapachy. Duże ryby są bardziej wybredne. Często bawią się pożywieniem i wybierają z niego tylko to, co im zasmakuje. Dobrym przykładem na takie zachowanie są karpie. Przy połowie dużych okazów skuteczne może być również nęcenie drobnicy. Jej wzmożona aktywność pobudzi duże ryby do działania.
„Zrób to sam” czy gotowe zanęty?
Duża część wędkarzy twierdzi, że przygotowywanie własnych zanęt to sama przyjemność. Przepisów na takie zanęty są tysiące. Nigdy nie ma stuprocentowej pewności, że właśnie nasz wyrób rybom zasmakuje, zwłaszcza w okresie wiosennym, kiedy są bardzo wybredne. Swoje szanse w walce o rybią aprobatę zwiększysz, jeżeli wybierzesz zanętę robioną na bazie kaszy kukurydzianej, bułki tartej, biszkopta czy otrębów. Równie skuteczne powinny okazać się wyroby z mączki z orzechów arachidowych i owsianych płatków.
Nowocześniejsi wędkarze częściej decydują się na gotowe wyroby ze sklepowych półek. Wybór tutaj jest duży, a zanęty zazwyczaj są dość skuteczne. Dobrym rozwiązaniem na wiosnę mogą być bogate w białko robaki, ale uważaj z ilością, bo możesz przekarmić ryby. Do wyboru masz również pasty pelletowe, dipy proszkowe czy kulki proteinowe. Te ostatnie są dość kaloryczne, dlatego mogą nie sprawdzić się na samym początku wiosny, natomiast będą dobrym rozwiązaniem bliżej lata i gdy chcesz złowić większy okaz. Możesz też wybrać gotowe mieszanki, które należy odpowiednio przygotować przed użyciem.
Podstawowe są trzy zasady: wysoka jakość, nie za duże ilości i dostosowanie zanęty do ryby, jaką chcemy złowić. Jeżeli weźmiesz te trzy aspekty pod uwagę i zastosujesz się do nich podczas wyboru zanęty, jest duża szansa, że nie wrócisz do domu niezadowolony z braku wędkarskich emocji i zmagań. Ryby wiosną są kapryśne i wybredne, ale dobra zanęta bardzo mocno zwiększa szanse na udaną wyprawę i jest ważnym aspektem wędkarskiej układanki. | 3 wskazówki jak dobrać zanętę wędkarską na wiosnę |
Masz ochotę na emocjonującą przygodę? Wciel się w policjanta i wyrusz w niesamowity pościg z Chase’em McCainem. Zatrzymaj niebezpiecznego złodzieja próbującego uciec kradzionym samochodem sportowym. Wykaż się pomysłowością i refleksem. Najwyższy czas zaprowadzić w Lego City porządek! Chase McCain to legendarna postać filmów i gier Lego City. Jest funkcjonariuszem policji, który stoi na straży prawa i porządku, złapie każdego przestępcę i odda go w ręce sprawiedliwości. Tego bohatera z pewnością polubi każde dziecko!
Specyfikacja:
Klocki: Lego
Linia: City
Model: Szybki pościg
Numer katalogowy: 60138
Liczba elementów: 294
Wiek: 5–12 lat
Pościg Lego City
Szybka jazda ulicami miast czy bezdrożami to marzenie większości małych fanów motoryzacji. Jeśli do tego dodamy klimat policyjnego pościgu za złodziejem, mamy świetną historię do zabawy.
Bandyta ukradł kosztowności i auto sportowe, którym ucieka z łupem. Trzeba go dogonić i zakuć w kajdanki! Samochód sportowy – jak sugeruje nazwa – jest bardzo szybki. Zespół funkcjonariuszy policji w radiowozie i helikopterze nie daje jednak za wygraną. Pościg przemieszcza się ulicami miasta. Czy policjantom uda się schwytać niebezpiecznego przestępcę? Pomóż im!
„Szybki pościg” to dość łatwy do ułożenia zestaw klocków Lego City. Świetnie sprawdzi się na początek przygody z tą linią. Dla zaawansowanych będzie stanowił doskonałe uzupełnienie takich zestawów jak „Włamanie buldożerem” czy „Posterunek policji”. Niewiele elementów pozwoli samodzielnie złożyć wszystkie pojazdy i figurki nawet 5- czy 6-letniemu dziecku.
Dane techniczne:
W skład zestawu „Szybki pościg” Lego City 60138 wchodzą:
* policyjny helikopter z obracającym się wirnikiem i wyciągarką z liną, którą można opuszczać funkcjonariusza policji podczas akcji,
* policyjny radiowóz pościgowy,
* samochód sportowy, który również padł łupem złodziej,
* zapora – blokada, z której często korzysta policja w trakcie pościgów,
* 4 minifigurki: pilota, policjanta, złodzieja oraz Chase’a McCaina,
* dodatkowe akcesoria: krótkofalówka, kajdanki, sztabki złota i banknoty.
Wymiary helikoptera wraz z łopatami wirnika: ok. 11 x 33 x 26 cm
Wymiary radiowozu pościgowego: ok. 4 x 11 x 5 cm
Wymiary auta sportowego: ok. 4 x 12 x 5 cm
Wrażenia z zabawy:
Oba samochody osobowe – radiowóz pościgowy i samochód sportowy – są trwałe i nawet upadek z niedużej wysokości nie powoduje ich uszkodzenia. Helikopter natomiast jest dość delikatnym elementem zestawu. Wirnik bardzo szybko się odpina od dachu helikoptera i rozpada na części. Wyciągarka w helikopterze ciężko się obraca. Te niedogodności są zapewne wynikiem niedociągnięć podczas produkcji, a nie wadą. Nie utrudniają one zbytnio zabawy.
Policyjny helikopter jest dość duży. W przedniej części jest dużo miejsca dla pilotów, część tylna to przestrzeń ładunkowa. Obracający się wirnik, który dziecko wprawia w ruch dłonią, ma dużą średnicę i robi ogromne wrażenie podczas lotu. Wyciągarka zamontowana na bocznej części helikoptera ma duży zasięg i pozwala funkcjonariuszowi policji na opuszczenie się na niej do ściganego pojazdu.
Zestaw „Szybki pościg” to ciekawa propozycja dla kilkuletnich fanów motoryzacji i dzieci marzących o pracy w policji. Aż trzy różne pojazdy są niewątpliwie jego zaletą. Zapewnia dziecku zabawę złożonymi elementami na różne sposoby. Jeśli zabawa w pościg za uciekającym złodziejem spodoba się maluchowi, kolejnym zestawem kontynuującym tę tematykę jest „Włamanie buldożerem 60140 Lego City”, który również sprawi wiele radości. | „Szybki pościg” Lego City 60138 – recenzja zestawu klocków |
Dylemat co do wyboru prezentu dla maluszka, który dopiero przyszedł na świat, dotyka nie tylko mężczyzn i bezdzietnych par, ale też rodziców. Często zastanawiamy się, czy świeżo upieczeni rodzice pozwolą dziecku na daną zabawkę lub będą używać jakiegoś gadżetu albo czy już go nie mają. Z doświadczenia wiem, że najlepiej jest podpytać np. o kategorię prezentu, zwłaszcza przy kolejnym dziecku w rodzinie. Jeśli jednak bobas jest pierwszym szczęściem pary, a wyprawka dopiero się kompletuje, wśród najciekawszych prezentów nie może zabraknąć następujących rzeczy.
1. Mata edukacyjna
Dostępnych jest wiele modeli mat edukacyjnych. Przedział cenowy jest dość szeroki: od 89 nawet do 300 zł. Maty różnią się między sobą nie tylko firmą, ale także wielkością i zabawami, które proponują dziecku. Najciekawsze maty to takie, które mają nad dzieckiem pałąk z wiszącymi, miękkimi grzechotkami. Maluszek, leżąc na plecach, ćwiczy rączki i paluszki, próbując sięgnąć po zawieszkę. Plusem są ukryte szeleszczące elementy w samej macie. Dziecko, leżąc na brzuszku, będzie próbowało ich dosięgnąć, a to dobre ćwiczenie do nauki raczkowania. Ciekawie prezentują się maty edukacyjne z pianinkiem, które można zawiesić na szczebelkach łóżeczka. Maluszek może wduszać klawisze zarówno rączkami, jak i nóżkami (cena to ok. 129 zł).
2. Pościel, kocyk lub ubranka
Ta kategoria prezentów jest dość popularna i uniwersalna, bowiem ubranka czy kocyk przydają się przy niemowlaku każdego dnia, a dostępne są już od 49 zł. Pościele i koce mogą być fajną pamiątką dla rodziców, kiedy ich szkrab wyrośnie już z niemowlęcych poszewek. Z myślą o tym wybierz kocyk z imieniem dziecka i datą narodzin. Ciekawym pomysłem są zestawy dla noworodków, w skład których wchodzą ubranka, buciki niechodki, kocyk i czapeczka (cena ok. 89 zł).
3. Karuzela do łóżeczka
Zanim zostałam mamą, nie sądziłam, że karuzela do łóżeczka jest tak ważnym elementem niemowlęcej wyprawki. Na szczęście dostaliśmy ją od przyjaciół i okazała się świetnym prezentem, który służył nam przez bardzo długi czas. Karuzele nie tylko obracają się i fascynują dziecko uciekającymi w kółko zwierzątkami, ale też grają przyjemne, spokojne melodie. Wieczorem karuzele z projektorem dają piękny wzór na ścianie (np. gwiazdki) w spokojnym kolorze. To wszystko umila dziecku sen, a w ciągu dnia zachęca je do samodzielnej zabawy. Ceny zaczynają się już od 99 zł.
4. Album Maluszka lub masy gipsowe
Te prezenty są często dokładane do innych, a przecież ładnie wydany Album Maluszka lub ramka na zdjęcie i odcisk stópki lub rączki to świetny prezent i pamiątka na lata. Największą popularnością cieszą się odlewy gipsowe (np. „Odcisk Bobasa”) zamykane w metalowym pudełku, jak również wspomniane odlewy, które możemy umieścić w ramce podobnej do tej na zdjęcia. Hitem są ramki z datą urodzenia, wagą, zdjęciem i odciskiem stópek. Świetnie prezentują się w dziecięcym pokoiku, np. nad łóżeczkiem. Cena to ok. 39 zł.
5. Piłeczki sensoryczne lub basenik z piłeczkami
Modnym i praktycznym prezentem są piłeczki i kostki sensoryczne. Dla najmłodszych maluszków polecane są te z miękkiego materiału o różnych strukturach. Ciekawie oddziałują one na zmysły dzięki różnym fakturom materiałów, kolorom, a nawet dźwiękom, które wydają (np. szeleszczą). Hitem są baseniki z piłeczkami. U nas basenik sprawdził się w 100% i posłużył przez długi czas. Maluszek może bawić się piłeczkami, leżąc na plecach, brzuszku, a nawet siedząc. Ze starszym dzieckiem możemy bawić się w rzucanie i łapanie, co jest świetnym ćwiczeniem psychomotoryki. Te gadżety kupimy na Allegro w cenie od 79 zł. | 5 najbardziej popularnych prezentów dla niemowlaka |
Gra „Deus Ex: Mankind Divided” doczekała się już pierwszego rozszerzenia o tytule „System Rift”. Gracz jako Adam Jensen ponownie ruszy na ulice Pragi. Bohater z pomocą starego przyjaciela będzie musiał włamać się do pilnie strzeżonego banku danych. „Deus Ex: Mankind Divided” to gra z gatunku Action RPG, w której akcja prezentowana jest z perspektywy pierwszoosobowej. Produkcja to kontynuacja udanego „Deus Ex: Human Revolution”, a zarazem kolejny prequel do kultowego „Deus Ex” z 2000 roku. „Deus Ex: Rozłam Ludzkości”, bo taki jest polski tytuł gry, doczekała się już rozszerzenia.
Pierwszy dodatek do „Deus Ex: Mankind Divided” to „System Rift”
W ramach dodatku bohater ponownie wraca na ulice Pragi, ale nie zwiedza tych samych rejonów, co poprzednio. Można eksplorować zupełnie nową dzielnicę. DLC uruchamia się z poziomu głównego menu gry w zakładce Adam Jensen Stories i nie jest ściśle powiązane fabularnie z wiodącą kampanią.
W dodatku „System Rift” powraca wielki nieobecny w podstawowej wersji gry, czyli niedający się nie lubić Pritchard – przyjaciel Adama Jensena z „Deus Ex: Human Revolution”. Zgłasza się do protagonisty z prośbą o pomoc. Ta niewinna prośba szybko wplątuje Jensena w niezłą kabałę.
Zadaniem gracza jest infiltracja pilnie strzeżonej placówki, w której przechowywane są tajne dane. To miejsce to sześciopiętrowa serwerownia Blade 1 należąca do Palisade Bank. Oprócz misji głównej pojawiają się też małe, opcjonalne wątki poboczne.
„System Rift” to solidny dodatek
Gracze świeżo po przejściu „Deus Ex: Mankind Divided” poczują się w „System Rift” jak ryba w wodzie. Dodatek nie wprowadza na dobrą sprawę żadnych nowych elementów do mechaniki rozgrywki, co można odebrać za... atut.
Pojawiło się kilka nowych modeli postaci i zupełnie nowa mapa, a misja jest wymagająca i wciągająca. Zakończenie też jest dobrze rozegrane i wiele osób z pewnością na koniec będzie nieco zaskoczone przebiegiem akcji.
DLC nie wprowadza jednak zmian w mechanice rozgrywki
To, co może zasmucić graczy, to fakt, że rozwijanie postaci trzeba zacząć od nowa. Podczas zabawy w „System Rift” należy od początku wybrać, jakich umiejętności i przedmiotów chce się używać. To jednak, jak się okazuje, dość odświeżające doświadczenie.
Po skończeniu kampanii gracz ma zwykle dostęp do większości wszczepów, z jakich chce korzystać, i do pełnego wyposażenia – od gadżetów, przez broń palną, po granaty. W „System Rift” trzeba nieźle kombinować.
Podsumowanie
„System Rift” to bardzo udane DLC. Gracz dostaje dostęp do trwającej kilka godzin misji, która nie została przygotowana po łebkach. Kolejne poziomy są dobrze zaprojektowane i po drobnej modyfikacji scenariusza dodatek mógłby bez problemu stanowić część głównej kampanii.
Pierwsze DLC dla graczy, którym „Deus Ex: Mankind Divided” przypadło do gustu, to pozycja obowiązkowa. Dobra wiadomość jest też taka, że „System Rift” to nie ostatni dodatek, na który mogą liczyć fani tej produkcji w ramach przepustki sezonowej. Season Pass do „Deus Ex: Mankind Divided” da dostęp do przynajmniej jeszcze jednej przygody.
Dodatek „System Rift” do „Deus Ex: Mankind Divided”, podobnie jak podstawowa wersja gry, dostępny jest na platformy PC, Xbox One i PlayStation 4. | „Deus Ex: Mankind Divided” DLC – recenzja gry |
Wiele osób uprawia sport w celach rekreacyjnych, by się rozruszać. Chcą poprawić kondycję i zgubić kilka kilogramów. Nie mają natomiast aspiracji sportowych. Być może i ty należysz do tej grupy. Nie oznacza to jednak, że twoja aktywność ma być w jakiś sposób gorsza. Mimo wszystko możesz i powinieneś robić, co w twojej mocy, by twój ruch był jak najwyższej jakości i efektywnie wpływał na stan twojego zdrowia. By tak się stało, warto zaopatrzyć się w pulsometr. Co to jest pulsometr?
Pulsometr jest urządzeniem, dzięki któremu na bieżąco możesz monitorować pracę serca. Zbudowany jest zazwyczaj z dwóch części – zegarka i czujnika. Czujnik zakłada się na wysokości piersi. Odczytuje on odpowiednie dane na temat twojego pulsu oraz przesyła je do odbiornika w zegarku. To właśnie z niego możesz wygodnie odczytać interesujące cię wartości, nie przerywając aktywności. Odbiornik zazwyczaj wyposażony jest również w inne funkcje – licznik kalorii, stoper i oczywiście tradycyjny zegarek. Dzięki temu jest jeszcze bardziej praktyczny. Pomiar pulsu może być dokonywany także na ręce. Dlatego też niektóre akcesoria tego typu składają się już nie z dwóch, ale z jednej części.
Po co zakładać pulsometr?
Praca z pulsometrem ceniona jest przez sportowców. Szczególnie upodobali go sobie pasjonaci dyscyplin wytrzymałościowych. Pulsometr, jak łatwo się domyśleć, mierzy puls (tętno), czyli ruch naczyń tętniczych o falistym charakterze, który uzależniony jest od skurczów serca oraz od elastyczności samych ścian tętnic.
Dzięki natychmiastowej informacji zwrotnej możesz właściwie ocenić, czy praca, którą wykonujesz, mieści się w strefie aerobowej, czy może wkroczyła już w wartości beztlenowe. Nabierasz wówczas świadomości na temat własnego organizmu. Wiesz, kiedy spalasz tkankę tłuszczową (tkanka tłuszczowa efektywnie spalana jest podczas długotrwałego wysiłku o średniej intensywności – tzw. aeroby lub podczas interwałów) oraz kiedy poprawiasz inne parametry. Możesz również zaobserwować, jak szybko twoje tętno wraca do normy po intensywnym wysiłku fizycznym. Im szybciej, tym lepiej. W miarę nabywania kondycji ten czas będzie się skracał. Będziesz mógł to wyraźnie dostrzec, obserwując cyfry na wyświetlaczu w odpowiednich momentach podczas twojej aktywności.
Dzięki pulsometrowi będziesz również mógł dokładniej zaplanować interwały. Oprócz pomiaru czasu będziesz odczytywał, jak zmienia się twoje tętno podczas kolejnych faz ćwiczeń i przerw pomiędzy nimi. Na tej podstawie sprawdzisz, czy dobrze planujesz swoje treningi i czy realizacja danego planu nie jest zbyt obciążająca bądź – wręcz przeciwnie – zbyt mało intensywna dla twojego serca.
Tętno spoczynkowe
Warto również byś poznał swoje tętno spoczynkowe. Chodzi tu o liczbę uderzeń mięśnia sercowego w przeliczeniu na jedną minutę, gdy organizm znajduje się w warunkach spoczynku. Najlepiej dokonywać tego pomiaru rano, gdy jeszcze leżymy w łóżku po przebudzeniu. W ten sposób oceniasz swój ogólny stan zdrowia, a w zasadzie kondycję układu krążenia.
Nowe technologie
Ponadto na rynku pojawiły się inteligentne opaski, które zakładane na nadgarstek spełniają wiele różnych funkcji przydatnych dla osób aktywnych. Mierzenie pulsu to podstawa. Dane te mogą być dzięki nim przesyłane do specjalnych aplikacji na urządzenia mobilne bądź komputer. Dzięki temu możesz monitorować swoje treningi. Jeżeli lubisz mieć wypisane wszystko „czarno na białym”, takie rozwiązanie pewnie ci się spodoba.
Pulsometr – zarówno w klasycznej formie, jak i w wersjach dostosowanych do nowych technologii – może podnieść jakość twoich ćwiczeń. Nie musisz być sportowcem, by dobrze się ruszać. Zaplanuj swój trening, a ten wkład pracy zwróci ci się, jeżeli będziesz systematycznie działał zgodnie z właściwymi założeniami. | Po co ci pulsometr? |
Deskorolka jest jednym ze sprzętów sportowych, który kupujemy dzieciom tuż za rowerem, hulajnogą czy rolkami. To świetny pomysł na prezent. Często staje się niezastąpionym towarzyszem pobytów na świeżym powietrzu. Jak wybrać deskorolkę?
Z zakupem deskorolki nie musimy się spieszyć. Możemy założyć, że minimalny wiek to 8. rok życia. Oczywiście, nawet 3-latkowi można kupić deskorolkę w wersji mini, ale ma ona charakter bardziej zabawowy. Dziecko musi dobrze operować siłą swoich mięśni i mieć kontrolę nad ciałem. O jakości samego sprzętu świadczą parametry. Należy wziąć pod uwagę, że deskorolka nie jest zabawką, lecz sprzętem sportowym, powinna więc być dobrej jakości. Dobrze, jeśli jest wykonana z solidnego drewna klonowego i ma warstwę materiału antypoślizgowego, zwiększającego przyczepność butów.
Na początek najlepsza będzie deskorolka uniwersalna, a więc taka, na której można jeździć praktycznie wszędzie. Niewątpliwie sprzęt powinien być nowy. W przypadku modeli używanych nigdy nie mamy pewności, czy deska nie uległa zniszczeniu lub sklejeniu. Nowy sprzęt zapewnia większe bezpieczeństwo.
Deskorolki dla dzieci
Wśród deskorolek wyróżniamy kilka rodzajów, m.in. krótkie (do jazdy w skateparkach bądź w mieście z wykorzystaniem poręczy, schodów i ramp) oraz długie (cięższe, do jazdy w slalomach i po wzniesieniach). Kupując sprzęt dla 8-latka, powinniśmy zainteresować się deskorolkami przede wszystkim typowo dziecięcymi. Ich rozmiar jest mniejszy od modeli dla dorosłych, dzięki czemu mogą być dopasowane do wagi i wzrostu użytkownika. Deska dla małego sportowca musi też być wytrzymała, bo ma to przełożenie na bezpieczeństwo.
Dokonując wyboru, możemy zdecydować się jeszcze na deskorolkę w wersji mini lub już na tę służącą do jazdy rekreacyjnej. Przyjmuje się, że na desce pierwszego rodzaju mogą jeździć dzieci o wadze do 50 kg. W przypadku dziecka 8-letniego można pokusić się o zakup sprzętu drugiego typu. Jest trochę większa od pierwszej i – co najważniejsze – dopuszcza użytkowanie przez osobę o większej masie ciała (nawet do 100 kg). Takie deski są też szybsze.
Na szczególną uwagę zasługuje deskorolka typu fishka. Jest dość krótka i wąska, świetna do jeżdżenia po mieście, ale słaba do robienia trików czy podskakiwania. Miękkie koła sprawdzą się podczas jazdy po nierównym terenie. Ponadto zaletą fishki jest jej lekkość, pozwalająca na łatwy transport i przenoszenie. Deska ta nie jest wyposażona w warstwę papieru ściernego, co zapewnia wygodniejszą jazdę. Jest wykonana z plastiku i można wybierać spośród wielu kolorów.
Na zakup deskorolki tego typu trzeba wydać minimum 100 zł. Wybór sprzętu do 100 zł jest raczej niewielki. Wzrasta on w przedziale 100–200 zł. Dokonując zakupu fishki, warto wziąć pod uwagę jej wersję świecącą. Ładuje się ją przez USB. Cena to ok. 150 zł.
Ważne akcesoria do deskorolki
Szczególnie na początku trzeba zaopatrzyć dziecko w kask i ochraniacze, gdyż pierwsze jazdy często obfitują w upadki. Bardzo dobrą opcją jest zakup zestawu (np. Ferrari), w skład którego wchodzi deskorolka, kask i komplet ochraniaczy, a nawet plecak. Cena wynosi 140 zł.
Mały użytkownik musi przede wszystkim oswoić się ze sprzętem i z tym, że deska jeździ zarówno do przodu, jak i do tyłu (łatwo więc wyjeżdża spod nóg). Oprócz samej jazdy równie ważna jest nauka bezpiecznego upadania, np. nie na wyciągnięte do przodu ręce, lecz raczej na bok. Początkowe jazdy można nazwać zabawą ćwiczącą równowagę. Oczywiście wraz z nimi wzrasta poziom umiejętności.
Warto od samego początku uczyć dziecko dbałości o nowy sprzęt. Aby utrzymać go w dobrym stanie, należy unikać jazdy w dużych kałużach oraz w zabłoconym obuwiu. | Deskorolka dla dziecka (8 lat) |
„Car Cards” to gra karciana, która sprawdzi, jak bardzo jesteś spostrzegawczy. Pokaż, że to ty jesteś lepszy od swoich przeciwników. Jeśli nudzisz się w podróży albo chcesz, żeby twój malec nie marudził aż tak bardzo podczas jazdy samochodem czy pociągiem, to powinieneś sprawdzić tą grę. Wykonanie i przygotowanie do gry
W niewielkim pudełku znajdziemy 55 dwustronnych kart. Po ich obu stronach znajdują się rysunki rzeczy i osób, które gracze będą musieli odszukiwać. W środku opakowania znajduje się też instrukcja, która szybko wprowadzi nas w zasady. Istotne jest zwłaszcza to, że do gry nie jest potrzebne nic do pisania, ani nawet stabilny stół. Wszystko jest niewielkie, podręczne, więc naprawdę można zabierać grę w każdą możliwą podróż.
Gra przeznaczona jest dla 2-6 graczy w wieku co najmniej czterech lat. Można ją przygotować już w 30 sekund, wystarczy potasować talię kart i rozdać każdemu z graczy po 5 z nich. Każdy podczas rozgrywki powinien pamiętać, że karty są dwustronne. Po tak szybkim i prostym przygotowaniu można przejść do gry.
Przebieg rozgrywki
Gracze mają za zadanie rozglądać się wokoło i szukać najróżniejszych obiektów, przedstawionych na kartach. Każdy w swojej ręce trzyma trzy karty i to właśnie na nie będzie patrzył, szukał tego, co się na nich znajduje. Gdy któryś z graczy zauważy obiekt z karty za oknem, natychmiast informuje pozostałych graczy o wykonaniu zadania. Po znalezieniu wszystkich obiektów, które odpowiadają tym, znajdującym się w ręku, można odłożyć zdobytą w ten sposób trójkę na bok i dobrać kolejne nowe trzy karty. Rozgrywka dobiega końca, gdy któryś z graczy nie jest już w stanie dobrać nowych kart ze stosu. Grę wygrywa osoba, która zbierze jak najwięcej trójek. Jeżeli odnalezienie niektórych obiektów stanowi trudność lub jest wręcz niemożliwe, można oddać te karty przeciwnikom. Gracze, którzy otrzymają te karty, mogą je dołożyć do dowolnej trójki nawet wtedy, jeśli nie odnajdą tego obiektu.
Podsumowanie
„Car Cards” to ciekawa gra karciana, dzięki której będziemy w stanie nawet najdłuższą podróż uczynić ciekawszą i krótszą. Zasady są bardzo proste i do gry wystarczą już dwie osoby. Jest to świetne rozwiązanie zarówno na dalekie podróże, jak i na dłuższą wyprawę komunikacją miejską. Młodzi gracze szybko łapią zasady, trenują spostrzegawczość, a możliwość wygrania ze starszym rodzeństwem czy którymś z rodziców jest wprost bezcenna. Znakomita rozrywka i proste rozwiązanie na nudę w podróży za niewielką cenę.
Grę można kupić na Allegro za około 15 złotych.
Źródło okładki: trefl.krakow.pl | „Car Cards” – recenzja gry |
Każda mama wie, że delikatna skóra jej maleństwa wymaga specjalnej troski. Aby skutecznie o nią zadbać, warto stosować oliwki dostosowane do potrzeb dziecka. Odpowiednio dobrane zapewnią skórze prawidłową pielęgnację i nawilżenie. Tuż po narodzinach niemowlęta muszą dostosować się do nowego środowiska. Z ciepłego i wilgotnego otoczenia wewnątrz macicy trafiają one do nowego miejsca, chłodnego i suchego. Ich wrażliwa skóra, wystawiona wówczas na wpływ zmiennego środowiska zewnętrznego, staje się nieco wysuszona, czasami nawet się łuszczy. Aby odpowiednio o nią zadbać i przynieść maleństwu ulgę, dobrze jest stosować natłuszczające oliwki. Wybór specyfiku powinniśmy uzależnić od wymogów delikatnej skóry niemowlęcia, biorąc przy tym pod uwagę również nasze własne preferencje.
W jakim celu używa się oliwki?
Oliwki dla niemowląt to popularny sposób na nawilżenie i odżywienie ich delikatnej skóry. Używa się ich od pokoleń. Należy przy tym przestrzegać pewnych zasad.
Zaleca się, aby tego typu preparat stosować do ukończenia pierwszego miesiąca życia. Jest to czas, kiedy delikatna skóra noworodka przystosowuje się do otoczenia i nowych warunków. Może być wtedy nieco przesuszona i dlatego należy odpowiednio o nią zadbać. Oliwka nawilża i uelastycznia skórę wystawioną na nowe środowisko. Należy jednak uważać, aby nie przesadzić z jej ilością. Jeśli natłuścimy maluszka zbyt mocno, może dojść do zatkania porów skórnych.
Zazwyczaj preparat jest dobrze tolerowany przez dzieci. W przypadku tych bardziej wrażliwych maluchów, przed pierwszym nasmarowaniem całej skóry, warto wypróbować go na niewielkim jej fragmencie. Dzięki temu sprawdzimy, jak nasze maleństwo reaguje na dany kosmetyk. Aby poprawnie wykonać taki test uczuleniowy, należy posmarować oliwką fragment skóry i zostawić ją tak na 24 godziny.
Jak stosować oliwkę?
Najlepszą metodą użycia oliwki jest natłuszczenie nią skóry maleństwa zaraz po kąpieli. Należy nanieść ją na własne dłonie, rozgrzewając, a następnie nasmarować nią dziecko. Najlepiej wmasować ją w całe ciało, nie zapominając również o buzi i główce.
Innym sposobem jest umieszczenie niewielkiej ilości oliwki bezpośrednio w kąpieli. Do wanny wypełnionej ciepłą wodą należy wlać kilka kropel takiego specyfiku. W taki sposób natłuścimy skórę już podczas kąpieli. Taka metoda ma jednak również swoje minusy. Podłoże staje się śliskie, co może być przyczyną wypadku. Wannę trzeba więc koniecznie wyłożyć ręcznikiem, a maluszka należy trzymać pewnie i mocno.
Oliwkę można również wykorzystać w celu masażu. Ułatwi nam ona wykonanie tej ważnej czynności. Dzięki takiemu zabiegowi, wspomaganemu dodatkowo przez nawilżający preparat, skóra dziecka stanie się gładsza i miła w dotyku. Jest to poza tym przyjemna forma kontaktu z maleństwem. Tego typu czynność sprawi, że relacje mamy z niemowlęciem zacieśnią się, o co należy przecież dbać od pierwszych momentów życia naszej pociechy.
Oliwki zwykłe, w żelu i w sprayu
Klasyczna oliwka to ta o półpłynnej konsystencji. Jest to standardowy, zwykły typ tego kosmetyku, stosowany również najczęściej. To właśnie taką oliwką smarowały nas nasze mamy czy babcie. Taki jej rodzaj nadaje się do bezpośredniego natłuszczenia dziecka po wyjściu z wanny, jak również i do przygotowania nawilżającej kąpieli.
Dzisiejszy rynek oferuje nam jednak pewne urozmaicenia. Można bowiem nabyć również oliwkę w żelu. Charakteryzuje się ona łatwością w aplikacji. Niektóre mamy cenią sobie fakt, że nie sprawia ona problemów w postaci rozlewania się. Nie mamy również do czynienia z tłustym, wyślizgującym się z rąk opakowaniem. Zaletą takiej formy jest także fakt, że dzięki żelowej konsystencji oliwka nie zostawia tłustych plam na ubraniu, co może się przytrafić podczas aplikowania tej klasycznej, która łatwo się rozlewa. Taki specyfik jest też wydajny. Konsumenci czasami narzekają jednak na fakt, iż niektóre z tego typu oliwek są zbyt kleiste.
Na rynku znajdziemy również oliwkę w sprayu. Jest ona nieco wygodniejsza w użyciu, ponieważ nie musimy nakładać jej rękoma, gdyż aplikujemy ja bezpośrednio na skórę. Należy jednak uważać, aby nie spryskać zbyt mocno podłogi w łazience, ponieważ stanie się śliska. Tego typu oliwkowa mgiełka szybko się wchłania. Ma również delikatną konsystencję. Po błyskawicznym wchłonięciu nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Niektóre mamy narzekają jednak na to, że takie oliwki nie nawilżają skóry dziecka tak dobrze jak te klasyczne.
Oliwki czyste lub z dodatkami
W większości przypadków oliwki są preparatami hipoalergicznymi. Dzięki temu nie powinny one uczulać maleństwa. Najczęściej są też wyjątkowo łagodne. Aby nie podrażnić wrażliwej i delikatnej skóry, tego typu preparaty zawierają niewielkie ilości substancji zapachowych, barwników i konserwantów.
Oliwki pielęgnacyjne dla dzieci mogą zawierać różne dodatkowe składniki, które wspomagają i intensyfikują ich działanie. Tego typu dodatki zawsze opierają się jednak na tym, co naturalne. Przykładem dobroczynnej substancji dodawanej do oliwek jest nagietek. Doskonale regeneruje on skórę, zmiękcza ją, nawilża. Oliwki z dodatkiem wyciągu z nagietka z pewnością doskonale o nią zadbają i zlikwidują jej suchość i szorstkość. Z kolei wyciąg z rumianku zawiera bisabolol. Jest to substancja, która likwiduje podrażnienia na skórze i zapewnia jej odpowiednie nawilżenie. Rumianek łagodzi i nie powoduje reakcji alergicznych, ponieważ jest niezwykle delikatny. Również aloes jest znany ze swoich silnych właściwości nawilżających. Często stosowany jest jako składnik delikatnych, naturalnych kosmetyków dla dzieci. Posiada on pH zbliżone do naturalnego pH ludzkiej skóry, dlatego też nie podrażnia naskórka. Jako składnik oliwek często wykorzystywany jest również olejek migdałowy. Jest on bogaty w substancje odżywcze oraz witaminy z grupy B. Tego typu oliwki wpływają dobroczynnie na skórę, która dzięki dodatkowi olejku migdałowego nie odwadnia się, za to staje się mocniejsza.
W ostatnim czasie pojawia się wiele wątpliwości co do stosowania tego typu preparatów, jednak nie powinniśmy „dać się zwariować”. W sklepach znajdziemy mnóstwo rodzajów oliwek, z których każdy może wybrać coś dla siebie. Niektórym najlepiej będzie odpowiadać jej klasyczna, półpłynna forma, ale być może niektórzy pokuszą się o wypróbowanie preparatów w sprayu lub w żelu. Możemy również wybierać wśród wielu dodatkowych substancji dodawanych do tego typu specyfików. Rumianek czy nagietek to naturalne składniki, które dobroczynnie wpłyną na skórę. Preparat nawilżający powinniśmy jednak dostosować to wymogów naszego maluszka, najczęściej stosując po prostu metodę prób i błędów, ponieważ każde dziecko może inaczej zareagować na konkretną oliwkę. | Przegląd oliwek dla dzieci |
Zima w Polsce trwa w najlepsze, przynosząc ciągłe opady śniegu i podmuchy zimnego wiatru. Szczególnie w miesiącach zimowych jesteśmy narażeni na przeziębienia i infekcje. Jeśli chcesz profilaktycznie ochronić się przed chorobą, sprawdź, jak możesz poprawić swoją odporność domowymi sposobami. 1. Wzmacniaj odporność prostym pożywieniem Bożena Żak-Cyran
Wzmacniaj odporność prostym pożywieniem to poradnik, który pomoże ci wprowadzić właściwy sposób odżywiania, a co za tym idzie, poprawić odporność twojego organizmu. Bożena Żak-Cyran opiera swoją wiedzę na zasadach makrobiotyki i medycyny chińskiej, opisując reguły naturalnego odżywiania. Autorka bierze oczywiście pod uwagę odkrycia, jakie przyniosły najnowsze badania naukowe w zakresie tych gałęzi medycyny. Z książki dowiesz się, jak funkcjonuje układ odpornościowy, jakie są objawy jego osłabienia, a także jakie są naturalne źródła minerałów i witamin. Żak-Cyran podaje także ponad 130 przepisów na proste i odżywcze posiłki, dzięki którym wzmocnisz odporność.
2. 100 sposobów na odporność Charlotte Haigh
100 sposobów na odporność według Charlotte Haigh to nic innego jak 100 produktów, które pobudzają mechanizmy obronne organizmu. Za sprawą tej książki poznasz je wszystkie i dowiesz się, jakie dobroczynne składniki zawierają. Poradnik pomoże ci skomponować urozmaiconą dietę, dzięki czemu twój organizm będzie bronił się przed wirusami.
3. Zioła na odporność Monika Fijołek
Doktor Monika Fijołek jest jednocześnie naukowcem i pasjonatką ziołolecznictwa. W swojej książce pisze o roślinach, które mogą pomóc nam w zwalczaniu chorób. Autorka zwraca także uwagę na dostosowanie dawek ziół do wieku i ogólnego stanu zdrowia. Co ciekawe, przepisy zawierające zioła, które podaje dr Fijołek, nie ograniczają się tylko do dań – w książce znajdziesz także receptury na przetwory, nalewki, herbaty czy ciasta. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak w pełni wykorzystać wzmacniające odporność właściwości aronii, czystka, berberysu, czosnku czy jeżówki, sięgnij po ten poradnik.
4. Siła zdrowych nawyków Joseph Mercola
Joseph Mercola jest znanym specjalistą medycyny naturalnej i autorem bestsellerów. W Sile zdrowych nawyków pisze o dziewięciu prostych krokach, które dzielą cię od pełni zdrowia. W poradniku znajdziesz wskazówki, dzięki którym codziennie wzmocnisz odporność i zadbasz o swoje ciało bez wielkiego wysiłku. Książka pełna jest takich ciekawostek jak to, że szklanka wody z kostką lodu wzmacnia odporność, pomaga spalać tłuszcz i nawadnia organizm skuteczniej niż woda bez lodu. Podobnie sprawa wygląda z uwielbianymi przez Polaków kiszonkami: wzmacniają one system odpornościowy, a jednocześnie poprawiają nastrój i działają antydepresyjnie.
5. Sole Schüsslera. Minerały wzmacniające odporność i procesy samoleczenia Margit Müller-Frahling
Czym są tytułowe „sole Schüsslera”? To dwanaście soli mineralnych niezbędnych dla zdrowia, które wyodrębnił i opisał dr Heinrich Wilhelm Schüssler. Zdaniem Schüsslera źródłem chorób są zaburzenia, które powodują niedobory substancji mineralnych. Margit Müller-Frahling zebrała w książce podstawowe dwanaście soli mineralnych i piętnaście uzupełniających, opisując szczegółowo ich działanie. Dzięki poradnikowi dowiesz się, jak wzmacniać odporność i wspierać samoleczenie za pomocą suplementów diety i produktów spożywczych, które zawierają sole mineralne.
Sole mineralne, zdrowe nawyki, zioła, a może zbilansowana dieta? Wybierz swoją metodę na odporność i wzmacniaj ją domowymi sposobami z pomocą powyższych poradników. | Jak wzmocnić odporność domowymi sposobami? 5 książek, które ci w tym pomogą |
Jeśli w zanadrzu mamy jedynie 200 zł, zakup smartfonu może wydawać się nieco problematyczny. Niestety, muszę to potwierdzić, gdyż kupno urządzenia właśnie w takim budżecie jest rzeczywiście dość sporym wyzwaniem. W niniejszym poradniku postaram się jednak polecić wam kilka smartfonów, których cena nie przekracza 200 zł. GOCLEVER Quantum 400 Lite
Po smartfonie w cenie do 200 zł nie powinniśmy się spodziewać specyfikacji rodem z flagowych urządzeń. Mimo wszystko wspominany tutaj przeze mnie model GOCLEVER Quantum 400 Lite ma całkiem przyzwoite parametry techniczne, które obejmują dwurdzeniowy procesor 1 GHz, 4-calowy ekran IPS (technologia, która oferuje dużo lepsze kąty widzenia wyświetlanego obrazu) o rozdzielczości 800 x 480 pikseli. Dostajemy 512 MB RAM oraz 4 GB pamięci na dane, którą można rozszerzyć za pomocą karty microSD. Są tu też kamery – 0,3 oraz 3 Mpix.
Producent nie zapomniał również o nawigacji A-GPS. Co bardzo ważne, smartfon Quantum 400 Lite oferuje obsługę dual SIM, dzięki czemu możemy korzystać z dwóch kart SIM jednocześnie. Co z systemem operacyjnym? Zainstalowano tu Android w wersji 4.4 KitKat. Cena tego modelu to ok. 190–199 zł.
Sony Xperia Tipo
Jeśli w kwocie 200 zł chcecie sprawić sobie markowy smartfon, to może warto zastanowić się nad modelem Xperia Tipo ze stajni Sony. Oferowane w tej cenie urządzenie jest już dość leciwe, bo swoją premierę miało w 2012 roku, i oferuje dużo gorszą specyfikację niż przed chwilą wspominany GOCLEVER.
W przedziale ok. 160–180 zł otrzymujemy smartfon z 3,2-calowym ekranem TFT o rozdzielczości 320 x 480 pikseli, jednordzeniowy procesor o taktowaniu 800 MHz, kamerę główną 3,15 Mpix (brak kamery przedniej), 512 MB RAM oraz 2,9 GB powierzchni na dane użytkownika. Podobnie jak w Quantum 400 Lite, tutaj także znajduje się odbiornik A-GPS. Szkoda, że smartfon działa na dość starej wersji system Android – 4.0.4 Ice Cream Sandwich.
Sony Xperia E
W 2013 roku swój debiut miał inny budżetowy smartfon Sony – model Xperia E. W odróżnieniu od Xperii Tipo jest tu nieco większy, bo 3,5-calowy ekran TFT o rozdzielczości 320 x 480 pikseli, jednordzeniowy procesor 1 GHz, 512 MB RAM, 4 GB pamięci na dane i kamera 3,15 Mpix (brak kamery przedniej). Mamy do dyspozycji również odbiornik A-GPS. W porównaniu do Xperii Tipo system operacyjny Android występuje tu w nieco nowszej wersji, a mianowicie 4.1 Jelly Bean. Cena w przypadku Xperii E kształtuje się na podobnym poziomie, co Xperii Tipo, mieszcząc się w przedziale od 180 do 190 zł.
OVERMAX Vertis 3511 You
W ofercie smartfonów w cenie nieprzekraczającej 200 zł warto też zwrócić uwagę na produkt firmy OVERMAX – model Vertis 3511 You. Urządzenie kosztuje ok. 195 zł, a w zamian otrzymujemy 3,5-calowy ekran TFT o rozdzielczości 320 x 480 pikseli, dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1,2 GHz, 512 MB RAM oraz 4 GB pamięci na dane użytkownika. Ważne jest, że sprzęt ma też dual SIM, więc możemy w nim korzystać z dwóch numerów telefonu jednocześnie.
Producent nie zapomniał o nawigacji GPS, jest też Bluetooth oraz moduł Wi-Fi. Jeśli chodzi o system operacyjny, zastosowano tu Android w wersji 4.4 KitKat. Fanów fotografii pewnie niezbyt ucieszy fakt, że w smartfonie jest kamera główna o rozdzielczości zaledwie 2 Mpix oraz kamera przednia 0,3 Mpix.
Jak widać, w cenie do 200 zł można znaleźć smartfony, jednak należy pamiętać, że są to sprzęty z możliwie najniższej półki cenowej, więc nie mają do zaoferowania zbyt wiele. Z całą pewnością możemy liczyć na podstawowe funkcje, a nawet GPS, aparat oraz w niektórych przypadkach – dual SIM. Niestety, wśród nowych sprzętów w cenie do 200 zł raczej nie znajdziemy urządzeń opartych o system inny niż Android. Smartfony z Windows Phone oraz Apple iOS przekraczają ten budżet. | Smartfony do 200 złotych – styczeń 2016 |
Twoje dziecko chce rozpocząć przygodę z jazdą na rowerze? Podpowiadamy jak skompletować zestaw kolarski z podstawowymi, i jednocześnie niezbędnymi, akcesoriami! Kolarstwo - kiedy zacząć?
Zanim twoje dziecko zacznie trenować kolarstwo, musi opanować podstawowe umiejętności jazdy na rowerze. Najmłodsi powinni ćwiczyć je na rowerku biegowym, a nieco starsi mogą próbować swoich sił na trójkołowcu – oczywiście w kasku!
Mówi się, że dzieci w wieku 11-12 lat mogą spokojnie rozpocząć przygodę z nieco innym rodzajem jazdy na rowerze. Ciała młodszych dzieci nie są jeszcze na tyle rozwinięte, dlatego pozycja do jazdy będzie dla nich nienaturalna i niewygodna. Jak dopasować rower do wieku i wzrostu?
Jaki rower wybrać? Dopasuj go do wzrostu dziecka!
Naukę jazdy na rowerze należy zacząć od roweru biegowego. To bardzo podstawowa wersja, pozbawiona pedałów, korby, łańcucha i przerzutek. Brak układu napędowego uczy dziecko utrzymania równowagi i pozwala kontrolować kierunek jazdy. Mały rowerzysta może swobodnie podpierać się i odpychać od ziemi.
Pierwszy rower z pedałami polecany jest dla dzieci, których wzrost przekroczył już 1 metr. Najlepsze modele to 16” i 20”. Dodatkowe kółeczka zależą od umiejętności utrzymania równowagi – jeśli dziecko wcześniej jeździło na rowerze biegowym to najprawdopodobniej nie będzie potrzebowało dodatkowego wspomagania.
Kolejnym krokiem jest rower, który jest już tylko minimalnie mniejszych od modeli „dorosłych”. Pojazd na 24” kołach to idealne rozwiązanie dla dzieci, które mają około 120cm wzrostu. Przy wyborze powinniśmy zwracać uwagę nie tylko na wzrost, ale także na wysokość kroku – aby rower był jak najlepiej dopasowany do małego kolarza.
Gdy dziecko ma 145cm można nazwać je dorosłym – oczywiście w kategoriach wyboru roweru. Wtedy możemy wybierać modele od 26” aż do 29”, kierując się wzrostem naszego dziecka.
Gdy dziecko jeździ już na rowerze z układem napędowym, zadbaj, aby pojazd posiadał osłonę na łańcuch oraz spełniał wszystkie wymogi i normy bezpieczeństwa, a dopiero potem sugeruj się jego wyglądem. Pamiętaj, że jeśli rower będzie sprawiał wrażenie „zbyt zwyczajnego”, zawsze możesz przyozdobić go specjalnymi naklejkami! Dzięki nim wyczarujesz na ramie roweru twojego dziecka postać z bajki lub ogniste płomienie.
Co oprócz roweru?
Aby twoje dziecko mogło bezpiecznie korzystać z przyjemności, jaką sprawia jazda na rowerze, warto zadbać również o pozostałe akcesoria zestawu kolarskiego. Przede wszystkim kask – to obowiązkowe wyposażenie małego kolarza. Priorytetem jest to, aby był od dopasowany do głowy dziecka i posiadał certyfikat. Warto również wybierać kaski z odpowiednią wentylacją, dzięki której twoja pociecha uniknie nadmiernego pocenia się.
Podczas jazdy na rowerze nie tylko głowa powinna być chroniona. Kolejnym ważnym elementem wyposażenia małego kolarza są ochraniacze na łokcie i kolana. Jeśli twoje dziecko nie ma zbyt długiego doświadczenia w jeździe na rowerze, możliwe, że zdarzą mu się małe potknięcia. Dzięki tym ochraniaczom skóra na łokciach i kolanach pozostanie bez żadnych zadrapań.
Do kasku i ochraniaczy warto dokupić rękawiczki, które nie tylko zapobiegną powstawaniu odcisków na rękach twojego malucha i zapewnią mu wygodę, ale także ochronią skórę dłoni w razie ewentualnego upadku. Komfort jazdy zapewni także nakładka żelowa na siodełko! Dzięki niej twoje dziecko nie będzie odczuwało dyskomfortu nawet po wielu godzinach jazdy! Oprócz nakładki warto dokupić również pokrowiec, który uchroni siodełko przed przemoczeniem, gdy pogoda je zaskoczy.
Pamiętaj, że w przypadku jazdy na rowerze bezpieczeństwo twojego malucha gra główną rolę, dlatego obowiązkowym elementem są odblaski i lampki! Dzięki nim dziecko będzie widoczne na drodze nawet w pochmurny dzień czy też wieczór.
Ponadto, przy jeździe szosowej, która wymaga wysiłku, warto zadbać o nawodnienie twojej pociechy – do roweru możesz dokupić bidon. Gdy twoje dziecko będzie spragnione, jednym ruchem dłoni będzie mogło go chwycić i napić się wody. To bardzo ważne, szczególnie podczas upalnych dni!
Kolarstwo to sport, który łatwo pokochać. Aby dotrzymać towarzystwa swojemu dziecku, koniecznie sama spraw sobie rower, by trenować razem z nim! Krótkie wycieczki z pewnością wzmocnią rodzinne więzy. | Mały rowerzysta, czyli jak skompletować zestaw kolarski dla dziecka |
Deszczowych dni nie lubi nikt. Twój pies też za nimi nie przepada. Trzęsący się z zima pupil, woda kapiąca z sierści – to nie jest przyjemny widok. Na szczęście jest sposób, aby umilić sobie i pieskowi spacery w brzydkie dni. Kurtki przeciwdeszczowe to najlepsze rozwiązanie nie tylko dla ciebie, ale również dla twojego pupila. Jak je wybrać? Czy naprawdę są potrzebne? Mamy odpowiedzi na te pytania.
Ubranka to fanaberia czy konieczność?
Niektórzy mówią, że ubranka dla psów to zwykła głupota, męczenie zwierząt i moda. Drudzy uważają, że to praktyczne rozwiązanie na chłodne i deszczowe dni. Czy zatem powinniśmy ubrać naszego pupila? To zależy od jego osobistych predyspozycji, rasy i wieku. Jeżeli stajemy przed dylematem, czy nasz pupil potrzebuje ubranka, możemy się o tym przekonać, obserwując go na spacerze. Jeżeli trzęsie się z zimna, gdy spadają na niego krople deszczu, nic nie stoi na przeszkodzie, aby założyć mu przeciwdeszczową kurtkę. Dotyczy to zwłaszcza psów małych, bardzo smukłych, o małej ilości tkanki tłuszczowej, z bardzo krótkim, gładkim włosiem oraz oczywiście bezwłosych.
Wybieramy kurtkę przeciwdeszczową – na co zwrócić uwagę?
Jeżeli dylemat, czy ubierać pupila, mamy już za sobą, to pojawia się pytanie, jakie kurtki są najlepsze. Ubranko dla psa przede wszystkim ma być wygodne! Nie musi być ładne, kolorowe i błyszczące, chociaż jeśli wygoda i dobry wygląd idą w parze, nie ma w tym nic złego. Kurtki powinny być nieprzemakalne, przepuszczające powietrze, nie mogą krępować ruchów zwierzaka. Pies powinien się czuć w nich komfortowo podczas chodzenia, biegania, zabawy i załatwiania potrzeb fizjologicznych. Sprawdźmy, czy nie zawierają metalowych elementów, które mogłyby podrażniać skórę. Dla wygody właściciela powinny być łatwe do włożenia, najlepiej zapinane. Ważne jest też, by producent ubranka przewidział w nim miejsce na przypięcie psa lub przewleczenie karabińczyka przez otwór – jest to szczególnie ważne, gdy pies chodzi w szelkach. Kolejną ważną rzeczą jest dobór odpowiedniego rozmiaru. Kurtki powinny być nie za długie, nie mogą zachodzić na ogon czy na łapki. Przed kupnem należy psa dokładnie zmierzyć – obwód karku, szerokość klatki piersiowej, obwód w najszerszym miejscu tułowia, długość od nasady szyi aż do ogona.
Kurtki w trzech stylach
Znając wymiary zwierzęcia, możemy przystąpić do poszukiwań.
Kurtka dla psa Colari model KP4 to uniwersalne ubranko z nieprzemakalnego ortalionu w minimalistycznym stylu. Doskonale chroni przed zimnem, wiatrem i deszczem. Ściągacz wszyty wokół szyi pozwala na dokładne dopasowanie jej do pupila. Na pleckach przyszyte zostało metalowe kółko, do którego można przypiąć smycz – to bardzo wygodne rozwiązanie. Mając taką kurtkę, nie potrzebujemy już obroży ani szelek. Ubranko od spodu jest podszyte polarem i zapinane na rzep. Kurteczka dostępna w trzech kolorach: czerwonym, grafitowym i niebieskim oraz w siedmiu rozmiarach. Kosztuje około 45 zł.
box:offerCarousel
Druga propozycja zachwyci zwłaszcza miłośników psiej mody. Rozpinana kurtka uszyta jest z nieprzemakalnego materiału, na plecach ma trzy kokardy, a przy szyi znajduje się futerko. Ubranko jest rozpinane na całej długości brzuszka (napy), nie krępuje ruchów pieska, nie powoduje utrudnień w wypróżnianiu. Dostępne są dwa kolory – zielony w białe kropki i czerwony w białe kropki. Cena kurtki to 39,99 zł.
box:offerCarousel
Trzecia propozycja ma bardziej sportowy charakter. Jest skromniejsza, ale nie mniej praktyczna. Kurtka dla psa wykonana została z ortalionu, który nie przepuszcza wody oraz doskonale chroni przed wiatrem i zimnem. Ubranko zapinane jest na rzep, dzięki czemu bardzo szybko i łatwo się je zakłada. Kurtka wykonana jest z materiałów najwyżej jakości. Do wyboru mamy pięć standardowych rozmiarów, ale istnieje także możliwość uszycia ubranka na podany wymiar. Ten model kosztuje 47,99 zł.
box:offerCarousel
Oto kilka ras, którym przydadzą się ubranka podczas deszczowych dni: york, westie, grzywacz chiński, doberman, amstaf, wyżeł weimarski, dalmatyńczyk czy niektóre charty. Zalety kurtek przeciwdeszczowych dostrzegą także właściciele psów – po spacerze sierść pupila będzie niezbyt mokra, a więc nie trzeba będzie go suszyć. | Kurtki dla psów na deszczowe dni |
Maglownica, czyli zębatkowa przekładnia kierownicza, występuje w większości aut poruszających się po naszych drogach. Dlaczego jest tak ważna? Maglownica – co to takiego?
box:offerCarousel
Maglownica to potoczne określenie zębatkowej przekładni kierowniczej, która jest odpowiedzialna za przenoszenie wykonywanych ruchów kierownicą bezpośrednio na mechanizm zwrotniczy. Efektem jej pracy jest skręt kół. Jest ona podstawowym elementem układu kierowniczego, jednym z najważniejszych w pojeździe, ponieważ bezpośrednio wpływa na nasze bezpieczeństwo, odpowiada bowiem za kierunek poruszania się pojazdu. Niestety, maglownica bywa elementem, który stosunkowo często ulega usterce i wymaga naprawy.
Dlaczego maglownica ulega uszkodzeniu?
Przyczyn uszkodzenia maglownicy jest sporo. Jedna z najczęstszych to nagminne jej przeciążenia podczas kontaktu z podłożem – nierówności na drodze, podjeżdżanie z dużą prędkością pod wysokie krawężniki. Największe obciążenia dla przekładni kierowniczej to częste kręcenie kołami w miejscu oraz montaż dużych felg o stosunkowo niskim profilu. Dlaczego? W przypadku opony o niskim profilu tłumienie siły powstałej podczas wjechania w dziurę przez oponę jest bardzo małe, a więc siła jest przekazywana na elementy pojazdu.
Jak rozpoznać uszkodzenia maglownicy?
Pierwszym i najczęściej spotykanym objawem uszkodzonej przekładni kierowniczej jest powstały na niej luz, odczuwalny zwłaszcza podczas wykonywania manewrów. Im bardziej jest zużyta przekładnia, tym mniej precyzyjny staje się układ kierowniczy. W większości przypadków zużycie maglownicy nie jest procesem, który powstaje z dnia na dzień, dlatego może być trudny do wykrycia. Dlaczego? Ponieważ wraz z psującą się przekładnią kierowniczą zaczynamy przyzwyczajać się do jej ospałego trybu pracy i wydaje się to normalne. W przypadku, gdy zużycie jest bardzo duże, maglownica wydaje niepokojące dźwięki, które nasilają się podczas kręcenia kierownicy w miejscu bądź podczas poruszania się po nierównościach.
Uszkodzona maglownica – co dalej?
box:offerCarousel
Jeżeli maglownica uległa uszkodzeniu, nie pozostaje nic innego, jak natychmiastowa jej naprawa. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłby zakup nowej w autoryzowanym serwisie, lecz jej cena jest bardzo wysoka. Alternatywą jest jej regeneracja, która w większości przypadków jest najlepszym rozwiązaniem. Zanim zdecydujemy się na konkretną firmę, której oddamy uszkodzoną maglownicę, sprawdźmy kilka podstawowych rzeczy. Pierwszą z nich jest to, jak długo potrwa proces regeneracji. Drugim ważnym aspektem jest długość udzielanej gwarancji – im dłużej, tym lepiej. Kolejnym aspektem, który jest bardzo ważny, jest demontaż maglownicy. Niestety, nie należy on do najłatwiejszych.
Najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie firmy, która oferuje nie tylko regenerację maglownicy, ale również jej demontaż i ponowny montaż. Regeneracja maglownicy w zależności od pojazdu to koszt w granicach od 500 do 1000 zł. Cena montażu i demontażu jest bardzo podobna i jest uzależniona od wymaganego czasu na przeprowadzenie całej operacji. Jeżeli maglownica została wymontowana, warto sprawdzić stan techniczny drążków kierowniczych i końcówek, ponieważ jeśli długo poruszaliśmy się na uszkodzonej maglownicy, najprawdopodobniej elementy te będą wymagać wymiany.
Poprawnie działająca maglownica zapewni nam bezpieczeństwo na drodze. Jeżeli układ kierowniczy zaczyna ospale reagować na ruchy kierownicy, możliwie jak najszybciej sprawdźmy dokładnie stan techniczny maglownicy. | Maglownica. Czym jest? |
Szymon Hołownia – znany z tego, że jak mało kto potrafi pisać o sprawach religii w sposób prosty, a jednocześnie z pasją i porządkując wiele nieporozumień – zaprasza nas tym razem na Czarny Ląd. „Jak robić dobrze” jest książką osobistą, ale to świadectwo naprawdę może poruszyć wiele serc i trochę zmienić nasz stosunek do charytatywności. Reportaż i dzielenie się fascynacją
To zadziwiające, jak ciekawie udaje się połączyć tu różne obserwacje i przemyślenia na temat kontynentu afrykańskiego z obrazami bardzo intymnymi – spotkań z ludźmi potrzebującymi, chorymi, cierpiącymi, a jednocześnie nie poddającymi się rozpaczy. Ta opowieść pełna jest ciepła, nadziei i radości. Bo nawet jeżeli ktoś odchodzi, można sprawić, by dokonało się to w spokoju, bez niepotrzebnego bólu. Szymon Hołownia niejednokrotnie opisuje, jak wielki wpływ mają na niego takie spotkania z ludźmi – gdy z wiary, troski o drugiego, wdzięczności rodzą się rzeczy wielkie.
Nie trzeba wcale wiele
Gdy autor spotkał na swojej drodze siostry opiekujące się domem dziecka w Kasisi, jak każdy ogarnięty zapałem chciał natychmiast rzucić się w wir organizowania dla nich pomocy – jak sam przyznaje, musiał się potem nie raz reflektować, że pomagania też trzeba się uczyć. Choćby po to, by nie ofiarodawca ze swoim gestem był na pierwszym miejscu, ale potrzebujący i jego realna sytuacja. Sporo tu dość gorzkich słów na temat organizacji charytatywnych, jednak to, co najważniejsze, to pokazanie też sposobu robienia czegoś dobrego poprzez małe wyrzeczenia, niewielkie, lecz systematyczne gesty, a nie jedynie rzucenie datku od święta. Opis funkcjonowania fundacji założonej przez autora i projektów uruchomionych na rzecz konkretnych miejsc (szpital, hospicjum, dom dziecka) zajmuje tu sporo miejsca. Nie są to jednak liczby, suche dane, ale przedstawienie nam konkretnych ludzi, którzy tę pomoc otrzymują, których możemy poznać, z którymi możemy się zaprzyjaźnić.
Książka „Jak robić dobrze” to dzielenie się własnym doświadczeniem, spotkaniem z Afryką, które zmieniło życie autora, ale to także zaproszenie dla nas: otwórz oczy i zobacz, jak wiele dobrego możesz zrobić każdego dnia, zacznij doceniać drobne gesty, możliwość bycia dla kogoś, z kimś, kto, choć przecież w dużo gorszej od ciebie sytuacji finansowej, wcale nie jest gorszy. To odkrywanie drugiego człowieka w spotkaniu. Taka postawa naprawdę może zrewolucjonizować nasze życie. Do czego także i was zapraszam. Zdecydowanie do przemyślenia!Tym razem Hołownia pisze mniej o Bogu, wierze, ale przecież czujemy Go na tych stronach, w prawie każdym zdaniu. Bo, gdzie mieszka dobroć, tam mieszka i Bóg.
Dla tych, którzy poszukują e-booka, „Jak robić dobrze” jest do zdobycia na Allegro już za ok. 23 zł (formaty EPUB i MOBI).
Źródło okładki: www.czerwoneiczarne.pl | „Jak robić dobrze” Szymon Hołownia – recenzja |
Naładowany akumulator jest podstawą każdego samochodu, ponieważ dzięki niemu możliwy jest rozruch silnika. A co jeżeli akumulator został rozładowany i wymaga ponownego ładowania? W jaki sposób działa akumulator?
Akumulator, potocznie nazywany również baterią, składa się z jednego lub wielu ogniw połączonych ze sobą elektrycznie i zamkniętych w odseparowanych celach wewnątrz obudowy. Skrajne ogniwa mają końcówki biegunowe. Są one wyprowadzeniem w kształcie ściętego stożka i mają oznaczenie biegunowe plusowe oraz minusowe. Służą do połączenia akumulatora z obwodem układu elektrycznego pojazdu.
Akumulator dostarcza prąd w momencie, gdy silnik nie pracuje lub praca alternatora jest na tyle mało wydajna, że nie jest w stanie spełnić zapotrzebowania pojazdu. W momencie, gdy silnik zostaje uruchomiony, alternator zaczyna ładować akumulator. Akumulator stanowi odwracalne elektrochemiczne źródło prądu – jego zadaniem jest gromadzenie i oddawanie energii elektrycznej.
Jak ładuje się akumulator?
Podczas normalnych warunków użytkowania akumulator ładowany jest przez alternator. Niestety, w wielu wypadkach, np. gdy przejazdy są bardzo krótkie, a co za tym idzie – ładowanie trwa bardzo krótko, bateria nie jest w stanie się odpowiednio naładować. W takiej sytuacji należy użyć prostownika. Pamiętajmy, że napięcie urządzenia ładującego musi być wyższe niż napięcie akumulatora.
Tani prostownik
Jeżeli jesteśmy użytkownikami prostego miejskiego pojazdu, a nasz akumulator nie jest większy niż 60 aH, w zupełności wystarczy zakup prostownika firmy Vorel. Urządzenie wyposażone jest w zabezpieczenie gwarantujące ochronę przed przeładowaniem czy przepięciem. Nadaje się tylko do ładowania akumulatorów WET (mokrych, czyli kwasowo-ołowiowych). Cena wynosi około 45 zł.
Droższą alternatywą dla firmy Vorel są urządzenia Yato, oferujące o wiele bardziej wydajny sprzęt. Za około 150 zł można kupić mały „kombajn”, który będzie w stanie naładować praktycznie każdy akumulator, w tym mokre, ołowiowo-żelowe oraz AGM. Według producenta sprzęt poradzi sobie z akumulatorem o pojemności do 160 aH.
Wysoka półka prostowników
Na najwyższej półce prostowników do domowego użytku znajdziemy dwie firmy: CTEK i Bosch. Jeżeli mamy zwykły akumulator, dobrym wyborem będzie Bosch C3 w cenie około 170 zł. Otrzymamy urządzenie oferujące kilka trybów pracy, w tym ładowanie, regenerację, podtrzymanie. Stosunek jakości do ceny w przypadku prostownika Bosch jest bardzo wysoki, a zatem wart zainteresowania, jednak prawdziwym królem wśród prostowników jest firma CTEK z linią produktów MXS.
Urządzenia te to prawdziwe komputery, jeżeli chodzi o ładowanie akumulatorów. Oferują wiele trybów, a efekty ich pracy są powalające. Można pokusić się o stwierdzenie, że nawet najbardziej zniszczony akumulator będzie w stanie odżyć – na jak długo, to już inna kwestia. O tym, jak dobrej jakości są to produkty, można się przekonać na forach o tematyce car-audio, ponieważ większość osób z tego grona ma na stałe przyłączone urządzenia CTEK do swojego akumulatora. Ich ceny rozpoczynają się od 250 zł za najniższy model.
Różnica pomiędzy danymi wersjami to przede wszystkim moc urządzenia. Im mocniejsze, tym krótszy czas ładowania akumulatora.
Jeżeli poruszamy się autem, które wyposażone jest w akumulator o małej pojemności, w zupełności wystarczy nam tani i niezawodny prostownik. W przypadku, gdy bateria naszego samochodu ma pojemność powyżej 75 aH, należy zastanowić się nad zakupem lepszej klasy urządzenia. | Ładowanie akumulatora. W jaki sprzęt najlepiej zainwestować? |
Sylwester na horyzoncie. Jeszcze chwila i po raz kolejny będziesz witać Nowy Rok. Masz już plany? Nieważne, co to będzie, czy zabawa w gronie przyjaciół, czy też bal na dużej sali, już teraz zaplanuj stylizację, w której przetańczysz całą noc. Nasz typ to sukienka mini. Co ty na to? Poznaj trendy
i przygotuj się do nocy pełnej tańca. Mamy nadzieję, że twoje plany na Sylwestra zakładają wyborną zabawę, a przede wszystkim dużo tańca, szampański humor i świetnych ludzi dookoła. Oto, jak powinien zakończyć się ten rok. Być może wiesz już, jak go spędzisz, być może jeszcze jesteś w fazie planów. Zrób w nich miejsce na zakupy i skompletowanie sylwestrowej stylizacji, w której będziesz wyglądać jak milion dolarów. Co powiesz na minisukienkę? W końcu Sylwester to świetna okazja, by pozwolić sobie na więcej. Więcej ciała, więcej modowej odwagi, błysku, makijażu… i ochoty do zabawy oczywiście! Wybierać jest naprawdę w czym, więc rozejrzyj się za fasonem, który podkreśli atuty twojej sylwetki i pozwoli ci się poczuć niezwykle kobieco, a do tego wprawi cię w imprezowy nastrój. Mamy kilka pomysłów, więc czytaj dalej i przejdź do działania. Sylwester będzie szybciej niż myślisz – gotowy, by porwać cię do zabawy – więc tym razem nie zasłaniaj się wyświechtaną wymówką, że nie masz, co na siebie założyć. Zaraz będziesz miała!
Sukienki z cekinami
box:imagePins
box:pin
box:pin
Sukienki z cekinami to nic nowego w kwestii ubrań na Sylwestra czy karnawał. W tym sezonie są jednak o wiele bardziej błyszczące i przyciągające uwagę niż zazwyczaj. Dlaczego? Głównie dlatego, że cekiny zmieniły rozmiar. Projektanci proponują nam duże połyskujące ozdoby. Co więcej, cekiny zmieniły też formę, więc nie zdziw się, jeśli zamiast znanych kółeczek znajdziesz sukienki uszyte z materiału pokrytego cekinowymi łezkami, gwiazdkami czy kwadratami. Dzieje się! W takiej sukience możesz szaleć do białego rana i w zasadzie nie jest ci potrzebne wiele więcej, by wyglądać szałowo. Dobierz wygodne szpilki, takie, w których będziesz tańczyć bez zmęczenia, podmaluj oko i gotowe. Nawet biżuterii zbyt wiele nie potrzebujesz, bo cekinowe sukienki w tym sezonie błyszczą jak najjaśniejsza gwiazda na niebie!
Minisukienki z falbanami
Czarne, czerwone, złote – kolor w zasadzie nie gra większej roli, bo najważniejsze, żeby dobrze współgrał z twoją urodą. Istotne, by sukienka była ozdobiona falbanami. Gdzie? Niekoniecznie
w najbardziej typowym dla nich miejscu, czyli wzdłuż dolnego brzegu. Szukaj sukienek z okazałymi falbanami zdobiącymi na przykład ramię, biegnącymi wzdłuż przodu lub z rozmachem ozdabiającymi rękawy. Takie sukienki są bardzo kobiece i pięknie prezentują się w ruchu. Nie do przecenienia są również ich zalety w kwestii modelowania figury – dodają objętości i kształtu, więc jeśli gdzieś brakuje ci krągłości, wykorzystaj je, by stworzyć takie wrażenie.
box:offerCarousel
Sukienki z aksamitu
Naszą kolejną propozycją są sukienki z aksamitu i weluru. Miękkie, dające wrażenie luksusu, niezwykle eleganckie. Na Sylwestrze pojaw się w jednej z nich! Na przykład w modelu kopertowym
z długim rękawem à la nietoperz. Inną ciekawą opcją, zwłaszcza dla kobiet szczupłych o chłopięcej figurze, są sukienki welurowe z marszczeniem biegnącym przez całą długość. Bardzo efektowne!
box:offerCarousel)
Wykorzystaj również moc dodatków, by dodać im jeszcze więcej imprezowego charakteru, jak na przykład szeroki złoty pasek i duże połyskujące w świetle kolczyki z ozdobnymi kamieniami, które sprawią, że twoja stylizacja nabierze iście królewskiego charakteru.
box:imagePins
box:pin)
Sukienki o kroju marynarki
Hitem w tym sezonie są również sukienki o kroju marynarki. Męski krój, metalizowane wykończenia
i długość mini – taka sukienka to idealny wybór dla kobiety, która wierzy w swoją atrakcyjność, jest pewna siebie i dobrze czuje się w swoim ciele. Jeśli chciałabyś wykorzystać ją również na inne okazje, wybierz klasyczny czarny model i dopraw stylizację błyszczącymi dodatkami (złote szpilki zrobią furorę!) oraz dużą ilością biżuterii, która przy tak męskim i klasycznym fasonie sukienki będzie wyglądać oszałamiająco. Jeśli natomiast sukienka ma być opcją na Sylwestra i karnawał, skuś się na wersje metalizowane lub z cekinów. Nie ma wątpliwości, że zrobisz niesamowite wrażenie na parkiecie w świetle dyskotekowych świateł.
Sukienka plisowana
Plisowane spódnice już od kilku sezonów cieszą się powodzeniem. Coraz popularniejsze stają się także sukienki z plisowanymi wstawkami lub uszyte w całości z tkanin plisowanych. Weź je pod uwagę, poszukując minisukienki na Sylwestra. Może to być na przykład fason z odkrytymi ramionami o linii „A”, który swobodnie opada w dół.
Jego największą zaletą jest oczywiście plisowana tkanina, a jeśli skusisz się na materiał z metalizowanym wykończeniem, twoja stylizacja jeszcze lepiej wpisze się w charakter tej szczególnej nocy w roku. Odsłonięte ręce ozdób biżuterią, najlepiej kilkoma bransoletkami o różnym charakterze, które stworzą ciekawą dla oka kompozycję.
Sukienka mini jest propozycją nie tylko dla dwudziestolatek. Jeśli dobrze czujesz się w swoim ciele, masz zgrabne nogi i chcesz je pokazać, wpisz ją na listę sukienek-faworytek na Sylwestra. | Sylwester w minisukience |
Piękny przydomowy ogródek lub cieszący oko pełny kwiatów balkon to nietrudne do spełnienia marzenie. Osoby, które nie znają się na roślinach i ich uprawie, powinny sięgnąć do poradników, które w bardzo przystępny sposób wyjaśniają meandry ogrodnictwa. Ogród można stworzyć też w domu. Poniżej znajduje się 5 tytułów, każdy z nich podchodzi do zagadnienia w nieco inny sposób. Są tu książki o tworzeniu i pielęgnacji zewnętrznego ogrodu i poradniki, omawiające właściwą pielęgnację domowych roślin doniczkowych.
"Ogród dla początkujących" – Witold Czuksanow
Witold Czuksanow prowadził w TVP program o tematyce ogrodniczej „Rok w ogrodzie”. Książka jego autorstwa to napisany w bardzo przystępny sposób poradnik, podzielony na części tematyczne. Są w nim informacje dotyczące nawozów, gleby i jej właściwości, opis wszystkich pór roku w ogrodzie oraz przegląd najpopularniejszych i najprostszych w uprawie roślin.
„O roślinach – domowa uprawa” – Łukasz Marcinkowski
„O roślinach – domowa uprawa” to zdecydowanie najlepszy poradnik dla miłośników roślin doniczkowych. W książce znajduje się niemal 50 opisów poszczególnych gatunków, każdy z nich podaje informacje dotyczące opieki, nawożenia i podlewania oraz tego, jakie stanowisko jest dla danej rośliny najlepsze. Można się m.in dowiedzieć, jak stworzyć las w słoiku czy aranżować oplątwy. Ponadto w książce są też mapy polskich oranżerii, eseje na temat roślin w sztuce i informacje o ich wpływie na ludzkie zdrowie i samopoczucie.
„Projekt rośliny” – Ola Sieńko, Weronika Muszkieta
box:offerCarousel
Stworzenie własnej domowej dżungli to świetny sposób na poprawę samopoczucia, o czym przekonują w swojej książce autorki. Proponują, by rośliny traktować z szacunkiem należnym członkowi rodziny. Ich książka to nie tylko doskonały przewodnik po uprawie najmodniejszych obecnie gatunków, ale też wnętrzarski poradnik i źródło niezbitych argumentów na to, że rośliny to coś więcej niż tylko element wystroju.
„Jak pielęgnować rośliny doniczkowe. Choroby i szkodniki” – Gabriel Łabanowski, Leszek Orlikowski, Adam Wojdyła
box:offerCarousel
„Jak pielęgnować rośliny doniczkowe. Choroby i szkodniki” to książka dla osób, którym zależy na tym, aby ich pelargonie, azalie i hortensje rosły pięknie i długo kwitły. Znajdują się tu wzbogacone fotografiami opisy 63 najpopularniejszych gatunków roślin i najczęściej występujących na nich patogenów. Autorzy poradnika są wybitnymi specjalistami z Instytutu Ochrony Roślin, z tego względu jest to rzetelne kompendium wiedzy zarówno dla amatorów domowej uprawy roślin, jak i profesjonalistów.
„500 roślin doniczkowych” – Małgorzata Mederska
box:offerCarousel
Poradnik Małgorzaty Mederskiej zawiera bardzo szczegółowe porady dotyczące 500 gatunków roślin, które można uprawiać zarówno w domu, jak i na balkonie. Każdy opis jest wzbogacony zdjęciem i informacjami dotyczącymi tego, jakie wymagania ma dany gatunek, jak go pielęgnować, nawozić oraz w jakim miejscu powinien zostać ulokowany, aby jego hodowla przebiegała bez zakłóceń. | Najlepsze książki dla amatorów ogrodnictwa |
Nie tylko w walizce majsterkowicza, ale w każdym domu powinny znaleźć się narzędzia, za pomocą których mężczyzna będzie mógł samodzielnie dokonać drobnych napraw elementów drewnianych, np. drzwi czy szafek. Ile trzeba wydać na zakup niezbędnych akcesoriów, które umożliwią obróbkę drewna? Rezygnując z usługi fachowca, można niemało zaoszczędzić. Narzędzia przydadzą się również wtedy, kiedy zechcemy zrobić coś samodzielnie od podstaw.
Narzędzia do cięcia drewna
Do wyznaczenia linii cięcia będziemy potrzebować ołówka i przymiaru. Jeśli wykorzystamy przykładnicę kątową, wyrysujemy ją także pod właściwym kątem (np. akcesorium marki Festool kosztuje na Allegro 615 złotych). Żeby ustabilizować drewniany element podczas cięcia, a także wiercenia i szlifowania, niezbędny jest z kolei zestaw imadeł.
box:offerCarousel
Jednym z najważniejszych narzędzi do obróbki drewna jest piła (najlepiej wybrać tę o zębach hartowanych). W tym przypadku mamy do wyboru: ręczne, zwane płatnicami, i elektryczne, nazywane krajzegami (np. urządzenie firmy Bestcraft kupimy na Allegro w cenie 549 złotych). To, którą piłę wybierzemy, zależy od budżetu, jak i jej przeznaczenia. Ręczne sprawdzą się przy prostych cięciach w drewnie.
Z kolei piły elektryczne zapewniają nie tylko precyzyjne cięcie. Droższe modele są wyprodukowane z lepszych materiałów (obudowa wykonana z metalu zamiast plastiku), mają większe obroty, a także bogatsze wyposażenie (np. oświetlenie miejsca cięcia), dzięki czemu prace przebiegają sprawnie, a efekt jest zadowalający. Najtańsze wersje pił elektrycznych są wyposażone m.in. w słabej jakości tarcze i łożyska.
box:offerCarousel
Narzędzia do żłobienia i wiercenia w drewnie
Żeby wyżłobić rowek, wykonać otwór o nieregularnych kształcie, niezbędne jest dłuto. Robocza, metalowa jego część, zwana brzeszczotem, może mieć różny przekrój: trapezowy, łukowy bądź prostokątny, i szerokość – od 4 do 40 milimetrów. Solidne dłuto wykonane jest z dobrej jakości hartowanej stali i kompozytów odpornych na uderzenia, co gwarantuje jego długotrwałe użytkowanie. Najczęściej dłuta są sprzedawane w zestawach. Za komplet 3 sztuk marki Triton zapłacimy na Allegro 99 złotych.
box:offerCarousel
Wiercenie w drewnie nie jest zajęciem trudnym, gdyż jest to materiał dość miękki (w trakcie tej czynności trzeba kontrolować, czy otwór nie zapycha się wiórami). Czasami wystarczy jedynie ręczny świder, jednak najczęściej w tym celu używa się wiertarki albo wiertarko-wkrętarki (np. urządzenie firmy Makita kosztuje na Allegro 612 złotych). Pamiętajmy: gdy wyjmujemy wiertło z otworu, powinno być nadal w ruchu.
box:offerCarousel
Narzędzia do szlifowania drewna
Prace z drewnem wieńczy szlifowanie. To krok poprzedzający malowanie lub lakierowanie jego powierzchni. W tym celu potrzebny nam będzie papier ścierny (zaczynamy od tego o największej gradacji; dobiera się ją do twardości drewna – im bardziej miękkie, tym grubsze ziarno papieru), który można umieścić w ręcznym albo elektrycznym narzędziu do szlifowania.
Warto więc rozważyć zakup plastikowej pacy ściernej albo szlifierki elektrycznej (np. urządzenie marki Hecht kupimy na Allegro w cenie 199 złotych). Zanim przystąpimy do szlifowania drewna, powinniśmy sprawdzić, czy nie wystają z niego gwoździe lub wkręty. Jeżeli tak, koniecznie trzeba je usunąć. | Narzędzia do drewna – ile trzeba wydać? |
Jeśli masz sama zdecydować, jakie obrusy znajdą się na weselnych stołach, to czeka cię zadanie nie lada, ale z naszą pomocą bez trudu mu podołasz. Różnie to bywa z urządzaniem wesela, ale ze względu na dużą liczbę gości rzadko organizujemy je sami, z reguły powierzając to zadanie specjalistom: firmom zajmującym się urządzaniem wesel czy też właścicielom lokalu, który wynajmujemy. Ale może się zdarzyć i tak, że samemu trzeba zadbać o wystrój weselnej sali. Gdzie kupić obrusy i jak udekorować weselne stoły?
Obrus musi być biały
Stoły weselne zgodnie z tradycją nakrywa się śnieżnobiałymi obrusami, może to być także biel złamana, cieplejsza. Wprawdzie spotyka się już weselne stylizacje przełamane innymi kolorami lub utrzymane w zupełnie innych tonacjach, np. w pastelowym różu, błękicie, fiolecie, ale jednak najczęściej młode pary decydują się na kolor biały. Obrusy w znacznym stopniu zdeterminują wygląd weselnej sali, więc ich wybór nie może być przypadkowy.
Na metry
Jeśli masz wiele stołów do przykrycia, warto rozważyć kupno tkaniny obrusowej sprzedawanej na metry. Możesz wtedy idealnie dobrać wielkość obrusów i sposób obszycia tkaniny. Jakie materiały masz do wyboru? Najtańsze i najbardziej popularne są tkaniny z włókien sztucznych, np. poliestru. Ich plusem jest stosunkowo niewysoka cena (np. 9 zł za metr bieżący tkaniny o szer. 160 cm), łatwość prania i prasowania. Można kupić tkaniny gładkie i w różnego rodzaju żakardowe wzory: kratki, paski, kwiaty. Tkaniny na obrusy często mają mniejszy lub większy połysk, dzięki czemu wyglądają bardziej odświętnie. Część z nich pokryta jest warstwą teflonu, który zapobiega ich poplamieniu.
box:offerCarousel
Urok tradycji
Według tradycjonalistów najładniej prezentują się na stołach weselnych tradycyjne białe obrusy z grubej bawełny, wykrochmalone i wymaglowane. Doskonale też nadaje się do tego celu tzw. dymka obrusowa, która lekko połyskuje po wyprasowaniu. Zawsze sprawdzi się tradycyjny len, ale musisz pamiętać, że czysty len jest, po pierwsze, bardzo drogi, a po drugie – bardzo się gniecie. Możesz kupić tkaninę „udającą” len, tak naprawdę wykonaną z poliestru, ale mającą podobny splot. Jeśli chcesz mieć obrus bardziej strojny, możesz kupić gipiurę, ale raczej jako dodatek lub dekorujący stół bieżnik. Jeśli zdecydujesz się na obrus ażurowy, koronkowy, wówczas pomyśl też o kupnie maty zabezpieczającej stół.
Odporny na plamy
Obrusy plamoodporne są przeważnie szyte z połyskliwego poliestru pokrytego teflonem, który chroni je przed plamami. To rozwiązanie bardzo praktyczne, a jednak ma też zagorzałych przeciwników, m.in. dlatego, że z powodu śliskiego materiału obrusy „tańczą” po stole. Poza tym zdaniem niektórych mają tandetny wygląd, a ich plamoodporność jest często kwestionowana. Jeśli jednak cenisz wygodę, obrusy plamoodporne są dla ciebie idealne. Łatwo się je pierze, właściwie nie trzeba ich prasować, a cena też jest całkiem przystępna: metr tkaniny kosztuje ok. 10 zł.
box:offerCarousel
Wygląd weselnego stołu to sprawa bardzo ważna. To, czy zdecydujesz się na rozwiązania tradycyjne, czy bardziej nietypowe, jak np. dekorowanie stołu bukietami tiulu, zależy już od twojego gustu, upodobań i kreatywności. Oferta rynkowa jest na tyle bogata i różnorodna, że naprawdę możesz rozwinąć skrzydła! | Obrusy i bieżniki na weselny stół |
Za oknami nie da się nie zauważyć pierwszych oznak jesieni. Słońce coraz częściej chowa się za chmurami, które częstują przechodniów kroplami deszczu. Ta aura nie sprzyja rowerzystom, którzy tak chętnie korzystają z jednośladów w okresie letnim. Pochlapane i ubrudzone błotem ubrania tym bardziej nie zachęcają do poruszania się rowerem. Warto zatem zastanowić się nad zakupem błotników. Element, który uważany jest przez niektórych za zbędny dodatek, jesienią może okazać się zbawienny. Najczęściej wybieranymi modelami rowerów wśród Polaków są popularne rowery miejskie, „górale” oraz rowery krosowe. Te dwa ostatnie zazwyczaj nie posiadają w standardowym wyposażeniu błotników. Dlatego decydując się na ten typ roweru musimy liczyć się z dodatkowym wydatkiem. Poniesione koszty szybko jednak zwrócą się w postaci mniejszej ilości zabrudzonej odzieży, którą musimy wyprać. Jest to niezmiernie ważne, w szczególności dla szarego, pospolitego rowerzysty, któremu nie w głowie udział w wyścigach, a wyłącznie komfort jazdy. Szeroka gama błotników pozwala na wybranie określonego kształtu, koloru i sposobu montażu. Większość z nich jest bardzo prosta w instalacji i nie wymaga wizyty u specjalisty. Warto jednak zapoznać się z paroma wskazówkami w doborze idealnych błotników.
W jaki sposób dopasować błotniki rowerowe
Producenci błotników rowerowych stosują różne systemy montażu. Można jest zaczepić do widelca rowerowego, siodełka lub wykorzystać otwory znajdujące się w ramie roweru. W inny sposób montowane są błotniki nad przednim kołem, a inaczej odbywa się to w przypadku koła tylnego. W przypadku tych drugich nie potrzebujemy żadnych otworów, śrub lub dodatkowych części. W zestawie z błotnikiem zazwyczaj znajdziemy obejmę lub specjalny pasek służący do stabilnego zamocowania błotnika. Sytuacja inaczej wygląda z przodu roweru. Błotniki montowane są za pomocą gumowej opaski, rzepu lub stalowej nakładki przykręcanej od spodu widelca. Zanim jednak wybierzemy model skręcany, sprawdźmy dokładnie w którym miejscu i jakie otwory posiada rama roweru.
Bardzo istotnym czynnikiem warunkującym dobór błotników są wielkość i szerokość koła. Aby zapobiec chlapaniu, błotniki powinny być szersze niż opony. Dodatkowe 6-10 mm pozwolą w pełni zakryć bieżnik, który odprowadza wodę na zewnętrzne strony opony. Z kolei zbyt długie błotniki mogą okazać się niewygodne w trakcie jazdy. W tym wypadku warto kierować się zasadą – przedni błotnik powinien zakrywać bieżnik do wysokości pedałów, natomiast tylny sięgać do najbardziej wysuniętego punktu opony.
Rodzaje błotników rowerowych
Błotniki rowerowe zazwyczaj wykonane są z tworzywa sztucznego, bądź metalu. Wybór surowca jest kwestią indywidualną z tym, że wersje metalowe są droższe i posiadają bardziej rozbudowany system montażu. Mocuje się je do tylnych widełek oraz widelca. Mogą zawierać dodatkowe zaciski na koła. Wersje wykonane z tworzyw sztucznych są kompaktowe oraz łatwiejsze w montażu. Błotniki przednie posiadają zazwyczaj element rozporowy montowany pod koroną widelca. Dzięki takiemu rozwiązany można je w prosty i szybki sposób zdemontować. Są również modele montowane za pomocą śruby do korony widelca. Stosując o rozwiązanie musimy liczyć się z mniejszą stabilnością błotników, które z czasem zaczynają się luzować. Alternatywę mogą stanowić błotniki mocowane do ramy roweru za pomocą specjalnych opasek. Jednak w tym przypadku nie uchronią one naszych nóg przed zabrudzeniem.
Błotnik tylnymoże zostać zainstalowany, podobnie jak przedni, do tylnych widełek oraz ramy roweru. Tego typu błotniki znajdują się w niewielkiej odległości od opony, dzięki czemu szczelnie chronią nas przed chlapiącą z opon wodą. Najwygodniejszym i najbardziej uniwersalnym jednak rozwiązaniem jest montaż błotnika do wspornika siodełka. Pasuje ono praktycznie do każdego rodzaju rowerów. Prosta i zarazem solidna konstrukcja nie zapewnia tak dobrej ochrony jak ich poprzednik. Dzieje się tak za sprawą większej odległości błotnika od opony.
Bez względu na to, na jakie błotniki ostatecznie zdecydujemy się, możemy być pewni, że nasze ubrania nie ucierpią podczas jesiennych przejażdżek. Nie traktujmy błotników jako elementu psującego design, lecz jako część, która zdecydowanie podniesie komfort jazdy. | Co warto wiedzieć o błotnikach rowerowych |
Moda jest zmienna. Co sezon nadchodzi nowy trend, który zachwyca świat. I co sezon odchodzi w zapomnienie. Istnieje jednak coś, co nigdy nie przeminie – klasyka. Jeśli jesteś zmęczony sezonowością trendów, zwróć się w stronę klasycznej elegancji. Nigdy nie wychodzi z mody i zawsze jest na miejscu. By wyglądać jak gentleman, należy pamiętać o kilku prostych regułach. Dzięki nim zawsze będziesz wyglądać stosownie do sytuacji – w pracy, podczas ważnej uroczystości czy na randce. A do tego niezwykle gustownie i z klasą. Poznaj 7 zasad, jak stać się eleganckim i stylowym mężczyzną.
Zasada nr 1. Garnitur to twoja druga skóra
Najważniejszy element męskiej garderoby, który nieraz przyda ci się w życiu. Nie ma nic bardziej pociągającego niż mężczyzna w dobrze skrojonym garniturze. Nie warto na nim oszczędzać – lepiej jest mieć jeden porządny garnitur, niż kilka słabej jakości. Najlepszy jest oczywiście szyty na miarę. Jeśli nie stać się na wizytę u krawca, poświęć czas na poszukiwanie idealnego garnituru w sklepie. Wbrew pozorom czarny nie będzie najbardziej uniwersalny. Czerń na co dzień może być zbyt przytłaczająca i odświętna. Lepszym wyborem jest ciemnoszary lub granatowy. Ramiona garnituru powinny obejmować ramiona człowieka i przylegać do ciała, nie mogą wystawać poza nie.
Zasada nr 2. Zawsze noś pasek do garnituru
Jeśli zakładasz garnitur, musisz pamiętać również o pasku. Bez niego będziesz wyglądał po prostu dziwnie, zwłaszcza jeśli wsuwasz koszule do spodni. Jaki powinien być? Najlepiej wybrać zrobiony ze skóry naturalnej, z delikatną klamrą. Pasek musi pasować do butów. Jeśli założyłeś gładkie, czarne buty, taki powinien być również twój pasek. Natomiast jeśli masz na nogach oxfordki wytłaczane w krokodyli wzór, styl paska powinien kontynuować ten zamysł.
Zasada nr 3. Krawat to kropka nad „i” męskiego ubioru
Krawat jest elementem męskiej garderoby najbardziej podatnym na trendy. Również nim możemy przełamać klasyczny charakter garnituru oraz pokazać nasz gust i osobowość. Na krawacie nie należy oszczędzać, tani krawat rzadko kiedy będzie wyglądał dobrze. Najlepszy jest z naturalnego jedwabiu. Łatwiej też go zawiązać. Najbardziej klasyczne są ciemne, szerokie krawaty o szerokości 7–8 cm. Jednak w ofercie sklepów znajdziemy różne rodzaje: wąskie „śledziki”, kolorowe, wytłaczane w geometryczne wzory lub roślinne motywy. Krawat powinien się podobać przede wszystkim tobie. Należy pamiętać o tym, że wzorzysty krawat najlepiej wygląda z gładką koszulą, a gładki dobrze komponuje się z koszulą we wzór.
Zasada nr 4. Nie za długie, nie za krótkie
Zasada dotycząca krawata i spodni. Zacznijmy od tego pierwszego. Bardzo istotna jest długość krawata. Nie może być ani za długi, ani za krótki. Powinien kończyć się na linii paska od spodni. Jeśli będzie kończyć się na brzuchu lub włożysz go do spodni, narazisz się na śmieszność. Jakiej długości mają być spodnie? Z przodu powinny opierać się podbiciu, lekko załamując linie kantu. Niedopuszczalne są za długie, załamujące się więcej niż jeden raz z przodu. Natomiast ich tył powinien sięgać do obcasa.
Zasada nr 5. Rozpinamy czy zapinamy?
Wielu mężczyzn ma problem, jak nosić marynarkę. Zapiętą czy rozpięta? Na ile guzików? Co zrobić podczas siadania? Podpowiadamy: wszystko zależy od rodzaju marynarki. Jeśli masz jednorzędową marynarkę z trzema guzikami, ostatni zostaw rozpięty. Najmodniejsze są ostatnio marynarki z dwoma guzikami, w ich przypadku zapinamy tylko pierwszy. Pamiętaj, żeby zawsze podczas siadania rozpiąć marynarkę.
Zasada nr 6. Skarpetki mają ukrywać, a nie odkrywać
Bardzo ważna zasada. Skarpetki muszą być na tyle długie, by podczas siadania i założenia nogi na nogę, łydka była szczelnie nimi zakryta, a jej właściciel nie świecił owłosioną nogą. Kolor skarpetek powinien być zbliżony do koloru garnituru i o jeden ton ciemniejszy. Najlepsze będą bawełniane, cienkie i gładkie skarpety. Logo firmy powinno być bardzo dyskretne.
Zasada nr 7. Biżuteria jest dla kobiet
Mimo że coraz więcej mężczyzn nosi różnego rodzaju biżuterię, to dress code wyklucza tego typu dodatki. Prawdziwemu gentelmanowi wypada nosić tylko zegarek, spinki do mankietów oraz obrączkę. Elegancki zegarek to ten na skórzanym pasku. Spinki do mankietów na dzień nosimy srebrne, drewniane lub z ciemnego kamienia. Na złote decydujemy się tylko wieczorem. | 7 zasad męskiej elegancji |
Olga Rudnicka w formie! Ci, którzy tęsknią za zwariowanymi siostrami Sucharskimi, bohaterkami komedii kryminalnej „Natalii 5” oraz jej kontynuacji, bez wahania powinni sięgnąć po najnowszą powieść autorki „Diabli nadali”. Przy tej lekturze nie można się nie śmiać. Wydawało się, że niełatwo będzie przebić sukces przygód Natalii, ale okazuje się, że Olga Rudnicka nie potrzebuje aż pięciu zwariowanych głównych bohaterek, by stworzyć zabawną fabułę. Wystarczy jej do tego jedna sekretarka, jeden szef i kilka postaci drugiego i trzeciego planu.
Diabeł
Na ksywkę Diabeł trzeba sobie zasłużyć i bez wątpienia Dagmar Różyk, dyrektor ds. promocji, to właśnie uczynił. Bezczelny, ironiczny, a przede wszystkim... szalenie przystojny, co doskonale potrafi wykorzystać, co rusz wikłając się w kolejne romanse. Niełatwo się mu oprzeć, a on świetnie sobie zdaje z tego sprawę i zmienia kobiety jak rękawiczki. Krótko mówiąc, przed wejściem do jego gabinetu warto zapukać nie tylko ze względu na kulturę osobistą, ale i wysokie prawdopodobieństwo przyłapania Diabła in flagranti. Pech chciał, że główna bohaterka, grzeczna, nieśmiała, dobrze ułożona Marta, trafia pod jego skrzydła. Choć i jej miękną nogi na widok powalającego uśmiechu szefa, opiera się dzielnie jego urokowi i aluzjom. Z czasem nauczy się nawet pokazywać pazurki, a sama praca nie okaże się aż tak straszna, jak myślała. I wtedy zdarzy się nieszczęście…
Kto zamordował Diabła?
Gdy Marta zadomowi się w firmie, znajdzie koleżanki i przyjaciółkę, a za świetnie płatne zlecenia specjalne będzie mogła sobie kupić modne buty i elegancką torebkę, dojdzie do tragedii. Ktoś zamordował Diabła w jego własnym biurze, a tak się składa, że Marta jest główną podejrzaną…Na szczęście śledztwem zajmuje się ktoś, kto kobiecie ufa (nie tylko dlatego że podejrzana wpadła mu w oko w nieco innym sensie, niż potencjalna morderczyni wpada w oko funkcjonariuszowi policji). Komu Diabeł tak mocno zalazł za skórę? Cóż... Znalazłoby się kilka osób z pretensjami. Nim jednak poznamy tożsamość sprawcy, wiele się wydarzy. Oj, wiele.
Komedia pełną gębą
Olga Rudnicka wie, jak pisać, by rozbawić czytelników. „Diabli nadali” to zdecydowanie jedna z najlepszych jej książek. Na korporacyjnym podwórku ścierają się postaci nieco przejaskrawione, ale dzięki temu silnie reprezentujące pewne typy pracowników, z którymi wielu z nas spotyka się na co dzień. Nietuzinkowe osobowości, komedie omyłek, lekko prowadzona narracja, zabawne sytuacje i humorystyczne dialogi gwarantują solidną dawkę rozrywki.Witamy w świecie biurowych intryg i zależności, rodzinnych stosunków oraz romantycznych podchodów. Nie zważajcie na martwego Diabła, tylko bawcie się dobrze. Starajcie się jednak nie zaleźć za skórę męskiej części rodziny Marty. Z tatkiem i jego synami nie ma żartów!Ebook „Diabli nadali” w formatach EPUB i MOBI dostępny jest za ok. 20 złotych.
Źródło okładki: www.proszynski.pl | „Diabli nadali” Olga Rudnicka – recenzja |
Każdy z nas ma w sobie duszę artysty. Część już wyraża swoją wrażliwość w różnych dziedzinach sztuki. Tym, którzy chcieliby rozpocząć przygodę na tej płaszczyźnie, proponujemy spotkanie z techniką decoupage. Aby zaopatrzyć się w przedmioty niezbędne do decoupage’u, warto zajrzeć najpierw na Allegro. To właśnie tu można kupić wszystko, o czym zamarzy zarówno profesjonalista, jak i amator dopiero wkraczający w świat sztuki. Są więc drewniane przedmioty do ozdobienia, kleje, farby, pędzle i inne rzeczy, które należy zgromadzić przed przystąpieniem do pracy. Następnym etapem będzie przygotowanie funduszu, co niestety może nieco ostudzić zapał przyszłego artysty. Jest jednak dobra wiadomość, koszty można bowiem zmniejszyć dzięki usłudze Allegro SMART! Wystarczy wykupić pakiet na pół roku albo na rok (w cenie odpowiednio: 39 lub 49 zł), by skorzystać ze 180 (pół roku) lub 365 (rok) bezpłatnych przesyłek. Sposób dostarczenia też można wybrać. Sprzedawca wyśle je na życzenie kupującego z odbiorem w paczkomatach, placówce pocztowej i np. w niektórych sklepach, a także na stacjach paliw. Jest oczywiście kilka warunków do spełnienia, m.in. taki, by koszt zakupów przekraczał 40 zł, a koszt wysyłki bez usługi Allegro SMART! nie był większy niż 40 zł. Mając na względzie to, że niekiedy koszty przesyłki stanowią niebagatelną cześć ceny zakupu danego towaru (zwłaszcza tańszego), oszczędności mogą być spore.
Czy to się opłaca?
Koszt związany z wykonaniem danego przedmiotu łatwo obliczyć. I tak na upiększenie metodą decoupage’u niciarki należy przygotować pudełko, pędzle, puszkę farby, np. akrylowej białej , kilka serwetek, klej i lakier do decoupage’u . Zwykle u jednego sprzedawcy można kupić kilka przedmiotów niezbędnych do wykonania decoupage’u. Wtedy koszt przesyłki będzie mniejszy i zazwyczaj nie przekroczy 20 zł. Wystarczy zatem dwa czy trzy razy kupić przedmioty do zdobienia tą techniką wraz z niezbędnymi składnikami, aby koszt dzięki usłudze Allegro SMART! się zwrócił!
Decoupage: od czego zacząć?
Decoupage to sposób dekorowania przedmiotów polegający na przyklejaniu wzoru wyciętego z cieniutkiej serwetki na różne powierzchnie, takie jak drewno, plastik, ceramika, metal, szkło, a nawet tkaniny. Można zatem ozdobić wszystko, np. szklane butelki, plastikowe pudełka po kremach czy drewniane przedmioty wykonane z myślą o tym, aby ozdobić je metodą decoupage’u. Są to np. szkatułki (ich ceny zaczynają się od kilku złotych, a kończą – w przypadku dużych bądź skomplikowanych szkatuł, np. niciarek, na kilkudziesięciu), pudełka np. na wino, skarbonki, serwetniki itd. Zakochani mogą ozdobić wycięte z deski czy sklejki serca, bibliofile – miniregalik z szufladami na fiszki bibliograficzne, a domatorzy – fikuśną deskę lub szafeczkę na klucze. Nie trzeba też ograniczać się do małych przedmiotów. Przy odrobinie samozaparcia tą metodą można uatrakcyjnić wygląd starej szafy, stoły czy… ramy roweru.
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Czym to zrobić?
Po wybraniu przedmiotu do ozdobienia czas skompletować pozostałe niezbędne materiały. Doskonałym rozwiązaniem dla osób początkujących bądź takich, które nie są zdecydowane, czy chciałyby „bawić się” w decoupage, są zestawy startowe. Kosztują one zazwyczaj około kilkudziesięciu złotych. Przykładowy zestaw zawiera instrukcję wykonania krok po kroku zdobienia, niewielki przedmiot do dekoracji (np. mikroskopijną szkatułkę) lub kilka przedmiotów, kilka serwetek, dwie lub kilka puszek z farbami akrylowymi (np. o pojemności 35 lub 50 ml), puszki z klejem i lakierem (oddzielnie lub dwa w jednym), puszkę z preparatem do wykonania spękań, pędzle nylonowe i/lub gąbkowe. Zachęceni pierwszym spotkaniem z techniką decoupage’u mogą już zacząć kupować materiały do następnych dzieł. Będą potrzebne: pędzle (nylonowe bądź gąbkowe w zależności od tego, jaki ma być efekt), kleje, lakiery (lub łączące cechy jednych i drugich preparaty dwa w jednym) i serwetki. Przyda się też papier ścierny o różnych numerach – do szlifowania i docierania. Osoby, które opanowały podstawy działania, mogą przystąpić do tworzenia wyjątkowych dzieł. Na przedmiotach mogą więc pojawić się złocenia (wykonane z folii lub za pomocą farb), spękania (krakelury) – w zależności od użytego preparatu drobne, średnie lub grube wykonane dzięki dwu- lub jednoskładnikowych preparatów – mediów. Za pomocą specjalnych pigmentów, bitumu, przedmioty nabiorą patyny czasu. Bardzo ciekawą techniką będzie też wykonany za pomocą specjalnych substancji chemicznych transfer z komputerowego wydruku na ozdabiany materiał (trzeba pamiętać, że nie wszystkie wydruki komputerowe z drukarek atramentowych do tego się nadają, a ponadto na płaszczyźnie pojawi się lustrzane odbicie, na co należy zwrócić uwagę przy obrabianiu obrazka w programie graficznym).
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Decoupage to świetny sposób spędzania wolnego czasu, pozwalający na spełnienie artystycznych ambicji. Co więcej, pozytywnie uzależnia! | Skompletuj materiały do decoupage’u z Allegro Smart! |
Prezenty gwiazdkowe dla naszych najbliższych powinny być praktyczne. Oto jeden z pomysłów na upominek, który przyda się niemal każdemu. Mimo że jest niezbyt drogi, uratuje od mandatu, utraty prawa jazdy lub wypadku. Sprawdźcie, co mam na myśli. Na pozór sprawa jest prosta. Jeżeli pojawia się alkohol, kluczyki do samochodu odwieszamy na kołek. Tak naprawdę jednak są w życiu sytuacje, w których trzeba prowadzić kilka godzin po wypiciu lampki wina. Ewentualnie piliśmy poprzedniego dnia i chcemy sprawdzić, czy możemy już jechać, czy powinniśmy jeszcze poczekać. W końcu konsekwencje jazdy pod wpływem czy na kacu są poważne. Można doprowadzić do tragedii. Jeśli mamy więcej szczęścia, czeka nas „tylko” wysoki mandat i odebranie prawa jazdy, co w przypadku kierowców zawodowych może mieć olbrzymi wpływ na ich życie.
Recepta
Na szczęście jest sposób na to, by wiedzieć, kiedy możemy już prowadzić. Można się wybrać do najbliższej komendy policji, gdzie zazwyczaj za darmo sprawdzimy stan swojej trzeźwości. Jeśli jednak do komendy mamy daleko, można poradzić sobie na własną rękę. Wystarczy nabyć alkomat. To sprytne urządzenie mierzy zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Sprzęt tego typu można kupić relatywnie tanio, jest też prosty w użyciu. To sprawia, że staje się idealnym prezentem pod choinkę właściwie dla każdego. Nawet gdy ten, kto nie ma prawa jazdy, doceni alkomat, dzięki któremu może na przykład przebadać się przed pójściem do pracy.
Nie ufać za bardzo!
Jak każde urządzenie, także alkomat jest obarczony pewnym błędem pomiaru. Niektóre modele podają wyniki bardziej zgodne z prawdą, inne mocniej mylą się w swych wskazaniach. Dlatego należy zachować dozę ostrożności i nie ufać alkomatom bezkrytycznie. Ma to znaczenie zwłaszcza w sytuacjach, w których urządzenie wskazuje, że jesteśmy jeszcze pod wpływem alkoholu. Nawet jeśli wskazanie mieści się w granicy dopuszczonej przepisami normy (0,2 promila), warto odpuścić sobie jeszcze prowadzenie samochodu. W końcu wynik na policyjnym alkomacie może świadczyć na naszą niekorzyść, a policjanta nie będzie obchodziło tłumaczenie, że przecież nasz alkomat pokazywał coś innego.
Aby alkomat dobrze działał
Alkomat to dość skomplikowane i precyzyjne urządzenie, więc należy o niego dbać. Trzeba przestrzegać zaleceń producenta dotyczących między innymi odstępu między piciem a badaniem. Raz na pewien czas (najczęściej raz w roku lub po wykonaniu danej liczby pomiarów) alkomat musi przejść kalibrację. Często robi to sam producent, czasami nawet pierwsza kalibracja jest darmowa.
Jaki sprzęt wybrać?
Jeżeli już zdecydowaliśmy się obdarować kogoś (a może siebie?) alkomatem, musimy wybrać odpowiedni model. Oferta rynkowa jest różnorodna. Od jednorazowych sprzętów za kilka złotych przez proste i niedrogie urządzenia za kilkadziesiąt złotych (zazwyczaj o słabszej skuteczności), aż po zaawansowane alkomaty rodem z policyjnych komend, kosztujące po kilka tysięcy.
Dość szeroki jest na szczęście wybór w kategorii średnich cen. To kompromis między kosztem a jakością i trwałością sprzętu. Wśród popularnych producentów można wymienić między innymi koreańską firmę Promiler.
* AL-8000 marki Promiler, który działa w zakresie aż do 4 promili. Ma nowoczesny design i jest dostępny w kilku różnych kolorach, co docenią esteci. Osoby zwracające uwagę na aspekty praktyczne docenią, że żywotność czujnika alkomatu to ponad 2000 pomiarów, kalibracja jest zaś wymagana co tysiąc pomiarów lub raz w roku. Cena od 399 zł.
box:offerCarousel
Ci, którzy mieli okazję kiedyś przebadać swoją trzeźwość w komisariacie lub podczas kontroli drogowej, na pewno zetknęli się z alkomatem, który nie ma ustnika, tylko mierzy zawartość alkoholu na odległość. Wystarczy w niego dmuchnąć tak, jakbyśmy gasili świeczkę. Obecnie taki sprzęt można kupić sobie samemu.
iBlow. Doskonale sprawdzi się, gdy trzeba przebadać większą liczbę osób, jedną po drugiej – na przykład w czasie imprezy rodzinnej. W dodatku jest efektowny i dokładny. W końcu kto nie chciałby mieć takiego sprzętu jak policja? Ceny takiego alkomatu zaczynają się od 1549 zł.
box:offerCarousel
Jest też kilka innych ciekawych propozycji:
AlcoFind DA3000. Ten model może być stosowany zarówno z ustnikiem, jak i bez niego. Ma układ sprawdzający stan sensora przed każdym pomiarem, uniemożliwiający przeprowadzenie kolejnego testu, zanim sensor zostanie całkowicie oczyszczony z oparów alkoholu znajdujących się w komorze pomiarowej. Ma także moduł oszczędzający baterię i funkcję wyświetlania jej stanu – nie grozi nam niespodziewane wyczerpanie się baterii w połowie badania. DA3000 jest opatrzony certyfikatem unijnym CE. Cena od 89 zł.
box:offerCarousel
Overmax AD-02 – jego cena obejmuje aż cztery kalibracje w ciągu roku. Czytelny wyświetlacz LCD z podświetleniem pozwala na wykonanie pomiarów nawet po ciemku, a powiadomienia dźwiękowe informują na przykład o niskim stanie baterii albo o niewłaściwie wykonanym pomiarze. Cena od 73,80 zł.
box:offerCarousel
Inni producenci sprzętu tego typu to na przykład Alcosafe czy Alkohit, a przyzwoity alkomat można kupić nawet za mniej niż 200 złotych. To doskonały pomysł na świąteczny upominek. W wielu domach może przydać się jeszcze podczas wigilijnej kolacji czy następnego ranka. | Czy alkomat to dobry prezent na gwiazdkę? |
Ćwiczenia na mięśnie brzucha są popularne zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Robimy je w domu, na sali fitness, w siłowni oraz na świeżym powietrzu. Czy jesteśmy świadomi, jak wykonywać je poprawnie, bez szkody dla kręgosłupa? Zasady, o których powinniśmy pamiętać podczas ćwiczeń mięśni brzucha
Wiele osób zapomina o prawidłowym oddychaniu. Natomiast według badań wstrzymywanie oddechu podczas wykonywania brzuszków zwiększa ciśnienie w krążku międzykręgowym aż trzykrotnie. Niesie to duże ryzyko kontuzji.
Odpowiednie ułożenie rąk również jest ważne. Z pewnością nie powinniśmy kłaść ich na karku, by nie obciążać odcinka szyjnego kręgosłupa. Dobrze jest położyć skrzyżowane ręce na klatce piersiowej. Można też oprzeć rozłożone palce na linii włosów lub trzymać ręce wyciągnięte przed siebie. Wykonując brzuszki, nie można ciągnąć głowy do góry, napinając szyję.
Istotne jest zadbanie o odpowiednie ułożenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Podczas ćwiczeń powinien cały czas spoczywać na podłożu. Unosimy jedynie górną część tułowia, klatkę piersiową i unikamy unoszenia prostych pleców na całej ich długości. Powoduje to obciążenie lędźwi, co skutkuje przykrymi dolegliwościami bólowymi.
Ćwiczenia na mięśnie brzucha na przyrządach
Do dyspozycji mamy szereg przyrządów, które możemy wykorzystać, wzmacniając swój brzuch. Nie wszystkie są jednakowo bezpieczne. Warto zapoznać się z polecanym i odradzanym sprzętem.
Ćwiczenia na ab rollerze
Ab roller to tzw. kołyska, która w założeniu zapewnia optymalne ułożenie pleców w czasie ćwiczeń. Ma to zapobiegać urazom kręgosłupa oraz szyi. Pamiętajmy jednak, że różnimy się budową ciała, nie u każdego więc sprawdzi się taki przyrząd. Na ab rollerze możemy wykonać np. popularny rowerek, a więc naprzemienną zmianę ugiętych nóg w leżeniu na plecach. Na tym urządzeniu wykonamy również skłony w dowolną stronę.
Ćwiczenia z rollerem (wałkiem)
Wałek (inaczej roller) można wykorzystać nie tylko podczas ćwiczeń na mięśnie brzucha, ale praktycznie na wszystkie mięśnie. Dzięki niemu masujemy je i rozluźniamy. Jest on dobry np. do masażu mięśni grzbietu, dzięki któremu zaktywizujemy też mięśnie brzucha. Powinny być one odpowiednio napięte przy wykonywaniu tego ćwiczenia. Kładziemy się na wałku na plecach, a nogi uginamy w kolanach. Stopy należy oprzeć o podłogę, a ręce położyć pod głową albo na klatce piersiowej. Powoli przesuwamy się plecami po wałku, trzymając prosty kręgosłup.
Wałek warto dość często stosować w treningu mięśni brzucha, ponieważ ma on wiele zalet. Mięśnie poddane działaniu rollera są bardziej ukrwione i elastyczne, a co za tym idzie – mniej podatne na kontuzje. Wałek nie tylko jest bezpieczny dla kręgosłupa, ale też likwiduje jego bolesność.
Ćwiczenie z piłką
Możemy ćwiczyć zarówno z dużą piłką, taką jak na zajęciach fitness, na której robimy klasyczne brzuszki na mięśnie proste i skośne brzucha, jak i z małą, nie do końca napompowaną piłką. O ile wykorzystując dużą piłkę, musimy pamiętać o odpowiednim spięciu mięśni lędźwiowych i trzymaniu pleców przy piłce, o tyle z małą ten problem znika. Kładąc ją pod odcinek lędźwiowy kręgosłupa, odciążamy go, jednocześnie wymuszając spięcie brzucha, co chroni nasz kręgosłup. Chodzi o to, że chcąc utrzymać się na piłce musimy napiąć brzuch.
Ćwiczenie na ławeczce
Są różne teorie na temat bezpieczeństwa przy ćwiczeniach mięśni brzucha na ławkach, odnoszące się w szczególności do ławeczek skośnych (rzymskich), tak popularnych w siłowniach. Niebezpieczne dla naszego kręgosłupa okazuje się być ćwiczenie na ławce, które wykonujemy do góry nogami, a więc nogi mamy wyżej niż głowę. Przy tego typu ćwiczeniach obciążane są mięśnie biodrowo-lędźwiowe, a mięśnie brzucha praktycznie nie są angażowane.
Ćwiczenia na ławeczce, które warto polecić, to np. skłony w leżeniu na płasko, można jednak równie dobrze wykonać je na podłodze. Nie rezygnujmy również ze skłonów bocznych wykonywanych na ławeczce. Możemy też wypróbować unoszenie nóg w leżeniu na ławce. Plecy przylegają do podłoża, a lekko ugięte w kolanach nogi unosimy do klatki piersiowej. Zarówno w tym, jak i w każdym innym ćwiczeniu należy pamiętać o odpowiednim napięciu mięśni brzucha, aby chronić kręgosłup.
Warto wiedzieć o tym, że istotne jest wzmacnianie nie tylko mięśni brzucha, ale też mięśni grzbietu i posturalnych (mięśni głębokich). Powinniśmy dbać o harmonijny rozwój naszego ciała, dzięki temu zachowamy prostą postawę i uchronimy się przed dolegliwościami bólowymi. | Ćwiczenia mięśni brzucha bezpieczne dla kręgosłupa |
Oferta firmy Lego jest bardzo szeroka. Obejmuje produkty, które świetnie się nadają na prezenty. Zachwycą i małych chłopców, i nastolatków. Wystarczy wybrać. Lego kojarzy się oczywiście z zestawami klocków dla chłopców w każdym wieku. Niektóre są obiektem marzeń małych mężczyzn. Oto kilka wyjątkowych kompletów:
1. Lego Minecraft Walka w Netherze.
box:offerCarousel
To coś wyjątkowego dla fanów bijącej rekordy gry komputerowej. Dzięki zestawowi dziecko może doświadczyć przygód swych ulubieńców. W pudełku znajdziemy dwie minifigurki, Alexa i Zombie Pigmana, a do tego mroczny szkielet i małą kostkę magmy. Atrakcją jest też scenka z Netheru oraz grzyby i płomienie – wszystko do zbudowania. W zestawie jest też funkcja wybuchu TNT. Zabawka przeznaczona od 6 do 14 lat. Wymiary: ok. 6 cm x 9 cm x 9 cm. 84 elementy. Cena: od 55 zł.
2. Lego Batman Movie Arktyczny Samochód Pingwina.
box:offerCarousel
Niezbędny zestaw klocków dla chłopców, którzy zamierzają dołączyć do pościgu Batmana za Pingwinem. Pojazd ma kabinę z miejscem na minifigurkę i zdejmowanym dachem, dwa działka sprężynowe, otwierany bagażnik i mnóstwo interesujących dekoracji. W zestawie minikapsuła ratunkowa Pingwina oraz minifigurki Batmana i Pingwina. Komplet przeznaczony dla dzieci od 8 do 14 lat. 305 elementów. Cena: od 199 zł.
3. Lego Ninjago Zwiastun Burzy.
box:offerCarousel
Chłopcy, którzy chcą zdobyć smoczą zbroję i lecieć razem z Jayem oraz smokiem błyskawic do walki przeciwko Beznogiemu i Mordce, będą zachwyceni tym zestawem klocków. Mogą wystrzeliwać „błyskawice” z miotaczy umieszczonych w paszczy smoka, zakładać mu siodło dla minifigurki oraz wykorzystać funkcję machania smoczym ogonem. W zestawie znajdują się też cokół na smoczy napierśnik oraz cztery uzbrojone minifigurki: Jay, Zane, Beznogi i Mordka. Smok ma wymiary: ok. 12 cm x 49 cm x 14 cm. 439 elementów. Przedział wiekowy 8–14 lat. Cena: od 135 zł.
4. Lego Star Wars kalendarz adwentowy.
box:offerCarousel
Zapewni fanowi „Gwiezdnych wojen” codzienną zabawę. W kolejnych przegródkach galaktycznego kalendarza adwentowego czekają na niego niespodzianki: minifigurka, statek kosmiczny, pojazd itp. Po otwarciu wszystkich przegródek dziecko może się bawić na rozkładanej planszy z rysunkami pustynnych i lodowych planet. Zestaw z pięcioma minifigurkami i trzema figurkami to doskonały prezent świąteczny. Jest polecany dzieciom od 6 do 14 lat. 307 elementów. Cena: ok. 100 zł.
5. Dźwig Lego Technic.
box:offerCarousel
To największy i najwyższy dźwig z serii Lego Technic! Wyposażony jest w układ kierowniczy na cztery koła i silnik V8 z tłokami i wentylatorem, które się poruszają podczas jazdy. Silniki Power Functions pozwalają na działanie dźwigu w trybie dolnym i górnym i uruchamiają szereg zmechanizowanych funkcji: opuszczenie podpory stabilizacyjnej, obrócenie konstrukcji o 360°, uruchomienie wyciągarki lub wysunięcie wysięgnika aż na metr w górę! Model ma również ruchome lusterka boczne, dwa schowki na narzędzia i łańcuchy oraz szczegółową kabinę operatora z otwieranymi drzwiami. Można go przebudować na mobilny kafar. Zestaw dla dzieci od 11 lat. 4057 elementów. Cena: od 810 zł.
Poza tak lubionymi przez dzieci zestawami klocków Lego oferuje również inne produkty, które świetnie nadają się na bożonarodzeniowy prezent.
6. Plakat-naklejka Lego 3D.
box:offerCarousel
Taka ozdoba chłopięcego pokoju na pewni nie pozostanie niezauważona. Doskonałej jakości duże plakaty imitują dziurę w ścianie i wyłaniających się z niej bohaterów ze świata Lego. Naklejki są wykonane na matowej folii samoprzylepnej, dzięki czemu nie odbijają światła i wyglądają jak obrazy malowane na ścianie. Do wyboru modele z motywami z Lego Ninjago, „Gwiezdnych wojen”, Lego Technic itp. Cena: od 17 zł.
7. Lunch box Lego.
box:offerCarousel
Pudełko śniadaniowe w postaci klasycznego klocka Lego. Pokrywa pudełka łatwo się otwiera i zamyka dzięki małemu zatrzaskowi. To sprawia, że nadaje się nawet dla małych fanów, którzy chcą kontynuować przygodę z Lego w szkole i gdziekolwiek się znajdują. Cena: od 49 zł za model z uchwytem.
8. Piórnik Lego Star Wars.
box:offerCarousel
Prosty, funkcjonalny, dwukomorowy piórnik wykonany z materiałów najwyższej jakości z bohaterami kosmicznej sagi. Ma wymiary 7 cm x cm 24 x 11 cm. Do wyboru również modele z innymi motywami. Cena 49 zł.
9. Pościel Lego Minecraft.
box:offerCarousel
Gratka dla małego wielbiciela gry „Lego Minekraft”. Jest miękka, bardzo kolorowa i uszyto ją ze stuprocentowej bawełny. Komplet (dwustronne poszewki na kołdrę i poduszkę) ma certyfikat jakości i bezpieczeństwa Oko-Tex Standard. Do wyboru również inne motywy z uniwersum Lego. Cena: od 70 zł.
10. Kurtka Lego Wear, model Jakob.
box:offerCarousel
Doskonałej jakości zimowa kurtka dziecięca Lego Wear o spawanych szwach. Wykonana jest z wodoodpornego, odpornego na wiatr, oddychającego materiału. Ma znak w kształcie klocka Lego na piersi. Kaptur mocuje się na guziki. Ma rozciągliwe mankiety wewnętrzne z otworem na kciuk. Łatwo ją dopasować do sylwetki. Jest wyposażona w umieszczony z tyłu element odblaskowy w kształcie znaku firmowego Lego Wear. Cena: od 399 zł.
Produkty Lego mają jeszcze jedną istotną cechę. Są starannie wykonane z materiałów najwyższej jakości – a to bardzo ważne, bo trafiają w ręce dzieci. | 10 świątecznych hitów od Lego dla chłopców |
Wykonanie naturalnego makijażu to coś, co powinna umieć każda kobieta, bowiem sprawdzi się on na wszystkie możliwe okazje. Nie tylko subtelnie podkreśla urodę, ale także za sprawą rozświetlenia sprawia, że wyglądamy promiennie i świeżo. Podpowiadamy zatem, jak wykonać idealny makijaż w taki sposób, aby wydawał się niewidoczny, a jednocześnie naturalnie uwydatniał nasze piękno. Każda z nas pragnie wyglądać w ciągu dnia świeżo i naturalnie, niestety często nie jest to możliwe. Dzieje się tak dlatego, że nie zawsze możemy pochwalić się idealną cerą, bez żadnych mankamentów i to w dodatku bez użycia podkładu czy korektora. Jest jednak na to sposób – makijaż no make-up. Pozwala on zatuszować niedoskonałości cery, dodatkowo dodając cerze blasku i podkreślając jej atuty. Poniżej wskazówki, jak uzyskać zadowalający efekt.
Nieskazitelna cera – czyli baza pod podkład
Pamiętajmy, że podstawą idealnie wykonanego naturalnego makijażu jest piękna, nieskazitelna cera. Taki efekt możemy uzyskać dzięki nałożeniu odpowiedniej bazy. Na rynku mamy dostępnych wiele możliwości, jednak do tego konkretnego makijażu najlepszym rozwiązaniem okaże się baza rozświetlająca. Bywa i tak, że nasza cera przysparza nam wiele kłopotów i wymaga zmatowienia, a wtedy sięgnijmy po bazę matującą bądź wygładzającą. Wszystko zależy od tego, czy skóra jest jedynie tłusta czy też trądzikowa. Jakiego produktu byśmy nie wybrali, przed zakupem warto zwrócić uwagę na to, czy zawiera on filtry UV. Jest to szczególnie istotne w okresie letnim.
Idealnie dobrany podkład
Kolejnym, równie ważnym krokiem w przygotowaniu makijażu no make-up jest dobranie podkładudo naszej cery. Musi być on nie tylko dobrze dopasowany do koloru skóry, ale także perfekcyjnie nałożony. Nie może się odróżniać od szyi i uszu, dlatego warto pamiętać o starannym cieniowaniu tych miejsc. Do tego celu może posłużyć nam gąbka do makijażu. Istotny jest także dobór odpowiedniego koloru, dlatego wybierajmy go zawsze w świetle dziennym i nie testujmy na nadgarstku, tak jak to robi wiele kobiet, ale na twarzy.
Korektor – rozwiązanie na niedoskonałości
Naturalny makijaż charakteryzuje się przede wszystkim piękną cerą. Kiedy już mamy za sobą nałożenie bazy i podkładu, a nasza skóra nadal nie jest idealna, wtedy warto sięgnąć po niezbędnik każdej kobiety, czyli korektor. Musimy jednak wiedzieć, na co warto zwrócić szczególną uwagę podczas jego zakupu. Do wyboru mamy wiele produktów. Może być on w postaci sztyftu, we fluidzie, w pędzelku lub pisaku, a wszystko zależy od naszych własnych upodobań.
Kosmetyki rozświetlające
Przygotowując się do wykonania delikatnego, subtelnego makijażu, pamiętajmy o kosmetykach rozświetlających. Cieszą się dużą popularnością, ale warto wiedzieć, że nie mogą być przez nas używane w nadmiarze z powodu dodatkowego świecenia skóry. Najodpowiedniejsze będą cieliste, z lekkim połyskiem. Dodadzą makijażu świeżości i lekkości.
Jeśli chcemy wyglądać zawsze nienagannie, lecz nie wyzywająco, a delikatnie, ciekawym i skutecznym rozwiązaniem będzie wprowadzenie makijażu no make-up. Pamiętajmy jednak, że efekt możemy uzyskać tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wykonamy go starannie, bowiem wbrew pozorom nie jest on wcale tak prosty, jak mogłoby się wydawać. Ważne jest, aby współgrał z odcieniem naszej karnacji, bowiem tylko wtedy będzie sprawiał wrażenie świeżej, wypoczętej i promiennej cery. Dlatego pod żadnym pozorem nie jest wskazane tutaj mocne konturowanie rysów twarzy ani też kontrastujące kolory. | Makijaż no make-up – jak go wykonać? |
Lata dziewięćdziesiąte przyniosły wiele ciekawych pomysłów w kreowaniu modowego wizerunku. Dziś chętnie ubieramy się w ówczesnym stylu tamtych lat. Legginsy, sportowe bluzy i buty, wzorzyste sukienki lub jeansowe ogrodniczki to tylko niektóre części garderoby uwielbiane w tamtej dekadzie, a obecnie powracające na światowe wybiegi. Wiadomo, że moda się zmienia. Krój, materiał oraz sposób zestawiania w całość różnią się od tego co królowało wtedy, jednak nic nie może przecież wiecznie trwać, a rynek szybko dostosowuje się do wszystkich naszych potrzeb, pokazując nam nowe możliwości. Pozostaje tylko umiejętnie z nich skorzystać.
Jeansy wiecznie żywe
Jeans to jeden z nielicznych materiałów, który od początku istnienia robi furorę i choć czasami schodzi na drugi plan, niedługo potem znów się pojawia w kolejnej wersji, podbijając świat mody. W latach dziewięćdziesiątych można go było spotkać na każdym kroku. Spodnie w różnych fasonach, np. szorty i ogrodniczki, królowały w szafie zarówno każdej gwiazdy, jak i przeciętnej kobiety. Były to proste modele, kompletnie niedostosowane do sylwetki. Obecny jeans ma niewiele wspólnego z noszonym ówcześnie. Dawne toporne kroje i sztywny materiał zastąpiły teraz dopasowane do sylwetki i idealnie skrojone dżinsowe cuda. Nawet ogrodniczki są seksowne i bardzo kobiece, a szyku dodają im opadające ramiączka, służące raczej do zachowania fasonu.
Poza jeansowymi spodniami na nowo zachwycamy się koszulami i kurtkami z tego materiału, a także różnymi częściami garderoby imitującymi dżins. Co więcej, nawet stylizacje „jeans na jeans” są odpowiednie niemal na każdą okazję, zarówno na czerwony dywan czy modowe wybiegi, jak na randkę lub spacer po parku. Wśród jeansowych szaleństw możemy znaleźć zarówno poszarpane szorty zestawione z elegancką koszulą, jak i piękne, obcisłe jeansowe sukienki, które rewelacyjnie prezentują się w zestawach z subtelnymi dodatkami.
Legginsy – powracający hit
Kolejnym hitem, który powraca jak bumerang i ze zdwojoną siłą, są legginsy. Lata 90. to czasy modeli i neonowo jednobarwnych, i wzorzystych, z królującymi wtedy motywami zwierzęcymi, kwiatowymi i geometrycznymi. Wszystkie kolory i krzykliwe wzory to nieodzowny element tamtych lat, który teraz znów jest modny. Legginsy noszone niemal do wszystkiego stały się „must have” każdej kobiety. Świetnie wyglądają z wysokimi szpilkami, a jednocześnie stanowią popularną podstawę wygodnego stroju sportowego.
Bądź modna, bądź fit!
Poza legginsami furorę robią teraz dresy. Noszą je wszyscy, bo sportowy tryb życia jest bardzo na czasie. Również ortalionowe kurtki, tak modne w latach dziewięćdziesiątych, przeszły prawdziwą metamorfozę. Obecnie wiele znanych marek promuje je pod szyldem „old-schoolu”. Powracającym hitem okazały się także bluzy, luźne spodnie i T-shirty, które znowu chętnie wyciągamy z szaf.
Minimalistyczne topy, odsłaniające brzuch, w latach 90. nosiła każda kobieta bez względu na figurę. Teraz krótkie bluzki dyskretnie odsłaniające kawałek ciała łączymy ze spodniami z wysokim stanem lub ze spódniczkami. Dzięki takim zestawieniom zmienia się również sylwetka. Taką stylizację można nieco wyciszyć, używając jako nakrycia wierzchniego np. koszuli.
Krata na każdą okazję
Koszule w kratę były modne dwadzieścia lat temu, są modne dziś i będą w przyszłości. Projektanci kochają kratę za to, że jest prostym, a zarazem oryginalnym wzorem, który świetnie wygląda z jeansem, skórą czy bawełną. Koszule już dawno przestały należeć wyłącznie do świata mężczyzn, a stały się elementem garderoby docenianym przez kobiety, które cenią ich praktyczność.
Kobiecość z dawnych lat, czyli jakie spódnice i sukienki
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych do łask wróciły hippisowskie długie spódnice i sukienki w kwiatki. Chyba najbardziej znanym zestawieniem jest połączenie ich ze skórzaną kurtką i torebką na łańcuszku. Ten styl ukochały obecnie największe gwiazdy, np. Jessica Alba. Jednak modny był nie tylko ten romantyczny look. Równie chętnie kobiety nosiły tak zwane bodycony, które podkreślają ich figury. Opinające sylwetkę spódniczki i sukienki to ulubione elementy garderoby takich gwiazd jak np. Madonna. | Moda lat 90. - wielki powrót |
Szukasz prezentu oryginalnego, a jednocześnie praktycznego? Zbliża się Gwiazdka, a ty nie wiesz, czym zaskoczyć żonę, mamę, babcię, czy kuzynkę? Pomyślałeś o zakupie rękawiczek skórzanych? Rękawiczki skórzane dobrą inwestycją
Przyglądając się cenom rękawiczek skórzanych, warto wziąć pod uwagę, że jest to zakup na kilka sezonów. Zwykłe, bawełniane dodatki często ulegają zmechaceniu lub podarciu. Rękawiczki wykonane ze skóry są dużo bardziej trwałe, a przy tym eleganckie i stylowe.
Czy rękawiczki skórzane są dobrym pomysłem na prezent? Z pewnością tak. Jest to element garderoby używany przez większość ludzi, a więc prezent mało zobowiązujący. Nawet jeśli ktoś nie lubi noszenia rękawiczek, w mroźne dni stają się nieocenionym towarzyszem.
Zimą nasze dłonie są narażone na niekorzystne działanie czynników zewnętrznych (mróz, śnieg, silny wiatr, różnice temperatur), co powoduje, że skóra staje się przesuszona, czerwienieje, pęka i podlega szybszemu starzeniu. Wiedzą o tym panie, które dbają o ciepło rąk, dlatego rękawiczki skórzane powinna docenić każda kobieta. Skóra naturalna jest przy tym świetnym materiałem – zapewnia optymalną ciepłotę, nie pozwalając na przegrzewanie i pocenie się dłoni.
Rękawiczki skórzane, ale które?
Gdy decyzja o zakupie rękawiczek ze skóry została już podjęta, pozostaje wybór konkretnego modelu. Z tym może być dość duży problem. Po pierwsze, rękawiczki są dostępne w różnych rozmiarach. Kluczowa jest informacja o obwodzie dłoni w kostkach, bez kciuka. Centymetr powinien dość ciasno opinać dłoń. Po drugie, dylemat dotyczy często koloru. Jeśli nie mamy pewności co do preferencji osoby obdarowywanej czy chociażby koloru jej płaszcza, wybierzmy kolor jak najbardziej uniwersalny – czarny, beżowy lub ewentualnie szary. Rozwiązaniem są również rękawiczki dwukolorowe.
Przy zakupie warto zwrócić uwagę na jakość materiału, obszycia i wytrzymałość nici. Nie szukajmy najtańszych rozwiązań – w produkcji są wtedy używane tzw. odpady skórzane, a i jakość nici jest niska. Po czym poznać dobre nici? Przypominają cienką żyłkę wędkarską. Kupując tańszy model rękawiczek skórzanych, nie mamy gwarancji, że poszczególne elementy zostały odpowiednio połączone (zamiast specjalnego szwu, wykorzystującego wiele metrów nici, skleja się części na gorąco).
Do czołowych producentów galanterii skórzanej należą Wittchen i Ochnik. Na uwagę zasługują również Gino Rossi czy Kuc. Decydując się na zakup rękawiczek znanego producenta, możemy mieć pewność wysokiej jakości produktu i zadowolenia obdarowywanej kobiety.
W obrębie jednej firmy czy producenta możemy wyróżnić liczne modele rękawiczek:
Z dodatkowymi aplikacjami, np. Wittchen 39-6-504-1 za 165 zł (z kryształami ułożonymi w delikatny wzór) czy Wittchen 39-6-292-1 za 235 zł (z frędzlami).
Zdobione suwakiem, np. Ochnik RD-136-99-7,0 za prawie 300 zł (suwak umożliwia rozszerzanie rękawiczki w okolicy nadgarstka).
Zapinane na zatrzask, np. Witchen 46-6-290-6A za 139 zł.
Hitem są rękawiczki dotykowe do smartfona, których cena waha się od 140 do prawie 200 zł. Świetnym pomysłem jest również zakup skórzanych rękawiczek samochodowych, często ocieplanych wełnianą podszewką. Mogą być przedłużane, z wewnętrzną, elastyczną gumką lub ze specjalnymi oraz zewnętrznymi wycięciami.
Skórzane rękawiczki damskie mają często dodatkowe delikatne tłoczenia oraz eleganckie przeszycia, dzięki czemu stają jeszcze bardziej szykowne. Na zakup produktów firmowych trzeba przeznaczyć minimum 100 zł. | Pomysły na prezent dla niej – rękawiczki skórzane |
W życiu prawie każdej dziewczynki nadchodzi chwila, w której marzy o opiece nad uroczym, interaktywnym bobasem. Ogromna oferta lalek, które do złudzenia przypominają prawdziwe niemowlęta, śmiejąc się, płacząc i pijąc mleko, pozwala na wybranie tego jedynego, ukochanego dzidziusia. Jednak sama lalka to dopiero początek fantastycznej przygody. Jak każde dziecko potrzebuje ona zestawu akcesoriów umożliwiających i ułatwiających opiekę. Prezentujemy większość z nich. Codzienna higiena
Podobnie jak prawdziwe dziecko lalka wymaga codziennej higieny i pielęgnacji. Do wycierania buzi, rączek i całego ciała potrzebne jest odpowiednie wyposażenie. Na rynku są różne zestawy do pielęgnacji lalki-bobaska. Duży jest wybór wanienek, więc nasza pociecha będzie mogła wykorzystać umiejętność mycia, którą zyskała podczas samodzielnych kąpieli. Taką zabawę urozmaicą pojemniczki na balsam do kąpieli, mydełko i kremik dla lali.
Niektóre modele bobasków mają również możliwość robienia siusiu i kupki. Dzięki temu nasza pociecha może nauczyć swoją dzidzię korzystania z nocniczka. Może też ją przewijać. Dostępne na rynku interaktywnenocniczkidla lalek oferują wiele funkcji. Gdy lalka usiądzie na nocniczku, usłyszymy odgłosy siusiania i śmiech, a po skorzystaniu z nocniczka rozlegną się gromkie brawa. Oprócz tego nocniczek wyposażony jest również w uchwyt na papier toaletowy, którego lala może użyć po skorzystaniu toalety. Na spacery niezbędny będzie zestaw pieluszek: od klasycznych, chłonnych, z zapięciem na bioderkach, po kolorowe pantsy z różnorodnymi wzorami w kilku wersjach kolorystycznych.
Karmienie
Gdy bobas będzie już czysty i przewinięty, może bez przeszkód zjeść posiłek. Przyda się do tego fotelik lub krzesełko do karmienia, w którym nasza pociecha może posadzić lalkę i zająć się w tym czasie przygotowaniem jedzenia. Pod szyjką koniecznie trzeba zawiązać lalce dopasowany do stroju śliniaczek, który zabezpieczy ubranko przed zabrudzeniem. Do karmienia najlepiej wykorzystać magiczną butelkę, która podczas przechylania sprawia wrażenie, że lalka wypija znajdujący się w niej napój.
Spokojny sen
Najedzoną lalę mała opiekunka może położyć spać. Bobas potrzebuje łóżeczka lub kołyski, w którym będzie mógł zapaść w długą drzemkę. Nasza pociecha może przykryć go zwykłym kocykiem lub położyć w dopasowanym do jego wielkości łóżeczku. Ważna też będzie kolorystyka pozostałych akcesoriów pościeli. Sprawdzi się ona również podczas spaceru, kiedy nasze dziecko przełoży ją do wózka dla lalki. Jeśli natomiast lalka będzie podróżowała z nami samochodem lub uda się ze swoją opiekunką np. na zakupy, niezbędny będzie fotelik samochodowy – nosidełko, stanowiący wierne odwzorowanie prawdziwych, używanych dla malutkich dzieci.
Ubranka
Oczywiście jednym z najważniejszych aspektów opieki nad bobasem jest ubieranie go i przebieranie w zależności od pogody, temperatury i sytuacji. Dlatego mała opiekunka powinna mieć zapewniony dostęp do różnorodnych ubranek. Znajdziemy wśród nich, odpowiednie na co dzień, tradycyjne body, urocze sukieneczki, płaszczyki, spodenki i buciki, umożliwiające przygotowanie dla lalki odpowiedniej stylizacji na każdą okazję. Znaczną część oferty stanowią rozmaite akcesoria i ozdoby, np. opaski na głowę, apaszki i zabawne czapeczki. Mnogość strojów zapewni opiekunce długie godziny zabawy.
Każdy bobas, w zależności od wielkości, funkcji i cech szczególnych, posiada zestaw akcesoriów przeznaczonych przez producenta tylko dla niego. Należą do nich np. smoczki, które są odpowiednie jedynie dla wybranych lal. Dlatego chcąc je kupić dziewczynce w prezencie, aby uniknąć pomyłek, warto najpierw sprawdzić, jaki ma model lalki i jakiej firmy.
Opieka nad bobasem to dla dziewczynki wspaniała i rozwijająca zabawa. Kupując rozmaite akcesoria, rozszerzamy jej możliwości, co ma ogromy wpływ na zwiększenie zaangażowania, rozwój kompetencji, opiekuńczości i pozytywnych uczuć u małej opiekunki. | Akcesoria dla bobasa - przegląd dodatków dla lalek |
Jukebox JB-1 to tani głośnik Bluetooth polskiej marki. Sprzęt ma basowy radiator, obsługuje rozmowy i pozwala na sterowanie muzyką. Czy za 100 zł może jeszcze dobrze brzmieć? Wyposażenie
Głośnik dostarczany jest w plastikowym opakowaniu, które go eksponuje. Jest tam także pudełko z akcesoriami: prostą instrukcją obsługi, kablem do ładowania (microUSB) oraz kablem analogowym mini-jack. Pierwszy ma 70 cm, drugi 100 cm – to jeszcze praktyczne długości, a głośnik jest na tyle tani, że inwestycja w dłuższe okablowanie nie będzie dużym obciążeniem portfela.
Wygląd
Jukebox to zgrabna kostka. Chociaż nie należy do najmniejszych, monofonicznych głośników, dalej ma niewielkie wymiary. Ma 10 cm wysokości, 9 szerokości, w głąb tylko 4 cm, a waży 250 gramów. Wykonany został z grubych tworzyw sztucznych.
Front głośnika to duża maskownica, która zajmuje praktycznie cały bok – jest gęsto dziurkowana, a pod nią znajduje się filtr przeciwkurzowy. Można ją zdjąć do czyszczenia. Pod spodem jest niewielki głośnik wraz z podłużnym, pasywnym radiatorem. Elementy są solidnie przykręcone, nie widać niedoróbek – nawet pod maskownicą. Na samym spodzie, z lewej strony, jest delikatna biała dioda oraz szczelina mikrofonu.
Górny panel to cztery płaskie, okrągłe przyciski sterowania. Są wyraźnie, ale nietypowo oznaczone.
Tył urządzenia to szare, chropowate wykończenie. Obok logotypu producenta znajduje się wejście 3,5 mm oraz gniazdo ładowania microUSB. Na spodzie umieszczono dwie duże gumowe stopki.
Snab Jukebox wykonany jest zaskakująco dobrze. Nie spodziewałem się takiej jakości materiałów. Tworzywa są grube, twarde, dodatkowo gumowane. Nie widać żadnych niedoróbek, wrażenie robi precyzyjne wykończenie, ładne kolory. Głośnik z pewnością nie wygląda tanio – tworzywa są lepsze niż w wielu tanich głośnikach dużych firm, na przykład Philipsa. Ma też prostszy wzór, bez udziwnień.
Obsługa
W kwestii użytkowej jest trochę gorzej, ale to norma, gdy mała liczba przycisków musi odpowiadać wielu funkcjom.
Pierwszy przycisk oznaczony literką P odpowiada parowaniu i odrzucaniu rozmów telefonicznych. Regulacja głośności odpowiada także zmianie utworów – moc regulowana jest po ich przytrzymaniu. Bywa to irytujące, bo można czasami przez przypadek zmienić utwór, ale sama funkcja i tak jest zaletą, gdyż mało tanich głośników oferuje zmianę utworów, a często nie mają w ogóle osobnej regulacji głośności. Obsługa rozmów to również nieczęsta opcja w tanich głośnikach przenośnych. Przycisk środkowy włącza muzykę, pauzuje ją i pozwala odebrać lub zakończyć rozmowę telefoniczną. Konieczne jest więc przyzwyczajenie się do obsługi. Można tego dokonać także po ciemku, mimo że przyciski nie są podświetlone – plus i minus są niższe od pozostałych przycisków. Wszystkie mają krótki skok i wyraźny klik; stawiają odpowiedni opór, więc trudno wcisnąć je przez przypadek.
Głośnik jest poręczny, lekki, łatwo go transportować. Stabilne stoi na blacie mebla – silikonowe nóżki spełniają swoje zadanie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że głośnik wybrzmiewa poziomo, kierunkowo, blisko blatu. Lepiej więc stawiać go wyżej, żeby dźwięk był skierowany bardziej w stronę uszu. Nie można też zbyt mocno oddalić się od smartfona lub tabletu, bo sygnał odbierany jest z maksymalnie 10 metrów, a czasami potrafi się lekko przyciąć.
Snab JB-1 ma jeszcze jedną wadę. Włączanie i parowanie, a także maksymalny poziom głośności, są sygnalizowane bardzo głośno. To krótkie i piskliwe sygnały – są nieprzyjemne dla uszu, mocno irytują.
Jukebox działa do ośmiu godzin na baterii przy głośności na poziomie 80 proc. Czas ładowania z USB to prawie pięć godzin, warto więc skorzystać z adaptera sieciowego. Proces ładowania pokazuje dioda, która świeci na niebiesko, a gaśnie po osiągnięciu maksimum. Niski poziom baterii sygnalizowany jest dźwiękiem. Jukebox wyłączy się automatycznie po dziewięciu minutach nieużywania, co pozwoli oszczędzić baterię.
Głośnik ma sporo mocy i nie przesterowuje się przy wysokim poziomie głośności. Nie wystarczy jednak do nagłośnienia większego pomieszczenia na imprezie, ale do tła muzycznego, nagłośnienia YouTube’a lub filmu z tabletu wystarczy.
Specyfikacja
Bluetooth 3.0+EDR, A2DP
Zasięg 8-10 metrów
Moc 3 W RMS
Pasmo przenoszenia 100 Hz-18 kHz
Stosunek sygnału do szumu ≤85 db
Zniekształcenia mniejsze, niż1%
Bateria 1200 mAh
Czas pracy do 8 godzin, ładowanie 4-5 godzin
Wymiary 100 x 90 x 40 mm, waga 250 g
Brzmienie
W tej cenie i przy tych wymiarach jest dobrze. JB-1 oferuje ciepły dźwięk o wzmocnionym basie i bliskiej średnicy. Sopran i wyższa średnica są wycofane, więc brzmienie nie jest syczące, ostre ani „odchudzone”. Basowy radiator spełnia swoje zadanie, wzmacnia niskie tony, ale bez przesady – bas jest dalej dynamiczny, nie buczy i nie dudni. Średnica jest za to trochę przybrudzona, a jakość dźwięku niższa. Przydałoby się więcej czystości, ale jest i tak nieźle. Sopran jest łagodniejszy, ale słyszalny – talerze perkusyjne są wyraźne, brzmienie odpowiednio jasne.
Nie ma co liczyć na przestrzeń dźwięku lub stereofonię, bo to monofoniczny głośnik, brzmi mocno kierunkowo. Brzmienie nie zlewa się w całość, słychać poszczególne instrumenty. Wrażenie robi dobra dynamika, głośnik dobrze oddaje rytm muzyki. Musi jednak być ustawiony głośno, bo im ciszej, tym gorsza dynamika i słyszalność niskich tonów.
Głośnik oferuje brzmienie do wielu gatunków muzycznych. Sprawdzi się zarówno z jazzem, jak i elektroniką. Nie można liczyć na wyjątkowo mocy bas, ale tego jest i tak więcej niż w tanich głośnikach bez radiatorów.
Philips BT100 to mniejszy głośnik z membraną skierowaną ku górze. Ma kształt doniczki, jest poręczny, ale ma słabszy bas. Brzmi bardziej płasko i średnicowo, jakby delikatnie ciszej, ale Snab Jukebox JB-1 to ciekawsza propozycja – właśnie dzięki mocniejszym niskim tonom. Ma też większe możliwości i mocniejsze tworzywa sztuczne.
Podsumowanie
Jukebox JB-1 to pozytywne zaskoczenie, chociaż można było się tego spodziewać – marka znana jest także z dobrych słuchawek wokółusznych z aktywnym tłumieniem hałasu, czyli Snab Overtone HS-ANC41M. Jukebox to również solidny sprzęt o przyjemnym brzmieniu i sporych możliwościach. Sprawia pewne problemy z obsługą, przesadzono z sygnałami dźwiękowymi, ale jest to do wybaczenia. W końcu kosztuje tylko 109 zł i w tej cenie zasługuje na zdecydowaną rekomendację.
Zalety: solidne wykonanie, przyjemny wygląd, wysoka funkcjonalność, dobre brzmienie z lekko podkreślonym basem, niezły czas pracy na baterii.
Wady: piskliwie sygnały dźwiękowe, nieintuicyjna obsługa, długi czas ładowania. | Test głośnika Snab Jukebox JB-1 – mały głośnik Bluetooth za 100 zł |
Większość z nas zapewne je pamięta: wielki, powolne i hałaśliwy sprzęt. Wydawać by się mogło, że drukarki igłowe dawno już odeszły do lamusa. Tymczasem są nadal dostępne w sprzedaży. Kto je kupuje i po co? Jak się okazuje, w niektórych przypadkach ma to nadal sens. Odwiedzając członków rodziny i znajomych, raczej w ich domach nie napotkamy drukarki igłowej. Urządzenia te zostały właściwie całkowicie wyparte przez drukarki atramentowe i laserowe. Trudno się temu dziwić: to nowocześniejsze, wygodniejsze i bardziej komfortowe urządzenia, które odesłały poczciwe „igłówki” do lamusa.
Drukarki igłowe są bowiem hałaśliwe, drukują bardzo powoli a jakość wydruków ustępuje tym powstałym na nowocześniejszych urządzeniach. Jednak nie tylko nadal są w użyciu, a wręcz pojawiają się cały czas nowe modele tych urządzeń. Jak to jest, czy starsza i gorsza technologia nie jest wypierana przez nowszą? Rozwiązanie tej zagadki jest bardzo proste: drukarki igłowe są bardzo tanie w eksploatacji.
Kiedy liczy się ilość, a nie jakość
Materiały eksploatacyjne do drukarek igłowych, a więc kasety i taśmy barwiące są znacznie tańsze od tych dla innych rodzajów drukarek. Oznacza to, że w przypadku bardzo częstych wydruków koszty korzystania z tego urządzenia mogą równoważyć jego wady.
Co więcej, w przypadku drukarek atramentowych i laserowych musimy podejmować decyzję, czy korzystać z oryginalnych materiałów eksploatacyjnych, czy też z tak zwanych „tanich zamienników” od innych firm. Ryzykujemy wtedy gorszą jakość wydruku a nawet uszkodzenie urządzenia i utratę gwarancji. W przypadku drukarek igłowych nie ma takiego problemu: materiały eksploatacyjne są tak prostej konstrukcji, że nie ma w praktyce żadnego znaczenia, z jakich materiałów, od którego producenta korzystamy. Byleby były przeznaczone do naszego modelu drukarki.
Druk na lata i dekady
To jednak nie koniec zalet tradycyjnych „igłówek”. Jeżeli chodzi o trwałość druku, to również są one tu niezrównane. Czy spotkała was kiedyś sytuacja, że szukaliście w swoich dokumentach starych faktur czy paragonów, a jak już je odnaleźliście, to okazywało się, że druk jest tak wyblakły, że aż nieczytelny? Drukarki igłowe nie powodują takich problemów.
Dodatkowo, z uwagi na względną prostotę konstrukcyjną tych urządzeń, mają one niesamowicie wysoką niezawodność. Drukarki to urządzenia z wieloma ruchomymi, mechanicznymi elementami. Siłą rzeczy z czasem podlegają one zużyciu. Tak jak w przypadku każdej drukarki, również i w igłowych stanowi to pewną niedogodność. Te jednak są na tyle trwałe, że jeżeli korzystamy z nich w sposób prawidłowy, to są praktycznie nie do zdarcia.
Kiedy więc drukarka igłowa ma sens?
Jeżeli nasza drukarka ma mieć typowo domowe lub biurowe zastosowanie, kupno „igłówki” pozbawione jest większego sensu. Oferują one zbyt niską jakość wydruku, są bardzo powolne i męczą użytkownika łoskotem igieł podczas pracy.
Jeżeli jednak drukujemy praktycznie bez przerwy i nie zależy nam na wysokiej jakości wydruku, drukarka igłowa może mieć nadal sens. Bo pomimo iż nie są to najtańsze z urządzeń, ich bardzo niskie koszty eksploatacji mogą nam przynieść znaczne oszczędności finansowe. | Drukarki igłowe – czy jeszcze mogą się przydać? |
Październikowe i listopadowe wieczory nie muszą wiązać się tylko z jesienną chandrą! Uwielbienie dla domowych pieleszy pewnie skłoni cię do nadrobienia książek, których przeczytanie odkładałaś latem na chłodniejszą aurę. Jesień to też doskonała pora na ponowne oglądanie ukochanych filmów czy zorganizowanie maratonu serialowego. Jaki strój wybrać na wygodne wylegiwanie się w domu? Po pierwsze – ciepłe kapcie
Wygodne domowe bambosze to podstawa domowego stroju na jesienne dni. Jeśli nie masz ogrzewania podłogowego, musisz liczyć się z tym, że choć jeszcze niedawno mogłaś chodzić po domu boso, to wraz z pożegnaniem wakacji stopy lepiej opatulić w ciepłe skarpetki i wygodne kapcie. Z myślą o komforcie użytkowania zwróć uwagę na kapcie przypominające grube skarpety, których podeszwa wykonana jest albo z zamszu, albo z tkaniny z wypustkami antypoślizgowymi. Wygodnie chodzi się po mieszkaniu także w kapciach podobnych do balerinek– nie musisz bać się, że spadną ze stopy podczas wchodzenia po schodach czy w ferworze domowych porządków.
Jeśli wolisz kapcie, które możesz swobodnie zrzucać ze stopy, kiedy siadasz na kanapie albo w fotelu, zdecyduj się na modele z wolną piętą. Pantofle tego typu mają odkryte albo zabudowane palce, a przy tym grubą podeszwę – model jak znalazł, kiedy najważniejszym domownikiem jest kilkulatek, który ciągle rozrzuca klocki i drobne zabawki po podłodze.
Po drugie – wygodna piżama
Dżdżyste wieczory i zaspane poranki zachęcają do wylegiwania się w łóżku… Dobra lektura, ciepła herbata z miodem i cytryną – czego chcieć więcej? Jesiennemu rozpieszczaniu siebie w domowym zaciszu towarzyszyć powinna wygodna, a przede wszystkim ciepła piżama. Zwróć uwagę na modele z bawełny i flaneli. Na zwiewne koszulki nocne, króciutkie spodenki od piżamy i koszulki na ramiączkach przyjdzie czas, kiedy znów nadciągną upały. Myśląc o tym, aby nie zmarznąć nocą, sięgaj przede wszystkim po piżamy, których góry mają rękawy długie lub 3/4, a spodnie sięgają do łydki albo do kostki. Wybór kolorów, rozmiarów i wzorów takich jesiennych piżam jest ogromny, od tych eleganckich po zabawne, więc z pewnością bez trudu wybierzesz tę doskonałą dla siebie.
Po trzecie – miły w dotyku szlafrok
Kiedy będziesz chciała wyskoczyć z łóżka, żeby zrobić sobie kolejną aromatyczną herbatę, tym razem z imbirem, albo przynieść sobie śniadanie do łóżka, przyda się ciepły szlafrok. Jesienią w mieszkaniu jest chłodniej, a różnicę temperatur możesz łatwo poczuć właśnie wtedy, kiedy wychodzisz wygrzana spod ciepłej kołdry. Przede wszystkim dlatego wybierz ciepły szlafrok, najlepiej z grubszej bawełny albo frotte. Oferta jest bardzo bogata – od klasycznych fasonów, przez eleganckie peniuary, po podomki w najróżniejsze wzory i w odważnych kolorach. Możesz zdecydować się też na szlafrok bez kaptura albo z kapturem, który przyda się szczególnie tuż po umyciu włosów.
Po czwarte: co jeszcze przyda się jesienią w domowych pieleszach?
Co jeszcze może się przydać, kiedy nadejdą jesienne chłody? Czas spędzony w domu z pewnością ociepli miły w dotyku i bardzo wygodny dres z gładkiego materiału. Zakup takiego kompletu z bawełny to często wydatek nie większy niż kilkadziesiąt złotych, a dres łączy w sobie wygodę piżamy i komfort użytkowania z cieplutką tkaniną. Z kolei nocą nie będzie ci zimno w stopy, kiedy przed położeniem się spać założysz bawełniane skarpetki. Pamiętaj też o odpowiednim wyposażeniu domu na jesień – przydadzą się: ciepły koc, nastrojowe świece albo latarenki oraz dzbanuszek na herbatę z podgrzewaczem. Zapewnij sobie i najbliższym wspaniałą rozrywkę – wybierz ulubiony film albo ukochany serial na DVD, kup wciągającą grę planszową, zadbaj też o pasjonującą lekturę dla siebie.
W twojej głowie na pewno wciąż żywe są jeszcze wspomnienia z wakacji przepełnionych słoneczną aurą. Kiedy za oknem jest szaro, od kilku dni pada deszcz, a wiatr zniechęca do wystawienia nogi za próg domu, sięgnij po zdjęcia z tegorocznego urlopu i inne rozrywki, które umilą jesienne wieczory. Pamiętaj o wygodnym domowym stroju – przydadzą się ciepła piżamy, szlafrok i kapcie, sprawdzą się też skarpetki i dres. | Jesienne uwielbienie dla domowych pieleszy, czyli najwygodniejsze kapcie, piżamy i szlafroki |
Bezprzewodowa karta sieciowa to obowiązkowe wyposażenie większości urządzeń mobilnych. Komputery stacjonarne nie zaliczają się do tej grupy, więc w standardzie zazwyczaj otrzymujemy tylko wariant przewodowy. Obecnie, gdy większość z nas posiada routery z Wi-Fi, takie rozwiązanie jest po prostu niepraktyczne, dlatego warto wyposażyć się w kartę bezprzewodową, która uwolni nas od zbędnych kabli. Przedstawiam 5 popularnych modeli w cenie poniżej 100 zł. TP-Link TL-WN851ND
Bezprzewodowa karta sieciowa PCI TP-Link TL-WN851ND charakteryzuje się transmisją danych w standardzie N z prędkością dochodzącą do 300 Mb/s. Optymalny zasięg zapewniają dwie zewnętrzne anteny dookólne, które w razie potrzeby można wymienić na bardziej wydajne modele. Producent wyposażył kartę w technologie MIMO i CCA, umożliwiające większą przepustowość i stabilność połączenia. TP-link TL-WN851ND kupimy na Allegro już od 57 zł.
Asus PCE-N15
Asus PCE-N15 to karta bezprzewodowa oparta o interfejs PCI-E. Zgodnie ze specyfikacją producenta obsługuje standardy 802.11 b/g/n z maksymalną prędkością 300 Mb/s. Model ten został wyposażony w dwie anteny i pracuje na częstotliwości 2,4 GHz. Dużym atutem jest wbudowany przycisk WPS, który ułatwia nawiązanie połączenia z zabezpieczoną siecią bezprzewodową. W komplecie otrzymujemy oprogramowanie oraz dodatkowy, niskoprofilowy śledź. Karta Asus PCE-N15 dostępna jest na Allegro w cenie 59 zł.
Edimax EW-7612PIn
Karta Edimax EW-7612PIn zapewnia zgodność ze standardem 802.11 b/g/n i umożliwia transfer z prędkością do 300 Mb/s. Dwie zewnętrzne odłączane anteny dysponują wzmocnieniem wynoszącym 3 dBi, dzięki czemu połączenie z siecią jest bardzo stabilne. Podobnie jak w modelu Asusa znajdziemy tutaj przycisk WPS oraz niskoprofilowy śledź, który okaże się niezbędny podczas montażu w małych komputerach. Karta bezprzewodowa Edimax EW-7612PIn kosztuje na Allegro 50 zł.
Netis WF2117
Netis WF2117 to drugi w tym zestawieniu model oparty na interfejsie PCI. Jest to propozycja głównie dla osób posiadających starszy komputer, w którym nie zastosowano slotów PCI Express. Producent podaje, że karta obsługuje standard 802.11 b/g/n z maksymalnym transferem do 150 Mb/s. Zastosowano tutaj wielokierunkową odłączaną antenę o wzmocnieniu 5 dBi, która zapewnia optymalny zasięg. W komplecie otrzymujemy płytę CD z oprogramowaniem oraz niskoprofilowy śledź. Karta Netis WF2117 dostępna jest na Allegro już od 49 zł.
TP-Link TL-WN881ND
Na koniec jeszcze jeden model niekwestionowanego lidera w produkcji urządzeń bezprzewodowych, firmy TP-Link. Karta o oznaczeniu TL-WN881ND została oparta na interfejsie PCI Express i pracuje na częstotliwości 2,4 GHz w standardzie N. Urządzenie wspiera szyfrowanie WPA/WPA2, technologię CCA (stabilna transmisja bezprzewodowa) oraz technologię MIMO, zapewniającą większą przepustowość. Producent zastosował w tym modelu dwie odłączane anteny dookólne. Karta TP-Link TL-WN881ND kosztuje na Allegro 58 zł.
Komputer stacjonarny nie zawsze stoi w sąsiedztwie modemu czy routera i paradoksalnie bardziej niż urządzenia mobilne może potrzebować bezprzewodowej komunikacji. Dysponując kwotą 100 zł, bez trudu kupimy wydajną kartę sieciową, która zapewni odpowiedni zasięg nawet w dużym domu. Z montażem także nie powinniśmy mieć większego problemu, podobnie jak z instalacją sterowników – zazwyczaj system operacyjny pobiera je automatycznie. | Karta bezprzewodowa PCI do 100 zł |
Eksploatacja samochodu w dużym mieście nie należy do zbyt przyjemnych. Przez większość czasu trzeba poruszać się po zatłoczonych ulicach. W dużych aglomeracjach problemy z parkowaniem dają się szczególnie we znaki. Jeśli już uda znaleźć się wolne miejsce, to może być ono na tyle ciasne, że będzie istnieć duże niebezpieczeństwo związane z porysowaniem samochodu. Groźne są także elementy architektury miejskiej, w czasie parkowania w ciasnym miejscu dużym samochodem można nie zauważyć słupka, oddzielającego chodnik od miejsca parkingowego. Jeśli samochód jest ciągle eksploatowany na krótkich trasach w mieście, to jego silnik będzie stale niedogrzany i bardzo szybko się zużyje. W przypadku aut wyposażonych w silniki wysokoprężne dojdą jeszcze problemy z filtrem cząstek stałych, który szybko zapycha się przy takiej eksploatacji. Przyspieszonemu zużyciu w czasie miejskiej jazdy w korkach ulegać będzie również dwumasowe koło zamachowe, a w autach z silnikami benzynowymi zużywać będą się także sprzęgła.
Jak ochronić auto przed uszkodzeniami w mieście?
Do największej liczby uszkodzeń dochodzi na ciasnych parkingach albo w czasie wyjazdów z wąskich bram, jakich jeszcze jest wiele w starszych dzielnicach. Jak tego uniknąć? Dobrze, jeśli auto posiada listwy ochronne na drzwi. Jeśli ich nie ma, można je zamontować samodzielnie. Sprzedawcy oferują na przykład listwy ochronne, także chromowane, sprzedawane na metry. Posiadają one warstwę samoprzylepną, dlatego ich montaż nie wymaga stosowania specjalistycznych narzędzi. Listwy takie pełnią rolę odbojników na drzwiach i zderzaku, a do tego mogą podkreślić urodę auta. Bardzo pomocne i równie proste w zastosowaniu są tak zwane protektory, czyli bezbarwne naklejki ochronne z folii, które nakłada się na wszystkie wystające elementy auta. Można nimi okleić uwypuklone nadkola, zderzaki, klamki czy też krawędzie drzwi. Protektory są zazwyczaj dopasowane do określonych modeli samochodów, zatem są także odpowiednio docięte przez producenta. Właściciel auta musi je tylko założyć na dokładnie oczyszczone nadwozie. Dostępne są również przezroczyste folie ochronne, które można dociąć samodzielnie. W mieście przydaje się także osłona silnika. Chroni ona wrażliwe elementy, takie jak miska olejowa, przed uszkodzeniem. Poza tym zabezpiecza silnik, jego elektronikę oraz złącza elektryczne przed kurzem, błotem, wilgocią i zimową solą. W autach, które posiadają osłonę silnika, w lepszym stanie są także paski i łożyska napinaczy. Jeśli auto nie ma osłony albo została ona uszkodzona, to warto kupić niedrogi zamiennik i zamontować go samodzielnie, albo zlecić tę czynność mechanikom.
Jak ułatwić sobie parkowanie w mieście?
Parkowanie w ciasnych miejscach parkingowych jest uciążliwe nawet dla bardzo doświadczonego kierowcy. Nie wystarczy samo wspomaganie kierownicy, które ułatwia manewrowanie autem. W mieście bardzo przydaje się elektroniczne wsparcie, w które można wyposażyć każde auto. Najprostszy element to czujniki parkowania. Najtańsze zestawy kosztują około 30 złotych. Czujniki montuje się w zderzaku, w którym trzeba wywiercić otwory w określonych miejscach. Większość zestawów czujników jest wyposażona w specjalną nasadkę na wiertarkę. Trzeba jeszcze pamiętać o tym, aby odpowiednio dobrać kolor czujników do koloru zderzaka (niestety, czujniki zazwyczaj oferowane są tylko w kolorach podstawowych). Po wywierceniu otworów i zamontowaniu czujników w zderzaku należy podłączyć je do centralki. Pozostaje już tylko zamontowanie małego wyświetlacza w kabinie auta, podłączeniu do niego przewodów z centralek i już można korzystać ze wspomagania. W przypadku zbytniego zbliżenia się do przeszkody wyświetlacz będzie ostrzegał za pomocą sygnałów dźwiękowych oraz graficznych. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest zakup nieco droższego, ale bardziej funkcjonalnego zestawu, w skład którego wchodzą czujniki parkowania oraz kamera cofania. Kamera zazwyczaj znajduje się w ramce tylnej rejestracji. Wystarczy tylko ją zamontować i przeprowadzić przewód do wnętrza auta. W najdroższych modelach stosowana jest kamera z łączem bezprzewodowym. Takie zestawy, składające się z czujników i kamery, mają własne wyświetlacze LCD, o przekątnej od 4 do nawet 7 cali. Po załączeniu wstecznego biegu kierowca widzi na wyświetlaczu obraz z tylnej kamery, co pozwala mu precyzyjnie zaparkować. W najnowszych zestawach tego typu stosowane jest jeszcze jedno bardzo ciekawe rozwiązanie. Zamiast osobnego wyświetlacza, producenci oferują lusterko wewnętrzne ze wbudowanym monitorem, wyświetlającym obraz z kamery cofania oraz wyświetlającym ostrzeżenia, emitowane przez czujniki parkowania. To rozwiązanie bardzo ergonomiczne i niezbyt kosztowne – taki komplet można kupić za około 200 złotych. W niektórych kompletach dodatkowo z przodu lusterka umieszczana jest druga kamera – rejestrator jazdy, nagrywająca obraz na karcie pamięci Micro SD. Taki sprzęt także doskonale przyda się w mieście, gdzie kierowcom grozi wiele stłuczek. W razie problemu nagrany obraz z kamery pozwala bardzo szybko udowodnić, kto był winien.
Jak bezpiecznie rozmawiać przez telefon w mieście?
Żyjemy w czasach, w których telefon komórkowy stał się nieodłącznym towarzyszem życia. Zwłaszcza w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej albo pracy na niektórych stanowiskach, na przykład przedstawiciela handlowego, kierowca musi być przygotowany do tego, że będzie musiał często odbierać telefony. Obowiązkowym i bezpiecznym elementem wyposażenia jest zestaw słuchawkowy, ale można także skorzystać z innego, bardzo taniego rozwiązania, które dodatkowo zwiększy możliwości audio. To prosty transmiter FM, wyposażony w Bluetooth. Po zestrojeniu z radiem w samochodzie oraz własnym telefonem pozwala on na odbieranie telefonów za pomocą jednego guzika, znajdującego się na transmiterze. Głos rozmówcy jest słyszany w głośnikach samochodowego audio. Poza tym zestaw pozwala na słuchanie muzyki w formacie MP3 z kart micro SD w zwykłym radioodtwarzaczu.
Jak zwiększyć funkcjonalność auta zimą i dodatkowo ochronić jego silnik?
Eksploatacja samochodu w mieście, tylko na krótkich trasach, jest szczególnie ciężka zimą. Podczas pokonywania tras, liczących nie więcej jak kilka kilometrów, silnik nigdy nie osiągnie temperatury roboczej i będzie się szybko zużywał. Wpłynie to także na pracę ogrzewania, które nawet nastawione na całą moc, będzie pompować do kabiny zimne powietrze. Dodatkowo trzeba się jeszcze liczyć z zaparowanymi szybami. Rozwiązaniem jest montaż w samochodzie kompletnego ogrzewania postojowego albo zakup zasilanej z gniazdka 230 V elektrycznej grzałki silnika. Ogrzewanie postojowe to wydatek minimum dwóch tysięcy złotych. System wykorzystuje agregat, który pobiera bardzo małe ilości paliwa ze zbiornika i podgrzewa płyn chłodniczy. Rozgrzany olej silnikowy sprawia, że silnik startuje bez problemów, a jednostka napędowa w ciągu kilku chwil osiąga właściwą temperaturę roboczą. Poza tym od wejścia do auta można korzystać z pełnej mocy ogrzewania. Najlepsze i najdroższe modele są wyposażone w zdalne sterowanie, na przykład aplikację na smartfon, która pozwala uruchomić ogrzewanie postojowe dwadzieścia minut przed rozpoczęciem jazdy. Dzięki temu nie tylko silnik jest przygotowany do jazdy, ale także wnętrze kabiny jest ciepłe, a lód spływa z szyb bez konieczności jego usuwania. Tańsza wersja, czyli elektryczna grzałka silnika, kosztuje około dwustu złotych. Montuje się ją w komorze silnika i podłącza do obiegu płynu chłodniczego. Przed rozpoczęciem jazdy trzeba ją podłączyć do gniazdka prądu elektrycznego. Grzałka podgrzewa płyn chłodniczy (posiada także zabezpieczenie przed przegrzaniem), ułatwiając rozruch silnika i pozwalając na korzystanie z pełnej mocy ogrzewania po wejściu do auta. Trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie w dużym mieście bez posiadania własnego samochodu. Po odpowiednim doposażeniu nawet najtańsze auto będzie znacznie ułatwiało kierowcy poruszanie się po miejskiej dżungli. | Jak samodzielnie doposażyć auto używane przede wszystkim w mieście? |
Kryształ ałunu stosowany jest jako bezpieczny antyperspirant bez aluminium oraz środek na skaleczenia po goleniu, ponieważ działa antybakteryjnie, ściągająco, przeciwpotnie i łagodząco. Surowiec dodaje się również do gotowych mydeł m.in. ułatwiających golenie zarostu. Ałun potasowy - co to jest?
Ałun to mineralny kryształ przyjazny środowisku oraz bezpieczny dla ludzkiej skóry. Surowiec jest całkowicie naturalnym produktem, który nie zawiera alkoholu, konserwantów, sztucznych barwników ani substancji zapachowych. Ałun potasowy działa antybakteryjnie, ściągająco oraz hamuje przykry zapach potu, dlatego jest wykorzystywany w kosmetyce jako antyperspirant. Naturalny kryształ ałunu łagodzi również podrażnienia skóry, np. wywołane słońcem czy ukąszeniem owadów oraz przyspiesza proces gojenia się ran, zwłaszcza lekkich skaleczeń po goleniu. Ałun można dostać w różnych postaciach, np.: w formie nieoszlifowanego lub oszlifowanego kryształu, bloku potasowego, proszku, kamyka, kostki, a nawet kredki.
Ałun potasowy jako antyperspirant
Ałun w kosmetyce wykorzystywany jest jako ekologiczny antyperspirant, ponieważ hamuje rozwój bakterii skórnych odpowiedzialnych za brzydki zapach ciała oraz działa antyseptycznie. Kryształ mineralny stosowany jest najczęściej jako dezodorant do stóp i pach. Ałun jako antyperspirant w sztyfcie to całkowicie naturalny kosmetyk bez zawartości szkodliwych i uczulających substancji, dlatego mogą go stosować także alergicy. Preparat usuwa przykry zapach potu, przeciwdziała nadmiernemu poceniu się stóp, nie brudzi ubrań oraz nie podrażnia skóry.
box:offerCarousel
Ałun w proszku i w sztyfcie - jak używać?
Najpowszechniejszą formą, w jakiej dostępny jest kryształ ałunu w kosmetyce, jest proszek oraz sztyft. Ałun w proszku to naturalny kosmetyk, jaki stosuje się na potliwe miejsca na ciele. Wystarczy 2 łyżeczki sproszkowanego kryształu rozpuścić w misce wody i moczyć w niej stopy. Cienka warstwa ałunu, jaka pokryje skórę w czasie kąpieli, zapewni długotrwałą ochronę przed przykrym zapachem oraz potem. Suchy proszek można również bezpośrednio aplikować na najbardziej potliwe miejsce na ciele. Ałun w sztyfcie przed zastosowaniem na skórę należy jedynie lekko zwilżyć wodą.
box:offerCarousel
Ałun na skaleczenie po goleniu, rany i ukąszenia owadów
Kryształ ałunu dzięki właściwościom odkażającym sprawdza się jako środek do łagodzenia drobnych zacięć przy goleniu. Ałun na skaleczenia można dostać w postaci wygodnego sztyftu, kredki bądź kostki, które przed zastosowaniem na ranę wystarczy zwilżyć wodą i przyłożyć do krwawiącego miejsca na skórze. Mineralny kryształ wykazuje również skuteczne działanie w łagodzeniu podrażnień wywołanych ukąszeniami owadów.
box:offerCarousel
Mydło do golenia z ałunem
Sproszkowany kryształ ałunu w kosmetyce wykorzystuje się również do produkcji mydeł do golenia. Naturalne kosmetyki wzbogacane są często o dodatkowe składniki, takie jak: masło shea, które dodatkowo nawilża i odżywia skórę. Mydła do golenia z ałunem tworzą delikatną pianę zmiękczającą zarost i zapewniającą idealny poślizg ostrza.
Ałun w sztyfcie, kredce czy kostce po każdym użyciu powinien zostać umyty. Naturalny kosmetyk jest bardzo wydajny. Oszlifowany kryształ wystarcza średnio na dwa lata, nawet przy codziennym stosowaniu. | Antyperspirant bez aluminium i inne kosmetyki naturalne z ałunem |
Podwyższona temperatura u dziecka to problem każdego z nas. Borykamy się z nim my, jako pediatrzy, oraz my, jako rodzice. Co piąte dziecko trafia do lekarza z powodu gorączki w ciągu pierwszych 6 miesięcy życia, a niemal co drugie do 18. miesiąca. By nie poddać się tzw. „gorączce sobotniej nocy” i nie wpaść w panikę, gdy nasze pociechy zaczynają gorączkować, warto mieć podstawową wiedzę o postępowaniu oraz ewentualnych wskazaniach do pilnej konsultacji lekarskiej w przypadku podwyższonej temperatury u najmłodszych.
U dzieci za normalną temperaturę ciała przyjmuje się przedział wartości od 36 do 37˚C. Gdy termometr wskazuje ciepłotę ciała w przedziale powyżej 37- 38˚C, mówimy tylko o stanie podgorączkowym. Tzw. umiarkowana gorączka mieści się w granicach powyżej 38-39˚C.
O wysokiej gorączce możemy mówić tylko wtedy, gdy temperatura ciała sięga powyżej 39 stopni Celsjusza.
Bardzo istotny jest też sposób pomiaru temperatury. Metod pomiaru jest kilka – pod pachą, w odbytnicy, bezdotykowo, w ustach, w uchu. Warto wiedzieć zatem, którą zastosować i jak odnieść się do uzyskanego wyniku.
Wielu rodziców obawia się u dziecka gorączki samej w sobie i wpada w panikę, gdy nie udaje im się „zbić temperatury”. Wartość reakcji gorączkowej jako reakcji obronnej organizmu jest natomiast na tyle duża, że nie trzeba od razu rozpoczynać podawania leków. Natychmiastowe podanie leków przeciwgorączkowych jest wskazane tylko w przypadku stwierdzenia temperatury ciała przekraczającej 39˚C, niezależnie od samopoczucia i zachowania pociechy. Wcześniejsze podanie leków wydaje się mieć znaczenie jedynie wtedy, gdy podwyższonej temperaturze ciała towarzyszą inne objawy, takie jak: złe samopoczucie, uczucie zimna/dreszcze, ból głowy i mięśni.
Należy pamiętać, że konsekwencje gorączki są mniejsze, aniżeli potencjalne działania niepożądane leków przeciwgorączkowych.
Bardzo istotny w przypadku dzieci jest sam wywiad oraz okoliczności, w jakich wystąpiła gorączka. Ważne jest, aby ustalić, czy dziecko jest prawidłowo nawodnione, tzn. czy przyjmuje płyny w odpowiedniej ilości.
Występująca drażliwość jest również objawem normalnym, aczkolwiek długo utrzymujące się rozdrażnienie czy nieukojony płacz już takimi objawami nie są. Podobnie ospałość, senność czy trudności w wybudzeniu dziecka powinny wzbudzić naszą czujność. Uwagę powinna również zwrócić ewentualnie występująca wysypka bądź inne zmiany skórne.
Zaniepokojeni wysoką temperaturą mogą być rodzice niemowląt poniżej 6. miesiąca życia, ponieważ w ich przypadku wyższa gorączka jest z większym prawdopodobieństwem spowodowana przez poważną chorobę. W starszych grupach wiekowych wysokość temperatury, czas trwania gorączki, jak i jej tor są zbyt mało swoiste, aby na ich podstawie wyciągnąć sensowne wnioski kliniczne i ustalić postępowanie diagnostyczne.
Jeśli nasze dziecko nie prezentuje objawów, które mogły by wskazywać na umiarkowane lub duże ryzyko ciężkiej choroby, możemy przystąpić do ewentualnego leczenia objawowego, czyli próby obniżenia temperatury ciała.
Aby obniżyć temperaturę ciała, możemy zastosować metody niefarmakologiczne oraz farmakologiczne.
Metody niefarmakologiczne, to m.in.:
kąpiel ochładzająca – najczęściej bywa przygotowana niestarannie i jest przykra dla chorego. Jej skuteczność jest również ograniczona. Jednak jeżeli zdecydujemy się na jej zastosowanie, to warto pamiętać, że w chwili zanurzania dziecka, woda powinna mieć temperaturę jedynie o 1-2 C niższą od temperatury ciała. Efektywność kąpieli poprawia wcześniejsze podanie leku przeciwgorączkowego (np. Paracetamolu),
pojenie płynami o pokojowej temperaturze,
lekkie ubranie a nawet rozebranie dziecka,
nawilżanie skóry.
Jakie leki podawać dziecku?
Metody farmakologiczne to metody opierające się na podaniu leku przeciwgorączkowego. Aktualnie stosowane są dwa podstawowe leki przeciwgorączkowe – paracetamol oraz ibuprofen. Lekiem, który można zastosować w ciągu pierwszych trzech miesięcy życia dziecka, jest paracetamol. Od czwartego miesiąca życia możemy również stosować ibuprofen, który, podobnie jak paracetamol, ma działanie przeciwgorączkowe oraz przeciwbólowe, ale posiada również komponentę przeciwzapalną. Ta cecha powoduje, że ibuprofen obniża temperaturę ciała szybciej i najprawdopodobniej na nieco dłuższy okres czasu niż paracetamol. Jest on również polecany w przypadku chorób zapalnych.
Należy jednak pamiętać, że istnieją stany, przy których stosowanie ibuprofenu jest przeciwskazane – ospa wietrzna (ibuprofen pogarsza przebieg ewentualnych nadkażeń bakteryjnych skóry) oraz odwodnienie. Poza tym nie powinien być on stosowany dłużej niż 3-5 dni z racji na swoje ew. działania niepożądane, w tym m.in. na możliwość uszkodzenia błony śluzowej żołądka.
Obecnie najbardziej skuteczną i najszybszą metodą obniżania temperatury wydaje się być naprzemienne stosowanie powyższych leków (dotyczy dzieci >3 m.ż). Zmniejszając jednorazową dawkę stosowanych na przemian leków (5mg/kg dla ibuprofenu, 10 mg/kg dla paracetamolu), można podawać je co 4 godz. przez okres 5-7 dni. Każdy z nich przyjmowany jest wówczas co 8 godz., co ogranicza wielkość dawki dobowej i ewentualne ryzyko wystąpienia reakcji niepożądanych.
Pisząc o metodach farmakologicznych, wspomnieć należy o kwasie acetylosalicylowym (ASA; aspiryna). Nie podaje się go w charakterze leku przeciwgorączkowego dzieciom do 16 r.ż. ze względu na możliwość wystąpienia zespołu Reye’a. Są to spostrzeżenia z lat 80. i późniejszych ubiegłego wieku.
Podsumowując, gorączka jest objawem chorobowym, którego nie należy lekceważyć, aczkolwiek nie należy popadać również w tzw. „fobię gorączkową”. Jest to wypracowany przez nasze organizmy w rozwoju filogenetycznym sposób radzenia sobie z zakażeniem i dlatego nie należy jej pochopnie obniżać. Zapoznanie się z najczęstszymi „objawami alarmowymi” pozwala na rozsądne postępowanie i podjęcie decyzji, co do ewentualnej pilnej konsultacji w gabinecie pediatry. | Jak radzić sobie z podwyższoną temperaturą u malucha? |
Fitness to bardzo szybko rozwijająca się dziedzina sportu. Kilka razy w roku w klubach pojawiają się nowe zajęcia i coraz ciekawszy sprzęt. Zapotrzebowanie i moda na aktywność fizyczną sprawiają, że środowisko musi nadążyć za potrzebami klientów. Trenerzy wydają treningi na DVD, żeby dotrzeć ze swoimi programami do jak największej liczby osób. Są jednak ćwiczenia, które powtarzają się niemal na każdych zajęciach. Znamy je od zawsze i możemy liczyć na ich skuteczność. Klasyka treningu
Dobry trening powinien angażować do pracy całe ciało. Kiedy zmęczymy wszystkie partie mięśniowe, efekt będzie najlepszy. Niezależnie od tego, czy trenujesz w domu, czy na zewnątrz, możesz z łatwością wykonać kilka ćwiczeń, które są bezkonkurencyjne. Od kilkudziesięciu lat należą do najskuteczniejszych na świecie. Ubierz się wygodnie, postaw na legginsylub spodnie dresowe i wygodną koszulkę. Niezbędne są też buty sportowe. Rozłóż matęi zabieraj się za skuteczny trening.
Przysiad
Rozstaw stopy na szerokość bioder, palce stóp ustaw lekko na zewnątrz. Przejdź do przysiadu, a ręce przenieś do przodu. Przenoś ciężar ciała na pięty i utrzymuj proste plecy. Kolana nie powinny wychodzić poza palce stóp, co pozwoli ochronić kolana przed nadmiernym obciążeniem. Zejdź niżej, jeśli chcesz, żeby przysiady były bardziej wymagające. Z wydechem schodź nisko, podnosząc się do góry, spinaj mięśnie pośladkowe i wykonuj wydech. Z czasem możesz utrudnić ćwiczenie, dodając dodatkowe obciążenie, np. hantle, albo ćwiczyć z taśmamistawiającymi opór.
Brzuszki
Połóż się na plecach, stopy oprzyj o podłoże. Ręce spleć za głową, z wydechem unieś prosty tułów do góry i powoli opuszczaj. Głowa cały czas powinna znajdować się na przedłużeniu kręgosłupa, aby uniknąć przeciążeń. To jedno z najczęściej wykonywanych ćwiczeń na mięśnie brzucha. Jest bardzo skuteczne i modyfikowane na wiele sposobów. Żeby je utrudnić, można położyć obciążenie na brzuchu, użyć hantli albo trzymać w dłoniach piłkę lekarską.
Pompka
Ustaw ciało w podporze przodem w linii prostej. Dłonie ustaw tuż pod barkami, palce skieruj na wprost. Dla ułatwienia stopy pozostaw w lekkim rozkroku lub złącz dla utrudnienia. W tej pozycji całe ciało jest napięte, pracują wszystkie mięśnie. Powoli zegnij ramiona tak, aby klatka piersiowa zbliżała się do podłoża. Nie zadzieraj głowy, trzymaj ją na przedłużeniu kręgosłupa. Następnie wróć do pozycji wyjściowej. Kobiety mogą wykonać ćwiczenie na kolanach, z czasem będzie coraz łatwiej zrobić je w klasycznej formie. Pompki to jedne z najlepszych ćwiczeń, które pomagają zbudować siłę.
Wspinaczka górska
Ustaw ciało w podporze przodem, całe powinno znajdować się w jednej linii. Dynamicznie przyciągaj nogi do klatki piersiowej. Praca nóg powinna być naprzemienna i dynamiczna. Dłonie mają być ustawione tuż pod barkami, a brzuch napięty przez cały czas wykonywania ćwiczenia. Jest ono bardzo wymagające, ale warto wykonywać je regularnie. Bardzo skutecznie wzmacnia mięśnie całego ciała, szczególnie brzucha, nóg i ramion.
Skakanka
Dobrze znana każdemu od najmłodszych lat. Skakankato świetny wysiłek kardio, który działa na całe ciało. Skutecznie podnosi wydolność organizmu i pomaga spalić sporo kalorii. Warto przeplatać ćwiczenia siłowe wysiłkiem kardio.
Pajacyki
Technika jest znana każdemu. To świetne ćwiczenie kardio, którym można przeplatać inne siłowe pozycje, żeby dodatkowo rozgrzać organizm i spalić większą ilość kalorii. Znakomicie poprawia kondycję. Warto wykonywać je regularnie.
Ćwiczenia najlepiej połączyć ze sobą w formie treningu obwodowego. Wykonuj każde ćwiczenie przez 30–60 sekund, następnie odpocznij około 15–20 sekund i przejdź do kolejnego. Po zakończeniu wszystkich odpocznij około minutę, maszerując w miejscu, a następnie powtórz całość jeszcze dwa razy. Wkrótce będziesz mógł wykonać nawet 4–5 obwodów. Do odmierzenia czasu możesz wykorzystać małe urządzenie gymboss. Trening z wykorzystaniem tych ćwiczeń jest bardzo skuteczny i pozwala na szybkie podniesienie formy. | Ćwiczenia, które nie wychodzą z mody |
Ilość dostępnych na rynku wędek muchowych może przyprawić o zawrót głowy. Mowa zarówno o kijach tańszych, jak i modelach renomowanych producentów, za które przyjdzie nam słono zapłacić. Niezależenie od marki kija oraz jego ceny, podstawą jest odpowiedni wybór względem metody łowienia oraz upodobań wędkarza. Kij o szybkiej akcji pozostawi niewielki margines błędów w momencie oddawania rzutu lub zacinania ryby. Jednocześnie wędką typu fast uda nam się zarzucić zarówno bardziej precyzyjnie, jak i dalej. Twardsza praca odcinka szczytowego sprawdzi w przypadku streamera lub ciężkiej i krótkiej nimfy. Na przeciwnym biegunie mamy wędki o miękkie, idealne do łowienia na klasyczną mokrą muchę. Mimo wolniejszej akcji zapewniają lepszą amortyzację, zatem będą idealnym wyborem na łowiskach, na których nie są wymagane dalekie rzuty.
Kij uniwersalny na dobry początek
Przed analizą konkretnych modeli wędek, zwłaszcza jeżeli dopiero rozpoczynamy przygodę z wędkarstwem muchowym, warto pamiętać o pożądanych parametrach kija na polskie łowiska. Jeżeli chcielibyśmy na początek zaopatrzyć się w kij uniwersalny, to idealnym wyborem będą trzy- lub czteroczęściowe wędki o średniej akcji i klasie 5–6 AFTM. Z tego typu kijem odnajdziemy się bez problemu zarówno na łowiskach dużych i mniejszych rzek, gdzie z powodzeniem połowimy ryby różnej wielkości oraz gatunków, używając różnych metod.
Przykładem są tutaj kije brytyjskiej firmy Shakespeare z serii Fly. Najbardziej uniwersalnym modelem z tej rodziny, za który zapłacimy mniej niż 200 zł, jest Shakespeare Sigma Fly. Czteroczęściowe wędki o akcji medium i klasie 5–6 AFTM dostępne są w dwóch długościach: 2,7 oraz 3 m. Innym przykładem niedrogich i popularnych kijów uniwersalnych są wędziska muchowe Kongera z cyklu World Champion Fly. Wędki dostępne są również w dwóch najpopularniejszych długościach: 2,7 i 3 m, z których każda dostępna jest w klasie AFTM 4–5 i 5–6. Nieco droższym zakupem będzie np. kij Daiwa Wilderness Fly oraz XT Fly. (ok 400–600 zł), ale za tę cenę mamy do dyspozycji kij o średnio szybkiej akcji, z konstrukcją w całością wykonaną z grafitu 30 i 40 T. Producent wyposażył ponadto kij w dwustopkowe przelotki SiC pokryte niklem. Najbardziej uniwersalnym modelem jest 9’ o długości 274 cm w klasie AFTM 6.
Rozszerzamy asortyment
Na tym etapie skupiamy się zazwyczaj na wędziskach dopasowanych do konkretnej metody łowienia. Jeżeli zależy nam skuteczniejszym łowieniu na suchą muchę lub drobne nimfy, skupmy uwagę na kijach szybkiej akcji, długości 2,6–2,75 m i AFTM 3–4. Takimi parametrami cechuje się np. najtańszy kij w ofercie firmy Winston, czyli Passport. Godny polecenia jest zwłaszcza 8-stopowy kij (252 cm) o klasie 4 AFTM. Z kolei Shakespeare Agility Rise Fly to bardzo delikatne i lekki muchówki w klasach 3–5 AFTM zaprojektowanych z myślą o połowach na suchą muchę. Wykonane z mat węglowych 30T blanki mają zapewnić płynność rzutów oraz możliwość stosowania cienkich przyponów, których wymaga metoda suchej muchy.
Planując zakup kija do większego streamera, nimfy, którym możemy również zapolować na jeziorowego szczupaka, zastanówmy się nad kijem średniej akcji o długości 2,57–3,15 m i klasie AFTM 7–9. Jeżeli natomiast interesuje nas połów troci, łososi oraz większych szczupaków, sprawdźmy ofertę kijów długości 3,3–4,5 m przystosowanych do grubych linek (AFTM 7–14). Na tego typu wyprawy nada się np. kij Jaxon Monolith XT Switch Fly, który zaprojektowany został z myślą o muszkarzach łowiących pstrągi, trocie i łososie w większych i średnich rzekach. Model długości 350 cm o klasie AFTM 9–10 jest wędziskiem dwuręcznym wyposażonym w dodatkowy uchwyt poniżej kołowrotka.
Niezależnie od tego, jakiego typu wędkę muchową – uniwersalną, do suchej lub mokrej muchy, streamera lub nimfy – chcemy dodać do naszego arsenału, warto pamiętać o rzeczy bardzo istotnej. Zadowolenia z zakupu nie zagwarantuje nam ani wysoka cena, ani znaczek z marką producenta. Przede wszystkim bowiem kij trzeba dobrać względem swoich możliwości, temperamentu oraz umiejętności. Jeżeli muchówka nie będzie nam zwyczajnie „leżeć”, to nawet zakup kija z wyższej półki nie będzie nam w stanie zrekompensować tego, co da nam wędkowanie kijem lepiej dobranym, ale o wiele tańszym. | Wędziska muchowe: za te modele nie przepłacimy |
Zbliża się gwiazdka i większość z nas zastanawia się nad prezentem pod choinkę. Warto poszukać czegoś, co jest uniwersalne albo sprawdzone, w nowym, udoskonalonym wydaniu. Na pewno do najszybciej rozwijających się i zmieniających dziedzin należy elektronika. Dotyczy to zarówno sprzętu RTV, jak i AGD. Obecnie coraz częściej możemy kupić coś, co sprawi przyjemność każdemu użytkownikowi bez względu na jego wiek, ułatwi życie i jednocześnie stworzy pole do popisu dla wyobraźni, poszerzy kontakt ze światem. W 2016 r. pojawiło się wiele nowości elektronicznych. Znajdziemy wśród nich uniwersalne konsole (które służą nie tylko do gier), ale też czytniki do e-booków, telewizory z wygiętymi monitorami, nowe wersje wideorejestratorów, sprzęt wykorzystujący technikę laserową, włącznie z depilatorami i myszami komputerowymi. Ciekawostką są nowe projektory do gier albo odkurzacze z lampką LED pozwalającą na wykrywanie najmniejszej odrobiny kurzu.
Zacznijmy od rzeczy niewielkich, ale niezbędnych
Z nowości można polecić laserową mysz nadającą się m.in. do gier – Razer Abyssus 2016 w cenie 109,99 zł. Jest wyposażona w sensor optyczny, ma prędkość od 150 do 300 cm na sekundę. Wciąż ogromną popularnością cieszą się smartfony Samsung Galaxy w różnych wersjach, np. w wersji wzmocnionej odpornej na kurz i urazy fizyczne. Na Allegro do wyboru są smartfony o różnej pojemności pamięci, m.in. 8 i 16 GB. Oczywiście mają podstawowe funkcje, choćby GPS, dyktafon, radio, obsługę video i przeglądarkę www.
Laser jest już normą w prywatnym wykorzystaniu i rozwija się lawinowo, stając się jednocześnie jednym z podstawowych narzędzi w kosmetologii. Dlatego z nowości 2016 paniom można polecić na gwiazdkę depilator laserowy Remington IPL 6780 w cenie 1339 zł. Dzięki temu urządzeniu śmiało można pozbyć się z domu wszelkich plastikowych maszynek i odrzucić inne domowe techniki depilacji. Ten depilator można wykorzystywać do każdej części ciała. Owłosienia można się pozbyć już po trzech zabiegach.
Nic nam w nich nie ogranicza pola widzenia
To urządzenie staje się poważnym rywalem nie tylko telewizorów, ale i komputerów w aspekcie kreowania wirtualnej rzeczywistości. Rzecz jasna idzie tu o gogle VR. Zasadniczym walorem VR jest to, że po ich założeniu i uruchomieniu nic (na przykład ramka ekranu) nie ogranicza nam pola widzenia. Toteż łatwo można w VR przekroczyć granicę realnej rzeczywistości. Z myślą o VR projektowane już są interfejsy znanych portali społecznościowych. Dlatego co kilka miesięcy pojawiają się nowe modele, zaś ich spory wybór znajdziemy na Allegro.
Ceny najnowszych modeli są dosyć zróżnicowane - od nieco ponad 20 złotych do nawet 350. Dużym zmianom w stosunku do poprzednika poddano najnowszy model okularów VR SHINECON 2.0. Oprócz niezwykle wydajnych soczewek zwraca uwagę ergonomia urządzenia, konkretnie świetne dopasowanie do głowy. Cena tych gogli - 165 złotych. Mimo znacznie wyższej ceny zachwycić użytkowników powinny Gogle Eachine VR-007 w cenie 350 złotych. Posiada wyświetlacz o rozmiarze 4,3 cala i rozdzielczości obrazu 480 na 272.
Wymieniamy sprzęt i dokupujemy nowe urządzenia
Święta Bożego Narodzenia są doskonałym pretekstem do tego, by wymienić przestarzały sprzęt RTV lub AGD. Nierzadko robimy to w postaci niespodzianki dla całej rodziny. I tu można wybiec nieco w przyszłość, wyrzucając stary telewizor i stawiając w to miejsce np. TV LED SAMSUNG UE55K6300 CURVE z zakrzywionym ekranem. Ten model daje możliwość oglądania obrazu 3D i ma przekrój ekranu 55 cali. Bardziej zasobnym w środki finansowe można polecić telewizory LG Ultra HD (ceny od około 4500 zł) z funkcjami powodującymi zawrót głowy.
Bibliofilom i miłośnikom słowa pisanego może sprawić przyjemność nowy czytnik e-booków, np. KINDLE TOUCH 8 w cenie 439 zł. Ma pamięć wewnętrzną 4 GB, ekran dotykowy i odczytuje wszelkie najpopularniejsze typy plików. Można kupić podobne urządzenie za 389 zł. Elektronika zmierza coraz bardziej do pozbywania się wszelkich kabli i przewodów, dlatego – by znacznie ułatwić sobie życie – warto kupić bezprzewodowy odkurzacz – lekki i niedrogi, np. za 79,99 zł. To wszystko i wiele innych rzeczy można kupić na Allegro. | Nowości elektroniczne 2016 – święta 2016 |
Ubieranie dzieci w upalne dni jest wyzwaniem. Szczególnie dotyczy to chłopców, których nie wystroimy w wygodną i zwiewną sukieneczkę. Zazwyczaj przed wyjściem z domu rodzice małych dżentelmenów mają jakieś "ale". Czy nie za grube te spodenki? Może lepsza byłaby bluzeczka bez rękawków? Wybrać klapki, sandały, pełne buty? By choć w części rozwiać te wątpliwości, przygotowaliśmy propozycje kilku letnich stylizacji dla małych chłopców. Nasze dzieci odczuwają temperaturę w podobny sposób jak my. Więc jeśli z nas leje się pot ciurkiem, ubranie klei się do pleców, one czują taki sam dyskomfort (jeśli nie większy, zazwyczaj są bardziej aktywne od dorosłych). Przy tym, w ich przypadku, do niebezpiecznego dla zdrowia przegrzania organizmu może dojść dużo szybciej niż u dorosłych. Dlatego w upalne dni nie przesadzajmy z liczbą ubrań. Pediatrzy mówią, że maluchy powinny być ubrane "lekko". Co to oznacza w praktyce? Strój wygodny, przewiewny, który nie krępuje ruchów. Taki, który wykonany został z materiałów pozwalających oddać przez skórę nadmiar wytworzonego ciepła. Wybierając ubranka, warto pamiętać, że najlepszym materiałem dla dzieci są gładkie, delikatne tkaniny bawełniane.
Wygodne spodenki – podstawa letniej garderoby
Letnie stylizacje dla małych rozrabiaków w głównej mierze oparte będą na różnego rodzaju krótkich spodenkach. Jakie wybrać w gęstwinie ofert sklepów internetowych? Wygodne. To najważniejsza cecha. Ta część garderoby znajduje się w miejscu, w którym mocno pocimy się, szczególnie będąc w ruchu. Podczas szalonych zabaw, jakie z pewnością wymyślają młodzi panowie, jest to jeszcze intensywniejsze. Dlatego warto postawić na uniwersalne, dresowe szorty wykonane z bawełny. Nie będą krępowały ruchów naszych brzdąców. Wygodny pas na gumce nie będzie wrzynał się w ciało. Dodatkowym plusem jest też fakt, że szybko wyschną. Mamy, które wiele czasu spędzają z synami na dworze, wiedzą, że to pożądana cecha. Co ważne, można je połączyć z różnego rodzaju podkoszulkami czy letnimi koszulami. Synkowi marzy się podróż na Hawaje? Zestawmy zielone szorty z koszulą w kwiaty czy palmy. W połączeniu z białą koszulą i kamizelką, sprawdzą się też na rodzinnej uroczystości. Choć bardzo często chcemy stroić naszych kawalerów, to pamiętajmy, że modne nie zawsze znaczy wygodne. Popularne spodenki z kieszeniami, które są zapinane na guzik i suwak, latem mogą okazać się przekleństwem dla dziecka. Sam w sobie grubszy materiał czy jeans, nasiąknięty potem może przyklejać się do ciała i krępować ruchy.
Podkoszulek tak, ale jaki?
Podczas upalnego lata nie mamy co myśleć o zakładaniu dzieciom bluz czy swetrów. To nie znaczy, że powinniśmy całkowicie zrezygnował z kupowania koszul z długim rękawem w tym okresie. Wieczory zazwyczaj są dużo chłodniejsze, dlatego warto pomyśleć o koszuli z podwijanymi rękawami. W upalny dzień zrobimy z niej stylową koszulkę z krótkim rękawem, a jak tylko temperatura zacznie spadać, rozwiniemy rękawki. Jednak bazę letnich stylizacji powinny stanowić bawełniane podkoszulki. Przy naprawdę wysokich temperaturach sprawdzą się koszulki bez rękawków (najlepiej białe, bo ten kolor nie przyciąga promieni słonecznych). Do tego jest to uniwersalny model pasujący do każdego rodzaju spodenek czy spodni. Jednak szaleństwo wzorów i kolorów jest mile widziane. Tęczowa kratka, uśmiechnięta postać z bajki czy ulubione samochody, z pewnością ożywią ubranko małego chłopca. Body nie jest obowiązkowe. Zapięte pod spodem może okazać się, dodatkowym, zbędnym elementem.
Pamiętaj o szczegółach
By strój był pełny, musimy pamiętać o akcesoriach, które nadadzą mu charakteru. Jeśli chcemy wystroić syna w przeciwsłoneczne okulary, koniecznie kupmy te z prawdziwym filtrem przeciwsłonecznym. Za to obowiązkowym elementem stylizacji jest nakrycie głowy. Urocze słomkowe kapelusze od kilku sezonów są na topie. Chłopcy wyglądają w nich cudownie. Jeśli chcemy postawić na tradycyjne nakrycie głowy – wybierzmy czapkę z daszkiem. | Jak ubrać małego chłopca latem? Propozycje stylizacji na słoneczne dni |
Jeszcze kilka wieków temu mężczyźni bez oporów używali bielących pudrów. Dziś temat fluidu na męskiej twarzy to tabu. Sprawdzamy, dlaczego panowie boją się używać podkładów. Czas zmienić podejście mężczyzn do podkładów. Wizażyści starają się przekonać męską publiczność do tego rodzaju kosmetyków. Czołowe marki kosmetyczne, takie jak Clarins, Calvin Klein czy Lancome, wypuściły już na rynek męskie serie fluidów do twarzy.
Dlaczego mężczyźni nie używają fluidów?
Mężczyźni, podobnie jak kobiety, borykają się z problemami skóry. Wypryski i poszarzała cera potrzebują na co dzień odpowiedniego kamuflażu. Jednak na ten krok wielu Polaków nie jest jeszcze gotowych. Panowie z reguły nie lubią kleistych kosmetyków, a z takimi utożsamiają fluidy. Boją się także efektu maski i pozostawiają przywilej używania kryjących produktów kobietom. Strach przed negatywną oceną ze strony środowiska i nieznajomość rynku kosmetycznego sprawiają, że mężczyźni rezygnują z poprawiania cery fluidami.
Jak aplikować fluid na męskiej twarzy, aby był niewidoczny?
Męski makijaż to trudna sztuka. Źle dobrany podkład dla mężczyzn może wnikać w pory i zarost, dając skórze sztuczną poświatę. Mężczyźni powinni pamiętać, że fluid mogą aplikować na wybrane strefy. Rozprowadzenie niewielkiej ilości podkładu na czoło, nos, policzki z ominięciem linii zarostu pomoże w osiągnięciu naturalnego wyglądu. Świadomość, z jakimi problemami zmaga się cera, przesądzi o sukcesie dobrania produktu.
Czy mężczyźni powinni używać podkładów mineralnych?
Sypkie podkłady mineralne z czystego pigmentu to jedna z wygodniejszych propozycji dla mężczyzn. Mogą oni bez większych umiejętności wizażowych rozprowadzić je na skórze przy pomocy pędzla kabuki. Ten kosmetyk pozwala na dozowanie siły krycia. Przy jednej warstwie stapia się ze skórą i jest prawie niewidoczny. To podpowiedź dla kobiet, które chcą zachęcić swojego mężczyznę do używania podkładu. Warto dodać, że produkty te są często wzbogacone w substancje odżywcze, co wpływa korzystnie na kondycję skóry. Sypkie mineralne podkłady nie powinny zapychać porów. W zależności od wagi opakowania zapłacimy za nie od ok. 80 zł.
Co dają podkłady matujące męskiej skórze?
Większość mężczyzn cierpi na nadmierną produkcję sebum. Błyszczenie się skóry w strefie „T” mogą zniwelować podkłady matujące. Znajdziemy je już za kilkanaście złotych: Revlon Colorstay to koszt rzędu ok. 30 zł, za True Match L’Oréal zapłacimy od 25 zł, za Paese – od 26 zł. Przy cerze tłustej i mieszanej panowie powinni stosować podkłady o bezolejowej formule. Substancje zawarte w tych matujących produktach zmniejszają świecenie się skóry.
Podkłady do zadań specjalnych – tajna broń dla blizn po trądziku
Osoby, które walczą z trądzikiem, mogą sięgnąć po bardziej skoncentrowane kosmetyki. Z bliznami i zaczerwienieniem powinien poradzić sobie kultowy podkład apteczny – Vichy Dermablend, za który zapłacimy ok. 70 zł. Na duże przebarwienia można punktowo nakładać profesjonalne kamuflaże. Kamuflaż Kryolan w kółku to koszt ok. 130 zł. Wśród popularnych produktów do silnego krycia wymienić należy niedrogie podkłady Dermacool za ok. 14 zł.
Dla kogo przeznaczone są podkłady nawilżające?
Mężczyźni z cerą suchą i skłonną do zmarszczek muszą postawić na nawilżające podkłady. Z reguły mają one lekką konsystencję i są wzbogacone w substancje nawadniające i filtry UV. Takie produkty są stworzone dla osób pracujących na zewnątrz lub w klimatyzowanych pomieszczeniach. Tutaj wystarczy małe ziarenko, aby wyrównać koloryt cery i dać ukojenie skórze. Można wymienić tu podkład z wyższej półki – Lancôme Teint Idole Ultra 24 h, na który trzeba wydać od ok. 150 zł. Mężczyźni, którzy chcą zapewnić skórze młody wygląd, mogą używać podkładów przeciwzmarszczkowych. Należy szukać produktów o matowej konsystencji. Wiele z serii odmładzających posiada rozświetlające drobinki, które nie są mile widziane w męskim makijażu. | Fluid na męskiej twarzy – czy Polacy są na to gotowi? |
Herbata może mieć właściwości prozdrowotne, jeśli napary pije się regularnie przez długi czas. W zależności od potrzeb można wybrać taką herbatę, która pozytywnie wpływa na układ krążenia, nerwowy, trawienny czy ma właściwości bakteriobójcze. Herbaty zielona, biała, żółta, czerwona i czarna to najpopularniejsze rodzaje herbaty. Wszystkie pochodzą z krzewów herbacianych, ale różnią się sposobem obróbki – dzięki temu zyskują indywidualne właściwości.
Zielona herbata – najzdrowsza wśród zdrowych
Zielona herbata ma wiele odmian, może być mieszana z różnymi innymi herbatami, szczególnie z białą, a także z innymi ziołami, kwiatami czy owocami. Zielona herbata ma pozytywny wpływ na organizm ludzki, jeśli pije się ją regularnie.
Zielona herbata chroni układ krążenia, redukując ryzyko wystąpienia miażdżycy i obniżając cholesterol. Może też przyspieszać spalanie tłuszczu i regulować procesy trawienia, dzięki czemu sprzyja odchudzaniu. Zielona herbata ułatwia redukcję masy ciała też dlatego, że przyspiesza wydalanie toksyn z organizmu, czyli oczyszcza organizm i usprawnia jego ogólne działanie.
Zaletą zielonej herbaty jest też duża zawartość tzw. przeciwutleniaczy, witamin i minerałów. Korzyścią z picia aromatycznego naparu z zielonej herbaty jest zatem opóźnianie procesów starzenia. Antyoksydanty zawarte w zielonej herbacie mogą też zmniejszać ryzyko zachorowania na nowotwory. Rodzajem zielonej herbaty o silnych właściwościach zdrowotnych jest też matcha, czyli sproszkowana zielona herbata.
box:offerCarousel
Biała herbata – zdrowie z młodych pączków
Delikatny smak i właściwości prozdrowotne sprawiają, że biała herbata na liście zdrowych napojów plasuje się bardzo wysoko. Jest bogatym źródłem przeciwutleniaczy, które hamują procesy starzenia, działają profilaktycznie w kontekście chorób układu sercowo-naczyniowego i wykazują potencjał zapobiegania nowotworom. Biała herbata chroni układ krążenia także dzięki temu, że reguluje poziom cholesterolu w organizmie.
Biała herbata zawiera stosunkowo dużo kofeiny, dlatego ogólnie ożywia, przyspiesza przemianę materii, pobudza trawienie i redukuje stres. Kofeina nie tylko łagodzi objawy stresu i zmniejsza zmęczenie, ale też pobudza umysł, zwiększając koncentrację, i dodaje wigoru.
Czerwona herbata na odchudzanie i nie tylko
Chociaż najbardziej znane są jej właściwości odchudzające, warto pamiętać, że czerwona herbata wpływa na ludzki organizm pozytywnie także w innych aspektach. Czerwona herbata pobudza trawienie i sprzyja spalaniu tłuszczów, wspomaga detoksykację organizmu i pracę wątroby.
box:offerCarousel
Tak jak inne herbaty, także czerwona herbata chroni układ krążenia, regulując poziom cholesterolu. Dzięki zawartości antyoksydantów działa też przeciwstarzeniowo, poprawia stan skóry, włosów i paznokci. Dodatkowo czerwona herbata wykazuje silne działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne i antywirusowe, może wspomagać leczenie chorób jamy ustnej i dróg oddechowych.
box:imagePins
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
box:pin
Żółta herbata na oczyszczenie organizmu
Żółta herbata jest stosunkowo mało popularna w Polsce, ale również ma właściwości zdrowotne. Napar z żółtej herbaty ułatwia trawienie, przyspiesza usuwanie toksyn z organizmu, dodaje energii i wykazuje działanie odprężające i relaksujące.
box:offerCarousel
Czarna herbata – pobudza, zwiększa koncentrację i działa na układ trawienny
Najpopularniejsza herbata czarna zawiera stosunkowo dużo kofeiny, dlatego pobudza, wzmacnia koncentrację i poprawia pamięć. Ma też działanie bakteriobójcze, pozytywnie wpływa na trawienie i działa łagodząco w przypadkach zatrucia. Regularne picie czarnej herbaty (bez cukru) chroni układ sercowo-naczyniowy. Antybakteryjne działanie czarnej herbaty pozwala też stosować napary zewnętrznie, np. na trądzik czy łupież. | 5 najzdrowszych herbat - dlaczego warto je pić? |
Czasem wystarczy drobny detal, by zupełnie zmienić charakter pomieszczenia. Mocny akcent w postaci zmiany koloru ścian, nowe dodatki – sprawdzamy, jak odmienić łazienkę! Kolor przeistacza wnętrze!
Jeśli chcesz dokonać efektownej zmiany – postaw na nowy kolor! Jeżeli znudziła ci się już stara barwa lub jest po prostu niemodna, wówczas to najlepszy czas! Dzięki oryginalnym kolorom nie tylko odświeżysz pomieszczenie, ale również zupełnie zmienisz jego charakter. Łazienka jest z reguły jednym z najmniejszych miejsc w mieszkaniu, więc o ile nie dysponujesz dużą przestrzenią, wybieraj jasne kolory. Biel optycznie powiększa i daje wrażenie lepszego oświetlenia. Czerń z kolei sprawia, że łazienka wygląda bardziej luksusowo, wymaga jednak dodatkowego światła i jest zarezerwowana głównie dla posiadaczy większego metrażu.
W małej przestrzeni postaw zatem wyłącznie na ciemniejszy detal – pasek glazury mozaikowej, czarną baterię umywalkową lub ciemny, podłogowy gres polerowany (ułożony np. w formie szachownicy na zmianę z jaśniejszym odcieniem). Natomiast białą glazurę możesz dopełnić ciemnoturkusowymi i turkusowymi płytkami, które nadadzą łazience nadmorskiego uroku. Dodatek żółtych albo pomarańczowych kafelków przyczyni się do wzbogacenia pomieszczenia zarówno w soczystość, jak i jaskrawość. Glazura w odcieniach beżu, delikatnego brązu czy szarości sprawi, że wnętrze będzie wyglądać surowo i chłodno, ale szykownie, co z pewnością przypadnie do gustu minimalistom.
Możesz również zdecydować się na wystrój w stylu angielskim. Zamiast glazury wybierz tapetę (na bazie flizeliny odpornej na wilgoć) w biało-niebieskie pionowe pasy lub przyozdobioną motywami kwiatowymi. Małej łazience uroku dodadzą jasne panele ścienne, zajmujące 1/3 wysokości ściany. Baterię przy umywalce zamień na dwuuchwytową, bądź zdecyduj się na umywalkę w stylu retro, a jeśli warunki przestrzenne na to pozwalają, całość zwieńcz wolnostojącą wanną.
Nowoczesny kaloryfer – nie tylko do ogrzewania
Dziś kaloryfer łazienkowy to nie tylko zwyczajny grzejnik. Swoją fakturą powinien współgrać z resztą wnętrza i być przy tym funkcjonalny (np. jako wieszak czy suszarka do ręczników). Kolor kaloryfera dobierz pod baterie łazienkowe, tak by tworzył z nimi jednorodną całość i stał się ozdobą, a nie szpetną koniecznością. Nowoczesne grzejniki wyglądem przypominają drabinkę i mocowane są pionowo na ścianie. Dzięki temu zarówno zdobią, jak i oszczędzają miejsce, będąc jednocześnie praktycznym wieszakiem na ręczniki. Te najmodniejsze zachwycają kolorem i designem. W soczystych barwach, chromowane], lakierowane, wykonane z kamienia oraz stali, czy finezyjnie wywijane w swej formie – to modele, dzięki którym łazienka zyska nowy charakter. Wybierając kaloryfer łazienkowy, zwróć uwagę na jego moc. Zakłada się, że na każdy metr kwadratowy powinno przypadać 100 W mocy grzejnika. Należy też pamiętać, iż kaloryfery chromowane ogrzewają słabiej niż lakierowane.
box:offerCarousel
Baterie łazienkowe – elegancki detal
Jeśli nie wprowadzasz radykalnych zmian i nie zamierzasz przeprowadzać gruntownego remontu, ale chcesz odświeżyć wygląd łazienki – wymień baterię umywalkową i prysznicową. Być może od lat służy ci ta sama, już niemodna i pokryta kamieniem. Teraz możesz wybierać w wielu modelach – od klasycznych z systemem antykamiennym, po zaopatrzone w ogranicznik przepływu wody, dzięki czemu nie tylko oszczędzisz na rachunkach, ale będziesz żył bardziej ekologicznie. Funkcję taką posiadają baterie jednouchwytowe, zaś chromowane (np. wbudowane bezpośrednio w ścianę), to propozycja dla minimalistów i fanów czystości. Bateria z elementami porcelany i mosiądzu nada łazience charakter retro. Jeżeli marzysz o angielskim stylu – możesz pokusić się o umywalkę w klasycznym kształcie, wyposażoną w dwie oddzielne baterie, umieszczone po lewej i prawej stronie. Na początku z pewnością ciężko się do nich przyzwyczaić, ale amatorzy tego stylu raczej nie będą mieli problemu. Bateria w kolorze czarnym idealnie sprawdzi się w łazience z detalami w tym odcieniu. By zaakcentować jej obecność, zestaw ją z białym zlewem.
box:offerCarousel
Masz dość starej rączki natryskowej przy wannie lub pod prysznicem? Postaw na nowoczesny zestaw, który łączy słuchawkę natryskową i deszczownię. Wyposażony w uchwyt ścienny z możliwością regulacji, nie sprawi zbyt wielu kłopotów podczas montażu, a wieczorny prysznic stanie się prawdziwą przyjemnością.
Małe zmiany – duży efekt
Jeżeli nie chcesz zbyt ingerować w remont łazienki, zmieniać gresu czy glazury, ale marzy ci się odrobina odświeżenia jej wyglądu, przekształć choćby jeden element. Starą szafkę zastąp drewnianym regałem, który posłuży jako półka na ręczniki, wiklinowe koszyki czy kosmetyczne drobiazgi. Stary plastikowy kosz na pranie zastąp wiklinowym, (ociepli on wnętrze) albo metalowym – idealnym do łazienki w surowym i minimalistycznym stylu. Od lat posiadasz te same akcesoria łazienkowe? Wymień je (zwłaszcza te plastikowe) na stalowe, szklane, porcelanowo-stalowe, ewentualnie ozdobione kamieniami o ciekawej fakturze. Pod ich kolor dobierz dywaniki łazienkowe i np. zasłonę prysznicową.
By z łatwością zmieniać klimat łazienkowego wnętrza, baw się kolorami ręczników ułożonych na szafce. Latem postaw na jasne, żywe i jaskrawe kolory (np. żółty, biały, malinowy, czerwony), zimą stonuj wnętrze połączeniem bieli i granatu lub brązu.
box:offerCarousel
Nie możesz już patrzeć na przedpotopowe lustro w plastikowej oprawie? Wybierz prostą formę lustra bez ram albo podświetlane LED lustro 3D z efektem głębi. Każdy z tych małych elementów pozwoli na zmianę dotychczasowego wyglądu twojej łazienki.
Drobiazgi, które nadają klimat
Nie bez znaczenia są także drobne dekoracje. Mały wazonik ze świeżymi kwiatami, świece w ozdobnych świecznikach, nadmorski piasek, umieszczony w niewielkim kulistym akwarium wraz z muszelkami z plaży, dekoracyjny szklany słoik na sól do kąpieli, nowy wieszak na ręczniki czy nieduże wiklinowe koszyki na kosmetyki – to tylko kilka z propozycji, dzięki którym za symboliczne pieniądze możesz dodać swojej łazience nadzwyczajnego uroku.
Twoja łazienka „odżyje” kiedy zmienisz jej wystrój. Decydując się na konkretny remont, ze zmianą glazury czy tapety, odświeżysz swoją przestrzeń. Stawiając na niewielkie i subtelne dodatki, możesz również nadać jej charakterystyczny wygląd w całkiem nowym stylu. | Odświeżona łazienka – elementy, które zapewnią nowy wygląd |
Nie trzeba dużej kwoty, aby uszczęśliwić biegacza. Jeśli szukasz czegoś na prezent lub dla siebie, przeczytaj tekst i sprawdź, co proponujemy. Podpowiadamy, jakie zestawy sportowe w cenie do 200 zł można kupić na Allegro. Sugerujemy też, jak zestawić produkty, aby były maksymalnie przydatne. Wybraliśmy kilka kombinacji, żeby dało się je dostosować do poziomu i temperamentu biegacza. Jeśli chcesz kupić prezent, weź pod uwagę preferencje osoby, dla której jest przeznaczony, oraz jej stan posiadania. A przede wszystkim pamiętaj, że w prezencie nie kupujemy butów ani biustonosza, chyba że obdarowywany dokładnie wskaże model oraz rozmiar.
Zestaw 1
Pulsometr: to wartościowy gadżet dla osób dopiero zaczynających przygodę ze sportem. Aby poznać swoje ciało i precyzyjnie ustalić intensywność treningu, najlepiej monitorować właśnie tętno. Niezłe modele pulsometrów można kupić już za kilkadziesiąt złotych.
Słuchawki: praktyczne biegowe słuchawki powinny się dobrze trzymać w uchu; zwykłe plastikowe „pchełki” wypadną przy pierwszym podskoku. Możesz poszukać także modeli bezprzewodowych, pozwalających na uniknięcie kłopotliwej plątaniny kabli pod ubraniem.
Bidon: nawadnianie to podstawa bezpiecznej i zdrowej aktywności, dlatego wielu sportowców używa pojemników na wodę i napoje izotoniczne. Biegowe bidony powinny mieć dzióbek i uchwyt (taki, aby można z nim w dłoni biec bez ryzyka upuszczenia).
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Zestaw 2
Stoper: jeżeli planujesz precyzyjne treningi (interwały, odcinki na czas) przyda się porządny stoper.
Jasne okulary: sportowcom przydają się nie tylko okulary przeciwsłoneczne. Modele z filtrem UV, ale białymi szkłami w dni bez słońca ochronią oczy przed pyłem i owadami. Dodatkowo zwiększają komfort w czasie deszczu czy śniegu.
Pas na numer startowy: to idealny gadżet dla osób planujących starty w biegach zorganizowanych. Pas jest dużo wygodniejszy niż standardowo używane agrafki, które niszczą materiał koszulki. Pozwala na umieszczenie numeru w dowolnym miejscu tułowia. Zmieszczą się w nim też żele energetyczne, banan oraz karta płatnicza.
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Zestaw 3
Buty: to dobry pomysł, jeżeli chcesz sprawić sobie przyjemność. Podstawowe, ale dobrej jakości modele mieszczą się w założonej przez nas kwocie. Ważne, aby obuwie było dobrze dopasowane: zwracaj uwagę nie na rozmiar, ale na długość wkładki w centymetrach. U różnych producentów np. numer 3 może mieć odmienną wielkość.
Opaska odblaskowa: element wyposażenia lekceważony przez wielu biegaczy, zwłaszcza niezaawansowanych. To błąd! Biegacz powinien być zawsze dobrze widoczny. Nie tylko dla kierowców samochodów, ale również dla pędzących alejkami rowerzystów.
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Zestaw 4
Biustonosz: za 200 zł można kupić bardzo dobry stanik do biegania. Pamiętaj jednak, że to fajny pomysł na zakup, ale tylko dla ciebie. Kupowanie biustonosza na oko dla kogoś może się skończyć pomyłką, bo ten element garderoby musi być bardzo precyzyjnie dopasowany. Dlaczego warto zainwestować? Bo ochrona piersi w czasie biegania jest bardzo ważna.
Opaska na włosy: wchłania pot i podtrzymuje włosy, a przy tym nie uciska.
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Zestaw 5
Pas do biegów długodystansowych: osobom, które dużo czasu spędzają na bieganiu (np. przygotowują się do maratonu), przyjemność sprawi pas biodrowy ułatwiający pokonywanie długich dystansów. Poszukaj szerokiego, aby nie wbijał się w skórę. Dobrze, aby miał małe bidony z uchwytami. To ważne – jeden duży bidon jest niewygodny, bo obija się o biodra i zaburza środek ciężkości).
Bidon zwijany: dodatkowym, fajnym gadżetem jest bukłak na wodę z uchwytem, który po użyciu można zwinąć w rulonik i schować do kieszeni.
Czapka z daszkiem i doczepianą osłoną na kark: długie biegi narażają sportowca na nieprzyjemne warunki atmosferyczne. W czasie godziny czy trzech słońce może przypiec głowę i kark, dlatego poszukaj czapeczki w jasnym kolorze i z materiału, który chroni przed ciepłem i odprowadza pot na zewnątrz. Szeroki, zabudowany daszek osłoni twarz przez promieniami słońca.
box:offerCarousel
box:offerCarousel
box:offerCarousel
Jak widać, pomysłów na niedrogi zestaw biegowy jest wiele. Robiąc zakupy, wybieraj sprawdzone sklepy i marki, które mają dobrą opinię. | Must have biegacza amatora – zestaw do 200 zł |
Mocne słońce nie jest przyjacielem skóry wrażliwej – dlatego odpowiedni krem to podstawa. Aby uniknąć podrażnień i poparzeń słonecznych oraz cieszyć się młodą, napiętą skórą, zawsze pamiętaj o odpowiedniej pielęgnacji. Skóra wrażliwa potrzebuje specjalnego traktowania. Zwłaszcza latem, gdy często wystawiamy się na niepożądane działanie promieni słonecznych. Bez odpowiedniej ochrony nasza twarz może ucierpieć – pojawią się zaczerwienienia, skóra stanie się przesuszona i podatna na uszkodzenia. Szczególnie w słoneczne dni może dojść nawet do poparzeń słonecznych lub fotoalergii. Ale pamiętajmy, że promienie szkodzą nam nawet wtedy, gdy słońce schowane jest za chmurami. Dlatego krem z filtrem to letnia podstawa – nie zapominajmy o nałożeniu go zawsze przed wyjściem z domu.
Co powinien mieć w sobie krem na lato?
Aby odpowiednio chronić się przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, należy wybrać krem, który ma przynajmniej SPF 15-20. Żeby ochrona była naprawdę wysoka, zalecane jest jednak używanie kremu z SPF 50. Jeśli martwisz się, że przy tak wysokim filtrze twoja twarz pozostanie biała jak mleko – nie przejmuj się, bo nie ma czym! Przez lato skóra i tak się opali i nabierze zdrowego kolorytu, a z kremem stanie się to po prostu odrobinę wolniej – ale zdecydowanie zdrowiej i bezpieczniej.
Często obawiamy się, że krem z wysokim filtrem zostawi na naszej twarzy białą maskę – a co, jeśli nie jesteśmy na plaży, tylko musimy iść do pracy? Tutaj również obawy nie są uzasadnione – nowoczesne kremy, mimo wysokich filtrów UVA i UVB, dobrze wchłaniają się w skórę, nie zostawiając białych smug.
A co powinien mieć w sobie krem do cery wrażliwej? Przede wszystkim nie może być zbyt zapychający – skóra musi oddychać. Powinien też zawierać składniki nawilżające i odżywiające. Doskonale sprawdzą się antyoksydanty, takie jak witaminy A, E i C, które neutralizują wolne rodniki, zapobiegając przedwczesnemu starzeniu się skóry. Najlepiej też, żeby był pozbawiony konserwantów, barwników i alergenów. Szukajmy bezzapachowych – sztuczne aromaty mogą bowiem podrażnić wrażliwą cerę.
Krem na lato do cery wrażliwej
Na rynku można znaleźć bardzo dużo produktów przeznaczonych do skóry wrażliwej, ze skłonnościami do podrażnień i alergii, które w odpowiedni sposób zadbają o naszą cerę podczas letnich słonecznych dni.
Ciekawą propozycją jest krem marki Ziaja z serii med. Krem SPF 50+ przeznaczony jest do cery suchej i dojrzałej, ponieważ oprócz ochrony przed słońcem ma również działanie przeciwzmarszczkowe. Za opakowanie 50 ml zapłacimy ok. 16 zł.
box:offerCarousel
Krem Bielendy z serii bikini to bardzo dobra propozycja. Ochronny krem z SPF 50 ma działanie nawilżające, przeciwzmarszczkowe, chroni zarówno przed UVA, jak i UVB, i przeznaczony jest do cery suchej i wrażliwej.
CERA PLUS Solutions to ochrona z filtrem SPF 50, którą możemy stosować zarówno na twarz, jak i na inne wystawione na działanie słońca części ciała. Sprawdzi się zatem, jeśli chcemy posmarować szyję, dekolt, a także dłonie – pamiętajmy, że one również szczególnie narażone są na szkodliwe działanie promieni słonecznych.
Dobrym wyborem będzie również hydrolipidowy krem ochronny do twarzy SPF 50+ z serii Pharmaceris S Sun Protect, który może być stosowany zarówno u dzieci, jak i dorosłych. Pozbawiony jest szkodliwych składników i zapewnia odpowiednią ochronę dla wrażliwej i suchej cery.
box:offerCarousel
Przy cerze wrażliwej i skłonnej do alergii istotne jest również nawilżanie. Warto zainteresować się kremem Bariésun od Uriage. SPF 50 zapewni wysoką ochronę, a wygodny sztyft ułatwi aplikację.
Krem do twarzy na lato jest niezwykle istotny, zwłaszcza jeśli mamy skórę wrażliwą, która łatwo ulega podrażnieniom. Odpowiednia ochrona przed słońcem to podstawa, jeżeli chcemy jak najdłużej cieszyć się gładką i młodą cerą. | Krem do twarzy na lato do skóry wrażliwej |
Pierwszy dzień wiosny to także otwarcie sezonu rowerowego. Wtedy cykliści wsiadają na swoje rowery po długim sezonie zimowym. Biorąc pod uwagę, że smartfony towarzyszą nam wszędzie, nie może ich zabraknąć podczas rowerowych przejażdżek. Sprawdziłem, jakie gadżety rowerowe w kontekście urządzeń mobilnych są modne w tym roku oraz które warto, czy wręcz trzeba, mieć ze sobą podczas jazdy na rowerze.
Quad Lock Bike Kit
O systemie uchwytów Quad Lock wspominałem w swoich tekstach niejednokrotnie. Jest to obecnie najbardziej uniwersalne rozwiązanie do mocowania smartfonu w różnych miejscach – w domu, samochodzie, na rowerze czy ramieniu, gdy chcemy pobiegać. Rdzeniem rozwiązania Quad Lock jest etui na nasz telefon. Oczywiście w zestawieniu gadżetów na rok 2017 nie mogło zabraknąć rozwiązania Quad Lock dostosowanego do aktualnie topowych modeli smartfonów. Możemy więc kupić etui dla najnowszych iPhone’ów 7 i 7 Plus oraz dostępnych modeli Samsung Galaxy.
Etui ma opracowane przez australijską firmę mocowanie, dzięki któremu można zainstalować telefon w dowolnym miejscu przy użyciu odpowiednich uchwytów. W tym poradniku najbardziej nas interesuje model dla rowerzystów. Obecnie można znaleźć zestaw do mocowania smartfonu na kierownicy. Elementy mocujące dostępne są osobno oraz w zestawie, jak Bike Kit. Dodatkowo, poza uchwytem na smartfon, producent przygotował rowerowy uchwyt dla kamery sportowej, ale to już produkt na inny temat. W zależności od tego, czy mamy już etui na smartfon i potrzebujemy jedynie mocowania do kierownicy, czy może całego zestawu, musimy wysupłać z portfela kwotę od około 100 do nawet 300 zł w przypadku zestawu. Według mnie warto!
Finn 2.0
Z tekstu z ubiegłego roku zapewne pamiętacie model uchwytu marki Finn. Było to bardzo popularne rozwiązanie mocujące dla cyklistów głównie za sprawą atrakcyjnej ceny oraz prostoty instalacji i montażu telefonu. Nie wymagało żadnego dodatkowego etui. Było uniwersalne i pozwalało solidnie zamocować dowolny smartfon na kierownicy kilkoma ruchami. Wszystko za sprawą inżynieryjnej sztuczki i użytego materiału – elastycznego i bardzo mocnego silikonu. Za produktem Finn 2.0 w dalszym ciągu stoją Austriacy. Nowa wersja uchwytu jest jeszcze bardziej kompaktowa, uniwersalna (pozwala na mocowanie nie tylko do kierownicy, ale też chociażby do ramy) i solidna. Silikonowy materiał, mimo zachowania swojej elastyczności i trwałości, się nie rozciąga. Przy tym uchwyt mieści się do kieszeni, więc możemy go mieć zawsze przy sobie, a kiedy jest potrzebny, wyciągnąć i zamontować. Finn 2.0 kosztuje około 60 zł.
box:offerCarousel
Roswheel 11811
W zestawieniu nie mogło zabraknąć marki Roswheel, która jest znana z interesujący produktów rowerowych, w tym toreb zawieszanych na ramie, bagażniku czy kierownicy. Model torby Roswheel 11811 to rozwiązanie idealne dla osób, dla których jazda na rowerze to przede wszystkim odpoczynek. Przecież nie ma nic lepszego, niż pojechać na rowerową eskapadę zakończoną piknikiem.
Roswheel 11811 to torba mocowana na kierownicy, która została dodatkowo wyposażona w wodoodporne etui na smartfon. Pokrowiec na telefon jest mocowany do torby i wspornika kierownicy. Zamknięcie na rzep pozwala na używanie telefonu tylko wtedy, gdy jest potrzebny. Etui można odpiąć od torby i np. zawiesić sobie na szyi. Torba ma wzmocnione sztywne ściany. Wewnątrz została podzielona na komory pozwalające w wygodny sposób oddzielić jedzenie od np. portfela i dokumentów. Nie zabrakło też miejsca na elementy odblaskowe, mapę czy gazetę. Torba nie jest droga. Kosztuje około 85 zł.
box:offerCarousel
Kellys Navigator
Choć poradnik ten jest poświęcony mocowaniu smartfonu na rowerze, to przecież poza smartfonem możemy chcieć zainstalować na kierownicy tradycyjną nawigację, odtwarzacz mp3 lub inny gadżet. Dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie uniwersalny uchwyt mocujący, a nie tylko taki przystosowany do zainstalowania telefonu. Taki jest Kellys Navigator – uchwyt mocowany na kierownicy, który został stworzony przez znaną rowerową markę Kellys.
Kellys Navigator mocujemy solidną obejmą na kierownicy roweru. Jego zaciskane szczęki wraz z możliwością obrotu uchwytu o 360 stopni pozwolą zainstalować na kierownicy dowolne, niewielkie przenośne urządzenie, które mamy ochotę zainstalować i używać podczas jazdy. Co ważne, uchwyt można zamocować na kierownicy bez użycia jakichkolwiek narzędzi. Zapłacimy za niego 35 zł.
Forever BH-100
Podobne, choć nieco lepsze przez wzgląd na to, że jest gotowe do użycia także w trudnych warunkach, wydaje się być rozwiązanie marki Forever. BH-100 to interesujący uchwyt rowerowy mocowany do kierownicy za pomocą obejmy, który pozwala na korzystanie z telefonu podczas jazdy. Jeździć można także w błocie i deszczu, gdyż etui jest wodoodporne, a telefon w nim cały czas jest chroniony. Przezroczyste okienko przewodzi dotyk i dobrze współpracuje z ekranami dotykowymi, więc mając to etui, mamy możliwość korzystania chociażby z funkcji nawigacyjnych na rowerze zawsze, niezależnie od pogody. Koszt to 32 zł. | Smartfonowe gadżety na rower 2017 |
Dzieci marzą o własnym zwierzątku. Nie zawsze jednak możemy pozwolić sobie na prawdziwego pieska, kotka, ptaszka czy małego gryzonia. Niekiedy dziecko jest zbyt małe, aby zrozumieć, że zwierzątko to nie tylko przyjemność z głaskania, ale również duża odpowiedzialność. Chcąc jednak sprawić dziecku przyjemność i podarować prezent marzeń, możemy wybrać zwierzątko interaktywne. Jakie możemy znaleźć na Allegro? Najlepszy przyjaciel – piesek
Interaktywny piesek to propozycja dla dzieci, które marzą o czworonożnym przyjacielu. Na Allegro możemy znaleźć wiele interaktywnych piesków. Jedną z propozycji jest na przykład piesek Husky, który reaguje na dotyk. Pogłaskany piesek szczeka, kładzie się na brzuszku, skomle, kładzie się na przednich łapach, siada na tylnych łapach, siada, węszy. Wymiary pieska to 29 x 22 x 12 cm. Koszt to około 70 zł. Inną propozycją jest pies Pluto. Zabawka ma smycz z urządzeniem zdalnie sterującym. Dzięki temu piesek chodzi, merda ogonem i szczeka. Koszt to około 100 zł.
Interaktywne koty
Dzieci, które marzą o kotku, również mogą otrzymać czworonożnego kompana zabaw. Jedną z propozycji, którą znajdziemy na Allegro, jest Robokotek. Zabawka została zaprogramowana tak, aby prezentować prawdziwe zachowanie kota. Robokot od Cobi reaguje na gesty dłoni, dźwięk, dotyk i światło. Istnieje możliwość pobrania oprogramowania Apple App Store lub Google Play. Dzięki temu kot zyskuje nowe umiejętności. Czas zabawy to około 90 min. W zestawie znajdziemy Robokota i myszkę. Cena to około 200 zł.
Interaktywne ptaszki
Jedną z propozycji Little Live Pets są interaktywne ptaszki. Zachwycają kolorami, gwiżdżą i śpiewają. Co ciekawe, powtarzają wypowiedziane do nich słowa. Ptaszki tym więcej śpiewają, im więcej się je głaszcze. Każdy z modeli ma inne ubarwienie i inaczej się nazywa. Jeżeli nasze dziecko uwielbia śpiewać, kocha muzykę i podziwia ćwierkanie ptaków, a także marzy o własnej papużce, możemy wybrać jeden z modeli od Little Live Pets. Cena kolorowej papużki to około 70 zł.
Żółwiki – dla miłośników gadów
Jeżeli nasze dziecko od dawna marzy o żółwiu, ale z jakichś powodów nie możemy zdecydować się na prawdziwe zwierzątko, możemy wybrać żółwika interaktywnego. Żółwie z kolekcji Little Live Pets pływają, pełzają po lądzie i wyglądają jak prawdziwe. Zabawka dostępna jest w czterech wersjach kolorystycznych. Kosztuje około 70 zł.
Chomik – dla miłośników gryzoni
Chomiki to bardzo szybkie i zwinne zwierzątka. Na Allegro możemy znaleźć również interaktywne chomiki. Jedną z propozycji jest chomik Zhu Zhu Pets. Każdy model różni się sposobem poruszania i wydawania dźwięków. Koszt to około 25 zł. Na Allegro możemy także kupić akcesoria dla chomików Zhu Zhu Pets – deskorolki, samochody, lodziarnię, piłkę itp. Co więcej, chomikom Zhu Zhu można też dokupić domek i specjalne tunele, w których będą biegać.
Interaktywne zwierzątko dla odważnych – pająk
Niekiedy samo zwierzątko jest dość kontrowersyjne i nie wszyscy domownicy chcieliby mieć je pod własnym dachem. Jeżeli wasze dziecko marzy o własnym pająku – włochatej tarantuli lub jadowitym kolorowym pająku tropikalnym – bez zastanowienia możecie wybrać je na Allegro. Pająki interaktywne z serii Wild Pets to oferta dla odważnych. Poruszają się i wyglądają jak prawdziwe. Dodatkowo regulowane są przez dotyk. Ponadto, w zależności od trybu, który wybierzemy (sygnalizowany przez kolor), pająk pełza, bada teren lub atakuje. Cena zabawki to około 90 zł. | Interaktywne zwierzątko, gdy nie możemy wybrać prawdziwego |
Poszukiwanie odpowiedzi na odwieczne pytania dotyczące tajemnic naszego mózgu jeszcze nigdy nie było tak przyjemne. Ksiażka Vance’a sprawi, że zakochacie się… we własnej głowie. Mózg to nasz najważniejszy organ, bez którego nie bylibyśmy w stanie funkcjonować. Jest chyba przy tym wciąż najmniej zbadanym elementem naszego „układu centralnego” i wciąż zaskakuje badaczy, naukowców i nas samych. Jednym z dziennikarzy zajmujących się zawodowo odkrywaniem jego sekretów jest Erik Vance, pochodzący z Meksyku pisarz i reporter, którego nowa książka „Potęga sugestii” niedawno ukazała się także w Polsce.
To fascynująca lektura, skupiająca się głównie, jak wskazuje sam tytuł, na sile sugestii i tym, jak może ona wpływać na nasze zachowania, zdrowie i codzienne wybory.
W oparciu o własne doświadczenia
„Potęga sugestii” rozpoczyna się historią chłopca, który cierpiał na legionelozę (zwaną też „chorobą legionistów”), ciężką, zakaźną chorobę dróg oddechowych. Stan chłopca szybko się pogarszał, a lekarze mieli związane ręce – pacjent wychowywał się w gronie członków Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Nauki, wierzących, że choroby mają charakter duchowy, a najlepszym lekarstwem jest żarliwa modlitwa. Na szczęście, choroba chłopca ustąpiła, a on sam odzyskał pełną sprawność, co jego rodzice uznali oczywiście za cud i dowód na działanie ich „modlitewnej terapii”.
Co ta historia ma jednak wspólnego z resztą książki? Cóż, owym pacjentem był Erik Vance, a własne przeżycia stały się punktem wyjścia dla jego późnych rozważań. Wbrew swojemu wychowaniu, autor został bowiem gorliwym wyznawcą nauki, kierującym się w życiu głównie rozumem.
Wyniesione z dzieciństwa spędzonego w Stowarzyszeniu doświadczenia i bycie świadkiem wielu „cudownych uzdrowień” sprawiły jednak, że w Vance’ie pojawiła się potrzeba zbadania tego, ile siły rzeczywiście może drzemać w sugestii i pozytywnym podejściu do życia.
Królik doświadczalny
„Potęgę sugestii” można podzielić luźno na trzy przeplatające się ze sobą części, poświęcone różnym rodzajom sugestii: placebo, medycynie alternatywnej oraz naszej „wewnętrznej apteczce”. O każdym z tych elementów Erik Vance pisze w sposób niezwykle poważny, opierając swoje tezy o badania naukowe, eksperymenty i wyniki prowadzonych przez uczonych badań.
Nie zawsze okazuje się to dla niego jednak wystarczające – autor sam więc poddaje się choćby hipnozie, akupresurze, pozwala razić się prądem, a nawet… rzucić na siebie urok! Wszystko, oczywiście, w imię nauki. Vance stara się przy tym zachować obiektywność, jednak czasem nie odbiera sobie przyjemności wtrącenia drobnych złośliwości w kierunku praktyk związanych z szamanizmem czy medycyną alternatywną.
Dbając o ten obiektywizm, autor „Potęgi sugestii” nie pozostaje obojętny na wątpliwości związane z działaniem niektórych tradycyjnych leków i form terapii. Szczególnie sceptycznie podchodzi do skuteczności niektórych leków przeciwbólowych, jak również do tych mających nam pomóc zwalczać depresję i inne problemy natury psychicznej. Vance nie twierdzi, że leki te nie działają, jednak sugeruje, że większość operuje na zasadzie efektu placebo, a pacjenci czują się lepiej nie z uwagi na skład tych środków, lecz sam fakt szukania pomocy i rozpoczęcia farmakoterapii.
„Potęga sugestii” to książka, która spodoba się wszystkim zainteresowanym sposobami, w jakich działa nasz mózg. To swoiste małe kompendium wiedzy na ten temat, odkrywające przed nami niezwykłe umiejętności tego wyjątkowego organu: zdolność do samoleczenia czy oszukiwania innych i nas samych. To fascynująca lektura.
Źródło okładki: www.burdaksiazki.pl | „Potęga sugestii” Erik Vance – recenzja |
Cool down, czyli wyciszenie po intensywnym treningu, jest bardzo ważne. Dzięki kilku prostym ćwiczeniom uspokoisz oddech i rozluźnisz mięśnie. Ułatwisz w ten sposób organizmowi regenerację po wysiłku. Dlaczego jest to tak istotne i trzeba o tym pamiętać? *Cool down *
To coś więcej niż tylko rozciąganie po treningu właściwym. To wyciszenie i wychłodzenie mięśni. Celem jest wprowadzenie ciała w stan spoczynku i wyciszenia. Kiedy ćwiczymy na pełnych obrotach, ciało pompuje zdecydowanie więcej krwi. Zwiększone parametry możesz obserwować na ekranie pulsometru. Gwałtowne przerwanie treningu jest dla organizmu szokiem. Ciśnienie zaczyna gwałtowanie spadać i możesz odczuwać nieprzyjemne zawroty głowy.
To bardzo ważne, żeby stopniowo zmniejszać intensywność i pracować nad wyciszeniem. W ten sposób serce ma możliwość zwolnienia, a żyły mogą się obkurczyć. Kilka minut wystarczy, żeby ciało wróciło do prawidłowych parametrów. To także korzystne dla mięśni, które mają czas na rozluźnienie i ochłonięcie po ciężkim treningu. Dzięki temu unikniesz kontuzji i urazów.
Wycisz umysł
Po treningu pobudzone jest nie tylko ciało, ale i umysł. Zwłaszcza kiedy trenujesz w drugiej połowie dnia, pomyśl o wyciszeniu. Poświęć na nie więcej czasu. Da ci to satysfakcję z dobrze wykonanego treningu. Możesz wykorzystać do tego proste przybory, jak roller czy piłeczka do masażu, albo wykonać kilka prostych ćwiczeń na macie. W tle może grać przyjemna muzyka relaksacyjna.
Na czym polega cool down?
To końcowa część treningu, którą należy wykonywać bez względu na dyscyplinę sportu, jaką się zajmujemy. Dzięki temu przywrócisz tętno do odpowiedniego poziomu. W zależności od tego, jaki sport wybierasz, dobierz do niego odpowiednie ćwiczenia wyciszające.
Przy sportach tlenowych (aerobowych), takich jak bieganie, nordic walking, pływanie czy jazda na rowerze, cool down polega na zmniejszeniu tempa. Kiedy pokonasz ustalony na dany dzień dystans, zmniejsz tempo i poświęć około 10 minut na spokojniejszy wysiłek. Biegacze powinni przejść do truchtu, rowerzyści – spokojnie pedałować. Nie przerywaj aktywności nagle, tylko stopniowo wygaszaj szybkie obroty. Utrzymuj zwolnione tempo do momentu, kiedy poczujesz, że ciało jest spokojniejsze.
Po wyciszeniu przejdź do rozciągania, które możesz zrobić na macie. Wykorzystaj do tego pasek lub kostki, jeśli potrzebujesz dodatkowego punktu podparcia. Rozciąganie jest równie ważne, a odpowiednie wyciszenie przygotowuje mięśnie na stretching. Zrób też kilka głębokich oddechów i rozciągnij wszystkie grupy mięśniowe.
Regeneracja
To jeden z najważniejszych aspektów w trybie życia osób aktywnych. Poza cool down i rozciąganiem zadbaj o odpowiednie nawodnienie, zbilansowane posiłki i odpowiednią długość snu. Dzięki temu organizm będzie miał czas, żeby się wzmocnić, a wyniki będą coraz lepsze. Dobrym pomysłem jest też wieczorny relaks na macie do akupunktury. Wypustki bardzo przyjemnie masują mięśnie i pomagają się zrelaksować.
Jeśli masz możliwość, raz w tygodniu wybierz się na masaż relaksacyjny albo wykonaj prosty masaż samodzielnie. Możesz wykorzystać do tego niewielki wałek lub bańkę chińską. Masuj mięśnie w kierunku do serca. Poświęć na masaż około 15–20 minut. W ten sposób usprawnisz usuwanie produktów przemiany materii i zadziałasz regeneracyjnie na mięśnie.
Dbanie o siebie i odpowiednią regenerację jest konieczne dla zachowania zdrowia i dobrej formy, dlatego nie lekceważ ważnych elementów treningu. | Cool down – bardzo istotny element na koniec treningu |
Mając do dyspozycji około 300 zł, można już kupić przyzwoite radio samochodowe, które umili nam zarówno te krótsze, jak i dłuższe trasy. W przedziale tym dostępne są modele z wbudowanym modułem Bluetooth, który umożliwia sparowanie urządzenia ze smartfonem. Oto kilka polecanych propozycji radioodtwarzaczy samochodowych mieszczących się w budżecie do 300 zł. Peiying PY9348
W cenie około 270 zł możemy kupić radioodtwarzacz marki Peiying. Największą zaletą tego urządzenia jest 3-calowy wyświetlacz, na którym możemy wyświetlać materiały wideo. Radio oferuje szereg przydatnych złącz. Za pomocą USB odtworzymy muzykę z pendrive'a, a czytnik obsłuży karty SD. Do kompletu producent zdecydował się na zastosowanie wejścia AUX oraz modułu Bluetooth. Ten ostatni pozwoli sparować dowolny smartfon, by słuchać muzyki bezpośrednio z urządzenia mobilnego. Peiying PY9348 ma zdejmowany panel przedni, który zabezpiecza radio przed kradzieżą. Maksymalna moc wyjściowa wynosi 4 x 35 W.
Kenwood KMM-121Y
Za 220 zł na Allegro dostępny jest również Kenwood KMM-121Y. Z uwagi na niską cenę nie znajdziemy w nim modułu Bluetooth, ale reszta funkcji nie pozostawia zbyt wiele do życzenia. Radio oferuje możliwość odtwarzania muzyki za pomocą złącza USB oraz wejścia AUX. USB jest kompatybilne z systemem Android. Producent zadbał o korektor graficzny i funkcję zmiany koloru podświetlenia wyświetlacza. Całość uzupełnia zdejmowany panel zabezpieczający przed kradzieżą. Maksymalna moc wyjściowa wynosi 4 x 50 W.
Pioneer DEX-1700UB
W cenie 260 zł dostępny jest Pioneer DEX-1700UB. Radioodtwarzacz ma czytnik płyt CD. Jest zatem odpowiednią propozycją dla osób, które lubią kupować płyty audio. Wśród funkcji znajdziemy również odczyt z USB oraz wejście AUX, za pomocą którego podłączymy zewnętrzne źródło dźwięku. Złącze USB jest kompatybilne z systemem Android, co ułatwia zarządzanie odtwarzaczem. Radio oferuje między innymi pięciostopniowy korektor graficzny. Odtwarzacz umożliwia zdjęcie panelu przedniego. Maksymalna moc wyjściowa to 4 x 50 W.
Blow AVH8980
Propozycja marki Blow to oferta dla osób, dla których najważniejsze są multimedia i często podróżują z pasażerami. AVH8980oferuje bowiem 3-calowy wyświetlacz, na którym odtwarzać można klipy w formacie MP4. W zestawie jest pilot, więc radiem może sterować osoba siedząca z tyłu. Blow AVH8980 oferuje ponadto szereg podstawowych złącz – USB, czytnik kart SD/MMC, AUX oraz moduł Bluetooth. Do pełni szczęścia zabrakło wyłącznie czytnika płyt CD. Maksymalna moc wyjściowa wynosi 4 x 45 W. Urządzenie można kupić za około 250 zł.
Sony CDX-G1100U
Ostatnią propozycją w cenie do 300 zł jest Sony CDX-G1100U. To radioodtwarzacz oferujący możliwość słuchania muzyki z płyt CD, a także za pomocą złącza USB, które jest kompatybilne z systemem Android. Dużą zaletą tego radia jest nieco większa moc wyjściowa (4 x 55) W oraz system Mega Bass, który podbija niskie tony. Dzięki temu użytkownik może osiągnąć zadowalającą jakość odtwarzanej muzyki. Dodatkowym atutem może być funkcja zmiany koloru podświetlenia. Obecnie za Sony CDX-G1100U należy zapłacić około 260 zł. | Radio samochodowe do 300 zł – maj 2016 |
Dobór kosmetyku odpowiedniego dla cery tłustej nie jest prostym zadaniem. W szczególności dotyczy to produktów do makijażu, takich jak krem typu BB. Jego zadaniem jest wyrównanie kolorytu i zmatowienie skóry oraz maskowanie drobnych niedoskonałości. Który krem typu BB będzie odpowiedni dla cery tłustej? Cechy kremu BB przeznaczonego dla cery tłustej
Krem typu BB przeznaczony dla cery tłustej powinien cechować się przedłużoną trwałością oraz działaniem matującym. W jego składzie nie mogą znajdować się substancje komedogenne, które zatykają pory. Dopuszczalne jest jedynie ich niewielkie stężenie. Unikaj zatem kosmetyków, które zawierają następujące składniki:
Oleje naturalne (np. brzoskwiniowy lub kokosowy).
Mirystyniany, czyli wszystkie substancje, które w nazwie INCI, wymienionej na opakowaniu kosmetyku, zawierają fragment „myristate”.
Parafiny i oleje mineralne (według nomekulatury INCI: Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Cera Microcrystalina).
Palmityniany (poznasz je na opakowaniu kosmetyku po fragmencie „Plamitate” w nazwie, np. Cetyl Palmitate).
Przegląd kremów BB dla cery skłonnej do przetłuszczania się
Po zapoznaniu się z listą niżej wymienionych kosmetyków, na pewno znajdziesz idealny dla siebie krem BB. Będziesz mogła nie tylko zatuszować nim drobne mankamenty urody, ale też poprawić kondycję skóry.
Bielenda krem BB 5 w 1 – niewątpliwą zaletą tego kosmetyku jest obecność filtrów, które chronią cerę przed niekorzystnym wpływem promieniowania UV. Produkt ten zawiera również cynk, który niweluje stany zapalne, oraz witaminy i minerały wzmacniające skórę. W składzie obecny jest również kwas hialuronowy, który przywraca cerze optymalny poziom nawilżenia. Tubka o pojemności 40 ml kosztuje ok. 16 zł.
Ziaja krem BB cera tłusta i mieszana – krem bardzo łatwo rozprowadza się na powierzchni skóry i daje naturalne wykończenie. Zamaskujesz nim delikatne zaczerwienienie skóry oraz zredukujesz nieestetyczne błyszczenie. Jeżeli nie lubisz wydawać zbyt wiele na kosmetyki, ten krem szczególnie przypadnie ci do gustu – jego cena to ok. 8 zł za 50 ml.
Estée Lauder DayWear krem BB – jeżeli nie zadowalają cię właściwości kryjące kremów typu BB z niższej półki, zamień je na produkt marki Estée Lauder. Cechuje się on lekką i beztłuszczową konsystencją, dzięki czemu doskonale sprawdza się w przypadku cery tłustej. Można go stosować wiosną i latem, gdyż zawiera filtry przeciwsłoneczne o współczynniku ochrony SPF równym 35. Cena to ok. 139 zł za 30 ml.
Lierac jedwabisty żel-krem koloryzujący – jeśli twoja skóra łączy w sobie cechy cery tłustej i wrażliwej, sięgnij po apteczny krem BB marki Lierac. Zawiera on substancje silnie nawilżające i łagodzące skórę. Cechuje się bardzo lekką konsystencją, ale nie wykazuje działania matującego, dlatego będzie odpowiedni raczej dla cery lekko się przetłuszczającej. Za 30 ml zapłacimy ok. 70 zł.
Under 20 Anti Acne krem BB – kosmetyk ten jest przeznaczony do cery tłustej i trądzikowej. Obecne w jego składzie substancje regulują produkcję łoju skórnego oraz wykazują działanie przeciwzapalne. Jego regularne stosowanie może zmniejszyć nasilenie zmian trądzikowych. Cena to ok. 16 zł za 75 ml.
Z pewnością wiesz już, który spośród opisanych kosmetyków spełnia wszystkie twoje oczekiwania i wybrałaś już swój własny krem typu BB. | Kremy BB dla cery tłustej – przegląd |
Lato to okres, kiedy wyjątkowo efektownie prezentują się jasne odcienie na włosach. Nic zatem dziwnego, że wiele kobiet sięga wtedy po rozjaśniające kosmetyki. Podpowiadamy, które z nich warto stosować, aby uzyskać zamierzony efekt bez konieczności odbycia wizyt w salonie fryzjerskim. Rozjaśnianie włosów to zabieg, który najlepiej jest przeprowadzać w profesjonalnym gabinecie fryzjerskim. Nieumiejętne samodzielne jego wykonywanie może uszkodzić struktury włosów, co w konsekwencji prowadzi do pogorszenia ich kondycji. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku kosmetyków rozjaśniających. Są one mniej szkodliwe niż tradycyjne rozjaśniacze. Poniżej kilka sprawdzonych produktów.
Kosmetyki rozjaśniające
Pragniesz mieć w okresie letnim jasne kosmyki, ale twój naturalny odcień pozostawia wiele do życzenia? Jeśli bronimy się przed profesjonalnym ich rozjaśnianiem w salonie fryzjerskim, warto pokusić się o skorzystanie z kosmetyków rozjaśniających. Mają to do siebie, że szybko i skutecznie rozjaśniają kosmyki, nie uszkadzając przy tym struktury włosa.
John Frieda – spray rozjaśniający
Do grona rozjaśniających kosmetyków zalicza się przede wszystkim spray od marki John Frieda. Jego lekka cytrusowa formuła nadaje się do włosów naturalnych i farbowanych. Za sprawą zawartych w nim składników jest w stanie nadać włosom tak jasny efekt jak po profesjonalnym rozjaśnianiu w salonie fryzjerskim. Zanim jednak zdecydujemy się na ten wariant, warto pamiętać, że efekt końcowy zależy w dużej mierze od naszego naturalnego koloru włosów i ich podatności na rozjaśnianie.
Ola Cosmetics – krem do rozjaśniania
Kolejny wariant to krem rozjaśniający. Jego działanie polega na opatentowanej formule zawartej w gęstym kremie. Dzięki zawartym w nim składnikom odżywczym, w tym również witaminie C, kosmetyk ten jest łagodny dla włosów, a już po zabiegu kolor staje się głęboki i trwały. Nic zatem dziwnego, że wiele kobiet sięga po sprawdzoną recepturę, zamiast częstych wizyt u fryzjera.
L’Oréal – żel rozjaśniający
Oprócz wyżej wymienionych kosmetyków rozjaśniających żel od marki L’Oréal pozwoli uzyskać nam efekt rozjaśnionych włosów bez konieczności trwałego rozjaśniania. Ten żel stopniowo rozjaśnia włosy i sprawia, że nabierają one zupełnie nowego wyglądu. Zawarty w żelu odżywczy olejek kameliowy odpowiada za nawilżenie i odżywienie suchych końcówek. Może być nakładany na suche włosy i nie wymaga spłukiwania. Im częściej jest aplikowany na włosach, tym lepszy efekt rozjaśnienia można uzyskać.
Marzysz o słonecznych refleksach we włosach, ale bez użycia farby? Jeśli tak, to rozjaśniające kosmetyki będą strzałem w dziesiątkę! Z ich pomocą uzyskasz wspaniały efekt bez konieczności częstych wizyt u fryzjera. Sprawdź i przekonaj się sama, jak niewiele potrzeba, aby dobrze wyglądać. | Rozjaśniające kosmetyki do włosów – wypróbuj je przed latem! |
Dzień Kobiet to dla wielu mężczyzn moment trudnego wyboru prezentu, który okaże się jak najbardziej trafiony, wpisze się w gust i oczekiwania obdarowanej osoby. Jeżeli takie pomysły, jak kwiaty, czekoladki lub biżuteria wydają się zbyt nudne, warto rozważyć zakup damskiego zegarka, który idealnie sprawdzi się w roli prezentu z tej okazji. Do wyboru jest wiele różnych modeli, kolorów i wzorów, z których z pewnością wybierzemy idealny zegarek dla wybranki serca. Złoty zegarek
Wybierając damski zegarek dla kobiety, która lubi podążać za trendami, warto zdecydować się na modele w odcieniach złota. To ozdoba, która doskonale wygląda zarówno w codziennych stylizacjach, jak i w roli dodatku do bardziej eleganckiego ubioru. Jeżeli wybieramy złoty zegarek dla fanki klasyki, można zdecydować się na modele na jednolitym pasku. Zegarki na złotych bransoletach będą natomiast doskonałym wyborem dla fanek odważnych detali. Obie wersje będą równie atrakcyjne, jednak dobrze jest zwrócić uwagę na jakość wykonania, bo przy złotych modelach zegarków ma to bardzo duże znaczenie.
Srebrny zegarek
Jeżeli złoty zegarek wydaje nam się zbyt przesadzony lub partnerka nie jest przekonana do tego koloru, rozwiązaniem mogą być srebrne zegarki. To dobry pomysł szczególnie dla kobiet ceniących sobie eleganckie, uniwersalne dodatki, pasujące do różnych okazji. Srebrny damski zegarek doskonale komponuje się z bransoletkami lub pierścionkami wykonanymi z materiałów w podobnym odcieniu. Jeżeli zależy nam na bardziej biżuteryjnym charakterze, wystarczy wybrać model na delikatnej, ozdobnej bransoletce. Takie zegarki z powodzeniem zastąpią inne ozdoby na nadgarstku i będą dobrze komponowały się nawet z sukienkami.
box:offerCarousel
Silikonowy zegarek
Zegarki wykonane z silikonu to dobry pomysł na prezent dla kobiet lubiących luźny, sportowy styl. Taka ozdoba z pewnością spodoba się również paniom ceniącym charakterystyczne, zabawne dodatki. Silikonowe zegarki dostępne są w różnych kolorach – od klasycznej bieli i czerni, po bardziej szalone wersje w odcieniach zieleni, czerwieni czy błękitu. Takie modele będą idealnym pomysłem na prezent dla młodych, aktywnych kobiet, które nie są fankami tradycyjnych zegarków na pasku lub bransolecie. Będzie to też doskonały dodatek dla wielbicielek sportu, dla których takie dodatki są wygodne i funkcjonalne.
Zegarki z fantazyjnym paskiem
Kolejnym pomysłem na prezent z okazji Dnia Kobiet dla pań lubiących modne, stylowe dodatki są zegarki z fantazyjnymi paskami owijanymi wokół nadgarstka. Mogą być wykonane ze skóry w jednolitym kolorze lub składać się z nieco odważniejszych rzemyków i łańcuszków. Taki zegarek to dodatek sam w sobie, wyglądem przypomina ciekawą bransoletkę. Zabawnym pomysłem są też zegarki w paski zebry lub kolorowe desenie. Są bardzo charakterystyczne, więc z pewnością spodobają się wielbicielkom niebanalnych dodatków.
box:offerCarousel
Zabawne zegarki
Poszukując prezentu dla kobiet lubiących zabawne, charakterystyczne dodatki, warto rozważyć zakup zegarków z ozdobnymi kopertami, na których znajdują się ciekawe wzory. Od kilku sezonów modne są dodatki z motywem sowy, który znajdziemy również na zegarkach. W kwestii wzorów na kopertach ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Bez trudu znajdziemy takie, na których znajdują się ulubione motywy kobiety, którą chcemy obdarować – zwierzęta, fantazyjne napisy lub cytaty. Taki prezent będzie doskonały dla młodszych kobiet, lubiących niezobowiązujące stylizacje i mających własny styl.
Damski zegarek to bezpieczny pomysł na prezent z okazji Dnia Kobiet. Jedyne, o czym należy pamiętać, to dobranie jego stylistyki do tego, jakie dodatki preferuje obdarowywana przez nas kobieta. Srebrny, klasyczny zegarek będzie idealny dla pracującej wielbicielki klasyki, a silikonowe modele ucieszą młode, odważne i aktywne dziewczyny.
Zobacz więcej pomysłów na prezent na Dzień Kobiet! | Pomysł na prezent na Dzień Kobiet – damski zegarek |
Wśród ogromnej liczby dostępnych dyscyplin sportowych kulturystyka jest tą, która wymaga od zawodnika przestrzegania nie tylko rygorystycznych zasad treningowych, ale przede wszystkim przestrzegania diety i regeneracji. Efekt końcowy, czyli estetycznie i proporcjonalnie wyglądająca sylwetka o niskim poziomie tkanki tłuszczowej, budzi podziw wśród otoczenia, jednak mało kto zdaje sobie sprawę, jak długą drogę trzeba przejść, aby osiągnąć dany rezultat. Wyznaczenie celu
Rozpoczęcie treningów kulturystycznych w przypadku osób początkujących powinno być poprzedzone wyznaczeniem sobie realnego i mierzalnego celu ćwiczeń. Dla jednych może to być zbudowanie odpowiedniej ilości masy mięśniowej, dla innych będzie to zredukowanie kilkunastu kilogramów lub zwiększenie siły w danych ćwiczeniach. Po wyznaczeniu celu długofalowego i kilku mniejszych celów pośrednich do zrealizowania w krótkich odstępach czasowych należy dobrać odpowiednie narzędzia. Zaliczymy do nich zbilalnsowaną dietę, plan treningowy wraz z nauką lub korektą podstawowych ćwiczeń, suplementację i regenerację. Wymienione elementy składowe będą niezbędne dla zbudowania zaplanowanej sylwetki w zakładanym czasie.
Zbilansowana dieta
W kwestii budowania sylwetki sposób odżywiania ma kluczowe znaczenie. Dodatni bilans kalorii będzie wpływał na budowanie masy mięśniowej, natomiast deficyt pozwoli redukować zbędne kilogramy. Ważnym jest, aby podczas okresu masy czy redukcji nadwyżka bądź deficyt kaloryczny nie były zbyt drastyczne, ponieważ osiągnięcie celu będzie się wiązało z przybraniem znacznej ilości tłuszczu w okresie budowania i spaleniem bardzo dużej ilości mięśni podczas redukcji. Żywienie powinno opierać się w większości o zdrowe i pełnowartościowe produkty, które efektywnie odżywią zmęczony reżimem treningowym organizm.
Plan treningowy
Najefektywniejszym sposobem ćwiczeń dla osób początkowyjących będzie zastosowanie treningu typu FBW, Push-Pull czy HST. Wymienione plany zakładają angażowanie wszystkich grup mięśniowych w czasie jednej jednostki treningowej w oparciu o ćwiczenia wielostawowe. Zastymulowanie każdej partii mięśni kilkoma seriami ćwiczeń w częstotliwości nieprzekraczającej trzy do czterech jednostek treningowych tygodniowo pozwoli uzyskać optymalny bodziec do wzrostu mięśni i da wystarczający czas na regenerację. Największym błędem popełnianym przez osoby niedoświadczone jest naśladowanie treningów kulturystów z wieloletnim stażem.
Nauka lub korekta techniki ćwiczeń
Osoby początkujące powinny skupić się w swoich treningach na prawidłowej technice. Ćwiczenia wielostawowe takie jak przysiad, martwy ciąg, podciąganie czy wyciskanie sztangi przyniosą najlepsze efekty z uwagi na możliwość zastosowania dużych obciążeń i angażowanie znacznej ilości włókien mięśniowych, jednak są to ćwiczenia wymagające pod względem prawidłowej techniki.Warto poświęcić czas na naukę tych elementów pod okiem doświadczonego trenera lub fizjoterapeuty. Zaowocuje to w przyszłości ograniczeniem ilości kontuzji i urazów, które bardzo często dotykają osoby uprawiające kulturystykę, oraz pozwolą cieszyć się tym sportem przez długie lata.
Suplementacja
W przypadku zastosowania zbilnsowanej diety opartej o pełnowartościwe posiłki suplementacja dla osób początkujących ma drugorzędne znaczenie. Jeśli jednak chcemy maksymalnie zadbać o swoje zdrowie, to należy zaopatrzyć się w probiotyki, które pozytywnie wpłyną na trawienie i wchłanianie składników odżywczych, kwasy tłuszczowe omega-3, kompleks witamin i minerałów oraz witaminę D3 w okresie jesionno-zimowym. W kwestii odżywek przydatny okaże się koncentrat białka serwatkowego dla uzupełnienia niedoborów tego makroskładnika w diecie i monohydrat kreatyny dla poprawy regeneracji i zwiększenia osiągów siłowych.
box:offerCarousel
Regeneracja
Warto wiedzieć, że treningi kulturystyczne stanowią jedynie bodziec dla wzrostu mięśni bądź spalania tkanki tłuszczowej. W pozostałych godzinach dnia zachodzą liczne procesy w organizmie, które mają z zadanie odbudowę uszkodzonych włókien mięśniowych i przywrócenie homeostazy. Bardzo ważna w tym kontekście jest odpowiednia ilość i jakość snu. Przynajmniej siedem godzin nieprzerwanego snu w godzinach od 22 do 6 rano oraz krótka drzemka w ciągu dnia przyniosą najlepsze rezultaty. Dodatkowo warto zadbać o ograniczenie stresu, rozciąganie i masaże.
Korekta wad postawy
Prowadzenie siedzącego trybu życia i nałogowe korzystanie z urządzeń elektronicznych negatywnie wpływają na zdrowie naszego układu ruchu. Poważne zmiany strukturalne w obrębie kręgosłupa i ograniczenie ruchomości stawów uniemożliwiają wykonywanie wielu ćwiczeń z zachowaniem prawidłowej techniki. Konsultacja z fizjoterapeutą bądź doświadczonym trenerem pozwoli zdiagnozować problemy i wdrożyć w życie plan mający na celu odwrócenie dysfunkcji i ograniczeń aparatu ruchu. Konsekwentnie wykonywane ćwiczenia rozciągające, mobilizujące sztywne struktury i wzmacniające osłabione mięśnie pozytywnie wpłyną na zdrowie i efekty treningowe.
Podsumowanie
Kulturystyka jest sportem, który wymaga konsekwentnego przestrzegania zasad dotyczących treningu, żywienia czy regeneracji. Zwłaszcza osoby początkujące popełniają wiele błędów, które negatywnie wpływają na tempo osiąganych przez nich efektów. Do głównych można zaliczyć naśladowanie doświadczonych zawodników kulturystyki, których reżim treningowy jest nie tylko niewłaściwy, ale i groźny dla zdrowia wielu osób. Kolejnym błędem jest stosowanie monotonnej diety opartej na kilku podstawowych produktach, co w dłuższym czasie będzie prowadziło do powstawania niedoborów witamin i minerałów oraz nietolerancji pokarmowych. Trzecim poważnym problemem jest stosowanie zbyt dużej ilości suplementów, które w przypadku osób początkujących nie będą pełniły tak ważnej funkcji jak u osób zaawansowanych. Po zastosowaniu się do wymienionych zasad i unikaniu błędów z pewnością każda osoba poczatkująca osiągnie zadowalające rezultaty sylwetkowe i zdrowotne. | Kulturystyka – jak zacząć? |
Pociągi, szczególnie te interaktywne, zawsze są hitem. Dzieci uwielbiają je za możliwość wspaniałej zabawy, nauki i przede wszystkim szansę na wyobrażenia o dalekich podróżach. Wybraliśmy 10 kolejek dla maluchów, które zachwycą nie tylko dzieci, ale i dorosłych. 1. Dumel – Mój pierwszy pociąg
box:offerCarousel
To zabawka dla dzieci powyżej 2. roku życia. Mój pierwszy pociąg marki Dumel zachęca do zwiedzania świata i zaprasza do podróży. Za pomocą zabawki dziecko będzie miało szansę poznać ciekawe fakty o różnych zwierzętach. W zestawie znajdują się karty. Po włożeniu ich do czytnika można usłyszeć wiele różnych informacji. Po naciśnięciu na przycisk pociąg wydaje dźwięki i gra melodyjki. Dobrym pomysłem jest zmiana języka z polskiego na angielski.
2. Fisher Price – Edukacyjny pociąg Szczeniaczka Uczniaczka
box:offerCarousel
Dzieci kochają Szczeniaczka Uczniaczka, więc jego pociąg na pewno stanie się przebojem. Do lokomotywy Edukacyjny pociąg Szczeniaczka Uczniaczka zostały dołączone dwa wagoniki, a na nich znajdują się przyjaciele psiaka. Dziecko może naciskać podświetlony komin oraz pięć innych przycisków. Za każdym razem usłyszy melodię, piosenki, liczby, literki alfabetu, nazwy kształtów, powitania i przeciwieństwa. Zabawka rozwija motorykę. Ma też trzy poziomy nauki: odkrywanie, zachęcanie oraz naśladowanie.
3. Smily Play – Lokomotywa rośnij ze mną
box:offerCarousel
Lokomotywa rośnij ze mną to zabawka, która zachęca nie tylko do interakcji. Jest ona jednocześnie jeździkiem. Dla siedzących maluchów może stanowić centrum zabawy, posiada bowiem mnóstwo interesujących funkcji (pianinko, nauka literek, kwestie związane z bezpieczeństwem w czasie podróży i inne). Może również uczyć stawiania samodzielnie kroków oraz być jeździkiem.
4. Fisher Price – Little People – Pociąg małego odkrywcy
Mali odkrywcy to bajka dla dzieci o grupie przyjaciół. Teraz na spotkanie przygody będzie mogło pojechać także twoje dziecko. To wszystko dzięki Pociągowi Małego Odkrywcy. Zabawka ma wbudowane moduły dźwiękowe i świetlne. Naciśnięcie siedzenia spowoduje, że maluch usłyszy piosenki i wypowiedzi dotyczące szacunku i przestrzegania zasad. Żółty przycisk to okienko z jeszcze większą ilością melodii i wypowiedzi.
5. Clementoni – Pociąg aktywności
Kolejkę interaktywną ma swojej ofercie marka Clementoni. Dziecko może układać wagoniki jeden na drugim, bawić się kołami zębatymi, kręcić wałeczkiem, a przy tym wszystkim rozwijać motorykę i sprawność manualną. Pociąg ma intensywne kontrastowe kolory, co pobudza wzrok malca.
6. DuDu Train
W zestwie DuDu Train znajdziemy ciuchcię, wagonik, ruchomy szlaban, 6 sztuk kolorowych torów oraz 2 zwierzaki. Zabawka do złudzenia przypomina napędzaną na baterie kolejkę elektryczną, jest jej niemowlęcym odpowiednikiem. Pociąg gra melodyjki, a dziecko może dodatkowo posłuchać odgłosów zwierząt i samej lokomotywy.
7. Pociąg DoDo
To zabawka nieco inna od poprzednich. W zestawie z lokomotywą DoDo dostaniemy komplet piłeczek. Dziecko może się nimi bawić w dwojaki sposób: albo wkładać do komina i śledzić, dokąd piłka poleci, albo trenować rzucanie do celu. Oprócz tego pociąg gra radosne melodie i samodzielnie się porusza (napęd na baterie).
8. My Baby – Pociąg
Lokomotywa firmy My Baby co prawda nie jeździ, ale pomaga zapoznawać się z dźwiękami, jakie wydaje pociąg. Aby je usłyszeć, wystarczy nacisnąć postać maszynisty lub pokręcić kółkiem. Pojazd jest wyposażony w mrugające światełka. Jest przeznaczony dla dzieci powyżej 1. miesiąca życia.
9. BamBam – Pociąg-sorter
Tym razem coś dla dzieci lubujących się od niemowlęctwa w zabawkach zachęcających do rozwiązywania zagadek logicznych. Ten pociąg wyposażony jest w sorter uczący rozpoznawania liter oraz cyfr. Oprócz tego pojazd odtwarza 8 melodii i dźwięków charakterystycznych dla pociągu. W komplecie BamBam znajduje się sympatyczny motorniczy.
10. Kiddieland – Pociąg safari
Lokomotywa, którą kieruje słonik oraz wagonik z zebrą i żyrafą, wchodzi w skład Pociągu safari marki Kiddieland. Gdy wszystkie zwierzątka włożymy w odpowiednie miejsca, pojazd zacznie grać, a po naciśnięciu komina na kilka sekund ruszy przed siebie. Kolejną muzyczkę usłyszymy, gdy wciśniemy postać słonika. Zabawka jest przeznaczona dla rocznych dzieci. | Interaktywne pociągi dla maluszków – 10 propozycji |
Osoby, które decydują się na uprawianie triathlonu i zakup roweru mają jeszcze przed sobą, powinny poświęcić trochę czasu na wybranie najbardziej odpowiedniego dla siebie modelu. Ważną rolę będzie tu grała cena oraz to, w jakich rodzajach zawodów triathlonowych będziemy głównie startować. Liczą się też cele zawodnika. Jeśli ktoś chce się po prostu sprawdzić i dobrze bawić, nie będzie zbyt wymagający. Duża ilość startów wymusi kupno sprzętu lepszej jakości. Wygoda i uniwersalność
Wiele osób trenujących triathlon amatorsko decyduje się na wybór roweru szosowego, gdyż zapewnia on komfortową jazdę. Poza tym można z niego korzystać, nie tylko trenując, ale również wybierając się na wycieczki i weekendowe wypady. Doskonale sprawdza się jako środek transportu w mieście, jeśli np. mamy zamiar wyskoczyć na zakupy lub po prostu dojeżdżać nim do pracy lub szkoły. Nie waży zbyt wiele, więc w razie czego można go przenieść na niewielkim dystansie.
Takim właśnie modelem jest Huragan 1.0 marki Romet. Ten szosowy rower doskonale nadaje się dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z triathlonem. Rama ma klasyczną geometrię, dzięki czemu podczas dłuższej jazdy użytkownik ma poczucie komfortu i wygody. Nie musi zbyt mocno się pochylać, więc mięśnie barków i kręgosłupa nie są przeciążane. Osprzęt też jest odpowiedni dla początkujących. Rower kosztuje od 1099 do 2499 złotych.
Nieco droższym modelem marki Romet jest Huragan 3.0. Doskonale nadaje się do jazdy pod górę oraz jeśli chcemy przyspieszyć. Bardzo dobry do sprintów, ale także nieźle radzi sobie na wymagających technicznie odcinkach, dzięki dziewięciorzędowej przerzutce Shimano Sora. Rama jest pomyślana w taki sposób, aby zapewnić komfort zarówno podczas jazdy rekreacyjnej, jak i startu w zawodach. Koszt tego jednośladu to od 2799 do 3849 złotych.
Nie tylko na zawody triathlonowe
Rower szosowy daje możliwość codziennego wykorzystania. Dzięki temu, że geometria ramy nie zmusza nas do zbytnio pochylonej pozycji, będziemy mieć zapewnioną wygodę. Jest też doskonały do ścigania się na szosie, jeśli tylko postanowimy wziąć udział w jakichś stricte kolarskich zawodach. Wśród wielu modeli rowerów marki Giant można wybrać takie dla początkujących oraz bardziej doświadczonych triathlonistów. Ceny jednośladów tej firmy kształtują się od 1500 do 8800 złotych.
W rowerach szosowych środek ciężkości jest przesunięty na tył. To zdecydowanie ułatwia kierowanie jednośladem i wykonywanie różnych manewrów podczas jazdy w grupie oraz na wąskiej trasie. Ważne jest to również ze względów bezpieczeństwa, bo przecież podczas ścigania się na zawodach nietrudno o kolizję. Takie właśnie są modele marki Felt. To rowery, na których można uzyskać bardzo dobre czasy i walczyć o miejsce na podium. Ich cena waha się od 4600 do 9950 złotych.
Rowery dla bardziej zaawansowanych
Polecaną przez zawodników – zarówno profesjonalnie zajmujących się triathlonem, jak i amatorów –marką jest Cervelo. Ich rowery są tworzone z myślą o poprawie osiągów na długich dystansach. Pozwala na to osprzęt z najwyższej półki oraz aerodynamiczna konstrukcja ramy. Te jednoślady nadają się zarówno na jazdę w dużej grupie rowerzystów, jak i podczas pokonywania ciasnych odcinków trasy. Ich koszt kształtuje się od 10900 do 33590 złotych.
Ważną kwestią jest też niska waga roweru szosowego w porównaniu do typowego triathlonowego jednośladu. Umożliwia to lepszą kontrolę i panowanie nad naszym pojazdem. Dzięki temu można go wykorzystać nie tylko do długich jazd na dystansach Iron, ale także podczas znacznie krótszych wyścigów oraz sprintów. Ważne jest też to, że można na nim startować w zwykłych rowerowych zawodach. Idealne do tego będą jednoślady marki Specialized, których ceny wahają się od 20000 do 34000 złotych.
Wśród wielu marek i modeli możemy wybrać rower szosowy, który będzie idealnie odpowiadał naszym potrzebom. Wszystko zależy od doświadczenia rowerzysty i jego możliwości finansowych. Po dokładnej analizie sprzętu pozostanie już tylko solidnie trenować i wziąć udział w zawodach, by dołączyć do grona triathlonistów. | Rowery szosowe dla triathlonistów |
Cellulit to problem, z jakim borykają się wszyscy, niezależnie od wieku oraz płci. Dotyczy zarówno osób bardziej otyłych, jak też i szczupłych. Nic zatem dziwnego, że każdy, kogo dopada ta zmora, chce się go jak najszybciej pozbyć. Na szczęście na rynku dostępne są specjalne masażery antycellulitowe. Podpowiadamy, jak działają i jaki model warto wybrać. Masaż to jedna ze skutecznych metod walki z cellulitem. Dlatego jeśli nam także doskwiera cellulit, nie ma na co czekać. W takiej sytuacji masażer antycellulitowy okaże się najlepszym rozwiązaniem. Dzięki niemu będziemy mogli w domowym zaciszu pozbyć się tego problemu, bez dużego nakładu pracy i czasu.
Czym jest cellulit?
Zapewne każdy z nas mniej więcej kojarzy, czym jest cellulit. Gromadzi się on zazwyczaj na udach, brzuchu, biodrach oraz pośladkach. Istnieją dwa rodzaje cellulitu i przyczyny jego powstawania. Wyróżnia się cellulit tłuszczowy, który pojawia się poprzez nagromadzenie w skórze kwasów tłuszczowych, oraz cellulit wodny, odpowiedzialny za zaburzenia w krążeniu limfy i krwi. Niemniej jednak warto z nim walczyć, a poniższy sposób okaże się skuteczny.
Masażery – skuteczna walka z cellulitem
Producenci wychodzą naprzeciw naszych oczekiwań i dzięki temu na rynku dostępne są masażery antycellulitowe. Te urządzenia bardzo skutecznie wpływają na walkę z cellulitem, niezależnie od tego, czy dokucza nam cellulit wodny, czy może tłuszczowy. Zanim jednak zakupimy odpowiedni model, warto rozważyć, czy będziemy stosować go systematycznie. W przeciwnym razie nie uzyskamy zamierzonego efektu.
Jaki masażer wybrać?
Do wyboru mamy dwa rodzaje masażerów: ręczny lub elektryczny. Różnią się nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim właściwościami. Jak sama nazwa wskazuje, masażer manualny działa wtedy, kiedy sami wkładamy w wykonanie masażu dużo wysiłku własnego. Na rynku dostępnych jest wiele wariantów, a najczęściej stosowane są te w formie wałka, rękawicy lub szczotki ze specjalnymi wypustkami.
Masażer elektroniczny to z kolei urządzenie, które wykonuje całą pracę za nas. Wystarczy jedynie go włączyć i dotknąć nim miejsca, gdzie występuje cellulit. Tak jak w poprzednim przypadku, tutaj również masażer ma specjalne końcówki, które mają za zadanie pobudzić krążenie krwi, wpływając na pozbycie się uciążliwych dolegliwości. Należy jednak pamiętać, że koszt tego masażera jest znacznie wyższy niż modelu manualnego.
Walka z cellulitem – o czym należy pamiętać?
Mimo wielu specyfików dostępnych na rynku warto mieć na uwadze, że walka z cellulitem jest długa i powolna. Nie zniknie on ot, tak, jak za dotknięciem różdżki. Co więcej, w dużej mierze efekt zależy od nas, naszych chęci i cierpliwości. Pomijając balsamy i żele, musimy pamiętać o zdrowej diecie i aktywności fizycznej, która w dużym stopniu przyczyni się do pozbycia cellulitu.
Niezależnie od tego, jaki masażer wybierzemy, warto się nim dobrze posługiwać. Pamiętajmy, aby masaż był przez nas prawidłowo wykonywany. Ma on głównie na celu pobudzenie pracy całego naszego organizmu, dlatego zaczynajmy od kostek i idźmy w górę, a nie na odwrót. | Masażery antycellulitowe – jak działają i jaki wybrać? |
Od czasów pierwszego na świecie wypadku samochodowego w 1796 roku, który spowodował francuski pojazd fardier à vapeur z silnikiem na parę, coraz to nowe rzesze automobilistów zastanawiały się, jak można poprawić bezpieczeństwo podczas poruszania się pojazdami samobieżnymi. Szczególnie niebezpiecznie zaczęło robić się już pod koniec XIX wieku, ponieważ wraz z powstawaniem kolejnych pojazdów z silnikami spalinowymi rosła ich prędkość. Zwiększała się też ich ilość na drodze. Potrzebna była nie tylko nowa infrastruktura drogowa, ale i lepsze rozwiązania dotyczące prowadzenia, hamowania i zachowywania się pojazdów w ruchu. W tej chwili nawet hatchback z dolnej półki jest standardowo wyposażony w kilka układów wspomagania kierownicy i zwiększenia szans na przeżycie. Ponadto konstruktorzy zaczęli rozróżniać rodzaje kategorii systemów bezpieczeństwa, dzieląc je na „bierne” i „czynne”.
Bezpieczeństwo bierne
Ta kategoria odnosi się szczególnie do tych cech auta, które niejako są integralną częścią jego budowy. Mowa tu o ścisłej konstrukcji nadwozia, podwozia, wnętrza oraz między innymi położenia silnika, pedałów czy kierownicy. System napinania pasów, rozlokowanie i ilość poduszek powietrznych, kurtyn i konstrukcja zagłówków czy nawet fotelików dla dzieci również zalicza się do tej kategorii.
W kwestii bezpieczeństwa biernego powinniśmy dbać szczególnie o to, by samochód był zawsze w możliwie najlepszej formie. Groźne dla bezpieczeństwa są korozje rdzy pojawiające się na przewodach paliwowych lub głębokie wykwity rdzy na elementach konstrukcyjnych auta. Warto kontrolować też stan pasów bezpieczeństwa, które w starszych autach rozciągają się i tracą swoje właściwości.
Bezpieczeństwo czynne
W kwestii bezpieczeństwa czynnego mamy o wiele więcej możliwości, by zadbać o nie samemu oraz odrobinę „pomóc” naszemu auto w podnoszeniu standardów, ponieważ „czynne” elementy to w pewnej mierze te, które możemy sami poprawiać, takie jak układ hamulcowy, kierowania, oświetlenie czy rodzaj i stan opon. Warto kontrolować stan tarcz i zacisków hamulcowych. Gdy wyczujemy „luzy” na kierownicy lub usłyszymy „stuki” w zawieszeniu, możemy od razu reagować, wymieniając elementy zawieszenia i układu kierowniczego.
O samych oponach można by napisać niejedną książkę, jednak najważniejsze, by zawsze były w identycznym komplecie (również pod względem zużycia) bądź chociażby w parach (dwie takie same na jednej osi) oraz napompowane zgodnie z zaleceniami.
Bezapelacyjnie ważną kwestią jest również oświetlenie auta. Przez brak żarówki czy inną awarię możemy nie tylko dostać mandat, ale i spowodować ogromne zagrożenie na drodze. Na szczęście wiele modeli ma niedrogie żarówki, które w miarę łatwo można wymienić.
Bezpieczeństwo czynne to też ergonomia wnętrza. Postarajmy się, by dodatkowa nawigacja czy telefon miały zawsze uchwyt lub leżały na macie typu „gekon”. Gdy boimy się nie tylko o własne bezpieczeństwo, ale i o stan naszych zderzaków, felg oraz świateł, możemy pokusić się o instalację dodatkowych czujników parkowania lub kamery cofania.
Oczywiście do bezpieczeństwa czynnego zaliczymy ponadto wszystkie elementy dodatkowe (na szczęście od dobrych kilku lat obowiązkowe we wszystkich autach w Europie) oraz system kontroli trakcji czy ABS. Pamiętajmy jednak, że wszystkie systemy w naszym aucie mają za zadanie pomóc nam w trudnej sytuacji. Najważniejszym i najbardziej nieprzewidywalnym elementem bezpieczeństwa jesteśmy my. Dlatego przed jazdą wyśpijcie się i posilcie, a podczas trasy nie zapominajcie o przerwie na przysłowiowe rozprostowanie nóg oraz o ciepłej kawie lub herbacie. | Bezpieczeństwo czynne oraz bierne w aucie |
Morwa indyjska w medycynie ludowej, praktykowanej m.in. przez Polinezyjczyków, jest traktowana jak lek na wszystkie schorzenia. Roślinę tę określa się mianem aspiryny przyszłości. Jak dowodzą badania, nie ma jednak podstaw do twierdzenia, że sok z owoców noni jest panaceum na każdą chorobę. Wykazuje on jedynie potencjalne działanie prozdrowotne – może wspomóc dbanie o dobrą kondycję organizmu. Czym jest noni?
Noni (inaczej morwa indyjska) jest krzewem, który pochodzi z południowo-wschodniej części Azji, Australii i Polinezji. W medycynie ludowej, praktykowanej przez lokalnych mieszkańców, wykorzystuje się wszystkie części tej rośliny, chociaż najlepszym działaniem prozdrowotnym wyróżniają się owoce. Wśród mieszkańców tych regionów świata uchodzi za aspirynę przyszłości i jest reklamowana jako środek na niemal wszystkie schorzenia, począwszy od przeziębienia, przez wrzody, aż po cukrzycę. Prawdą jest, że noni ma pozytywny wpływ na zdrowie, ale nie jest lekarstwem na wszystkie choroby. Co więcej, w niektórych przypadkach morwa indyjska może mieć niepożądane konsekwencje. Dotyczy to osób z chorobami przewlekłymi, w przypadku których składniki noni mogą wchodzić w interakcje z przyjmowanymi lekami.
Właściwości soku z noni
Sok jest pozyskiwany z owoców noni. Ma cierpki smak, jest bardzo aromatyczny. Poleca się go pić osobom zestresowanym, narażonym na wysiłek psychiczny i fizyczny. Dzienna dawka, którą można przyjąć, to 40 ml (dowiedli tego naukowcy z University of Hawaii w 2008 roku). Nie powinno się jej przekraczać. Przedawkowanie może skutkować zapaleniem wątroby i zaburzeniami pracy serca. Otwarty sok można przechowywać w lodówce jedynie 25 dni (najlepiej kupować go w butelkach o mniejszej pojemności, np. 500 ml, na Allegro dostępną od 35 zł).
Mieszkańcy Polinezji stosują sok z noni jako lek na dolegliwości bólowe gardła (płyn do płukania), co świadczy o właściwościach przeciwzapalnych tej rośliny. Ekstrakt z korzeni noni zawiera substancję o działaniu zbliżonym do morfiny, która jest mniej toksyczna. Co więcej, morwa indyjska może również zwalczać bakterie rozwijające się w jamie ustnej.
Badania hawajskich badaczy wskazują, że sok z noni ma potencjalne działanie przeciwnowotworowe i antagonistyczne wobec wolnych rodników (butelka o pojemności 100 ml jest dostępna na Allegro od 32 zł). Eksperymenty przeprowadzone na myszach, u których wywołano raka, dowiodły, że zwierzęta, którym podano ten płyn, żyły dwa razy dłużej niż te, które go nie otrzymały.
Ponadto sok z owoców noni może mieć pozytywny wpływ na układ krążenia i serce (zapobiega rozwojowi miażdżycy), ponieważ hamuje utlenianie „złego” cholesterolu LDL. Znajduje zastosowanie także w leczeniu schorzeń ze strony układu pokarmowego, takich jak infekcje jelit czy żołądka. Należy zaznaczyć, że potwierdzenie działania soku z noni wymaga przeprowadzenia kolejnych badań w celu dogłębnego poznania składu i właściwości tej rośliny. Ponadto wyniki dotychczas przeprowadzonych badań nie dają jednoznacznej informacji o działaniu leczniczym morwy indyjskiej (to jedynie sugestie). Co ciekawe, Amerykańska Agencja Żywności i Leków, która jest odpowiedzialna za kontrolowanie leków, pokarmów spożywczych i suplementów diety, poinformowała, że owoce noni nie leczą i nie zapobiegają chorobom.
Sok z noni – przeciwwskazania
W grupie osób, którym nie zaleca się przyjmowania soku z noni, znajdują się chorzy z zaburzeniami rytmu serca oraz ci, którzy zażywają leki moczopędne (te, które oszczędzają potas, ponieważ morwa indyjska zawiera duże ilości tego składnika mineralnego). Z soku z tej rośliny powinny zrezygnować osoby, które przyjmują leki na nadciśnienie i preparaty regulujące krzepliwość krwi oraz pacjenci z chorobami nerek i wątroby. Nie poleca się go też dzieciom, kobietom w ciąży i matkom karmiącym piersią. | Sok z noni (morwy indyjskiej) – „aspiryna przyszłości” i jej działanie |
Na szczęście maleje odsetek motocyklistów, którzy nie przykładają uwagi do zapewniającego dobrą ochronę stroju. Ale są ludzie, którzy do jazdy zakładają wełniane, polarowe czy skórzane rękawiczki i uważają, że to wystarczy. Nie bardzo – lepiej sięgnąć po lepsze rozwiązania. Jakie? Szczerze mówiąc, każda część ciała motocyklisty jest narażona na urazy. Szczególnie mocno mogą oberwać te, które „odstają” – głowa, stopy i dłonie. O ile nikt normalny nie jeździ bez kasku, o tyle motocyklistów w adidasach czy rowerowych rękawiczkach da się niestety zauważyć na naszych drogach.
Szkoda, bo producenci strojów ochronnych robią dobrą robotę, wypuszczając na rynek coraz lepsze produkty. Ba – odpowiednio dostosowane do każdych warunków oraz gustu. Ogólnie rzecz ujmując, podczas wybierania dla siebie motocyklowych ciuchów obowiązuje zasada „bierzemy najlepsze, na jakie nas stać”. Warto o tym pamiętać już na etapie kupna motocykla. Jeśli mamy na niego odłożoną jakąś sumę, to część z nej powinna iść na kask, buty, rękawice i spodnie z kurtką lub kombinezon. Tu nie możemy się bawić w kompromisy. Wybierajmy produkty oznaczone znakami jakości CE – to europejska norma.
Rękawice na skuter i lekki motocykl
Właściciele lekkich maszyn nie potrzebują na ogół pancernych rękawic, wystarczy im podstawowy stopień ochrony. Ważniejszą sprawą jest wygoda oraz łatwość zakładania i zdejmowania. Wiele osób jeździ takimi maszynami na krótkich odcinkach: do pracy, szkoły, po zakupy i nie chce poświęcać pięciu minut na opatulanie dłoni. Najtańsze są rękawice tekstylne ze wzmocnieniami na wierzchu dłoni. Nie wybierajmy jednak produktów podejrzanie tanich – dobra jakość kosztuje przynajmniej kilkadziesiąt złotych. I nie chodzi już tylko o poziom ochrony, ale i rodzaj materiału.Rękawiczka skuterowa powinna oddychać. Jeśli wybieramy się w dłuższe przejażdżki w różnych warunkach, zainwestujmy w wodoodporne. Droższe, ale i dużo przyjemniejsze w użytkowaniu będą rękawiczki skórzane.
Skóra na grzbiecie, skóra na dłoni
Ubiory wykonane ze skóry są często wybierane przez właścicieli klasycznych maszyn, chopperów. Wiadomo, trzeba mieć styl. Styl nie wyklucza jednak ochrony. Na rynku jest sporo skórzanych rękawic o różnych krojach, w tym wiele przypominających zwykłe. Część jeźdźców preferuje modele bez palców. Cóż, ochrony to nie zapewni. Rękawiczka powinna zasłaniać całą dłoń. W przypadku tzw. szlifu pojedyncza warstwa materiału zetrze się w 2–3 sekundy. A pod nią jest nasza własna skóra, ścięgna, mięśnie, kości. Nie warto ryzykować.
Wybór optymalny
Jedni motocykliści wolą rękawice skórzane, inni tekstylne. Naturalna skóra ma wiele zalet, ale i tak powinna być wzmocniona sztucznymi materiałami. Ważne są warstwy ochronne na kostki, pięści oraz na stawach. Złamania tychże są bolesne. Wzmocnienia wykonywane są z różnych materiałów. Ich gama obejmuje kevlar, włókna węglowe lub specjalne rodzaje plastiku.
Na zimę przydadzą się rękawice ocieplone, świetnie nadaje się do tego polar lub materiały z gamy patentów Thinisulate. Są ciepłe, a jednocześnie nie na tyle grube, by utrudniać prowadzenie motocykla.
Rękawice motocyklowe muszą też zapewniać dobry chwyt i nie utrudniać operowania manetkami. Pomagają w tym paski z gumy lub żelu umieszczone na opuszkach i w środku dłoni. Kolejną istotną sprawą jest dopasowanie rękawic do dłoni. Najłatwiej zrobić to w salonie, lecz w dobie e-commerce lepsze ceny i większą ofertę znajdziemy w sieci. Kluczowe jest więc odpowiednie zmierzenie swoich dłoni i dopasowanie rozmiaru – na ogół nie stanowi to problemu, zresztą mamy możliwość odesłania towaru bez podania przyczyn.
Warto także dodać, że coraz więcej firm projektuje rękawice na kobiece dłonie – zarówno dla motocyklistek, jak i pasażerek. Bo tzw. plecaczek również powinien być dobrze ubrany! | Rękawice motocyklowe - jakie, kiedy i ile to kosztuje? |
Komputery mobilne – notebooki i ultrabooki – stają się coraz bardziej popularne i są stosunkowo niedrogie, ale wielu użytkowników nadal preferuje stacjonarne rozwiązania ze względu na większe możliwości rozbudowy i konfiguracji. Ponadto w podobnej cenie zazwyczaj znajdziemy nieco lepsze parametry pracy. Na co zwrócić uwagę, kupując komputer stacjonarny za około 1500 zł? Oczywiście możemy samodzielnie skonstruować pasujący nam komputer lub wybrać gotowy zestaw np. jednej z popularnych firm. Oferują one różne serie charakteryzujące się konkretnymi zastosowaniami.
DELL PowerEdge
Zacznijmy od propozycji marki DELL z serii PowerEdge. W cenie do około 1500 zł otrzymamy model wyposażony w procesor Intel Pentium G3220 (2 rdzenie, 3.00 GHz, 3 MB cache) wspomagany przez 4 GB pamięci RAM (DIMM DDR3, 1600 MHz) z możliwością rozbudowy do nawet 32 GB. Karta graficzna jest zintegrowana, więc nie zapewnia imponującej wydajności, ale w zamian sprzęt jest cichy i energooszczędny.
Na dane użytkownika przeznaczono dysk twardy o pojemności 500 GB, zaś na uwagę zasługuje obecność aż dwóch portów USB 3.0. Wszystko zamknięto w solidnej i gustownej obudowie. Najlepszym przeznaczeniem tego zestawu jest biuro bądź proste zadania domowe: praca, przeglądanie Internetu, multimedia.
Acer AXC
Następny w kolejce jest zestaw marki Acer z serii AXC. Za około 1500 zł jesteśmy w stanie znaleźć naprawdę nieźle wyposażony model. Na uwagę zasługuje między innymi dość mocny, jak na ten segment cenowy, procesor Intel Core i3-4170 (2 rdzenie, 3.70 GHz, 3 MB cache) wspomagany przez 8 GB pamięci operacyjnej RAM (DIMM DDR3, 1600 MHz) z możliwością rozszerzenia do 16 GB.
Pewnym minusem jest zintegrowana karta graficzna Intel HD Graphics 4400, która nie zapewni wydajności w grach, ale reszta podzespołów pozwala na zastosowanie wydajniejszej konstrukcji. Na dane użytkownika przeznaczono dysk o pojemności 1 TB, nie zabrakło również dwóch portów USB 3.0.
ASUS VivoPC
Kolejna propozycja w naszym zestawieniu jest dość nietypowa, bowiem ASUS VivoPC nie przypomina na pierwszy rzut oka tradycyjnego komputera stacjonarnego, choć z powodzeniem pełni wszystkie jego funkcje. Zamiast dużej obudowy zastosowano bardzo miniaturową i gustowną „skrzynkę”.
Sercem urządzenia jest procesor Intel Core i3-3110M stosowany w laptopach, zaś za płynność działania programów odpowiada 4 GB pamięci RAM (DIMM DDR3, 1600 MHz) z możliwością rozszerzenia do 16 GB. Na dane przeznaczono 500 GB, zaś przydatnym dodatkiem jest obecność aż czterech portów USB 3.0. Co więcej, komputer możemy przymocować do tylnej ściany monitora za pomocą mocowania typu VESA. Cena powyższej konfiguracji na Allegro opiewa na kwotę około 1400 zł.
HP Slimline
Kolejny bohater naszego zestawienia nie ma aż tak kompaktowych wymiarów, ale jak sama nazwa serii wskazuje mamy do czynienia z dość wąską i zgrabną obudową. Za kwotę około 1500 zł otrzymamy bardzo interesującą konfigurację składającą się z procesora AMD E1-2500 APU (2 x 1,4GHz) i aż 12 GB pamięci RAM (DIMM DDR3, 1600 MHz). Za grafikę odpowiada karta AMD Radeon HD 8240, zaś ciekawostką z pewnością jest bardzo szybki i wydajny dysk SSD o pojemności 240 GB. Niestety, zabrakło portów USB 3.0.
Lenovo H50
Zestawienie zamyka propozycja marki Lenovo z serii H50. Topowy model mieszczący się w budżecie 1500 zł wyposażono w wydajny procesor AMD A8-7600 (4 x 3.10–3.80 GHz) oraz 8 GB pamięci operacyjnej RAM (DIMM DDR3, 1600 MHz) z możliwością rozszerzenia do 16 GB. Jeśli chodzi o wydajność w grach, tu główną rolę pełni karta graficzna NVIDIA GeForce GT 730 z 2 GB pamięci GDDR3. Na dane użytkownika przeznaczono dysk twardy o pojemności 1 TB, zaś zwieńczeniem całości jest nagrywarka DVD+/-RW DualLayer. Całość zamknięto w tradycyjnej czarnej obudowie. | Komputer stacjonarny do 1500 zł – kwiecień 2016 |
Najmłodsi uwielbiają domowe zwierzęta. Jeżeli ulubieńcem twojej pociechy jest uroczy mruczek, skarbnicę zabawek albo pokój szkraba możesz wzbogacić o akcesoria z kotami. Na które z nich warto zwrócić uwagę? W krainie kocich zabaw – wybieramy gadżety dla małego miłośnika mruczków
Sprawienie pociesze „kociej” niespodzianki warto zacząć od uzupełnienia skarbnicy zabawek. Pluszak jest tą zabawką, która ucieszy dziecko w każdym wieku. Wybierając maskotkę dla niemowlaka albo roczniaka, pamiętaj, żeby unikać pluszaków, których oczka i uszy nie są wyszyte – koraliki i inne aplikacje maluszek może oderwać i połknąć. Przedszkolakowi na pewno spodoba się pluszowy kot z ukochanej bajki. Zwróć uwagę na Toma z kreskówki Tom i Jerry, Filemona, Sylwestra czy Garfielda. Dzieci, które kończą przedszkole albo chodzą do pierwszej klasy, będą z kolei zachwycone kotem interaktywnym. W zależności od tego, na który model się zdecydujesz, kotek może iść na spacer prowadzony na smyczy, tańczyć, mruczeć lub miauczeć. Możesz też przyjrzeć się nietuzinkowemu robokotu, który spodoba się dziecku zakochanemu nie tylko w kotach, ale i w robotach. Kotek cały się porusza, śpiewa i tańczy, a nawet poluje na myszkę dołączoną do zestawu.
Mruczek może też zaangażować całą rodzinę do spędzania razem miłego popołudnia.
Z myślą o jesiennych i zimowych wieczorach spraw nie tylko dziecku, ale i wszystkim domownikom puzzle z kotami albo gry tematyczne. Szukając układanki, miej na uwadze, że im większa liczba puzzli i im mniejsze elementy, tym większa trudność w jej ułożeniu. Dostosuj poziom zabawy do wieku jej najmłodszego uczestnika, bo inaczej dziecko może się nią szybko znudzić, mimo pomocy rodziców czy starszego rodzeństwa. Wiek pociechy to też ważny wyznacznik najlepszej gry. Producenci takiej rozwijającej rozrywki zadbali o najmłodszych miłośników kotów – możesz wybrać planszówkę, grę zręczniościową albo logiczną. Za pretekst do czasu spędzonego w większym gronie posłuży również zabawka plastyczna z kotem. Korzystając z wolnego weekendu, możecie np. pobawić się wydrapowanką, odbijać stempelki albo zrobić skarbonkę w kształcie kota.
Za górami, za lasami było królestwo przepełnione kotami…
Tak może zaczynać się bajka, która wymyślisz wspólnie z własnym dzieckiem. Marzenia o pokoju pełnym mruczków możesz zrealizować równie łatwo co układać ciekawą bajkę. Najlepszym sposobem na szybką zmianę aranżacji jest wymiana dodatków. Skoro wybrałaś już nową „kocią” zabawkę, najwyższy czas przyjrzeć się pojemnikom na zabawki z kotami. Aby uprzyjemnić dziecku rozrywkę na podłodze, warto położyć na niej też dywan z ukochanymi zwierzakami. Dzięki niemu smykowi nie będzie chłodno podczas beztroskich zabaw na podłodze, po porannym wynurzeniu się spod kołdry brzdąc uniknie też dotknięcia chłodnych paneli bosymi stópkami.Dekoracji z mruczkami poszukaj również wśród tekstyliów. Dziecięce łóżeczko warto ubarwić wesołymi poduszkami, a na noc sprawić pociesze nową pościel z kotami. Fotel, w którym siadasz, kiedy czytasz kilkulatkowi bajkę na dobranoc, warto uzupełnić nie tylko o poduszkę, ale też o kocyk.Rozglądając się za ozdobami, które odświeżą wygląd ścian w pokoju dziecka, zwróć uwagę na obrazki i naklejki ścienne. Wystarczy tylko chwila, żeby przybić obrazek albo przykleić naklejkę, a efekt będzie piękny, a przede wszystkim trwały. Uzyskasz podobny rezultat, gdy wybierzesz zegar – czasomierz ozdobi dziecięcy pokój, a przy tym zachęci jego mieszkańca do nauki odczytywania godziny. Funkcjonalność i „kocią” estetykę łączą w sobie również lampki – idealne na biurko, jako oświetlenie sufitowe rozjaśniające całe wnętrze czy subtelna lampka nocna. Kocie motywy odnajdą się świetnie w kąciku do nauki, i to nie tylko na lampce biurkowej. Spraw uczniowi wygodny fotelik biurowy z kotami, a dla umilenia mu czasu poświęconego na naukę możesz podarować kilka figurek (np. Littlest Pet Shop) ukochanych zwierzaków, które mogą okazać się zaczątkiem większej kolekcji.Koty są urocze, a zarazem charakterne, nic dziwnego, że dzieci je uwielbiają. Ukochane zwierzątka pociechy mogą podsunąć ci pomysł na zmianę aranżacji wnętrza albo zakup nowych zabawek. Najmłodszy domownik będzie na pewno zachwycony! | Zabawki i akcesoria dla miłośników kotów |
Tapety to wygodne i wciąż modne rozwiązanie wnętrzarskie. W zależności od wybranego wzoru, można uzyskać aranżację w różnym stylu – od klasycznego, przez rustykalny, aż po nowoczesny. Tapeta może zdobić każdą ze ścian w pomieszczeniu, tylko jedną lub jej fragment. To, w jaki sposób zostanie wykorzystana, zależy tylko i wyłącznie od pomysłu urządzającego wnętrze. Jakie wzory tapet najchętniej wybieramy? Tapety gładkie i strukturalne
Jeżeli chodzi o modne wzory tapet, ostatnio dominują te wyraziste, geometryczne, graficzne (zobacz je tutaj). Doskonale ozdobią ścianę za łóżkiem w sypialni, chociaż oczywiście można wykorzystać je także w salonie za telewizorem, w przedpokoju czy łazience. Tworzą ciepły, przyjazny klimat w każdym wnętrzu.
Miłośnikom stylu retro z pewnością przypadną do gustu stylowe tapety w kwiaty, które doskonale skomponują się z postarzanymi, bogato zdobionymi meblami. Odważniejsi mogą pokusić się o odrobinę iluzji i wybrać ozdobę ścienną imitującą deski, kamień czy cegłę (znajdziesz je tutaj). Paski zebry? Dlaczego nie. Motywy zwierzęce to pomysł na idealne wykończenie nowoczesnego wnętrza.
Dzięki odpowiedniemu wykorzystaniu odcieni i kolorów możliwe jest uzyskanie efektu 3D na tapecie. Struktura na ścianach to wciąż modne rozwiązanie, stosowane najczęściej w nowoczesnych wnętrzach. Jeżeli samo wrażenie przestrzenności tapety ci nie wystarcza, możesz pokusić się o prawdziwe wypukłości. Tu przeważają tapety inspirowane naturą, np. przedstawiające korę drzewa, graficzne lub „koronkowe”.
Wybierając tapetę, warto zwrócić na materiał, z jakiego została wykonana. W pomieszczeniach takich, jak łazienka, kuchnia, przedpokój czy pokój dziecięcy, nie zaleca się stosowania tapet papierowych i typu raufaser, nie są one bowiem odporne na wilgoć. Tam, gdzie używasz wody, lepiej spisze się winyl i włókno szklane.
Fototapety
To nowoczesne i wszechstronne rozwiązanie, które tchnie życie w każde domowe pomieszczenie. Daje szerokie pole do popisu, dlatego jest coraz częściej wybieranym rozwiązaniem nie tylko jeżeli chodzi o sypialnię, ale także salon, łazienkę czy kuchnię. Jej najprostszą, ale i najtańszą formą jest fototapeta papierowa. Ze względu na to, że jest podatna na ścieranie i wilgoć, warto umieszczać ją w pokojach suchych i rzadziej uczęszczanych, np. w sypialni.
Kolejnym jej rodzajem jest fototapeta lateksowa. Można ją delikatnie czyścić lekko zwilżoną ściereczką, bo jest grubsza od papierowej. Zdjęcia na niej prezentowane są żywe i realistyczne, w półmacie. Z powodzeniem można ją umieścić w sypialni czy salonie. Fototapeta winylowa gwarantuje wysoką jakość wydruku oraz wytrzymałość na wilgoć i tłuszcz. Dodatek fizeliny zapewnia jej większą grubość i elastyczność, co ułatwia jej nakładanie i ukrycie niedoskonałości ściany. Fototapeta z płótna naturalnego jest rozwiązaniem stosunkowo nowym – sprawia, że ściana wygląda jak obraz olejny.
To, na jaki wzór fototapety najchętniej się decydujemy, zależy nie tylko od gustu urządzającego, ale także od pomieszczenia, w którym ta ozdoba ścienna się pojawia. W kuchni często wybieramy motywy związane z gotowaniem – owoce, warzywa, przyprawy czy kawę – ale także z naturą, np. kwiaty, liście czy trawę. W nowoczesnych, prostych wnętrzach nad blatem pojawiają się panoramy miast, które doskonale prezentują się na tym wąskim i długim formacie.
Coraz więcej osób decyduje się na fototapety obrazujące cegłę lub kafle (najczęściej białe, czarne lub czerwone). Natomiast w łazience chętnie widzimy piękne krajobrazy, motywy florystyczne, wodne lub abstrakcje. Jeżeli chodzi o sypialnię, doskonale sprawdza się zawsze modna fotografia (wiele osób postanawia umieścić na ścianie zdjęcie ze ślubu lub innej ważnej uroczystości) lub uspokajająca natura.
Jak widać, wybór wzorów i rodzajów tapet jest szeroki, z łatwością możesz więc dopasować ją do własnych potrzeb. Należy jednak pamiętać, że nawet najpiękniejsza ozdoba ścienna straci cały urok, gdy zostanie wybrudzona lub zniszczona przez wilgoć. Wybierając tapetę, zwróć uwagę, czy oprócz ceny odpowiada ci jej przeznaczenie. | Niebanalne tapety – wzory, które są na topie |
Nie ma co ukrywać: większość z nas uwielbia łakocie, a domowe wypieki są najlepsze. Oto najlepsze książki kucharskie dla miłośników słodkości. Gotowanie to jeden z przyjemniejszych obowiązków domowych. A nie ma nic lepszego, niż pieczenie ciast i przygotowywanie słodkich deserów. Jeżeli czasem brakuje ci inspiracji albo szukasz pomysłów na nowe, ciekawe słodkości, to mamy wszystko, czego potrzebujesz. Oto lista najciekawszych książek kucharskich poświęconych właśnie deserom. Zupełnie się nie obrazimy, jeśli zechcecie pominąć obiad, by szybciej rozkoszować się tymi pysznościami.
1. „Moje wypieki. Całkiem nowe przepisy” Dorota Świątkowska
Autorka popularnego bloga „Moje wypieki” swoją pierwszą książkę, poświęconą deserom wydała siedem lat temu. „Całkiem nowe przepisy” to kolejna, 13 już (!), pozycja w jej literackim dorobku. Tym razem Świątkowska zebrała 100 zupełnie nowych, nigdy wcześniej niepublikowanych przepisów na słodkości, które powstały specjalnie na potrzeby tej publikacji. Wielką zaletą książek autorki jest ich różnorodność – każdy znajdzie coś dla siebie. Książki są pięknie wydane, napisane przyjaznym, ciepłym językiem i ozdobione kolorowymi fotografiami. Podzielona na 10 rozdziałów książka zawiera przepisy o różnym stopniu zaawansowania i doświadczenia, ale nie martw się – z większością poradzi sobie nawet kuchenny laik.
box:offerCarousel
2. „Fit słodkości” Kinga Paruzel
Kto powiedział, że osoby dbające o linię muszą całkiem zrezygnować z osładzania sobie życia deserami? Słodkie przysmaki mogą być zdrowe i niskokaloryczne, choć ich przyrządzenie wymaga trochę więcej wiedzy i umiejętności. Na szczęście, z pomocą przychodzi Kinga Paruzel i jej książka „Fit słodkości”. Część zawartych w niej przepisów wymaga trudniej dostępnych składników, ale wiele deserów Paruzel można wykonać z produktów, które znajdziesz w każdym sklepie.
box:offerCarousel
3. „Słodkie i zdrowe, czyli desery, które możesz jeść codziennie” Monika Mrozowska
Monika Mrozowska – aktorka, znana z serialu „Rodzina zastępcza” – dzisiaj popularyzatorka zdrowego stylu życia i naturalnej diety. Trzeba przyznać, że ta zmiana profilu zawodowego wyszła na dobre. „Słodkie i zdrowe” to zbiór 60 przepisów na pyszne i dietetyczne słodkości. Siłą tej książki jest prostota, bo zdecydowaną większość propozycji aktorki można przygotować szybko i łatwo, bez potrzeby szukiwania trudno dostępnych składników i spędzania w kuchni wielu godzin.
4. „Coś słodkiego! Pyszne ciasta i desery” Valery Drouet, Pierre-Louis Viel
Co jak co, ale Francuzi znają się na deserach jak mało kto. Nic więc dziwnego, że książki kucharskie tamtejszych autorów uznawane są za jedne z najlepszych na świecie. Nie inaczej jest w przypadku książki „Coś słodkiego”, zawierającej aż 60 przepisów na najbardziej wykwintne desery. To pozycja dla zdecydowanie bardziej zaawansowanych praktyków kulinarnej magii, bo przepisy Droueta i Viela wymagają sporych umiejętności. Ale możecie mieć pewność, że ich przygotowanie sprawi wam wielką frajdę i satysfakcję.
5. „Ciasta” Ewa Wachowicz
Wachowicz to miłośniczka kuchni prostej, łatwej i nieskomplikowanej. Nic więc dziwnego, że jej książki cieszą się ogromną popularnością. Jednym z największych bestsellerów autorki są niewątpliwie „Ciasta”. To zbiór kilkudziesięciu przepisów, pogrupowanych według pięciu kategorii, m.in. ciast tradycyjnych, świątecznych czy na specjalne okazje. Jeżeli lubisz kulinarne wyzwania, to w książce autorstwa Ewy Wachowicz znajdziesz bardziej wymagające przepisy.
box:offerCarousel
6. „White Plate - słodkie” Eliza Mórawska
Autorka jednego z najpopularniejszych blogów kulinarnych w Polsce zebrała w swojej debiutanckiej książce przepisy na najsmaczniejsze, najoryginalniejsze i najciekawsze desery. Pośród 55 przepięknie sfotografowanych propozycji, znalazły się zarówno egzotyczne desery poznane w czasie podróży, jak i swojskie, tradycyjne słodkości, które przypominają Mórawskiej o dzieciństwie spędzonym na Podlasiu. „White Plate - słodkie” to prawdziwy kulinarny misz-masz – ale jakże pyszny.
Deser to ulubiona część każdego posiłku. Ich przygotowanie nie musi być trudne, a czasem słodkości mogą okazać się nawet… dietetyczne. Warto sięgnąć po propozycje z powyższej listy, by znaleźć dla siebie najlepszą inspirację. | 6 najlepszych książek kucharskich o deserach |
Ślub zimą może być bajkowy, romantyczny i bardzo urokliwy. Jeśli jesteś zimową panną młodą, nie martw się na zapas ujemnymi temperaturami, tylko doceń niezwykłą, zimową aurę. Z naszymi poradami przygotujesz się do ślubu tak, by wyglądać pięknie niczym prawdziwa Królowa Śniegu, a przy tym nie zmarznąć. Stylizacja na cebulkę
Wadą i zaletą ślubu zimą jest to, że nie pójdziesz do ołtarza w sukience bez ramiączek, bo po prostu zamarzniesz. Za to masz dużo więcej możliwości stylizacji swojej sukni ślubnej niż dziewczyny wychodzące za mąż latem. Na ramiona możesz założyć tradycyjne bolerko lub pelerynkę. My polecamy futerko, które podkreśli to, że bierzesz ślub zimą oraz zada szyku. W ofercie sklepów z sukniami ślubnymi znajdziesz również specjalne ślubne wdzianka z polaru. Bielizna termoaktywna jest podstawą podczas zimowego ślubu. Dzięki niej następnego poranka, już jako żona, nie powitasz swojego męża katarem i kaszlem. Nie każda panna młoda myśli o eleganckich, długich rękawiczkach, jednak zimą będą wręcz wskazane. Zakryją ręce i dłonie, dzięki czemu nie zmarzniesz, a przy tym twoja stylizacja będzie bardziej glamour. Kolejną kwestią są buty – zapomnij o sandałkach i szpilkach z odkrytym palcem. Załóż zakryte czółenka. Niektórzy polecają białe kozaczki, podobno wróciły do mody, my jednak mówimy stanowczo: nie! Białe kozaki nawet od najlepszego projektanta mają niewiele wspólnego z dobrym gustem i klasą. Poza tym są dość toporne i nie będą pasować do delikatnych koronek, szyfonu czy perełek.
Makijaż i fryzura
Makijaż na ślub zimowy nie różni się specjalnie od makijażu na letni ślub. Jest kwestią twojego gustu oraz typu urody. Warto się jednak zastanowić, czy nie dopasować go do panującej na zewnątrz aury. Najpiękniej będzie wyglądał makijaż w chłodnej tonacji – biały, srebrny, błękitny, różowy, fioletowy, grafitowy. Manikiur może być również w podobnej tonacji, dodatkowo ozdobiony małymi perełkami czy dżetami. Jeśli jesteś Panią Zimą (jasna karnacja, ciemne włosy), taki makijaż jest stworzony dla ciebie. Będziesz wyglądać jak piękna Królowa Śniegu. Jeśli masz inny typ urody, powinnaś sprawdzić, czy taka tonacja będzie ci pasować. Zimowa fryzura jednak musi być trochę inna. Loki czy starannie wyprostowane włosy mogą nie przetrwać w niskiej temperaturze, w śniegu lub deszczu. Najlepsze będą wszystkie upięcia – koki, warkocze, dobierane fryzury. Jeśli dodasz do tego ozdoby z perełkami, kryształkami czy cyrkoniami, twoja fryzura wspaniale będzie korespondować z zimową przyrodą.
Biżuteria
Warto skorzystać z uroku zimy i podkreślić ten wyjątkowy okres, zimową biżuterią. Zimową, czyli jaką? Chłodną, przypominającą śnieg lub kryształki lodu. Najmodniejsze są obecnie ozdoby z kryształów górskich, które wyglądają jak zamrożone kropelki wody. Zimowa biżuteria to również ta z diamentami – będą się pięknie mienić na dekolcie lub w uszach. Odpowiednia jest również biżuteria ze srebra, białego złota lub platyny. Polecamy też perły, ale w chłodnej tonacji. By podkreślić jeszcze bardziej porę roku, w której bierzesz ślub, możesz wybrać biżuterię w kształcie śnieżynek lub wyglądającą jak zamrożony kwiat. Prawdziwa Królowa Śniegu wybierze srebrny diadem z kryształkami lub perełkami. Do tego dobierze delikatny, mieniący się naszyjnik i kolczyki-perełki. To jest oczywiście propozycja, którą możesz modyfikować na wiele sposobów. Wybór jest na tyle duży, że z łatwością znajdziesz biżuterię, w której się zakochasz. Ozdoba w chłodnej tonacji jest bardzo elegancka, pasuje każdej kobiecie i jeszcze nieraz będziesz mogła ją założyć. | Do ślubu zimą |
Nowoczesny design jest wprawdzie modny i funkcjonalny, ale zupełnie pozbawiony duszy. Jeśli razi cię surowy styl i szukasz czegoś, co ociepli twój dom, pomyśl o zakupie naczyń i ozdób ceramicznych. A może lubisz bawić się trendami i zastanawiasz się nad wprowadzeniem do swojego wnętrza kultowych naczyń emaliowanych? Akcesoria w stylu retro lub vintage doskonale sprawdzą się we wnętrzach, którym brakuje charakteru. Dla niektórych stanowią świetną ozdobę pomieszczeń łącznie z werandą czy ogródkiem, dla innych mają przede wszystkim funkcję użytkową. Zastanawiasz się, jak poprawić wygląd domu stylowymi smaczkami lub chcesz zaopatrzyć się w modny zestaw obiadowy? Oto kilka typów.
Ceramika bolesławiecka
Zdecydowanie należy do klasyki gatunku. Łączy w sobie tradycję i doświadczenie w garncarstwie sięgające średniowiecza, kiedy korzystano już z naturalnych zasobów glin kamionkowych w dorzeczu Bobru i Kwisy. Ręcznie zdobione naczynia glinianeto niepowtarzalne, a jednocześnie wysokojakościowe i trwałe przedmioty sztuki użytkowej. Ich wartość artystyczna jest pielęgnowana w zakładach powstałych na bazie starych wytwórni zamkniętych przed II wojną światową. To nic dziwnego, bo już w XVIII wieku Bolesławiec słynął na całą Europę.
Ceramika zawdzięcza swoją oryginalność żmudnemu procesowi. Wykonywane ręcznie z naturalnych glin naczynia są najpierw formowane za pomocą odlewów, a następnie wypalane i zdobione pędzelkami i stemplami. Ceramika pokrywana jest szkliwem, aby zachować trwałość zdobień i poddawana końcowemu wypaleniu. Wyroby bolesławieckie są odporne na wysokie temperatury, dzięki czemu można ich używać w mikrofali, piekarniku czy zmywarce.
Przyjemne dla oka zdobienia na pewno nadadzą twojemu wnętrzu tradycyjny, ale gustowny charakter. Bogactwo wzornictwa bazuje na motywach ludowych, przeważnie w kolorystyce granatu, ale bez problemu znajdziesz też klasyczne gładkie brązowe naczynia. Modne są motywy wiejskie, np. z kurkami, kwiatowe, groszki, serduszka…
Najbardziej funkcjonalne zestawy zawierają talerze, półmiski, salaterki, bulionówki,filiżanki, kubki, mleczniki, sosjerki itp. Jeśli marzysz o urządzeniu kuchni „jak za dawnych lat”, masz do wyboru wiele naczyń i akcesoriów, które znały nasze babki – wśród nich np. moździerz, pojemnik na czosnek, kokilkę, wiszącą solnicę, bigośnicę, chlebak lub formę do chleba, pojemnik na łyżki, podstawkę pod łyżkę czy pod herbatę.
Niektóre z nich są nadal używane w wielu domach, np. maselnice z ozdobnym nożem do masła, czajnik-imbryk z podgrzewaczem, talerz na jajka i jajecznik. Wiele naczyń możesz wykorzystać jako wspaniałą dekorację, np. pękate kubki czeskie, pojemniki kuchenne w różnych kształtach, talerze śniadaniowe lub deski do krojenia, które świetnie sprawdzą się jako ozdoba na ścianie czy w witrynie. Niektóre z akcesoriów przeznaczone są nie tylko do kuchni, np. misy, figurki okolicznościowe, dzwonki, naparstki, wazy czy konewki.
A może naczynia emaliowane?
Jeżeli od ludowej tradycji bliższe są ci wnętrza o kultowym charakterze minionej epoki, postaw na emaliowane naczynia. Ponadczasowa stylistyka blaszanych akcesoriów sprawi, że twój dom stanie się nietuzinkowym miejscem. Można się spierać na temat funkcjonalności tych naczyń oraz jakości tworzywa, z jakiego są wykonane, ale z pewnością sprawdzą się jako stylowe akcesoria. Połyskująca kolorowa emalia nada wnętrzu charakter, a w powietrzu uniesie się klimat nostalgii.
Do klasyków należą emaliowane naczynia Emalii Olkusz, czyli garnki, rondle, czajniki czykubki z dziubkiem. Wśród kultowych modeli warto zwrócić uwagę na kanki na mleko, kawiarki, wiaderka oraz różne pojemniki, które posłużą nie tylko w kuchni, ale także np. jako doniczki na werandę czy wazony do kwiatów. Naczynia charakteryzują się przysadzistym kształtem, dostępne są w różnych wersjach kolorystycznych. Emaliowane produkty są wygodne i funkcjonalne, gdyż łatwo się zmywają.
Polska porcelana
Szukasz gustownej zastawy, będącej połączeniem tradycji i nowoczesności, która sprawi, że twój stół będzie bardziej reprezentacyjny podczas rodzinnych spotkań? Porcelana jest rodzajem białej ceramiki o wysokiej jakości. Najbardziej znanym renomowanym producentem polskiej porcelany są Polskie Fabryki Porcelany Ćmielów i ChodzieżS.A.; na aukcjach znajdziemy przeważnie produkty oferowane po prostu jako wyrób Ćmielów.
Porcelana ta nie ma ludowego charakteru ceramiki bolesławieckiej, a za to znana jest ze swojej szlachetności i elegancji. Ćmielów oferuje głównie zestawy: serwisy obiadowe, obiadowo-kawowe i kawowo-herbaciane. Wśród produktów znajdziesz bardziej ozdobne serwisy w stylu rokoko, np. z rzeźbieniami i złotym rantem, o bardziej rustykalnych kształtach pasujące do eleganckich wnętrz. Jeśli nie chcesz rezygnować z elegancji i jakości, ale wolisz nowoczesne kształty, znajdziesz także zastawy gładkie, białe lub z delikatnym zdobieniem, o modnych kwadratowych kształtach.
Porcelanę Ćmielów także umyjesz w zmywarce, nie zaleca się natomiast mycia kompletów z dodatkiem metali szlachetnych we wzorze, czyli np. z dekoracją złotej linii. Do innych znanych fabryk porcelany oferujących serwisy obiadowe należą np. Lubiana, Wałbrzych czy Karolina.
Naczynia, akcesoria kuchenne, ozdobne pojemniki – to sposób na nadanie twemu domowi jedynego i niepowtarzalnego charakteru. Niezależnie, czy to będzie stylowa misa na wodę w łazience, ozdobna waza w przedpokoju czy bazylia na parapecie posadzona w… emaliowym rondlu – każdy gość poczuje unikatowy klimat naznaczony twoją ręką. | Przegląd kultowych naczyń (nie tylko) ceramicznych |
11 października - zmiany w cennikach dla kategorii Bilety. 11 października zniesiemy opłaty za wystawienie i dodatkowe zdjęcia oraz zmienimy prowizję od sprzedaży w kategorii Bilety. W związku z tym zaktualizujemy Załącznik nr 4 do Regulaminu Allegro i Regulamin Sklepów Allegro. Nowe brzmienie obu dokumentów zobaczycie w plikach:
Załącznik nr 4
Regulamin Sklepów Allegro
Dodane fragmenty zaznaczyliśmy na zielono, a usunięte - na czerwono. | 11 października: Zmiany w Regulaminie Allegro i Regulaminie Sklepów Allegro |
Co prawda topowe smartfony to nierzadko wydatek kilku tysięcy złotych, ale jeśli komuś nie zależy na najwyższej wydajności i nie potrzebuje naszpikowanego gadżetami urządzenia, już w cenie do 1000 złotych znajdzie wiele interesujących propozycji. Poznajmy kilka modeli, na które warto zwrócić uwagę. Honor 9 Lite
Procesor: 8-rdzeniowy procesor Kirin 659 (4 x 2.36 GHz + 4 x 1.70 GHz)
Pamięć: 32 GB pamięci na dane oraz 3 GB RAM
Ekran: 5.65", Full HD (2160 x 1080 pikseli), IPS
Moduły łączności: 4G (LTE), Wi-Fi, Bluetooth, NFC
Aparaty: 13.0 + 2.0 Mpix – tył; 13.0 + 2.0 Mpix – przód
Ciekawe funkcje i dodatki: Dual SIM, obudowa ze szkła i aluminium, USB OTG, czytnik linii papilarnych
System: Android 8.0 Oreo
box:offerCarousel
Pierwszą propozycją w naszym zestawieniu jest model Honor 9 Lite. To skromniejsza odmiana Modelu Honor 9, ale mimo wszystko wyposażona w świetne podzespoły, a to wszystko w cenie około 1000 złotych. Na uwagę zasługuje przede wszystkim piękna stylistyka oraz dopracowana obudowa dostępna w kilku wersjach kolorystycznych. Z pewnością spodoba się miłośnikom nowoczesnych urządzeń, którzy szukają nie tylko wydajności, ale również niebanalnego wyglądu. Do tego takie dodatki jak Dual SIM czy też moduł NFC rozszerzają możliwości urządzenia.
Samsung Galaxy J7 2017
Procesor: 8-rdzeniowy procesor Exynos 7870 (8 x 1.60 GHz)
Pamięć: 32 GB pamięci na dane oraz 3 GB RAM
Ekran: 5,5", Full HD, Super AMOLED
Moduły łączności: 4G (LTE), Wi-Fi, Bluetooth, NFC
Aparaty: 13.0 Mpix (tył) oraz 13.0 Mpix (przód)
Ciekawe funkcje i dodatki: Dual SIM, czytnik linii papilarnych, funkcja Always on Display
System: Android 7.0 Nougat
box:offerCarousel
Kolejnym smartfonem w naszym zestawieniu jest Samsung Galaxy J7 2017. To również elegancki pod względem stylistycznym i dość wydajny model, który spodoba się szukającym wszechstronnego telefonu w rozsądnej cenie. Bardzo klasyczna konstrukcja oraz duży ekran to połączenie, które jest dla większości użytkowników idealne. Komplet modułów, czytnik linii papilarnych oraz Dual SIM dopełniają całości. Cena – około 1000 złotych.
Samsung Galaxy A3 2017
Procesor: 8-rdzeniowy procesor Exynos 7870 (8 x 1.60 GHz)
Pamięć: 16 GB pamięci na dane oraz 2 GB RAM
Ekran: 4.7", HD, Super AMOLED
Moduły łączności: 4G (LTE), Wi-Fi, Bluetooth, NFC
Aparaty: 13.0 Mpix (tył) oraz 8.0 Mpix (przód)
Ciekawe funkcje i dodatki: Dual SIM, pyłoszczelność i wodoszczelność klasy IP68
System: Android 6.0 Marshmallow
box:offerCarousel
Kolejna propozycja również pochodzi od Samsunga. Model Galaxy A3 2017 to oferta dla nieco mniej wymagających pod względem wydajności, ale wybrednych pod względem stylistyki. Piękna, klasyczna obudowa z metalu i szkła spodoba się miłośnikom elegancji, zaś komplet najważniejszych funkcji, modułów oraz odporność na wodę i pył sprostają nawet dużym wyzwaniom. Cena tego modelu na Allegro w dniu publikacji artykułu – około 1000 złotych.
ASUS Zenfone 3 ZE520KL
Procesor: 8-rdzeniowy procesor Snapdragon 625 (8 x 2.0GHz)
Pamięć: 32 GB pamięci na dane oraz 3 GB RAM
Ekran: 5.2'', FullHD, IPS
Moduły łączności: 4G (LTE), Wi-Fi, Bluetooth
Aparaty: 16.0 Mpix (tył) oraz 8.0 Mpix (przód)
Ciekawe funkcje i dodatki: Dual SIM, niebanalny wygląd, świetne nagłośnienie
System: Android 6.0 Marshmallow
box:offerCarousel
Kolejny model - ASUS Zenfone 3 ZE520KL dla tych, dla których liczy się niebanalna stylistyka. Na szczęście wygląd idzie w parze z wydajnością oraz ciekawymi dodatkami, które do niedawna były dostępne tylko dla modeli klasy premium. Za około 1000 złotych otrzymamy model wyposażony w Dual SIM, świetny aparat, ekran z powłoką Corning Gorilla Glass 2.5D oraz świetny dźwięk.
Xiaomi Mi A1
Procesor: 8-rdzeniowy procesor Snapdragon 625 (8 x 2.0 GHz)
Pamięć: 32 GB pamięci na dane oraz 4 GB RAM
Ekran: 5.5'', Full HD, IPS
Moduły łączności: 4G (LTE), Wi-Fi, Bluetooth
Aparaty: 12 + 13 Mpix (tył) oraz 5 Mpix (przód)
Ciekawe funkcje i dodatki: Dual SIM, czytnik linii papilarnych, niezła wydajność
System: Android 7.1 Nougat
box:offerCarousel
Za około 1000 złotych znajdziemy również świetny smartfon Xiaomi Mi A1. W tym przypadku najważniejsza jest wydajność, o czym świadczy 4 GB pamięci operacyjnej RAM, choć i stylistyka nie została potraktowana po macoszemu – mamy do czynienia z ładnym, klasycznym smartfonem o ponadczasowym wyglądzie. Wysoka wydajność pozwoli uruchamiać nawet wymagające gry, a smukła sylwetka sprawia, że urządzenie świetnie leży w dłoni.
Nokia 6 Dual Sim
Procesor: 8-rdzeniowy procesor Snapdragon 430 (4 x 1.4 GHz + 4 x 1.1 GHz)
Pamięć: 32 GB pamięci na dane oraz 3 GB RAM
Ekran: 5.5'', Full HD, IPS
Moduły łączności: 4G (LTE), Wi-Fi, Bluetooth, NFC
Aparaty: 16.0 Mpix (tył) oraz 8.0 Mpix (przód)
Ciekawe funkcje i dodatki: Dual SIM, czytnik linii papilarnych, USB OTG
System: Android 7 Nougat
box:offerCarousel
Ciekawą propozycją jest również model Nokia 6 Dual Sim. To klasyczna pod względem stylistyki, wydajna i świetnie wyposażona konstrukcja, która spełni wymagania nawet wybrednych użytkowników. Za około 900 złotych otrzymujemy urządzenie, które sprawdzi się niemal w każdych warunkach – od rozrywki, po zastosowania biznesowe.
Sony Xperia XA1
Procesor: 8-rdzeniowy procesor MediaTek Helio P20 (4 x 2.30 GHz + 4 x 1.60 GHz)
Pamięć: 32 GB pamięci na dane oraz 3 GB RAM
Ekran: 5'', HD, IPS
Moduły łączności: 4G (LTE), Wi-Fi, Bluetooth, NFC
Aparaty: 23.0 Mpix (tył) oraz 8.0 Mpix (przód)
Ciekawe funkcje i dodatki: Dual SIM, świetny aparat, niebanalna obudowa
System: Android 7 Nougat
box:offerCarousel
Za około 950 złotych dostaniemy model Sony Xperia XA1. To świetnie wyglądający, trochę nietypowy smartfon o świetnych parametrach i z rewelacyjnym aparatem głównym o matrycy aż 23 Mpix. Ekran o przekątnej 5 cali to zdaniem wielu użytkowników idealny kompromis pomiędzy kompaktowymi wymiarami oraz komfortem użytkowania.
Kruger&Matz Live 5+
Procesor: 8-rdzeniowy procesor RM Cortex-A53 (4 x 1.5 GHz + 4 x 1.0 GHz)
Pamięć: 64 GB pamięci na dane oraz 4 GB RAM
Ekran: 5.5'', Full HD, IPS
Moduły łączności: 4G (LTE), Wi-Fi, Bluetooth
Aparaty: 13.0 Mpix (tył) oraz 8.0 Mpix (przód)
Ciekawe funkcje i dodatki: Dual SIM, bardzo pojemna bateria, dużo pamięci wewnętrznej
System: Android 7 Nougat
box:offerCarousel
Na zakończenie propozycja w cenie około 900 złotych, która jest najtańsza w zestawieniu, ale jednocześnie oferuje najwięcej. Co prawda stylistyka nie jest tak zaskakująca, jak w przypadku innych modeli, ale niektóre parametry z pewnością skuszą wielu użytkowników. Jest to między innymi 64 GB pamięci wbudowanej na dane i multimedia, jak również bardzo pojemna bateria 6000 mAh. W tej cenie to rzadko spotykane rozwiązania. | Smartfony do 1000 zł – I kwartał 2018 |
Prasowanie nie jest ulubioną czynnością kobiet, ale żadna z nas nie wyjdzie z domu w niewyprasowanej garderobie. By ułatwić sobie tę pracę domową, warto zainwestować w dobre żelazko. Sprawdzamy, jakie możliwości daje wariant parowy i do prasowania jakich rzeczy będzie najlepszy. Schludne i dobrze wyprasowane ubrania świadczą o nas i naszym stosunku do sytuacji, w której się znajdujemy. Elegancki wygląd i wyprasowana koszula w dużej mierze mogą wpływać na pierwsze wrażenie, jakie robimy na nowo poznanej osobie. Szczególnie ważne jest to w sytuacjach oficjalnych, w pracy czy podczas rozmowy rekrutacyjnej. Starając się o pracę, np. w banku, z pewnością lepsze wrażenie zrobi kandydat w świeżej, czystej i wyprasowanej koszuli niż ten w jeansach i wygniecionym T-shircie. Sprawdzamy, czym żelazko parowe różni się od standardowego i jak sobie radzi z prasowaniem.
Żelazko parowe – zalety i funkcje
Aby zminimalizować czas spędzony na prasowaniu, warto zainwestować w żelazko o dobrej jakości. Najważniejsza rzecz, na którą trzeba zwrócić uwagę podczas zakupu żelazka, to jego moc. To od niej zależy, jak sprzęt szybko się nagrzeje, jaką temperaturę będzie oferować oraz jak poradzi sobie z trudnymi zagnieceniami. Należy więc wybierać żelazka o dużej mocy, choć jak wiadomo, większa moc urządzenia, to większe zużycie prądu. Regułę tę można jednak odwrócić, tłumacząc, że silniejsza moc to także krótsze i wydajniejsze prasowanie. Żelazko, którego stopa szybko się nagrzeje i nie rozczaruje nas w trakcie prasowania, powinno posiadać moc o minimalnej wartości 2000 W, choć można spotkać i takie, które oferują 3000 W (np. Siemens TS11, Bosch TDA703021A). Należałoby też zwrócić uwagę na to, by na pokrętle do regulowania temperatury znajdowały się informacje (np. w formie „ikon”) mówiące o tym, w jakiej temperaturze prasować poszczególne materiały.
Ponadto trzeba przyjrzeć się stopie żelazka, czyli części bezpośrednio „dotykającej” prasowanej tkaniny. Możesz wybierać między żelazkami ze stopą stalową (lekko sunie po materiałach), ceramiczną (łatwo się prowadzi po tkaninach, jest odporna na zarysowania) lub teflonową (czyści się ją bezproblemowo, niestety bez trudu da się ją zarysować, co może spowodować zbieranie się, w miejscu rysy, zabrudzeń i przenoszenie ich na prasowaną odzież).
Żelazko parowe działa na zasadzie wyrzucania pary wodnej, ułatwiającej prasowanie nawet najbardziej pogniecionych rzeczy. Dzięki działaniu pary włókna tkanin rozprostowują się, zyskując nowy kształt. Wybuch pary przyczyna się do tego, iż za pomocą takiego żelazka bezstresowo wyprasujesz nawet najgrubsze materiały. Krótkie, ale regularne uwalnianie pary sprawia, że prasowanie staje się szybsze i łatwiejsze, a odzież odświeżona. Sprawdź też ilość wytwarzanej pary w ciągu minuty. Im wyższa osiągalna wartość, tym silniejsze będzie uderzenie pary, co, tym samym, poprawi jakość prasowania.
Proponowane żelazka parowe
Philips Azur GC4410
Żelazko o mocy 2400 W, z ceramiczną stopą, odporną na uszkodzenia i zarysowania. Szybkie nagrzewanie się stopy prasującej żelazka Philips Azur GC4410 sprawia, że skraca się czas prasowania. Podczas tej czynności żelazko zwilża materiał, by za jednym pociągnięciem rozprasować zagniecenia. Dodatkowe uderzenia pary o mocy 130 g/min zapewniają skuteczne prasowanie nawet kilkuwarstwowego materiału. Pionowy wyrzut pozwala na prasowanie nie tylko odzieży, ale również: firan, zasłon, płaszczy czy innych wiszących tkanin. System antywapienny przeciwdziała osadzaniu się kamienia wewnątrz sprzętu, a blokada kapania zapewnia komfort użytkowania – dzięki niej nie dochodzi do pomoczenia lub zabrudzenia tkaniny. Kabel o długości 3 m nie ogranicza ruchów i umożliwia swobodne manewrowanie. Czubek Steam Tip przystosowany jest do prasowania przestrzeni między guzikami. Żelazko nie posiada automatycznego systemu wyłączania. Model Philips Azur GC4410 kupisz już od 155 zł.
Clean Maxx SG 5008S-7
Żelazko o mocy 3200 W z odporną na zarysowania ceramiczną powłoką Nano sprawi, że prasowanie stanie się czystą przyjemnością. Regulowany strumień pary pozwala na dostosowanie mocy do prasowania konkretnej tkaniny. Posiada funkcję samooczyszczenia, zabezpieczenie przed gromadzeniem się kamienia, blokadę skraplania wody oraz automatyczne wyłączanie po zaprzestaniu prasowania. Żelazko Clean Maxx SG 5008S-7 można też wykorzystywać do prasowania dużych, wiszących tkanin czy odzieży na wieszaku. Wytwarzanie pary sięga 30 g/min, żelazko zaopatrzono również w funkcję wyrzutu turbo. Ta przyda się do rozprasowywania uporczywych fałd i zagnieceń. Żelazko to kupisz już od 119 zł.
Braun Texstyle 7 TS785STP
Innowacyjne żelazko parowe wyposażone w szafirową stopę 4 razy bardziej odporną na zarysowania niż stopa wykonana ze stali nierdzewnej. Idealny ruch na każdym rodzaju tkaniny zapewni perfekcyjne rozprasowanie nawet najbardziej opornego materiału. Ergonomiczny uchwyt żelazka Braun Texstyle 7 pozwala na lepsze manewrowanie, a tym samym lżejsze prasowanie. O bezpieczeństwo i ekonomię prasowania dba automatyczny wyłącznik, który po 8 min wyłączy żelazko postawione w pozycji pionowej lub po 30 sekundach w pozycji poziomej. Moc 2400 W i 3 aktywne punkty pary (rozmieszczone nietypowo) gwarantują idealnie wyprasowaną odzież. Funkcja Soft Textile Protector dba o nawet najbardziej delikatne tkaniny i chroni je przed zbyt wysoką temperaturą. Stopa wykonana ze specjalnego materiału nie pozwoli na uszkodzenie ani nabłyszczenie prasowanej tkaniny. Żelazko Braun Texstyle 7 kupisz za około 300 zł.
Stacja parowa (żelazko systemowe)
Jeśli jesteś osobą, której prasowanie często spędza sen powiek, by ułatwić sobie pracę, rozważ kupno stacji parowej, znanej także pod nazwą „żelazko systemowe”. To profesjonalne urządzenie, wytwarzające parę pod wysokim ciśnieniem przy pomocy zewnętrznego generatora. Mieści się w nim zewnętrzna wytwornica pary oraz pojemnik na wodę. Działa na tej samej zasadzie, co żelazko parowe, jednak wyrzuca parę ze znacznie większym ciśnieniem. Stacja parowa będzie dobrym rozwiązaniem dla osoby, posiadającej wiele ubrań, które chciałaby prasować pionowo.
Przykładowe stacje pary
Bosch – stacja pary Sensixx DS37
Stacja o mocy 3100 W sprawia, że żelazko systemowe Bosch Sensixx DS37 jest renomowanym produktem w swoim segmencie. Wyposażone jest w wyjmowany zbiornik o pojemności 1,4 l, do którego można dolewać wody podczas prasowania. Wyłącznik bezpieczeństwa odcina dopływ prądu, kiedy sprzęt pozostaje w bezruchu. SecureLock System zapewnia bezpieczne przenoszenie żelazka, chroniąc je przed upadkiem. Ultimate270 PulseSteam to system umożliwiający ustawienie pary o uderzeniu aż do 270 g/min. Funkcja Timer Calc'n Clean przypomina o konieczności oczyszczenia zbiornika z kamienia. Stopa z trzema rozmieszczeniami kanałów parowych zapewnia idealny ślizg po tkaninie oraz szybkie prasowanie nawet najbardziej pogniecionych kreacji. Stacja zaopatrzona jest w antypoślizgowe nóżki, dla większego bezpieczeństwa i komfortu użytkowania.
Posiada także wskaźnik pustego pojemnika oraz wskaźnik informujący o gotowości do pracy. Czas nagrzewania to tylko 2 min. W zestawie wraz ze stacją pary Bosch Sensixx DS37 znajdziesz również dodatkową nakładkę do prasowania delikatnych tkanin (przeciwko nabłyszczaniu materiału). Koszt stacji pary Bosch sięga 700 zł.
Stacja parowa Rowenta DG8960
Żelazko z generatorem pary o ciśnieniu pary 6,5 bar i mocy 2200 W. Ze stopą ze stali nierdzewnej, polerowana i utwardzana laserowo – dla uzyskania jeszcze lepszego ślizgu oraz komfortu prasowania. Zwężona końcówka stopy zapewnia nawet dotarcie do trudno dostępnych miejsc. Duży otwór wlewowy ułatwia napełnianie zbiornika, możliwe jest to także w trakcie prasowania. ŻelazkoRowenta DG8960 z generatorem pary wyposażono w system oczyszczania bojlera z kamienia oraz wskaźnik informujący o konieczności jego wypłukania. Ilość wytwarzanej pary sięga 120 g/min, a uderzenie sięga nawet 260 g/min. Żelazkiem parowym Rowenta da się prasować w pionie, a stacja jest gotowa do pracy już po 2 min od podłączenia do zasilania. Koszt stacji pary Rowenta to około 999 zł.
Stacja parowa Tefal GV8930
Dokładność prasowania uzyskasz również dzięki generatorowi pary Tefal GV8930 o mocy 2200 W oraz ciśnieniu pary do 6 bar. Funkcja płynnej regulacji ciśnienia pary daje możliwość dostosowania jej mocy do rodzaju materiału. Uderzenie pary może sięgać nawet 310 g/min, co sprawia, że generator pary Tefal GV8930 bez problemu poradzi sobie nawet z opornymi zagnieceniami na ciężko prasujących się materiałach. Żelazko można wykorzystywać do prasowania pionowego, co znacznie ułatwia wygładzenie dużych tkanin. Stacja posiada 1,7-litrowy pojemnik na wodę oraz schowek na przewód. Dodatkowo urządzenie informuje o braku wody w zbiorniku lub stanie gotowości do pracy. Kiedy żelazko pozostaje w bezruchu więcej niż 8 min, system Auto off wyłącza dopływ prądu. To ekologiczne rozwiązanie pozwala zaoszczędzić wodę i prąd. Funkcja AntiCalc nie pozwala na powstawanie kamienia. Stację parową Tefal GV8930 kupisz za około 700–750 zł.
Wybór żelazka nierzadko może sprawiać problem, tym bardziej, że półki sklepowe zastawione są najróżniejszymi modelami. Warto jednak zastanowić się nad kupnem żelazka parowego o dobrej jakości, które przede wszystkim usprawni pracę, a także, dzięki dodatkowym zabezpieczeniom i stopie wykonanej z wysokiej jakości tworzywa, uchroni odzież przed zniszczeniem oraz zadba o wyjątkowo delikatne materiały. Stacja parowa z kolei przyda się osobom, które muszą utrzymywać nienaganny wygląd w pracy. Siła uderzenia pary wytworzonej przez taki generator, nie pozostawi na odzieży ani jednego zagniecenia. | Żelazko parowe – czy ułatwia prasowanie? |
Zużycie się rączki wcale nie oznacza końca kariery rakiety tenisowej – zamiast kupować nową, wystarczy wymienić owijkę. Podpowiadamy, jaką owijkę wybrać i jak samodzielnie ją wymienić. Bez względu na to, czy w tenisa grasz od lat, czy dopiero stawiasz pierwsze kroki, słaby chwyt na pewno nie przysłuży się jakości twojej gry. Dlatego jeśli zauważasz oznaki zużycia rączki rakiety – słabsza przyczepność, niska absorpcja potu, a czasami łuszczenie – koniecznie wymień owijkę. Dzięki temu twoja rakieta tenisowa znów będzie pewnie leżeć w dłoni, a ty będziesz w pełni kontrolować każde uderzenie.
Rozróżniamy dwa podstawowe rodzaje owijek:
* bazowa: mocowana na rączce rakiety jako pierwsza (bezpośrednio na trzonku), dość gruba (około 2 mm), ma perforację (dziurki odprowadzające wilgoć);
* wierzchnia: nawijana na rączkę z nałożoną uprzednio owijką bazową, znacznie cieńsza niż bazowa (0,4–0,7 mm). Do wyboru masz owijki suche i mokre, zwane też lepkimi lub klejącymi – te drugie szczególnie docenią osoby o nadmiernie potliwych dłoniach. W większości owijki wierzchnie nie mają perforacji, za to różne kolory i wzory do wyboru. Ich główne zadanie to ochrona owijki bazowej oraz lekkie pogrubienie rączki rakiety.
W zależności od upodobań gracz może znaleźć idealną owijkę na podstawie następujących parametrów:
* Przyczepność. „Tack” to pojęcie odnoszące się do przyczepności owijki. Przyczepny uchwyt lepiej leży w dłoni, niestety producenci nie różnicują poszczególnych modeli pod tym względem, dlatego trzeba samodzielnie wypróbować, czy dany produkt jest odpowiedni, czy nie.
* Absorpcja wilgoci. To zdolność owijki do wchłaniania wilgoci. Ta cecha jest niezwykle ważna, gdyż nawet w czasie kilkusetowego meczu rakieta musi leżeć w ręce stabilnie. Dobra owijka zniweluje również drgania w czasie uderzeń piłki, natomiast kiepska, ślizgając się w mokrej dłoni, zapewni ci niejeden odcisk.
* Cena i żywotność. Nie bez powodu te dwa parametry złączone są w jeden podpunkt, bo większość naprawdę tanich owijek jest kiepsko wykonana. Jedyną korzyścią z ich używania będzie perfekcja w błyskawicznej wymianie wiecznie zużytych owijek (już po 2–4 meczach). Droższe, lepszej jakości wytrzymają nawet kilka tygodni intensywnego użytkowania, a ich wymiana będzie podyktowana bardziej względami estetycznymi niż utratą właściwości.
Rozsądne jest kupowanie opakowań zawierających 15–30 sztuk. To rozwiązanie najbardziej korzystne, jednak w praktyce najczęściej kupujemy zestawy trzech owijek.
Wybierając owijkę, przede wszystkim należy się kierować własnymi preferencjami i skupiać głównie na przyczepności, absorpcji wilgoci oraz jakości i trwałości, a na samym końcu brać pod uwagę względy finansowe i estetyczne.
Wymiana owijki krok po kroku
Nowa rakieta do tenisa ma nawiniętą na rękojeść owijkę bazową i oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by taką rakietą grać, ale dobrym nawykiem jest nałożenie owijki wierzchniej. Powód jest czysto praktyczny – zużytą owijkę bazową trudniej wymienić, gdyż jest przyklejona na całej długości do rączki, a jeśli uda się ją zerwać, trzeba usunąć klej z drewna.
Usuń starą owijkę, zaczynając od odklejenia tasiemki z góry rączki.
* Odpakuj nową owijkę, w bezpieczne miejsce odłóż dołączoną tasiemkę klejącą (by nie zginęła, bo bez niej cała robota pójdzie na marne) i rozwiń owijkę. W wypadku owijki bazowej lub wierzchniej mokrej odklej folię ochronną z zewnętrznej strony oraz pozbądź się izolacji z taśmy klejącej owijki bazowej lub krótkiego paseczka z owijki wierzchniej. Zawsze zaczynaj od cieńszego końca owijki.
* Rakietę trzymaj rączką w górę w ręce niedominującej (praworęczni w lewej i na odwrót). Dłonią dominującą lekko naciągnij owijkę, drugą ręką obróć rakietę, wykonaj jeden pełny obrót wokół trzonu, a następnie delikatnie zmieniając kąt nawijania, kieruj się ku główce rakiety. Pamiętaj, że zmiana kąta musi być niewielka, a owijka cały czas naprężona, w przeciwnym razie będą powstawać wybrzuszenia. Ważne również, by warstwy owijki nachodziły na siebie minimum na 2–3 mm, optymalnie na 5 mm. Jeśli zakładki będą za duże, może ci najzwyczajniej braknąć owijki.
* Po dojściu do szczytu trzonka nożyczkami odetnij nadmiar owijki i przyklej wokół górnej granicy uchwytu taśmę klejącą.
Wymiana owijki nie jest wyjątkowo skomplikowana, ale nie zrażaj się, jeśli na początku zajmie ci to więcej niż kwadrans. Po kilku próbach będziesz zmieniać wierzchnią owijkę bardzo szybko, np. w przerwie meczu. | Owijki do rakiet – jak wybrać i samodzielnie wymienić |
Wraz z nowym rokiem rozpocznie się sezon studniówkowy. Młode kobiety będą przygotowywały stylizację na jedną z najważniejszych nocy w życiu. Warto pamiętać, że strój to nie tylko suknia, buty i odpowiednia torebka. Konieczna jest też dobrze dobrana biżuteria. Dopiero to zapewni, że nasze wejście na parkiet zostanie zauważone. Biżuteria od zawsze uznawana była za najważniejsze uzupełnienie stylizacji. Wybierając tę, która będzie pasowała do studniówkowej kreacji, warto postawić na dodatki, które nigdy nie wyjdą z mody. Zwróćmy uwagę na ich kształt oraz materiał, z jakiego zostały wykonane. Bardzo ważną zasadą wyboru biżuterii, poza dobraniem do stroju, jest dopasowanie jej do charakteru osoby, która będzie ją nosić. Zadaniem tych ozdób jest podkreślenie piękna. Biżuteria nie może przytłaczać, dlatego tak ważne jest zachowanie umiaru przy jej wybieraniu. Postawiłaś na wyrazisty, efektowny naszyjnik? Zrezygnuj z kolczyków czy bransoletki. Pamiętaj o zasadzie "im mniej, tym lepiej". Zastosowanie tej reguły pomoże wyglądać ci szykownie i elegancko podczas balu studniówkowego.
Ponadczasowe kolczyki łezki i sopelki
Kolczyki o pociągłym kształcie, przypominającym sopelki czy łezki, powinny wybrać kobiety o okrągłym kształcie twarzy. Pozwolą ją optycznie wysmuklić i wyciągnąć. Do klasycznych kreacji doskonale będą pasowały eleganckie kolczyki łezki, wykonane ze srebra próby 925. Głównym elementem zdobniczym jest przezroczysta cyrkonia w kształcie łezki osadzona w srebrnych wykończeniach, z dwustronnym biglem wkładanym do ucha. Całość ma 33 mm długości. Kolczyki kosztują niecałe 58 zł.
Uniwersalny kształt i staranne wykonanie zapewnią, że będą nam mogły towarzyszyć nie tylko na studniówce, ale również na wielu późniejszych imprezach. Sprawdzą się w zestawieniu z mniej strojnymi sukienkami czy skromną garsonką lub garniturem. Jeśli chcemy naszej stylizacji dodać intensywnych kolorów, postawmy na kolczyki łezki wykonane z małych, kolorowych kryształków Swarovskiego. Ich bigiel zrobiony jest ze srebra próby 925, ale to co przykuwa uwagę, to udekorowanie ozdobnej łezki. Na każdy z kolczyków składa się ponad 40 malutkich, różnokolorowych kryształków osadzonych na czarnym tle. Choć biżuteria nie jest duża – jeje długość to 28 mm, a szerokość 12 mm, to zestawienie kolorów stwarza wyrazistą całość, która przyciąga spojrzenia. Kolczyki kosztują 42 zł.
Biżuteria ręcznie wykonana na długie lata
Biżuteria to nie tylko połączenie srebra czy złota z kamieniami. W tym sezonie modna jest biżuteria wykonana techniką ręcznego haftu sutasz (soutache). Tak powstałą bazę łączy się z naturalnymi kamieniami czy kryształkami Swarovskiego. Zestaw: bransoleta i kolczyki, jaki kupimy za 199 zł, jest w różowo-popielatym kolorze, przystrojony drobnymi koralikami toho i fire polish, kryształami Swarovskiego oraz taśmą z cyrkoniami. Bigle wykonane są ze stali chirurgicznej, nie powidują więc uczuleń. Bransoletka zapinana jest na koraliki. Efektownie wyglądają też turkusowe kolczyki z masą perłową. Poza sznurkami sutasz, składają się na nie kaboszony z masy perłowej, jadeity, szklane kryształki i drobne koraliki toho. Całość podklejona jest na miękkim filcu, bigle wykonane są z nieuczulającej stali chirurgicznej. Kolczyki są dość długie – mają 6 cm długości oraz 2 cm szerokości. Przez to mogą być główną ozdobą studniówkowej stylizacji.
Zestaw ze srebra – pamiątka na całe życie
Utarło się, że młodość kojarzy się ze srebrem, a im więcej lat, tym więcej zakładamy na siebie złota. Dlatego szukając biżuterii na bal studniówkowy, sprawdźmy jakie komplety biżuterii ze srebra oferują producenci. W tym sezonie w modzie jest znak nieskończoności – ósemka w poziomie. Kolczyki, bransoletkę i wisiorek z serii Infiniti,wykonane ze srebra próby 925, można kupić za ok.20-25 zł za każdy z elementów. Łańcuszek z zawieszką ma długość całkowitą 42 cm, zawieszka-nieskończoność w naszyjniku ma ok. 18 mm na 7 mm. Sama bransoletka ma długość około 17 cm (plus regulacja), kolczyki–sztyfty maja rozmiar 11 mm na 4 mm. | Ponadczasowa biżuteria na studniówkę – oferty do 200 zł |
Służą jako prześcieradło, pierwsza poduszka, ściereczka, śliniak i z pewnością mają jeszcze setki innych zastosowań. Biały, wyciągnięty materiał, zastąpiły kolorowe nadruki, spersonalizowane hafty i obszycia, które sprawiają, że pieluszka tetrowa nabrała klasy. Oto najciekawsze propozycje. Podczas jedzenia
Większość rodziców nie wyobraża sobie funkcjonowania z niemowlakiem bez zestawu tetrowych pieluszek. Mimo powszechności używania pieluszek jednorazowych tetrowe, ze względu na swoją wielofunkcyjność, wciąż pozostają niezastąpione. Są niezbędne podczas karmienia – jako śliniak, do osłony ubranek przed plamami z jedzenia. Umożliwiają mamom karmiącym piersią dyskretne okrycie, a także wytarcie buzi dziecka w trakcie i po karmieniu. Najlepiej sprawdzą się tutaj pieluszki z kolorowymi nadrukami, bo nawet jeśli nie uda się nam doprać plam z marchewkowego przecieru czy jagodowego musu, trudno będzie je dostrzec wśród gęstych wzorów nadruku, co pozwoli dalej bez skrępowania korzystać z pieluszki.
Na spacerze i w podróży
Rodzice korzystający z tetrowych pieluch wiedzą, że znakomicie sprawdzają się one w wózku lub samochodzie jako osłona przed słońcem. Warto wybierać pieluchy o jasnym tle z kontrastowymi nadrukami. Dzięki temu osłonimy skórę dziecka przed promieniami słońca, a jednocześnie będziemy stymulowali jego wzrok. Ciemne grafiki na białym materiale zainteresują maluszka, umożliwią mu skupienie wzroku, dzięki czemu przejażdżka czy spacer nabiorą również waloru edukacyjnego. Pieluszka idealnie sprawdzi się też jako delikatne prześcieradełko, które możemy położyć pod buzią dziecka, kładąc je na brzuszku w łóżeczku, na kanapie czy w innym miejscu, gdy nie powinno mieć kontakt z podłożem. Podobnie gdy musimy przewinąć malucha, pieluszkę tetrową możemy położyć na stojaku w centrum handlowym, restauracji czy samochodzie. W tym wypadku sprawdzą się pieluszki tetrowe w dużych rozmiarach z kolorową, lubianą przez dziecko grafiką, która pozwoli mu się oswoić z nieznanym miejscem.
Zamiast pościeli
Często zastanawiamy się, czym przykryć malucha, gdy w ciepłe dni spanie pod kołderką lub kocykiem staje się dla niego nieznośne. Wtedy również warto sięgnąć po pieluszkę tetrową, która delikatnie otuli dziecko, zapewniając mu jednocześnie niezbędny dopływ świeżego powietrza. Może pełnić funkcję prześcieradła, a gdy okaże się, że dziecko lubi się do niej tulić, warto zapewnić mu pieluszkę, która stanie się miłą przytulanką. Idealnie sprawdzą się tutaj kolorowe, dziecięce wzory w zabawne biedronki, słodkie króliczki lub misie. W wersjach przeznaczonych głównie dla chłopców znajdziemy również samochody, samoloty czy traktorki.
Po kąpieli
Tetrowa pieluszka z powodzeniem może służyć również jako delikatny i chłonny ręczniczek, który sprawdzi się w domu, na basenie lub podczas wakacyjnego wyjazdu. Jest znacznie lżejsza niż standardowy ręcznik i zajmuje zdecydowanie mniej miejsca. Dzięki temu można ją zabrać wszędzie, np. na spacer po plaży, gdzie dziecko będzie chodzić boso po wodzie. Pieluszka znakomicie posłuży do wytarcia mokrych nóg, my zaś nie będziemy musieli ciągnąć ze sobą nieporęcznych grubych ręczników, które nasiąknięte wodą stają się dość ciężkie.
Kolorowe pieluszki tetrowe znakomicie sprawdzają się w trakcie pierwszego roku życia dziecka, gdy jego skóra przystosowuje się do warunków zewnętrznych. Świetnie posłużą również wtedy, gdy dziecko podrośnie. Różne możliwości ich zastosowań z pewnością potwierdzają, że są niezbędne każdemu rodzicowi. | Kolorowe pieluszki tetrowe – przegląd |
Mydło to jeden z wielu preparatów myjących, obowiązkowy w każdej łazience. Gdy w domu mieszka dziecko, wybór mydła musi być przemyślany. Nie wszystkie kosmetyki dla dorosłych sprawdzą się w przypadku szkrabów. Skład mydeł dla dzieci
Wybór mydeł jest bardzo duży. Produkty kuszą kolorowymi opakowaniami, intensywnym zapachem i silnym spienianiem się podczas mycia rąk. Powinno nam zależeć na takich, które będą najskuteczniejsze, a przy tym najłagodniejsze dla skóry. Mydła produkowane dla dorosłych często zawierają: utwardzone tłuszcze, barwniki, konserwanty i tensydy (zwiększające pienienie się). Kosmetyki te zwykle wysuszają skórę, powodują podrażnienia, zatykają pory i zdarza się, że są silnymi detergentami.
Najlepsze mydło dla dzieci:
Ma możliwie najkrótszą listę składników.
Nie zawiera parabenów czy substancji drażniących.
Ma delikatny, ledwie wyczuwalny zapach.
Dobrze, jeśli mydło dla dzieci ma obojętny odczyn – pH 5,5. Dla porównania preparaty dla dorosłych mają najczęściej odczyn zasadowy, co powoduje przesuszenie skóry i naruszenie jej bariery ochronnej.
Rodzaje mydeł dla dzieci
Wybór nie ogranicza się tylko do kostek myjących, stąd zrozumiałe wątpliwości, który preparat jest najlepszy. Poniżej krótki przegląd mydeł dla dzieci.
Mydełko tradycyjne – od lat obecne w wielu domach, najczęściej w formie kostki. Warto wybierać te z dodatkami. Niewątpliwą zaletą jest niska cena.
Bambino – z dodatkiem lanoliny, nie wysusza skóry. Do codziennej pielęgnacji niemowląt i małych dzieci, od pierwszych dni życia. Posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka, a także atest PZH. Cena: ok. 2 zł.
Johnson’s Baby Bedtime – mydło na dobranoc, łagodność potwierdzona klinicznie, wyprodukowane we współpracy z pediatrami i dermatologami. Przyjemny, lawendowy kolor, działa wyciszająco i relaksująco. Przeznaczone również dla skóry delikatnej i wrażliwej. Cena: ok. 3 zł.
Nivea Baby – hipoalergiczne, z naturalnymi minerałami, z oliwą z oliwek, bez dodatku konserwantów. Od pierwszych dni życia dziecka. Posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka. Cena: ok. 4 zł.
Mydło z gliceryną, np. Avon – uniwersalne, dla całej rodziny. Z dodatkiem witaminy E. Efekt nawilżenia dzięki glicerynie. Hipoalergiczne, antybakteryjne, testowane dermatologicznie. Cena: 3,40 zł.
Mydło ekologiczne – z określonymi składnikami z upraw organicznych, m.in. z nagietkiem, wyciągiem z rumianku, aloesu lub z miodem, które działają łagodząco i nawilżająco.
Sonett – mydło w piance, z esencją z nagietka lekarskiego, o słodko-owocowym zapachu. Dodane olejki eteryczne i oleje pochodzą z upraw ekologicznych. Wydajne. Cena: 18 zł za 200 ml.
Mydło marsylskie, np. Savonnerie – wyprodukowane ze 100% olejów roślinnych, wysoka jakość. Idealne dla alergików. Cena: ok. 13 zł za 100 g.
Mydło szare, np. Biały Jeleń – hipoalergiczne, z naturalnymi składnikami. W płynie, butelka z pompką. Cena: 6,50 zł za 500 ml.
Poszukiwania idealnego mydła rzadko kończą się na jednorazowym wyborze. Za każdym razem należy obserwować reakcję skóry dziecka na użyty preparat i zmienić go na inny, gdy tylko zauważymy niepokojące zmiany. | Przegląd mydeł dla dzieci |
Jeśli zdecydujemy się na posadzenie tui wokół domu, możemy być pewni, że będziemy zadowoleni z efektu. Żywopłot będzie gęsty i zielony przez cały rok. Sprawdź więc, kiedy najlepiej posadzić te rośliny iglaste i w jaki sposób należy je pielęgnować. Żywotnik – charakterystyka rośliny
Tuje należą do grupy roślin iglastych z rodziny cyprysowatych. Ten rodzaj obejmuje aż pięć gatunków drzew i krzewów. Znajdują one zastosowanie jako rośliny ozdobne. W naszym kraju najczęściej spotykane gatunki to: żywotnik olbrzymi, pośredni i zachodni. Doceniamy m.in. ich przyjemny i żywiczny zapach.
Żywotnik wyróżnia się gałęziami ułożonymi w jednej płaszczyźnie. Posiada jasne i miękkie drewno (jest dość odporne na próchnicę). Jego liście mają zimny odcień zieleni, są ułożone na łodygach nakrzyżlegle. Ozdoba żywotników to kwiaty – drobne i wiatropylne – oraz szyszki. Te ostatnie są jajowate, zazwyczaj składają się z kilku skórzastych łusek.
Żywopłot z żywotników – sadzenie
Na żywopłot najlepiej wybrać żywotniki zachodnie, ponieważ są one odporne na niskie temperatury (najlepsze odmiany to: brabant, smaragd i yellow ribbon). Możemy je kupić wraz z bryłą ziemi w pojemnikach lub owinięte jutą. Lepiej zdecydować się na egzemplarze o wysokości od 50 do 100 centymetrów. Dlaczego? Są tańsze, a poza tym szybko rosną i łatwiej jest je formować. Oczywiście wybieramy rośliny bez uszkodzeń, plam i przebarwień.
Żywotniki w pojemnikach możemy sadzić przez cały sezon, ponieważ łatwiej się przyjmują, zaś te z bryłą ziemi – najlepiej wiosną lub we wrześniu. Miejsce, w którym je ulokujemy, powinno być słoneczne, a gleba próchnicza, wilgotna i przepuszczalna. Sadzimy je w rzędzie w odległości około pół metra od ogrodzenia, a pomiędzy poszczególnymi roślinami zachowujemy odstęp wynoszący około 80 centymetrów. W tym celu wykopujemy dołki dwukrotnie większe od ich bryły korzeniowej (szpadel ostry marki Fiskars jest dostępny na Allegro od 50 zł). Po umieszczeniu w nich tui uzupełniamy ziemię, a następnie udeptujemy i dość intensywnie podlewamy.
box:offerCarousel
Żywopłot z żywotników – pielęgnacja
Wokół każdego z żywotników warto rozłożyć warstwę kory – zapobiegnie ona rozwojowi chwastów. Ponadto dzięki niej nie będziemy musieli tak często podlewać roślin. Latem robimy to (obficie) raz w tygodniu. Dobrze jest je nawadniać też w trakcie suchej jesieni (konewkę ocynkowaną o pojemności 10 litrów kupimy od 36 zł). W ten sposób zapewnimy żywotnikom zapas wody, która jest im potrzebna również w okresie zimowym.
Nie możemy zapomnieć o nawożeniu żywopłotu. Pierwszy raz robimy to w maju w kolejnym roku po posadzeniu roślin, a potem po upływie kolejnych 3 miesięcy. Możemy wybrać specjalny nawóz do roślin iglastych albo preparat wieloskładnikowy. Ten zabieg pielęgnacyjny powinno zakończyć podlanie roślin.
box:offerCarousel
Żeby tuje wypuściły nowe pędy, a ich korzenie lepiej się rozwijały, trzeba je podcinać (sekator do żywopłotu do kupienia na Allegro już od 19 zł). Te o ładnym pokroju przycinamy po raz pierwszy wiosną (rok po posadzeniu), natomiast te niezbyt gęste – tuż po zasadzeniu (jeśli zrobiliśmy to na początku roku). Trzeba wtedy odciąć około 10–20 centymetrów pędów wierzchołkowych, a także pędy boczne (nieco krócej). Gdy żywopłot już osiągnie oczekiwane przez nas rozmiary, przycinamy całe jednoroczne pędy tak, aby nadać mu pożądany kształt. | Żywopłot z żywotników. Kiedy sadzić i jak go pielęgnować? |
Udogodnienia, jakie oferuje współczesna technologia, obfitują w wiele prostych i skutecznych rozwiązań w każdej dziedzinie życia. Nie ominęło to nawet sposobu grillowania. Coraz częściej również węgiel i rozpałka zostają zastąpione przez kilka kliknięć na tablicy, które uruchomią ruszt grilla elektrycznego. Czy jednak jest on faktycznym zagrożeniem dla tradycyjnych grilli węglowych? Na czym polega jego przewaga, czemu zawdzięcza swoją popularność i czym tak naprawdę jest?
Nowe, czyli lepsze? 4 odsłony elektrycznego grilla
Każdy produkt, który jest nowością na rynku, ma w domyśle być udoskonaleniem swoich poprzedników. Jeśli chodzi o grille elektryczne, mają one kilka niezaprzeczalnych zalet, które plasują je w lepszej pozycji wyjściowej niż standardowe grille węglowe. Przede wszystkim są one bezpieczniejsze w użyciu i można z nich korzystać bez problemów przez cały rok. Komfortowa budowa sprawia, że czyszczenie poszczególnych elementów jest znacznie prostsze niż dawniej. Ogrom funkcji dotyczących samego grillowania (jak choćby ustawienie temperatury rusztu) sprawia, że mamy większą kontrolę nad przyrządzaniem dania. Co niezwykle ważne, grille elektryczne można zasadniczo podzielić na 4 kategorie: otwarte, zamknięte, plancha i raclette.
Grille otwarte
To, co najbardziej wyróżnia ten typ, to różne rodzaje powierzchni, na których można grillować. Najbardziej tradycyjny jest standardowy ruszt, który niemal niczym nie różni się od tego z modeli węglowych. Można również wybrać płytę karbowaną, która przypomina patelnię do grillowania i została wyposażona w szczeliny, przez które odprowadzany jest tłuszcz. Istnieją również płyty jednolite, bez wspomnianych kanalików. Jest również wersja dla wybrednych i dla koneserów - czyli połączenie płyty płaskiej i karbowanej. Pozwala ona na jednoczesne przygotowanie różnych produktów. W grillach wyższej jakości montowane są płyty dwustronne – z jednej strony płaska, z drugiej karbowana. Całość jest obracana w zależności od potrzeby użytkownika. Bez względu na wybór rodzaju powierzchni, ważne jest, aby jak najwięcej elementów można było wyjąć z grilla, gdyż znacznie ułatwi to mycie zarówno całej konstrukcji, jak i poszczególnych części.
Grille zamknięte
Często mylone są z... opiekaczami do kanapek – z uwagi na konstrukcję nieco je przypominającą. Samo grillowanie również odbywa się w podobny sposób, jak w tradycyjnym opiekaczu. Rozważając zakup tego typu urządzenia, warto zwrócić uwagę na to, by uchwyt się nie nagrzewał, grill był szczelnie zamykany, a także na to samo, co przy grillach otwartych - im więcej części można wyjąć, tym łatwiejsze będzie czyszczenie. Bardzo praktyczne są również modele z regulacją poziomu górnej pokrywy, co pozwala na grillowanie w różnych pozycjach: otwartej, zamkniętej i półotwartej. Niezbędnym wyposażeniem grilla zamkniętego są również kontrolki, podobne do tych ze zwykłego tostera, informujące o gotowości do pracy i przygotowaniu dania.
Grille plancha i raclette
Te dwa typy są już nieco bardziej zaawansowane i przeznaczone raczej dla miłośników gotowania lub efektownego kucharzenia. Grille plancha są nieco podobne do zamkniętych, posiadają płaską powierzchnię opiekania i pozwalają na równomierne podgrzewanie dania z każdej strony. Typ raclette
natomiast posiada dwa poziomy i pozwala na równoczesne przygotowanie kilku potraw dzięki zastosowaniu różnych powierzchni. Jest on również „uzbrojony” w specjalne patelenki do różnych typów dań. Z pewnością jest bardzo atrakcyjny wizualnie.
W domu i na dworze
Dawniej grillowanie nieodłącznie wiązało się z plenerowym posiedzeniem. Obecnie dostępne są modele kompaktowe, czyli tzw. grille stołowe
, które umożliwiają przygotowanie potraw w zaciszu własnej kuchni. Grille stojące wyposażone są w ogrom dodatków, dzięki którym przygotowanie posiłku nigdy nie będzie już takie jak kiedyś.
Wrzucić coś na ruszt... Ale w końcu który?
Wybór grilli elektrycznych jest niezwykle szeroki pod każdym względem – począwszy od rozmiarów, przez typy i ich przeznaczenie, nawet po efektowny design. Zakres cenowy jest również duży. Grill stołowy można kupić już za kilkadziesiąt złotych, natomiast rozbudowany model, wyposażony w kilka powierzchni do grillowania może kosztować nawet kilka tysięcy złotych.
Zanim zdecydujesz się na konkretny typ, warto, abyś zastanowił się, w jakich okolicznościach będziesz używał urządzenia. Jeśli chcesz choć odrobinę letniego klimatu przenieść do kuchni, model stołowy będzie idealny. Jeśli natomiast plenerowe spotkanie w gronie przyjaciół to podstawa udanego wypoczynku, lepiej wyposażony grill doskonale spełni twoje oczekiwania. Zwróć uwagę także na to, czy grill posiada regulator temperatury i wysokości rusztu, funkcję automatycznego wyłączenia i zabezpieczenia przed przegrzaniem, a także na to, jakie elementy można wymontować i umyć ręcznie lub w zmywarce. Trafny wybór zmieni twoje grillowanie na zawsze! | Grille elektryczne – alternatywa dla tradycyjnych |
Pompa obiegowa to urządzenie, które wymusza ruch wody w instalacji centralnego ogrzewania. Wyposażona jest w wirnik zasilany prądem, ale ponieważ ma niewielką moc – zużywa też niewiele energii. Co warto wiedzieć o pompach obiegowych oraz jakie parametry są ważne przy jej doborze? Wodne systemy ogrzewania dzielą się na dwa rodzaje: grawitacyjne i pompowe. Te pierwsze nie cieszą się już taką popularnością jak kiedyś, zasada działania ogrzewania grawitacyjnego polega na wykorzystaniu zjawiska zmiany gęstości wody wywołanej zmianą jej temperatury. Ogrzana w kotle woda unosi się do góry, natomiast chłodniejsza opada – to obieg samoczynny, który nie potrzebuje wspomagania energią elektryczną. Niestety ogrzewanie grawitacyjne ma swoje ograniczenia – jest stosowane w budynkach, w których pozioma odległość od źródła ciepła do najdalszego pionu nie przekracza 25 m, a różnica wysokości pomiędzy źródłem ciepła i najniżej położonym grzejnikiem wynosi co najmniej 2 m. Czas nagrzewania grzejników jest długi, grube i stalowe rury muszą być poprowadzone z odpowiednim spadkiem po obrysie pomieszczeń – często psując ich estetykę.
Obecnie wodne ogrzewanie wykonuje się jak pompowe, przepływ czynnika grzewczego jest wymuszany poprzez pracujące urządzenie mechaniczne – pompę obiegową. Dzięki temu możemy zastosować mniejsze średnice przewodów, możliwe do ukrycia pod tynkiem. Mamy też większą swobodę w rozprowadzaniu instalacji, czas nagrzewania pomieszczeń jest krótszy, a instalacja ma mniejszą bezładność dzięki temu, że pojemność wodna układu jest mniejsza.
Jak działa pompa obiegowa?
Pompy obiegowe służą do wymuszania przepływu w instalacji grzewczej – ogrzany czynnik z kotła jest tłoczony do najdalej położonego grzejnika, po schłodzeniu trafia do przewodów powrotnych, skąd jest zasysany do kotła. Pompę obiegową można zainstalować na przewodzie zasilającym lub na przewodzie powrotnym. Montuje się ją bezpośrednio na rurociągu za pomocą tzw. dwuzłączek gwintowanych. Dodatkowo przed, jak i za pompą powinny znaleźć się zawory odcinające. W razie awarii i koniecznej wymiany pompy nie musimy opróżniać całej instalacji z wody. Większość tego typu pomp to urządzenia bezobsługowe z płynną regulacją obrotową, w których zmianą wydajności steruje silnik z przetwornicą częstotliwości.
box:offerCarousel
Kryteria doboru pompy obiegowej
Poszukując do instalacji pompę obiegową, musimy kierować się natężeniem przepływu i wysokością podnoszenia pompy. Objętościowe natężenie przepływu wody to nic innego jak ilość wody, która musi przetłoczyć pompa w czasie 60 minut. Wysokość podnoszenia pompy stanowi suma oporów, jaką musi pokonać medium. Te wartości – w zależności od instalacji – kształtują się następująco:
* od 0,3 do 0,6 m – dawne instalacje grawitacyjne, duże średnice rur,
* od 0,5 do 1,5 m – nowe instalacje bez zaworów termostatycznych,
* od 1,5 do 3,0 m – instalacje nowe z zaworami termostatycznymi.
Na stronach internetowych producentów pomp znajdziemy wygodne narzędzia, służące dobraniu pompy na podstawie uzyskanych parametrów. W przypadku instalacji dla domów jednorodzinnych producenci dedykują internetowe narzędzia pozwalające na obliczenie natężenia przepływu i wysokości podnoszenia pompy. Jeśli mamy do czynienia z nowym budynkiem, sprawdźmy, czy parametry pompy obiegowej nie zostały przewidziane w projekcie branży sanitarnej.
Grupy pompowe – czym są?
W ofercie producentów znajdziemy również grupy pompowe. To zespół elementów wyposażonych w pompę obiegową, zawór trójdrogowy, termometry oraz zawory zwrotne i odcinające. Dzięki temu, że znajdują się one w jednej zwartej i dobrze izolowanej obudowie, zajmują mniej miejsca niż montowane oddzielnie. W zależności od wymagań instalacji i użytkownika – mogą posiadać zawory mieszające, sterowniki, siłowniki itd. Warto również dodać, że podczas montażu wielu drobnych elementów instalatorzy mogą popełnić błędy. Grupy pompowe są zamontowane fabrycznie, co pozwala przyspieszyć i ułatwić montaż instalacji. Dzięki dobrze izolowanej termicznie i akustycznie obudowie działają oszczędniej i pracują ciszej – co również ma znaczenie w przypadku instalacji dużych mocy. | Pompy obiegowe do c.o. – parametry urządzeń |
Pierwsze chłodne dni stawiają przed rodzicami dzieci nie lada wyzwanie – w co ubrać maluszka do samochodu, aby nie zmarzło na dworze, nie przegrzało się w aucie i jednocześnie podróżowało bezpiecznie. Od niedawna z pomocą przychodzą specjalne śpiworki umożliwiające wygodne zapięcie dziecka w foteliku samochodowym. Do najnowszych produktów należy AeroMoov Air Wrapper. Cechy śpiworków podróżnych
O tej porze roku niezmiennie pojawia się pytanie, jak zabezpieczyć dziecko przed chłodem i jednocześnie zapewnić mu komfort podróży. Na szczęście nie tylko rodzicom sen z powiek spędza ten problem. Dostrzegli go również producenci akcesoriów samochodowych i przygotowali śpiworki podróżne. Można je zamontować do fotelików samochodowych, ale nie tylko. Korzystanie z tego gadżetu pozwala zapomnieć o kłopotliwych próbach zapięcia malucha ubranego w grubą kurtkę w foteliku samochodowym. Ta czynność zazwyczaj kończyła się fiaskiem. A gdy już jakimś cudem udało się to zrobić, pojawiało się ryzyko niespełnienia przez fotelik swojej funkcji w przypadku nawet najmniejszej kolizji. Gruba kurtka dziecka zapiętego w foteliku blokowała prawidłowe przyleganie pasów do jego ciała. Śpiworek podróżny natomiast pozwala na bezpieczne poprowadzenie pasów blisko ciała pociech.
Montaż
Testowany śpiworek podróżny AeroMoov Air Wrapper ma otwory, które służą do poprowadzenia pasów wbudowanych w fotelik samochodowy. W testowanym rozmiarze S (jest również rozmiar L pasujący do fotelików 9–18 kg i m.in. do wózków spacerowych) jest on bardzo duży i chroniony mocnymi rzepami. Ten model powinien więc pasować do większości dostępnych w Polsce fotelików dla niemowląt. Montaż śpiworka podróżnego nie wymaga jakiejkolwiek ingerencji w fotelik. Wystarczy rozpiąć wielopunktowe pasy fotelika i przeprowadzić je przez otwory w śpiworku. Zajmuje to, z odpowiednim ułożeniem wszystkich elementów, nie więcej niż 3 minuty.
Użytkowanie
Śpiworków podróżnych używamy w naszej rodzinie już drugi sezon jesienno-zimowy. Rozmiar S jest na tyle duży, że można z niego korzystać także w początkowym okresie przewożenia dziecka w kolejnym foteliku z kategorii 9–18 kg. Początkowe obawy, czy nie będzie za duży dla małego dziecka, zwłaszcza w okolicach główki, rozwiązuje ściągacz umieszczony w kapturze. Jednym ruchem ręki można dopasował kaptur do główki dziecka. Wtedy dokładnie ją otula.
Śpiworek podróżny składa się z dwóch warstw przyjemnego w dotyku polaru. W środku umieszczono wkładkę „AirLayer”. Jak informuje producent, jest to „siedzisko o trójwymiarowej strukturze, tworzącej warstwę powietrza i zapobiegającej przegrzaniu dziecka”. W praktyce okazuje się ono miękką i wygodną wkładką, która od strony fotelika została wykończona trójwymiarową siateczką zapewniającą przepływ powietrza między plecami malucha a fotelikiem. Dzięki temu dziecko podróżuje w komfortowych warunkach bez ryzyka tak często zdarzającego się przegrzania, które zazwyczaj kończy się przeziębieniem.
AeroMoov Air Wrapper można prać w pralce w 400C, co jest bardzo ważne, zwłaszcza w przypadku akcesoriów dla najmłodszych. Częste pranie – co zostało potwierdzone przykładem śpiworka będącego wyposażeniem podróżnym mojego dziecka – nie powoduje żadnych odkształceń tego modelu, nie niszczy go ani nie wpływa na zmianę koloru. AeroMoov Air Wrapper wciąż wygląda jak nowy.
Podsumowanie
Śpiworki podróżne zaczynamy doceniać z chwilą poznania ich zalet. Wcześniej mogło się nam wydawać, że ich nie potrzebujemy – niewiele jeździmy autem, zima jest krótka lub łaskawa, szybko przenosimy dziecko w foteliku z auta do ogrzanych pomieszczeń. Już pierwsze wrażenia pozwalają jednak zachwycić się tym rozwiązaniem. Śpiworek podróżny jest bowiem bardzo przydatny podczas krótkich i długich podróży z małym dzieckiem. Zapewnia maluszkowi komfortową jazdę, chroni przed zimnem, odprowadza wilgoć, przyjemnie otula całe ciałko. Co więcej, gdy auto stało przez całą noc na mrozie nie trzeba zdejmować dziecku kurtki, choćby na pół minuty, w zimnym wnętrzu samochodu.
ZALETY
Wygodny i szybki montaż
Materiał przyjemny w dotyku
Wbudowana wkładka ograniczająca pocenie się dziecka
Możliwość dopasowania kaptura do główki dziecka
Możliwość stosowania w fotelikach, wózkach i sankach
WADY
Wysoka cena (rozmiar S – 299 zł, rozmiar L – 329 zł) | AeroMoov Air Wrapper – test śpiworka dla dziecka |
Po długiej zimie coraz szybszymi krokami nadciąga wiosna. W takiej sytuacji dobrze jest poczuć się lekko i zdrowo. Wiosenną metamorfozę możemy połączyć z odświeżaniem wnętrza naszego mieszkania, które dzięki ażurowym meblom i dodatkom nabierze upragnionej lekkości. Ażur wciąż cieszy się niesłabnącym powodzeniem wśród projektantów wnętrz i świetnie sprawdza się w całym mieszkaniu. Prześwity
Lekkie, ażurowe konstrukcje mebli dodadzą wnętrzu nie tylko świeżości, ale także sprawią, że każde pomieszczenie wyda się bardziej przestronne i jasne. Ażury mogą znaleźć swoje miejsce również na ścianie. Świetnie sprawdzą się jako alternatywa dla obrazów lub zdjęć. Doskonałym pomysłem jest stosowanie takich rozwiązań w ścianach lub parawanach. Dzięki nim możemy oddzielić różne funkcje w obrębie jednego mieszkania, unikając jednocześnie ciężkości i zamykania przestrzeni. Ażurowe konstrukcje przepuszczają światło, co również nie jest bez znaczenia w projektowaniu wnętrza. Poza niewątpliwą estetyką prześwitów, mogą one pełnić również bardzo praktyczne funkcje.
Oddech
Ażurowe fronty wykorzystywane są często w kuchni, a także w szafach. Najlepiej spełnią swoją funkcję tam, gdzie zawartość mebla potrzebuje oddechu. Nie wszystkie szafki w kuchni chcemy zamknąć, niektórym produktom spożywczym przyda się dopływ świeżego powietrza. Piękną zastawę czy chińską porcelanę warto wyeksponować i pozwolić podziwiać ją gościom. Oddech w naszej garderobie to nie jedyna zaleta szafy z prześwitami. Taki front optycznie pomniejszy tę zazwyczaj sporej wielkości bryłę. Jest to zabieg, który pozwoli uniknąć przytłoczenia wnętrza, dzięki czemu fotel czy wielka lampa nie zagraci mieszkania.
Ażur na siedząco
Bardzo popularne są prześwity w krzesłach. Trudno wyobrazić sobie designerską kuchnię czy jadalnię bez ażurowego siedziska. Na topie są również krzesła z pleksi. Każdy miłośnik nowoczesnego aranżu prawdopodobnie sięgnie kiedyś po mebel z tego tworzywa. W ofercie znajdziemy też meble plastikowe, drewniane, metalowe czy z połączeń tych materiałów. Niektóre z nich są dzisiaj klasykami wnętrzarskiego designu. Dobrze prezentują się w lofcie, gdzie mile widziane są zaskakujące połączenia. Miłośnicy stylu skandynawskiego także sięgają po takie meble. Tu warto postawić na prostotę formy. Również większe fotele miewają ażurowe podłokietniki czy boki.
Światło
Lampy i ich abażury to doskonałe pole do popisu dla fanów ażurowych elementów w mieszkaniu. Są niezwykle urokliwe i lekkie. Rozpraszają światło w najróżniejszy sposób, powodując pojawianie się cieni i finezyjnych kształtów. Mogą ozdabiać nocną lampkę, wiszące kinkiety, a także lampy podłogowe. Poza salonem czy sypialnią świetnie sprawdzą się również w pokoju dziecięcym. Gwieździste niebo nad głową naszego malucha bez wychodzenia z domu? Dlaczego nie! Jeśli chodzi o sypialnię, tutaj również świetnie odnajdują się prześwity – ażurowa rama łóżka to kolejny sposób na złagodzenie tego dość ciężkiego mebla.
Ciepło i ładnie
Najmniej atrakcyjnym elementem każdego mieszkania jest zazwyczaj kaloryfer. Jeśli nie planujemy zakupu zwykle drogiego kaloryfera ozdobnego, możemy w łatwy sposób odmienić wygląd starego – wystarczy do tego ażurowa osłona. Montowana na magnesy lub uchwyty, pozwoli zamaskować praktycznie każdy kaloryfer. Ażurowe osłony dostępne są w różnych kolorach i kształtach. I znów poza względami estetycznymi ażur ma zastosowanie praktyczne. Instalacja ogrzewająca mieszkanie może być maskowana tylko za pomocą osłon z prześwitami, co ma oczywiście związek z cyrkulacją powietrza.
Ramy luster, zdjęć i obrazów
Rodzinne pamiątki będą pięknie prezentowały się w ażurowych ramach. Uzyskujemy wtedy nieco barokowy efekt na ścianie. Nudne wnętrze łazienki również możemy ożywić lustrem opatrzonym ozdobną ramą. Prześwitujące elementy mogą być ozdobą same w sobie i na pewno sprawdzą się w przypadku osób, które zamiast zdjęć czy pejzaży wolą inne rozwiązania.
W ogrodzie
Ze względu na ich konstrukcję, ażurowe meble znajdą zastosowanie również w ogrodzie. Wykonane z odpowiednich materiałów lekkie stoły i krzesła nie zniszczą trawnika i wytrzymają nawet trudniejsze warunki atmosferyczne.
Ażurowe meble świetnie sprawdzą się w mieszkaniu czy domu, ale także w ogrodzie. Ich niewątpliwa uroda nada charakteru każdemu wnętrzu. Prześwity znajdą swoje miejsce w odważnych aranżacjach w stylu glamour czy tym nieco skromniejszym, skandynawskim. Również popularne dzisiaj lofty nie mogą obejść się bez elementów, które stanowią świetne połączenie funkcjonalności i stylu. | Ażurowe meble. Przegląd |
Aby ogród wyglądał pięknie, a rośliny rosły zdrowo, trzeba o niego zadbać. Należy systematycznie nawozić ziemię i stosować opryski przeciw chorobom i szkodnikom. Późna wiosna to idealna pora na spryskanie naszego ogrodu preparatami antygrzybiczymi. W tym czasie pojawiają się bowiem groźne dla roślin choroby – parch jabłoni, plamistość, rdza, mączniak i fytoftoraza. Powodują one znaczne osłabienie roślin, które gorzej rosną, są mniej odporne na mróz, a chore drzewa rodzą niewiele owoców.
Do nasilenia chorób grzybiczych przyczyniają się parne powietrze i wilgotność. Ponieważ bardzo łatwo wprowadzić grzyb do ogrodu, zawsze należy sprawdzić stan nowo zakupionej rośliny, czy nie ma plam i przebarwień. Najlepiej nabywać ją ze sprawdzonego źródła. Przed zakupem środka przeciwgrzybiczego należy dobrze sprawdzić, jaką chorobą roślina została zainfekowana, aby uniknąć niepotrzebnego wydatku. Aby skutecznie zahamować rozwój choroby, opryskujemy rośliny, gdy tylko pojawią się pierwsze objawy. Zwykle czynność wymaga powtórzenia 2–3 razy w ciągu sezonu.
Groźna choroba parch
Jedną z najgroźniejszych chorób grzybiczych jest parch, który powoduje najpierw pojawienie się brązowych plamek na liściach, a z czasem korkowacenie skórki na owocach – jabłoniach, brzoskwiniach, truskawkach. Ponieważ objawy pojawiają się co roku, należy zainfekowaną roślinę systematycznie opryskiwać, zanim zaczną pękać pąki. Skutecznym preparatem przeciwko parchowi jest Antracol, jednak powinien być stosowany do temperatury poniżej 10oC, gdy zrobi się nieco cieplej, można użyć Pamarsolu Forte 80 WG, który w przypadku jabłoni stosujemy od fazy różowego pąka do początku fazy dojrzewania owoców. W przypadku truskawek zabieg przeprowadza się podczas ich kwitnienia.
Niebezpieczna rdza
Niebezpieczną chorobą roślin jest też rdza, która atakuje drzewa, krzewy owocowe, rośliny ozdobne i warzywa. Na liściach roślin pojawiają się żółte plamy, a pod nimi brązowe brodawki. Opryski przeciw rdzy gruszy prowadzi się od fazy różowego pąka do zakończenia kwitnienia, maksymalnie 30 dni po opadnięciu płatków. Czynność należy powtarzać dwa razy w sezonie, z przerwą 10–14 dni, preparatami: Score 250 EC , który działa też na inne grzyby, Miedzian 50WP i Falcon 460 EC. W przypadku chryzantemy, difenbachii i niecierpka środek stosujemy w momencie pojawienia się pierwszych objawów choroby.
Mączniak prawdziwy i rzekomy
Pierwszym objawem infekcji mączniakiem prawdziwym będzie biały nalot na liściach i młodych pędach, następnie liście będą się marszczyć. Skuteczny w zwalczaniu tej choroby jest Topsin, który może być stosowany w różnych stadiach rozwojowych rośliny. Grzybem zagrożone są takie rośliny jak azalia, berberys, brzoza, dąb, floks, jesion, karagana, klon, lilak, nagietek, ogórek i inne rośliny dyniowate, ostróżka, pietruszka, powojnik, róża, różanecznik, rudbekia, śnieguliczka, złotokap.
Mączniak rzekomy oprócz szarego i białego nalotu na spodzie liścia ma żółte plamy, które zmieniają się z czasem na brunatne. Zagrożone rośliny to pelargonia, szałwia, warzywa (m.in. sałata, szpinak, cebula) i winorośl.
Czarna plamistość róży
Choroba pojawia się na liściach i łodygach. Pierwsze objawy widać na górnej stronie starszych liści. Zarodniki dostają się na spodnią stronę liścia z ziemi. Liście żółkną, zwijają się i opadają, dlatego choroba często nazywana jest opadziną liści. Najczęściej dotyka róże, które mają drobne liście, rzadziej róże pnące. Atakuje też inne rośliny ozdobne. Zapobiegawczo należy róże podlewać tuż przy ziemi i spryskiwać preparatami: Falcon 460 EC, Domark, Score 250 EC czy Baymat AL, który chroni też przed mączniakiem prawdziwym i rdzą.
Fytoftoroza
Grzyb atakuje głównie rośliny iglaste – przede wszystkim tuje, ale może również wystąpić na krzewach i bylinach ozdobnych – różanecznikach, azaliach, wrzosach, ostrokrzewach, bluszczu, róży, pelargoniach, a także na roślinach użytkowych – borówce wysokiej, pomidorach i papryce. Na tkankach liści, łodyg i pędów pojawiają się smugi i nekrozy, po czym następuje ich żółknięcie, więdnięcie i zamieranie. Na korzeniach pojawia się zgnilizna. Choroba jest trudna do wyleczenia. Stosujemy Previcur Energy 840 SL, Substral Aliette i Substral Proplant, przy czym należy nie tylko wykonać oprysk, ale również podlać roślinę.
Na rynku są też naturalne preparaty do zwalczania grzybów, bezpieczne dla zdrowia ludzi i zwierząt. Należy do nich Wspomag (Anifung), który chroni przed mączniakiem prawdziwym i fytoftorozą, stworzony na bazie biohomusu, Bioczos na bazie czosnku, który zwalcza m.in. rdzę i mączniaka, czy Biosept Active, na bazie grejpfruta.
Ponieważ większość preparatów chemicznych jest niebezpieczna dla zdrowia, przed przystąpieniem do oprysku należy zaopatrzyć się w odpowiedni ochronny ubiór, w tym koniecznie rękawice i okulary , i ściśle przestrzegać instrukcji dołączonej do opakowania. Opryskiwać należy zawsze w bezwietrzny dzień, nie przed deszczem, oraz wieczorem, by chronić pszczoły. Ponieważ choroby grzybicze roślin szybko się rozprzestrzeniają, należy przystąpić do walki z nimi jak najszybciej i regularnie oglądać rośliny, by wychwycić pojawiające się zmiany.
Zobacz także naszą Strefę Ogrodową - Wiosenne opryski. | Wiosenne opryski przeciw grzybom |
Wakacje zbliżają się dużymi krokami, więc niektórzy już teraz planują wymarzony wyjazd. Bez względu na to, czy będziemy podróżować po polskich czy europejskich drogach niezastąpiona okaże się nawigacja GPS. Jej zakupu lepiej nie odkładać na ostatnią chwilę, ponieważ w sezonie ceny mogą nie być już tak atrakcyjne. Warto także na spokojnie przeanalizować parametry urządzeń, które bierzemy pod uwagę. Pozwoli to wybrać optymalny model, będący idealnym kompromisem między jakością a ceną. Poniżej przedstawiam pięć popularnych nawigacji GPS w cenie do 400 zł.
MIO Spirit 7500 PL
Nawigacja MIO Spirit 7500 PL została oparta na procesorze Mstar 2531 o taktowaniu 800 MHz. Komunikuje się z użytkownikiem za pośrednictwem ekranu o przekątnej 5”, którego uzupełnieniem jest przejrzyste i uporządkowane menu. Urządzenie oferuje zaawansowane sposoby planowania trasy w oparciu o styl jazdy kierowcy. Do dyspozycji mamy również asystentów pasa ruchu i parkowania, bazę fotoradarów, tryb pieszy i bezterminową aktualizację map. Nawigację MIO Spirit 7500 PL kupimy na Allegro już od 339 zł.
Prestigio 5057 GeoVision EU
Prestigio 5057 GeoVision EU to idealna propozycja dla osób, które zamierzają podróżować także poza granicami naszego kraju. W komplecie otrzymujemy oprogramowanie Navitel zawierające mapy Europy wraz z dożywotnią aktualizacją. Na uwagę zasługuje funkcja wizualizacji 3D budynków i zabytków, które warto odwiedzić w danym miejscu. Producent wyposażył urządzenie w 4 GB pamięci wewnętrznej z możliwością rozszerzenia do 32 GB za pomocą karty microSD. W dniu pisania tego artykułu nawigacja Prestigio 5057 GeoVision EU dostępna była na Allegro w cenie 269 zł.
TomTom Start 20
Nawigacja TomTom Start 20 posiada ekran o przekątnej 4,3” i rozdzielczości 480 x 272 pikseli. Kierowca ma do dyspozycji asystenta pasa ruchu, ostrzeżenia o fotoradarach oraz technologię IQ Routes do inteligentnego wyznaczania tras. Wraz z urządzeniem otrzymujemy oryginalne mapy 27 krajów Europy.
Szczegółowe pokrycie obejmuje: Austrię, Bułgarię, Chorwację, Czechy, Estonię, Lichtenstein, Litwę, Łotwę, Maltę, Niemcy, Polskę, San Marino, Słowację, Słowenię, Szwajcarię, Watykan, Węgry i Włochy. W przypadku Albanii, Białorusi, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Macedonii, Mołdawii, Serbii, Rumunii i Ukrainy dostępne są tylko główne drogi. TomTom Start 20 kosztuje na Allegro 339 zł.
Blow GPS 580DVR EU
Nawigacja Blow GPS 580DVR EU została wyposażona w dotykowy wyświetlacz TFT o przekątnej 5” i rozdzielczości 800 x 480 pikseli. Urządzenie pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Windows CE 6.0, a jego sprawne działanie zapewnia procesor ARM Cortex A7 800 MHz wspomagany przez 128 MB pamięci operacyjnej. Oprócz standardowych funkcji znajdziemy tutaj rejestrator jazdy z kamerką o rozdzielczości 1 Mpx, moduł Bluetooth i transmiter FM.
W komplecie otrzymujemy oprogramowanie nawigacyjne z mapami Europy (w tym Polski) z dożywotnią aktualizacją. Blow GPS 580DVR EU kupimy na Allegro już od 341 zł.
Vordon 7” AV EU
Nawigacja GPS marki Vordon to jedyny model w tym zestawieniu, który został wyposażony w ekran o przekątnej 7”. Producent wraz z urządzeniem dostarcza oprogramowanie nawigacyjne z dokładnymi mapami 42 krajów Europy i zapewnia ich dożywotnią aktualizację. Z dodatkowych funkcji warto wymienić transmiter FM, rozbudowany system multimedialny i możliwość współpracy z kamerą cofania. Kolejnym atutem jest stosunkowo długi okres gwarancji, który wynosi 36 miesięcy. Nawigacja Vordon 7” AV EU dostępna jest na Allegro w cenie 330 zł.
Przydatność nawigacji najczęściej kojarzona jest z dłuższymi wyjazdami, ale urządzenie to sprawdzi się także na co dzień. Oprócz wskazówek, jak dotrzeć z punktu A do punktu B, pozwoli wybrać optymalną trasę, ominąć korki czy znaleźć stację benzynową. Nawet niedrogie modele przeważnie objęte są dożywotnią aktualizacją map, więc nie będziemy musieli w przyszłości ponosić dodatkowych kosztów. | Nawigacja samochodowa do 400 zł – czerwiec 2016 |
Polityka – można ją kochać, można nienawidzić, ale pozostaje faktem, że dotyczy każdego z nas. Nic dziwnego, że ci, którzy się nią zajmują, mogą budzić żywą fascynację. A jak lepiej dowiedzieć się, co chodzi politykom po głowie, niż czytając to, co sami uznali za warte zapisania? 1. „Porozumienie przeciw monowładzy. Z dziejów PC” Jarosław Kaczyński
Nasze zestawienie otwiera słynna już pozycja pióra przewodniczącego Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Jest to zarówno jego autobiografia, manifest, jak i burzliwa historia Porozumienia Centrum – założonej przez niego formacji politycznej, której losy miały tak istotny wpływ na kształtowanie się polskiej sceny politycznej zaraz po 1989 roku, ale które też odbijają się echem w polityce po dziś dzień.
box:offerCarousel
2. „Taki upór” Jacek Kuroń
„Taki upór” to właściwie kompendium całej spuścizny publicystycznej Jacka Kuronia. Znaleźć tu można zarówno teksty autobiograficzne, jak i społeczno-polityczne, a także różnorodne nie publikowane dotychczas materiały ze zbiorów Ośrodka Karta, takie jak rękopisy, notatki, artykuły czy listy. Na ich podstawie wyłania się fascynujący obraz przemian zarówno postaci samego Kuronia, jak i polskiej polityki i społeczeństwa. Lektura obowiązkowa szczególnie dla zainteresowanych polityką przełomu tysiącleci.
box:offerCarousel
3. „Koniec wolnego rynku? Geneza kryzysu” Ryszard Petru
To pozycja przeznaczona zwłaszcza dla zainteresowanych tym, czym zajmował się lider Nowoczesnej przed wejściem do polityki. Petru, z wykształcenia ekonomista, dokonuje tutaj analizy przyczyn i przebiegu kryzysu gospodarczego, który kilka lat temu przetoczył się przez kraje zachodnie, a następnie stara się odpowiedzieć na pytanie, jakie też będą jego konsekwencje i jak może on odmienić oblicze kapitalizmu. Co ważne, książka napisana jest przystępnym językiem, przeznaczonym dla zainteresowanego amatora, a nie tylko dla specjalisty.
4. „Trzeba się bić z PiS o Polskę” Leszek Balcerowicz, Marta Stremecka
Ta pozycja to jakby kontynuacja wydanego kilka lat wcześniej „Trzeba się bić”, w której Marta Stremecka rozmawiała z Leszkiem Balcerowiczem o jego życiorysie. Tym razem Balcerowicz stawia konkretną i brutalną diagnozę Polski po dojściu PiS do władzy. Były wicepremier i minister finansów wypowiada się na temat obecnego stanu kraju oraz kierunku, w którym zmierza, a także czołowych postaci dzisiejszej sceny politycznej.
box:offerCarousel
5. „Obalić system III RP” Paweł Kukiz
„Obalić system” to zbiór felietonów publikowanych przez Pawła Kukiza – jednego z najbardziej kontrowersyjnych i zaskakujących polityków obecnej sceny politycznej – na łamach tygodnika „Do Rzeczy” od początku istnienia pisma. To bezpośredni wgląd w poglądy Kukiza na najbardziej palące zagadnienia polityczne i społeczne.
box:offerCarousel
6. „Wszystko jest możliwe. Biografia” Janusz Palikot
Janusz Palikot napisał swoją biografię, kiedy w 2015 roku wysunął swoją kandydaturę na stanowisko prezydenta. Choć minęły zaledwie dwa lata, wydaje się, że polska scena polityczna jest obecnie zupełnie innym miejscem – a może nie do końca? Biografia Palikota to wgląd w wizję Polski, której nie przyszło się ziścić, ale która przecież przekonała część społeczeństwa. | 6 książek polskich polityków |
HS-G500V to zestaw słuchawkowy zarówno do gier, jak i do użytku multimedialnego. Słuchawki mają wokółuszną konstrukcję, rozkładany mikrofon oraz… system wibracji. Najciekawsza jest jednak cena, która wynosi tylko 65 zł. Genius słynie z produkcji urządzeń PC Audio o bardzo dobrej relacji jakości do ceny. Na rynku popularnością cieszą się tanie zestawy głośnikowe tej marki. Możecie o nich przeczytać w naszych testach: SP-HF800A oraz HF360B. Bardzo ciekawie wypadły też słuchawki dla graczy Zabius HS-G850 za około 200 zł. Jednak 65 zł za zestaw słuchawkowy HS-G500V to wyjątkowo niska cena. Czy można w tym przypadku liczyć na przyzwoitą jakość?
Specyfikacja Genius HS-G500V
przetworniki 57 mm, dynamiczne
wokółuszna konstrukcja zamknięta
pasmo przenoszenia od 20 Hz do 20 kHz
impedancja 32 Ohm
skuteczność 105 dB +/- 4 dB
THD < 3%
długość przewodu 2 m
system wibracji
Wyposażenie
Słuchawki są zapakowane w pudełku z przezroczystym frontem, znajdują się w stabilnej, solidnej foremce. Wyposażenia właściwie nie ma. Podstawową instrukcję obsługi umieszczono na tekturce stanowiącej tło opakowania. Przewód słuchawkowy został zamontowany na stałe.
Konstrukcja
Słuchawki wyglądają bardzo typowo, zupełnie jak tani sprzęt multimedialny. Kolorystycznie dominuje czerń, jeśli chodzi zaś o materiały, to urządzenie wykonano w większości z tworzyw sztucznych. Producent zadbał jednak o pewne gamingowe detale: graficzne wstawki na kopułkach, logotypy i symboliczne płomienie.
Przy pierwszym kontakcie słuchawki pozytywnie zaskakują, mimo że to przede wszystkim tworzywa sztuczne, ceratowe opaski i nauszniki. Elementy zostały jednak dobrze spasowane, konstrukcja nie trzeszczy, a plastiki są sztywne i nieźle obrobione.
Kopułki słuchawek są okrągłe. Komory przetworników lekko odstają, zostały wyprofilowane. Słuchawki mają trójkątne wstawki oraz efektowne grafiki na czarnym tle z połyskującą fakturą po bokach, przypominającą trochę włókna węglowe. Nauszniki słuchawek są wokółuszne, miękkie. Materiał jest cienki, ale elastyczny i niezbyt szorstki. Przetworniki przykryte są przez materiałowe siateczki.
Dwumetrowy kabel słuchawkowy wychodzi z lewej kopułki. Ma gładką i grubą izolację, jest dosyć elastyczny. Około 40 cm od kopułki umieszczono duży, owalny pilot. Na nim mamy pokrętło regulacji głośności, suwak wyciszania mikrofonu, suwak poziomu wibracji oraz diodę. Na końcu znajdują się trzy wtyki – 3,5 mm dla mikrofonu, 3,5 mm dla słuchawek oraz zasilanie systemu wibracji, czyli wtyk USB typu A.
W lewej kopułce umieszczono rozkładany mikrofon, został on zamontowany na giętkim, dodatkowo spłaszczonym, obracanym pałąku. Ramię mikrofonu ma około 15 cm oraz stopniowy, precyzyjny obrót. Kopułki zamocowane są za pomocą widełek, które łapią je w dwóch punktach. Pozwala to na delikatny ruch na boki oraz na spore wychylenie w górę i w dół. HS-G500V wpięte są w rozsuwany pałąk, dzięki czemu regulacja słuchawek jest stopniowa, posiada też oznaczoną, dwunastopunktową skalę. Sprężysty pałąk okala obustronna opaska z takiego samego materiału, z jakiego zrobione są nauszniki. Opaska wypełniona jest grubą warstwą gąbki.
Spodziewałem się dużo gorszego wykonania, a jednak w HS-G500V jakość tworzyw sztucznych i ich obróbka jest dobra. Całość sprawia wrażenie sztywnej i masywnej, nie widać też żadnych wad ani niedoróbek. Bardzo dobrze prezentuje się mikrofon, a same słuchawki wyglądają estetycznie i nietandetnie.
Ergonomia i obsługa
Słuchawki nie są najlżejsze, ale ich ciężar rozłożono poprawnie. Średnica HS-G500V będzie dobra na mniejsze i większe uszy, więc sprzęt nada się zarówno dla dzieci, młodzieży, jak i osób dorosłych. Ceratowe pady nie są najprzyjemniejsze w dotyku, ale też nie drażnią skóry. Potrafią jednak trochę trzeszczeć podczas ruchu głową.
Bardzo dobrze sprawdza się pałąk i jego opaska. Nacisk nie jest zbyt duży, dlatego nie czuć ucisku na szczycie głowy – gruba warstwa gąbki odpowiednio spełnia swoją funkcję. Materiał jednak wymaga częstego czyszczenia oraz powoduje potliwość skóry.
Kopułki przylegają do głowy bardzo dobrze. Zakres ruchu jest spory, nie trzeba doginać pałąka lub dociskać kopułek. Na regulację rozmiaru również nie można narzekać, jest stopniowa i precyzyjna. Słuchawki zmieszczą się na małe i duże głowy, co stanowi ich niewątpliwą zaletę.
Tłumienie otoczenia nie jest mocne, ale słychać, że mamy do czynienia z konstrukcją zamkniętą. Sprzęt w pewnym stopniu wyciszy otoczenie, a dźwięk nie będzie mocno przeciekał na zewnątrz, zatem słuchawki nie powinny przeszkadzać innym domownikom lub współlokatorom.
Nieźle sprawdza się pałąk. Składa się go do góry, gdzie się blokuje, a potem rozkłada stopniowo do kąta rozwartego. Można go w miarę swobodnie dogiąć, kierując w stronę ust.
Nie narzekałem też na przewód. Jest on długi i odpowiednio elastyczny, także pilot ma odpowiednio niską wagę i został ustawiony w takim miejscu, w którym łatwo go zlokalizować, ale wydaje się, że jest trochę za duży. Trzeba mieć jednak na uwadze, że to słuchawki kierowane raczej do zintegrowanej lub wewnętrznej karty dźwiękowej komputera. Potrzebny jest port USB. Jeśli chcemy skorzystać ze słuchawek podpiętych pod zewnętrzną kartę dźwiękową, to przyda się także przedłużacz USB, by zasilić system wibracji.
Sam system wibracji jest delikatny, nie ma co liczyć, że słuchawki będą wręcz poruszać się na głowie, ale to dobrze. Wyczuwalne są delikatne drgania w rytm niskich tonów, np. w bardziej basowych brzmieniach lub podczas wirtualnych wybuchów w grach akcji.
Brzmienie – w grach i muzyce
W tej cenie nie ma co się spodziewać dźwiękowej rewelacji. Jakość jest niska, ale i tak przyzwoita. Dźwięk nie jest czysty, nie ma co liczyć na rozbudowany bas lub sopran, jednak słuchawki nie dudnią i nie męczą np. sztuczne podbitym basem. Sopran także nie syczy, nie kłuje w uszy. Dźwięk pozostaje czytelny przez obecność dosyć mocnego pasma środkowego, które jednak sprawia wrażenie lekko głuchego, „kartonowego”. Mimo wszystko to i tak sensownie zestrojone, tanie przetworniki.
Słuchawki sprawdzają się przyzwoicie w różnych rodzajach muzyki, ale nie ma co liczyć na wyjątkowo niski bas, chociaż tutaj lekko pomaga system wibracji. Dobrze brzmi muzyka popularna, lekkie brzmienia, a i te efektowniejsze, elektroniczne mogą się spodobać. Dźwięki są w miarę dobrze odseparowane, muzyka nie zlewa się w całość.
To dobry sprzęt do Skype’a, który pozwoli na normalną słyszalność rozmówcy i niezły przekaz naszego głosu. Nie będzie to wyjątkowo czysty, krystalicznie rejestrowany głos przez mikrofon, ale nadal jest przyzwoicie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że system wibracji może ściągać przez port USB pewne zakłócenia. Jeśli podczas rozmowy słychać szum i zniekształcenia, lepiej go wyłączyć.
W grach dźwięk jest również na przyzwoitym poziomie. Słyszalne jest stereo, więc w miarę łatwo rozróżnić, czy dźwięk dobiega z lewej, czy prawej strony. Nie ma co liczyć na precyzyjne pozycjonowanie w głębi – lepiej polegać na oczach niż na uszach. Trudno usłyszeć, czy wróg jest z tyłu, czy z przodu. Jednak do gier w stylu Couter Strike’a, a także sieciowych MMORPG lub MOBA słuchawki sprawdzą się dobrze.
Podsumowanie
Jak na tanie słuchawki HS-G500V to dobry produkt. Genius po raz kolejny pokazuje, że za niską cenę, można kupić sprzęt o niezłej jakości. Słuchawki robią wrażenie dobrym wykonaniem, są wygodne, mają regulowany mikrofon i pilot.
Trzeba być świadomym dźwiękowych kompromisów, ale brzmienie i tak jest niezłe, gdyż przede wszystkim nie męczy. Basu mogłoby być trochę więcej, ale tę wadę w pewien sposób rekompensuje prosty system wibracji. W cenie 65 zł to słuchawki multimedialne warte zakupu.
Zalety: niezłe wykonanie, prosty i uniwersalny wygląd, dobra ergonomia, rozkładany i giętki mikrofon, dźwięk jest czytelny i nie męczy, system wibracji wspomaga niskie tony.
Wady: mało basu, zabrudzony dźwięk, delikatny system wibracji, zakłócenia z portu USB. | Test słuchawek gamingowych Genius HS-G500V – dobre słuchawki multimedialne |
Subsets and Splits
No saved queries yet
Save your SQL queries to embed, download, and access them later. Queries will appear here once saved.